Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.
Moja historia jest historią „spontanicznego oświecenia” , „spontanicznego dosięgnięcia nirwany” aczkolwiek Oświecenie, Nirwana są to tylko określenia , nazwy , słowa i symbole - nieadekwatne do mojego Doświadczenia .

Wydarzyło się to parę minut po północy 1 listopada 2010 roku w Dzień Zmarłych. Ten dzień symbolizuje – śmierć , ale mi dał świadomość Życia. Teraz chce się z Wami tym podzielić . Tej nocy straciłem przytomność . Poczułem jak moje ciało nagle się „skręciło” i wyskoczyłem - „jak korek z butelki szampana” z ciała. Nagle znalazłem się w ciemnym, przydymionym pomieszczeniu. Byłem bardzo spokojny. Z początku nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Bez żadnej myśli , bez świadomości czegokolwiek. Usłyszałem swoje słowa ( jakby w głowie)– „Boga nie ma” i nagle w tym samym momencie uzyskałem odpowiedź bardzo ciepłym , kobiecym głosem : „ Bóg to miłość” Zobaczyłem bardzo jasne światło przypominające gwiazdę na ciemnym niebie – im bardziej się w nią wpatrywałem tym bardziej przyciągała mnie do siebie , stając się coraz większa . Była tak piękna że nie mogłem oderwać od niej wzroku. Nagle poczułem otulające , ogarniające mnie Światło - pełne Miłości , Zrozumienia, Wybaczenia . Powiedziało mi że „zawsze za mną czekało i dobrze że tutaj jestem” - „Już o nic nie musisz się martwić”. Czułem taki spokój, szczęście jakiego nie można opisać żadnymi słowami. Poza myślą i wyobrażeniem, poza słowami i wszelką ludzką logiką .Światło spytało się mnie :” Co dla Ciebie było najważniejsze? „ - pokazując mi po-klatkowe sekwencje mojego życia – jak gdybym oglądał film ze mną w roli głównej. Zanim zdążyłem odpowiedzieć Światło już znało odpowiedź . Następne pytanie : „ Jakim byłeś człowiekiem – dobrym czy złym ? „ - znów ukazały się zdarzenia z mojego życia .Widziałem wszystkich ludzi których skrzywdziłem i odczułem sam na sobie wszystkie złe rzeczy jakie im wyrządziłem. Nie potrafiłem wymienić i określić żadnej dobrej rzeczy której uczyniłem przy tym cudownym majestacie Dobra tego Światła. Nic mu nie było równe , ale One świetnie mnie rozumiało , nic nie musiałem mówić – ono Wiedziało wszystko – znało każdą moją myśl. Prosiłem o wybaczenie i wybaczając wszystkim , błagając na kolanach i płacząc - Opuszczałem ten świat – nie licząc na nic. Byłem zdany na łaskę i nie łaskę. Jeszcze raz usłyszałem słowa , ale te słowa nie były już Światłem – czułem jak przemawia do mnie „ Stwórca” - „Czego Ci najbardziej w życiu brakowało? „ - moją odpowiedzią na to było : „ W tym życiu na nikim nie mogłem polegać , choć na mnie mogli wszyscy – pomagałem ale nie mogłem liczyć na pomoc innych.” Z wielkim żalem i płaczem , użalając się nad sobą , uzasadniając swoją niemoc i skrzywdzenie przez innych ludzi . Słowo powiedziało : „ Najważniejsza dla Ciebie była Miłość , Miłość bezinteresowna , umiałeś wybaczać i współczuć – a to jest najważniejsze. Byłeś cudownym człowiekiem” Te słowa które usłyszałem były wszechobecne – jakby mnie przenikały - były we mnie. Bardzo mnie to zaskoczyło że ten Głos zobaczył we mnie tak piękną Istotę. Wtem usłyszałem „ To jest dar bożej łaski” Słysząc te słowa było to dla mnie tak niewyobrażalne, odczucie naprawdę bardzo głębokie, na kolanach z wielką pokorą nie zasługując nawet na te słowa – (wiedziałem że na pewno na tą łaskę nie zasługuję). Jakby ktoś wylał na mnie strumień czystego światła w którym Głos pokazał mi Czarną prostą długą poziomą linię oznajmiając : „ Tu jest tylko Prawda” . Wtedy jeszcze nie rozumiałem tego . Następnie , tak jak bym stopił się z Nim i odczuł że stąd nikt nie przyszedł ani stąd nie wrócił . Idąc wzdłuż tej linii w „Nieznane” - tak szczęśliwy , tak lekki i spełniony , mijając z boku swoje dotychczasowe życie , nie żałując niczego , czułem się jak bym szedł na spotkanie czegoś tak pięknego i tak niewyobrażalnego - spełnienia wszystkich moich marzeń – one tam na mnie czekały. Nagle nie pamiętałem już tego świata ani tego życia. Tak jakby nigdy nie istniało. Stałem się czystą Szczęśliwością , Jednością . Być w Tym i być z Tym. Ani jednej rzeczy z tego świata tam nie było. Nie było ani czasu, ani przestrzeni. Żadnej formy i kształtu. Pustka , ale ona nie była pusta – była Czystą Energią. Falą uderzającą mnie raz po raz – dająca odczuć mi – tak jakby niczego przedtem nie było. Uczucie niewyrażonej błogości w spełnieniu wszystkich marzeń , nieskończoności , bez nazw i określeń . Czułem jakbym zawsze nią był. Poza mną nie było niczego , nic nie istniało poza szczęśliwością. Nagle zostałem wyrwany z tej Pustki i zobaczyłem zawieszone w Pustce cztery kręcące się z dużą prędkością wokół siebie „cylindry” w których zawarta była cała wiedza – początku i końca tego świata. Zajrzałem w nie – stałem się nimi – i zrozumiałem – kim jestem , czym jest ten świat i w jakim celu został stworzony. Teraz zrozumiałem – pokonałem czas, przestrzeń i materię. Doświadczenie powrotu „do ciała” było drogą która ujawniła się w postaci złotego „mostu” który był spleciony grubymi i cienkimi złotymi nićmi.
To tylko ułamek mojej opowieści tego Doświadczenia o której mogę mówić bez końca.. Moje słowa są nieskończone. Zrozumiałem kim jestem , nieświadomy swego istnienia żyłem jak człowiek i umarłem jak człowiek , śmierć pozbawiła mnie myśli o życiu. W tym świecie jestem niczym – marnym pyłem. Ale w moim świecie jestem nieskończony , niewyobrażalny, nienazwany - poza czasem , przestrzenią i materią , poza określeniami z tego świata. Poza narodzinami i śmiercią. Nigdy nie przychodzę ani nie odchodzę – jestem zawsze i wszędzie.

Po tym doświadczeniu z czasem wiedza zaczęła napływać spontanicznie. Coraz bardziej Świadomy tego doświadczenia zacząłem rozumieć czym jest człowiek i dokąd zmierza.

Na początku była Pustka – pełna Energii – Czysta Potencjalność - nie mająca początku ani końca , nazwy ani określenia , poza czasem , przestrzenią i materią, nieokreślona , niewyobrażalna w swoim majestacie. Z niej wyłoniło się Słowo : „ Kim jestem ? Dlaczego jestem nieokreślona? Czym jest moja nieskończoność? „ W jednym ułamku sekundy nastał zamysł odwrotności – przeciwieństwa. Stworzyła Nic które „myśli” że jest Czymś. I stała się tym.
Nieświadoma swego istnienia jedna cząstka skondensowanej energii podzieliła się , a później znów się dzieliła – powstał atom. Z tego atomu powstała struktura , która dzieliła się w nieskończoność (ekspansja). I ta podzielność dzieląc się na inne podzielności określiła wspólne oddziaływanie cząsteczek która jedna musi określać drugą budując schemat ściśle określonej struktury która na podstawie pewnej przynależności buduje inną strukturę o podobnej przynależności nie wykluczając pierwszej. Idealna sekwencja . To jest przyczynowy świat dokładnej, matematycznej precyzji, ale nie ma obecnej materii. Od mikro do makro we wszystkich możliwych aspektach. Kiedy materia modyfikuje siebie wraz z upływem czasu, w trwającym, ewolucyjnym procesie, nowe informacje i inteligencja kontynuują „bycie”. Na podstawie nieskończoności liczb które określają czas i przestrzeń a w nim- świat słów , nazw , określeń i symboli który tworzy bardzo złożony , inteligentny konstrukt rzeczy w nich zawartych. Powstaje iluzorystyczny świat w którym powstają iluzorystyczne formy z iluzorystycznym poczuciem niezaprzeczalnej logicznie żywej egzystencji.

Kilka moich przemyśleń
Zastanów się nad tym...:

1.„Nie jesteś tym czym myślisz że jesteś – jesteś zupełnie czymś innym – jesteś myślą w myśli Myślącego myślącą że żyje”
Taki świat oparty na takiej konstrukcji myśli gdzie myśli tworzą świat w swoich wyobrażeniach uznając swój świat jako niezaprzeczalnie prawdziwy .”

2.„ Mówiąc o sobie – to ja , to moje życie – powiem ci prawdę : nic tu nie jest tobą ani nic tu nie jest twoje. Jesteśmy tylko myślami w tym świecie ale jesteśmy nie z tego świata. Jesteśmy Jednym – Jesteście Mną a Ja Wami”

3.„Człowiek to symbol, nazwy i określenia - „rzeczy które się dzieją” opowiadają swoją historię wedle określonej konstrukcji, nieświadome swojego prawdziwego istnienia. „

4.„Nie jesteś tym czym myślisz że jesteś – jesteś zupełnie czymś innym – jesteśmy MYŚLAMI w tym świecie , My tylko myślimy o życiu – umierając. Nigdy się nie urodziłeś i nigdy nie umrzesz.”

5„W mojej świadomości w tym świecie nie ma ludzi z krwi i kości , nie ma narodzin i śmierci. Nie ma zła ani dobra.
Człowiek rodzi się w myśli , żyje w myślach i umiera z myślami w myśli o życiu wiecznym. W iluzji swojego umysłu”

6.„Pustka która mnie ogarnęła nie była pustką. W tej pustce czystej szczęśliwości i spełnienia wszystkich marzeń czułem jakbym był nią zawsze. Nie było w niej czasu , przestrzeni ani materii , ani jedna rzecz z tego świata tam nie istniała. Czysta energia – poza myślą i wyobrażeniem , byłem Tym w Tym – stałem się nią – tak jakby nigdy nic innego nie istniało – to od niej wszystko się zaczęło”

7.„ Prawda absolutna to taka która jest poza myślą i jej wyobrażeniem”

8.„Jeśli spotkamy się na jednej drodze i spytasz się mnie o Prawdę – kim jestem i skąd przychodzę - i tak mi nie uwierzysz . Jak żebrak widząc żebraka który nie ma nic, mógłby uwierzyć mi że jestem królem ? I tym samym , mówiąc mu żeby zawrócił bo tam gdzie zmierza nie znajdzie tego czego szuka, bo ja wracam stamtąd jako żebrak , szukając ciebie Żebraku a ty szukasz bogactwa, więc choć ze mną bo w moim królestwie niczego ci już nie będzie brakowało . Szukam tych co szukają. Mówiąc to jak równemu sobie : Te słowa to wszystko co mam nie mam, nic więcej , tam gdzie podążasz ja właśnie wracam jako żebrak a poszedłem jako król wszystko straciłem żeby cię znaleźć Żebraku a teraz wracajmy do domu . ZAPOMNIAŁEŚ KIM JESTEŚ , NIGDY NIE BYŁEŚ ŻEBRAKIEM – TY TYLKO MYŚLAŁEŚ ŻE NIM BYŁEŚ! „ (metafora)

9.„Ja i ty jesteśmy jednym - piszę do siebie”

10.„ Jestem słowem , jestem niczym , marnym pyłem . Poza myślą , poza jej wyobrażeniem , poza logiką , poza percepcją , poza czasem , przestrzenią i materią usadowioną w świadomości człowieka”

11. „ Świadomość , myśli i słowa tworzą jedność”

12. „Człowiek jest myślą , myśl jest człowiekiem „

13. „JESTEŚMY SAMI W SOBIE PYTANIEM I ODPOWIEDZIĄ”

14. „Jedynym sposobem zamanifestowania się w tym świecie myśli mogą być tylko słowa. Nie jestem tym ani tamtym, nie jestem formą ani kształtem. Nie mam imienia ale jestem zawsze i wszędzie. Nic poza mną , nic beze mnie – jesteśmy jednym”
Na podstawie mojego doświadczenia zrozumiałem kim jesteśmy. Wiedzy nie ma końca! Cały czas przychodzi..spontanicznie! W prosty i logiczny sposób tłumacząc - nie burząc dotychczasowej wiedzy , tylko uzupełniając ją i tworząc w jedną idealną logiczną całość - potrafię wyjaśnić wszystkie zjawiska zachodzące w otaczającym świecie. Odpowiadając na fundamentalne pytania – kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, jak powstał nasz świat i wszechświat w którym żyjemy i który widzimy . Mogę wytłumaczyć ukryte znaczenia słów i symboli zawartych w takich księgach jak : Biblia Koran Tora Kabała itd. nie burząc dotychczasowych wierzeń , ukazując człowiekowi prawdę o „Bogu” , „Absolucie” etc.

Wszystkie moje wypowiedzi na dany temat który tu zawarłem jest w bardzo szerokim kontekście dyskursem do rozmowy. Moje słowa są nieskończone.
Zapraszam zainteresowanych..

Szukam tych co szukają:
690 146 250
na.poczatku.bylo.slowo@o2.pl

Tylko prawda może nas wyzwolić.
slowo
 
Posty: 2
Dołączył(a): 28 paź 2012, 03:50
To ciekawe co mowisz. Dlaczego jednak doswiadczenie ubierasz w interpretacje...
Czym jest mysl?
Aha, nic nie musi ani nie moze nas wyzwolic poniewaz jestesmy wolni. Dlaczego nie wiemy o tym, co nas zniewala? Popatrz- nie mozna przeciwstawic prawdzie nie prawdy:) prawda jest tym co jest, jej przeciwienstwem zatem jest to czego nie ma. Jesli czegos nie ma, coz jest? I coz mozna przeciwstawic temu co jest prawda...to nieistniejace, czego nie ma? W miejsce prawdy wstaw swiatlo/ milosc i sam sprawdz efekt:)
Ania ayalen
 
Czyli jaki wniosek z tego Aniu ze klamstwo nieistnieje?
Byl taki znany grecki filozof ktory twierdzil ze wszystko musi miec swoje przeciwienstwo.
Np stol tez powinien je miec.
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec
mak123 napisał(a):Czyli jaki wniosek z tego Aniu ze klamstwo nieistnieje?
Byl taki znany grecki filozof ktory twierdzil ze wszystko musi miec swoje przeciwienstwo.
Np stol tez powinien je miec.


Sun - Horizon

Każda filozofia, by miała wartość musi być logiczna, cholernie logiczna.
Musi być jawnym zrozumiałym dla intelektu zjawiskiem.
Aby była zrozumiała musi korzystać ze struktur, które są już znane.
Odkrycia rodzą się natomiast z abstrakcyjnego wiązania konceptów, gdzie struktura jest jeszcze nikomu nieznana i wtedy dusza doświadczając tego może stwierdzić, że coś zostało odkryte.

Żyjąc tutaj logika jest trzonem wszelkich nauk, które otrzymujemy.
Rodzice odwołują się do logiki.
Nauczyciele odwołują się do logiki.
W pracy logika jest również wszechobecna.

Istnienie jest w pewnym stopniu jakby pchnięte w logikę.
I ma powiedziane "taki jest świat".
To stwierdzenie wzięte w podświadomości jako baza, sprawi, że istnienie samo zacznie powielać logiczność, której się nauczyło.
Zacznie powielać umysł.
Zacznie starać się by, świat przybierał zawsze logiczną konsekwencję.
Jest to wielkie marnotrawstwo ponieważ nie potrzebujemy całego świata, by wspierał opowiastkę w głowie, którą sobie opowiadamy.
Nie mniej ta syzyfowa praca się dzieje.

To zjawisko nasycenia istnienia logiką.
Sprawia, że jednostka jest BARDZO PODATNA na wszelkie przejawy abstraktu.
Jakby jednostka która tak nabrała cech logicznej bryły była zdumiona jakie niestabilne konstrukcje można zbudować w tym świecie, które mimo swojego chaosu i ekscentryczności mogą stać tak jak logiczne bryły.
A jako, że umysł takiej jednostki jest wyłącznie ścisły i nie zna logiki abstrakcyjnej.
Będzie ona przedmiotem manipulacji.
Czy jest to traktowanie kogoś jak Samego Siebie?
Postępowanie z drugim człowiekiem, wykorzystując jego przywiązanie do struktur, które poznał?
Dominacja?
To jest Tym Czego Pragniemy?
Do jest doświadczenie, którym pragniemy się otaczać?
Postrzegając, które czujemy TO?

Jeśli czujesz, że wiesz - Nauczaj.
Słuchając patrz w Serce, poza słowa.
Bo nauczanie jest aktem.
Nie ważne czego nauczasz.
Ważne że pragniesz dać komuś całą swoją umiejętność, ogląd, doświadczenie.
Bo pragniesz dzielić z Nim owoce Swojego Spełnienia.

Boże.
Jesteśmy tak ogromni.
Każdy z Nas.

Ale przychodzimy tu na świat, przywiązani do tego ciała, które nam przypadło.
Wprowadza świadomość w stan jakiejś amnezji.
I od tej pory dziejemy się jakby w Sobie.
Stajemy się małym okruchem, dziejącym się w ogromie Tego czym jesteśmy.
Opowiadamy sobie swoją historię o przezwyciężaniu.
Przesuwamy naszego ludzika po krętej drodze pozytywu i negatywu.

Ale przychodzi taki moment.
Że coś jakby wyrywa nas z tego "snu".
Widząc do jakich nikłych rozmiarów zredukowaliśmy Sami Siebie pojawia się jakby awaryjny tryb bezpieczeństwa.
Niektórzy zostawią wszystko w cholerę, inni otrzymają zastrzyk z wszelkiej wiedzy, po jeszcze innych przyjedzie pociąg, by zobaczyli że nie są tu sami.

Naprawdę.

Istnieje COŚ co troszczy się o Nas Wszystkich.
COŚ co daje możliwości, otwiera w naszych opowiadaniach o Sobie Samym kolejne furtki.
COŚ co kocha, nawet, gdy wszystko się nam nie udaje, gdy wyciągamy z abstraktu tylko przykrość, TO Jest.

To Pragnie.

Byśmy ODWAŻYLI SIĘ Patrzeć Oczyma, w których...

Wszystko Jest Święte.

Pragnie byśmy wychodzili z spełnienia.
Totalnej rozkoszy bycia.
Ponieważ wtedy stworzymy więcej tego samego.

Jesteśmy niczym palce dłoni Boga, którymi dotyka Sam Siebie, by zobaczyć Czym Jest.
Bóg jest wszystkim Tym, czym My jesteśmy.
Mało tego.
Dał nam Wolną Wolę.

BYŚMY TO MY ZADECYDOWALI ZA NIEGO CZYM JEST.

Nie istnieje większa Miłość.

Niż oddać się w ręce, które mogą wybrać, by się mylić.
Które mogą zadać krzywdę, ból, wprawić w niedosyt.

Jest to Powierzenie ostateczne, Miłość Totalna.

Kosztując jej.
Zapraszając do Swojego Serca to Uczucie.
Umysł z maszyny, która wiedzę kreuje w kontrze na dane zjawisko, przeistacza się w wieczne syte narzędzie poznawcze, które sięga daleko poza nasze ciało i życie jednostki.

Istnienie z czegoś uwarunkowanego logicznym ciągiem myśli staje się wolnym, wybierającym przejawem.
Kreacja staje się wyborem, czymś intymnym.
I każde istnienie, które dotarło do tego momentu - WIE.
W swoim intymnym doświadczeniu Samo-poznanie w formie Zrozumienia staje się kompletne.
Mimo, że dusza nie posiada z tytułu posiadania ciała możliwości, by być wszędzie w fizycznym przejawie...
W Głębi.
Przed samym Okiem Świadomości jest najsłodsze poczucie.

Jestem Wszędzie.

Jestem Tu.

Wszystko Jest.

Syty w Uczuciu Umysł, który nie pragnie już nic.
Sam akt Bycia.

Dom.

Trwając w Poczuciu Domu.
Tej nieskończonej Miłości.
Która jest Rozpoznana.
Ale nie może być pojęta.
Istnienie Czyści się.
Opadają wszelkie przykrości, karma, nienawiść.
Otwiera to drzwi tak niewiarygodnych światów.
Tak skrajnych ekstatycznych doświadczeń, przez które możemy poprowadzić naszego ludzika...

Stajemy się Bogiem Samego Siebie.
W relacji do naszego ludzkiego przejawu pojawia się czułość, więc nie wymagamy jej już od świata.
Pojawia się troska, więc nie zarzucimy nikomu braku opieki.
Pojawia się miłość inspirowana naszą Więzią z Najwyższym.
Wiec znika żądza, pożądanie.
Bo wszystko jest w Tobie.
Przy Tobie.
Jesteś Tym.
Powoli, coraz bardziej masz odwagę Tym Być.
Stanowić o Samym Sobie I Kochać Się za To, że patrząc na siebie widzisz Jego Miłość.

Zawsze dajemy innym To Czym Jesteśmy, co wchodzi w skład naszego postrzegania.

Moment w którym odważymy się wyjść do świata z tego Uczucia.
Moment w którym dostrzegamy, że "To Działa".
Gdy znika koncept odrębności i gdzie nie spojrzysz widzisz Tylko TO.
I wiesz, czujesz, że skoro czujesz to Ty to widzi i czuje również ON.
Bo jesteście Tym Samym.
A podział Na Ciebie i Jego jest tylko konceptem, który zostawiłeś w swoim Umyśle, byś mógł kiedyś przejrzeć i Wrócić.

Przycisk bezpieczeństwa.

Który przypomni Ci, że możesz kochać Siebie BARDZIEJ.
Że jest w Tobie miejsce na Więcej.
I że nikt nie umieści tego w naczyniu, którym jesteś niż Ty SAM.

Niektórzy.

Naprawdę nie znali świata.

W którym istnieje samodzielność.

Negowali to, ponieważ nigdy nie doświadczyli ile w tym piękna.

I kiedy to Piękno zostało dotknięte.

Kiedy zostało przyjęte.

Istnienie jest gotowe.
By trwać u czyjegoś boku.
By Współtworzyć.

Dojrzewamy.

Om
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
Maciek niom;) przeciwienstwem stolu jest brak stolu- jest stol- nie ma stolu. O stol mozesz sie oprzec, sprobuj o to przeciwienstwo.:D. Widzisz, trzeba ogromnej pychy, zadufania by zarzucic komus nieprawde. Twoja prawda jest to co jestes w stanie dostrzec, doswiadczyc w tym oceanie wszystkiego o ktorym mowi Sindbard. Tego czego nie widzisz, o czym nie wiesz- nie istnieje dla Ciebie. Jezeli siegasz nieznanego, umysl stara sie to ogarnac, zrozumiec, sklasyfikowac, taka jego rola. Ale zawsze opierajac sie o to co juz mu znane, stad ktos tkwiacy w schemacie religijnym, nawet nieswiadomie bedzie interpretowal to czego doswiadcza zgodnie z tym co juz wie lub w co wierzy. Czesto nieswiadomie. Wiec samo doswiadczenie jest prawda obiektywna, sposob jego interpretacji- prawda subiektywna. Co jest nieprawda? To czego my nie wiemy, czego nie ogarnia nasz rozum? Popatrz, co tworzy ciemnosc? Nie brak swiatla a odleglosc od jego zrodla, prawda? Przy czym to my jestesmy zrodlem, a odleglosc tworzy nasza nieswiadomosc.
Sindbard, logika wynika z rzeczywistosci, z zycia,kazda inna jest umyslowa interpretacja naginajaca owa rzeczywistosc do swego ograniczonego polem widzenia- postrzegania. To czego nie da sie ujac w ramy rozumowe zdaje sie byc nielogicznym chaosem, choc jest jedynie zawezonym rozumieniem praw zycia. I tak pomyslalam:)- tyle slow o zdrowym mysleniu...Zdrowe= prawidlowe= prawe. Intuicyjne, laczace, ogarniajace calosc. Lewe- lewostronne sluzy zrozumieniu tej calosci jedynie, poprzez analize fragmentow, jednak zatrzymanie sie na tym etapie prowadzi do lewego myslenia. Nieprawego. Nie musisz mi mowic ze jestem genialna, bywam czasem:D
Ania ayalen
 
Aniu no to co jest przeciwienstwem pustki?powiemy ze brak pustki ,wszystko co nia nie jest.A tez rozumujac tak jak Ty mowisz to co .przeciwienstwem koloru bialego jest brak bialego koloru.A moze jednak przeciwienstwem koloru bialego jest kolor czarny.wedlug tego co mowisz zielony kolor moglby byc przeciwienstwem koloru bialego,poniewaz kolor zielony to brak bialego.Co do stolu to brak stolu jest tylko forma posrednia przy przejsciu do negatywu stolu.Latwo jest nam sobie wyobrazic negatyw rzezby,czy zdjecia.

Piszesz ze trzeba ogromnej pychy zadufania zeby zarzucic komus nieprawde.
Dobrze wiec chcesz kupic dom z pieknym ogrodem.Ja Ci go zaoferuje powiem Ci ze dzialka liczy 50 arow ,dom ma byc nowy zbudowany w najnowszej technologii.Przylatujesz zeby to obejrzec z dalekiego kraju .okazuje ze nie 50 arow a 30 a dom to stara rozpadajaca sie rudera.Ale ja jestem happy bo wiem ze ty mi klamstwa niezarzucisz,bo nie mozesz mi zarzucic czegos czego nie ma.
Mozemy sobie mowic jakos to ustawic w swoim umysle ze nie ma klamstwa ,oszustwa ,nieprawdy, zla (jak kogos zabije to powiem sobie ze to nie bylo zlo,to nie jest morderstwo bo morderstwo nieistnieje),bezczelnosci ,chamstwa.Nauczyciele duchowi nas o tym uswiadomia.I jesli wielu w to uwierzy to konsekwencje beda niezbyt przyjemne dla wielu.
Sama swiadomosc zla ,,klamstwa ,oszustwa powoduje to ze my te zle przymioty ograniczamy w sobie i tez niedamy sie zrobic w bambuko tak latwo.Sumienie tez wedlug Ciebie nieistnieje?Wszyskie normy spoleczne,moralne sa zle ? Tylko dlatego ze zostaly wymyslone?
Takie rozumowanie jest niebezpieczne.I jest to tylko zwyklym ludzkim rozumowaniem ,gdybaniem,niczym wiecej.
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec
Nie, nie sa zle. Sa odwzorowaniem praw wynikajacych z zycia. A ono nie oszukuje samo siebie, to robi ludzkie ego i to jemu potrzebne sa przepisy.
Pustka. Ok. Pokaz mi pustke, porozmawiamy. I skoro przeciwstawiasz czern bieli- pokaz mi dzien bez nocy, lub noc istniejaca bez dnia. One wyrastaja z siebie, towarzysza sobie, tworzac calosc. Pelnie. Tyle razy juz to powtarzalam- skad swiatlo wiedzialoby ze jest nim gdyby nie jasnialo na tle ciemnosci? Tam gdzie jest tylko swiatlo- jest tak jakby nie bylo go wcale, skoro wszystko jest swiatlem. Wiec chcac doswiadczyc tego co znaczy byc swiatlem, trzeba stworzyc ku temu warunki, prawda? A tylko doswiadczenie ciemnosci pozwala wiedziec co to znaczy swiatlo, i pozwala zrozumiec czym jest ciemnosc. Wiedziec o czym to niezupelnie to samo co wiedziec cos.
Ania ayalen
 
Gdzies to pisalem ze zeby pojac istote koloru bialego to musisz doswiadczyc koloru czarnego.Co do pustki to idealna proznia nia jest ,gdzie nie ma zadnego atomu.Moze byc tez cos prawie puste.Wypijesz wode to w szklance bedzie pustka wody ,ale nie kompletna pustka bo jeszcze bedzie wniej powietrze ktore jest gazem.no tak zgadza sie ze ludzkiemu ego sa potrzebne przepisy czy okreslenia typu zlo ,dobro,prawda ,klamstwo sa jednak one potrzebne zeby cos uporzadkowac .Przepisy nigdy nie beda idealne a czlowiek bedzie lubil je naginac,czy w ogole nieprzestrzegac .
niestety czlowiek nie jest czyms idealnym ,posiada wady,slabosci ,jest w nim zlo,ma ta swoja ciemna strone
wiec stad potrzebne sa przepisy ktore tez w jakis sposob nas ograniczaja jednak bez nich zapanowalby chaos.kiedys Marks stworzyl utopie ze pieniadz nie jest potrzebny.
Czlowiek wymyslil pieniadz ktory ulatwil mu zycie i przyczynil sie do usprawnienia handlu,a jak handel to rozwoj.Bartel nie byl wymierny.

Jednak wydaje sie ze warto uzywac pojec typu dobro ,zlo ,lenistwo ,oszustwo ,falsz ,prawda zeby w jakis sposob cos uporzadkowac .A tak naprwde ulatwi to nam zycie.
Warto miec to w swojej swiadomosci.

mozna wejsc gleboko w jakas filozofie zachodnia czy wschodnia ,bawic sie slowkami pojeciami,typu czy stol ma swoje przeciwienstwo.lecz czy to nam nieskomlikuje zycia? Nie lepiej jest zycie sobie upraszczac zeby ono nam sluzylo jak najlepiej?
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec
Sinbard napisał(a):Istnienie jest w pewnym stopniu jakby pchnięte w logikę.
I ma powiedziane "taki jest świat".
To stwierdzenie wzięte w podświadomości jako baza, sprawi, że istnienie samo zacznie powielać logiczność, której się nauczyło.
Zacznie powielać umysł.
Zacznie starać się by, świat przybierał zawsze logiczną konsekwencję.
Jest to wielkie marnotrawstwo ponieważ nie potrzebujemy całego świata, by wspierał opowiastkę w głowie, którą sobie opowiadamy.
Nie mniej ta syzyfowa praca się dzieje.
Świetnie ześ to ujoł Sinbard :roll: To jakaś obsesja "światowości" która trawi ludzi, tak jakby nasze istnienie czy doświadczenia były zalerzne od tego czy potrafimy to logicznie wytłumaczyć, i to nawet nie własnemu umysłowi, tylko jakimś wyimaginowanym prawom całego wszechświata :) To oczywiście ma znaczenie jeśli chodzi o porozumiewanie się z innymi ludżmi, no i w wielu innych sprawach tez, bo to jakąś wartość napewno posiada, zeby niebyło ze się odwołuje do jakiejś totalnej irracjonalności, ale niema tez potrzeby popadać w skrajność z drógiej strony, bo wtedy człowiek staje się "niewolnikiem" własnego umysłu.
Conan Barbarzynca Mężczyzna
 
Imię: Grzegorz
Posty: 240
Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
Droga życia: 8
Zodiak: Lew
Sinbard: Każda filozofia, by miała wartość musi być logiczna, cholernie logiczna.
Musi być jawnym zrozumiałym dla intelektu zjawiskiem.
Aby była zrozumiała musi korzystać ze struktur, które są już znane.
Odkrycia rodzą się natomiast z abstrakcyjnego wiązania konceptów, gdzie struktura jest jeszcze nikomu nieznana i wtedy dusza doświadczając tego może stwierdzić, że coś zostało odkryte.

Żyjąc tutaj logika jest trzonem wszelkich nauk, które otrzymujemy.
Rodzice odwołują się do logiki.
Nauczyciele odwołują się do logiki.
W pracy logika jest również wszechobecna.

Istnienie jest w pewnym stopniu jakby pchnięte w logikę.
I ma powiedziane "taki jest świat".
To stwierdzenie wzięte w podświadomości jako baza, sprawi, że istnienie samo zacznie powielać logiczność, której się nauczyło.
Zacznie powielać umysł.
Zacznie starać się by, świat przybierał zawsze logiczną konsekwencję.
Jest to wielkie marnotrawstwo ponieważ nie potrzebujemy całego świata, by wspierał opowiastkę w głowie, którą sobie opowiadamy.
Nie mniej ta syzyfowa praca się dzieje.

To zjawisko nasycenia istnienia logiką.


Wlasnie filozofia czesto znacznie wybiega w przyszlosc i nie musi sie opierac zupelnie na tym co jest juz znane .Np zanim nastapilo odkrycie atomu to juz wczesniej wizje swiata zbudowanego z malych czastek atomow zakladal Demokryt.
gdyby logika byla tak powszechnie promowana tak jak piszesz to swiat bylby duzo lepszy.
Hitler pewnie niedoszedl by do wladzy .Bakierzy mieliby trudnosci z zarobieniem latwych pieniazkow ,politycy o wiele bardziej musieliby sie wysilic na przyciagniecie wyborcow i proste tricki niewiele by pomogle,na klamstewkach z telewizorka,interneciku ludzie latwiej by sie wyznawali .
Politykom ,finansitom ,manipulantom,akwizytorom,handlocom,rzadzacym nie zalezy zeby ludzie mysleli logicznie wrecz przeciwnie lepiej zeby jak najmniej spoleczenstwo uzywalo rozumu ,a wtedy
o wiele latwiej jest ten swiat przeksztalcac po swojemu i gromadzic ogromne majatki.

Madre ,myslace logicznie,rozsadne ,wyedukowane spoleczenstwo nie jest mile widziane.
No bo jak takimi manipulowac? Jak je wtedy wykorzystac ,ogalacac?
Islandia np przez to ze posiada rozumne spoleczenstwo stosunkowo szybko poradzila sobie z trudno kryzysowa sytuacja do ktorej dobrowadzili ja zachodni bankierzy.
Warto zobaczyc film'' inside job'' o przyczynach swiatowego kryzysu zeby miec swiadomosc jak jestesmy lupieni i oszukiwani.
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec
moja teza brzmi; nawet bunt intelektualny do niczego nie prowadzi bo sprzeciwia się jedynie Systemowi który jest bez głowy, wobec tego przeciwko czemu ten bunt? bunt środka koła wobec okręgu?
i leci zdróweczko...
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec
Maciek.

Czym jest nirwana?
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
Sinbard napisał(a):Maciek.

Czym jest nirwana?

Maciek,
mogę też odpowiedzieć ? :D

nirwana jest nie-myśleniem o tym , czym ona jest .
rotfl

takie nocne przemyślenia są ... jak ćmy.

dobrejnocy śniarze.
:king:
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Posluze sie tu wikipedia:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Nirwana
Pradzej na ten temat moze sie wypowiedziec Ania.Pamietam ze sama twierdzila ze tego doswiadczyla.
To co doswiadczyl Slowo to czy to jest wlasnie nirwana?
Jego doswiadczenie jest zbiezne z wizja nieba doswiadczanego przez niektorych mistykow.i innych zwyklych ludzi .Stan szczescia ,brak poczucia czasu ,zatopienie w we wszechogarniajacej milosci ktora jest Bogiem.No i to swiawiatelko na koncu tunelu.
Tutaj pewien osobnik tego doswiadczyl: http://www.youtube.com/watch?v=oWuePJG8EZs

Jednak byc moze istnieje o wiele mniej przyjemne doswiadczenie niz nirwana ,mozna by powiedziec ze jakies jej przeciwienstwo .Jednak to doswiadczenie wydaje sie o wiele bardziej ciekawsze ,i obfituje w rozne atrakcje,mozliwe ze ktos z nas bedzie miec okazje tego doswiadczyc: http://www.youtube.com/watch?v=cke5IadTaEc
A tu wersja krotsza nieco humorystyczna: http://www.youtube.com/watch?v=DHD4TAo8PBk . Napewno wszystkiego bedzie pod dostatkiem.
Ostatnio edytowano 07 lis 2012, 02:46 przez mak123, łącznie edytowano 1 raz
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości