Ja tego nie potrafie zrozumiec, rozumie dragi - masz zajebistą 'bombe' po nich - no i uzalezniasz sie od tej bomby, bo jest to dla Ciebie wspanialy odmienny stan rzeczywistosc.
A po fajkach? Co jest po fajkach takiego zajebistego? - Dla mnie to palacze mogliby palic liście i byloby to samo 'pod wzgledem przyjemnosci' .
A teraz pewnie powiecie, że liscie nie mają uzależniającej nikotyny... no ok, zgodze sie - ale jak podczas palenia (papierosów - juz nie lisci ) przyjmujesz nikotyne, to nie czujesz przyjemnosci z jej przyjecia - a raczej ulge.
Pomiedzy ulgą a przyjemnością jest różnica, czyż nie?
A po fajkach? Co jest po fajkach takiego zajebistego? - Dla mnie to palacze mogliby palic liście i byloby to samo 'pod wzgledem przyjemnosci' .
A teraz pewnie powiecie, że liscie nie mają uzależniającej nikotyny... no ok, zgodze sie - ale jak podczas palenia (papierosów - juz nie lisci ) przyjmujesz nikotyne, to nie czujesz przyjemnosci z jej przyjecia - a raczej ulge.
Pomiedzy ulgą a przyjemnością jest różnica, czyż nie?
'Cokolwiek pomiedzy ludzmi konczy sie, znaczy nigdy sie nie zaczelo, gdyby prawdziwie sie zaczelo - nie skonczylo by sie, skonczylo sie bo sie nie zaczelo... cokolwiek prawdziwie sie zaczyna, nigdy sie nie konczy'
-
pepex
Zip
- Posty: 393
- Dołączył(a): 22 sty 2007, 20:51
- Lokalizacja: KT-95 :P
- Droga życia: 7
- Typ: 7w8
- Zodiak: Rak
Pytałam kiedyś czy papierosy są dobre w smaku. Odpowiedź: nie, ale po pewnym czasie stają się bardzo dobre. Co do fajki: tytoń z fajki bardzo dobrze smakuje. No i smaków jest bardzo dużo do wyboru Tylko tyle, że jest bez filtra
Nie ma uzależnienia, które byłoby jednocześnie przyjemne i nieszkodliwe. Nie jest to uzależnienie. Raczej pasja.
Nie ma uzależnienia, które byłoby jednocześnie przyjemne i nieszkodliwe. Nie jest to uzależnienie. Raczej pasja.
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
-
morphia
biszkopt
- Posty: 664
- Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
- Lokalizacja: Radom/Kraków
- Droga życia: 4
- Typ: 4w5
- Zodiak: baran
Co do fajek to akurat powstała pewna metoda bardzo ułatwiająca rzucenie tego nałogu.
http://www.vol-mal.com.pl/cmn.php?rs=1& ... resc=5000'
Byłem na tym i powiem że działa porządnie.
http://www.vol-mal.com.pl/cmn.php?rs=1& ... resc=5000'
Byłem na tym i powiem że działa porządnie.
"Jest w wampiryzmie coś niepojętnie romantycznego – a ja jestem romantykiem."
Daniel Lloyd Davey
Daniel Lloyd Davey
- MFImmortal
- Posty: 4
- Dołączył(a): 02 sie 2007, 15:45
- Lokalizacja: Chełm
- Droga życia: 8
- Typ: 4w5
- Zodiak: Panna
Moze bys uchylil rabka tajemnicy co sie robi w przeciagu tych 15 minut terapii
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
- Meph
- Posty: 1056
- Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
- Droga życia: 4
- Zodiak: Waga, Bawół
Odczuwasz straszliwy ból
"Jest w wampiryzmie coś niepojętnie romantycznego – a ja jestem romantykiem."
Daniel Lloyd Davey
Daniel Lloyd Davey
- MFImmortal
- Posty: 4
- Dołączył(a): 02 sie 2007, 15:45
- Lokalizacja: Chełm
- Droga życia: 8
- Typ: 4w5
- Zodiak: Panna
A pisali ze zabieg w pelni bezbolesny
Najwazniejsza to silna wola, bez niej zadne terapie nic nie dadza, a jak sie ma silna wole to terapia nie potrzebna
Najwazniejsza to silna wola, bez niej zadne terapie nic nie dadza, a jak sie ma silna wole to terapia nie potrzebna
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
- Meph
- Posty: 1056
- Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
- Droga życia: 4
- Zodiak: Waga, Bawół
Dobra, tak poważnie to jest nieodczuwalne zjawisko. Oddajemy ostatniego peta, zostajemy podłączeni na 15 minut pod starą, dużą poniemiecką (dosłownie ) machinę. Na głowie mamy jedną opaskę a w rękach trzymamy dwa metalowe "uchwyty" - wszystko podłączone do tej machiny. I tak sobie siedzimy 15 minut.
Napewno jest to także działanie na psychikę, ale jedno jest pewne - bo takiej kuracji tracimy głód nikotynowy. Nie chce się palić, wystarczy tylko pozbyć się wszystkich fajek, aha i nie wolno brać żadnych wspomagaczy (nicorette czy inne takie) bo one mają w sobie nikotynę - weźmiemy to wrócimy do nałogu.
Pytanie, czym sie różni takie rzucanie od normalnego ? A no tym, że po zabiegu dym zaczyna znowu źle pachnąć tak jak to było przed wpadnięciem w nałóg - no i można przebywać w towarzystwie palaczy a do tego po prostu nie ciągnie.
Napewno jest to także działanie na psychikę, ale jedno jest pewne - bo takiej kuracji tracimy głód nikotynowy. Nie chce się palić, wystarczy tylko pozbyć się wszystkich fajek, aha i nie wolno brać żadnych wspomagaczy (nicorette czy inne takie) bo one mają w sobie nikotynę - weźmiemy to wrócimy do nałogu.
Pytanie, czym sie różni takie rzucanie od normalnego ? A no tym, że po zabiegu dym zaczyna znowu źle pachnąć tak jak to było przed wpadnięciem w nałóg - no i można przebywać w towarzystwie palaczy a do tego po prostu nie ciągnie.
"Jest w wampiryzmie coś niepojętnie romantycznego – a ja jestem romantykiem."
Daniel Lloyd Davey
Daniel Lloyd Davey
- MFImmortal
- Posty: 4
- Dołączył(a): 02 sie 2007, 15:45
- Lokalizacja: Chełm
- Droga życia: 8
- Typ: 4w5
- Zodiak: Panna
a mi to wygląda na efekt placebo. Takie stare poniemieckie cuś może działać na psychikę.
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
-
morphia
biszkopt
- Posty: 664
- Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
- Lokalizacja: Radom/Kraków
- Droga życia: 4
- Typ: 4w5
- Zodiak: baran
Oczywiście - przecież sam tak napisałem.
Sam podchodziłem do tego bardzo sceptycznie bo nie ufałem temu sprzętowi mimo że wcześniej już pomogło trzem znajomym osobom.
Ważne że działa co chyba dla rzucających najważniejsze
Sam podchodziłem do tego bardzo sceptycznie bo nie ufałem temu sprzętowi mimo że wcześniej już pomogło trzem znajomym osobom.
Ważne że działa co chyba dla rzucających najważniejsze
"Jest w wampiryzmie coś niepojętnie romantycznego – a ja jestem romantykiem."
Daniel Lloyd Davey
Daniel Lloyd Davey
- MFImmortal
- Posty: 4
- Dołączył(a): 02 sie 2007, 15:45
- Lokalizacja: Chełm
- Droga życia: 8
- Typ: 4w5
- Zodiak: Panna
Do walki z nalogiem nie potrzeba duzo... wystarcza slowa, a mianowicie - HIPNOZA
'Cokolwiek pomiedzy ludzmi konczy sie, znaczy nigdy sie nie zaczelo, gdyby prawdziwie sie zaczelo - nie skonczylo by sie, skonczylo sie bo sie nie zaczelo... cokolwiek prawdziwie sie zaczyna, nigdy sie nie konczy'
-
pepex
Zip
- Posty: 393
- Dołączył(a): 22 sty 2007, 20:51
- Lokalizacja: KT-95 :P
- Droga życia: 7
- Typ: 7w8
- Zodiak: Rak
Ja powiem jak rzuciłam papierosy i wcale to nie bolało
Paliłam około 7 lat- raz więcej, raz mniej. Oczywiście jak skończyłam liceum to mniej paliłam bo nikt mnie nie wyciągał na peta . W domu wcale nie paliłam i wychodziłam na dwór żeby zapalić. Ostatnio coraz mniej paliłam. 3 dziennie mi wystarczały ale wieczorkiem zawsze musiałam sobię zapalić ;P.
.. w rzuceniu papierosów pomogła mi pewna sytuacia z moim zdrowiem..
uświadomiłam sobie, że szkoda moich komórek i powinnam je oszczędzać..
potem zdarzało mi się zapalić raz na tydzień np. przy jakiejś imprezie. Czasem mnie jeszcze ciągnie żeby zapalić zwłaszcza jak ktoś pali obok mnie ale poczucie, że chcę być zdrowa jest silniejsze i mam nadzieje, że przy następnej imprezie nie będę palić papierosów
Paliłam około 7 lat- raz więcej, raz mniej. Oczywiście jak skończyłam liceum to mniej paliłam bo nikt mnie nie wyciągał na peta . W domu wcale nie paliłam i wychodziłam na dwór żeby zapalić. Ostatnio coraz mniej paliłam. 3 dziennie mi wystarczały ale wieczorkiem zawsze musiałam sobię zapalić ;P.
.. w rzuceniu papierosów pomogła mi pewna sytuacia z moim zdrowiem..
uświadomiłam sobie, że szkoda moich komórek i powinnam je oszczędzać..
potem zdarzało mi się zapalić raz na tydzień np. przy jakiejś imprezie. Czasem mnie jeszcze ciągnie żeby zapalić zwłaszcza jak ktoś pali obok mnie ale poczucie, że chcę być zdrowa jest silniejsze i mam nadzieje, że przy następnej imprezie nie będę palić papierosów
- anilA
- Posty: 145
- Dołączył(a): 11 wrz 2007, 00:23
Mimo iz bardziej mi szkoda kasy niz tego zdrowia to i tak nie mam tak silnej woli zeby rzucic, juz chyba z 5 razy rzucalem ale to tak na kilka dni, potem wychodzilem ze znajomymi na jakies ogrodki piwne i tam mnie korcilo wiec znowu zaczynalem... i tak w kolko Mi by sie przydala chyba kuracja pradem
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
- Meph
- Posty: 1056
- Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
- Droga życia: 4
- Zodiak: Waga, Bawół
ja też nigdy nie miałam silnej motywacji- do czasu.. wystarczy uświadomienie sobie, że ludzki organizm jest kruchy.. i że są choroby których przyczyn jeszcze nikt nie znalazł
- anilA
- Posty: 145
- Dołączył(a): 11 wrz 2007, 00:23
Ale motywacje to ja mam, kasa za duzo trace kasy na te faje, tylko to jest silniejsze ode mnie, jak to nalog No i propos tych papieroskow, swietny filmik Idzie rak, nieborak, masz na plucach czarny znak
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
- Meph
- Posty: 1056
- Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
- Droga życia: 4
- Zodiak: Waga, Bawół
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości