Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.
Powstały w głowach ludzi, proste;P Ja zobaczyłem, bo tego doświadczałem. Oczywiście możemy się zawsze spierac z tym, że wszyscy ezoterycy to schizofrenicy ;)))):P
>> !! http://www.meditationforworld.wordpress.com !! <<

"MAMY TENDENCJĘ DO ULEGANIA PRZEŚWIADCZENIU, ŻE "NASZ" MODEL RZECZYWISTOŚCI SAM W SOBIE JEST RZECZYWISTOŚCIĄ, ZAPOMINAJĄC, ŻE OGRANICZONE SĄ WSZYSTKIE MODELE."

NAZCAIN NIE USUWAJ FORUM ;):D THX ;)
Avatar użytkownikaGothic Mężczyzna
Made in Universe
 
Imię: Adrian
Posty: 584
Dołączył(a): 30 lis 2005, 20:04
Lokalizacja: Ta fajna :D
Droga życia: 8
Ja Wam chcę powiedzieć,że to przed czym kościół ostrzega, może stać się faktem.
Doświadczyłam tego na sobie. Medytowałam przy kasecie z rozwoju duchowego,która była poświęcona wybaczaniu zmarłym.
Rozpoczynałam wtedy dopiero i nie wiem czy przyczyna była w tej kasecie,czy gdzie indziej. Treść tej kasety była jak najbardziej w porządku,lecz bardzo mi się nie podobał głos prowadzącego.Był taki drewniany,zupełnie bez dźwięku.Nie wiedziałam wtedy,że jeśli mi coś nie pasuje nie powinnam w to wchodzić.
Nie było to moje eksperymentowanie,lecz mam dużą zdolność do wchodzenia w głębokie stany transowe oraz zdolności PSI,a miałam pewne sprawy do wybaczenia osobie zmarłej. Podcza pierwszej i drugiej medytacji przy tej kasecie nie zdarzyło się nic niezwykłego.Dopiero na trzeci dzień.
Po zakończeniu medytacji, zdmuchnełam świecę izobaczyłam ,z wielkim zdziwieniem ,obok mnie zarys ciemnej postaci.
Najpierw nie mogłam w to uwierzyć i kilka razy sprawdzałam czy mnie oczy nie mylą. Ten czarny cień miał taki kształt głowy : :evil:
Przestraszyłam się i zaczęłam się modlić.Wtedy,ta czarna postać zmienila się w niewielką kulę czarnej energii,która zaczęła krążyć wokół mnie, takim ruchem ,jak planety po orbicie.
Kula była formą energii,w środku bardziej zagęszczonej,a od zewnętrz mniej.
Gdy się zaczęłam modlić, dopiero wtedy, poczułam wielką wściekłość emanującą od tej kuli energii.
Intuicyjnie odprawiłam rodzaj egzorcyzmu.Wtedy ,energia się cofnęła.
Jakoś udało mi się zasnąć.Jednak, nazajutrz wyczuwałam,że coś wisi nade mną i mnie to przytłacza.Widziałam też trzecim okiem pasemko rozrzedzonej,ciemnej energii w mojej aurze.(zwykle mam białą aurę z dodatkiem różu i złotego,czasami błękitu)
Nadal modliłam się do Archanioła Michała i po trzech dniach udało mi się
skutecznie uwolnić.Poczułam ogroną ulgę i zmęczenie,które musiałm odespać.
hatepinu
 
Posty: 2
Dołączył(a): 08 sie 2012, 22:54
hatepinu napisał(a):Ja Wam chcę powiedzieć,że to przed czym kościół ostrzega, może stać się faktem.
Doświadczyłam tego na sobie. Medytowałam przy kasecie z rozwoju duchowego,która była poświęcona wybaczaniu zmarłym.
Rozpoczynałam wtedy dopiero i nie wiem czy przyczyna była w tej kasecie,czy gdzie indziej.


Hm, hm, hm...
"Medytowałam przy kasecie z rozwoju duchowego"...
To nie jest medytacja.
To spędzanie czasu w koncepcji medytacji, która nie powstała w tobie.
Skoro nie powstała w tobie, to nie ty decydujesz o jej przejawie.
A skoro nie decydujesz o tym czego doświadczasz, trudno osiągnąć stan medytacji.

Medytacja to zanurzenie się z Swoim Istnieniu.
W poczuciu egzystencji.
We własnym poczuciu bezpieczeństwa.
Dojściem do pustki, głos z kasety może cię tylko zrelaksować i jako narzędzie odprężenia jest cacy.
Ale medytacja to coś całkowicie głębszego, gdybyś medytowała nie możliwe byłoby napisanie podobnego postu, jaki przedstawiłaś.

A co do kościoła...
To musi mówić to co mówi.
Ponieważ jako koncept jest czymś ograniczonym.
A jeśli coś jest ograniczone musi stać przeciwko czemuś innemu.
Ponieważ gdy coś jest skończone...
Nie ma w tym Pełni.
A skoro nie istnieje sPełnienie - musi istnieć walka, szermierka na poglądy.

Kościół ma się tak samo do Zrozumienia, jak twoje medytacyjne kasety do prawdziwej medytacji.

Odrobinka zadumy? : )
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: agaton
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
Tak naprawde w dzisiejszych czasach medytacja ludzie nazywaja rozne rzeczy. Kazdy ma troche inne zdanie o tym. Jednak rzeczywiscie wierze Ci hatepinu, negatywne energie jezeli probuje sie do nich podejsc miloscia energia z serca - probuja nas zbic z tego oddzialujac na nas jeszcze wieksza dawka negatywnej energii, poniewaz chca zebysmy sie bali, dzieki temu egzystuja. Ale jezeli wiemy ze jak dalej bedziemy sie modlic czyli przesylac pozytywna energie to wtedy ta energia ucieka gdzie pieprz rosnie ;) Naprawde "wiara was uzdrowi" :) Przetestowane wielokrotnie hehe
>> !! http://www.meditationforworld.wordpress.com !! <<

"MAMY TENDENCJĘ DO ULEGANIA PRZEŚWIADCZENIU, ŻE "NASZ" MODEL RZECZYWISTOŚCI SAM W SOBIE JEST RZECZYWISTOŚCIĄ, ZAPOMINAJĄC, ŻE OGRANICZONE SĄ WSZYSTKIE MODELE."

NAZCAIN NIE USUWAJ FORUM ;):D THX ;)
Avatar użytkownikaGothic Mężczyzna
Made in Universe
 
Imię: Adrian
Posty: 584
Dołączył(a): 30 lis 2005, 20:04
Lokalizacja: Ta fajna :D
Droga życia: 8
Medytacja (łac. meditatio - zagłębianie się w myślach, rozważanie, namysł) – praktyki mające na celu samodoskonalenie, stosowane zwłaszcza w jodze oraz w religiach i duchowości Wschodu (buddyzm, taoizm, konfucjanizm, hinduizm, dżinizm), a ostatnio także przez niektóre szkoły psychoterapeutyczne. Elementy medytacji dają się również zauważyć w chrześcijaństwie (hezychazm) i islamie (sufizm).

Wbrew łacińskiemu źródłosłowowi wschodnia medytacja niekoniecznie ma coś wspólnego z namysłem, często jest nawet jego przeciwieństwem, w niektórych szkołach filozoficznych wręcz zaleca się oczyszczenie umysłu z jakichkolwiek myśli i wyobrażeń, np. Jogasutry Patańdźalego w ten sposób definiują praktyki jogi: yogaś ćitta vritti nirodhah (joga to zatrzymanie aktywności umysłu). Ten rodzaj medytacji stanowi rodzaj spokojnej obserwacji, a jej nazwy nawiązują do "patrzenia": dhjana (od czasownika "dhiyate" - patrzeć umysłem), vipassana (od "vi-paśyate" - obserwować). Z kolei inne techniki polegają na aktywnej wizualizacji: bhawana (tworzenie), kalpana (budowanie). Wizualizacje są metodą szczególnie często wykorzystywaną w buddyzmie tybetańskim.Koncentracja na pojedynczym obiekcie, takim jak kwiat albo świeca, albo oddech. Do tego rodzaju medytacji należy na przykład:
Vipassana − buddyjska medytacja wglądu[1].
Jhana, czyli rozwijanie koncentracji na pojedynczym przedmiocie takim, jak na przykład oddech, doznania w ciele, przedmiot kasina i innych w Buddyzmie Therawady.
Liczenie oddechów i jednoczenie się z oddechem znane z zen.
Tworzenie a następnie niszczenie mandali - buddyzm tybetański.
Medytacja z kōanem znana z zen.
dhikr - W sufizmie jest to specyficzna, podstawowa forma modlitwy.
Medytacja uważności:
Satipatthana, czyli rozwijanie uważności (lub przytomności umysłu) oparta na czterech przedmiotach: (1) ciele (kayā), (2) uczuciach (vedanā), (3) świadomości (cittā) i (4)zjawiskach umysłu (dhammā).
Medytacja ruchowa, na przykład:
Taijiquan, qigong stosowane w taoizmie.
Taniec derwiszów w islamie.
Ekstatyczne tańce voodoo oraz niektórych religii afrykańskich.
Medytacja dynamiczna, stworzona współcześnie przez Osho.
Powtarzanie mantr, czyli pewnych sylab i dźwięków. Do tej kategorii zalicza się na przykład:
Tzw. medytacja transcendentalna.
Niektóre medytacje buddyzmu tybetańskiego.
Modlitwy do Matki Boskiej z użyciem różańca w katolicyzmie mogą być uznane za szczególny przypadek medytacji przy pomocy mantr.
Wizualizacje - świadome kierowanie umysłu ku pewnym wyobrażeniom:
Niektóre medytacje buddyzmu tybetańskiego, np. medytacja trzech świateł obejmują wizualizacje buddów, bodhisattwów lub guru.
Techniki wizualizacyjne, szeroko stosowane w psychoterapii.
medytacja ignacjańska.
medytacja światła.
Pozycje i układy ciała:
Asany z jogi.
Mudry stosowane pomocniczo w buddyzmie i jodze.
Utrzymywanie czujności umysłu przy jednoczesnym niepodtrzymywaniu myśli:
Medytacja zazen znana z zen.
Shikan-taza znana z zen.
Szine (Shine) w buddyzmie tybetańskim.
Spokojne siedzenie znane z konfucjanizmu.
Długotrwałe utrzymywanie milczenia znane zarówno w buddyzmie (w tym zen) jak i chrześcijaństwie.
Trans, hipnoza i pokrewne techniki:
Autohipnoza i trans stosowane szeroko w psychoterapii.
Afirmacje stosowane w psychoterapii.
Technika linii czasu i inne znane z NLP.
Techniki znane z metody Silvy.
Techniki linii Aka praktykowane na Hawajach.
Biofeedback.
Float REST - Sesje w kabinach deprywacyjnych.
Praca z umysłem[edytuj]Podstawą większości odmian medytacji jest praca z umysłem. Istnieją tu dwa główne (i przeciwstawne) sposoby wykonywania tej pracy:

Medytacje zwrócone do wewnątrz - mają zwykle na celu zagłębienie się w swej osobowości, w celu dokonania zmian, wyciszenia lub wzmocnienia różnych jej aspektów, uzyskania pewnych odpowiedzi, lub wzajemnego uzgodnienia różnych elementów osobowości. Do tej grupy zaliczają się np. wszelkie techniki transowe, hipnotyczne, wizualizacyjne, mantry, taijiquan, joga. Czasem (szczególnie w przypadku transu i wizualizacji) są one wykonywane z zamkniętymi oczami.
Medytacje zwrócone na zewnątrz - mają zwykle na celu zwiększenie czujności i poprawienie koncentracji oraz spontaniczności. Pozwalają żyć "tu i teraz" z mniejszym bagażem przeszłości i przyszłości. Do tej grupy zalicza się na przykład większość technik zen. Na ogół są wykonywane z otwartymi oczami. Wiele spośród medytacji z tej grupy można wykonywać w trakcie codziennych zajęć (istnieje nawet porzekadło: "zen jest twoim codziennym umysłem")."

Twoja odpowiedź sprowokowała mnie do skopiowania z Wikipedii wyjaśnienia co to jest medytacja i jakie są ich rodzaje.
To nie tylko to, co Ty uprawiasz.
Głos z kasety może nie tylko pomóc się zrelaksować,ale wprowadzić w głęboki trans,w którym możemy zarówno dokonywać zmian w swoim umyśle,jak i doświadczać różnych przeżyć.
hatepinu
 
Posty: 2
Dołączył(a): 08 sie 2012, 22:54
Oj, chyba nie zrozumieliśmy się w intencji. : )

Ale to nic nie szkodzi.
Bo gdzieś jednak doszliśmy.

Hatepinu: Medytacja może być zagrożeniem.

Sinbard: Ta prawdziwa, dziejąca się w Tobie - nigdy.

Long story - short. : )

hatepinu napisał(a):Twoja odpowiedź sprowokowała mnie do skopiowania z Wikipedii wyjaśnienia co to jest medytacja i jakie są ich rodzaje.
To nie tylko to, co Ty uprawiasz.


I... NAGLE... Zrobiło się bardzo osobiście. : )

Głos z kasety może nie tylko pomóc się zrelaksować,ale wprowadzić w głęboki trans,w którym możemy zarówno dokonywać zmian w swoim umyśle, jak i doświadczać różnych przeżyć.


Owszem.
Dlaczego nie miałby?

Bo widzisz, mówisz powyższe ponieważ tego doświadczyłaś...
Ale to jest w końcu dobre, bo doświadczamy i mamy możliwość zmian, czy niedobre i kościół ostrzega?

Zaciekawiła mnie ta śmieszna rozbieżność zdań.
Jakby dwa wektory...
Dlatego napisałem, to co napisałem.

Fakt, można wywnioskować, że nie ma w tym miejsca dla dwóch oddzielnych wektorów.
Taki był zamysł. : )

Pozdrawiam.
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
Agaton. jak przeczytalem to co napisales to chyba jestes zwolennikiem mnieniemanologii stosowanej.Poza tym masz najwyrazniej problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego ,oraz problem ze zrozumieniem czym jest fakt tak naprawde.Hatepinu opiera sie na wlasnych doswiadczeniach ,a nie na gdybaniach i moze byc najblizej prawdy.
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec
hatepinu napisał(a):Głos z kasety może nie tylko pomóc się zrelaksować,ale wprowadzić w głęboki trans,w którym możemy zarówno dokonywać zmian w swoim umyśle,jak i doświadczać różnych przeżyć.


Hej. Ciekawe podejscie, jednak dalekie od prawdy. Niby "kto" dokunuje tych zmian w umysle podczas transu? Czy "doswiadczanie przezyc" zmieni mnie w lepsza osobe? Czysta niedorzecznosc.

Proponuje zapoznac sie dzialaniem systemu subtelnego czlowieka i poczytac cos o transie, aby dojsc do wnioskow, ze trans i wzrost duchowy (de facto tym jest przeciez medytacja) nie maja ze soba nic wspolnego.

serdecznie pozdrawiam
--
Radek
Avatar użytkownikaradek0 Mężczyzna
 
Imię: Radek
Posty: 134
Dołączył(a): 19 maja 2011, 15:42
hatepinu napisał(a):Treść tej kasety była jak najbardziej w porządku,lecz bardzo mi się nie podobał głos prowadzącego.Był taki drewniany,zupełnie bez dźwięku.Nie wiedziałam wtedy,że jeśli mi coś nie pasuje nie powinnam w to wchodzić.

Zawsze czytając takie rzeczy mam takie 'WTF?!' w głowie...
Wiesz, czujesz że coś jest nie tak.
Postanawiasz nie słuchać siebie, tylko kogoś kto powiedział/napisał że to coś jest dobre.
A potem masz pretensje (jak większość ludzi którzy tak robią).


Pora zaufać sobie, swojej intuicji, swojemu rozumowi.
Chcesz się bawić w rozwój osobisty, rozwój duchowy, to zacznij słuchać siebie - inaczej jest oczywistym że będziesz mieć problemy.

Ludzie zabierają się za rzeczy których nie rozumieją, bo jakiś idiota napisał/powiedział 'o, to będzie dobre dla ciebie, to ci pomoże', a potem się dziwią że mają kłopoty.
Zupełnie jak z całą masą ludzi którzy zainwestowali w Amber Gold nie czytając dobrze (albo w ogóle umów) i/lub nie rozumiejąc przepisów i prawa związanego z tym wszystkim.

A potem przychodzą i płaczą, 'bo ich oszukano'...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
mak123 napisał(a):Agaton. jak przeczytalem to co napisales to chyba jestes zwolennikiem mnieniemanologii stosowanej.Poza tym masz najwyrazniej problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego ,oraz problem ze zrozumieniem czym jest fakt tak naprawde.Hatepinu opiera sie na wlasnych doswiadczeniach ,a nie na gdybaniach i moze byc najblizej prawdy.



ciekawe, nie dostrzegam gdybania w swoim rozumowaniu hah.
uwierzysz w co zechcesz
Avatar użytkownikaagaton
 
Imię: Emi
Posty: 117
Dołączył(a): 23 cze 2012, 12:37
Lokalizacja: Leicester, England, GB
Droga życia: 4
Typ: 4w3
Zodiak: bliźnięta pies
Poprostu wypowiadaj sie za siebie z perspektywy wlasnych doswiadczen ,ktore akurat sa pozytywne w Twoim przypadku.Troche przesadziles ze sformulowaniem ze praktykujac medytacje na bank nic nie tracisz.Jedno z przykladow badan podaje ile osob doswiadczylo negatywnych objawow i bedzie to ok 20 % ,wiec jest to o wiele zbyt duzy procent by uznac ich za schizofremikow jak to sobie wytlumaczyles.Badania uwiarygadnia tez fakt ze pochodza one z roznych zrodel.Poza tym zostaly tutaj zacytowane tylko ostateczne wnioski ,wyniki tych badan.Zapewniam cie ze takie badania uwzgledniaja bardzo wiele czynnikow i z pewnoscia biora tez pod uwage schizofremikow i nie tylko.Chcac dyskutowac z tymi badaniami musialbys troche iwecej wiedziec i oprzec sie na faktach,a przedewszystkim musialbys z nimi sie dokladnie zaznajomic.
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec
Kolejny kapitan wszystko-źle? : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
zaciekawiło mnie to co piszecie i napiszę o sobie i otym co mi przyszło do głowy w kontekście tego co piszecie o medytacji i na co zwróciłam uwagę.

O ile dobrze pamiętam z tego co czytałam medytacja kiedyś nie była wspomagana żadnymi kasetami, nagraniami itp. Albo były do tego uzywane instrumenty , na których grała grupa ludzi gdy inni medytowali a więc nie było interakcji jeden człowiek jego energia- drugi człowiek który medytuje

albo każdy sam miał medytować w ciszy lub wykorzystując do tego np. swój głos poprzez głośne powtarzanie np. różnych słów, modlitw.

Rezonował więc : mój głos z moim duchem, moja cisza z moim przepływem myśli itd.

Jak to odnoszę do siebie: już kiedyś napisałam, że medytacją to nazwać raczej nie mogę ale to moje wysiłki podejmowane do tego by się odprężyć, uwolnić, zwolnić więc: kiedy odkryłam na tym forum czyjąś radę, by wykorzystać zamiast ciszy muzykę i jej posłuchać zrobiłam to ale wykorzystałam do tego mużykę po prostu, to czego lubiłam słuchać , nie słuchałam innych posłuchaj tego bo to wycisza, ktoś to skomponował specjalnie dla Ciebie itd. a jeszcze jak każą za to płacić to już bezsens.
Dlaczego mam słuchać kogoś kto twierdzi, że ta muzyka jest tak wspaniała?

Niedawno z pisenek których słuchałam zrobiłam sobie swoją Sciężkę utworów do odprężania , mogę tak siedzieć nawet godzinę. Ale ponieważ wsłuchałam się uwazniej w słowa okazało się,że wśród tekstów o miłości znalazły się jednak pojedyńcze wersy, które raczej nie pokazują jej w pozytywnym sensie tylko jednak z nutką nieszczęścia itd. dlatego własnie dorosłam dalej by tę listę zmodyfikować.

Przyszło mi też do głowy jeszcze jedno: często zastanawiamy się dlaczego źle się czujemy słuchając jakichś piosenek a w natłoku słów piosenek czasem po którymś razie zauważamy cały sens piosenki. Zwracajmy na to uwagę.
Człowiek, który komponował dany otwór muzykę do medytacji też mógł mieć dzień nieszczęścia i mimochodem zawrzeć to w niby muzyce do szczęścia.
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5
Masz racje ziarenko :)) Czyli Panie i Panowie nic nie jest czarne i białe tylko szare ;) Ja lubie w ciszy, przyzwyczaiłem się już do tego więc tak to praktykuje. Każdy jest inny.
>> !! http://www.meditationforworld.wordpress.com !! <<

"MAMY TENDENCJĘ DO ULEGANIA PRZEŚWIADCZENIU, ŻE "NASZ" MODEL RZECZYWISTOŚCI SAM W SOBIE JEST RZECZYWISTOŚCIĄ, ZAPOMINAJĄC, ŻE OGRANICZONE SĄ WSZYSTKIE MODELE."

NAZCAIN NIE USUWAJ FORUM ;):D THX ;)
Avatar użytkownikaGothic Mężczyzna
Made in Universe
 
Imię: Adrian
Posty: 584
Dołączył(a): 30 lis 2005, 20:04
Lokalizacja: Ta fajna :D
Droga życia: 8
mak123 napisał(a):Poprostu wypowiadaj sie za siebie z perspektywy wlasnych doswiadczen ,ktore akurat sa pozytywne w Twoim przypadku.Troche przesadziles ze sformulowaniem ze praktykujac medytacje na bank nic nie tracisz.Jedno z przykladow badan podaje ile osob doswiadczylo negatywnych objawow i bedzie to ok 20 % ,wiec jest to o wiele zbyt duzy procent by uznac ich za schizofremikow jak to sobie wytlumaczyles.Badania uwiarygadnia tez fakt ze pochodza one z roznych zrodel.Poza tym zostaly tutaj zacytowane tylko ostateczne wnioski ,wyniki tych badan.Zapewniam cie ze takie badania uwzgledniaja bardzo wiele czynnikow i z pewnoscia biora tez pod uwage schizofremikow i nie tylko.Chcac dyskutowac z tymi badaniami musialbys troche iwecej wiedziec i oprzec sie na faktach,a przedewszystkim musialbys z nimi sie dokladnie zaznajomic.



badania tak? rozumiem że w różnym kontekście można odczytywać skutki medytacji w taki czy inny sposób, jednak przeprowadzona poprawnie nie może wyrządzić krzywdy. co nazwał byś dobrym a co złym skutkiem. złym dla kogo? komuś pomieszało się w głowie przez medytacje, możliwe ale nie jest to skutek medytacji tylko co najwyżej skutek nie właściwych wniosków i decyzji... żyjemy w trudnym świecie gdzie łatwo jest stracić kontrole nad życiem lub swoim umysłem. to jest moje Zdanie, wszystko co piszę piszę z własnego doświadczenia i są to moje przekonania. jeśli przekonują cię jakiś badania to warto się zastanowić kto i po co je przeprowadził i co chciał udowodnić... 20% wprowadza niepokój.

medytuj w ciszy, spokoju, oddaniu i ufności a nic ci nie grozi. tyle.
uwierzysz w co zechcesz
Avatar użytkownikaagaton
 
Imię: Emi
Posty: 117
Dołączył(a): 23 cze 2012, 12:37
Lokalizacja: Leicester, England, GB
Droga życia: 4
Typ: 4w3
Zodiak: bliźnięta pies

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron