To, co mogę odpowiedzieć..
Oczywiście, każdy ma swoją prawdę, każdy ma swoja iluzję i swoje iluzoryczne „niebo”. Piszemy pięknie, myślimy, że wiemy, ale … wiemy tylko to, co nam przekażą, poprzez własny kanał informacji. A to wszystko razem, niestety nie wykracza, poza 6 wymiar…
Z gruntu jesteśmy naiwni, bo z gruntu jesteśmy dobrzy, jesteśmy dziećmi boga.., więc jesteśmy ufni.. , ale to też oznacza, że łatwo nas „obrobić”, co zresztą wszyscy wreszcie dostrzegliśmy. Nawet w życiu doczesnym, naiwniacy są obrabiani na wszelkie sposoby.
Jest to taki mechanizm..
Mieliśmy wielu nauczycieli, mistrzów, czytaliśmy stosy książek, byliśmy na wielu kursach i warsztatach, wierzyliśmy w aniołkowo, miłość Boga, ale to jest ciągle TYLKO max. 6 wymiar.
OMEGA – 18 wymiar. OMEGA, to wyjście z systemu. O ile wiem, trzeba się trochę narobić, by przeleźć.
JAM JEST ALFĄ I OMEGĄ. Alfa wejście – Omega wyjście. Kto z nas dosięga OMEGI? NIKT!
Więc nasze wzajemne rady są tylko wymianą informacji do max. 6 wymiaru. Nawet ci, co latają po iluzjach 4-5 wymiaru, wiedza tylko to, co im się pozwoli wiedzieć, ale i tak to tylko iluzja.
Tak, możemy słuchać TYLKO własnego ciała Pęku indygo. Jasne, tylko konia z rzędem temu, którego połączenie z Pekiem indygo jest czyste.
Tylko 20-30% naszych myśli są naszymi myślami, a reszta..? To różne mysłokształty najczęściej z bieguna negatyw. Pewnie gadzie, ptasie i Bóg raczy wiedzieć, jakie?
Wielu nawet tego nie rozpoznaje…
Byłam kiedyś przy osobie, która otrzymywała przekaz. Był bardzo piękny.. do czasu… Prawdopodobnie jakaś myśl medium spowodowała, że istota dająca przekaz się wnerwiła… i dalej przekaz był całkiem inny.. Więc ktoś/coś wmieszało się w osobisty kanał medium.
Czy naprawdę myślicie, że nic/nikt nie może się wmieszać w nasze połączenie z naszym własnym Pekiem indygo?
Ogromnie lubię, kiedy ktoś pisze o miłości, ale jest pytanie, czy żyje wg tych słów, czy są to tylko słowa… ?
Sorry, za ton mojej wypowiedzi, ale czas przyjrzeć się temu, co z nas wychodzi, czy to jest prawda słowa, czy prawda istoty?
Powiem tak: my tu w 3D niestety gów…o wiemy. Wiemy to, co nasi zarządcy chcą byśmy wiedzieli. Bardzo potrzebujemy wiedzy i lgniemy do każdego, kto nam ją dać może, ale nawet nie możemy rozpoznać, czy jest ona prawdziwa, czy nie. Jesteśmy słodcy, wspaniali, gadamy, że wszelka wiedza jest w nas. JEST! Tylko niestety, jest głęboko ukryta, a bram do niej strzegą zafajdane programy, które, jak to mówi David Icke są nam dane dla naszego poddaństwa i rozwoju. Więc jak, my mamy rozpoznać prawdę?
Nie możemy!
Oczywiście, każdy ma swoją prawdę, każdy ma swoja iluzję i swoje iluzoryczne „niebo”. Piszemy pięknie, myślimy, że wiemy, ale … wiemy tylko to, co nam przekażą, poprzez własny kanał informacji. A to wszystko razem, niestety nie wykracza, poza 6 wymiar…
Z gruntu jesteśmy naiwni, bo z gruntu jesteśmy dobrzy, jesteśmy dziećmi boga.., więc jesteśmy ufni.. , ale to też oznacza, że łatwo nas „obrobić”, co zresztą wszyscy wreszcie dostrzegliśmy. Nawet w życiu doczesnym, naiwniacy są obrabiani na wszelkie sposoby.
Jest to taki mechanizm..
Mieliśmy wielu nauczycieli, mistrzów, czytaliśmy stosy książek, byliśmy na wielu kursach i warsztatach, wierzyliśmy w aniołkowo, miłość Boga, ale to jest ciągle TYLKO max. 6 wymiar.
OMEGA – 18 wymiar. OMEGA, to wyjście z systemu. O ile wiem, trzeba się trochę narobić, by przeleźć.
JAM JEST ALFĄ I OMEGĄ. Alfa wejście – Omega wyjście. Kto z nas dosięga OMEGI? NIKT!
Więc nasze wzajemne rady są tylko wymianą informacji do max. 6 wymiaru. Nawet ci, co latają po iluzjach 4-5 wymiaru, wiedza tylko to, co im się pozwoli wiedzieć, ale i tak to tylko iluzja.
Tak, możemy słuchać TYLKO własnego ciała Pęku indygo. Jasne, tylko konia z rzędem temu, którego połączenie z Pekiem indygo jest czyste.
Tylko 20-30% naszych myśli są naszymi myślami, a reszta..? To różne mysłokształty najczęściej z bieguna negatyw. Pewnie gadzie, ptasie i Bóg raczy wiedzieć, jakie?
Wielu nawet tego nie rozpoznaje…
Byłam kiedyś przy osobie, która otrzymywała przekaz. Był bardzo piękny.. do czasu… Prawdopodobnie jakaś myśl medium spowodowała, że istota dająca przekaz się wnerwiła… i dalej przekaz był całkiem inny.. Więc ktoś/coś wmieszało się w osobisty kanał medium.
Czy naprawdę myślicie, że nic/nikt nie może się wmieszać w nasze połączenie z naszym własnym Pekiem indygo?
Ogromnie lubię, kiedy ktoś pisze o miłości, ale jest pytanie, czy żyje wg tych słów, czy są to tylko słowa… ?
Sorry, za ton mojej wypowiedzi, ale czas przyjrzeć się temu, co z nas wychodzi, czy to jest prawda słowa, czy prawda istoty?
Powiem tak: my tu w 3D niestety gów…o wiemy. Wiemy to, co nasi zarządcy chcą byśmy wiedzieli. Bardzo potrzebujemy wiedzy i lgniemy do każdego, kto nam ją dać może, ale nawet nie możemy rozpoznać, czy jest ona prawdziwa, czy nie. Jesteśmy słodcy, wspaniali, gadamy, że wszelka wiedza jest w nas. JEST! Tylko niestety, jest głęboko ukryta, a bram do niej strzegą zafajdane programy, które, jak to mówi David Icke są nam dane dla naszego poddaństwa i rozwoju. Więc jak, my mamy rozpoznać prawdę?
Nie możemy!
-
adriel podróżnik porzucając wiezienie
- Imię: Inka
- Posty: 99
- Dołączył(a): 30 paź 2010, 11:28
- Lokalizacja: k/ Kalisz
- Droga życia: 4
- Zodiak: koza
adriel, proszę posłuchać istoty Eckhart Tolle i przestać myśleć.
-
Uzuli
Jesteśmy jednością
- Imię: Robert
- Posty: 352
- Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33
Poruszyłaś ważną kwestię.
Kiedy piszę o Miłości z typową, zdaje się, dla wyzwolenia wziosłością, nie znaczy to, że mam pełną świadomość stanu zwanego boskościa czy nieskończonością, absolutnie tak nie jest. Jednak w chwili kiedy wyrażam tu na piśmie takie uczucia, czy w wierszu, który stworze, wtedy czuję tą Miłość Domu spływającą na mnie. Chcę to wyrazić. Nie widzę powodu, dla którego miałabym się powstrzymać. Jednak prawda jest, że jako człowiek, mam tu swoje problemy i wiele do zrobienia, nie osiągnęłam jeszcze swojego celu, choć od wielu rzeczy zdąrzyłam się już uwolnić. I równiez uważam, że nie mam się czego przez to wstydzić i mieć sobie za złe, że śmiem wypowiedzieć się w czyjejś sprawie nie będąc osobiście ugruntowana na 100% w swoim Świetle. Miewam turbulencje ale pracuję nad tym. Wraz z przypomnienie Boga - Człowieka , którym jestem wraca poczucie wartości i kiedy czuję, że to co mam zamiar napisać jest zgodne z faktycznym stanem wyzwolenia, robię to. Dla innych i siebie. To są pomocne wibracje.
Ale..
Zauważyłam również, że przesiadywanie na tym forum zabiera mi coraz więcej czasu. Informacja kosztem doświadczenia. To nie dobrze. Myślę, że poprzez doświadczenie zdobędę piekniejszą wiedzę, tj. tą samą (inną?) ale w odczuwalną w pełni przeżytej odsłonie. Zadecydowałam więc o zaprzestaniu tak wnikliwego studiowania forum oraz opinii innych napływających z ogromnym natężeniem. Nie dlatego, że mnie to nie interesuje, albo denerwuje albo że kogoś tu nie darzę szacunkiem. Wręcz przeciwnie, szanuję tu wszystkich jako cząstki Nieskończoności wolne w decydowaniu i wyrażaniu siebie.
Moją decyzją jest wycofanie się, przynajmniej teraz,i pozostanie w nienaruszonym spokoju z samą sobą, wśród wybranych przeze mnie tekstów, przekazów, filmów, muzyki, cokolwiek będzie mi potrzebne, bez potrzeby ciągłego sięgania po opinię innych na ten temat i porównywania. To jest uważam wzięcie odpowiedzialności za siebie w sposób który zdaje się dyktować mi dusza. Myślę, adriel , że praktyka "stania za niskim murkiem" ma bardzo szerokie spektrum zastosowań i w swej istocie naprawde prowadzi do uzyskania wewnętrznego spokoju i klarownego rozpoznania - takiego, które wypływa z nas jako unikatowej cząstki Całości
Kiedy piszę o Miłości z typową, zdaje się, dla wyzwolenia wziosłością, nie znaczy to, że mam pełną świadomość stanu zwanego boskościa czy nieskończonością, absolutnie tak nie jest. Jednak w chwili kiedy wyrażam tu na piśmie takie uczucia, czy w wierszu, który stworze, wtedy czuję tą Miłość Domu spływającą na mnie. Chcę to wyrazić. Nie widzę powodu, dla którego miałabym się powstrzymać. Jednak prawda jest, że jako człowiek, mam tu swoje problemy i wiele do zrobienia, nie osiągnęłam jeszcze swojego celu, choć od wielu rzeczy zdąrzyłam się już uwolnić. I równiez uważam, że nie mam się czego przez to wstydzić i mieć sobie za złe, że śmiem wypowiedzieć się w czyjejś sprawie nie będąc osobiście ugruntowana na 100% w swoim Świetle. Miewam turbulencje ale pracuję nad tym. Wraz z przypomnienie Boga - Człowieka , którym jestem wraca poczucie wartości i kiedy czuję, że to co mam zamiar napisać jest zgodne z faktycznym stanem wyzwolenia, robię to. Dla innych i siebie. To są pomocne wibracje.
Ale..
Zauważyłam również, że przesiadywanie na tym forum zabiera mi coraz więcej czasu. Informacja kosztem doświadczenia. To nie dobrze. Myślę, że poprzez doświadczenie zdobędę piekniejszą wiedzę, tj. tą samą (inną?) ale w odczuwalną w pełni przeżytej odsłonie. Zadecydowałam więc o zaprzestaniu tak wnikliwego studiowania forum oraz opinii innych napływających z ogromnym natężeniem. Nie dlatego, że mnie to nie interesuje, albo denerwuje albo że kogoś tu nie darzę szacunkiem. Wręcz przeciwnie, szanuję tu wszystkich jako cząstki Nieskończoności wolne w decydowaniu i wyrażaniu siebie.
Moją decyzją jest wycofanie się, przynajmniej teraz,i pozostanie w nienaruszonym spokoju z samą sobą, wśród wybranych przeze mnie tekstów, przekazów, filmów, muzyki, cokolwiek będzie mi potrzebne, bez potrzeby ciągłego sięgania po opinię innych na ten temat i porównywania. To jest uważam wzięcie odpowiedzialności za siebie w sposób który zdaje się dyktować mi dusza. Myślę, adriel , że praktyka "stania za niskim murkiem" ma bardzo szerokie spektrum zastosowań i w swej istocie naprawde prowadzi do uzyskania wewnętrznego spokoju i klarownego rozpoznania - takiego, które wypływa z nas jako unikatowej cząstki Całości
Ostatnio edytowano 16 lis 2010, 18:18 przez olla, łącznie edytowano 1 raz
-
olla
- Posty: 56
- Dołączył(a): 03 lis 2010, 22:59
- Zodiak: Skorpion
A jeszcze co do wyrażania Miłości w codziennych sytuacjach. Nie jestem w stanie juz spojrzeć na kogokolwiek ani z pogardą, ani ze złością, również z zazdrością, ani szyderstwem. Nie będę miała pretensji do nikogo o to, że jest jaki jest, bo tak sobie wybrał i to jego doświadczanie. W swojej pracy mam do czynienia z mnóstwem klientów w przeróżnym wieku i o różnym tzw.statusie społecznym. Dla mnie oni wszyscy są tyle samo warci. Podirytowany biznesman, czy problematyczna znerwicowana matka krzycząca na swoje biedne dziecko, nie są w stanie wyprowadzić mnie z równowagi, co doskonale udaje im się w kwestii moich współpracownic, które potrafią dyskutować o zajściu przez kolejne 2 godziny, trzęsąc się.
Tutaj widzę u siebie olbrzymi plus i jestem dumna z siebie jako Oli, i jako duszy, że potrafiłam wydostać się z jarzma uwarunkowanej miłości, która jest wpajana przez różne źródła.
To odczuwanie Miłości wzrasta i idzie równolegle z zaakceptowaniem i zrozumieniem siebie.
Tutaj widzę u siebie olbrzymi plus i jestem dumna z siebie jako Oli, i jako duszy, że potrafiłam wydostać się z jarzma uwarunkowanej miłości, która jest wpajana przez różne źródła.
To odczuwanie Miłości wzrasta i idzie równolegle z zaakceptowaniem i zrozumieniem siebie.
-
olla
- Posty: 56
- Dołączył(a): 03 lis 2010, 22:59
- Zodiak: Skorpion
Powiem tak: my tu w 3D niestety gów…o wiemy. ...
Jeśli będziemy pielęgnować w sobie gorycz i poniechamy prób słuchania pęku indygo nie będziemy wiedzieć nic, utkwimy w łajnie po uszy. Uczymy się na błędach, nikt z nas nie jest alfą i omegą. Strach i porażka są bardzo ludzkie, ale nie mogą nas paraliżować. Poddajmy się im, a będziemy w ciemnej dupie


Olla piękne, trafiające w serducho słowa


-
Aniszai
nigdziebądź - Imię: Anna
- Posty: 149
- Dołączył(a): 13 lis 2010, 14:52
- Droga życia: 1
Widzisz Aniszai, Ty jako odmienna cząstka zdajesz się mieć za zadanie sprowadzanie zimnego prysznica w formie bardziej dynamicznej. Tj. - krótko, zwięźle i na temat.
Przy udziale wielu dodatków w formie graficznej + mała bomba trzeźwiąca osobistych emocjonalnych świetlików ze szczyptą poczucia humoru:) Widzę , że przypadłaś do gustu wielu istotom.
Każdy jest wyjątkowy i inny.
( Tu siebie poklepałam po główce również
)

Każdy jest wyjątkowy i inny.
( Tu siebie poklepałam po główce również

-
olla
- Posty: 56
- Dołączył(a): 03 lis 2010, 22:59
- Zodiak: Skorpion
ollu, jeśli istota podejmująca się próby "oczyszczania" pęków czakr innej istocie, sama nie znajduje się w odpowiedniej równowadze, nie powinna dopuszczać się czegoś takiego. Pęki czakr zostaną "oczyszczone" całkowicie tylko przez ciało pęku indygo danej istoty przy współpracy z istotami żywiołami, minerałami, roślinami i zwierzętami. Istota ludzka lub inna także może pomóc, jednak ta istota musi mieć w zupełności otwarty pęk zielony czakry serca i pęk indygo czakry szyszynki.
Aniszai, o istotach William Cooper i Phil Schneider c.d.n
Aniszai, o istotach William Cooper i Phil Schneider c.d.n
-
Uzuli
Jesteśmy jednością
- Imię: Robert
- Posty: 352
- Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33
Uzuli, czy mogę wskazać Ci istotę, którą mam w rozważaniu? Będziesz mógł przekazać mi swoje odczucia? Mam wrażenie, że jest to Istota otwarta i świadoma i zintegrowana.
-
olla
- Posty: 56
- Dołączył(a): 03 lis 2010, 22:59
- Zodiak: Skorpion
Proszę ollu, jednakże widząc przykładowo oblicze istoty Aniszai, wygląda ona na kogoś, kto odprawiłby z kwitkiem wszystkie "larwy" z pola kontinuum wraz z familią Enkiego i Enlila.
-
Uzuli
Jesteśmy jednością
- Imię: Robert
- Posty: 352
- Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33
Uzuli,
Dziękuję, to co napisałeś o Tolle wzruszyło mnie
Ściskam
Pio
Dziękuję, to co napisałeś o Tolle wzruszyło mnie

Ściskam
Pio
-
Pio Kosmos moja Ojczyzna
- Imię: Pio
- Posty: 10
- Dołączył(a): 27 paź 2010, 22:36
- Droga życia: 33
- Typ: 4,5
- Zodiak: Panna
Uzuli napisał(a):Proszę ollu, jednakże widząc przykładowo oblicze istoty Aniszai, wygląda ona na kogoś, kto odprawiłby z kwitkiem wszystkie "larwy" z pola kontinuum wraz z familią Enkiego i Enlila.
A nie mówiłam, że to radykalna kobitka


ha.... pewnie nie raz usłyszała, że zabija wzrokiem

-
irina
wolna wola - Imię: Irin
- Posty: 140
- Dołączył(a): 01 lis 2010, 16:01
Mnie wydaje się być nieźle zakręcona 

-
olla
- Posty: 56
- Dołączył(a): 03 lis 2010, 22:59
- Zodiak: Skorpion
Aniszai miło Cię tu widzieć,
znam Cię z DI,
Piotr 33

znam Cię z DI,
Piotr 33

-
Pio Kosmos moja Ojczyzna
- Imię: Pio
- Posty: 10
- Dołączył(a): 27 paź 2010, 22:36
- Droga życia: 33
- Typ: 4,5
- Zodiak: Panna
ollu, gdybyś odwiedziła wymiar szósty, ujrzałabyś tak "zakręcone" istoty, aż byś padła. Wymiar szósty jest przedsionkiem realnej wolności przejawu, jednak istoty tam rezydujące pozostają w konfiguracji równowagi mimo wrażenia zupełnej absurdalności z perspektywy jazni trójwymiarowych. Postaram się niebawem opisać ten wymiar oraz kolejne.
-
Uzuli
Jesteśmy jednością
- Imię: Robert
- Posty: 352
- Dołączył(a): 29 maja 2010, 22:33
To bardzo ciekawe..
-
olla
- Posty: 56
- Dołączył(a): 03 lis 2010, 22:59
- Zodiak: Skorpion
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość