Para-nauka, odkrywane mechanizmy umysłu, Huna i podobne tematy.

homoseksualizm a energetyka

Post 14 lut 2011, 23:42

Witam, czy ktos sie kiedyś zastanawial jak wyglada portret energetyczny homoseksualisty?
Szukalem na wielu forach ezoterycznych, były jednak poruszane tylko dywagacje na temat akceptacji wlasnej osoby, niestety jak to wyglada z punktu metafizyki - nic. Czy uwazacie ze homoseksualisci poprzez swoją odrębną naturę nigdy nie dostąpią iluminacji?
Arctic Mężczyzna
 
Posty: 22
Dołączył(a): 14 lut 2011, 23:35

Re: homoseksualizm a energetyka

Post 15 lut 2011, 04:07

Uważam, że to nie ma znaczenia. Po prostu to jest taki wybór "drogi" poprzez bycie homoseksualistą. Choć tu trzeba by założyć, że przed narodzinami zawsze istnieliśmy i sobie po prostu takie wcielenie oraz takie życie świadomie wybraliśmy. Po prostu dana istota chciała w danym wcieleniu zobaczyć, jak to jest być homoseksualistą i dzięki temu też w jakiś sposób "wspiąć" się w górę ku większej świadomości, że to tak ujmę. Moje zdanie jest takie (jak napisałem na początku), iż homoseksualizm nie powinien mieć wpływu na wzrastanie w świadomości. Choć warto wspomnieć, iż przy tym sądzę, że każdy się rozwija duchowo, każdy w swoim tempie i nie ma co się śpieszyć, bo ostatecznie i tak na to samo wychodzi :P To ma być zabawa, w pewnym sensie, a nie jakieś wyścigi ;)

Czytałem też w paru źródłach, zakładając reinkarnację rzecz jasna, że homoseksualizm w danym wcieleniu jest po prostu oznaką, iż przez wiele poprzednich wcieleń pod rząd bądź w przeważającej liczbie ogólnej liczby wcieleń było się płcią przeciwną i "pociąg seksualny" pozostał z tamtych wcieleń, gdy wtedy się było heteroseksualistą :P Coś w tym stylu. Nie wiem, czy to bezpośrednio na temat, ale pośrednio w jakiś sposób pewnie tak, więc wspomniałem o tym :D
Avatar użytkownikaRay88 Mężczyzna
 
Imię: Łukasz
Posty: 145
Dołączył(a): 17 paź 2010, 21:11
Lokalizacja: Włocławek
Droga życia: 1
Zodiak: Koziorożec

Re: homoseksualizm a energetyka

Post 15 lut 2011, 11:01

Arctic napisał(a): Czy uwazacie ze homoseksualisci poprzez swoją odrębną naturę nigdy nie dostąpią iluminacji?


Nie dostąpią. Tak samo jak ci którym jednak smakują czarne oliwki, ci którzy wstają rano lewa noga, i, o zgrozo, ci którzy moczą ciasteczko w dobrej kawie zostawiając tam okruchy. x-D
Avatar użytkownikaJeżynna Kobieta
polska jezyna lesna
 
Posty: 421
Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
Typ: 4w5

Re: homoseksualizm a energetyka

Post 15 lut 2011, 13:22

Oj tam, oj tam,
cóż za filigranowe porównanie,
ktoś kiedyś powiedział że gdyby Bóg chciał gejów stworzyłby Adama i Adama,
swoją drogą poprzednie żywoty musiały być bardzo ciekawe skoro jednostka postanowiła inkarnować w ciele homo,
jak gdyby skazując się na samotność w życiu obecnym.
Arctic Mężczyzna
 
Posty: 22
Dołączył(a): 14 lut 2011, 23:35

Re: homoseksualizm a energetyka

Post 15 lut 2011, 13:58

Arctic napisał(a):Oj tam, oj tam,
cóż za filigranowe porównanie,
ktoś kiedyś powiedział że gdyby Bóg chciał gejów stworzyłby Adama i Adama

No ale homoseksualiści istnieją, wiec skąd się wzięli, jeśli tzw. Bóg, jakkolwiek go rozumieć, stworzył wszystko ?
Arctic napisał(a):Swoją drogą poprzednie żywoty musiały być bardzo ciekawe skoro jednostka postanowiła inkarnować w ciele homo,
jak gdyby skazując się na samotność w życiu obecnym.

?_? nie rozumiem, przecież sa pary homoseksualne, homo maja tez rodziny i przyjaciół

Kazdy z nas jest częścią Boga - energii, dlaczego oni mieliby nie dostapiac oświecenia. Nie rozumiem do czego dążysz tym tematem.
Avatar użytkownikaJeżynna Kobieta
polska jezyna lesna
 
Posty: 421
Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
Typ: 4w5

Re: homoseksualizm a energetyka

Post 15 lut 2011, 14:52

Hehe, dąże do przyczyn tego zjawiska naturalnie :)
A co do związków homoseksualnych to jest naprawdę rzadkośc by takowe miały szanse zaistnieć na dłuzej.
Arctic Mężczyzna
 
Posty: 22
Dołączył(a): 14 lut 2011, 23:35

Re: homoseksualizm a energetyka

Post 15 lut 2011, 14:53

przecież sa pary homoseksualne, homo maja tez rodziny i przyjaciół


Człowiek to istota androgeniczna w związku z tym przejawianie płciowości w trójwymiarze może być dowolne. Poniżej tekścik z pominięciem ezoteryki, próba akademickiej argumentacji.


Czy związek homoseksualny może funkcjonować jako rodzina?


Powszechnie rodzinę uznaje się za mikrokulturę, podstawową jednostkę społeczną. Jest ona wewnętrznie połączona siecią zależności (małżeństwem, pokrewieństwem, prowadzeniem wspólnego gospodarstwa domowego). Zagadnieniu temu towarzyszy wiele kontrowersji. Wynikają one przede wszystkim z niechęci kultury dominującej w stosunku do homoseksualistów. Mimo, iż nie sposób podejść do tego problemu obiektywnie, to można ograniczyć tendencyjne spojrzenie na niego. Odcinając się od uprzedzeń można zastanowić się, czy taki związek może funkcjonować jako rodzina (z socjologicznego punktu widzenia).
Celem tego tekstu będzie próba odpowiedzi na pytanie, czy związek homoseksualny może być rozpatrywany w kategoriach rodziny. Przy obrazowaniu tego pomocne będzie przeanalizowanie funkcji, które powinna spełniać rodzina oraz potrzeb jakie powinna zabezpieczyć. Z teoretycznego punktu widzenia związki homoseksualne mogą funkcjonować jako rodzina i mogą spełniać wszystkie jej funkcje.
Najważniejszym zadaniem rodziny jest zaspokajanie określonych potrzeb swoich członków. Ekonomiczna jej funkcja polega na zapewnieniu rozmaitych dóbr materialnych. Wiąże się ona też z podziałem w zakresie działań gospodarczych (chociażby utrzymanie materialne rodziny). W tym przypadku w związkach homoseksualnych nie ma różnicy, a kwestia zapewnienia bytu wydaje się bezsporna. Praca zarobkowa wykonywana jest często przez oboje partnerów. Jednym z wyróżników rodziny jest właśnie prowadzenie wspólnego gospodarstwa domowego. Dla spełniania tej funkcji nie ma znaczenie płeć partnerów, gdyż ma ona charakter czysto zewnętrzny. Z tej perspektywy tzw. partnerstwo domowe niewiele się różni w zakresie codziennych problemów, czy podziału ról od „normalnych” małżeństw.
Bez wątpienia związki homoseksualne nie są w stanie spełnić jednej z ważniejszych funkcji rodziny, a mianowicie funkcji prokreacyjnej (oczywiście w znaczeniu „klasycznym”, czy też „naturalnym”). Jednak w tym wypadku partnerzy homoseksualni radzą sobie w inny sposób. Na ogół, kobiety z takich związków zachodzą w ciążę poza związkiem, a mężczyźni wychowują dzieci pochodzące z poprzednich, heteroseksualnych, małżeństw. Funkcja prokreacyjna nie jest spełniana w sposób dosłowny, ale jest w sposób pośredni, na ogół przy udziale osób trzecich, będących poza właściwym związkiem homoseksualnym. W efekcie końcowym, związki takie również przyczyniają się (pośrednio) do utrzymania biologicznej ciągłości swojej społeczności. Funkcja prokreacyjna łączy się często też z funkcją uregulowania stosunków seksualnych, oraz częściowo z funkcją emocjonalną. Ta kwestia wywołuje bardzo wiele kontrowersji. Podstawowym argumentem przeciwników homoseksualnego modelu rodziny jest jego amoralny charakter. Zachowania seksualne par tej samej płci ocenia się jako dewiacyjne, nieetyczne, pozbawione wszelkich zahamowań moralnych. Ten punkt widzenia jest charakterystyczny przede wszystkim dla środowisk konserwatywnych, głównie takie w których dominujący jest katolicki światopogląd. Po pierwsze moralność jest pewnym zmiennym konstruktem społeczno – mentalnym, który w zależności od epoki i kontekstu kulturowego przybiera różne formy. Uważa się, że promiskuityzm panował w hordach pierwotnych. Skoro tak było, to oznacza, że regulacja stosunków społecznych nastąpiła, w wyniku pewnej „umowy” (tzn. moralność nie jest stanem naturalnym lecz abstrakcyjnym pojęciem regulującym stosunki społeczne). To co uznawano za moralne, czy nie zmieniało się z upływem czasu. Po drugie, tak napiętnowana „wolność seksualna” ludzi o odmiennej orientacji jest u nich po prostu bardziej widoczna i bardziej manifestowana przez nich samych. Po „rewolucji seksualnej” w latach 60, promiskuityzm, tzw. „wolny seks” oraz efemeryczne związki „bez zobowiązań” par heteroseksualnych, wpisały się w codzienność i zyskały przyzwolenie społeczne. W porównaniu z poprzednim modelem kulturowym stanowiło to rzeczywiści szokującą „rewolucję” i przez konserwatywne społeczeństwo było traktowane jako amoralne. Niektórzy homoseksualiści sami podsycają niechęć społeczną poprzez kontrowersyjne zachowanie i styl życia. Analizując dokładniej problem, można by pokazać wiele heteroseksualnych par, które według tych kryteriów, zachowują się równie lub nawet bardziej „niemoralnie”. Pamiętać należy jednak, że wbrew obiegowym opiniom, znaczna część homoseksualistów stwarza bardzo stałe, monogamiczne związki oparte na więziach emocjonalnych. Spełniają one funkcję regulacji życia seksualnego, oraz zabezpieczają emocjonalne potrzeby człowieka równie skutecznie jak to ma miejsce w rodzinach heteroseksualnych.
Z zarzutem „niemoralnego prowadzenia się„ łączy się również kwestie wychowania dzieci. Przeciwnicy takiego modelu rodziny twierdzą, że pary homoseksualne nie w stanie „prawidłowo” wychować dziecka. Pogląd ten nie do końca da się utrzymać. Kwestia niemoralnego trybu życia par homoseksualnych zastała już pokrótce omówiona. Należy jeszcze dodać, że więcej przypadków patologicznych zachowań występuje w rodzinach heteroseksualnych (przemoc, pobicia, gwałty, wykorzystywanie seksualne itd.). Proces wychowawczy przeprowadzany przez osoby tej samej płci może być równie skuteczny jak analogiczny proces w rodzinach heteroseksualnych. Homoseksualizm nie jest chorobą (ani genetyczną, ani tym bardziej umysłową) dlatego nie sposób go dziedziczyć. Wychowanie przez rodziców jest tylko częścią procesu wychowawczego (rówieśnicy, szkoła, media itd.), dlatego ciężko jest „przekazać” homoseksualizm na drodze edukacji, czy wychowania. Homoseksualiści w większości wychowują się w rodzinach heteroseksualnych. Gdyby homoseksualizm zależał od orientacji rodziców lub od procesu wychowawczego, homoseksualiści by prawie nie istnieli. Jeśli proces wychowawczy ma jakiś wpływ na homoseksualizm to orientacja rodziców ma w nim znaczenie marginalne. Argument mówiący o tym, że rodzina złożona z osób tej samej płci jest „wbrew naturze” jest nie do końca wiarygodny. Rzeczywiście wychowywanie dzieci przez ich rodziców zostało podpatrzone z natury (początkowo dzieci wychowywała cała horda), ale trzeba pamiętać, że odkąd zaczęliśmy kreować naszą kulturę zerwaliśmy z bezpośrednio z naturą i coraz bardziej odcinamy się od niej. Wytworzone przez nas całkowicie sztuczne wtórne środowisko (zwane kulturą), rządzi się prawami ustalonymi i wymyślonymi przez nas. Skoro stworzyliśmy sztuczna formę kulturową zwaną rodziną równie dobrze można wprowadzić do tego konstruktu zmiany. Odwoływania się do natury jest w tym przypadku, po prostu, wygodne. Wydaje się, że funkcja wychowawczo – edukacyjna jest tutaj zapewniona, a większość głosów krytyki wynika z ksenofobicznego zapatrywania się na ten problem.
Rodzina homoseksualna zapewnia też opiekę swoim członkom. Może ona dać wsparcie emocjonalne i mentalne, gdyż zdolność ta jest ogólnoludzka i nie ma tutaj znaczenia podział płciowy. Można spekulować, że rodzina tak jest w stanie wychować bardziej otwartą, tolerancyjną, radzącą sobie z przeciwnościami jednostkę. Z ta funkcja wiąże się również funkcja integracyjno – kontrolna. Rodzina homoseksualna spełnia ją, gdyż chociażby prowadzi wspólne gospodarstwo domowe, które musi być zorganizowane, i w którym musi zachodzić podział obowiązków. Kontroluje ona również zachowanie swoich członków, aby odpowiadało ono podstawowym kryteriom porządku społecznego.
Konkludując można powiedzieć, że związek homoseksualny spełnia wszystkie funkcję i zabezpiecza wszystkie potrzeby rodziny. Biorąc to pod uwagę można wysnuć wniosek, że niechęć społeczna bierze się nie z jakiś realnych wad takich związków a jedynie z konserwatyzmu i braku tolerancji. Zaspokajanie potrzeb (m.in. seksualno - emocjonalnych) jest warunkiem prawidłowego funkcjonowania psychicznego (oczywiście druga skrajność także traktowana jest w kategoriach zaburzeń) i powinno być prawem każdego człowieka. Forma jaką się obierze nie powinna mieć decydującego znaczenia, pod warunkiem, że nie wykazuje znamion szkodliwości społecznej, ani nie krzywdzi i nie ogranicza wolności drugiego człowieka. Problem funkcjonowania związków homoseksualnych polega też na tym, że osoby o odmiennej orientacji często używają bulwersujących (często także wulgarnych) form ekspresji, co potęguje ich negatywny odbiór społeczny. Jest prawdopodobne, że za kilkadziesiąt lat rodziny homoseksualne staną się normą (tak jak teraz są normą zachowania społeczne, które jakiś czas temu bulwersowały). Z punktu widzenia socjologii i przyjętych założeń teoretycznych związki te już teraz mogą być nazywane rodzinami. Mówiąc bardziej ogólnie, „kryzys rodziny” polega jedynie na kryzysie jej „klasycznej”, zewnętrznej formy, a nie kryzysie samych wartość kultywowanych w rodzinie, gdyż te istnieją, jednakże w nowej, alternatywnej formie.




Bibliografia:

Encyklopedia socjologii. 3, O-R/ kom. red. Z. Bokszański [et al.]; [red. nauk. H. Domański et al.].
A. Pinno, Rodzina, Radom 2003.
lugal
 

Re: homoseksualizm a energetyka

Post 15 lut 2011, 15:03

wow lugal, ciekawy cytat.

osobiście zgadzam się z tym ze dusza jest androgeniczna. Nasze Ja nie ma płci, pleć przychodzi tylko razem z nasza manifestacja jako ludzie. Jeśli dwie istoty kochają się i jest to uczucie które wychodzi poza zwykła seksualna fascynacje, to jest to prawdziwa miłość, niezależnie od płci. Co do tego jak to się dzieje ze ktoś rodzi się homo, to przychylam się do teorii zaprezentowanej przez Raya.
Avatar użytkownikaJeżynna Kobieta
polska jezyna lesna
 
Posty: 421
Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
Typ: 4w5

Re: homoseksualizm a energetyka

Post 15 lut 2011, 15:05

Tez nie do końca mi o to chodziło, ale no dziękuje za dość obszernego posta,
jednak socjologiczne podstawy znam, o psychologicznym podłozu tego zjawiska tez wiem co nieco..
Chcialbym jednak wiedziec jak istoty duchowe się na to zapatrują, jaka jest rola gejów na swiecie,
skoro nie mogą stworzyc pełnoprawnej rodziny, często też dotkliwie odczuwając poczucia odseparowania, niemoznosci kochania z wzajemnoscia, czy jedyny sens jaki w tym leży to odpracowanie karmy?

Mam nadzieje ze nie bede musiał sie kontaktowac z Wyzszym Ja zeby uzyskac na to odpowiedzi ;)
Arctic Mężczyzna
 
Posty: 22
Dołączył(a): 14 lut 2011, 23:35

Re: homoseksualizm a energetyka

Post 15 lut 2011, 15:29

DzikaJezyna napisał(a):wow lugal, ciekawy cytat.
.

To nie cytat ino moje wypociny :D
lugal
 

Re: homoseksualizm a energetyka

Post 15 lut 2011, 16:04

Ja chyba rozumiem Arctic o co Ci chodzi i sama chciałabym się dowiedzieć.
Powyższe rzeczy o androginiczności naszego jestestwa, itd popieram, ale..
Właśnie, jak to było na początku, jaki był zamysł dla ludzkości, skoro stworzyły się dwie płcie z ukierunkowaniem na płciowe rozmnażanie? Jak sie ma do tego pojawienie się homoseksualistów i kiedy się to stało, z punktu widzenia historii ludzkości?
Nie wiem, i rzeczywiście nie spotkałam się z rozważaniami na ten temat. Dziwne.

Moje osobiste przemyślenia są następujące. Galopujący przyrost ludności obrał kierunek, dla którego nie ma już możliwości ekspansji, bo planeta ziemia ma ograniczoną powierzchnię. Wojny trochę porządkują ten aspekt, jednak dzieje się to w sposób skrajny. Dlatego natura, która zawsze dąży do doskonałości, mogła wpaść na pomysł, by pokochali się przedstawiciele tej samej płci, co zaowocuje brakiem wspólnego potomstwa. Ewentualnie, kiedy będą już bardzo świadomi, mogą dać dom i miłość dzieciom, które go nie mają. Ograniczą w ten sposób przyrost ludności jednak realizując się w miłości a nie w walce i nienawiści. Osobiście wolałabym, by tak to wyglądało.
Oczywiście, to są tylko moje wewnętrzne czucia na ten temat i mogą nie mieć nic wspólnego z rzeczywistością.
Ale ja idealistką jestem i lubię myśleć, że to właśnie tak jest. Czyli w mojej rzeczywistości tak właśnie jest. :lol:
Antenka Kobieta
Jedyna pewna rzecz to zmiana
 
Imię: Aneta
Posty: 113
Dołączył(a): 10 lis 2010, 13:35
Lokalizacja: Staszów
Droga życia: 11
Zodiak: baran/pies

Re: homoseksualizm a energetyka

Post 15 lut 2011, 16:18

Antenka, bardzo ciekawy zamysł.. fajnie że wkoncu też ktoś mysli podobnym tropem.
Arctic Mężczyzna
 
Posty: 22
Dołączył(a): 14 lut 2011, 23:35

Re: homoseksualizm a energetyka

Post 15 lut 2011, 16:43

To nie cytat ino moje wypociny :D


Aa, no to masz komplementa ; )

Antenka, bardzo ciekawy zamysł.. fajnie że wkoncu też ktoś mysli podobnym tropem.


Dopiero teraz zrozumialam o co Ci chodzilo Arctic. Po prostu wyraziles swoje pytanie w sposob ktore nasunelo mi inny trop.
Przypominam sobie natrafilam kiedys na inny argument, mianowicie, ze homoseksualisci jako ze raczej nie zakladaja wlasnych rodzin, moga sie przysluzyc bardziej nauce/sztuce oraz wspomaganiu swoich krewnych, to ma byc ta ich pozytywna rola w spoleczenstwie.
Avatar użytkownikaJeżynna Kobieta
polska jezyna lesna
 
Posty: 421
Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
Typ: 4w5

Re: homoseksualizm a energetyka

Post 15 lut 2011, 20:20

według mnie wasze rolę w społęczeństwie są jeszcze nie sprecyzowane jasno co może dołować i dawać odczucie bezradności i osamotnienia ,nie przynależności do społeczeństwa gdzie wszedzie widać tylko pary, tradycyjne , małżeństwa filmy i td ale homo zawsze istnieli bardziej tajnie i jeszcze gorzej sobie radzili to wytwarzało w nich ,kombinowanie ,kreatywność, podstępność,wyrachowanie i inne czasem neizwykłe zdolności zainteresowania ,czasem aby zdobyć partnera musili być cudownymi półbogami i bardzo inteligentnymi osobami
Kiedyś miałam kolegę geja był młody miał 16 lat był sliczny i bardzo odbiegał od przecietnego zwykłego nudnego tępaka chłopaka ,bo sam musiał kombinować ,żeby się spodobać aby się nie czuć gorszym był sexi umiał się ubrać uczesać miał nieprzeciętny gust itd..starał się.być fajniejszym zdolniejszym sympatyczniejszy
A teraz jest i tak lepiej a za jakiś czas bedzie jeszcze łatwiej bedzie to normalne ,nie będą tak zwalczani i poniżani ,może znajdą swoje role w słołeczeństwie
internet jest autostradą do poznania aby nie być samotnym ,kochany samotny się czujesz teraz nawet nie trzeba być gejem ,zeby czuć się samotnym teraz jest mniej wogóle związków tradycyjnych nawet ,ludzie jakoś się sobą szybciej nudzą mają mniej cierpliwości itd,,itp...więc to ,że czujesz się samotnym to nie dla tego ,że jesteś gejem ale teraz wszystko staneło na głowie ,ale za 2 lata w 2012 r jak wzrosną wibracje ludzie przestaną być samotni w tłumie ,może zniknie obojętność ,pogarda ,nienawiść ,strach przed ludzmi itd...a powróci miłość ,a
jak czujesz się samotny to nie mysl o tym i nie przywiązuj się do tej myśli wiem to trudne ale zawsze obowiązuje prawo przyciągania
Arctic napisał(a):
Chcialbym jednak wiedziec jak istoty duchowe się na to zapatrują, jaka jest rola gejów na swiecie,
skoro nie mogą stworzyc pełnoprawnej rodziny, często też dotkliwie odczuwając poczucia odseparowania, niemoznosci kochania z wzajemnoscia, czy jedyny sens jaki w tym leży to odpracowanie karmy?

Mam nadzieje ze nie bede musiał sie kontaktowac z Wyzszym Ja zeby uzyskac na to odpowiedzi ;)

ludzie powoli zaakceptują wszystkich i Wszystkie przejawy inkarnacyjne i przestaną plotkować jak stare baby na straganie to jest bardzo niszczące i dołujące,,może za jakiś czas bedzie jeszcze więcej gejów
Ostatnio edytowano 15 lut 2011, 21:18 przez równowaga-czakry, łącznie edytowano 1 raz
http://www.youtube.com/watch?v=t1rbj7rQr-0
http://www.youtube.com/watch?v=ZPIsCmdz ... re=related
http://www.youtube.com/watch?v=aYyKvp5o ... re=related
ściągnę cię w piekło tak nisko na ileś zły
upadniesz w ciemność na tyle na ile kochasz
pociągnę cię w niebo tak wysoko na ileś dobry
wzlecisz w jasność na tyle na ile gardzisz tym życiem co je śnisz
http://www.youtube.com/watch?v=xqaNsOli ... ure=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=-whp15J2 ... re=related
Avatar użytkownikarównowaga-czakry Kobieta
 
Posty: 319
Dołączył(a): 13 sie 2010, 14:08
Lokalizacja: Polska
Droga życia: 2

Re: homoseksualizm a energetyka

Post 15 lut 2011, 21:02

Czy uwazacie ze homoseksualisci poprzez swoją odrębną naturę nigdy nie dostąpią iluminacji?


Genialne pytanie!
Poczytajcie o przebudzeniu Kundalini,Kundalnii w pełni przebudzenia jest iluminacją,jest boskim światłem które ogarnia.
W tekstach mistycznych kundalini jest spersonifikowanym żeńskim bóstwem,jest "wewnętrzną kobietą"
Mistycy mówią "na cóż mi zewnętrzna kobieta,mam wewnętrzną kobietę w sobie".

Może kogoś to rozczaruje,ale homosie nigdy nie dostąpią iluminacji bo nigdy nie szukali kobiety "na zewnątrz",w życiu ,więc tym bardziej nie mogą mieć,znależć jej w sobie.Kundalini nie przebudzi się w nich.
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Powrót do działu „Parapsychologia i psychotronika”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości