Prądy religijne, wielkie religie i małe nurty. Sekty, założyciele, wiadomości.
Moje przekonania co do reinkarnacji nie są wcale istotne. Co do odbijania na kimś własnej prawdy - widzisz braciszku, nie przeszkadza mi wcale gdy ktoś siedzi sobie w kąciku i czyta Biblię albo inne bajki. Nie przeszkadza mi wcale, gdy ktoś sobie w tym kąciku uważa, że ma monopol na Prawdę, nie zdając sobie sprawy, że jest kompletnie manipulowany przez sztuczne systemy, ograniczające wolność, ogłupiające i pompujące ego do rozmiarów astronomicznych. Nie przeszkadza mi to dopóki ten ktoś nie przychodzi do mego domu i nie próbuje wcisnąć mi swojej głupoty, ignorancji i fałszu. Kiedy jednak taki ktoś publicznie stwierdza, że JEDYNIE on ma rację a wszyscy pozostali to oszuści i głupcy, to nie pozostaje mi nic innego, jak przeciwstawienie się temu. Każda akcja ludzi typu "Miłującego Prawdę" jest zaciemnieniem obrazu i potencjalnie grozi tym, którzy szukają Prawdy. Nie wiem jak Ty, braciszku ale ja, osobiście wolę nie mylić gwiazd z ich odbiciem na tafli jeziora. Tego też życzę innym.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1
http://pl.wikipedia.org/wiki/Uluru

Proszę powiedzieć , co TO jest :)
Czy wiadomym jest że, Aborygeni do lat siedemdziesiątych (?) byli traktowani jako
pewien rodzaj zwierząt .
Pytanie : kto i dlaczego , ludzi tych , "zaszufladkował" ?

.
soook Mężczyzna
Pomocnik moralny. Czas .
 
Imię: Różne
Posty: 209
Dołączył(a): 19 lip 2011, 19:53
Droga życia: 00
Typ: -
Zodiak: -
Miłujący Prawdę napisał(a):W hebrajskim tekście opisu stwarzania odpowiednikiem słowa „Bóg” jest elohim, liczba mnoga słowa eloah.
Użyta w Księdze Rodzaju dla zaznaczenia wspaniałości i dostojeństwa, a nie liczby dwóch, trzech czy więcej bogów.
Zauważ że dlatego czasowniki towarzyszące tu słowu Elohim występują w liczbie pojedynczej.
Kiedy więc czytasz: „Rzekł Bóg [Elohim]: ‛Uczyńmy’”, nie znaczy to wcale, że Bóg rozmawiał ze sobą samym.
On nie jest trójcą, trójjedynym bogiem, bogiem w trzech osobach, z których jedna mogłaby powiedzieć do dwóch pozostałych: „Uczyńmy”. W Księdze Rodzaju 2:4 ten Stwórca jest nazywany Jehową Bogiem, a później prorok Mojżesz oświadczył: „Słuchaj, Izraelu: Jehowa, nasz Bóg, to jeden Jehowa”. Nie ma dwóch ani trzech Bogów imieniem Jehowa, lecz tylko jeden! Tak zwany trójjedyny bóg, czyli trójca jest wymysłem pogańskim i bluźnierczym kłamstwem. — Powtórzonego Prawa 6:4, NW.
O tym trzeba pamiętać i przypominać.
Czy jednak istnieją inni "Bogowie" czy "bogowie" obok Jehowy?
Nie ma żadnego Boga - Jehowa jest sam jeden.
Jeden [jest] Pan, jedna wiara, jeden chrzest; jeden Bóg i Ojciec wszystkich, który jest nad wszystkimi” (Efez. 4:4-6).
Jest niezliczona ilość "bogów" nic nie wartych.
Słusznie więc apostoł Paweł napisał w 1 Koryntian 8:4-6: „Bo chociaż są tacy, których zwą ‚bogami’, czy to w niebie, czy na ziemi, jako że jest wielu ‚bogów’ i wielu ‚panów’, dla nas wszakże jest jeden Bóg, Ojciec, z którego jest wszystko, a my dla niego”.
Ludzie dalej wierzą w licznych bogów, od których koniecznie trzeba odróżniać prawdziwego Boga.
I tyle.


Zaden troj jedyny.
1) Wszyscy elohim + Jahwe to kosmici zle nazwani bogami. Dziw bierze ze naiwni naukosie i ludzie zle tlumacza
biblie (kompedjum I Wojny Światowej).
remek
Alterans in Orion
 
Imię: Remigiusz
Posty: 6
Dołączył(a): 27 gru 2011, 13:29
Droga życia: 4
Typ: 6 w 7
Zodiak: Panna
soook napisał(a):http://pl.wikipedia.org/wiki/Uluru

Proszę powiedzieć , co TO jest :)
Czy wiadomym jest że, Aborygeni do lat siedemdziesiątych (?) byli traktowani jako
pewien rodzaj zwierząt .
Pytanie : kto i dlaczego , ludzi tych , "zaszufladkował" ?
.

Ewolucjoniści z odstępczym chrześcijaństwem.
Ewolucjoniści z racji swej błędnej teorii, a odstępcze chrześcijaństwo uznające istnienie duszy nieśmiertelnej u ludzi, której według nich ani zwierzęta, ani jakieś formy pośrednie nie mają.
Miłujący Prawdę Mężczyzna
Zaufaj Bogu całym sercem.
 
Imię: Stanisław
Posty: 209
Dołączył(a): 11 maja 2010, 14:05
Droga życia: 39
leaozinho napisał(a):Moje przekonania co do reinkarnacji nie są wcale istotne.

Są nawet bardzo. Dlaczego? Dają obraz twojego postrzegania rzeczywistości, która jawi się jako coś tylko Twojego, a więc niedoskonałego człowieka z ambicjami, jednak bez wiedzy.
leaozinho napisał(a): Co do odbijania na kimś własnej prawdy - widzisz braciszku,

W jakim sensie nazywasz mnie bratem?
Biologicznie tak, bo mamy jednego ziemskiego ojca Adama, jednak duchowo pochodzimy od innych ojców.
Ja od Boga Ty od Szatana, skoro Boga odrzucasz.
leaozinho napisał(a): nie przeszkadza mi wcale gdy ktoś siedzi sobie w kąciku i czyta Biblię albo inne bajki. Nie przeszkadza mi wcale, gdy ktoś sobie w tym kąciku uważa, że ma monopol na Prawdę, nie zdając sobie sprawy, że jest kompletnie manipulowany przez sztuczne systemy, ograniczające wolność, ogłupiające i pompujące ego do rozmiarów astronomicznych. Nie przeszkadza mi to dopóki ten ktoś nie przychodzi do mego domu i nie próbuje wcisnąć mi swojej głupoty, ignorancji i fałszu.

Czy nie jest tak, że wchodzisz na forum tak jakbyś otwierał nowa książkę. Znasz jej tytuł i wiesz o czym jest, a jednak postanowiłeś ją przeczytać - i czytasz. Czy ktoś Ciebie do tego zmusza?.
leaozinho napisał(a): Kiedy jednak taki ktoś publicznie stwierdza, że JEDYNIE on ma rację a wszyscy pozostali to oszuści i głupcy, to nie pozostaje mi nic innego, jak przeciwstawienie się temu. Każda akcja ludzi typu "Miłującego Prawdę" jest zaciemnieniem obrazu i potencjalnie grozi tym, którzy szukają Prawdy.

Ja nigdzie nie twierdzę, że ja ma rację, ale że owa racja i prawda jest w Biblii. Ja zaś jedynie ją wskazuje i odczytuję.
Głównie chce podkreślać wartość tych słów Jezusa:
(Jana 17:17) "Uświęć ich przez prawdę; twoje słowo jest prawdą".
(Jana 8:31-32) "I przemówił Jezus do Żydów, którzy mu uwierzyli:
„Jeżeli pozostajecie w moim słowie, to rzeczywiście jesteście moimi uczniami i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli
".
(Łukasza 4:18) „Spoczywa na mnie duch Jehowy, gdyż on mnie namaścił, abym oznajmiał dobrą nowinę biednym, posłał mnie, abym ogłaszał jeńcom uwolnienie, a ślepym odzyskanie wzroku, abym zdruzgotanych odsyłał jako uwolnionych",
leaozinho napisał(a):Nie wiem jak Ty, braciszku ale ja, osobiście wolę nie mylić gwiazd z ich odbiciem na tafli jeziora. Tego też życzę innym.

Więc tego nie rób, ale postaraj się poznać jak te sprawy naprawdę się mają.
Gdy poznasz i przyjmiesz, wówczas stanę się Twoim "braciszkiem", teraz jesteś jedynie moim bliźnim.
Pozdrawiam.
Miłujący Prawdę Mężczyzna
Zaufaj Bogu całym sercem.
 
Imię: Stanisław
Posty: 209
Dołączył(a): 11 maja 2010, 14:05
Droga życia: 39
Są nawet bardzo. Dlaczego? Dają obraz twojego postrzegania rzeczywistości, która jawi się jako coś tylko Twojego, a więc niedoskonałego człowieka z ambicjami, jednak bez wiedzy.
Nie, nie są one istotne w świetle tej dyskusji. Rzeczywistość, jaką postrzegamy jest względna i zależy od osobistych filtrów, pryzmatu doświadczeń, uwarunkowań, odebranej edukacji, sytuacji społecznej, materialnej, a przede wszystkim - od jakości połączenia z wyższym wymiarem, jakie posiadamy. Jeśli nie dysponujemy takim połączeniem - jedyne, co nam pozostaje, to szukać prawdy u tych, którzy ogłaszają się jako jej powiernicy. W Twoim przypadku są to przedstawiciele jednej z wielu sekt wyrosłych z judeo-chrześcijańskiego korzenia, posługujących się mityczną opowiastką pozorowaną na rzeczywisty przekaz od Istoty Wyższej. Jedyne, co robisz, to klepiesz i klepiesz bez przerwy to samo. Te same cytaty z tej samej książeczki. To może być traktowane jako wiedza. Zwrócę jednak Twoją uwagę na fakt, że wiedza taka ma niewielką wartość. Jest ona bowiem pozbawiona doświadczenia, przez co pozostaje kompletnie zewnętrzna w stosunku do wewnętrznego zrozumienia, wynikającego z zaaplikowania posiadanej wiedzy w rzeczywistości, którą postrzegamy.
W jakim sensie nazywasz mnie bratem?
Biologicznie tak, bo mamy jednego ziemskiego ojca Adama, jednak duchowo pochodzimy od innych ojców.
Ja od Boga Ty od Szatana, skoro Boga odrzucasz.
Gdybyś czytał uważniej posty i spuścił trochę powietrza ze swego egotycznego balonu, zauważył byś, że zwracałem się w ten sposób do BobBlunt'a. Duchowo zdecydowanie pochodzimy od innych ojców. Mój ojciec nigdy nie zdecydował by się na powołanie do życia zaślepionego fanatyka :P
Nie pochodzę od Szatana, przynajmniej nie w tym sensie, w jakim Ty to rozumiesz. Porównaj sobie następujące nazwy: Szatan, Tir-Lucyfer, Tiamat, Tai-Noura. Potem zaś obejrzyj sobie filmik pod tytułem "Kymatica". Może to troszkę Ci rozjaśni w główce.
Czy nie jest tak, że wchodzisz na forum tak jakbyś otwierał nowa książkę.
Nie, nie jest tak. Na forum nie ma książek lecz żywe istoty, które myślą (przynajmniej większość z nich), ewoluują, inwoluują - pokrótce - zmieniają się. Chociaż znam jedną taką istotę, która rzeczywiście zachowuje się jak książka, dosyć kiepska i nudna zresztą, jak na pozycję z nurtu fantastyki.
Ja nigdzie nie twierdzę, że ja ma rację, ale że owa racja i prawda jest w Biblii. Ja zaś jedynie ją wskazuje i odczytuję.

Ja natomiast Twierdzę, że tej prawdy w Biblii nie ma. W konsekwencji więc, stwierdzam, że wprowadzasz ludzi w błąd. Błędnie odczytujesz symboliczne teksty dotyczące obiektów astronomicznych oraz istot pozaziemskich, jako historie ludzi, czy też bożków realnie żyjących na tej planecie. Staram się więc wskazać Ci, że się mylisz i przez swoją nadgorliwość - szkodzisz też innym.
Głównie chce podkreślać wartość tych słów Jezusa:...
Nie są to słowa Jezusa, gdyż Jezus nigdy nie istniał. Po raz kolejny wprowadzasz ludzi w błąd. Proszę poprawić się następnym razem.
Więc tego nie rób, ale postaraj się poznać jak te sprawy naprawdę się mają.
Gdy poznasz i przyjmiesz, wówczas stanę się Twoim "braciszkiem", teraz jesteś jedynie moim bliźnim.
Pozdrawiam.
Uwierz mi, że bardzo się staram. :D Kiedy Ty otworzysz oczka, zobaczysz, że nie tylko nie jesteśmy "bliźnimi" ani "braciszkami" ale wręcz - TYM SAMYM.
Pozdrawiam również.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1
leaozinho napisał(a):
Są nawet bardzo. Dlaczego? Dają obraz twojego postrzegania rzeczywistości, która jawi się jako coś tylko Twojego, a więc niedoskonałego człowieka z ambicjami, jednak bez wiedzy.

Nie, nie są one istotne w świetle tej dyskusji. Rzeczywistość, jaką postrzegamy jest względna i zależy od osobistych filtrów, pryzmatu doświadczeń, uwarunkowań, odebranej edukacji, sytuacji społecznej, materialnej, a przede wszystkim - od jakości połączenia z wyższym wymiarem, jakie posiadamy. Jeśli nie dysponujemy takim połączeniem - jedyne, co nam pozostaje, to szukać prawdy u tych, którzy ogłaszają się jako jej powiernicy.

Prawda istnieje, ta jedna i możliwa jest do poznania. Szukaj jej źródła. Czytasz:
(Jana 8:32) "i poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”.
(Psalm 119:45) "I przechadzać się będę w miejscu przestronnym, szukam bowiem twoich rozkazów".
leaozinho napisał(a): W Twoim przypadku są to przedstawiciele jednej z wielu sekt wyrosłych z judeo-chrześcijańskiego korzenia, posługujących się mityczną opowiastką pozorowaną na rzeczywisty przekaz od Istoty Wyższej. Jedyne, co robisz, to klepiesz i klepiesz bez przerwy to samo. Te same cytaty z tej samej książeczki. To może być traktowane jako wiedza. Zwrócę jednak Twoją uwagę na fakt, że wiedza taka ma niewielką wartość. Jest ona bowiem pozbawiona doświadczenia, przez co pozostaje kompletnie zewnętrzna w stosunku do wewnętrznego zrozumienia, wynikającego z zaaplikowania posiadanej wiedzy w rzeczywistości, którą postrzegamy.

Twoje zdanie jest charakterystyczne dla tych, co nie wierzą. Poznanie Boga, możliwe jest jedynie przez to, że otrzymaną wiedzę wprowadzasz w czyn, do swego życia - masz tu praktyczne efekty i doświadczenia.
Ta tak rozpoczęta droga do prawdy trwa przez całe życie, a ma trwać przez wieczność - życie wieczne w raju tu na ziemi.
Czy są to te same cytaty? Chyba nie.
To tak jak ktoś kto nie ma pojęcia na malowaniu i rozróżnianiu subtelności barw, nie rozróżnia kolorów, a autorytatywnie wypowiada się o dziele malarza i jego fachowości. Trzeba być wyczulonym i subtelnym w tym temacie, to zaś trzeba wypracować i nauczyć w oparciu o poznanie Boga i doświadczenie.
leaozinho napisał(a):
W jakim sensie nazywasz mnie bratem?
Biologicznie tak, bo mamy jednego ziemskiego ojca Adama, jednak duchowo pochodzimy od innych ojców.
Ja od Boga Ty od Szatana, skoro Boga odrzucasz.

Gdybyś czytał uważniej posty i spuścił trochę powietrza ze swego egotycznego balonu, zauważył byś, że zwracałem się w ten sposób do BobBlunt'a. Duchowo zdecydowanie pochodzimy od innych ojców. Mój ojciec nigdy nie zdecydował by się na powołanie do życia zaślepionego fanatyka :P.

Fanatykiem uczyniłeś siebie sam.
leaozinho napisał(a):Nie pochodzę od Szatana, przynajmniej nie w tym sensie, w jakim Ty to rozumiesz. Porównaj sobie następujące nazwy: Szatan, Tir-Lucyfer, Tiamat, Tai-Noura. Potem zaś obejrzyj sobie filmik pod tytułem "Kymatica". Może to troszkę Ci rozjaśni w główce.
Po co mam oglądać rzeczy nic nie warte. One nie wzbogacą mnie, ani nie poszerzą mojej wiedzy - to ciemność. To zaś wypacza i wykrzywia wszystko.
Musisz lepiej selekcjonować źródła swego zrozumienia.
leaozinho napisał(a):
Czy nie jest tak, że wchodzisz na forum tak jakbyś otwierał nowa książkę.
Nie, nie jest tak. Na forum nie ma książek lecz żywe istoty, które myślą (przynajmniej większość z nich), ewoluują, inwoluują - pokrótce - zmieniają się. Chociaż znam jedną taką istotę, która rzeczywiście zachowuje się jak książka, dosyć kiepska i nudna zresztą, jak na pozycję z nurtu fantastyki.
Zapewne piszesz o mnie i o Biblii.
Ale czy poznałeś te pozycje do końca? Przeczytałeś? Ktoś ze Świadków Jehowy Ciebie poinstruował jak czytać i rozumieć? Jeśli nie, to nie możesz nic o Niej wiedzieć prawdziwego, dlatego dla Ciebie to jedna z wielu pozycji, jak piszesz, z nurtu fantastyki..
leaozinho napisał(a):
Ja nigdzie nie twierdzę, że ja ma rację, ale że owa racja i prawda jest w Biblii. Ja zaś jedynie ją wskazuje i odczytuję.

Ja natomiast Twierdzę, że tej prawdy w Biblii nie ma. W konsekwencji więc, stwierdzam, że wprowadzasz ludzi w błąd. Błędnie odczytujesz symboliczne teksty dotyczące obiektów astronomicznych oraz istot pozaziemskich, jako historie ludzi, czy też bożków realnie żyjących na tej planecie. Staram się więc wskazać Ci, że się mylisz i przez swoją nadgorliwość - szkodzisz też innym.
Czy coś warte jest Twoje słowo bez poznania? Nic!
Tylko bujanie we własnych rozregulowanych myślach. Zaraziłeś się kłamliwymi teoriami, banałami. Po co Ci to?
O szkodliwości Twojego podejścia nie piszę, bo jejo efektem jesteś Ty z całkowitym brakiem rozeznania w rzeczywistości w jakiej żyjesz. Trudno do Ciebie dotrzeć, bo jesteś poza zasięgiem - w kosmosie, za zasłoną narzucona Tobie, byś nie poznał prawdy. Czytasz:
(2 Koryntian 4:3-4) "Jeśli więc oznajmiana przez nas dobra nowina istotnie jest zasłonięta, to jest zasłonięta wśród tych, którzy giną, 4 wśród których bóg tego systemu rzeczy zaślepił umysły niewierzących, aby nie mogło przeniknąć oświecenie chwalebną dobrą nowiną o Chrystusie, który jest obrazem Boga".
Bez poznania Biblii nie wiesz gdzie żyjesz w strumieniu czasu i miejsca.
leaozinho napisał(a):
Głównie chce podkreślać wartość tych słów Jezusa:...
Nie są to słowa Jezusa, gdyż Jezus nigdy nie istniał. Po raz kolejny wprowadzasz ludzi w błąd. Proszę poprawić się następnym razem.

Sam się popraw, masz luki, białe plamy.
leaozinho napisał(a):
Więc tego nie rób, ale postaraj się poznać jak te sprawy naprawdę się mają.
Gdy poznasz i przyjmiesz, wówczas stanę się Twoim "braciszkiem", teraz jesteś jedynie moim bliźnim.
Pozdrawiam.
Uwierz mi, że bardzo się staram. :D Kiedy Ty otworzysz oczka, zobaczysz, że nie tylko nie jesteśmy "bliźnimi" ani "braciszkami" ale wręcz - TYM SAMYM.
Pozdrawiam również.

Nie widać i nie słychać. Przykro - giniesz i to na własne życzenie.
I tyle..
Miłujący Prawdę Mężczyzna
Zaufaj Bogu całym sercem.
 
Imię: Stanisław
Posty: 209
Dołączył(a): 11 maja 2010, 14:05
Droga życia: 39
Poznanie Boga, możliwe jest jedynie przez to, że otrzymaną wiedzę wprowadzasz w czyn, do swego życia - masz tu praktyczne efekty i doświadczenia.
Ta tak rozpoczęta droga do prawdy trwa przez całe życie, a ma trwać przez wieczność - życie wieczne w raju tu na ziemi.
To jest dokładnie to, o czym cały czas mówię - nie ja jedyny zresztą.
Po co mam oglądać rzeczy nic nie warte. One nie wzbogacą mnie, ani nie poszerzą mojej wiedzy - to ciemność. To zaś wypacza i wykrzywia wszystko.
To natomiast, jest najlepszy przykład Twojej postawy. Widzisz, ja czytałem Biblię nie raz ale nie ograniczyłem się jedynie do tego. Spotykałem się również i dyskutowałem z przedstawicielami Twojej sekty. Ty zaś, nie poświęcisz ani jednej minuty ze swego cennego czasu, na poznanie innego niż Twoje, spojrzenia. Tym się różnimy. Ja WIEM o czym mówię i o czym Ty mówisz. Ty za to nie masz bladozielonego pojęcia o tym co mam na myśli, gdyż założyłeś klapki na oczy i poza swoim specyficznym przekładem Biblii nie chcesz widzieć nic. I to mnie nazywasz fanatykiem? O mnie piszesz, że mam luki i białe plamy? Z ilu źródeł korzystałeś zanim zacząłeś swoją krucjatę? Niech zgadnę, .... z jednego? Z jednego, tendencyjnego tłumaczenia książki, która ma niecałe 2000 lat i z daleka śmierdzi plagiatem.
Śmiech na sali.
Trudno do Ciebie dotrzeć, bo jesteś poza zasięgiem - w kosmosie, za zasłoną narzucona Tobie, byś nie poznał prawdy.
No pewnie, że jestem w kosmosie! Ale wiesz co? Niespodzianka! Ty także w nim jesteś! Tylko jakoś nie może to do Ciebie dotrzeć i na siłę zagrzebujesz się w ziemi... Zasłonę narzucono Tobie i tobie podobnym, którzy dają sobie wciskać byle badziewie przykryte lukrem zbawienia, męczeństwa, miłości i czego tam jeszcze nie wymyślisz.
Bez poznania Biblii nie wiesz gdzie żyjesz w strumieniu czasu i miejsca.
Wierutna bzdura. Dosyć tego pitolenia. Nie potrafisz korzystać z innych źródeł? Twoja strata. Jak obejrzysz filmy, które Ci zaproponowałem, to będziemy mogli podyskutować, i jedynie wtedy. Dosyć mam bowiem taplania się w tych biblijnych bajeczkach z typem, którego wypracowywanie argumentów sprowadza się do "kopiuj - wklej".
Nie widać i nie słychać.
Bo trzeba mieć oczy które widzą a nie patrzą i uszy, które słyszą a nie słuchają.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1
leaozinho napisał(a):[quote=Miłujący Prawdę]Poznanie Boga, możliwe jest jedynie przez to, że otrzymaną wiedzę wprowadzasz w czyn, do swego życia - masz tu praktyczne efekty i doświadczenia.
Ta tak rozpoczęta droga do prawdy trwa przez całe życie, a ma trwać przez wieczność - życie wieczne w raju tu na ziemi.
To jest dokładnie to, o czym cały czas mówię - nie ja jedyny zresztą..[/quote]
Czyżby? Daleko od Twoich pomysłów.
leaozinho napisał(a):[quote=Miłujący Prawdę]Po co mam oglądać rzeczy nic nie warte. One nie wzbogacą mnie, ani nie poszerzą mojej wiedzy - to ciemność. To zaś wypacza i wykrzywia wszystko.
To natomiast, jest najlepszy przykład Twojej postawy. Widzisz, ja czytałem Biblię nie raz ale nie ograniczyłem się jedynie do tego. Spotykałem się również i dyskutowałem z przedstawicielami Twojej sekty. .[/quote] gdybyś Biblię zrozumiał, nie nazywałbyś Świadków Jehowy sektą - to pewne.
leaozinho napisał(a):Ty zaś, nie poświęcisz ani jednej minuty ze swego cennego czasu, na poznanie innego niż Twoje, spojrzenia. Tym się różnimy. Ja WIEM o czym mówię i o czym Ty mówisz. Ty za to nie masz bladozielonego pojęcia o tym co mam na myśli, gdyż założyłeś klapki na oczy i poza swoim specyficznym przekładem Biblii nie chcesz widzieć nic. I to mnie nazywasz fanatykiem? O mnie piszesz, że mam luki i białe plamy? Z ilu źródeł korzystałeś zanim zacząłeś swoją krucjatę? Niech zgadnę, .... z jednego? Z jednego, tendencyjnego tłumaczenia książki, która ma niecałe 2000 lat i z daleka śmierdzi plagiatem.
Śmiech na sali. .
Źle mnie oceniasz. Ty sądzisz, że jesteś najmądrzejszy i ta droga, która idziesz tylko Ty ją znasz.
Mylisz się. Nic nowego pod słońcem już nie ma i nie będzie.
Próżne wysiłki, bo wszystko wraca, tak jak moda. Inni stracili na to życie i ja też znaczna jego część, ale teraz już dość.
Nie można być całe życie niemowlakiem i pić mleko. Ja dobrze wiem,co ludzie mogą zaproponować - nic dobrego i na pewno nic prawdziwego. Te rzeczy znam.
Biblia ma ile? 2000 lat? Ty naprawdę wiesz o jakiej Księdze my rozmawiamy? Kompromitujesz się.
leaozinho napisał(a):[quote=Miłujący Prawdę] Trudno do Ciebie dotrzeć, bo jesteś poza zasięgiem - w kosmosie, za zasłoną narzucona Tobie, byś nie poznał prawdy.
No pewnie, że jestem w kosmosie! Ale wiesz co? Niespodzianka! Ty także w nim jesteś! Tylko jakoś nie może to do Ciebie dotrzeć i na siłę zagrzebujesz się w ziemi... Zasłonę narzucono Tobie i tobie podobnym, którzy dają sobie wciskać byle badziewie przykryte lukrem zbawienia, męczeństwa, miłości i czego tam jeszcze nie wymyślisz. [/quote]
Tak to widzisz, że jestem w kosmosie a jednocześnie zagrzebuję się w ziemi? To nie o mnie czytasz w Biblii:
(2 Koryntian 4:3-4) "Jeśli więc oznajmiana przez nas dobra nowina istotnie jest zasłonięta, to jest zasłonięta wśród tych, którzy giną, 4 wśród których bóg tego systemu rzeczy zaślepił umysły niewierzących, aby nie mogło przeniknąć oświecenie chwalebną dobrą nowiną o Chrystusie, który jest obrazem Boga".
Nigdzie poza Biblia dobrej nowiny o czymś lepszym nie znajdziesz, tylko ta zasłona.
A ja ją znalazłem, więc nie szukam.
leaozinho napisał(a):[quote=Miłujący Prawdę]Bez poznania Biblii nie wiesz gdzie żyjesz w strumieniu czasu i miejsca.
Wierutna bzdura. Dosyć tego pitolenia. Nie potrafisz korzystać z innych źródeł? Twoja strata. Jak obejrzysz filmy, które Ci zaproponowałem, to będziemy mogli podyskutować, i jedynie wtedy. Dosyć mam bowiem taplania się w tych biblijnych bajeczkach z typem, którego wypracowywanie argumentów sprowadza się do "kopiuj - wklej".[/quote]
Nawet nie zaglądam. To tak jakbym oglądał porno, a chciał wytrwać w czystości i wierności małżeńskiej. Głupie i bez sensu obrazy zostają. Nie buduje się domu dodając do zaprawy próchna. Czy z Tobą nie rozmawiam z głowy, wersety mam pisać z głowy, dlaczego?
leaozinho napisał(a):[quote=Miłujący Prawdę]Nie widać i nie słychać.
Bo trzeba mieć oczy które widzą a nie patrzą i uszy, które słyszą a nie słuchają.[/quote]Nie narzekam. Co prawda nosze okulary, ale najważniejsze jest to, że wiem gdzie patrzeć.
Ot i wszystko.
Ale muszę przyznać, że fajnie mi się z Tobą rozmawia.
Pozdrawiam
Miłujący Prawdę Mężczyzna
Zaufaj Bogu całym sercem.
 
Imię: Stanisław
Posty: 209
Dołączył(a): 11 maja 2010, 14:05
Droga życia: 39
Miłujący o jakiej książce rozmawiacie jak nie o biblii, nie czytam wszystkiego, tak tylko zerkam ale wydaje mi się, że cały czas chodzi o biblię. Twierdzisz, że nie ma ona 2000 lat? Rozumiem jeśli napiszesz, że nawet tylu nie ma, natomiast jeśli myślisz inaczej to możesz to jakoś potwierdzić - przytoczyć jakieś wiarygodne źródło? (nie chodzi mi o biblię)
Jestem Bogiem i na kogo spojrzę, tego kocham, ponieważ jestem wszystkim, co widzę i kocham to, czym jestem.
Avatar użytkownikaBobBlunt
Żyć aby kochać, kochać aby żyć
 
Imię: Jestem, który jestem
Posty: 311
Dołączył(a): 11 lut 2011, 00:10
Oczywiście, że chodzi cały czas o Biblię. Ulubiona i jedyna lektura Miłującego...
Zaraz będziemy mogli przeczytać, że Stary Testament sięga 3 albo i 4 tysięcy lat, czyli prawie do "początków świata"...
Czy z Tobą nie rozmawiam z głowy, wersety mam pisać z głowy, dlaczego?
Nie, nie pisz wersetów wcale, gdyż są one dla mnie bez znaczenia. Skoro jesteś tak jednostronny, jeśli chodzi o poznawanie argumentów i podawanie źródeł informacji, to nie widzę w jaki sposób miałbyś zrozumieć to, o czym piszę.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1
Czy to źle mieć coś "ulubionego"?
Wy macie jako "ulubione" Swoje Zdanie, a ktoś ma książkę.

No ale gdzie To boli?
W którym miejscu? : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
Ja dalej chciałbym poznać odp na pytania, które zadałem. Sinbard jeślibyś dał radę to proszę, nie dopisuj mnie do swoich ocen typu "Wy macie jako "ulubione" Swoje Zdanie, a ktoś ma książkę." Także Miłujący jak coś to ja poczekam na odp.
Jestem Bogiem i na kogo spojrzę, tego kocham, ponieważ jestem wszystkim, co widzę i kocham to, czym jestem.
Avatar użytkownikaBobBlunt
Żyć aby kochać, kochać aby żyć
 
Imię: Jestem, który jestem
Posty: 311
Dołączył(a): 11 lut 2011, 00:10
BobBlunt napisał(a):Miłujący o jakiej książce rozmawiacie jak nie o biblii, nie czytam wszystkiego, tak tylko zerkam ale wydaje mi się, że cały czas chodzi o biblię. Twierdzisz, że nie ma ona 2000 lat? Rozumiem jeśli napiszesz, że nawet tylu nie ma, natomiast jeśli myślisz inaczej to możesz to jakoś potwierdzić - przytoczyć jakieś wiarygodne źródło? (nie chodzi mi o biblię)

Tak chodzi o Biblię.
Zaczęto je spisywać jakieś 3500 lat temu w języku hebrajskim, spisywanie Księgi Rodzaju, pierwszej księgi biblijnej, ukończono w roku 1513 p.n.e.
Biblię spisywano i kompletowano przez jakieś 1600 lat, a ukończono ją prawie 2000 lat temu - koniec I wieku n.e.
Do tej pory jest Księgą żywą. Jest też najpopularniejszą książką na ziemi.
W 1971 roku opublikowano informację, że istnieje około 6000 ręcznie sporządzonych odpisów całości bądź części Pism Hebrajskich — najstarsze pochodzą z III wieku p.n.e.
Jeśli chodzi o Chrześcijańskie Pisma Greckie, istnieje około 5000 kopii w języku greckim — najstarsze z początków II wieku n.e. Oprócz tego są też liczne odpisy wczesnych tłumaczeń na inne języki.
Sir Frederic Kenyon tak napisał we wstępie do swego siedmiotomowego dzieła The Chester Beatty Biblical Papyri (Londyn 1933, s. 15): „Pierwsze i najważniejsze, co się nasuwa po ich [papirusów] przebadaniu, to zadowalający wniosek, że potwierdzają zasadniczą poprawność istniejących tekstów. Ani w Starym, ani w Nowym Testamencie nie ma rażących czy istotnych różnic. Nic ważnego nie pominięto ani nie dodano, nic też nie rzutuje na ważne fakty lub nauki. Różnice w tekście są mało istotne i dotyczą na przykład użycia dokładnie tych samych słów albo ich kolejności (...) Największe znaczenie ma jednak okoliczność, że pochodząc z wcześniejszego okresu niż cokolwiek innego, co dotąd było dostępne, potwierdzają rzetelność istniejących tekstów”.
Miłujący Prawdę Mężczyzna
Zaufaj Bogu całym sercem.
 
Imię: Stanisław
Posty: 209
Dołączył(a): 11 maja 2010, 14:05
Droga życia: 39
To nie boli, tylko zniesmacza fakt, że ktoś bierze pozycję z półeczki z fantastyką i przestawia ją na półeczkę z literaturą faktu. Zniesmacza też fakt, że ktoś nie zauważa, iż ta książeczka jest oczywistym plagiatem, powtarzającym jedynie to, co było już dawno zauważone i opisane. Zniesmacza również to, że ktoś odczytuje symboliczne zapisy zdarzeń astronomicznych jako rzeczywisty opis wydarzeń ziemskich w kadrze relacji międzyludzkich. Pół biedy, póki ten ktoś fantazjuje sobie w ten sposób w swoim kąciku. Gorzej natomiast, gdy przedstawia te fantazje jako Jedyną Prawdę Objawioną.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1

Powrót do działu „Religie i wierzenia”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości

cron