Psychologia, działanie mózgu.

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 16:39

marysia21 napisał(a):To coś w rodzaju powołania? Pragnienie bycia superbohaterem ? Nazywasz to miłością?
Nie wiem,ale ja do ratowników mam mieszane uczucia...w moim wielkim cierpieniu stali nade mną ,śmiali się..to było najbardziej poniżające w moim życiu jak usłyszałam "Niech Pani nie panikuje,zawsze może się Pani zabić,ale w Polsce nie tutaj"

Powiedziałaś "a" to powiedz "b" . Co to za sytuacja ? Samobójstwo jakieś próbowałaś ? Nie wierzę.
easy russian
 

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 16:57

Sama bym w to nie uwierzyła,gdybym tego nie przeżyła na własnej skórze...Po wypadku samochodowym byłam załamana bo jako jedyna przeżyłam...nie potrafiłam sobie poradzić..sama w obcym kraju..Nigdy nie zapomnę śmiechu pielęgniarki gdy prosiłam o jakiekolwiek informacje, a ona piła sobie kawkę..Powiedziałam jej wtedy "A Ty z czego się k...śmiejesz"
Teraz wiem,że to był szok...ale oni nie powinni tak postępować,śmieć się z czyjegoś nieszczęścia, zbywać mnie, dogadywać.To jak się do mnie odzywali chamsko ..W sumie to mogłabym rozpętać niezłą aferę międzynarodową,tym bardziej,że zostaliśmy okradzeni ze wszystkiego..nie odzyskałam nawet skarpetki...
"Czas nie leczy ran.. tylko przyzwyczaja do bólu"
marysia21
 
Imię: Maria
Posty: 49
Dołączył(a): 17 paź 2012, 16:42
Droga życia: 8
Zodiak: lew

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 17:04

a jaki to kraj ?
easy russian
 

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 17:06

Słowacja.
"Czas nie leczy ran.. tylko przyzwyczaja do bólu"
marysia21
 
Imię: Maria
Posty: 49
Dołączył(a): 17 paź 2012, 16:42
Droga życia: 8
Zodiak: lew

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 17:11

W sumie chyba nieważne bo mogło się to zdarzyć w Polsce, Rosji czy Rumunii . Wszędzie bywają człekokształtni - a szczególnie tak zwana służba zdrowia jest nimi obsadzona bo to biznes. Oni są cyniczni i wyrachowani. Chcesz zachować zdrowie - trzymaj sie z dala od szpitali - taka zasada.

W ogóle zapytałem bo przyjrzałem się przed chwilą dopiero Twojemu profilowi - zbyt dużo pewnych zbiegów okoliczności . hm... lew ósemka .....Marysia
easy russian
 

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 17:20

Zbieg okoliczności ?
Nie rozumiem.
"Czas nie leczy ran.. tylko przyzwyczaja do bólu"
marysia21
 
Imię: Maria
Posty: 49
Dołączył(a): 17 paź 2012, 16:42
Droga życia: 8
Zodiak: lew

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 18:44

Osoba ze zdjęcia w Twoim awatarze BARDZO jest podobna do mojej byłej żony . Imię , zodiak i numerologiczna ósemka też się zgadza. Nie mów ,że rodziłaś się 16 dnia miesiąca ?
easy russian
 

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 19:06

Hmm ciekawe,ale nie martw się nie urodziłam się 16 ;)
"Czas nie leczy ran.. tylko przyzwyczaja do bólu"
marysia21
 
Imię: Maria
Posty: 49
Dołączył(a): 17 paź 2012, 16:42
Droga życia: 8
Zodiak: lew

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 19:13

Marysiu, a czy Ty wczesniej miewalas jakies przeczucia, sny. Czy korzystalas ze swej intuicji?
Ania ayalen
 

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 19:32

Tak Aniu pisałyśmy już o tym w innym temacie...
Tak jak pisałam -myślałam,że to tylko złe sny...Teraz już wiem,że nie mogę bagatelizować takiego czegoś...zaczęłam wierzyć,że sny naprawdę coś znaczą...
Wiesz jak byłam bardzo młoda miałam może 13 czy 14 lat..miałam sen,że pies mojego sąsiada strasznie szczeka,otworzyłam okno i zaczęłam krzyczeć do sąsiada,żeby go uspokoił,bo się nie da spać a on odpowiedział,żebym się nie przejmowała,bo on już zdechł...nawet nie wyobrażacie sobie co czułam, gdy rano się okazało,że pies naprawdę zdechł...to było straszne...
"Czas nie leczy ran.. tylko przyzwyczaja do bólu"
marysia21
 
Imię: Maria
Posty: 49
Dołączył(a): 17 paź 2012, 16:42
Droga życia: 8
Zodiak: lew

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 20:41

Wyobrazam sobie:). No coz, zapomnialas siebie. Twoja podswiadomosc dawala Ci znaki ale widocznie zbyt slabe bys zareagowala. Wiesz, czasem dopiero bol cuci nas z zapamietania w nie sobie, w tym co jest nasze nie bedac nami. Coz, witaj w klubie wiedzmo:), rozwijaj te swoje talenty, szukaj siebie. Pamietaj Slonko ze nic nie dzieje sie przypadkiem. Dasz sobie rade, jestes silna, z tego najszlachetniejszego kruszca.
Ania ayalen
 

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 20:53

Męczą mnie te moje sny..wolałabym ich nie mieć,bo potem czuję się winna jeśli naprawdę coś się dzieje...
Wczoraj miałam sen,że mój szwagier taki schorowany prosi mnie o pomoc..leżał taki wychudzony w łóżku..straszny sen..i najgorsze jest to,że siostra do mnie dzwoniła dziś poinformować mnie,że jej mąż ma problemy ze zdrowiem..Boję się...
"Czas nie leczy ran.. tylko przyzwyczaja do bólu"
marysia21
 
Imię: Maria
Posty: 49
Dołączył(a): 17 paź 2012, 16:42
Droga życia: 8
Zodiak: lew

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 21:08

easy russian napisał(a): Wszędzie bywają człekokształtni - a szczególnie tak zwana służba zdrowia jest nimi obsadzona bo to biznes. Oni są cyniczni i wyrachowani. Chcesz zachować zdrowie - trzymaj sie z dala od szpitali - taka zasada.

Święte słowa Brachu :roll: A tak wogóle to dobrze ze jestem samcem bo tez mam astrologię jak Marysia :D Co do tych Marysiowych snów, to jest tak ze na jawie w pewnym sensie Jesteś martwa Marysiu, jak ozyjesz to sny powinny zniknąć, zresztą poczucie winy jest niesłuszne bo przecierz niemasz na to wpływu.
Conan Barbarzynca Mężczyzna
 
Imię: Grzegorz
Posty: 240
Dołączył(a): 28 paź 2010, 21:26
Droga życia: 8
Zodiak: Lew

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 21:14

Boimy sie tego czego nie znamy, nie rozumiemy, a Ty masz dar, dar widzenia przyszlosci, nie zmarnuj go, jest Ci dany po cos. Obserwuj siebie, poznawaj, rozwijaj te czesc Ciebie ktora dotad pozostawala uspiona, blakajac sie w Twoich snach. Oswajaj to czego sie boisz- przed soba nie uciekniesz...
Ania ayalen
 

Re: Motyle w brzuchu

Post 23 paź 2012, 21:26

Ten wypadek sprawił,że na poważnie traktuje sny..nawet sobie spisuje rano..Kiedyś dużo razy coś przewidziałam, błahe rzeczy ale zawsze coś...po wypadku sny są bardziej wyraziste,gdy się budzę nie wiem czy to sen czy jawa..Często mam świadome sny..po prostu w śnie wiem,że śnię...spotykam się ze zmarłymi,którzy mi coś mówią...Ostatnio narzeczony do mnie krzyczał "niech sprawdzą układ kierowniczy"
Samochód jest w ekspertyzie, a oni dalej nie mogą do tego dojść co było przyczyną wypadku...
"Czas nie leczy ran.. tylko przyzwyczaja do bólu"
marysia21
 
Imię: Maria
Posty: 49
Dołączył(a): 17 paź 2012, 16:42
Droga życia: 8
Zodiak: lew

Powrót do działu „Psychologia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości