Witam
Czy ktoś mógłby mi dać jakieś materiały, które pomogłyby mi zacząć medytacje? Chodzi mi o coś dla "początkujących", coś od czego powinienem zacząć by móc iść dalej.
Czy ktoś mógłby mi dać jakieś materiały, które pomogłyby mi zacząć medytacje? Chodzi mi o coś dla "początkujących", coś od czego powinienem zacząć by móc iść dalej.
Ostatnio edytowano 11 lut 2011, 13:12 przez Nazcain, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Zmieniłem tytuł tematu na bardziej doprecyzowany
Powód: Zmieniłem tytuł tematu na bardziej doprecyzowany
Jestem Bogiem i na kogo spojrzę, tego kocham, ponieważ jestem wszystkim, co widzę i kocham to, czym jestem.
-
BobBlunt
Żyć aby kochać, kochać aby żyć
- Imię: Jestem, który jestem
- Posty: 311
- Dołączył(a): 11 lut 2011, 00:10
Najlepiej to skorzystać z zajęćprowadzonych przez nauczycieli. W dużych miastach jest wiele grup medytacji, tak że każdy znajdzie coś dla siebie. To lepsze niż uczenie się medytacji z książek czy opisów... Dobrze też przed medytacją opanować jakąś metodę skutecznej relaskacji (no chyba że kurs medytacji uwzgldnia takową).
-
Gruntz
Mistyk
- Posty: 172
- Dołączył(a): 22 gru 2006, 17:57
- Lokalizacja: Breslau
- Droga życia: 9
- Zodiak: lew/tygrys
Właśnie myślałem na tą opcją ale niestety ciężko by to zrealizować. Nie mieszkam w mieście a do najbliższego mam 70km, przy czym pracuje jeszcze. Więc ciężko.
Jestem Bogiem i na kogo spojrzę, tego kocham, ponieważ jestem wszystkim, co widzę i kocham to, czym jestem.
-
BobBlunt
Żyć aby kochać, kochać aby żyć
- Imię: Jestem, który jestem
- Posty: 311
- Dołączył(a): 11 lut 2011, 00:10
Dobrą metodą na początek jest rebirthing, opisywany przez mnie tutaj: praktyka/rebirthing-t2739.html , jutro założe też temat o medytacji Zen. W najnowszym numerze Nieznanego Świata 2/2011, chyba na stronie 72, masz mój tekst o medytacji, tam też możesz zajrzeć w poszukiwaniu inspiracji czy metod od których chcesz zacząć (+ tekst w numerze wcześniejszym, w stosunku do którego mój jest tylko komentarzem).
Nie mogę Ci narzucić jakiejś techniki medytacji, tym bardziej takowej nie będe opisywał, ale moge dać Ci pare wskazówek. Po pierwsze tak jak mówiłem uczenie się opisów nie jest najlepsze z jednego względu - ludzie się naczytają, potem próbują robić tak jak przeczytali, ale całyczas się denerwują bo nie wiedzą czy dobrze zapamiętali, czy dbrze wykonują itd - i jest zonk - napięcia, stresowanie się, zero relaksu = zero medytacji.
Po drugie początkowa medytacja nie powinna być niczym skomplikowanym. Jak nie masz jak skorzystać z innych metod to jako swoją podstawową medytację potraktuj... siedzenie w ciszy. Sam na sam ze swoim umysłem. Nie wiem ile jesteś w stanie usiedzieć sam ze sobą w ciszy, ale każdego dnia staraj się ten czas troche wydłużać. To bardzo proste, dla wielu zbyt banalne żeby się tym zajmować (jak podpowiada im ego), a mimo to małó kto potrafi po prostu i zwyczajnie siedzieć sam ze sobą, siedzieć w ciszy.
Po trzecie dobrze, co też mówiłem wcześniej, na początku nauczyć się relaksacji. Tu masz opisane wchodzenie w stan alfa metodą Silvy >>> http://members.chello.pl/j.zaczek/depre ... 24-ind.htm Ale zagrożenie istnieje takie jak napisałem w punkcie pierwszym.
Nie mogę Ci narzucić jakiejś techniki medytacji, tym bardziej takowej nie będe opisywał, ale moge dać Ci pare wskazówek. Po pierwsze tak jak mówiłem uczenie się opisów nie jest najlepsze z jednego względu - ludzie się naczytają, potem próbują robić tak jak przeczytali, ale całyczas się denerwują bo nie wiedzą czy dobrze zapamiętali, czy dbrze wykonują itd - i jest zonk - napięcia, stresowanie się, zero relaksu = zero medytacji.
Po drugie początkowa medytacja nie powinna być niczym skomplikowanym. Jak nie masz jak skorzystać z innych metod to jako swoją podstawową medytację potraktuj... siedzenie w ciszy. Sam na sam ze swoim umysłem. Nie wiem ile jesteś w stanie usiedzieć sam ze sobą w ciszy, ale każdego dnia staraj się ten czas troche wydłużać. To bardzo proste, dla wielu zbyt banalne żeby się tym zajmować (jak podpowiada im ego), a mimo to małó kto potrafi po prostu i zwyczajnie siedzieć sam ze sobą, siedzieć w ciszy.
Po trzecie dobrze, co też mówiłem wcześniej, na początku nauczyć się relaksacji. Tu masz opisane wchodzenie w stan alfa metodą Silvy >>> http://members.chello.pl/j.zaczek/depre ... 24-ind.htm Ale zagrożenie istnieje takie jak napisałem w punkcie pierwszym.
-
Gruntz
Mistyk
- Posty: 172
- Dołączył(a): 22 gru 2006, 17:57
- Lokalizacja: Breslau
- Droga życia: 9
- Zodiak: lew/tygrys
Usiądź, uspokój się i zacznij podróżować wgłąb umysłu, obserwując co tam znajdujesz zamiast wchodzić i utożsamiać się z tym :). Najlepszym nauczycielem jesteś Ty sam.
Słońce gorące
- luth
- Imię: Alicja
- Posty: 1085
- Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Droga życia: 11
- Typ: 7w8
- Zodiak: Byk, Koza
Tu Ci założyłem temat o medytacji Zen (buddyzm japoński):
filozofie/filozofia-i-praktyka-zen-t2782.html
Kilka uwag z tamtego tematu wypowiedzianych orzez mistrzów Zen może też się Tobie przydać, choć znaczenia niektórych z początku możesz w pełni nie zrozumieć:
"Kiedy siedzisz w medytacji, to usiądź i skoncentruj się na oddychaniu - licząc oddechy lub podążając za nimi. Żeby się to stało - wszystko co musisz zrobić to skoncentrować się na swoich rękach, swoich stopach, swoich oczach, swoim umyśle - właśnie teraz, w tym momencie."
"Kiedy siedzisz w medytacji lub robisz cokolwiek innego - rób to całym swoim sercem."
"Jeśli siedzisz w medytacji z pełną koncentracją, natychmiast jesteś wolny od medytacji i od idei kogoś, kto siedzi w medytacji. Wtedy nie trzeba już rozważać: "Czy znajdę coś w medytacji?" lub "Czy zapomnę o wszystkim od siedzenia w medytacji?". Po prostu odpuszczasz wszystkie idee."
"To, że tak łatwo się rozpraszamy w medytacji jest rodzajem żartu. Często zdaję sobie sprawę, że moja własna praktyka jest bardzo marna właśnie z tego powodu. Po prostu obserwuj uważnie swój umysł przez pół godziny i zauważ ile razy ulegasz rozproszeniu. To naprawdę żałosne (śmiech). Roshi Uchiyama nazywa to ciągłe rozpraszanie umysłowymi "wydzielinami". Twój myślący umysł jest po prostu jeszcze jednym organem - mówi - narzędziem ciała. W sposób nieopanowany kontynuuje myślenie, nawet gdy nie ma potrzeby, ponieważ to jego biologiczna funkcja. Skłonność do całkowitej wiary w realność tej nieustannej aktywności umysłowej powoduje, że nasze życie nie staje się ani szczęśliwe ani radosne. W momencie, w którym zdamy sobie sprawę, że te idee są tylko umysłowymi wydzielinami, tracą one na ważności."
"Medytacja do niczego nie służy. Po prostu nie możesz użyć medytacji. Kiedy starasz się skorzystać, coś uzyskać, to po prostu nie działa. Jeżeli zakładasz, że twoja medytacja uczyni cię oświeconym, lub niezwykle silnym czy wpływowym, lub pomoże ci "oczyścić" ciało i umysł, nie stanie się to, bo wszystko to są zaledwie idee. Medytacja nie działa w ten sposób."
filozofie/filozofia-i-praktyka-zen-t2782.html
Kilka uwag z tamtego tematu wypowiedzianych orzez mistrzów Zen może też się Tobie przydać, choć znaczenia niektórych z początku możesz w pełni nie zrozumieć:
"Kiedy siedzisz w medytacji, to usiądź i skoncentruj się na oddychaniu - licząc oddechy lub podążając za nimi. Żeby się to stało - wszystko co musisz zrobić to skoncentrować się na swoich rękach, swoich stopach, swoich oczach, swoim umyśle - właśnie teraz, w tym momencie."
"Kiedy siedzisz w medytacji lub robisz cokolwiek innego - rób to całym swoim sercem."
"Jeśli siedzisz w medytacji z pełną koncentracją, natychmiast jesteś wolny od medytacji i od idei kogoś, kto siedzi w medytacji. Wtedy nie trzeba już rozważać: "Czy znajdę coś w medytacji?" lub "Czy zapomnę o wszystkim od siedzenia w medytacji?". Po prostu odpuszczasz wszystkie idee."
"To, że tak łatwo się rozpraszamy w medytacji jest rodzajem żartu. Często zdaję sobie sprawę, że moja własna praktyka jest bardzo marna właśnie z tego powodu. Po prostu obserwuj uważnie swój umysł przez pół godziny i zauważ ile razy ulegasz rozproszeniu. To naprawdę żałosne (śmiech). Roshi Uchiyama nazywa to ciągłe rozpraszanie umysłowymi "wydzielinami". Twój myślący umysł jest po prostu jeszcze jednym organem - mówi - narzędziem ciała. W sposób nieopanowany kontynuuje myślenie, nawet gdy nie ma potrzeby, ponieważ to jego biologiczna funkcja. Skłonność do całkowitej wiary w realność tej nieustannej aktywności umysłowej powoduje, że nasze życie nie staje się ani szczęśliwe ani radosne. W momencie, w którym zdamy sobie sprawę, że te idee są tylko umysłowymi wydzielinami, tracą one na ważności."
"Medytacja do niczego nie służy. Po prostu nie możesz użyć medytacji. Kiedy starasz się skorzystać, coś uzyskać, to po prostu nie działa. Jeżeli zakładasz, że twoja medytacja uczyni cię oświeconym, lub niezwykle silnym czy wpływowym, lub pomoże ci "oczyścić" ciało i umysł, nie stanie się to, bo wszystko to są zaledwie idee. Medytacja nie działa w ten sposób."
-
Gruntz
Mistyk
- Posty: 172
- Dołączył(a): 22 gru 2006, 17:57
- Lokalizacja: Breslau
- Droga życia: 9
- Zodiak: lew/tygrys
Dzięki za pomoc
Jestem Bogiem i na kogo spojrzę, tego kocham, ponieważ jestem wszystkim, co widzę i kocham to, czym jestem.
-
BobBlunt
Żyć aby kochać, kochać aby żyć
- Imię: Jestem, który jestem
- Posty: 311
- Dołączył(a): 11 lut 2011, 00:10
- Morfis
- Imię: Artur
- Posty: 9
- Dołączył(a): 09 mar 2011, 09:46
- Droga życia: 9
- Typ: .
- Zodiak: Kot
Witaj,
Najlepsza znana mi i prosta technika medytacyjna (bez zbednych dywagacji czy upiekszen) wraz z clipami wyjasniajacymi co i jak, w dodatku z napisami po polsku, wszystko za darmo:
http://pl.eiriu-eolas.org/
Wartosciowe sa tu przede wszystkim wlasciwe techniki oddychania - jak pare razy pocwiczysz wystarczy pojsc pod drzewko i praktykowac. Postepy beda odczuwalne (praktycznie odrazu) w miare jak sie te cwiczenia bedzie wykonywac regularnie; pojawia sie przede wszystkim poczucie spokoju oraz jasnosc myslenia, nie mowiac o calkowitym zrelaksowaniu organizmu.
Pozdrawiam serdecznie!
Najlepsza znana mi i prosta technika medytacyjna (bez zbednych dywagacji czy upiekszen) wraz z clipami wyjasniajacymi co i jak, w dodatku z napisami po polsku, wszystko za darmo:
http://pl.eiriu-eolas.org/
Wartosciowe sa tu przede wszystkim wlasciwe techniki oddychania - jak pare razy pocwiczysz wystarczy pojsc pod drzewko i praktykowac. Postepy beda odczuwalne (praktycznie odrazu) w miare jak sie te cwiczenia bedzie wykonywac regularnie; pojawia sie przede wszystkim poczucie spokoju oraz jasnosc myslenia, nie mowiac o calkowitym zrelaksowaniu organizmu.
Pozdrawiam serdecznie!
Mijają dni i noce, wieki zakwitają jak kwiaty. A ty naucz się czekać. - Rabindranath Tagore.
- danzig
- Posty: 44
- Dołączył(a): 25 cze 2010, 16:04
- Droga życia: 9
- Typ: 5w4
- Zodiak: strzelec/smok
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość