- czyli MY. Przedstaw się, jeżeli jesteś nowym użytkownikiem. Nasze autobiografie, zainteresowania i wszystko inne.

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 17 wrz 2012, 18:08

Ania ayalen napisał(a)::) wiem wiem. A co teraz kontemplujesz?


Ojej.
No tak, rozpatrywanie również może mieć podmiot.

Doświadczam sobie. : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 17 wrz 2012, 19:43

O. Na przykład taka relacja z dzisiejszego dnia. : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 17 wrz 2012, 20:45

Wiesz, napisal mi sie dzis drugi w zyciu wiersz z ktorego jestem zadowolona. Zrownowazylam forme z trescia, to wazne:) zeby nie chwial sie rytm. Kontemplujmy zycie, w koncu nic innego nie mamy. Co i tak na jedno wychodzi. Tesknilam do Cie Ptaku Niebieskich lak:)
Ania ayalen
 

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 17 wrz 2012, 20:52

Łąki pełne Uczuć? : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 17 wrz 2012, 21:51

Kiedys pewien motyl szepnal mi na ucho ze czas jest laka, wiecznie zywa laka na ktorej zakwitaja najpiekniejsze kwiaty uczuc. Motyle kochaja lake a ona je tuli do siebie w podziece:)
A mowilam ze my mamy na siebie nieobliczalny wplyw:D. Robimy tsunami milosci?
Ania ayalen
 

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 17 wrz 2012, 22:09

Do zobrazowania sobie:

Siedzi sobie sroka na sośnie, a tu niespodziewanie do sosny podchodzi krowa i zaczyna się wspinać. Sroka w szoku obserwuje jak krowa powolutku siada koło niej na gałęzi. Wreszcie pyta krowę:
- Krowa, co ty robisz?
- No przyszłam sobie wisienek pojeść.
- Ty Krowa... ale to jest sosna, a nie wiśnia.
- Spoko... Wisienki mam w słoiczku!


: )))

Tyle w kwestii uśmiechu.
A co do motyli będzie sercowe opowiadanie. : )

Jadąc raz rowerem przez łąki. Słoneczny dzień. Szczyt kolorów wokoło. Od błękitu przez żółcie do zieleni. Delikatnie nierówna droga. Spokojne ruchy. Rower jakby sam jechał wodzony jakąś niezwykłą siłą. Rower - duch przesuwający się swobodnie przez przestrzeń. A na nim zachwyt. Wzrok obejmujący całą okolicę. Z bezruchu.
I nagle. Stada białych motyli. Siedzące na środku piaszczystej drogi. Zdumienie. Przywitanie w radości. Wzbijają się. Tworząc białą chmurę. Tańcząc wokoło roweru. Delikatnie jak subtelne palce. Odprowadzając doświadczenie ku błękitowi nieba.
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 17 wrz 2012, 22:39

Ladnie:).
Ty kiedys spowiadales sie z siebie, teraz ja sie pospowiadam, kozakuje ale wcale mi nie smieszno:(, wiesz, facet dzis niosl kure, piekna biala. Pewnie na zarzniecie... Za skrzydla ja niosl, jak kawalek drewna. A ona cicho plakala ze strachu, i nikt nie slyszal tego placzu, ot gdakanie kury. Jestem nienormalna i nie nadaje sie do takiego zycia, wiesz. Gdyby nie to moje stado kotow zabralabym sie i sobie poszla, ale kto da im jesc, kto im wytlumaczy dlaczego mnie nie ma? Jakim prawem ludzki rozum odbiera prawo do uczuc nieswiadomemu siebie zyciu? Bo sam nic nie czuje? I ja rozumiem tego faceta, ma prawo jesc to co mu smakuje i nie mam mu za zle. Ale kiedy widze jak ludzie zabijaja sie za to co wymyslil ich rozum, zapominaja o sobie, kiedy widze jak oslepli, ogluchli na zycie, na to zycie ktorym sa do cholery...to boli Sindbardzie. Boli mnie serce, wiesz...
Ania ayalen
 

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 17 wrz 2012, 22:51

M.

Chcesz z tym coś zrobić?
Czy akceptujesz to doświadczenie takim jakim jest?
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 17 wrz 2012, 23:18

Neil Halstead - Full Moon Rising

Doświadczając poprzez innych zachowań, które uważamy za "przykre", "rażąco niewłaściwe"...
Dostępne jest w tym momencie odkrycie, czym my sami jesteśmy.
Nie musimy sami popełniać błędów, by ich doświadczać, właśnie poprzez innych.
Ale możliwe jest dla nas zrozumienie.
Czy będzie czynne, lub bierne i czy w ogóle w nas zaistnieje, czy nie - to zależy właśnie od nas.
W przeciwnym wypadku spotykamy się po prostu z debilizmem.

Debilizmem I Am NOT. : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 18 wrz 2012, 00:28

Sinbard, prosze Cie nie traktuj zycia jako ciagu doswiadczen, ono jest jednym totalnym doswiadczaniem siebie- jednego w jednosci. Co mozna akceptowac lub nie akceptowac? Przyjmuje to co przychodzi, starajac sie zrozumiec to czego nie rozumiem. I nigdy przenigdy nie mam nic nikomu za zle, tak jak powiedzialam dzis rano Michalowi- czy mozna miec za zle to co nie jest prawda? Czy mozna czuc gniew, miec co wybaczac? Mozna zrozumiec jedynie skad wziela sie, i dlaczego az tak zakrywa to co prawdziwe- swiatlo. Mozna podac reke temu kto jej potrzebuje, ten kto nie wie ze tonie odtraci ja, i to takze trzeba zrozumiec, trwajac w pogotowiu by wyciagnac go nim utonie. Nic wiecej.
Przeciez spojrz: jesli uznasz moje zachowanie za niewlasciwe czy to bedzie znaczyc ze ja zachowuje sie niewlasciwie czy tez Ty tak je oceniasz? Nie wolno tego co nas rozni rownac do siebie, a tego co nas laczy nie potrzeba przeciez, prawda? I powiem Ci na ucho...nigdy nie spotkalam jeszcze kogos glupszego ode mnie, i to nie jest kokieteria:). Kazdy jest troche madry i troche glupi, i kazdy inaczej madry i inaczej glupi. To glowy. A serca te same przeciez.
Ania ayalen
 

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 18 wrz 2012, 08:08

Ania ayalen napisał(a):Sinbard, prosze Cie nie traktuj zycia jako ciagu doswiadczen, ono jest jednym totalnym doswiadczaniem siebie- jednego w jednosci.


Bardzo chciałbym wypowiedzieć jak widzę życie, jak je traktuję, doświadczam.
To były by największe słowa jakie kiedykolwiek wypowiedziałem.

Witam uczucie z rana.

Obrazek
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 18 wrz 2012, 08:22

Ja siebie Kochanie, jak siebie:), przeciez to jedno. Nasze jedno serce jest sercem Wszechswiata. Po co mowic o tym czego juz nie ma:)...witaj o poranku
O widzisz, mowisz i masz;): jak bursztynowa krople miodu...czujesz jej smak? Jedyny niepowtarzalny smak zycia:)
Ania ayalen
 

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 18 wrz 2012, 10:20

Ania ayalen napisał(a):Ja siebie Kochanie, jak siebie:), przeciez to jedno. Nasze jedno serce jest sercem Wszechswiata.


Serce? : )

Po co mowic o tym czego juz nie ma:)...witaj o poranku
O widzisz, mowisz i masz;): jak bursztynowa krople miodu...czujesz jej smak? Jedyny niepowtarzalny smak zycia:)


Już wypita. : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 18 wrz 2012, 10:23

To przegryz korniszonem:D
Ania ayalen
 

Re: ...cytujac siebie sama...

Post 18 wrz 2012, 10:28

Ania ayalen napisał(a):To przegryz korniszonem:D


Harbatę - korniszonę?
Toż to niedorzeczność!
Po herbacie pół dnia w buzi ładny smak. : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Powrót do działu „Ludzie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron