Wszystko, co nas otacza - zdarzenia o globalnym zasięgu, konspiracje i podobne sprawy.

Post 22 wrz 2008, 18:12

SUper teoria ;] mhm... jak sie tak zastanoiwc to bardzo prawdopodobna. W koncu wiara czyni cuda, trzeba wierzyc ze sie uda :P wiara kontra wiara x10 (naukowcy :P)
PioT Mężczyzna
 
Imię: Piotrek
Posty: 68
Dołączył(a): 21 wrz 2008, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Droga życia: 11
Zodiak: Wodnik

Post 22 wrz 2008, 19:24

Til napisał(a):A tak co do prób wywołania jakichś efektów przy tych naukowcach czy ich aparaturze... Ja osobiście wierzę w to, że magia to wpływanie umysłem na pewien wzorzec rzeczywistości. Każdy to robi mniej lub bardziej świadomie. Wyszkoleni, wytrenowani magowie (parapsychicy, różdżkarze, etc. niezależnie jak sami siebie nazywają) potrafią robić to o wiele silniej niż przeciętny człowiek w tych samych warunkach, bo trenowali to.
Problem w tym, że skoro każdy wpływa na rzeczywistość, to jeśli jest jeden mag próbujący powiedzmy wygiąć tą łyżeczkę siłą woli, a dookoła jest dziesięciu naukowców którzy nie wierzą w to, że on to zrobi, ich nieświadoma siła woli może jednak przeważyć siłę woli maga, albo przynajmniej uczynić tą sztukę magiczną na tyle trudną, że uda się w stopniu zbyt małym żeby to na prawdę zarejestrować (bo kto wie, może jakieś pojedyncze atomy się przemieściły, ale nie starczyło żeby rzeczywiście wygiąć łyżkę).


Ja myślę, że przegięcie łyżki jest na tyle trudne, że jeżeli już byśmy to umieli, to sceptycyzm nawet stu naukowców by nam nie przeszkodził. Nasza siła przebicia byłaby zbyt duża.
Avatar użytkownikaObserwator Mężczyzna
Lord Szaleństwa
 
Imię: Artur
Posty: 67
Dołączył(a): 19 sie 2008, 12:03
Lokalizacja: Z kontowni
Droga życia: 1
Typ: 5w4 ^ 4w5
Zodiak: Baran

Post 22 wrz 2008, 19:38

OBserwaytor wydaje mi sie ze psizesz, zeby pisac... wyobraz sobie ze takoi naukowiec dostaje info ze ktos potrafi zgiac łyżkę... nie wiezy w to 100 procentowo, nie wierzy w to tak bardzo, ze jego wiara jest porownywalna do wiary osoby zginajacej... tym bardziej 100 naukowcow :P
PioT Mężczyzna
 
Imię: Piotrek
Posty: 68
Dołączył(a): 21 wrz 2008, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Droga życia: 11
Zodiak: Wodnik

Post 22 wrz 2008, 19:55

OBserwaytor wydaje mi sie ze psizesz, zeby pisac... wyobraz sobie ze takoi naukowiec dostaje info ze ktos potrafi zgiac łyżkę... nie wiezy w to 100 procentowo, nie wierzy w to tak bardzo, ze jego wiara jest porownywalna do wiary osoby zginajacej... tym bardziej 100 naukowcow Razz


To nie jest tylko kwestia wiary. Głównie w grę wchodzi głównie poziom kontroli energii zginającego łyżkę (energia która zegnie tą łyżkę znikąd się nie weźmie). Naukowcy raczej nie ćwiczą kontroli energii. Co prawda ich sceptycyzm może utrudnić kontrole energii, ale samej kontroli raczej nie ćwiczą. Więc ich wiara nic nie da przeciwko 1 osobie wierzącej na 100% mającej do perfekcji opanowaną kontrole energii.
Avatar użytkownikaObserwator Mężczyzna
Lord Szaleństwa
 
Imię: Artur
Posty: 67
Dołączył(a): 19 sie 2008, 12:03
Lokalizacja: Z kontowni
Droga życia: 1
Typ: 5w4 ^ 4w5
Zodiak: Baran

Post 22 wrz 2008, 22:08

Wogole nie spekulujmy niewiadząc czy cos takiego instnieje... mi nawet trudno sobie wyobrazic cos latajacego... telekineze...
PioT Mężczyzna
 
Imię: Piotrek
Posty: 68
Dołączył(a): 21 wrz 2008, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Droga życia: 11
Zodiak: Wodnik

Post 22 wrz 2008, 22:27

Z tego co zauważyłem jednak nawet nieświadoma koncentracja, nieświadome myśli, nieświadome emocje potrafią również bardzo silnie oddziaływać. Tam gdzie koncentracja, tam gdzie wola, tam energia. Energia idzie za wzrokiem, bo większość ludzi koncentruje się na tym na co patrzy. W końcu magowie też poprzez koncentrację kierują energią. Tyle że robią to świadomie. Ale niemagowie też kontrolują energię poprzez swoją koncentrację, wiarę i niewiarę. Dzięki temu jesteśmy w stanie jakoś iść przez życie...
Poza tym... Byłeś kiedyś na jakimś dobrym koncercie, gdzie emocje i koncentracja wszystkich była skierowana w jedną stronę? Byłeś kiedyś na mszy w kościele pośród ludzi na prawdę wierzących? Ja takich ludzi którzy na prawdę wierzą rozpoznaję w kościele na pierwszy rzut oka, bo jak dla mnie aż się świecą. A nie musi to wcale znaczyć że uprawiają magię w klasycznym rozumieniu. Nawet nie muszą na cokolwiek świadomie kierować tej energii... Ta energia jest bezwiednie kierowana poprzez koncentrację na tym co robią, o czym myślą etc.
Ja na prawdę długo obserwowałem i zastanawiałem się zanim doszedłem do wniosku, że tak na prawdę każdy w pewnym stopniu wpływa na rzeczywistość... Jedni bardziej inni mniej, jednak im silniej ktoś wierzy, tym silniej odkształca rzeczywistość w stronę tego w co prawdziwie wierzy. Do tego nie jest konieczna świadoma kontrola energii - energia idzie za koncentracją...
Dlatego nadal jestem zdania, że jeden niewierzący kolega powstrzyma początkującego telekinetyka przed kręceniem psiwheelem, dziesięciu niewierzących naukowców powstrzyma przeciętnego różdżkarza... a piędziesięciu uzdrowiciela energetycznego z 50 latami praktyki. Nie wiem jakie są proporcje... Może nawet sto tysięcy nie powstrzymałoby przed sprawianiem cudów kogoś znanego ze sprawiania cudów, jakiegoś Sai Baby, Merlina czy Jezusa (przepraszam za dobór przykładów - pierwsze co wpadło mi do głowy ;P). Ale skoro niewiara może przeszkadzać, wiara otaczających osób wspomaga... Dlatego takim znanym magom może być o wiele łatwiej pokonać niedowiarków... Może to nie tylko ich własna wewnętrzna siła (która na pewno też odgrywa znaczącą rolę), ale także wspomagająca siła nieświadomej koncentracji tych, którzy wierzą (nawet jeśli w danej chwili ich nie ma w danym miejscu).
Tak przynajmniej wygląda to z moich doświadczeń i obserwacji... Zwróciłem też uwagę na to że bioenergoterapeuci i inni uzdrawiacze bardzo często twierdzą że osoby które przychodzą negatywnie nastawione bardzo rzadko zostają przez nich skutecznie wyleczone, natomiast osoby z pozytywnym nastawieniem są leczone o wiele łatwiej, szybciej i skuteczniej niż te nastawione neutralnie...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Post 22 wrz 2008, 22:44

Kiedys przeczyalem o jednej teori wiary. Polega ona na tym, ze nasze mysli kształtują rzeczywistosc, i ci ludzie sa bardzo mocno natawieni na to, ze to o czym mysla bedzie naprawde i uda im sie
PioT Mężczyzna
 
Imię: Piotrek
Posty: 68
Dołączył(a): 21 wrz 2008, 13:56
Lokalizacja: Wrocław
Droga życia: 11
Zodiak: Wodnik

Powrót do działu „Świat”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron