Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

Post 13 gru 2008, 14:26

Jeżeli człowiek ciągle czegoś pragnie,to nie jest szczęśliwy ponieważ tego CZEGOS nie posiada. Jest zły że ma to koleżanka z pracy lub upierdliwy sąsiad. Koniecznie też chce TO COS posiadać,a gdy to już dostanie zajdzie sobie inną rzecz którą MUSI mieć i tak az do śmierci:(
Czy to jest szczęście?
Do jednych szczęście się śmieje, do innych szczerzy zęby:)
Avatar użytkownikaSabrina Kobieta
 
Imię: Sabrina
Posty: 8
Dołączył(a): 01 lis 2007, 13:15
Zodiak: Skorpion

Post 13 gru 2008, 23:21

Nie, to nie jest szczęściem... drogą do szczęścia jest zdanie sobie sprawy z tego, że wcale nie 'muszę'. Zaczęcie się cieszyć tym co się ma, tym co jest dookoła, dostrzeganie piękna i wartości we wszystkim...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Post 14 gru 2008, 10:40

Witam wszystkich

czytałam, trochę zdziwiona moje wpisy z lata

o tym pozytywnym nastawieniu, radości życia

trochę mi przykro, że tamta pewność ' przekazu' przeminęła

życie weryfikuje codziennie nasze postawy, a nawet przemożne pragnienie bycia szczęśliwą bez stawiania jakichkolwiek warunków...

czuję się bardzo sama z tymi swoimi pragnieniami, cisza we mnie jest bólem, cierpieniem i dotyczy w równym stopniu materii jak i ducha
co z serca płynie,do serca trafia!
Olina Kobieta
 
Posty: 95
Dołączył(a): 18 mar 2008, 20:46
Droga życia: 4
Zodiak: koziorożec

Post 14 gru 2008, 12:35

.
Ostatnio edytowano 03 lut 2009, 22:27 przez zmienna, łącznie edytowano 1 raz
zmienna Kobieta
 
Posty: 10
Dołączył(a): 03 gru 2008, 22:20

Post 29 gru 2008, 23:04

Wydaje mi się, że w dużej mierze sami umieszczamy się w takich a nie innych warunkach - dokonując pewnych wyborów. Po prostu jestesmy zmuszeni znosić ich konsekwencje. Kiedy nauczymy się odpowiednio wybierać - będziemy żyć w lepszych warunkach i wzmocni to nasze pozytywne nastawienie.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1
Witam

Każdy kto chce myśleć pozytywnie, wie jakie jest to trudne do wykonania. Po pewnym czasie pozytywnej dawki afirmacji następuje spadek napięcia, nierzadko związany ze zwyczajnym przemęczeniem czy znudzeniem ciągle powtarzającymi się sloganami i wszystko ponownie zaczyna się sypać. Aczkolwiek nie musi to być regułą, nie mniej w wielu przypadkach taki właśnie był scenariusz tzw. pozytywnego myślenia. Dla tych którzy się zawiedli, albo nie mają wystarczająco siły zmagać się z przeciwnościami losu jest zupełnie inna metoda. Po prostu wystarczy się zatrzymać i wejść w teraźniejszość oraz w niej odpocząć. Chodzi o taki stan bycia tu i teraz bez żadnych myśli. Na pewno wszystkim zrobi się ciepło i przyjemnie kiedy będą spędzać każdą chwilę dnia doświadczając stanu bez umysłu, będąc zarazem pogrążonym w teraźniejszości całym swoim bytem. W tym stanie nie pojawiają się ani myśli negatywnie, ani pozytywnie ale jest się ponad tym co umysł klasyfikuje jako dobre czy złe, miłe czy nie miłe, szczęśliwe czy nieszczęśliwe. A zatem polecam próbować i w ten sposób odmieniać swoje życie.....

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik
Myślę, że odpowiedź jest prosta (i złożona zarazem): świadomość sprawia, że możemy wybierać, o czym myślimy :)
“Mom always tells me to celebrate everyone's uniqueness. I like the way that sounds.”
"I've finally found the rhythm of love, the feeling of sound."
- Hilary Duff
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon
Często ludzie cierpia i czują samotność po tym gdy nastawili się na pozytywne myślenie i afirmację. Jest to naturalne jeśli nasze pragnienia nie są zgodne z naszą drogą. Marzymy o wielu rzeczach i pragniemy by się stały, a gdy się nie dzieją - cierpimy. I to jest bez sensu.
Po takich afirmacjach nalezy sobie po prostu odpuścić i wyciszyć się z kilku powodów. Pierwszy - dac mozliwość spełnienia, drugi - przyjrzeć się na nowo naszym pragnieniom i odpowiedzieć sobie na pytanie - dlaczego się nie spełniają. Może po prostu ich spełnienie wcale nie musi byc dla nas dobre? Może zwyczajnie nie jesteśmy na to jeszcze gotowi i sami blokujemy możliwość spełniania? Może idziemy złą drogą i najpierw powinniśmy zmienić ścieżkę i swój sposób myślenia? Postawa roszczeniowa nigdy i nigdzie nie jest dobra, na żadnej płaszczyźnie, nie mozna byc tylko biorcą.
Poza tym cierpienie, to czasem taki sygnał alarmowy, że cos robimy xle i nalezy to zmienić, a czasem tylko kolejna lekcja - taki zastrzyk wzmacniający, mający nas przygotowac na dalszy etap, kolejną lekcję, na zasadzie - co nas nie zabije to nas wzmocni ;)
Piszę banały, bardzo skrótowo i hasłowo -ale najczęściej zapominanie o tych najbardziej oczywistych rzeczach prowadzi do cierpienia. A świat jest taki piękny....
Nie lubie sie rozpisywac o oczywistych oczywistościach, jesli będzie taka potrzeba - rozwinę temat.
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół
Minęło sporo czasu od mojego ostatniego wpisu. To był styczeń 2008r, kiedy smutkowałam...
Przez miniony rok takich dni było naprawdę niewiele, na palcach jednej ręki by policzył.

Złoty środek jest niezłym wyjściem ... i w materii, i w sferze uczuć i emocji.
Na rozwiązanie problemów chwili, dać ' czas czasowi' , z dobrym, rozsądnym nastawieniem.
Pozwolić bliskim na zwalczanie swoich własnych demonów, bez zbytniego wczuwania się i ingerencję.
Przyjęłam nareszcie do wiadomości, że ... robienie tego samego i spodziewanie się innych rezultatów jest szaleństwem i nie może prowadzić do lepszego, to chyba powiedział Einstein. Mądry był.

W wymiarze globalnym, mam świadomość, że ta gra, która się toczy jest iluzją, a wyobraźnia, która mnie ogranicza w tym temacie, ma swoje dobre strony, choć stawiam na świadomość, nie niewiedzę. To medium daje możliwość informacji poza oficjalnymi kanałami.
A co do dyskusji na temat mieć czy być.
Dobrobyt jest okey, też lubię otaczać się ładnymi przedmiotami, ładnie się ubrać, etc., lecz jestem pewna, że duchowej pustki nie stłumi posiadanie przedmiotów.
Chodzi bowiem o to, jak reaguję na ten świat. Gdy kontroluję własne reakcje, . mam szansę sterować własnym życiem.
co z serca płynie,do serca trafia!
Olina Kobieta
 
Posty: 95
Dołączył(a): 18 mar 2008, 20:46
Droga życia: 4
Zodiak: koziorożec
Świadomość - OK, ale często to podświadomość nam narzuca negatywne myśli. Trzeba zauważyć że świadomy umysł jest wolny od uczuć, jak chcemy możemy zatrzymać zarówno złość jak i (ale po co? :P) radość. Jeżeli chce się zacząć tak na serio rozwój, trzeba zapanować nad podświadomością.. Ja właśnie zaczynam ją kontrolować :]
Bubeusz 18:36:27
tam gdzie jest zbiorowisko, tam ktoś musi kierować, a tam gdzie ktoś kieruje, tam nie ma Przebudzonych.

http://skxr.za.pl
http://www.lastfm.pl/user/SKX_Rapomedyk
http://odsiebie.com/pokaz/2008422---42d7.html
Avatar użytkownikaskexin Mężczyzna
SKX Rapomedyk
 
Imię: Michał
Posty: 453
Dołączył(a): 30 sty 2008, 19:46
Lokalizacja: Wałbrzych
Droga życia: 11
Typ: 4w5, wiem że to okropne
Zodiak: Ryby
Aha, i jak Ci idzie? Stosujesz jakieś praktyki konkretne?
Bubeusz Mężczyzna
 
Posty: 286
Dołączył(a): 12 lis 2007, 15:11
skexin napisał(a):Świadomość - OK, ale często to podświadomość nam narzuca negatywne myśli. Trzeba zauważyć że świadomy umysł jest wolny od uczuć, jak chcemy możemy zatrzymać zarówno złość jak i (ale po co? :P) radość. Jeżeli chce się zacząć tak na serio rozwój, trzeba zapanować nad podświadomością.. Ja właśnie zaczynam ją kontrolować :]


Zatrzymywanie złosci może doprowadzić co najwyżej do arytmi serca a dalej - do zawału. Nie chodz o zatrzymywanie ale o pozwolenie 'przepłynięcia jej". Jesli podswiadomosć narzuca negatywne myśli, to najwyższy czas zająć się nią - to nie ona nam, tylko my jej
Avatar użytkownikaRadunia Kobieta
 
Posty: 250
Dołączył(a): 05 wrz 2007, 09:08
Droga życia: 5
Zodiak: Strzelec/Bawół
Napewno nic nie powinniśmy zatrzymywać to nic innego jak tworzenie blokad w przepływie energii. Takie blokady często odbijają sie zarówno na psychice jak i na ciele fizycznym. Ale radzenie sobie z podświadomością to nie koniecznie zatrzymywanie pojawiających sie myśli. Oczyszczanie podświadomości jest bardzo ważnym zadaniem które czasami zajmuje całe wcielenia ale tak samo ważnym jak pracochłonnym - Podświadomość jest bagażem który zabieramy zawsze ze sobą i im bedzie lżejszy tym łatwiej bedzie nam iść dalej. Oczyszczanie negatywnych myśli wypływających z podświadomości jest oznaka dostosowywania sie starego systemu przekonań do nowych sytuacji a raczej nowego stanu świadomości wynikającego z rozwoju. Te pojawiające się myśli można po prostu odrzucać jako niezgodne z nami albo spalać fioletową energią (wyobrażenie tego procesu wedle uznania byle by był prosty i łatwy) Dobrze jest delikatnie podchodzić do tego działania .Oczyszczanie takie podobne jest do ścierania kurzu – wytrzesz jedną półkę ale wzbijesz przy okazji sporo kurzu z innych. Mimo to kiedys i tak trzeba będzie posprzątać :)
"Gdy los poda ci cytrynę,
zrób z niej lemoniadę!"

Maharishi Mahesh Yogi
Avatar użytkownikazooey Mężczyzna
 
Imię: Grzegorz
Posty: 42
Dołączył(a): 30 lis 2008, 22:16
Lokalizacja: Pruszków
Zodiak: ryby
Nie przypuszczałam kiedyś,że jest możliwe "obserwowanie" swoich myśli, ale teraz stwierdzam, że to fantastycznie działa. Gdy czuję, że odzywa się mój wewnętrzny krytyk, złośnik czy powątpiewacz - próbuję z nim podyskutować. We "własnym gronie" można porozmawiać bardziej szczerze niż z kimś z zewnątrz i przedstawić argumenty, których w towarzyskich dyskusjach nie wysuwamy z obawy przed pełnym "odkryciem" się. Dlatego te wewnętrzne rozmowy często bardziej mnie podbudowują niż długie dyskusje ze znajomymi.
Niesłuszna droga wiedzie tam, gdzie żadne kary mnie nie ruszą.Mój los wykuwam sobie sam i sam steruję swoją duszą.
Avatar użytkownikaKatty Kobieta
 
Imię: Lynx
Posty: 39
Dołączył(a): 28 cze 2009, 12:17
Droga życia: 9
Typ: 5w4
Zodiak: panna/ryby,
Tak, ten wewnętrzny 'dialog' z samym sobą jest potrzebny.
Wnioski wyciągnięte w spokoju i ciszy pomagają osiągnąć stagnację, choć konfrontowanie ich/ tych wniosków/ szczególnie z bliskimi daje już gorsze rezultaty. To moje doświadczenia.
Przemilczanie jest złotem??? Pozytywne myślenie, zaufanie mimo wszystko??
Są sytuacje kiedy rana zadana, czy otrzymana sygnalizuje ważne, narastające w procesie pozytywnego nastawiania problemy.
Sztuką jest przejść do konsensusu, porozumienia, ustalenia płaszczyzny poruszania się we wzajemnych relacjach. Dotyczy to np. relacji rodzice, dorosłe dzieci.
co z serca płynie,do serca trafia!
Olina Kobieta
 
Posty: 95
Dołączył(a): 18 mar 2008, 20:46
Droga życia: 4
Zodiak: koziorożec

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron