Para-nauka, odkrywane mechanizmy umysłu, Huna i podobne tematy.

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 30 cze 2011, 08:03

Takie zamieszanie to trochę jak orgia 8)
Avatar użytkownikakaku Kobieta
 
Imię: KAKU
Posty: 156
Dołączył(a): 22 kwi 2010, 19:11
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: BYK

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 14 lip 2011, 03:31

Ahahah, Kaku, ja Ciebie uwielbiam czytać. :D
Too weird to live,
too rare to die.
Avatar użytkownikaJoe Black Mężczyzna
 
Posty: 562
Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
Typ: 4w5
Zodiak: Ryby

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 29 lip 2011, 22:44

Żeby się nie rozproszyć, spróbuj się skoncentrować na wizualizacji Chakry korzenia. Możesz zacząć od wizualizacji samego czerwonego kwadratu, pulsującego wraz z rosnącym podnieceniem ;)
Kyo Mężczyzna
 
Posty: 3
Dołączył(a): 26 lip 2011, 00:29

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 29 lip 2011, 23:38

Hehe, mam sposób, który rozwijam skrupulatnie, ale ten, który podał Kyo brzmi dobrze :D Wypróbuję :twisted:
Avatar użytkownikakaku Kobieta
 
Imię: KAKU
Posty: 156
Dołączył(a): 22 kwi 2010, 19:11
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: BYK

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 02 sie 2011, 13:43

warto poczytać o orgaźmie
Powoduje chwilową utratę świadomości – wszystko wokół przestaje istnieć. Ta przyjemna dezorientacja ma niezwykłą intensywność, ale wrażenia mogą być za każdym razem inne. W książce "Tajniki orgazmu" Ken Purvis opisuje wszystkie mechanizmy i rodzaje rozkoszy. I daje wskazówki, jak szukać jeszcze głębszych doznań.


Wejdź na szczyt
Nie istnieje coś takiego, jak przeciętny orgazm. Mózg każdej kobiety na swój własny sposób interpretuje erotyczne impulsy, więc efekt będzie za każdym razem inny. Naukowa teoria mówi, że orgazm to wybuchowe rozładowanie napięcia seksualnego, po którym następuje seria skurczów mięśni w obrębie narządów płciowych, a jednocześnie w mózgu pojawiają się fale rozkoszy. To naturalne odurzenie powstające, gdy w naszym ciele zmienia się poziom amfetaminy, morfiny i kokainy naszej własnej – całkowicie legalnej – produkcji.

W chwili ekstazy znika wszelka kontrola nad ciałem, pojawiają się mimowolne skurcze mięśni, również twarzy. Ciekawe jest to, że u kobiet podczas orgazmu wyłącza się ciało migdałowate, które na co dzień przekazuje informacje o... lękach i strachu. Oznacza to, że szczytująca kobieta jest wprowadzana w rodzaj transu. Prawdopodobnie po to, żeby pozbyła się wszystkich negatywnych uczuć (u kobiet udających orgazm ośrodki kontroli emocji pozostają aktywne). Mózg więc bardzo aktywnie pomaga nam w osiągnięciu rozkoszy – bo wiadomo, że gdy się czegoś obawiamy, przytłacza nas stres czy jesteśmy rozproszone, o wiele trudniej nam wejść na szczyt.


Po co nam orgazm

Łączy w pary
Jedna z teorii mówi, że ma on zachęcać do tworzenia stałych związków. Kobieta "nagradzana" za seks orgazmem będzie miała motywację do powtórki, niezależnie od swoich dni płodnych. A jednocześnie jej erotyczny zapał przywiąże do niej partnera, który przestanie się wtedy oglądać za innymi. Prawdopodobnie orgazm czyni związek bardziej stabilnym również dzięki chemicznym zmianom w mózgu. Podczas szczytowania wytwarza się oksytocyna – hormon, który wzmaga wzajemne przywiązanie. Z amerykańskich badań wynika, że kobiety częściej przeżywają rozkosz ze stałym partnerem – bo czują się wtedy bezpieczniej – niż z ukrywanym kochankiem czy przypadkowym mężczyzną.
Sprzyja zapłodnieniu
Kiedy kobieta jęczy z rozkoszy, mężczyzna szybciej ma wytrysk. A wtedy zwiększa się szansa na zapłodnienie, ponieważ podczas orgazmu położenie pochwy najbardziej sprzyja temu, żeby nasienie dostało się do szyjki macicy. Wielu badaczy twierdzi, że "zjawisko akustyczne" jest pozostałością czasów, gdy przodkowie współczesnego człowieka nie byli monogamiczni. Seks oznaczał wówczas szybki numerek z kilkoma samicami – autorzy tej teorii uważają, że jęki samicy były sygnałem dla innych chętnych samców, żeby... ustawili się w kolejce.
Wyłącznie dla przyjemności
Istnieją teorie, że kobieta wykształciła zdolność przeżywania rozkoszy, by stosunki stały się dla niej bardziej atrakcyjne. Co więcej, skoro ona potrafi przeżywać wiele orgazmów, wcale nie musi być monogamiczna. Przeciwnie – może zapraszać partnerów do seksu grupowego i tym samym rodzić potomstwo zróżnicowane genetycznie. To właśnie z tego powodu kobiece apetyty na seks i rozkosz były przez wieki dławione przez zazdrosnych mężów.
Jak go opisujemy
Francuzi nazywają orgazm "małą śmiercią" – co może dowodzić, że mieszkańcy kraju, w którym do sztuki miłości przywiązuje się wielkie znaczenie, rzeczywiście tracą wtedy kontakt z rzeczywistością. Kobiety na całym świecie opisują szczytowanie jako "powtarzające się uderzenia energii", "intensywnie drgające ciepło". A jak widzą swój orgazm mężczyźni?
Mało subtelnie: "To tak, jakby Beckham strzelał gola dla Manchester United", "To tak jak zimne piwo w upał". Porównują go też z wybuchem wulkanu. Pewnie dlatego że faceci mają nagłe, gwałtowne, wybuchowe orgazmy, skoncentrowane wokół genitaliów, natomiast kobiety odczuwają fale w całym ciele.


Jazda ferrari
Mniej więcej co piąta kobieta ma trudności z osiągnięciem orgazmu. Niedawno naukowcy stwierdzili, że oprócz wielu czynników naszym szczytowaniem sterują również geny. Na to akurat nie mamy wpływu, ale możemy też sporo zrobić, by mocniej przeżywać rozkosz.

Kobiecy orgazm porównuje się do ferrari: pełen werwy, z ogromną mocą pod maską, ale wymagający traktowania z najwyższą delikatnością. Natomiast męski orgazm przypomina traktor: daleko mu do energii ferrari, ale za to nie zawiedzie w żadną pogodę i jest tak łatwy w obsłudze, że każdy 14-latek wystawi go z garażu i weźmie na jazdę próbną.

Czyżby to było tak banalnie proste, że za kobiece problemy z orgazmem odpowiada banda rolników, próbujących kierować ferrari?

Naucz go prowadzić
W amerykańskim badaniu wyszło na jaw, że 83 proc. lesbijek ma orgazm za każdym razem, kiedy uprawiają seks, co znacznie przewyższa liczbę szczytujących kobiet heteroseksualnych. Jaki z tego wniosek? Kobiecego orgazmu powinni nauczyć się... mężczyźni. Nie warto więc udawać, że wszystko jest w porządku – ani też nadmiernie krytykować. Tylko po prostu spokojnie pokazywać partnerowi (gestami, westchnieniami) lub po prostu mówić, co jest dla nas przyjemne i prowadzi na szczyt, a co powoduje zejście z kursu. Jeśli facet nie dostaje informacji, co robi dobrze, a co mógłby poprawić, to znalezienie odpowiedniej siły nacisku oraz dobrego tempa zajmie mu mnóstwo czasu.

Nie wymagaj za dużo
Ważne jest też, by robić to z odpowiednim mężczyzną. Większość kobiet mówi: "Muszę czuć się bezpieczna i szczęśliwa z facetem, który kocha mnie i tylko mnie". Coraz więcej wiemy o seksie. A to zamiast pomagać, często przeszkadza. Bo stawianie zbyt wygórowanych wymagań może wywoływać u mężczyzn lęk przed niespełnieniem tych oczekiwań. Kobiety również czują presję. Oczekuje się od nich, że będą wyglądały i zachowywały się seksownie, wykażą się kreatywnością i będą osiągać orgazm na zawołanie.

Co będzie dalej? Orgazm osiągany za pomocą tabletek, wirtualny, sterowany przez mikroczip? A może, przekornie, większe zainteresowanie będą budzić inne aspekty związku dwojga ludzi: miłość, przyjaźń, wspólne pasje. Autor książki twierdzi, że wszystko jest w rękach kobiet: "Miejmy nadzieję, że kobieca potrzeba bycia kochaną wniesie element racjonalny w istniejący teraz chaos. I związek między ludźmi zawsze będzie ważniejszy niż orgazm".

Nie wciskaj hamulca!
Seksuolodzy są pewni: kobiety, które czują podniecenie i nie próbują go tłumić, łatwiej osiągają orgazm. Trzeba to interpretować tak – pisze Purvis – że aby przeżyć pełnię rozkoszy, kobieta powinna najpierw zerwać się ze smyczy: dopuścić sygnały i doznania erotyczne do odpowiednich ośrodków mózgu i pozwolić partnerowi na naciśnięcie odpowiednich guzików. Trzeba więc wyeliminować wszystkie sytuacje, które działają jak wyłącznik i tarasują drogę na szczyt. Niestety wiele kobiet – z różnych powodów – trzyma cały czas rękę na hamulcu albo tuż przed orgazmem włącza automatycznie hamowanie


Ćwicz sama, a potem z partnerem
Szczególnie wrażliwe receptory seksu znajdują się w łechtaczce, choć ich działanie różni się u każdej kobiety. Jednak najczęściej tam wszystko się zaczyna, przynajmniej podczas gry wstępnej.

O ile większość mężczyzn już od dzieciństwa jest zaprzyjaźniona ze swoim członkiem, o tyle kobietom trudniej o bliższe więzi z łechtaczką. "Gdy męski członek woła: Weź mnie!, łechtaczka szepcze: znajdź mnie" – pisze Purvis. I dalej: "Poznawanie łechtaczki wymaga ostrożności i czasu. Nie należy jej od razu atakować wibratorem z turbodoładowaniem. Alpinistka, zanim zaatakuje wysoki szczyt, powinna poćwiczyć na skałkach". Na początek wystarczą palce i jakiś lubrykant – pomogą dokładnie określić te rejony, których dotykanie sprawia największą przyjemność. Kobieta powinna być wówczas odprężona, najlepiej po ciepłej kąpieli. Kiedy już zdobędzie potrzebną wiedzę, może przekazać ją ukochanemu.

1.Kobiety czują wyraźną różnicę we wrażeniach zmysłowych powstających podczas pieszczot pochwy i łechtaczki.
2.Większość kobiet (64 proc.) woli orgazm łechtaczkowy – twierdzą, że właśnie wtedy ich doznania są silniejsze.
3.Te, które wybierają orgazm pochwowy, mówią, że trwa on dłużej, wolniej słabnie i daje większe zaspokojenie.
Zdaniem wielu seksuologów różnice w odczuwaniu obu orgazmów nie mają wiele wspólnego z pochwą czy łechtaczką, natomiast zaskakująco dużo z... wyobraźnią kobiety. Bo to jej mózg decyduje o tym, czy orgazm w ogóle nastąpi i jak bardzo będzie intensywny.

Jak go przeżywamy

Kobiety osiągające wielokrotne orgazmy - 41 proc.
Kobiety mające problemy z regularnym orgazmem - 25 proc.
Kobiety osiągające zwykle orgazm łechtaczkowy - 60-70 proc.
Kobiety osiągające zwykle orgazm pochwowy - 20-30 proc.
Przeciętny czas trwania orgazmu u kobiety - 5-30 sekund
Czas trwania orgazmu u mężczyzny 3-5 sekund
Przyznają, że udają
Aż połowa kobiet przyznaje, że zdarza im się symulować orgazm. Dlaczego to robią?
Większość mężczyzn traktuje rozkosz partnerki jako pożywkę dla własnego ego. A dziś na obie płcie wywierany jest nacisk, by koniecznie osiągać rozkosz. Seks się wręcz nie liczy, jeżeli oboje nie szczytują. 20 czy 30 lat temu faceci starali się "zaliczyć" jak najwięcej kobiet – to wzmacniało ich męską dumę. Obecnie ważna staje się nie ilość, a jakość.

Kobiety sporo wymagają od mężczyzn w łóżku, ale też od czasu do czasu udają, by oni nie poczuli się sfrustrowani. Przekonują ich w ten sposób m.in. o swojej wierności. Bo gdy facet myśli, że potrafi zapewnić partnerce orgazm na żądanie, może być bardziej pewny, że ona nie trafi – z powodu niezaspokojenia – do ogródka sąsiada. Bywają jednak bardziej prozaiczne powody. Nie wszystkie kobiety osiągają orgazm podczas każdego stosunku. Tymczasem mężczyźni uważają, że zawsze muszą doprowadzić partnerkę na szczyt. Ken Purvis przytacza wypowiedź pewnej 35-latki: "Próbowałam przekonać męża, że mogę się cieszyć seksem bez orgazmu, ale on nie wierzy. Długo powstrzymuje wytrysk, zanim ja nie dojdę. Jestem cała obolała i nie mam z tego żadnej przyjemności. Często udaję orgazm".


Co więcej - faceci też go symulują! Po co? Żeby, jak mówią, partnerka była zadowolona... Ona udaje dla niego, on dla niej – no chyba nie o to chodzi!

Seksuolodzy twierdzą, że te niewinne kłamstwa potrafią być bardziej niszczące dla związku niż się symulantom wydaje. Wiele mężczyzn i kobiet twierdzi, że gdyby dowiedzieli się o oszustwie partnera, straciliby poczucie własnej wartości. Jeśli jedno zdoła szczerze powiedzieć drugiemu, że tym razem ziemia się nie zatrzęsła, mogą przedyskutować, dlaczego tak się stało. Ale gdy symulowanie stanie się rutyną, coraz trudniej rozmawiać o problemach, nie raniąc ukochanej osoby. Sharon Stone podsumowała to wszystko tak: "Kobiety może mogą udawać orgazm, ale mężczyźni potrafią udawać cały związek".

Obalamy mity:

O facetach
Mit: Mężczyźni, którzy mają przedwczesny wytrysk, to głównie egoiści.
Tacy faceci wcale nie odczuwają radości ze swoich szybkich orgazmów. Przedwczesny wytrysk jest dla nich raczej powodem do frustracji – mają poczucie niedoskonałości jako kochankowie i osłabia się ich ego.

Mit: Orgazm u faceta zawsze wiąże się z wytryskiem.
Chociaż należałoby się spodziewać, że orgazm jest dla faceta nagrodą za wytrysk, czyli rozprzestrzenianie genów, to jednak obydwa te zjawiska mogą występować niezależnie od siebie.

Mit: Jeżeli mężczyźnie trudno jest osiągnąć orgazm, to znaczy że nie był on wystarczająco podniecony.
W przeciwieństwie do tego, co sądzi wiele kobiet, mężczyźni, którzy mają kłopoty z wytryskiem, odczuwają taką samą ochotę na seks jak wszyscy inni. Brak orgazmu jest u nich spowodowany słabą reakcją mózgu na bodźce erotyczne, co nie zależy od ich woli.

O kobietach:
Mit: Każda kobieta ma punkt G.
Ostatnie badania dowodzą, że tylko skromna mniejszość go ma. W dodatku wielkość punktu G znacznie się różni u każdej kobiety.

Mit: Piękne i seksowne kobiety rzadko miewają problemy z orgazmem.
To efekt uboczny wiary w to, że idealne ciało gwarantuje perfekcyjne życie erotyczne. Problemy z orgazmem mają różne przyczyny. Choć prawdą jest, że kobiety niezadowolone ze swojego ciała mogą nabawić się zahamowań w seksie.

Mit: Im większy penis, tym lepszy orgazm.
Wiele kobiet (i facetów) uważa, że duży członek jest gwarancją sukcesu. Jednak natura tak skonstruowała kobiecą pochwę (elastyczne ściany, wrażliwość na dotyk), że wielkość penisa nie ma znaczenia. A kobiecy mózg może wzmocnić rozkosz niezależnie od "wyposażenia" mężczyzny.

Mit: Do pełnego zaspokojenia kobieta potrzebuje wielu orgazmów w czasie stosunku.
Ten mit pozbawia facetów pewności siebie. Z pewnością wystarczy jeden dobry orgazm :)

skopiowane stąd moze znikać stronka lub źle się wyświetla
http://zdrowie.onet.pl/zycie-intymne/do ... tykul.html
warto też poczytać DLACZEGO KOBIETY NIE MAJĄ ORGAZMU

CYTAT
Jesteśmy z żoną 17 lat po ślubie, mamy teraz po 36 lat. Moja żona podczas całego naszego pożycia NIGDY nie miała orgazmu, nigdy też się nie masturbowała, nie miała też innych partnerów. Współżyjemy 2-3 razy w tygodniu, w zasadzie do owulacji, później zainteresowanie seksem u mojej połówki równa się 0.

Próbujemy różne techniki np. sex oralny, pieszczenie łechtaczki. Urozmaicamy pozycje i staramy się kochać w różnych porach i miejscach. Oczywiście nie na siłę i nie pod kątem konkretnych rezultatów. Nie mamy żadnych zaburzeń zdrowotnych, a mimo to, ona nigdy nie osiągnęła orgazmu.

W trakcie stosunku żona bardzo się podnieca, ale i tak nic z tego. Mówi, że jest ze współżycia zadowolona, ale to chyba nie do końca prawda, odczuwa np.: po stosunku bóle podbrzusza, przez co zniechęca się do seksu. Wyznała mi ostatnio, że raz na 2-3 miesiące dostaje orgazmu podczas snu, i to już od kilku lat. Bardzo mnie to zdenerwowało! Czy to możliwe, aby kobieta nigdy nie miała orgazmu ze swoim partnerem przez całe swoje pożycie seksualne? A może to kwestia wychowania? Żona miała bardzo surową matkę i jeszcze gorszego ojca. JARO

Proces wychowania wywiera bardzo duży wpływ na odczucia seksualne kobiety oraz jej zdolność do osiągania orgazmu. Poglądy i przekonania, panujące w środowisku, w którym się kobieta wychowywała, odgrywają dużą rolę w modulacji reakcji seksualnych. Stymulacja stref erogennych kobiety wywierać może różne efekty (pobudzające seksualnie lub hamujące), w zależności od jej poprzednich doświadczeń oraz wpojonych przez środowisko poglądów i przekonań. Wychowanie w klimacie rygorystycznym, uosabiającym aktywność seksualną z grzechem może sprzyjać powstawaniu zaburzeń w zakresie odczuwania seksualnego. Następstwem tego kobieta podczas pieszczot partnera zamiast odczuwać przyjemność, ma podświadome poczucie winy, które hamują jakiekolwiek prawidłowe reakcje seksualne. To spaczenie odczuwania seksualnego może być wynikiem środowiskowo wpojonych fałszywych poglądów i przekonań. Dopiero zmiana ich pod wpływem psychoterapii pozwala kobiecie na prawidłowe odczuwanie seksualne, a nie - jak to było uprzednio – poczucia winy i zniechęcenia.

O tym, że taki mechanizm występuje u Pana żony świadczy występowanie orgazmu podczas snu. W sytuacji, kiedy jej świadomość jest wyłączona i podświadomość nie indukuje negatywnych skojarzeń doznaje orgazmu bez problemu. Nie powinien Pan się denerwować tą sytuacją, ani tego okazywać, gdyż pogłębi Pan u Niej tylko poczucie winy, za reakcje, które są od Niej niezależne.

Powinna zgłosić się do seksuologa, który pomoże jej przezwyciężyć zahamowania i skorygować nieprawidłowe postawy wobec seksu. Dzięki temu zmieni się Jej reaktywność seksualna i pojawi zadowolenie z podejmowanej aktywności seksualnej.

Dr Andrzej Depko

CYTAT STĄD
http://facet.onet.pl/warto-wiedziec/dla ... tykul.html
Pokochaj wyraź wdzięczność miłość przyciągniesz serce=instrument poznania Są takie rzeczy w życiu co serce zna powody a rozum ich nie pozna Ile jest spraw co stają się jasne kiedy spojrzysz na nowo MIŁOŚCIĄ
http://www.youtube.com/watch?v=_8lK9Wy4 ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=Ec8Yui1P ... ure=fvwrel
http://www.youtube.com/watch?v=WzAPpe75e7o
http://www.youtube.com/watch?v=frv6FOt1BNI
http://www.youtube.com/watch?v=cOGUqAGR ... re=related
Avatar użytkownikaprzebudzona-NIMFA Kobieta
szukam oświeconych NAUCZYCIELI
 
Posty: 212
Dołączył(a): 07 cze 2010, 22:40
Lokalizacja: POLSKA
Droga życia: 11
Typ: ciągle zmienna bo doświadczam

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 11 sie 2011, 18:39

Odpowiem w tak prosty na to sposób ale prawdziwy Osoby w seksie muszą się zgrywać ze sobą jak butla z gazem szacunek :roll: wzajemna miłość do drugiej osoby zrozumienie i poczucie wzajemnej jedności to jest to:)
Ciało do ciała Odpowiednia dusza koło odpowiedniej duszy =jedność
Pablox11@wp.pl
[uważaj na spamboty - N.]
Avatar użytkownikapablox11kasjopea Mężczyzna
Wiedza ochrania
 
Imię: Paweł
Posty: 5
Dołączył(a): 11 sie 2011, 15:42
Lokalizacja: Szczytna
Droga życia: 37

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 11 sie 2011, 20:02

przebudzona-NIMFA napisał(a):warto poczytać o orgaźmie
................
Jak go przeżywamy

Kobiety osiągające wielokrotne orgazmy - 41 proc.
Kobiety mające problemy z regularnym orgazmem - 25 proc.
Kobiety osiągające zwykle orgazm łechtaczkowy - 60-70 proc.
Kobiety osiągające zwykle orgazm pochwowy - 20-30 proc.
Przeciętny czas trwania orgazmu u kobiety - 5-30 sekund
Czas trwania orgazmu u mężczyzny 3-5 sekund
Przyznają, że udają
...........
Ten Pruvis to seksualny analfabeta , mężczyzna może z powodzeniem osiągać ciągłe orgazmy . Konieczna jest sztuka powstrzymywania się od wytrysku . dziś celowo sieje się dezinformację . Wytrysk ( równi8eż kobiecych esencji ) to zupełnie co innego niż orgazm. Oczywiście oboje muszą mieć odpowiednią dojrzałość duchową do takich mistycznych zespoleń. Potem już tylko ćwiczenia .
easy russian
 

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 12 sie 2011, 03:03

Zgadzam się w zupełności z easy'm. Injakulacja jest podstawą nie tylko w osiąganiu długotrwałych orgazmów, lub raczej paroksyzmów, ale generalnie - w gospodarowaniu energią. Pierwszą kobietą mężczyzny jest jego własne ciało a opanowanie ejakulacji - jednym z istotniejszych etapów RD.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 04 wrz 2011, 12:30

TYLKO DO easy russian ,
nie obrażając cię ,napiszę jasno nie na temat, więc nie czytajcie tego inni
w tym temacie zastanawiamy się głównie nad tym jak kobiety przeżywają orgazm itd..,myslę ,że zakładajająca temat lesbijka nie zaintetesuje się twoimi męskimi zdolnościami ograzmu i wiedzą nabytą lub naczytaną o orgaźmie twoim lub facetów ,a dla mnie to wręcz obrzydliwe co piszesz , niby ty taki oświecony ? nie analfabeta sexualny, a jak pamietam nie masz nawet kobiety i sam pisałeś ,że jej nie chcesz mieć , nie potrzebujesz ,więc sam ze sobą robisz sobie dobrze bleeeee #-o i taki jesteś w tym mistrzu :D ,wrecz to dla mnie na maxa obrzydliwość,

czepiasz się tego = Czas trwania orgazmu u mężczyzny 3-5 sekund
, ale myslę żę wiekszosć facetów tylko tak przeżywa orgazm ,no chyba ,ze są samotni i dogadzają sobie kombinują z nudów sami ze sobą ,ale takie działania ONANIZM prowadzą do rowijania egoizmu i EGO ,swego ,nie bedę tego tu wyjaśniać ale ,poczytaj o onaniźmie i konsekwencajch tego w necie
kobiety raczej podniecają faceci lub lesbijki aktywnie czujący kobiety ,oddane ,wspólczujące ,nie egoistyczni :D nieczułe maszyny , i ta twoja broda wielce asexualna

ok to nie na temat ,a ty jak chcesz pisać o swoim orgażmie i wyczynach swoich samotnych ,BLE
zakładaj nowy temat o ograźmie menów :shock:, bo tu lesbijka najwyżej puści pawia na twoje mądrości

lepiej nic nie pisz w tym temacie bo co ty mozesz wiedzieć o ograżmie kobiety?TYM BARDZIEJ LESBIJKI tu ty jesteś raczej analfabetą w tym temacie orgazmu
tylko sie nie obrażaja rusjanie ,ale nic na to nie poradzę ,jesteś ostatnią osobą z którą chciałabym dyskutować o sexie ,a znam rosyjskojęzyczncznych facetów
ale raczej wyglądaja tak http://www.youtube.com/watch?v=_8lK9Wy4 ... re=related
sorki kobiety mogą przeżywać ograzm nawet jak widzą troskę opiekuńczość nieegoistyczną
http://www.youtube.com/watch?v=rF5Csw8ZXBA&NR=1
Pokochaj wyraź wdzięczność miłość przyciągniesz serce=instrument poznania Są takie rzeczy w życiu co serce zna powody a rozum ich nie pozna Ile jest spraw co stają się jasne kiedy spojrzysz na nowo MIŁOŚCIĄ
http://www.youtube.com/watch?v=_8lK9Wy4 ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=Ec8Yui1P ... ure=fvwrel
http://www.youtube.com/watch?v=WzAPpe75e7o
http://www.youtube.com/watch?v=frv6FOt1BNI
http://www.youtube.com/watch?v=cOGUqAGR ... re=related
Avatar użytkownikaprzebudzona-NIMFA Kobieta
szukam oświeconych NAUCZYCIELI
 
Posty: 212
Dołączył(a): 07 cze 2010, 22:40
Lokalizacja: POLSKA
Droga życia: 11
Typ: ciągle zmienna bo doświadczam

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 04 wrz 2011, 15:52

sinsemilla napisał(a):
A. i ja nie piszę tylko do Ciebie, nie schlebiaj Sobie :P

Bez odbioru.
:thumbright:
easy russian
 

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 04 wrz 2011, 15:56

Hm akurat ja też myślę, że tego typu wyliczenia sekund są bez sensu, bo wszystko zależy od człowieka, od praktyki, od zespolenia partnerów etc. Myślę, że zarówno mężczyźni jak kobiety mogą przeżywać długie, pełne orgazmy i płeć sama w sobie nie stawia tu żadnych nieprzekraczalnych barier. Kiedyś twierdzono, że kobiety w ogóle nie są zdolne do orgazmów, później że ich orgazm jest gorszy od orgazmu mężczyzny. To że teraz się mówi że męski orgazm jest gorszy jest wg mnie tak samo mijające się z prawdą jak wcześniejsze założenia dot. kobiet.

Po prostu. Kwestia indywidualna :).
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 04 wrz 2011, 23:13

Orgazm to orgazm. Mężczyzna nie przeżyje go jak kobieta, a kobieta nie przeżyje go jak mężczyzna. Można to również porównać do psa, a procenty i całe te wyliczenia można sobie wsadzić w... :roll:
Avatar użytkownikakaku Kobieta
 
Imię: KAKU
Posty: 156
Dołączył(a): 22 kwi 2010, 19:11
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: BYK

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 05 wrz 2011, 08:32

Zwłaszcza, że injakulacja dotyczy również kobiet - obojętnie jakiej orientacji seksualnej.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 05 wrz 2011, 12:47

Profesur doktór Viktór z Krakowa dokładnie wie jak "to się robi"
Nie trzeba zrobić magisterium z seksuologii żeby wiedzieć że ludzie nic innego nie robią.
Przeliczanie np orgazmów na sekundy to jest taka tendencja aby życie zastąpić algebraicznymi równaniami.
Amatorska nieporadnosc w tej materii więcej znaczy niż te naukowe brednie.
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Re: Umysł a ORGAZM?

Post 16 wrz 2011, 18:12

Umysł do orgazmu, ma się nijak, no bo kochani - co myślicie w trakcie orgazmu ? No właśnie ...
Orgazm to wibracje - o nich się nie myśli - je się przeżywa.
phillip
 

Powrót do działu „Parapsychologia i psychotronika”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron