O co dokładnie pytasz, że w co wierzę? Generalnie ja nie wierzę w informacje - wiem, lub zwyczajnie nie wiem. Mogę wierzyć w miłość, własną moc, siłę działania. Co do 2012 - ja wcale nie mówię, że będzie koniec świata, z resztą tak jak napisałem wcześniej - nic fizycznego się nie stanie w 2012 roku, tylko nadejdą zmiany na poziome energetycznym 24 grudnia dokładnie. Normalny człowiek nic nie zauważy. Nie wierzę, ja to wiem i tylko dzielę się informacjami. Jeśli w coś wierzę, to wyraźnie to zaznaczam. Co ja na to, że koniec świata już był dawno - Cóż nadal tu jesteśmy, więc chyba nie było, chyba, że mówiąc "koniec świata" masz coś innego na myśli niż totalna zagłada ludzkości. W każdym razie - jeszcze raz zaznaczam - NIE BĘDZIE końca świata. Zmiany są jednak konieczne, bo bez żadnych katastrof człowiek sam by się zniszczył w przeciągu około 40 lat. Zgadzam się - cieszmy się tym, co jest.Buzzeard napisał(a):Bluh, powiedz mi Ty naprawdę w to wierzysz? A co Ty na to że koniec świata był już dawno? Ba, było ich nawet kilka. Data, godzina, to tylko sposoby na organizację życia. Są ludzie którzy tego nie potrzebują. Cieszmy się tym dniem co jest i tą nocą która jest. Cały czas coś nowego się dzieje w naszym życiu
Buzzeard napisał(a):Tak z innej beczki - zauważyłem że słyszę dźwięki wysokiej częstotliwości których inni w ogóle nie słyszą. Albo słyszą ale tylko z bardzo bliska. Zastanawiam się dlaczego...
Jedną z możliwości jest coś takiego, że masz bardziej wrażliwy słuch, jednak bardziej prawdopodobne jest to, że może to być wibracja Twojego serca. Kiedy wchodzi się na poziom Świadomości(nie Umysłu), Otwiera się Serce i energetyka(czakry itp) działają prawidłowo można usłyszeć taką wibrację - jest ona unikalna dla każdego, To jakby klucz do Twojego serca - taka wibracja, gdy sobie ją przypomnisz może pomóc ustawić energetykę i uspokoić emocje. Pewności jednak nie mam - musiałbym to sprawdzić.
http://wrobelprzemyslaw.pl
Chciałbyś, abym prowadził vlog na tematy poruszane tutaj - zagłosuj.
Masz jakieś propozycje, uwagi co do tego - daj mi znać.
Chciałbyś, abym prowadził vlog na tematy poruszane tutaj - zagłosuj.
Masz jakieś propozycje, uwagi co do tego - daj mi znać.
-
Bluh
Uzdrowiciel Duchowy Egzorcysta
- Imię: Przemek
- Posty: 75
- Dołączył(a): 13 kwi 2010, 23:15
- Lokalizacja: Polska
Zmiany na poziomie energetycznym nadchodzą od conajmniej lat '90 z intensywną siłą i przemodelowują wygląd życia na Ziemii :). Naiwnym jest twierdzić, że same zmiany energetyczne nie pociągną zmian fizycznych, bo zarówno to co widzialne jak i niewidzialne i tak jest tylko energią tylko o różnej "gęstości". Końca świata na pewno nie będzie, ale zmiany są już teraz. Kryzysy, zamieszki, anomalia atmosferyczne - nic się nie dzieje? Cały czas się dzieje na naszych oczach tylko za rzadko przychodzi nam do głowy aby wyjść z naszej codziennej perspektywy i popatrzeć na to co się dzieje w sposób całościowy z góry:).
Słońce gorące
- luth
- Imię: Alicja
- Posty: 1085
- Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Droga życia: 11
- Typ: 7w8
- Zodiak: Byk, Koza
Hipnoza jest niebezpieczna,
Jak ktoś mi mówi, że mam mu codziennie robić kanapki z serem, to faktycznie. Dla mnie hipnoza stanowi wyłącznie narzędzie, jeśli wbiję sobie do podświadomości pozytywne treści, nic się nie stanie. Pomijam ewentualne konsekwencje z zasady "coś za coś".
jest odwrotnie, psychika blokuje czakry.
Przyznam, że zupełnie nie rozumiem równoznaczności stwierdzenia "czakry to nie odzwierciedlenie psychiki" z "psychika blokuje czakry". Rzeczywistość może wyglądać inaczej, ale chwilowo wady moich ja widać w ciele eterycznym.
Nie wierzę, ja to wiem i tylko dzielę się informacjami.
To samo powie zapewne każdy odnośnie czegokolwiek. Wiesz, "ja wiem, że papież mówi prawdę", "ja wiem, że będzie koniec świata", "ja wiem, że pomarańcze są pomarańczowe". Czy równie dobrze cały 2012 nie może być zabawą rozwiniętych parapsychicznie iluminatów albo wysoko rozwiniętych obcych cywilizacji, wzrostem dzięki różowym wróżkom zamieszkującym Ziemię, uaktywnieniem naszych obwodów nerwowych, dziwnymi wnioskami ludzi żyjących w czasach z dobrym dostępem do duuużej ilości informacji czy misz-maszem wszystkiego? :) Albo jesteśmy elektronicznymi mózgami w kapsułach, które wymyśliła inna taka puszka etc. Pal sześć trwające tysiące lat tradycje ezoteryczne, wszędzie jakieś są. Poważnie, im dłużej słyszę "wiem", tym bardziej mi się scyzoryk w kieszeni otwiera. :)
- Aver
- Posty: 141
- Dołączył(a): 29 mar 2011, 14:53
Aver napisał(a): Poważnie, im dłużej słyszę "wiem", tym bardziej mi się scyzoryk w kieszeni otwiera.
Wiem, że nic nie wiem.
Nie polecam otwierać scyzoryka w kieszeni
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Nie polecam otwierać scyzoryka w kieszeni
Dziwne, lekarz mówił to samo.
- Aver
- Posty: 141
- Dołączył(a): 29 mar 2011, 14:53
Podświadomość jest zakotwiczona w Umyśle, to jakby baza danych w Umyśle. Jest zdecydowanie przeceniana przez ludzi. Moja rada: Odłożyć na półkę razem z Całym Umysłem, używać Świadomości. Sama podświadomość może służyć do programowania Umysłu, co i tak jest nikłym działaniem w stosunku do Świadomości.Aver napisał(a):Dla mnie hipnoza stanowi wyłącznie narzędzie, jeśli wbiję sobie do podświadomości pozytywne treści, nic się nie stanie. Pomijam ewentualne konsekwencje z zasady "coś za coś".
Niebezpieczeństwo hipnozy nie polega na tym w co wierzysz, jest to po prostu forma otwarcia energetycznego, co zawsze może prowadzić do opętań, podłączeń, etc. Myślicie, że mało prawdopodobne? Prawie każdy zajmujący się/bawiący się energiami, czyli medytacje i inne ma coś źle z energetyką. Ludzie, którzy rzeczywiście się budzą są tym większym celem dla Ciemności, bo są dla nich zagrożeniem. Wiem z autopsji i świadectw innych. Ty jednak wcale nie musisz mi wierzyć, wolny wybór.
Zmieniając psychikę zmieniasz energetykę. Ustawiając nawet najlepiej energetykę(zakładając, że wiesz co robisz) wszystko wróci do tego co było wcześniej w przeciągu dość krótkiego czasu - kilku dni, tygodni. Chodzi o to, że przez z zabawę z energetyką nie zmieni się ona na stałe. Siebie Trzeba zmienić i nie chodzi tutaj tylko o psychikę, to zaledwie mały element. Nie pisałem, że czakry, to nie odzwierciedlenie psychiki. W niewielkim stopniu tak jest. Jednak znacznie więcej jest czynników wpływających na energetykę.Aver napisał(a):Przyznam, że zupełnie nie rozumiem równoznaczności stwierdzenia "czakry to nie odzwierciedlenie psychiki" z "psychika blokuje czakry". Rzeczywistość może wyglądać inaczej, ale chwilowo wady moich ja widać w ciele eterycznym.
A ja jestem tolerancyjny - każdy ma prawo do wyrażenia swojego zdania. Z drugiej strony - przyznaje moje stwierdzenie mogło zabrzmieć nie tak jakie były/są moje intencje.Aver napisał(a):Poważnie, im dłużej słyszę "wiem", tym bardziej mi się scyzoryk w kieszeni otwiera.
luth: 24 grudnia 2012 będzie przełomem tych zmian, które trwają i będą trwać, nic więcej. Jasne, że zmiany energetyczne pociągną za sobą zmiany fizyczne. O to chodzi.
http://wrobelprzemyslaw.pl
Chciałbyś, abym prowadził vlog na tematy poruszane tutaj - zagłosuj.
Masz jakieś propozycje, uwagi co do tego - daj mi znać.
Chciałbyś, abym prowadził vlog na tematy poruszane tutaj - zagłosuj.
Masz jakieś propozycje, uwagi co do tego - daj mi znać.
-
Bluh
Uzdrowiciel Duchowy Egzorcysta
- Imię: Przemek
- Posty: 75
- Dołączył(a): 13 kwi 2010, 23:15
- Lokalizacja: Polska
Podświadomość jest zakotwiczona w Umyśle, to jakby baza danych w Umyśle. Jest zdecydowanie przeceniana przez ludzi. Moja rada: Odłożyć na półkę razem z Całym Umysłem, używać Świadomości. Sama podświadomość może służyć do programowania Umysłu, co i tak jest nikłym działaniem w stosunku do Świadomości.
Spróbuj przeżyć tydzień bez korzystania z lewej półkuli mózgowej, to pogadamy. Moja rada: nic co ludzkie, nie jest mi obce. :> Wszystko się przydaje, wydajność to inna kwestia.
Niebezpieczeństwo hipnozy nie polega na tym w co wierzysz, jest to po prostu forma otwarcia energetycznego, co zawsze może prowadzić do opętań, podłączeń, etc. Myślicie, że mało prawdopodobne? Prawie każdy zajmujący się/bawiący się energiami, czyli medytacje i inne ma coś źle z energetyką. Ludzie, którzy rzeczywiście się budzą są tym większym celem dla Ciemności, bo są dla nich zagrożeniem. Wiem z autopsji i świadectw innych. Ty jednak wcale nie musisz mi wierzyć, wolny wybór.
Pierwszy argument moim zdaniem do kitu, bo ziemianie na ogół mają coś źle z energetyką. I to bardzo. Zresztą z pewnego punktu widzenia trąci paranoją - bo analogicznie nie powinniśmy wychodzić na ulice. A nuż potrąci nas samochód czy podłączy się (to możliwe, serio) jakiś wampir? Mimo wszystko idea większego narażenia może być dla mnie wiarygodna, bo mnie też atakowano.
PS Sposoby na uniknięcie ataku też opracowano, vide mniejszy rytuał pentagramu.
Jednak znacznie więcej jest czynników wpływających na energetykę.
No fakt, uproszczenie z mojej strony.
A ja jestem tolerancyjny - każdy ma prawo do wyrażenia swojego zdania. Z drugiej strony - przyznaje moje stwierdzenie mogło zabrzmieć nie tak jakie były/są moje intencje.
Przecież nie wrzucam Cię do Tartaru, tylko żartuję sobie z nadmiernej pewności poglądów. :) Why so serious?
- Aver
- Posty: 141
- Dołączył(a): 29 mar 2011, 14:53
Nie mówię, żeby nie używać mózgu - bez tego nie da się funkcjonować mówię tylko o Umyśle. Myślę, ze nieporozumienie wynika z różnicy w semantyce - trzeba by wszytko tłumaczyć(słowniczek pojęć, czy coś takiego). Musiałbym też wyjaśnić z jakich części składa się człowiek itd.Aver napisał(a):Spróbuj przeżyć tydzień bez korzystania z lewej półkuli mózgowej, to pogadamy. Moja rada: nic co ludzkie, nie jest mi obce. :> Wszystko się przydaje, wydajność to inna kwestia.
Właśnie o to mi chodzi, że energetyka na ogół jest słaba - masę jest tego powodów. Dlatego uważam, że niepotrzebnie jest się narażać - a mniejszy rytuał pentagramu może okazać się nieskuteczny. Dla mnie hipnoza jest niepotrzebna, aczkolwiek kiedyś się w to bawiłem. Nie potępiam - ostrzegam.Aver napisał(a):Pierwszy argument moim zdaniem do kitu, bo ziemianie na ogół mają coś źle z energetyką. I to bardzo. Zresztą z pewnego punktu widzenia trąci paranoją - bo analogicznie nie powinniśmy wychodzić na ulice. A nuż potrąci nas samochód czy podłączy się (to możliwe, serio) jakiś wampir? Mimo wszystko idea większego narażenia może być dla mnie wiarygodna, bo mnie też atakowano.
PS Sposoby na uniknięcie ataku też opracowano, vide mniejszy rytuał pentagramu.
Co do tej daty 2012 to oprócz tego, co pisałem wcześniej zmienią się różne zasady na wielu poziomach, np Ziemia nie będzie już pod wpływem gwiazd itp. - cała Astrologia do śmieci. W tym momencie i tak nie jest super precyzyjna, ale ma sensowne oparcie.
Wiem, że nie było to atak z Twojej strony. Ja jednak wyznając zasadę czystości w myśli, słowie i czynie zwracam na takie rzeczy uwagę.Aver napisał(a):Przecież nie wrzucam Cię do Tartaru, tylko żartuję sobie z nadmiernej pewności poglądów. Why so serious?
Pozdrawiam
Ostatnio edytowano 19 wrz 2011, 22:16 przez Bluh, łącznie edytowano 1 raz
http://wrobelprzemyslaw.pl
Chciałbyś, abym prowadził vlog na tematy poruszane tutaj - zagłosuj.
Masz jakieś propozycje, uwagi co do tego - daj mi znać.
Chciałbyś, abym prowadził vlog na tematy poruszane tutaj - zagłosuj.
Masz jakieś propozycje, uwagi co do tego - daj mi znać.
-
Bluh
Uzdrowiciel Duchowy Egzorcysta
- Imię: Przemek
- Posty: 75
- Dołączył(a): 13 kwi 2010, 23:15
- Lokalizacja: Polska
Czy chodzi Ci może o astrologię? Mówiąc szczerze, trochę trudno mi sobie wyobrazić by Ziemia nagle wyskoczyła ze swojej orbity i udała się na spacerek w pobliże innej gwiazdy, na przykład...Ziemia nie będzie już pod wpływem gwiazd itp. - cała Astronomia do śmieci.
...all these words I don't just say...
- leaozinho
- Posty: 892
- Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
- Lokalizacja: Ciapuły Dolne
- Droga życia: 1
Jasne - mój błąd, chodziło mi o Astrologie. Poprawione. Jak widać też jestem człowiekiemleaozinho napisał(a):Czy chodzi Ci może o astrologię? Mówiąc szczerze, trochę trudno mi sobie wyobrazić by Ziemia nagle wyskoczyła ze swojej orbity i udała się na spacerek w pobliże innej gwiazdy, na przykład...Ziemia nie będzie już pod wpływem gwiazd itp. - cała Astronomia do śmieci.
http://wrobelprzemyslaw.pl
Chciałbyś, abym prowadził vlog na tematy poruszane tutaj - zagłosuj.
Masz jakieś propozycje, uwagi co do tego - daj mi znać.
Chciałbyś, abym prowadził vlog na tematy poruszane tutaj - zagłosuj.
Masz jakieś propozycje, uwagi co do tego - daj mi znać.
-
Bluh
Uzdrowiciel Duchowy Egzorcysta
- Imię: Przemek
- Posty: 75
- Dołączył(a): 13 kwi 2010, 23:15
- Lokalizacja: Polska
Znów te różnice w języku, ale według astrologów Ziemia nie jest pod wpływem planet, tylko inne obiekty Układu Słonecznego (a raczej ich układy) odzwierciedlają stan danego mieszkańca bądź grupy ludzi w określonej chwili.
- Aver
- Posty: 141
- Dołączył(a): 29 mar 2011, 14:53
Jak Ziemia nie będzie już pod wpływem gwiazd, to horoskopy będą nic nie warte.
Każdy się raptem zmieni, bo już nie będzie bliźniakiem czy innym znakiem ?
Też tak myślę, intuicyjnie
Każdy się raptem zmieni, bo już nie będzie bliźniakiem czy innym znakiem ?
Aver napisał(a):Znów te różnice w języku, ale według astrologów Ziemia nie jest pod wpływem planet, tylko inne obiekty Układu Słonecznego (a raczej ich układy) odzwierciedlają stan danego mieszkańca bądź grupy ludzi w określonej chwili.
Też tak myślę, intuicyjnie
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
To ja dorzucę swoją pseudonaukową teorię - planety i gwiazdy wpływają na nas grawitacją, polem magnetycznym itp., a dokładniej na cząsteczki, atomy i wszystko, co mniejsze. Powodują ich charakterystyczny układ, co z kolei powoduje powstawanie w jednym czasie mózgów o podobnej budowie, w których gnieżdżą umysły o podobnych właściwościach. Duchowo i tak jesteśmy jednym, koniec końców dojdziemy tam, gdzie dojść mamy, więc podział, jak dla mnie - no może warto wiedzieć, kiedy uważać w pracy a kiedy można sobie odpuścić ; )
przyjacielu, ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość
- nikaa
- Posty: 26
- Dołączył(a): 17 wrz 2011, 01:10
I wracam do tematu, bo wczoraj pierwszy raz mi się chyba udało świadomie medytować i koniecznie muszę się tym podzielić x)
Oparłam się na tekście chyba nawet tu gdzieś znalezionym.
Po kolei próbowałam rozkręcać czakry wizualizując ich kolory.
Pierwszej nie mogłam dokładnie zlokalizować, ale wiem, że działa,
pomarańczowego nie udało mi się wizualizować,
przy trzeciej zaczął mi się ściskać żołądek/(zbierać kwas? czy to możliwe, czy to moja autorska wkrętka?) więc uciekłam do czwartej, której jakby chyba nie mam. Teoretycznie wiem, że to niemożliwe, ale tak, jak kiedyś szalały gdzieś w tym miejscu burze/wiry/wsysające 'próżnie', tak teraz lodowa pustynia, na której nawet nie wieje wiatr.
Przy piątej było najprzyjemniej, bo zatopiłam się w takim jasnym błękicie ze starego Painta. Jakbym była żyjątkiem, które jest tym otoczone i tak sobie żyje.
Szósta. I tu się zaczęło dziać - uczucie najbliższe 'helikopterowi', kiedy w stanie upojenia kładzie się do łóżka, tylko że ogarnęło całe ciało i trochę przestrzeni dookoła mnie. Albo jak we śnie ma się wrażenie, że na pewno się umie latać i całe ciało jest wypełnione jakby jedną masą i można je kontrolować. I się chce zatopić w tym uczuciu ale chyba pękłam i uciekłam do siódmej. Co mi się właściwie nie udało, bo znowu nie wiem, gdzie jest.. Czasem mam uczucie, że coś przepływa przez czaszkę, ale to inne uczucie niż jak przez skórę na palcach.. więc nie wiem..
Oddechem szczerze mówiąc się totalnie nie przejmowałam - czasem mi się przypominało, żeby go pilnować, ale raczej 'robił co chciał' : P
Dziwię się trochę tą swoją potrzebą "wywewnętrznienia", ale gdzie, jak nie tu : )
Będę wdzięczna za wytknięcie wszystkich błędów, wszelkie sugestie oraz Wasze doświadczenia
Pozdrawiam
Oparłam się na tekście chyba nawet tu gdzieś znalezionym.
Po kolei próbowałam rozkręcać czakry wizualizując ich kolory.
Pierwszej nie mogłam dokładnie zlokalizować, ale wiem, że działa,
pomarańczowego nie udało mi się wizualizować,
przy trzeciej zaczął mi się ściskać żołądek/(zbierać kwas? czy to możliwe, czy to moja autorska wkrętka?) więc uciekłam do czwartej, której jakby chyba nie mam. Teoretycznie wiem, że to niemożliwe, ale tak, jak kiedyś szalały gdzieś w tym miejscu burze/wiry/wsysające 'próżnie', tak teraz lodowa pustynia, na której nawet nie wieje wiatr.
Przy piątej było najprzyjemniej, bo zatopiłam się w takim jasnym błękicie ze starego Painta. Jakbym była żyjątkiem, które jest tym otoczone i tak sobie żyje.
Szósta. I tu się zaczęło dziać - uczucie najbliższe 'helikopterowi', kiedy w stanie upojenia kładzie się do łóżka, tylko że ogarnęło całe ciało i trochę przestrzeni dookoła mnie. Albo jak we śnie ma się wrażenie, że na pewno się umie latać i całe ciało jest wypełnione jakby jedną masą i można je kontrolować. I się chce zatopić w tym uczuciu ale chyba pękłam i uciekłam do siódmej. Co mi się właściwie nie udało, bo znowu nie wiem, gdzie jest.. Czasem mam uczucie, że coś przepływa przez czaszkę, ale to inne uczucie niż jak przez skórę na palcach.. więc nie wiem..
Oddechem szczerze mówiąc się totalnie nie przejmowałam - czasem mi się przypominało, żeby go pilnować, ale raczej 'robił co chciał' : P
Dziwię się trochę tą swoją potrzebą "wywewnętrznienia", ale gdzie, jak nie tu : )
Będę wdzięczna za wytknięcie wszystkich błędów, wszelkie sugestie oraz Wasze doświadczenia
Pozdrawiam
przyjacielu, ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość
- nikaa
- Posty: 26
- Dołączył(a): 17 wrz 2011, 01:10
Ja wczoraj widziałam tylko kolor fioletowy
nikaa napisał(a): Teoretycznie wiem, że to niemożliwe, ale tak, jak kiedyś szalały gdzieś w tym miejscu burze/wiry/wsysające 'próżnie', tak teraz lodowa pustynia, na której nawet nie wieje wiatr.
W podobny sposób czasem "czuję".
Z tym, że nie jest to pustynia lodowa, lecz pustynia, o powierzczni jak szkło, na której jest tak bezwietrznie, że nawet jedno ziarenko piasku się nie przesuwa ..
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości