Witam (:
Na forum trafiłam przypadkowo, to jest - przeglądając internet w poszukiwaniu osób z podobnymi do mnie odczuciami..
Nigdy wcześniej, nikogo o to nie pytałam, mimo iż to dziwne "coś" mam od dziecka, od kąd pamiętam.
Nawet teraz jakoś dziwnie mi to opisywać..Może to tylko moja wybujała wyobraźnia i tyle.. Trochę to śmieszne.
No więc, co do owych ''uczuć'',
Nie jestem pewna kiedy to się dokładnie zaczęło..Z pewnością, aż tak dawno, że nie pamiętam pierwszego takiego zdarzenia.
Samo uczucie jest dość trudne do opisania. Raz pojawia się do trzech razy dziennie, raz dwa razy w tygodniu, innym razem nie występuje nawet miesiąc.
Nie zależnie co robię, uczucie to pojawia się, tak mi się wydaje, samo od siebie.
Nagle robi się duszno i jakby ''ciężko''. Przytłaczającemu uczuciu towarzyszą zawroty głowy i tak jakby pustka. Jestem w stanie zobaczyć wszystko co się w okół mnie dzieje, lecz trudno jest mi się na tym skupić. Ogarnia mnie ciemność. To znaczy..Ciemność jakby ''pochłania'' realny obraz, który mam przed oczami. Jeżeli wystarczająco się nad tym skupię, wrażenie przytłoczenia jest jeszcze trudniejsze do zniesienia, dlatego też staram się skupić na rzeczach w okół mnie.
Obudziliście się kiedyś ze snu, z uczuciem spadania w dół? Nie wiem czy to uczucie ogromnego lęku, czy szoku, ale powoduje ono, że się budzimy. A teraz wyobraźcie sobie, że to uczucie trwa i trwa. Mniej-więcej tak to wygląda. Co dziwne, uczucie silnie działa właśnie w głowie. Nie czuję bólu, tylko coś jakby coś mnie silnie przytłaczało.
Wcześniej, do owych uczuć dochodziły jeszcze, jakby to ując..Omamy? Obrazy, ciemność, jasność. Na przemian. Widywałam ciotkę, samą siebie, pociągi(?)..Omamy ustały gdy pewnego razu, w wieku 11-12 lat, uczucie zaskoczyło mnie na lodowisku. Obraz przedstawiał szpital. Upadłam i złamałam sobie rękę. Niedługo po tym, leżałam w szpitalu na wyrostek robaczkowy.
Od tego czasu, nie widzę, lub nie zauważam już owych obrazów.
Przepraszam za dość długi post. Mam nadzieję, że ktoś go jednak przeczyta
Pozdrawiam.
Na forum trafiłam przypadkowo, to jest - przeglądając internet w poszukiwaniu osób z podobnymi do mnie odczuciami..
Nigdy wcześniej, nikogo o to nie pytałam, mimo iż to dziwne "coś" mam od dziecka, od kąd pamiętam.
Nawet teraz jakoś dziwnie mi to opisywać..Może to tylko moja wybujała wyobraźnia i tyle.. Trochę to śmieszne.
No więc, co do owych ''uczuć'',
Nie jestem pewna kiedy to się dokładnie zaczęło..Z pewnością, aż tak dawno, że nie pamiętam pierwszego takiego zdarzenia.
Samo uczucie jest dość trudne do opisania. Raz pojawia się do trzech razy dziennie, raz dwa razy w tygodniu, innym razem nie występuje nawet miesiąc.
Nie zależnie co robię, uczucie to pojawia się, tak mi się wydaje, samo od siebie.
Nagle robi się duszno i jakby ''ciężko''. Przytłaczającemu uczuciu towarzyszą zawroty głowy i tak jakby pustka. Jestem w stanie zobaczyć wszystko co się w okół mnie dzieje, lecz trudno jest mi się na tym skupić. Ogarnia mnie ciemność. To znaczy..Ciemność jakby ''pochłania'' realny obraz, który mam przed oczami. Jeżeli wystarczająco się nad tym skupię, wrażenie przytłoczenia jest jeszcze trudniejsze do zniesienia, dlatego też staram się skupić na rzeczach w okół mnie.
Obudziliście się kiedyś ze snu, z uczuciem spadania w dół? Nie wiem czy to uczucie ogromnego lęku, czy szoku, ale powoduje ono, że się budzimy. A teraz wyobraźcie sobie, że to uczucie trwa i trwa. Mniej-więcej tak to wygląda. Co dziwne, uczucie silnie działa właśnie w głowie. Nie czuję bólu, tylko coś jakby coś mnie silnie przytłaczało.
Wcześniej, do owych uczuć dochodziły jeszcze, jakby to ując..Omamy? Obrazy, ciemność, jasność. Na przemian. Widywałam ciotkę, samą siebie, pociągi(?)..Omamy ustały gdy pewnego razu, w wieku 11-12 lat, uczucie zaskoczyło mnie na lodowisku. Obraz przedstawiał szpital. Upadłam i złamałam sobie rękę. Niedługo po tym, leżałam w szpitalu na wyrostek robaczkowy.
Od tego czasu, nie widzę, lub nie zauważam już owych obrazów.
Przepraszam za dość długi post. Mam nadzieję, że ktoś go jednak przeczyta
Pozdrawiam.
- Pomarańcza
- Imię: Tina
- Posty: 2
- Dołączył(a): 02 maja 2011, 15:04
- Droga życia: 11
- Zodiak: Skorpion
Siemka : ) Postaram się wymienić z Tobą moimi poglądami analizując Twoje zjawiska z moimi.
-"Nagle robi się duszno i jakby ''ciężko''. Przytłaczającemu uczuciu towarzyszą zawroty głowy i tak jakby pustka."
Także bywa u mnie to uczucie. Duszności i zawroty głowy nie wiadomo z jakiej przyczyny u mnie możliwy poprzez stres, a uczucie ciężkości miałam po krótkiej medytacji to więc już widzę, że możliwe że weszłaś w jakiś trans umysłowo duchowy czy coś w tym stylu.
-"Jestem w stanie zobaczyć wszystko co się w okół mnie dzieje, lecz trudno jest mi się na tym skupić."
w sensie że widzisz normalny otaczający Twój świat czy coś całkiem inny obraz przed oczami?
Według mnie miałaś wizje...
A czy to zdarzało się wiele razy u Ciebie, z innymi wydarzeniami życiowymi czy tylko z tym szpitalem? Bo nie wiem dokładnie jak zinterpretować to, a chciałabym dokładnie.
-"Nagle robi się duszno i jakby ''ciężko''. Przytłaczającemu uczuciu towarzyszą zawroty głowy i tak jakby pustka."
Także bywa u mnie to uczucie. Duszności i zawroty głowy nie wiadomo z jakiej przyczyny u mnie możliwy poprzez stres, a uczucie ciężkości miałam po krótkiej medytacji to więc już widzę, że możliwe że weszłaś w jakiś trans umysłowo duchowy czy coś w tym stylu.
-"Jestem w stanie zobaczyć wszystko co się w okół mnie dzieje, lecz trudno jest mi się na tym skupić."
w sensie że widzisz normalny otaczający Twój świat czy coś całkiem inny obraz przed oczami?
Według mnie miałaś wizje...
A czy to zdarzało się wiele razy u Ciebie, z innymi wydarzeniami życiowymi czy tylko z tym szpitalem? Bo nie wiem dokładnie jak zinterpretować to, a chciałabym dokładnie.
- koRnowa
- Posty: 9
- Dołączył(a): 10 maja 2011, 18:01
Otaczający mnie świat. W sensie, ten ''prawdziwy'' jeżeli można tak to ująć.
W żaden trans umysłowo duchowy czy inne takie, raczej nie zamierzałam wchodzić. Zazwyczaj zajęta jestem czymś innym, gdy ''to'' się pojawia.
Szczerze mówiąc, możliwe iż owe obrazki pojawiające się w trakcie, pojawiały się później w moim życiu, lecz ''ujęcia'' ich trwają zdecydowanie za krótko, bym kiedykolwiek była w stanie je zapamiętać.
Cóż, uczucia Deja vu nie były mi obce.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Zaczynałam wątpić, czy ktokolwiek odpisze (:
W żaden trans umysłowo duchowy czy inne takie, raczej nie zamierzałam wchodzić. Zazwyczaj zajęta jestem czymś innym, gdy ''to'' się pojawia.
Szczerze mówiąc, możliwe iż owe obrazki pojawiające się w trakcie, pojawiały się później w moim życiu, lecz ''ujęcia'' ich trwają zdecydowanie za krótko, bym kiedykolwiek była w stanie je zapamiętać.
Cóż, uczucia Deja vu nie były mi obce.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Zaczynałam wątpić, czy ktokolwiek odpisze (:
- Pomarańcza
- Imię: Tina
- Posty: 2
- Dołączył(a): 02 maja 2011, 15:04
- Droga życia: 11
- Zodiak: Skorpion
Witam!!!to spadanie co opisałaś,z tego co słyszałam może oznaczać , że twoja dusza wędruje we śnie.Miewam podobne odczucia,nie mówiąc o tym , że też miałam objawy duszenia(coś jakby mi siedziało na klatce piersiowej i oprócz obracania na boki głową nic inego nie byłamn w stanie robić a obok mnie krążył czarny kot, a innym razem coś ściągało mi pościel).Brzmi to nierealnie ale jest jak najbardziej prawdziwe.Pozdrawiam!
-
Amasunda
猿も木から落ちる
- Imię: Izabela
- Posty: 141
- Dołączył(a): 23 maja 2011, 17:25
- Droga życia: 8
- Typ: Rozjemca
- Zodiak: Byk,świnia
Pomarańcza napisał(a):Otaczający mnie świat. W sensie, ten ''prawdziwy'' jeżeli można tak to ująć.
W żaden trans umysłowo duchowy czy inne takie, raczej nie zamierzałam wchodzić. Zazwyczaj zajęta jestem czymś innym, gdy ''to'' się pojawia.
Szczerze mówiąc, możliwe iż owe obrazki pojawiające się w trakcie, pojawiały się później w moim życiu, lecz ''ujęcia'' ich trwają zdecydowanie za krótko, bym kiedykolwiek była w stanie je zapamiętać.
Cóż, uczucia Deja vu nie były mi obce.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Zaczynałam wątpić, czy ktokolwiek odpisze (:
To ja już Ciebie nie rozumiem, nagle widzisz obrazy, ale te obrazy są rzeczywistością czyli tak jak normalnie patrzysz więc nic w tym dziwnego....
czyli chodzi Ci o normalne częste deja vu?? albo przeczucie?
- koRnowa
- Posty: 9
- Dołączył(a): 10 maja 2011, 18:01
Witam.
Mimo,ze watek jest juz prawie roczny to napisze, poniewaz nic podobnego nie znalazlam w necie.
Mam od jakis 2 lat to samo...tylko,ze nie mam pustki w glowie w momecie w ktorym sie to dzieje, a przelatuja mi jakies krotkie filmy, jak by deja vu, ale jak sie to skonczy nie pamietam tego co to bylo.
Pioza tym objawy sa zupelnie identyczne: pojawia sie to czesem 2 razy dziennie, czasem raz na pare miesiecy, raz w ciagu dnia podczas zwyklych czynnosci,a raz podczas snu.Zaczyna sie od tego, ze cos powiem, albo o tym pomysle, mam odczucie,ze to juz bylo i wtedy dolacza zawrot glowy, bicie serca i te filmy...jak bym je juz znala,albo przezyla, ale za chwile nie pamietam co to bylo. Moge wykonywac podczas tego normalne czynnosci,ale tak jak by mozg robil co innego, a cialo co innego.
Co to moze byc ?
Mimo,ze watek jest juz prawie roczny to napisze, poniewaz nic podobnego nie znalazlam w necie.
Mam od jakis 2 lat to samo...tylko,ze nie mam pustki w glowie w momecie w ktorym sie to dzieje, a przelatuja mi jakies krotkie filmy, jak by deja vu, ale jak sie to skonczy nie pamietam tego co to bylo.
Pioza tym objawy sa zupelnie identyczne: pojawia sie to czesem 2 razy dziennie, czasem raz na pare miesiecy, raz w ciagu dnia podczas zwyklych czynnosci,a raz podczas snu.Zaczyna sie od tego, ze cos powiem, albo o tym pomysle, mam odczucie,ze to juz bylo i wtedy dolacza zawrot glowy, bicie serca i te filmy...jak bym je juz znala,albo przezyla, ale za chwile nie pamietam co to bylo. Moge wykonywac podczas tego normalne czynnosci,ale tak jak by mozg robil co innego, a cialo co innego.
Co to moze byc ?
- Fiolet
- Imię: Luiza
- Posty: 3
- Dołączył(a): 16 kwi 2012, 10:22
- Droga życia: 41
- Zodiak: panna
Masz kilkanaście swoich nie odprowadzonych poprzednich żywotów-wcieleń.
One się jakby obudziły z letargu i aktywnie Ci się przypominają .
Jestem egzorcystą i na co dzień z tymi tematami pracuję.
Dobrze by było je szybko odprowadzić do nieba bo potrafią bardzo utrudnić życie.
Masz odpowiedni poziom wibracji i gdybyś wiedział jak to byś odprowadził, może na początek trzeba by Ci było pomóc ale dalej byś poradził.
One się jakby obudziły z letargu i aktywnie Ci się przypominają .
Jestem egzorcystą i na co dzień z tymi tematami pracuję.
Dobrze by było je szybko odprowadzić do nieba bo potrafią bardzo utrudnić życie.
Masz odpowiedni poziom wibracji i gdybyś wiedział jak to byś odprowadził, może na początek trzeba by Ci było pomóc ale dalej byś poradził.
- Włodekg1
- Imię: Włodek
- Posty: 169
- Dołączył(a): 26 gru 2006, 13:24
Włodekg1 napisał(a):Masz kilkanaście swoich nie odprowadzonych poprzednich żywotów-wcieleń.
Chyba sobie żartujesz Włodku.
Uśmiałam się, dobry żart.
Fiolet napisał(a):mam odczucie,ze to juz bylo
To rób nowe rzeczy, rób coś czego nigdy nie robiłaś
Pozdrowionka
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Niestety nie żartuję.
Jestem egzorcysta i te sprawy są dla mnie przejrzyste i oczywiste.
Jestem egzorcysta i te sprawy są dla mnie przejrzyste i oczywiste.
- Włodekg1
- Imię: Włodek
- Posty: 169
- Dołączył(a): 26 gru 2006, 13:24
Włodekg1 napisał(a):Jestem egzorcysta i te sprawy są dla mnie przejrzyste i oczywiste.
A ja jestem człowiekiem
takie sprawy pojawiają się przez lęk i strach.
piszesz:
Dobrze by było je szybko odprowadzić do nieba bo potrafią bardzo utrudnić życie.
do nieba? a może do piekła
bosz, gdzie ja jestem, na forum katolickim ?
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Ja nie jestem egzorcystą. Za to z doświadczenia wiem że istnieją różne byty eteryczne które mogą człowiekowi dokuczać... Własne poprzednie wcielenia? Jak zamierzasz je gdziekolwiek odprowadzić, toż są częścią duszy tejże osoby... Z poprzednimi wcieleniami trzeba przede wszystkim się zrozumieć - trzeba zrozumieć czym są, kim się kiedyś było i jaki to ma wpływ na dzisiejsze 'ja' aktualnego wcielenia... To robota znacznie bardziej psychologiczna, trochę autopsychoanalityczna niż faktyczny egzorcyzm... Niemniej... Różne rytuały (a przecież tym jest egzorcyzm) mają dość duży potencjał działania placebo - właśnie na psychikę osoby którą się egzorcyzmuje (niezależnie czy to agresywne wypędzanie 'diabła', czy odprowadzanie 'przyczepionych' duchów), więc na pewno to może zadziałać...
Jeszcze powiem, ja mam 'aktywne' kilka moich poprzednich wcieleń - mam dostęp do ich pamięci, czasem podpowiedzi kiedy potrzebuję, generalnie dzięki ich 'aktywności' mam dostęp do dużo większej wiedzy niż ta którą zgromadziłem w tym wcieleniu, bo wiem że przeszłych wcieleń mam co najmniej kilkadziesiąt, może kilkaset... A wszystko możliwe dlatego że się 'dogaduję' ze swoimi poprzednimi wcieleniami - staram się je zrozumieć, a nie przepędzić i schować w jak najciemniejszy i najciaśniejszy kąt...
Rozumiem że masz tu na myśli że nie pamiętasz treści 'wizji'? Czy tego co robiłaś zanim nastąpiła? Czy zdarzają ci się omdlenia (z upadkiem, albo bez - po prostu takie uczucie niemocy że musiałaś szybko usiąść bo wiedziałaś że się inaczej przewrócisz)? W trakcie tego stanu, albo bez niego. Albo zawroty głowy... Zauważyłaś jakieś drżenia kończyn(y) na przykład? Jakieś nie wiadomo skąd biorące się zapachy, dźwięki, smaki, wrażenia dotykowe, czy tylko obrazy?
Jeszcze powiem, ja mam 'aktywne' kilka moich poprzednich wcieleń - mam dostęp do ich pamięci, czasem podpowiedzi kiedy potrzebuję, generalnie dzięki ich 'aktywności' mam dostęp do dużo większej wiedzy niż ta którą zgromadziłem w tym wcieleniu, bo wiem że przeszłych wcieleń mam co najmniej kilkadziesiąt, może kilkaset... A wszystko możliwe dlatego że się 'dogaduję' ze swoimi poprzednimi wcieleniami - staram się je zrozumieć, a nie przepędzić i schować w jak najciemniejszy i najciaśniejszy kąt...
Fiolet napisał(a):jak by deja vu, ale jak sie to skonczy nie pamietam tego co to bylo.
Rozumiem że masz tu na myśli że nie pamiętasz treści 'wizji'? Czy tego co robiłaś zanim nastąpiła? Czy zdarzają ci się omdlenia (z upadkiem, albo bez - po prostu takie uczucie niemocy że musiałaś szybko usiąść bo wiedziałaś że się inaczej przewrócisz)? W trakcie tego stanu, albo bez niego. Albo zawroty głowy... Zauważyłaś jakieś drżenia kończyn(y) na przykład? Jakieś nie wiadomo skąd biorące się zapachy, dźwięki, smaki, wrażenia dotykowe, czy tylko obrazy?
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
-
Til
Poszukujący
- Posty: 1614
- Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
- Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
- Droga życia: 11
- Zodiak: tygrys
Tak nie pamietam tresci "wizji" i tez ułamku od ktorego te" wizje" sie pojawiaja. Omdlenia nie, ale zdecydowanie w trakcie tego sa zawroty glowy, (ale nadal moge wykonywac czynnosci ktore w tym momecie robie) i po przeminieciu brak sily. Pozostale objawy sie nie pojawiaja.
- Fiolet
- Imię: Luiza
- Posty: 3
- Dołączył(a): 16 kwi 2012, 10:22
- Droga życia: 41
- Zodiak: panna
Byłaś u neurologa? Bo dla mnie to wygląda jak objawy padaczki, nie takiej z jaką ta nazwa się kojarzy - drgawkowej, tylko tzw. napadów nieświadomości, albo napadów częściowych (prostych albo złożonych). Najlepszym wyjściem byłoby spróbowanie tej drogi - bo przy odpowiednio dobranych lekach (zwykle wypróbowuje się kilka różnych jeśli nie skutkują poprzednie) jeśli to padaczka, to przestaną się zdarzać takie sytuacje - jeśli nie padaczka, to będą się zdarzać nadal i wtedy można doszukiwać się innych przyczyn (a same leki są takie że zaszkodzić nie powinny, elektrowstrząsami też się już nie leczy ;P ).
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
-
Til
Poszukujący
- Posty: 1614
- Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
- Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
- Droga życia: 11
- Zodiak: tygrys
Bylam kiedys u neurologa i skierowal mnie na rezonans, ale nie poszlam , bo mam klaustrofobie...
jednak musze sie przemoc i isc Dziekuje za sensowna podpowiedz! pozdrawiam
jednak musze sie przemoc i isc Dziekuje za sensowna podpowiedz! pozdrawiam
- Fiolet
- Imię: Luiza
- Posty: 3
- Dołączył(a): 16 kwi 2012, 10:22
- Droga życia: 41
- Zodiak: panna
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość