- czyli MY. Przedstaw się, jeżeli jesteś nowym użytkownikiem. Nasze autobiografie, zainteresowania i wszystko inne.
Witaj, Biały Obłoczku :)
Minęły dla mnie prawie dwa miesiące od tego wątku, i patrzę na niego jak już na przeszłość. O dziwo zrobiłam coś na tym portalu, czego bym się nie spodziewała że dam ogłoszenie :) Szaleństwo , czy desperacja ??? he..he.. ogólnie podziałało :)
Patrząc na wątek powiedziałam bardzo dużo o sobie, he..he. wtedy byłam w procesie akceptacji siebie i jaka jestem:) i dobrze mi to posłużyło.

To co piszesz doskonale rozumiem, czasem mówiąc bywa że chcemy akceptacji lub potwierdzenia, a czasami z czegoś się cieszymy i chcemy się tym podzielić .... choć przy tym jest duże ryzyko zawiści, zazdrości.
Polecam wtedy lustra ;)
Stan zamknięcia jest dobry ale nie na długo, nie należy się poddawać i pamiętać że żyjemy wśród ludzi :)
Spójrz na wzorce i jakich ludzi przyciągasz , intencje też można dać jakich się chcę poznać i kto ma Cię otaczać. Nigdy nie znajdziesz takiej samej jak ty, ale podobieństwa się przyciągają.
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Nie do końca, tak jest. Przyciągamy takich ludzi, jakich sobie wyobrażamy.
Nie musi to być odzwierciedlenie nas samych, tylko naszych myśli.
Jest coś takiego jak karma, jakiś ciąg zdarzeń, który musimy przerobić w tym materialnym świecie, by coś pojąć, by coś zrozumieć.
Możemy być wspaniali, pełni miłości i oddania..., ale jeśli będziemy myśleli, że znowu jakaś swołocz nas naciągnie, sponiewiera czy oskubie, to tak będzie.
W takiej sytuacji, musimy nauczyć się tolerancji.
Musimy nauczyć się ochrony własnego JA.
Karma, to rodzaj wytycznych, wskazówek, czym mamy się zająć, czego doświadczyć.
Jednak jakie nauki z tego wyciągniemy, jak sobie poradzimy,,to właśnie jest ta lekcja życia.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
Widzisz Basiu, akurat mam odmienne zdanie. Osobiście uważam że osoba która żyję "tu i teraz " nie ma czasu na myślenie i mało myśli, ponieważ moment w "chwili " jest totalną koncentracją na tym czym się skupia. A kiedy w trackie pracy , funkcjonowania , jakiś zajęć jest się myślami gdzie indziej ( w przeszłości, przy jakiś ludziach o nich myśląc , myśląc o przyszłości ...) wyklucza to stan bycia w chwil.
Więc można spędzić życie na myśleniu i wyobrażaniu, ale akurat choć wiem że świat jest mentalny, nie jest to moim zdaniem coś czego uparcie trzeba się trzymać. Ja zawsze obserwuję i choć mogę dać jakąś intencję kogo chcę przyciągać, ale ogólnie ze względu na teorię "lustra " obserwacja kogo się przyciąga ma na celu sprawdzenie z czym pracować.
Karma to przyczyna i skutek, i nie patrzę na nią jak na coś co ma być zawsze, ponieważ dla wielu karma się kończy, i nawet znam takich którzy ją przepracowali. Podobno dzieci rodzą się już bez karmy co poniektóre, zaczęła się era ducha więc i tu pewnie zacznie się coś zmieniać.
Widzisz Basiu a według kogo ? kto to oceni kto jest wspaniały, pełni miłości , oddania ???? jakiego oddania ?
Jeśli osoba jak to napisałaś wspaniała ? Akurat osobiście tak na siebie nie patrzę, i rzadko na kogoś innego raczej okazuję szacunek. Pełen miłość ... zapewne nie ma takich myśli cytaując : ale jeśli będziemy myśleli, że znowu jakaś swołocz nas naciągnie, sponiewiera czy oskubie, to tak będzie.
To Ta osoba się oszukuję, ponieważ miłość jest bezwarunkowa i bardzo akceptująca , no chyba że to taka miłość?
Są ludzie którzy tworzą z umysłu, są silnie mentalni ale nie każdy tak ma, ponieważ czasem ludzie mają silniejsze serce, kwestia rozpoznać jaki jest kanał silniejszy.
Nie lubię myśleć, myślenie to nawyk w pewnym rodzaju, oczywiście że dobrze służy ale najważniejsze świadomie kontrolować i kierować co jesteśmy już w stanie:)
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Nie wyobrażam sobie życia bez myślenia. Po to Bozia dała nam rozum, byśmy z niego korzystali.
Rozpamiętywanie złych chwil z przeszłości jest głupotą, która nam utrudnia życie. Ale już wspominanie miłych chwil, wspaniale to życie uatrakcyjnia.
Warto pomyśleć o czymś miłym, co nas już spotkało szczególnie w momentach, gdy tu i teraz jest jałowe i nudne.
Bo czy ktokolwiek może o sobie powiedzieć, że każdego dnia żyje pełnią życia? Nie sądzę.
Nie, nie myślę o sobie, że jestem wspaniała i td.. To było czysto retoryczne stwierdzenie, ogólne, nie tyczące mej osoby..
Odnośnie naciągania - jestem osobą bardzo ufną i otwartą, raczej daję za dużo, a już nigdy w życiu bym nikogo nie naciągnęła. /i nie naciągnęłam, a żyję dość długo/ Nie mogę więc przyciągać osób podobnych do siebie. /to było osobiste wspomnienie, ale nie taka była intencja. To był przykład/
W moim przekonaniu to jest karma, czyli lekcja, którą miałam w życiu odrobić./oczywiście, nie jedyna/
Chyba wreszcie mi się to udało, bo teraz mam zdecydowanie milsze i sympatyczniejsze otoczenie. Po raz pierwszy w moim życiu, ktoś służy mi pomocą. Dobrowolnie, z własnych chęci. Miła odmiana.

Wierzę, że nie każdy rodzi się z karmą, bo to wymaga uprzednich żyć. A przecież są i nowe duszyczki, z innych układów energetycznych, które chcą zaznać ziemskiego żywota. Dopiero z czasem, gdy zaczną popełniać błędy w życiu, będą miały co naprawić, zmienić.
Tak, karma się kończy, kończy się ciekawość ziemskiego świata dla wszystkich tych dusz, które osiągnęły zamierzone cele.

Życie tu i teraz, to nie odcięcie się od przeszłości i przyszłości / wszak jakieś plany trzeba robić/ , tylko dostrzeganie tego, co jest dobre i miłe DZISIAJ.
TO JEST UMIEJĘTNOŚĆ CIESZENIA SIĘ CHWILĄ, KTÓRA WŁAŚNIE JEST.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
Oczywiście że Bozia dała, i jak najbardziej korzystać kiedy jest tego potrzeba, ale wielu ludzi żyję i jest ciągle w umyślę, w samym umyśle. Wiele ludzi czucie myli z emocjami, a to są całkiem inne stany.
Basiu Ty masz swoje podejście i doświadczenia, ja mam swoje do tego podejście, i niech sobie to tak zostanie.

Obecnie sama obserwuję co się dzieję również z energią, ogólnie w obecnych czasach wiele starego przestaje działać lub też zmienia się wibracja co przekłada się na działanie i materializację.
Wibracje są silne , przez co mocniejsze a naszym celem jest się do nich dostroić.
To co ktoś osiągnął i pracował przez długi czas kiedyś (przed 2012 ) choć przyspieszenie następowało już na początku tamtego roku, obecnie osoba może osiągnąć w bardzo krótkim czasie.
Ogólnie nie polecam i zbytnie trzymanie się czegoś co nie działa i się nie sprawdza w realu, tylko spróbowanie czegoś nowego. Dużo jeszcze przed nami i uważam że również nauki są podstawami które zaczną również transformować.
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Każdy z nas jest inny, każdy podąża własnymi ścieżkami. Każdy z nas błądzi. Ważne, by nie stać w miejscu, nie tkwić w tym samym, tylko rozwijać się.
Mnie bardzo wiele dały te dyskusje na tym forum.
Co z tego, że nie każdy zgadza się z moją wizją świata materialnego i świata energii?
To mnie rozwija. Pozwala na sprawdzenie, czy dobrą drogą kroczę. Niektóre moje prawdy wykrystalizowały się, stały się jaśniejsze, inne musiałam nieco skorygować, bo ktoś napisał coś mądrego, co było mi potrzebne do lepszego zrozumienia.
I wiem że są ludzie, którzy akceptują to, co piszę, że to im się przydaje. /wiem, bo sami to piszą/
Czy to oznacza że wszystko im się podoba? Zapewne, nie.
I dobrze. Bo każdy ma własny rozum a z pisaniny innych powinien wyciągać tylko to, co jest potrzebne do jego rozwoju.
Prosty przykład. Sporo skorzystałam z twoich rad, są cenne i mądre. Nie oznacza to, że w pełni akceptuję twoją drogę rozwoju.
Jak mi napiszesz że radzisz sobie z psychiką, że nie musisz szukać niczyjej pomocy to uznam, że osiągnęłaś cel, że droga którą wybrałaś, była jak najbardziej słuszna.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
Cele to inna kwestia i z obserwacji siebie widzę że moje cele raczej coraz częściej są korygowane lub z nich rezygnuje ponieważ jeśli mam na coś napór od razu tworzy się opór. Z psychiką ok, przestałam się przejmować dosłownie, patrzę i obserwuję i zmieniam.Choć ta zmiana jest czymś nowym ponieważ na nowo układam sobie wszystko, ponieważ jeśli cele postawione wynikały czasem z pojęcia braku. U mnie teraz stan do wewnątrz siebie. Przeszłam dużo, uważam że za dużo ale była też to po części karma, a po części moja nie ostrożność i nie spostrzeganie ciemnej strony ludzi ( nie chciałam tego widzieć).
Ja ogólnie obecnie mam totalny luz na co kto i jak, poznałam kogoś kto również pokazuję i pracuję ze sobą a ja to mogę obserwować i cieszyć się jej sukcesami. Chciałam poznać "inną " osobę i poznałam kogoś kto choć nie miał zbyt łatwo, jest pracowity i wrażliwy.A ja przy niej zaczynam na nowo patrzeć na to wszystko i na siebie, więc uczymy się razem.
Co do kwestii rozwoju, rozwijamy się na różne sposoby, czy się rozwijam pewnie na swój sposób.Choć tym na górze ze mną nie jest łatwo i motywacji czasem brak, ponieważ jeśli dużo mi zabierano i okradano włącznie z energią przez lata, czasem się po prostu nie chcę już coś więcej, a czasem wręcz już się nie "chcę " nic.

I nie szukam pomocy, ponieważ przez lata kiedy jej szukałam wielu którzy byli przy mnie i znali osobiste dla mnie odpowiedzi, po czasie mówili no przecież to duża satysfakcja coś osiągnąć samemu, nie cieszysz się ??? wiesz co im mówiłam ? żeby sobie tą satysfakcję wsadzili w 4 litery.
Ogólnie akceptuję siebie , cieszę się że "inni" odnoszą sukcesy i cieszę się z nimi i jesli jest mi dane być częścią ich życia, to miłe. Ale jeśli chodzi o mnie to inna kwestia, jest to inny stan obecnie stan ciszy, jestem.
Kiedy ego już nie rządzi a bywa motorem do działania, i kiedy już nie napędza to co ma dalej to napędzać ?
Jeśli akceptuję się wszystko, to czasem można wpaść w pułapkę już nic nie robienia i nie parcia.
Jeśli przez lata walcząc, dając z siebie wszystko swoim możliwością i innym, góra nie dbała , nie doinformowywała no cóż ...
Wiedzieć jest dobrze, ale czasem wiedza już nie jest motywacją.Kiedyś nie wiedziałam i to dawało mi siłę walczyć, część wiedzy dawała efekty ale efekty odbierał świat i w zasadzie część utraciłam. Było warto pracować na to tylko aby mi to odebrano? albo sama oddawałam (nieświadomie) ponieważ uważałam że to dobre a w sumie byłam wykorzystywana, przez osobę zdegenerowaną która uważała że zostawi mi minimum do przeżycia ? i moja energia żywiła nie tylko ją ale jeszcze parę niższych istot.
Jestem po rozłączeniu, nowe doświadczenie, cieszę się a jak tylko że pamięć zrobiła swoje.
U mnie jest ok, choć stan który znam wiem że jest znów początkiem zmiany.
Z natury jestem uparta, i choć w żyję wśród ludzi, moje relację również dotyczą istot z góry.Szanuję Anioły, ale jeśli chodzi o przewodników nie bywam miła, część rzeczy sama zepsułam, a czasem uważam że Oni się zbyt nie wysilali, wysilali się ale może im nie wyszło.Ogólnie to co się dzieję u mnie jest już mocno związane z duchem i zobaczę co się szykuję. Bunt ma dobrą stronę ponieważ rozwala, i dla mnie z buntu wiele dobrego się we mnie narodziło. Im się ogólnie nie uśmiecha bo nie jestem potulna , ale czemu mam znów orać za przeproszeniem, i tu mogła bym usłyszeć znów różne odpowiedzi bla bla bla ...
Ogólnie dzieję sie coś ponieważ z mojego życia znika pojęcie "chcę " ( posiadanie ) dziwne ? no, dziwne :)
Doceniam to co ze mną jest , jeśli coś ma odejść odejdzie jeśli coś ma przyjść przyjdzie. Jeśli coś mam w sobie utracić utracę, pozwalali proszę bardzo ale ja już górze przestałam ułatwiać sprawę.
Jeśli nie przerobię tego co miałam przerobić w tym życiu, przerobię w następnym lub będę miała taką możliwość, ogólnie słońce pięknie świeci , drzewa się kołyszą przy wietrze ...:)
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Moje życie płynie jak fala. Raz jestem na górze, raz na dole.
Z przyjemnością mogę stwierdzić, że wreszcie ta fala jest łagodniejsza i nie wpadam w skrajności.
Czyli też mogłabym powiedzieć, że odbierano mi wszystko, ale ja w stosunku do siebie, tak nie mówię. Kwituję to krótko, że tak mi się życie ułożyło.

A ja mam dużą satysfakcję z tego, że nauczyłam się sama rozwiązywać swoje problemy.
Chcę, posiadanie... tu akurat nigdy nie chciałam po prostu mieć, by mieć. Mój były tak miał i nigdy tego nie rozumiałam.
Mieć muszę tyle, by w miarę godnie żyć i to mi się obecnie udaje. /a bywało ciężko/

Nie da się akceptować wszystkiego, bo nie wszystko jest dobre. Jedno co można zrobić to nauczyć się tym nie przejmować.
I cieszyć się, że słońce pięknie świeci...
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
Basiu, ja doceniam to co jest ze mną , dla mnie wielkie znaczenie ma moc i siła wewnętrzna. Słowo wszystko , w tym przypadku określam to co jest i było , kanałem źródłem , podstawą z której wszystko czerpie aby działać , wzrastać , tworzyć. Widzisz uczę się to akceptować i akceptuję , jest to forma pogodzenia się z tym a za razem zamknięcia danej przestrzeni ( przeszłości )
Posiadanie nie wiem czy rozumiesz że nie chodzi o materialne podejście , tylko o to że posiadanie może wywodzić się z "braku " a tworzy się to co się już ma.Chęć posiadania, samo posiadanie jest "wiązaniem "
A mi chodziło o wolność, sama egzystencja w egzystencji.
Są różne opcję posiadania, kwestia jest z czego ono wynika.
Basiu jak to nie da się akceptować wszystkiego ? Z tego co piszesz Ty akceptujesz , wszystko co dobre ?
A co z tym co złe ? Jeśli zdarzyło mi się coś co było dla mnie złe, aby wybaczyć trzeba wejść w stan akceptacji.

Kiedyś przeczytałam słowa , Przebacz a będziesz wolny - Przecież nie możliwe jest wybaczenie jesli sie nie za akceptuje. Czy ja akceptuję wojny , zbrodnie , mordy i inne deformację ???
W pewien sposób tak , mogę nie mieć na to zgody ( więc nie czynię tego nikomu , również i sobie )
Ale nie mam na to wpływu, nie mam wpływu na innych i na to co robią , jesli mam na coś wpływ dokonuję wyboru. Jesteśmy jednością , choć jako ludzie oddzielni.
Przejmowanie się pokazuję że coś jest na linii z tematem, a więc jest do pracy z tematem.
Cieszę się dniem , ale kiedy coś mi wypływa z tematem nie przepracowanym , nie odpycham i nie spycham tego, tylko z tym pracuję, poprzez akceptację aby być od tego wolnym.
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
O nie! Zdecydowanie nie akceptuję wojen, mordów, gwałtów. Przyjmuję do wiadomości, że tak jest, ale nigdy tego nie zaakceptuję.
Przerobiłam wybaczanie z pozytywnym skutkiem, nie boli, nie denerwuje mnie to, ale i tak nie zaakceptowałam .
Przebaczyłam, czuję się wolna. Nie mam jednak ochoty utrzymywać poprawnych stosunków, ani widywać byłego. Wybaczyć, wybaczyłam, ale nie posunę się do tego, by uznać jego poczynania za dobre, czyli by je akceptować.
"Były", to nie jedyny problem w przeszłości. Przepracowałam ze wszystkimi negatywnymi emocjami, przez wybaczanie one zbladły, straciły swoją moc.

"Posiadanie wywodzące się z braku" - byłam w takiej sytuacji. Wylałam morze łez, wpadłam w depresję...aż oprzytomniałam i nauczyłam się znowu normalnie żyć. Krok po kroku zmieniłam pewne pojęcia, które miałam zakodowane, przepracowałam z podświadomością ...i znowu zaczęłam się cieszyć życiem.

Nie odpycham problemów, bo w normalnym życiu zawsze są jakieś. Jednak już nauczyłam się spokojniej reagować, nie denerwować się, a jeśli już to mi się zdarzy, to szybko wracam do równowagi.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
przyszlo mi takie odczucie myśl powiązane z tematem:
że mamy nauczyć się wchłaniać, by nie wchłaniać jak gąbka

fajnie,że mogę was czytać,

pa
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
Avatar użytkownikaVioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
 
Imię: VioletHill
Posty: 163
Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52
Z tego co czytam, Basiu co piszesz całkowicie inaczej pojmujemy kwestię akceptacji.
;)
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Nie wiem, jak mam to rozumieć.
Różnie pojmujemy te same słowa. Dla mnie akceptacja to tyle samo, co zgoda na coś.
Nie jestem pewna, czy o samo słowo ci chodziło?
A może masz na myśli akceptować jakiś fakt, że coś istnieje, a nie akceptować czynu?
Czy też akceptujesz każdy czyn?

Viole..pięknie to podsumowałaś.
Gąbkę położy się na jakimkolwiek płynie, wchłonie wszystko. Eliksir i truciznę. Nie ważne, co w tym płynie jest.
Trzeba więc nauczyć się wybierać tylko to, co jest dla nas dobre, a zamykać pory przed truciznami. My jesteśmy taką myślącą gąbką i możemy to zrobić.
Nie musimy przyjmować wszystkiego, a nawet jak nie unikniemy ochlapania, to można szybko pozbyć się takiej trującej wody, przez zwykłe wyciśnięcie.
Tak samo jest ze złymi energiami. Nie dopuszczajmy ich do siebie, chrońmy swój prywatny teren, swoje ja. A jeśli coś nas dotknie, to poprzez świadome myślenie, pozbądźmy się tego.

PRAKTYKA CZYNI MISTRZA. POCZĄTKI SĄ TRUDNE, ALE Z CZASEM JEST CORAZ ŁATWIEJ TAK DZIAŁAĆ.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
Basiu, rozumiesz to według siebie , określiłaś czym jest dla Ciebie akceptacja , zgodą na coś.
Ja akceptuję różne i nawet nie chwalebne czyny, gdyż nie ma sensu dla mnie wchodzenie w reakcję z tym ( jeśli mam uzdrawiam ) i akceptuję bo nie mam na to wpływu , i wcale nie oznacza że się z tym zgadzam, ponieważ akceptacja moim zdaniem nie ma nic z tym wspólnego. Nie mogę i nie mam zamiaru czuć się po części odpowiedzialna za wybory innych ludzi i dusz. Jeśli czegoś nie akceptuję i mam wpływ zmieniam to , ale w swojej przestrzeni, nie ma wpływu na wolę ludzi którzy mordują i dokonują gwałtu na innej istocie ( w szerszym pojęciu , również praw ) w pewien sposób żyjąc tu na planie ziemi, zgodziliśmy się żyć w takiej przestrzeni.
Nie mam wpływu na wojny domowe oraz konflikty zbrojne gdzieś w świecie. Oczywiście że to nie moja sprawa, współczuję ofiarą tych systemów, i chciałbym aby był tam pokój itp. ale nie mam wpływu na to co i jak tam się dzieję. Tam są dusze które przechodzą swoją karmę , karmę posiadają również narody , państwa.
Ziemia jest w trzeciej gęstości jest planem niższym , i zaczął się proces wzniesienia i nie stanie się to w ciągu kilku lat tylko możliwe że przez wieki. Czy wiecie że jeśli czegoś nie akceptujecie lub coś wręcz osądzacie, życie sprowadzi was do takiej sytuacji aby to zrozumieć. Pewne rzeczy nie akceptowane przychodzą w innej formię.Przecież wiecie że jeśli coś wysyłacie wraca ? A więc kiedy się coś osądza też wraca, choć często w innej formie. Gwałt nie musi być fizyczny, może być w różnej formie.

Może wielu wie lecz o tym zapomina, że ten świat jest iluzją. Jest planem gdzie ludzie o różnym poziomach rozwoju dusz przyszły doświadczać i uczyć się. Czy wiecie czym jest wiek duszy ? Morderca posiada młodą duszę, doświadcza uczy się .... Każdy z nas był młodą duszę.
Ci co się przebudzili i pamięć powróciła z minionych reinkarnacji, pamiętają czyny które czynili , kiedy byli ofiarą i oprawcami ... kiedy się to przypomina nie jest to sama pamięć i stan świadomości, bywa że jest to wielkie i silne odczucie tego , i właśnie wtedy pracuję się nad akceptacją.

Każda ofiara była katem i dlatego doświadcza lub doświadczyła tego lub owego. Dlatego należy uczyć sie akceptować i wybaczać , ponieważ wtedy jest możliwość podniesienia sobie wibracji. Tyle że tak naprawdę jeśli ukażę Ci się jakaś ciężka pamięć , i oczyścisz to nigdy już w tym świecie osobę która dopuściła lub dopuszcza tego. Patrzy się na to obojętnie ( nic nie boli , nie ma uczuć ) ale świadomość że jest to obciążeniem dla tej osoby i ona się uczy i dokona wyboru jakiego ? jakiego będzie chciała , ale poniesie za to odpowiedzialność.

Ja pamiętam sporo, dużo przerobiłam i jestem bardzo tolerancyjna w stosunku do siebie i innych, choć decyduję ( poprzez wyrażanie zgody ) czego chcę doświadczyć.

Są takie gry dla dzieci choć dorośli też w to graja , kiedy ktoś w wirtualnym świecie ma pracę , itp.. jakieś farmy z ogródkami , jakiś znajomych ... Tak też wygląda nasz świat tylko na górze siedzi dusz , a my jesteśmy w ciałach w ubrankach i gramy , bawimy się w zabijanie robienie krzywd , wybaczanie i naprawianie co jest do naprawienia. Dlatego osobą które pamiętają jest łatwiej, ponieważ już wiedzą i czują że to iluzja i jak to wygląda , więc nie ma co się przejmować i wachlować emocjami. Śmierć , samobójstwo nie jest opcją game over.
Samobójcy wracają i to w gorsze warunki , aby znów się uczyć.


Co do Gąbek , odwołuję do początku wątku gdzie oparłam się na artykule http://iseeglobal.com/energy-empathy/
z translate działa ale żle wyświetla, ze względu na błędy strony , nie znam angielskiego ale wklejam to co udało mi się programowi przetłumaczyć.

Nie jest to zdolność wyćwiczona do nauczenia, jest to zdolność nabyta.
z translate , cytując :
Empathy Energy

Czy gąbka do negatywnej energii? Czy iść do centrum handlowego i innych zatłoczonych miejscach można poczuć się wyczerpana, wyczerpany, lub wyczerpane? Czy ludzie czują się lepiej po tym wokół was, gdy czujesz się gorzej? Czy masz nagłych dolegliwości, takie jak zmęczenie, bóle ostre, rozmyte myślenia, nudności lub bóle głowy? Jeśli tak, to prawdopodobnie jesteś Empath Energy!

Empaci energii są ludzie, którzy są wrażliwi na negatywnej energii od innych ludzi i na środowisko. Wszyscy ciągle giełd energii z innych ludzi i ich środowiska. Niemniej jednak, niektóre osoby są gąbki do cudzej negatywnej energii i tak się na znacznie więcej, niż większość innych. Osoby te nazywane są empaci energetyczne i szacujemy, że zawierają one 10-15% populacji.

Empathy energii jest wymiana subtelnej energii, która działa jak osmozy. Każdy doświadcza negatywnych emocji i napięcia w trakcie dnia. Subtelnego systemu energetycznego jest zaprojektowany w taki sposób, aby odprowadzić z tych negatywnych energii na ziemi tak, że nie budować nadmiernie. Jednak większość ludzi nie jest w stanie zeszlifowane swoją negatywną energię na to, że mają, bo ich "rura" na to jest tak małe, lub jest "zatkany".

Empaci energetyczne mają znacznie większą energię przetwarzanie "rury", niż większość ludzi. Tak więc, gdy Empath Energia jest w pobliżu kogoś, kto ma dużo negatywnej energii buduje się w ich polu energetycznym, to powodzie na do Empath, przenosząc się z wysokim stężeniem w niższym stężeniu. Ta nagła powódź energii nie może przetworzyć się natychmiast, więc cofa się do empata w dziedzinie energii i zaczyna powodować fizyczne, mentalne, emocjonalne i duchowe problemy dla nich.
energii vampireIn Ponadto, niektóre z emocji, które są przekazywane do empata wyzwalających podobne emocje pochowanych empata w dziedzinie energii. Kiedy to nastąpi, Empath nagle zaczyna doświadczać negatywnych emocji, które nie były tam przed chwilą, z wiedzą niewiele lub nie, że emocje nie jest nawet ich!

Jeden inny problem dla empaci energii są "Wampiry energetyczne." Wszyscy znamy tych ludzi - ich wyssać energię i zostawiają cię uczucie osuszone i wyczerpany. Spotkania te są szczególnie próby dla empaci.

Kiedy empaci energii mają długotrwałe narażenie na negatywnej energii, konsekwencje stają się przewlekłe. Wiele pielęgniarek, na przykład, z nadwagą, w części, ponieważ pochłaniają tyle energii, że negatywny "położony na warstwy ochrony", aby chronić siebie.Ocena higieny energii wymienia większość typowych objawów doświadczenia empaci podczas przetwarzania negatywnej energii.
Należą do nich:

Bóle głowy
zmęczenie
wahania nastroju
Fuzzy myślenie
nudności
Objawy podobne do astmy
zamieszanie
emocjonalne wybuchy
Kichanie i odbijanie
niepokój
ostre bóle
Swędzenie lub pieczenie skóry

Emocjonalne konsekwencje Empathy Energetycznej może wpłynąć osoby życia społecznego i rozwoju osobowości. Empath jest często rosną myśląc, że coś jest nie tak z nimi, a tym samym rozwój różnych rodzajów kompleksów. Na przykład, mogą być postrzegane jako aspołeczne, ponieważ nie mogą obsługiwać się wokół tłumy. Jako dzieci często są bardziej chorzy niż inne dzieci, ponieważ działa energii innych ludzi przeciąża ich układ odpornościowy.Dziecko problemem w rodzinach jest często Empath Energy, który działa obecnie, ponieważ są one uruchomione rodziny w niewypowiedzianych emocji.
protectionAll energia może zrobić to brzmi jak jest Empath Energy jest przekleństwo, a wiele empaci myśleć. Jednak w rzeczywistości jest to dar. Uruchamianie innej osoby negatywną energię faktycznie podnosi drugiej osoby energiczne częstotliwości i stąd ich świadomość, co pomaga im czuć i działać lepiej.

Problemem jest to, że wiele empaci nie znają technik higieny niezbędne do umożliwienia im przetwarzania tej energii bez negatywnych konsekwencji. I dlatego opracowaliśmy szkolenie Higiena Energia - uczyć empaci energii, jak dbać o siebie.

Higiena Energy to zestaw praktyk, które umożliwiają osobie czysty, jasny, i chronić swoją energię, a także należy się bardziej wrażliwy i świadomy subtelnych energii wokół nich. Kiedy empaci wiedzą, jak dbać o siebie, energicznie, przekształca swoje życie. Wiele empaci opisać uczucie jako "wolne po raz pierwszy."
http://iseeglobal.com/energy-empathy/

Mam nadzieję przypomnienie tego artykułu rozwieje wszelkie wątpliwości i będzie czytelnym obrazem tego typu osób.
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
W tym linku który podałaś, jest bardzo pięknie namalowana bańka, od której odbija się negatywna energia.
To prawda, że empaci to ludzie, którzy wszystko chłoną jak gąbka. Ale można się przed tym chronić, można nie dopuszczać wszystkiego do siebie i ja o tym piszę.
Trzeba stworzyć prywatny teren, /ta bańka/ do którego nie mają dostępu inni.
Trzeba chronić własną energię, by cię nie okradali. Tłumaczenie, że ktoś inny podnosi wibracje naszym kosztem i to ma być nasz sukces, nie przemawia do mnie.
W ten sposób człowiek staje się ofiarą, niczym więcej.

Wszystko co wysyłamy, wraca do nas. Ta teoria też do mnie nie przemawia.
Jeśli ofiara nie zacznie się bronić, to oprawca nadal będzie ją bezkarnie poniżał.
Nie wróci do nas miłość, uległość, poddanie- które okazuje ta słaba osoba. Oprawca będzie coraz silniejszy, a ofiara coraz słabsza.
Czy w przyszłym życiu role się odwrócą? Może, w tych pierwszych stadiach.
Ale czy nie lepiej załatwić to tu, teraz, gdy jesteśmy na ziemi?
Nauczyć się walczyć i przeciwdziałać złu?
Mam na myśli walkę w obronie SIEBIE, a nie walkę zaczepną.

Zbyt wiele jest przykładów na to, że ten oprawca dożywa swych dni w luksusie, wygodzie i dobrobycie. Więc nie wierzę, że co ktoś wysyła, to do niego wróci.
To tłumaczenie jest dobre dla ofiary, by mogła poczuć się lepiej. W praktyce się nie sprawdza.

Przerobić coś z przeszłego życia....Na ile to faktycznie jest przeszłe życie, na ile fantazje naszych umysłów?
Mieliśmy jakieś przykre doświadczenia, szukamy dalej...i co, jeśli tam niewiele jest? Umysł, bez naszej świadomości, tworzy FANTAZJE.
Spełnia nasze oczekiwania, tworząc nowe wizje. Sam z siebie, bez naszego udziału /to już udowodniono w sposób naukowy/
Więc tak bez końca można coś przerabiać, bo umysł zawsze spełni twoje oczekiwania i dostarczy nowych wrażeń.
Nie lepiej skupić się na codzienności?
Na realnym życiu?
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Powrót do działu „Ludzie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość