Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

Re: Praca z Czakrami

Post 01 wrz 2012, 09:38

Zauwazylem, ze poszukiwacze "pracuja" nad czakrami ale do konca nie wiedza czego sie spodziewac od tej "pracy". Pragmetyczne podejscie powinno byc takie, ze rezultaty powinny byc widoczne (inaczej po co "pracowac" nad czakrami).
Ponizej bardzo uproszczony system subtelny czlowieka, ktory opisuje cechy czakr i kanalow.
Obrazek


pelna rozdzielczosc diagramu i pare zdan wyjasnienia:
http://sahajayoga.pl/sahaja-yoga/system-subtelny/oczyszczanie-czakr/

pozdrawiam
--
Radek
Avatar użytkownikaradek0 Mężczyzna
 
Imię: Radek
Posty: 134
Dołączył(a): 19 maja 2011, 15:42

Re: Praca z Czakrami

Post 21 wrz 2012, 23:48

radek0 napisał(a):
jacek52 napisał(a):Witam.Mam takie pytanie,pewnie z serii tych głupich :-k .Otóż dopiero zaczynam praktykę z czakrami i chyba nie do końca wiem jak używać tych kamieni.Wiem mniej więcej która czakra do czego służy,a także dowiedziałem się ze muszę popracować(odblokować) czakrę korony.I problem polega wlaśnie na tym że nie do konca wiem co i jak robić czy mam usiąsć,położyć się,a jeśli w pozycji leżącej to czy kamienie czakry pierwszej i siódmej one przecież nie leżą dokładnie w tych miejsca gdzie powinny czy to ma znaczenie.Szukałem po internecie na ten temat i na razie nic nie znalazlem.Bylbym wdzięczny za jakieś wskazłówki i chciałbym przeprosić za zaprzątanie głowy takimi błachostkami.Pozdrawiam Jacek :)


Witaj, pozwol ze podziele sie swoja wiedza oraz doswiadczeniami zwiazanymi z oczyszczaniem systemu subtelnego. Sa generalnie dwie sciezki, jakimi mozna isc.

Pierwsza z nich to Shambhavopaya - pracujesz nad swoja uwaga, z elementami (jak np. kamienie), korzystasz z rad Guru itd… gdy uwaga i 5 elementow z jakich jestes stworzony sa w pelni oczyszczone wtedy Kundalini sie unosi i otrzymujesz oswiecenie/samorealizacje. Przykladem takiej sciezki byl Buddha. Warto wiedziec, ze czas potrzebny na tego typu oczyszczenie liczy sie w tysiacach lat.

Druga ze sciezek to Shaktopaya, czyli sciezka gdzie Shakti (Moc) sprawia, ze Kundalini sie unosi, a Ona z kolei oczyszcza system subtelny.
Druga sciezka jest wykorzystywana np. w Sahaja Yodze, gdzie Kundalini wie jak oczyszczac, co oczyszczac itd… Proces jest odwrocony tylko dlatego, aby istoty ludzkie mogly otrzymac pelne oswiecenie jeszcze za obecnego zycia.

Jezeli zapoznasz sie z historia innych Jog/sciezek rozwoju, to ich filozofia stosuje pierwsza sciezke. Trzeba miec rowniez swiadomosc tego, ze Shambhavopaya bazuje na eksperymentowaniu z oczyszczaniem, ludzie nie wiedza jak dzialaja czakry, wiec eksperymentuja z roznymi elementami/technikami oczyszczania co w niektorych przypadkach moze bardziej zaszkodzic niz pomoc. Zrozumienie jest tego bardzo proste, myslac o systemie subtelnym trzeba na niego spojrzec jak na maszyne, jezeli nie wiemy jak ona dziala to mozemy ja zepsuc. To jest tak jakbys siedzial w samochodzie, zmienial biegi, krecil kierownica bez odpalonego silnika (uniesionej Kundalini) - zwyczajnie mozesz zepsuc samochod.

Takie niestety jest ludzkie ego, wydaje mu sie ze wszystko wie i wiele moze, ale zapomnialo, ze to nie ono stworzylo istoty ludzkie :) Dlatego pokora jest bardzo wazna u poszukiwacza.

Proces budzenia sie Kundalini sie procesem spontanicznym, to zywy proces, na ktory nie ma "techniki" tak samo jak nie ma techniki aby kwiat zmienil sie w owoc, to jest proces poza nami. Jezeli istoty ludzkie zrozumieja ten prosty fakt, bedziemy na dobrej drodze do oswiecenia :)

serdecznie pozdrawiam


Pozwolisz, że z pokorą niewiedzącej zapytam Cię o kilka , dotyczy to słów, które zaznaczyłam. Czytam pewną książkę, w której też użyto porównania człowiek - auto by potem dopisać, że niestety jest to porównanie nietrafione bo nie jesteśmy maszyną. Rozumiem, że możesz to odebrać,że się czepiam, ale dalej piszesz, żeby traktować czakry jak maszynę by potem pisać jeszcze , że jednak nie ma techniki, że to żywy proces. Możesz więc mi jeśli chcesz opowiedzieć coś więcej jeśli jak dobrze zrozumiałam masz nie tylko wiedzę ale i doświadczenie: jak Ty traktujesz czakry: jako porównanie do maszyny czy jednak żywy proces na który nie ma techniki?
Jeśli piszesz, że pierwsza ścieżka jest na tysiące lat to znaczy, że masz wiedzę od kogoś , skądś, że system przez tyle tysiącleci nie działał? poznałeś to swoją duszą? to nie jest moja kpina tylko poważne pytanie - bo jestem w stanie Ci uwierzyć.
Piszesz, że drugi proces jest odwrócony by istoty ludzkie mogły za swojego życia doznać oświecenia. Zapytam tak, bo inaczej nie potrafię : kiedyś uważano, że coś takiego jak przeszczep serca nie jest możliwy, gdy już dokonano tego wymyślono taki piękny proces jak sztuczne serce i przełączenie działania naszego krwiobiegu podczas operacji - chyba dobrze to określiłam tak skrótowo? skąd Ty wiesz, że tylko te dwa sposoby oddzielone od siebie są właściwe, tylko w tę lub w tamta stronę? Dlaczego u ciebie skoro też doświadczasz czakr taka dualność, albo albo? A jeśli można odnieść się do porównań - z tym kwiatem- tak zamiana kwiatu w owoc jest procesem ale ten proces ostatecznie ma przez naturę nadany pewien kształt, jesli proces zboczy ze swojej ścieżki kwiat nie zakwitnie i nie wyda owocu. Proces istnieje w pewnym zamiarze, który się spełnia. Czy zamiarem "kogoś" kto przekazał nam wiedzę o czakrach było pozostawienie Nas z przeświadczeniem, że tylko dwa sposoby są dobre? Przecież proces rozwoju kwiatu w owoc ma jeszcze jedną zagadkę : za którymś razem proces powstania z kwiatu owocu stanie się w nowych granicach, z nowym szczegółem- stąd powstają samoistne gatunki hybrydy o ile dobrze to określam? Proces jednak udaje się zakończyć z nową jakością .... I co będzie dalej?
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5

Re: Praca z Czakrami

Post 22 wrz 2012, 09:57

Witaj.
Ziarenko napisał(a):jak Ty traktujesz czakry: jako porównanie do maszyny czy jednak żywy proces na który nie ma techniki?

Czakry sa czescia systemu subtelnego, ktory jak wszystko _zywe w przyrodzie rzadzi sie swoimi prawami. Poznanie tych praw i zasad pozwoli na umiejetne traktowanie tego mechanizmu.
Ziarenko napisał(a):Jeśli piszesz, że pierwsza ścieżka jest na tysiące lat to znaczy, że masz wiedzę od kogoś , skądś, że system przez tyle tysiącleci nie działał? poznałeś to swoją duszą? to nie jest moja kpina tylko poważne pytanie - bo jestem w stanie Ci uwierzyć.

Jak najbardziej system dzialal, wynikiem tego sa osoby na tym forum, ktore poszukuja czegos swojego Ducha. One ewoluowaly przez tysiace lat, co wiecej u wiekszosci z nich Kundalini byla obudzona w poprzednich zyciach (to nie oznacza, ze w obecnym zyciu urodzilismy sie z obudzona Kundalini). Poziom swiadomosci u poszukiwaczy jest duzo wyzszy niz u reszty ludzi, wlasnie dlatego, ze oni szli ta sciezka przez tysiace lat. Obecne czasy daja mozliwosc zmiany tego i zakonczenie procesu oswiecenia w _obecnym zyciu.

Ziarenko napisał(a):Piszesz, że drugi proces jest odwrócony by istoty ludzkie mogły za swojego życia doznać oświecenia. Zapytam tak, bo inaczej nie potrafię : kiedyś uważano, że coś takiego jak przeszczep serca nie jest możliwy, gdy już dokonano tego wymyślono taki piękny proces jak sztuczne serce i przełączenie działania naszego krwiobiegu podczas operacji - chyba dobrze to określiłam tak skrótowo? skąd Ty wiesz, że tylko te dwa sposoby oddzielone od siebie są właściwe, tylko w tę lub w tamta stronę? Dlaczego u ciebie skoro też doświadczasz czakr taka dualność, albo albo? A jeśli można odnieść się do porównań - z tym kwiatem- tak zamiana kwiatu w owoc jest procesem ale ten proces ostatecznie ma przez naturę nadany pewien kształt, jesli proces zboczy ze swojej ścieżki kwiat nie zakwitnie i nie wyda owocu. Proces istnieje w pewnym zamiarze, który się spełnia. Czy zamiarem "kogoś" kto przekazał nam wiedzę o czakrach było pozostawienie Nas z przeświadczeniem, że tylko dwa sposoby są dobre? Przecież proces rozwoju kwiatu w owoc ma jeszcze jedną zagadkę : za którymś razem proces powstania z kwiatu owocu stanie się w nowych granicach, z nowym szczegółem- stąd powstają samoistne gatunki hybrydy o ile dobrze to określam? Proces jednak udaje się zakończyć z nową jakością .... I co będzie dalej?


Pierwsza sciezka to juz przeszlosc to bylo i juz nie wroci. Taki jest proces ewolucji istot ludzkich. Druga/nastepna droga, daje szanse istotom ludzkim na doswiadczenie samorealizacji w tym zyciu a Kundalini jest czescia tego procesu. Warto wiedziec, ze nie jest to kwestia "albo, albo". Obudzenie Kundalini to warunek konieczny, dostalismy ta energie od Boga wlasnie w tym celu, aby wzrastac duchowo i stawac sie lepszymi istotami ludzkimi. Czy jest inny sposob poza Kundalini? Nie ma. Tak samo jak nie ma innego sposobu, aby ziarenko zmienilo sie w drzewo. Trzeba je polozyc do ziemi. Bog wlasnie taki sposob dla nas wybral. Po prostu tak jest i nalezy z pokora przyjac ten fakt, co dla ego moze byc z poczatku trudne, ale kto powiedzial, ze wszyscy ludzie maja otrzymac oswiecienie? Skad to wiem? To dla obudzenia waszej Kundalini nie ma znaczenia :) Moja wiarygodnosc opiera sie na doswiadczeniu. Proponuje sprawdzic czy to, co pisze jest prawda, to jedyny sposob.
Widzisz, mozemy tutaj uprawiac gimnastyke umyslu, moge przedstawiac argumenty o tym i o tamtym, ale na koncu to wszystko nie bedzie mialo znaczenia, jezeli sama nie sprawdzisz czy pisze prawde.

serdecznie pozdrawiam
--
Radek
Avatar użytkownikaradek0 Mężczyzna
 
Imię: Radek
Posty: 134
Dołączył(a): 19 maja 2011, 15:42

Re: Praca z Czakrami

Post 22 wrz 2012, 10:37

Uśmiecham się do Ciebie. : D
Chyba "najtrudniejsze" jest dostrzeżenie, że stoimy nad dokonanym faktem. : )))

Jako że sam nagi i oczywisty fakt jest hm... "zbyt łatwy".

Dusza wybiera hard mode.
I zaczyna kreację swoich indywidualnych doświadczeń, by doznać pewnego doświadczenia, które dopiero "sprawi", że to co oczywiste "stanie się" mimo, że zawsze było i zawsze patrzymy na wszystko właśnie z spełnionego Tego Miejsca.

Ten Dar.

Jest tak skrajnie niemożliwy, że dusza pragnie na niego sobie zapracować.
Pokazać wielki wspaniały akt.
Moment przełamania.

Aby to było możliwe, należy najpierw wykreować coś co można przełamać, coś co jest zaprzeczeniem.
Istnienie doświadcza więc negatywu, dochodząc do Tego Momentu, doświadcza przeogromnej skali poprzez swoją Jednostkowość.
I zanurza się w Zrozumieniu tego co Zawsze było Jedne.

Z tym, Że to Zrozumienie.
Jest troszkę inne niż to, które możemy doświadczyć poprzez to ciało.
Bo nikt nie jest w stanie wypowiedzieć Tego.
Można próbować, wylać z siebie ekspresję Tej chwili i będą to cudne słowa.
Ale w tym momencie nie istnieją słowa, wedle, których postępujemy, albo wedle, których oceniamy czy "doszliśmy czy nie".
Zrozumienie bez słów, bo nie kroczymy już po żadnych śladach.
Ani nie stawiamy już kroków, które ktoś musi spełnić.

Już Teraz. : )

One of the Promises - DJMSound
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Praca z Czakrami

Post 22 wrz 2012, 11:30

Sinbardzie, to ja Ci wypowiem to niewypowiedziane: odczlowieczasz zycie, zapominajac w dodatku o jego istocie- tej ktora jest wszystkim polaczonym w jedno. A do wszystkiego dochodzi sie poprzez nicosc a nie pozostawanie w rozdzieleniu. Wiec zapytam Cie teraz- czyja dusza chciala i dla kogo? Dla ciala?? To kim Ty jestes? Tym bardziej ze jedno i drugie stanowi forme istnienia Ciebie, niematerialna lub/i materialna, forme istnienia ktorego Ty jestes istota. To czlowiek zyje. Cieszy sie lub placze. To o czym mowisz jest przyzwoleniem na kazda podlosc i kazde cierpienie w mysl zasady: tego doznac chciala moja dusza. I ja bym jej krotko powiedziala- to niech spada i sobie doswiadcza cierpienia ale w zaswiatach, z dala ode mnie. Bo to czlowiek zyje i czuje. I to czlowiek ma wole zycia. Ocknij sie Slonko, zycie trwa pomiedzy niebem a ziemia, i pomiedzy nimi istnieje czlowiek. Jednosc duszy i ciala. Nie wiem czy slyszysz siebie. Wiec nie mam pojecia czego chce dla Ciebie Twoja dusza, moja nie ma prawa chciec niczego czego ja bym nie chciala. Ja- czlowiek. Jednosc Sindbardzie.
Ania ayalen
 

Re: Praca z Czakrami

Post 22 wrz 2012, 12:03

Słowa.

Słowa nadają kierunek, ponieważ są jednostronne, determinują to czego doświadczamy.
Jest tak mimo, że mogą padać w stanach, które nie posiadają żadnego już kierunku.
W takim przypadku słowa są poza determinizmem, poza wymogiem.
Mało tego nie muszą być nawet zrozumiane, dlatego każdy MOŻE zrozumieć je na swój sposób.
Co powoduje przeciąganie Wszystkiego przez pryzmat kolejnych odcieni.
Lecz Wszystko poprzez ten proces wymiany doświadczeń, wspólnej nauki w każdym punkcie i momencie pozostaje Wszystkim.

Można dostrzec wiele rzeczy, gdy zamienisz się miejscami z osobą, do której mówisz i przeczytasz wszystko to co napisałaś, tak jakby zostało to wypowiedziane przez drugą osobę do Ciebie.
Tak nawet z Ciekawości.
By zobaczyć, czy sami udźwigniemy to, co dajemy komuś. : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Praca z Czakrami

Post 22 wrz 2012, 12:23

Sinbardzie, jesli dajemy puste slowa, oparte na wyobrazeniach...coz. Prawda tanczy w przestrzeni pomiedzy slowami, wiec darmo szukac jej w slowie- jest nosnikiem prawdy nie bedac nia. Tak jak forma, zwana dusza lub cialem. Wiec slowa ktore wypowiadamy sa na tyle prawdziwe na ile wywodza sie z naszego doswiadczenia, a nie tego co sobie wyobrazamy lub wymyslimy.
Ania ayalen
 

Re: Praca z Czakrami

Post 22 wrz 2012, 13:48

A sprowadzajac dusze na jej wlasciwe miejsce: do ciala:):
Radku, wiesz duzo na temat czakr, interesuje mnie jak pokrywaja Ci sie z sefirami z Drzewa Zycia? Okreslilabym to jako identyczne acz w innym wymiarze:), co o tym sadzisz?
Ania ayalen
 

Re: Praca z Czakrami

Post 22 wrz 2012, 17:15

Dziękuję Radek,

Sinbard, Ania wasza wymiana słów - chciałam napisać tylko tyle, że własnie dlatego napisałam swój tekst do Radka min. dlatego, że poczułam jego wypowiedź jako tylko słowa i to w dodatku takie autorytarne" albo albo, dopiero jak się rozwinął w drugim do mnie tekście widzę,że może powiedzieć więcej ale traktuje wg mnie słowo jako narzędzie i uważa, że to indywidualna sprawa jak ktoś rozwija czakry ALBO uważa mnie za osobę, która za mało wie w tym temacie. W każdym razie rozumiem podobne postawy, odczułam je jesli któras z nich pasuje do opisu jeśli chodzi o mój rozwój co do fizycznego zdrowia i nauki jak to zrobić. Sama też już doświadczyłam pytań od iluś osób w temacie zmiany diety itp. można więc powiedzieć, że z pokorą będę dalej poznawać siebie w wymiarze duchowym, wiedząc,że sa różne nasze momenty w życiu, na pewno nadal jeśli coś mnie zaciekawi, będę chciała o cos zapytać to to zrobię na forum .
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5

Re: Praca z Czakrami

Post 22 wrz 2012, 20:16

Drogi Życia.

To obrazek dla nadania tła wypowiedziom, nie tyle kogoś konkretnego, tylko wszystkich.
Jest o Cyklach zjawisk, alchemicznej przemianie...
Rozwoju jak i porażkach...
Rzeczach na które mamy wpływ, jak i o historiach, które dzieją się w tle, na innych płaszczyznach...
Jest o tych co tańczą i tych co malują...
O tych co wciąż walczą, bo to jedyne stawanie się jakie znają.
Jest o tych, którzy zgadzają się i tych, którzy mają pretensje do całego świata.
Jest o tych, którzy posiadają wiarę i tych, w których się ona tli.

Ale przede wszystkim jest o Wędrówce.
Wielkiej Przygodzie Dusz.

Proszę.

Ku Radości.

I dla niej.

Czarny Ptak.

Maestro!

MUZYKA!

Cloud Cult - You'll Be Bright
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Praca z Czakrami

Post 22 wrz 2012, 20:43

O tak. Szczegolnie wiele da to somalijskim dzieciom umierajacym z glodu. Gdy dowiedza sie ze to ich dusze tak chcialy. I zwierzetom traktowanym jak smieci. Radujcie sie. Przepraszam Sindbardzie, uwazam ze tracisz rownowage.
Ania ayalen
 

Re: Praca z Czakrami

Post 22 wrz 2012, 21:04

Mowisz o walce, o zgodzie...nie walczymy z ludzmi, nie walczymy z zyciem. Walczymy o ludzi, o zycie. Dla ludzi. I nie wyrazamy zgody na to co przestalo sluzyc ludziom, co stalo sie wrogiem zycia. Dusze fruwaja w niebie. Ludzie zyja na ziemi, i nie wolno o tym zapominac. O tym ze zycie istnieje pomiedzy ziemia a niebem. Nie bez powodu pytalam Cie o najpiekniejsza sefire, o Tiferet. W niej ziemia jednoczy sie z niebem, dusza z cialem. To czakra serca Sindbardzie, ta pomiedzy, posrodku. Nie wolno oddzielac tego co jest jednoscia. Dusza istnieje, ale by zyc, by czuc smak zycia- przybiera forme ciala. Bez niego nie zyje. Nie czuje, rozumiesz. Latwo byc aniolem. Najtrudniej czlowiekiem...
Ania ayalen
 

Re: Praca z Czakrami

Post 22 wrz 2012, 21:09

Ania ayalen napisał(a):O tak. Szczegolnie wiele da to somalijskim dzieciom umierajacym z glodu. Gdy dowiedza sie ze to ich dusze tak chcialy. I zwierzetom traktowanym jak smieci. Radujcie sie. Przepraszam Sindbardzie, uwazam ze tracisz rownowage.


Hm...
Dobrze Aniu.
To ty się nie raduj, że są ludzie, którzy robią inaczej.
Że są istnienia, które starają się pokazać, że może być inaczej.
Że są serca, w których "pomimo" tego co przejawia się przez niektórych, coś zostało nietknięte.

Bo wszystko można zrównać z ziemią, każdą najświętszą intencję.
Właśnie w taki sposób.
"Piękno jest w oku patrzącego".
Jak powiedział pewien "starszy pan".

Zmieniać to co możemy, to na co mamy wpływ, akceptować to czego nie możemy i wychwalać to co się już nam udało.

Poza tym, że w bardzo ciekawy sposób dobierasz słowa, troszkę za dużo uważasz.
Ale na wędrówkę do rzeczywistości utkanych w swoich słowach idziesz sama. : )

Kurczę...

To naprawdę ładny obrazek...
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: Praca z Czakrami

Post 22 wrz 2012, 21:29

Wiem. Niczego nie poswiecam procz siebie. Sindbardzie, doswiadczylam kazdego bolu i kazdej radosci. Doswiadczylam nieistnienia formy ciala i istnienia duszy. I jestem czlowiekiem.
Akceptujmy to na co nie mamy wplywu. Piekne slowa ktore wymyslil zainfekowany ludzki rozum...zamykajac oczy na to co jest. Na co my nie mamy wplywu, powiedz mi? Nie Ty, ja, ale my- ludzie? Nie mamy wplywu na to na co nie chcemy go miec. Jestesmy wszystkim co jest, wiec wszystko co jest- zalezy od nas. A od kogo mialoby? Przeciez nikogo wiecej tu nie ma. Ja nie mam za zle ludziom tego ze sa nieswiadomi siebie. Nie oskarzam ich o nic. Ale tych ktorzy ucza ich akceptowania podlosci wyrzadzanych sobie wzajemnie, na ktora rzekomo nie maja wplywu. Tlumaczenia cierpien ktore ich spotykaja wyborami duszy lub koniecznoscia doswiadczen. Czlowiek rodzi sie do zycia a nie do cierpienia Sindbardzie. A nie ma innego szczescia niz zycie, wiec? Skad tyle w nim bolu, lez, rozpaczy? O akceptowaniu czego Ty mowisz? Milosc nie moze byc zaslepiona sama soba, upajajac sie slodkimi slowkami, i w charakterze duszy bujac w oblokach, nawet blekitnych. Niebo jest na ziemi, tak jak i pieklo. Akceptujesz pieklo? Wyrazasz zgode na nie? Jesli to Twoj swiadomy wybor, w porzadku, ale nie masz prawa skazywac na nie tych ktorzy sa nieswiadomi tego ze i pieklo i niebo tworza ludzie.
Ania ayalen
 

Re: Praca z Czakrami

Post 22 wrz 2012, 21:50

Mowisz o sercach w ktorych,,cos" pozostale nietkniete. Wlasnie o tym mowie. Wiele slow pada na temat przebudzenia. Przebudzenia czego? Ludzkich serc Sindbardzie, tych ktore spia a ich miejsce zajal rozum zatruty ego. I podszywa sie pod milosc tworzac sliczne obrazki. Tak, masz racje- piekno jest w oczach patrzacego. Moj kot przywieziony ze smietnika, wyrzucony jak stary kapec, oblepiony odpadkami byl najpiekniejszy na swiecie, pomimo smrodu. Dlaczego ci ktorzy go wyrzucili nie widzieli tego piekna? Akceptujesz to? Widziales noworodki umierajace z braku kropli wody. Sa piekne? Akceptujesz to? Akceptacja jest przyzwoleniem, jest zgoda. Wiec zgadzasz sie na nienawisc, na zlo? Nazywajac to dobrem wybranym przez dusze? A co na to Twoje serce, nie czuje bolu? Akceptacja nalezy do umyslu, nie mieszaj do tego milosci, bo milosc zna tylko jedno dobro- zycie. A co nim nie jest Sindbardzie? To co jest martwe lub uspione....wiec zamiast przyzwalac na to czego nie ma i byc nie powinno, robmy wszystko by budzic to uspione zycie.
Ania ayalen
 

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron