Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

Kuszenie

Post 04 wrz 2006, 22:16

"(...) I nie wódź nas na pokuszenie/ Ale nas zbaw ode złego/ Amen."

Topic kieruję raczej do osób które posiadają jakieś 'zdolności paranormalne', bo pytanie w nim zawarte pozostałych nie dotyczy, chyba że w czysto spekulacyjny sposób...

Więc do rzeczy... Z własnego doświadczenia wiem, że gdy potrafi się robić rzeczy których inni nie potrafią, wpływać w jakiś tajemniczy sposób na rzeczywistość, kierować przepływami energii itp., czasem zdarza się, na przykład kiedy ktoś mnie bardzo mocno wkurzy, że miałbym ochotę użyć tego co umiem żeby tą osobę... hmmm... łagodnie mówiąc - sponiewierać... Często kusi na różne sposoby do rozładowania nagromadzonej energii, czy negatywnych uczuć (choć staram się ich nie mieć, ale czasem się zdarza). I chciałbym zapytać was, co wy robicie w takiej sytuacji? Czy rzeczywiście używacie tej 'mocy' do tego? I dlaczego tak? Czy może raczej powstrzymujecie się? I również, dlaczego nie używacie tej 'mocy'?
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Post 05 wrz 2006, 01:03

Gdybym odkryl w sobie takie moce to podejzewam ze bym sie ladnie odwdzieczyl :twisted:

Na dzien dzisiejszy, potrafie czasem zmusic kogos aby sie podrapal po glowie (patrzac sie na niego i powtarzajac w myslach "podrap sie po glowie, podrap sie po glowie, podr..." :P )
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
Avatar użytkownikaMeph Mężczyzna
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
Droga życia: 4
Zodiak: Waga, Bawół

Re: Kuszenie

Post 05 wrz 2006, 08:12

To proste, jeżeli masz takie zdolności, musisz myśleć o czymś innym !
W filmie "Naga Broń" bohaterowi zdarzał się w obecności ładnej kobiety przypadkowy 'wystrzał pistoletu', rozwiązał ten problem myśląc w tym samym czasie o baseball'u. ;-)
Tak na marginesie, nie chciał bym być w skórze twoich wrogów :-)
Avatar użytkownikaaztekium Mężczyzna
 
Posty: 149
Dołączył(a): 15 sie 2006, 20:17

Post 05 wrz 2006, 15:02

Meph napisał(a):Gdybym odkryl w sobie takie moce to podejzewam ze bym sie ladnie odwdzieczyl :twisted:


Moim zdaniem używanie takich zdolności do złych celów nie byłoby zbyt mądre. Mszcząc się na kimś za coś też szkodzisz sam sobie. W końcu kiedyś mogłoby to do Ciebie "wrócić" i spotkać Cię coś równie niemiłego. Tak mi się wydaje :) A zresztą, po co się mścić? Co Ci to da, że się komuś za coś odwdzięczysz? :)


A w ogóle myślę, że jeśli ktoś chce posiadać takie zdolności po to, żeby się na kimś zemścić (albo np. popisać się przed kimś...) to one raczej się nie pojawią...
Avatar użytkownikacleanthe Kobieta
 
Imię: Ania
Posty: 18
Dołączył(a): 03 sie 2006, 16:12
Lokalizacja: Wrocław
Droga życia: 3
Typ: 5w4
Zodiak: rak

Post 05 wrz 2006, 23:17

No coz, ktos musi wymierzac "sprawiedliwosc" ;) W koncu dlaczego wszystko ma kazdemu uchodzic plazem :D
cleanthe napisał(a):A w ogóle myślę, że jeśli ktoś chce posiadać takie zdolności po to, żeby się na kimś zemścić (albo np. popisać się przed kimś...) to one raczej się nie pojawią...

Pewnie dlatego ich nie mam ;)
Ale z drugiej strony ponoc chec zemsty dodaje sil i motywacji wiec kto wie, moze sie uda ;) :twisted:
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
Avatar użytkownikaMeph Mężczyzna
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
Droga życia: 4
Zodiak: Waga, Bawół

Post 05 wrz 2006, 23:33

cleanthe napisał(a):A w ogóle myślę, że jeśli ktoś chce posiadać takie zdolności po to, żeby się na kimś zemścić (albo np. popisać się przed kimś...) to one raczej się nie pojawią...


A z tego co mi wiadomo, owszem mogą się pojawić ;) Bo znam (acz nie utrzymuję kontaktu) osoby które wykorzystują różne tego typu umiejętności tylko i wyłącznie do szkodzenia innym. Swoją drogą, kiedyś też tego doświadczyłem na własnej skórze, więc wiem że to nie są tylko 'jakieśtam niby-rytuały, machanie talizmanami itp.' jak określa takie praktyki mój znajomy... Tyle że ja, i moi znajomi którzy wtedy byli ze mną, mieliśmy to szczęście że ja i jedna moja znajoma jesteśmy dość doświadczeni w tych sprawach więc jakoś sobie poradziliśmy z tym 'atakiem'...
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Post 06 wrz 2006, 11:27

Meph napisał(a):Ale z drugiej strony ponoc chec zemsty dodaje sil i motywacji wiec kto wie, moze sie uda

Na ringu - może tak. Nie w rozwoju duchowym. Dlaczego chcesz szkodzić innym?
Avatar użytkownikaNazcain Mężczyzna
 
Imię: Piotr
Posty: 411
Dołączył(a): 17 kwi 2005, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 7
Typ: 5w4
Zodiak: Lew, bawół

Post 06 wrz 2006, 17:18

Czy w rozwoju duchowym tak to nie dziala..., nie bylbym tego pewien, ale nie bede sie upieral, nie mam w tym dziale doswiadczenia.
Poki co nie czuje potrzeby przebaczania ludziom ktorzy wyrzadzaja innym krzywde czy przykrosci, z mila checia pokazalbym mu jak to jest byc uciskanym. Zly burak ze mnie :P
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
Avatar użytkownikaMeph Mężczyzna
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
Droga życia: 4
Zodiak: Waga, Bawół

Post 06 wrz 2006, 17:48

Dlaczego chcesz szkodzić innym?

A czemu nie? :P Jest to czysto naturalne, że jedna osoba chce zaszkodzić drugiej ze znanych jej powodów. Dla mnie rozwój dowodzi również, że sobie szkodzić nie dajesz. Bo jak można zaszkodzić komuś, komu zaszkodzić się nie da? Gdyby wszyscy byli oświeceni nikomu nie możnaby zaszkodzić.
Dlatego osoby, które uważają się za poszkodowane uważają się tak dlatego, że nie rozumieją tego co aktualnie się dzieje. Patrzą na to przez pryzmat swojego własnego ego, a nie tego co się stało gdy ktoś im naubliżał, zabrał coś, uderzył czy zadał inny ból.

Moim zdaniem oczywiście. Chętnie to zdanie skonfrontuje z innymi xD
Avatar użytkownikaElther Mężczyzna
 
Posty: 205
Dołączył(a): 10 maja 2005, 20:28

Post 10 wrz 2006, 21:53

jakakolwiek celowa akcja, majaca na celu wyrzadzenie szkody innej istocie lub grupie istot wynika z braku swiadomosci u sprawcy takowej.
sprawiedliwosci nie ma - istnieje rownowaga
predzej czy pozniej, zlo wyrzadzone powroci do zrodla by je nauczyc.
gdyby wszyscy byli oswieceni, to moze nie tyle nie moznaby nikomu zaszkodzic ale wszyscy wyraznie widzieliby, ze szkodzenie innym jest bezsensowne
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1

Post 14 wrz 2006, 20:06

Til, ja się zastanawiam dlaczego "przyciągnęło" do mnie tego/ten/to wydarzenie.
Wg zasady podobne przyciąga podobne, a tak jest - myślę co mam jeszcze do przepracowania.
Jeżeli skrzywdził mnie mężczyzna - szukam problemu z ojcem, synem, kobieta - z matką, córką.
Jesteśmy lustrami i przyciągamy lustra - by się uczyć.
Na tej zasadzie nie zadziałają czary, uroki rzucone na osobę która jest o.k.
Ewa BW Kobieta
 
Posty: 95
Dołączył(a): 04 wrz 2006, 00:56

Post 14 wrz 2006, 20:12

Mało tego - osoba, która jest o.k. nie "przyciągnie" takiej osoby, takiej sytuacji.
Zło zawsze wraca, podobnie jak dobro.
Ewa BW Kobieta
 
Posty: 95
Dołączył(a): 04 wrz 2006, 00:56

Post 15 wrz 2006, 13:44

Ewa BW, roznie to bywa ale jednak wg zasady to chyba przeciwienstwa sie przyciagaja :) Ponoc nic w naturze nie ginie i wszystko wraca ale to tylko powiedzenie, mozna w to wierzyc lub nie.

P.S. Korzystaj z funkcji edytuj w prawym, gornym rogu posta, nie pisz jednego pod drugim.
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
Avatar użytkownikaMeph Mężczyzna
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
Droga życia: 4
Zodiak: Waga, Bawół

Post 15 wrz 2006, 15:47

Meph napisał(a):jednak wg zasady to chyba przeciwienstwa sie przyciagaja

Nieprawda, to nie fizyka.
Wg Prawa podobieństwa sie przyciagają, przeciwieństwa odpychają.
Podobne przyciąga podobne.
Ale i podobne intencje się dogrywają, np. u kata i ofiary, dziecka i rodziców (że weszli w taka relację), itp. .

To na czym skupiasz swój umysł to przyciągasz do swojej rzeczywistości.
To jak traktujesz innych, jakie masz reczywiste intencje wobec ludzi decyduje o tym kogo przyciągasz do siebie.
Siejąc zło i zamet, nie kierujac się sercem, zbierzesz to co zasiałeś. I to jest sprawiedliwe, to jest ok.
Sprzeniewierzając moc upadasz, bo to co wysyłasz w świat zostaje zawsze w Tobie. Przynajmniej do czasu aż nie zrozumiesz, nie wybaczysz sobie i innym.
Nie można (tzn. wolna wola, ale nie warto) czynić innym źle, jest to sprzeczne z najwyższymi wartościami, jak Dobro, Prawda, Piękno, z Miłością. Zawsze można sie mylic, popełniać błędy, ale siła serca daje moc, aby zawsze ostatecznie wybrać Miłość, Dobro.

Gniew, agresja, walka, rywalizacja... za tym wszystkim stoi ... co? Zło?
Zło nie ma realnej siły. Jest to zamknięcie na Miłość, ale jej nie może się dusza wyrzeć. Bo nia jest... więc zamyka się sama na siebie. Można tylko uwierzyc, że jej nie ma i wtedy to staje się rzeczywistościa, ale tylko subiektywną.
A jest tak, ze rzeczywistośc obiektywna cały czas przebija sie do naszej subiektywnej... i w końcu coś się poruszy, złamie. Czas nie gra tu roli.
Za tym co nazywamy ciemna strona mocy, stoi wielka tesknota duszy do Miłości, akceptacji, Dobra, Piękna. Niezaspokojona wyzwala auto- i destrukcyjną siłę.
Żeby otworzyc sie na Miłośc nie trzeba nic robic, trzeba się poddać.
Miłość nie walczy, Ona po prostu Jest.
Tyle.

PS
Jest wiele szkół, rodzajów magii, filozofii, wszystkie one bezposrednio i pośrednio uczą człowieka jak być szczęsliwym.
Moc jest naturalna cechą kazdego z nas. Mamy wolna wolę i możemy za jej pomocą niszczyc lub tworzyć.
Magia astralna, rytualna, żywiołów... to wszystko są pośrednie środki. Działają.
Jednak to Miłość jest najczystsza mocą, wybierajac destruktywną drogę zamykamy się stopniowo na moc... czyli Miłosc. To ona jest jej źródłem.
Wybierając drogę Miłości i kierujac sie nia jak tylko czesto potrafimy nasze najskrytsze marzenia zaczynaja się spełniać, nasze potrzeby są zaspokojone, niedole i cierpienia odchodza w niepamięć. Jest szczescie, szczescie i jeszcze więcej szcześcia.
Droga strachu, lęku, popedów ponad Miłością, jest drogą cierpienia, ułudy, rozpaczy i zniszczenia.
Lepiej przerwać to, poddać się najwyższej ze wszystkich sił. Miłości.
To nie jest trudne, naprawdę. Wystarczy chcieć. Być szczerym wobec siebie. Przestać kombinować. Nie zdradzać nigdy samego siebie, co znaczy, nigdy nie rezygnować z marzeń, robic swoje, a nie cudze.

PPS
Troche na temat jest chyba... :))

PPPS
Tak mi przyszło, że wielu ludzi na zakodowane, że Miłośc=związek z inna osoba. A to nie musi tak być. Można byc samotnym, a pełnym Jej.
"Wiosna, maj, kwiaty, słoneczko... ahhh... :)))))))))"
Avatar użytkownikaArElendil Mężczyzna
:))))))))))
 
Posty: 190
Dołączył(a): 10 maja 2005, 20:16
Lokalizacja: JG
Droga życia: 3
Zodiak: Bliźniak :)

Post 16 wrz 2006, 00:00

Pieknie to brzmi... tylko jak to sie ma do rzeczywistosci, jesli jakis gnojek dajmy na to wyrwie twojej babci torebke z renta, babcia sie przewroci i na dodatego cos jej sie stanie (czysto hipotetycznie) powiesz "Idz w pokoju i milosci!!!" czy zlapiesz i delikatnie mowiac "pacniesz w lopatki"...
Przeciez ja nie mowie o celowym i bezpodstawnym krzywdzeniu innych, nigdzie tak nie napisalem. Ale nikt chyba nie bedzie patrzyl jak ktos krzywdzi innych i w takich wypadkach wykorzystalbym "owe moce".
ArElendil napisał(a):Nieprawda, to nie fizyka.
Wg Prawa podobieństwa sie przyciagają, przeciwieństwa odpychają.

Tzn. wg jakiego prawa? Bo nie rozumiem... A prawa fizyki to nie czesc tego swiata, sa jakimis wyjatkami czy jak!?!
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
Avatar użytkownikaMeph Mężczyzna
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
Droga życia: 4
Zodiak: Waga, Bawół

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość