- czyli MY. Przedstaw się, jeżeli jesteś nowym użytkownikiem. Nasze autobiografie, zainteresowania i wszystko inne.
Wiara - zawsze ktoś w coś wierzy. Katolik w Jezusa, ateista w materię, muzułmanin w Allacha itp I dla każdego jest to prawdą - w danej chwili.
Bo każdy z nas może zmienić swe przekonania i często tak bywa.

"Umysł pod wpływem emocji zaczyna się nakręcać" - to prawda. Czasami jakiś drobiazg urasta do wielkiej wagi jeśli w kółko o tym myślimy, międlimy w umyśle, dopisujemy scenariusze na przyszłość, boimy się tego, co sami wymyśliliśmy.
A przyszłość może być różna. Lepsza.
Albo zrealizuje się to, co wymyślimy, jeśli usilnie o tym myślimy, bo myśli się realizują.
----
Kamea opisuje, że się dusi.
Ja też tak miałam. Dziwne to było i nigdy bym nie przypuszczała, że wpływ mogą mieć czyjeś negatywne emocje.
A w otoczeniu miałam bardzo negatywnie nastawionych ludzi. Atmosfera coraz bardziej gęstniała, wręcz widziałam te negatywne emocje.
Miałam wrażenie, jakby gęsty całun mnie otaczał.
Zaczęło mi towarzyszyć uczucie duszności aż "padłam"
Przez trzy dni dosłownie się dusiłam. Byłam półprzytomna i myślałam, że umrę.
Tylko jedna myśl mi towarzyszyła: Ja tak nie mogę umrzeć w bólu i męce, ja umrę spokojnie, we śnie!
To mi na tyle przywróciło przytomność, że zadzwoniłam z prośbą o pomoc.

Kiedyś nerki mi wysiadły, wyłam z bólu /kot mnie uratował on przestał siusiać, ja zaczęłam Kot zmarł, ja wyzdrowiałam. Mówią , przypadek, ale dla mnie byłby zbyt dziwny,--- z dnia na dzień zmiana?/
A piszę o tym, bo wtedy też byłam wśród negatywnie nastawionych ludzi i tu mam pewność, że to oni tak na mnie działali.
Ta sytuacja była dla mnie dość jasna, natomiast z tym duszeniem nie skojarzyłam, że to może być też zła energia.

Odcięłam się od jednych i drugich i sytuacja zdecydowanie się popr5awiła. Z nerkami nie mam kłopotu, duszności też ustały.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
uhuum. Dlatego pisalam wczesniej ze nie chodzi chyba o przyjmowanie wszystkiego jak leci a przerabianie w locie tej negatywnej energii na choc odrobine jasniejsza. Choc czasami nie da sie uniknac ,, odbicia"- pamietacie te basn o lusterku podstawionym bazyliszkowi? Zawarto w niej gleboki, ponadczasowy sens, niekiedy jedyna droga aby ktos dojrzal siebie pod sterta swoich wyobrazen jest podstawienie pod nos lusterka ktore odbije to co z wyplywa od nadawcy. Tylko ze to musi byc swiadome dzialanie, majace na celu dobro nadawcy, bo inaczej mija sie z celem.
Swoja droga, kiedys zdarzyla mi sie niesamowita historia, uwiklana w sytuacje w ktorej te ciemne, niskie energie az klebily sie- pamietam ze weszlam w stan ogromnej koncentracji, napiecia- jak naprezona struna, w pewnej chwili twarz mojego rozmowcy. jakos poszarzala, zrobila sie niewyrazna, zamglona i po sekundzie zaczelo wygladac z tej mgly normalnie jakies gadzie oblicze, jakby jaszczura. Po chwili wszystko wrocilo do normy, ale to nie bylo zludzenie czy wizualizacja. Tak jabym przez sekunde widziala to co jest naprawde, nie okryte pozorami. Kilkakroc zdarzalo mi sie czuc to gadzie zimno, brr, zupelnie nieludzkie. Ale tez wiedzialam ze tam w srodku jest czlowiek, ludzkie serce do ktorego trzeba dotrzec zeby czlowiek mogl wylezc z tego co go otacza.
ayalen
 
Podam zwykły przykład, mamy jakąś tam sukienkę -jedna osoba mówi że jest fioletowa inna mówi ze jest szafirowa na przykład. I obydwie mają rację .Dla każdej osoby jest to jej prawda. Jesteśmy inni każdy na swój sposób każdy z nas inaczej spostrzega i to jest piękne. Przekonywanie kogo kogo kolwiek że jeśli widzę że sukienka jest taka , nie ma sensu moim zdaniem. Żyjemy w świecie gdzie od wieków wciskano ludziom teorie co jest norą co nie i co i jak robić. Od dziecka wpajano wzorce myślowe, zachowaniowe itp.. przecież każdy to chyba już widzi. Pozbywając się wzorców, programów walczy się od siebie i nie jest to bój z ludzmi ( nie ma sensu nikomu nic udowadniać ) walczy się ze swoim przekonaniami które nie służą, lub czują że to nie jest prawda. Empacji mają dodatkowe narzędzia również, które się dopełniają.
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Basiu połączyłaś wiarę od razu z wyznaniem. Dla mnie wiara to głębokie przekonanie do momentu czy chodzi o religię, czy chodzi o przekonanie kim się jest. To mały fragment ,tym jest dla mnie wiara.

Basiu opisujesz doświadczenie które znam, ale powinnaś zaobserwować czy podnosisz innym wibrację a sama słabniesz , a następnie czy kiedy się regenerujesz czujesz jakby falę przechodzącą przez ciało i jak zwierzę się wzdrygasz jakby otrzepanie i poprawia się stan.To co opisujesz wygląda na atak, moim zdaniem jesteś osobą emaptyczną.To co piszesz o zwierzętach, też się Cię rozumiem.
Ciało jest naszą biblioteką, energię pamięć jest w ciele , i tak jak je się wkłada umieszcza tak samo je się wyjmuję. Szamanizm dużo o tym mówi. Energię wyjmuję się też poprzez oddech, czasami ludzie kiedy coś przerabiają wręcz nie chcą oddychać zacinają się , jakby nie chcieli tego wypuścić.

Ja już na tą chwilę dokonuję wyboru, kiedy jestem wśród ludzi sami wiecie że jest różna atmosfera.
Unikam agresji i toksycznych ludzi, czasem próbują mnie wplątać w swoje gierki , czasem nawet nie wiedzą że to robią. W momencie kiedy ktoś jest pobudzony szuka zaczepki , szuka też żywiciela.Kiedy podejdzie się spokojnie do tej osoby i nie da się wciągnąć emocjonalnie , ta osoba czasem piany dostaję ponieważ spokój bark reakcji , powoduję że nic nie dostają.
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Aniu, trochę dziwi mnie twoje podejście, ale to twoja sprawa chodzi mi o twoje podejście że cytuję:
Ale tez wiedzialam ze tam w srodku jest czlowiek, ludzkie serce do ktorego trzeba dotrzec zeby czlowiek mogl wylezc z tego co go otacza.

Ja uważam że przeszłam za dużo i to od ciemnej strony, stosowano na mnie czarne rytuały i obserowywano , wtedy też była manipulacji ( wchodzenie w umysł )
Kilka lat się zastanawiałam po co mi to, były to dla mnie najlepsza szkoła choć pełna bólu, ale poznałam trochę istot .Ogólnie niższe byty, nie przyczepiają się od tak. Są ludzie którzy się bawią, utkneli w jakimś miejscu w jakiś rozwoju, dokonali pewnego wyboru. Są ochydni, czasem się zastanawiałam czy w jakimś etapie reinkarnacyjnym nie zaprzedali części duszy.Są złe duchy, ciemne i wcale nie są ludzmi , powstały i zostały stworzone przez ludzi są myślokształtami które stały się bytami.

Ale z tego co doświadaczyłam nie te istotki były najgorsze, byli to ludzie zakoplęksieni którzy chcieli udowodnić i sprawdzić swoją moc.Moim zdaniem te osoby same z siebie takie nie są , są pod wpływem niższych bytów z którymi sobie paktowali. Ja w stotunku do bytów nie mam zdania, są mi obojętne ja jestem neutralna, wybrałam jaką drogą chcę iść , wybrałam nikogo nie krzywdzić - dla mnie nie zabijaj dotyczy wszystkiego.

Ludzie czasem wiele robią nie świadomie, ale niech się strzegą Ci którzy robią to i szkodzą świadomie. Ci ludzie paktując kiedyś mają wystawiony rachunek i wtedy nie ma pomóż Panie Boże .Ponieważ dokonując świadomego wyboru , odpowiedzialność jest taka sama.

Od lat pracuję na snach, widzę też w snach i jak wielu wędruję, choć dla mnie wolna wola jest święta , czasem jestem obserwatorem.Czasem część mnie jest jakby wzywana o pomoc, myślę że to moja część ta najbardziej świadoma. Ja lubię spokój i zdrowy rozsądek i gdybym mogła bym sobie na luzaku żyła.

Coś wam powiem, kiedy mi projektowano sny, a wiedzieli że na nich bazuję i z nimi pracuję. Podczas doświadczania kierowanych rytuałów, sny były dziwne po pierwsze byłam jak marionetka, nie miałam wpływu na to co się dzieję w śnie. Dręczenie przez byty w rzeczywistości ma odzwierciedlanie w snach.
Śniły mi się demony , przykładowy sen ;

Jestem jakby przy zejściu jakby parking w dół , za kratą były istotki.
Klękam i się modle. Kontem oka widzę 4 osoby które mnie obserwują co robię.

Te cztery osoby pojawiały się w snach były opserwatorami, ponieważ chcieli sprawdzić jak działam.
Kiedyś miałam sen i będąc w śnie , czego się nie spodziewali zerwałam kurtynę zasłonę, i zobaczyłam postać jakiegoś ufolutka ale oczy mi zdradziły co to za człowiek.

Ogólnie po 6 miesiącach kiedy walczyłam o Siebie, mnie uratowała wiara, wiem że w śnie nic mi się złego nie może stać, ale wiara do Boga bardzo się wzmocniła.
Dla mnie symbol krzyża jest świętością i jest to najmocniejszy według mnie symbol. Czasami jak się zbliżały niskie istoty wystarczyło że rozłożyłam ręce w śnie , tworząc krzyż i zaczynając modlitwę ochroną . Mam ja wrytą w pamięć, jak chcecie podam wam ją. Ale najważniejsze jest wierzyć i moc tej wary chroni.
W życiu nie jestem tak odważna jak w snach, w snach jest arogancka i nie przyjemna, może to czemuś służy.
Kiedyś w śnie udałam się do człowieka który wysyłał mi te energię byty, zobaczyłam śpiącego demona, podeszłam i pogłaskałam go mówiąc śpij. Między mną a Tym człowiekiem była relacja karmiczna.
Nie chciałam z nim walczyć, mówiłam że nie walczę a chcieli mnie zmusić. Ludzie mają dwie strony, czasem jest różnie. Doświadczyłam tego ponieważ było to karmiczne. I po mimu udręk które doświadczyłam, cały czas czułam miłość matczyną i nadal tak jest. Nie uda nam się uratować wszystkich, jeśli ktoś podjął decyzję to ja tą decyzję szanuję -prawo wolnej woli.

Najgorszy sen jaki do tej pory miałam, pojawił mi się kiedy rozmawiał z kobietą której maż był w okropnym stanie i nie chciał aby mu pomóc.
Sen czarnobiały, biegnę po schodach w dół otwieram dzrzwi i widzę :

Człowieka osuniętego o ścianę oplątanego całego rurkami , jakby pępowinami które szły od istoty która się nią żywiła.Istota ta nie była człowiekiem, jej oczy były szara , martwe , nie miała ust była jakby bez skóry i do niej odchodziły ruzrki do tego człowieka, stała i piła. To były sekundy, nagle pojawiła się broń wystrzeliłam do tej istoty, wziełam człowieka i po shcodach na górę, pamiętam jak zamknęłam drzwi i się nie oglądałam.

Ten sen był dla mnie dziwny, ponieważ zabiłam ,ale widocznie tak miało być.

W snach mam za plecami opiekunów jakby nauczycieli, kiedyś w śnie poszliśmy do diabła.
Było jasno, jakieś pomieszczenie , opiekunowie byli ze mną i widzę diabła ( ale nie jako rogatego itp) mężczyzna, wysoki , stanowczy, zimny i patrzył się na mnie.
Podeszłam do niego i mówię - zrób mi to co zrobiłeś temu mężczyźnie ( minełam się z mężczyzną )
Diabeł dotknął mojego ciała punktowo , palcem podotykał róznych miejsc.
Poczułam jak moje ciało w śnie jakby było zabetonowane, nie mogłam ruszyć żadną częścią ciała , nie czułam go a jedynie w środku była moja świadomość. Wtedy podeszli do mnie moim opiekunowie i zaleczeli też mnie dotykać ( odblokowali mnie )

Widzicie, ja sen noc traktuję jako odpoczynek, ale jak wstaję rano i jestem bardziej zmęczona niż poszłam spać , i czuję się jakbym pole przeorałam, wiem że znów gdzieś część mnie nad którą nie ma kontroli, polazła i coś robiła. Długo się kłóciłam z tym, ale nie mam raczej nic do powiedzenia.
Są ludzie prawi, którzy służą światłu, ale schodzą w niższe światy.Znam jedną która robi to świadomie, ale ja nie umiem i coś mnie odpycha od tej osoby.

Proszę abyście nie spotrzegali mnie jak nie wiem kogo, bo nie o to mi chodzi. Wiele lat , chciałam coś powiedzieć aby inni wiedzieli, ale bałam się osądu. Szukam ludzi podobnych do mnie, bo czasem nie ma z kim pogadać kto by od razu rozumiał o co chodzi. Mam nadzieję że się znajdziemy.

Proszę również aby nie patrzeć na takich ja ja jako samobójców którzy idą i porywają się na coś. Tacy mają bardzo mocno ochronę i dużą opiekę istot wyższych , opaczność Boża cały czas obdarza łaską.
Czasem się zastanawiam, po co wzywa się części ludzi którzy są wcieleni w ciało , a czemu same istoty wyższe tego nie robią ? po co to.

Opisując wam te zdarzenia i doświadczenia, w bardzo małej skali, w pewien sposób apeluję do tych innych -aby siebie akceptowali i walczyli o siebie. Z drugiej strony chciałbym, uświadomić innym osobą które się męczą lub są dręczone, że nigdy nie są sami.Ale ktoś kto zamyka i skazuję się na cierpienie i męki, może to przerwać poprzez poproszenie o pomoc i wyrażenie zgody na udzielnie tej pomocy. Istoty wyższe też uznają prawo wolnej woli, jeśli o coś nie prosimy , Oni szanują nasze wybory, wybory duszy.

Zaczeliśmy żyć w bardzo nie ciekawych czasach, wiele ludzi odchodzi, wielu ludzi się podaję. Nie będzie lepiej jeśli tego nie będziemy chcieli. Jest dużo ciemnych dusz, trzeba być ostrożnym , czujnym i ufać Bog , Źródłu kto jak tam to odbiera.

Trochę się wystawiałam, poruszając pewne tematy, ponieważ nie wiedza o pewnych rzeczach jest wygodna dla nich, zwłaszcza jeśli chcą aby byli nie zauważani a wręcz żeby uważano że nie istnieją.

Basiu ja też śnię o kosmosie , o statkach i innych przestrzeniach. Myślę że wiele nie mówisz, ale to czego doświadczamy jest dla nas. Ja głównie w tego typu snach, przeprowadzam ewakuacje innych przed najźcami. To jest pamięć. W środku wiesz :) o co chodzi.

Ci którzy jeszcze śpią, mają blokady pamięciowe, pozakładane widziałam tych którzy pilnują aby ktoś się za wcześnie nie obudził, ponieważ może tego nie wytrzymać i oszaleć. To wszystko jest stopniowo.
Poblokowana jest również moc i zdolności tych ludzi, ponieważ gdyby to uwolnić, ludzkość by się zniszczyła.
I tak to robi, walcząc ze sobą, kiedy człowiek z człowiek nie umie się dogadać, kiedy ludzie nie szanują się na wzajem. Może trochę to brzmi jak fantastyka, ja na temat teorii spiskowych podchodzę na spokojnie, może tak jest, może nie.Nie zajmuję się czymś, co nie jest związane z moim życiem rzeczywistym, staram się przeżyć to życie jak najlepiej dla siebie i innych.
Oj to się napisałam, przepraszam jeśli kogoś wzburzyłam, jesteśmy inni a za razem tacy sami :)
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Moim zdaniem nie ważne kim byliśmy, ważne jest kim jesteśmy teraz.
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Osoby które mają wgląd w przyszłość, którym jest Ona pokazywana nawet , nawet te drastyczniejsze scenariusze , ma nie służyć samej wiedzy i temu aby się spełniło.Osoby które mają wglądy pokazywane jest to po to aby mogły jeszcze coś zmienić.Oczywiście nie chodzi o zmianę fizyczną ponieważ wglądy o świecie, co my możemy ? A możemy, można widząc pewną sytuację poprosić i wezwać Archanioły Michała , Gabriela i zawierzyć , powierzyć im tą sprawę, aby zminimalizowały skutek.
Osoby z wglądami mają moc zmiany, dlatego jest im to pokazywane.
Błogosławieństwo ma bardzo dużą moc wibracyjną przemiany.
Jeśli trafiają wam się ludzie którzy krzywdzą, nie osądzajcie ich bo mogą nie wiedzieć że krzywdzą.
Nie pozwalajcie sobie na doświadczanie tego, i nie życie im źle , tylko im błogosławcie , to działa jak woda święcona na demona.
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Dla tych którzy są zainteresowani, modlitwą ochroną podaję. Wiele razy kiedy osoby były dręczone, ona pomogła, zajmuję się również znaczeniem i wibracją słów, i jest Ona mocna.

Oto Krzyż + Pana Naszego Jezusa Chrystusa
Uchodźcie strony przeciwne !
Zwyciężył Lew z pokolenia Judy ,korzeń Dawida
Alleluja , Alleluja
Święty Boże ,Święty Mocny ,Święty Nieśmiertelny
Zmiłuj się nad nami !
+ Chrystus Król przyszedł w pokoju
Bóg stał się człowiekiem ,
Chrystus z nami ! Stójcie !

Św. Antoni z Padwy, modlitwa z kartki na szyi zesłana przez Antoniego.
Kiedy jest + trzeba się przeżegnać .

Kiedy ktoś się modli, dobrze jest czuć ciało nawet jak boli i serce, można sobie wyobrazić jak z umysłu zjeżdżamy windą do serca , i dać moc siłę, kiedy modlitwa słowa bardzo mocno zapadnie w podświadomość, zacznie uruchamiać się w snach gdyby było zagrożenie.
W moich snach, wystarczyło rozłożyć ręce i powiedzieć pierwszą linijkę.
Jedyne co nie wiem jak modlitwa działa na ludzi którzy symbol krzyża mają zapisany w podświadomości jako cierpienie i męczeństwo. Trzeba sobie to sprawdzić.
Dla mnie symbol krzyża jest symbolem zwycięstwa.

Dziś się trochę rozpisałam , wręcz mnie poniosło, ale ja mam jeden mechanizm. Jestem nadwrażliwa na temat ograniczania wolności, jak dochodzę lub tykam tego tematu nie jestem agresywna , ale trzęsie mnie i zaczynam czuć wielką siłę.Jedyne na czego nie uznam na tym świecie i ogólnie w przestrzeni to krzywdzenie innych.

Empacji nadwrażliwi kto jak tam mówi, to jest dziedziczne i jeśli macie dzieci, przekazaliście im to , jeśli będziecie mieli dzieci przekażecie, dlatego dbajcie o nich i o ich wrażliwość.

Temat dzieci indygo, kryształowych dużo się mówi nawet tu gdzieś na forum. Ja nie mam indygowej aury. Jest innego koloru. Z tego co wiem dzieci Indygo mają zburzyć stare systemy, to co nie służy ludzkości.i co się nie sprawdziło.Dzieci kryształowe mają stworzyć nowy świat, poprze nowe wartości i na nowo go ukształtować.

Nie wiem ile czasu tu będę, ogólnie nie czuję się za dobrze, może admin mnie nie wywali za to co piszę he..he.. może się zdarzyć że stąd zniknę, ale mam nadzieje że przysłuży się dobru dla wielu. pa
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Wiesz co Aniu, rozumiem twoje spojrzenie dotyczące tego że gdzieś tam widziałaś człowieka istotę.
Anie ogólnie są bardzo fajne, mają w sobie taką delikatność i subtelność.Kochasz i lubisz ludzi, jesteś bardzo dobra.To co doświadczyłaś i co zaczęłaś robić postrzegając i obserwując kogo spotkałaś w śnie, jak do tego podeszłaś było i wynikało z tego jaka jesteś.
Oczy mówią wszystko, to jest prawda że to zwierciadło duszy.Kiedyś kiedy śniły mi się niższe istotki, ktoś mi powiedział że patrz im w oczy , patrz aż zobaczysz światło.
Dostrzegając coś , w tym wypadku istotę ludzką zaczęłaś ją wyciągać.
Ciekawi mnie czy masz już ukształtowane jakieś poglądy na temat, kim są i jak powstały istoty które określa się jako niższe? Czy w snach potrafisz wyczuć ich energię ? i jakiego rodzaju są ?
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Basiu, to co napisałaś o : Tylko jedna myśl mi towarzyszyła: Ja tak nie mogę umrzeć w bólu i męce, ja umrę spokojnie, we śnie!

Masz wielką mądrość, pisałam Ci że podobnie spostrzegam świat. To jak określiłaś swoją śmieć , przypomniało mi o pewnym szamańskim rytuale.
Jest rytuał ale go nie znam tylko o nim słyszałam, jest to rytuał powiązany ze smokami a dotyczy zmiany i wpłynięcia formy na swoją śmierć. Ogólnie chodzi o to tam, że w jakimś stopniu chodzi o to abyśmy sami dokonali wyboru jak chcemy odejść, a nie jak nam życzyli chodzi lub jakie programy posiadamy jeśli chodzi o temat śmierci.
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Szczęście, że nie mam takich sennych doświadczeń, jak ty.
Ludzie z tymi negatywnymi energiami, którzy tak do mnie lgną, to na moje szczęście zwykli ludzie. a na pewno ci, których opisałam jako pierwszych.
I chciałam to uogólnić, ale nagle przypomniało mi się, jak przestraszyłam się tej mojej znajomej.
Szła z daleka, nie poznałam jej i cała zamarłam. /To zła czarownica! / - przemknęło mi przez myśl.
Kiedyś też tak określiłam jakąś panią, gdy byłam dzieckiem. Omijałam z daleka ulicę, na której mieszkała.
W obu przypadkach widziałam je w świetle dziennym, przy jasnym słońcu, a do tego nie wierzyłam w złe czarownice.
Czy to było przeczucie? Może, nie jestem pewna.
Faktem jest, ze ta moja znajoma miała moc i używała jej całkiem nieświadoma, że czyni zło.
Dopiero gdy zaczęłam wyobrażać sobie lustro, które odbija negatywne myśli, udało mi się od niej odciąć .
Potem jeszcze długo pracowałam nad zerwaniem więzów psychicznych, nici, która nas jakoś łączyła.

Kiedyś dostałam książkę o czarnej magii. Nawet zaciekawiona wzięłam ją do ręki, szybko mnie odrzuciło.
Nie otworzyłam jej, a następnego dnia spaliłam. Nie chciałam by to zło, które wyczułam, pałętało się po domu.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
moje podejscie...mam zolwia, ma na imie Jozek i zakumplowalismy sie. Gdy go biore do reki wylazi ze skorupy i mruga do mnie z usmiechem- na znak ze on wie ze ja wiem. Ze ja wiem ze on kiedys bedzie taki jak ja i ze on wie ze ja kiedys bylam taka jak on. Lubi jesc mi z reki, czasami ploszy sie czyms i kryje w pancerzu, ale zaraz wylazi. Wie ze go lubie, i ja wiem ze on boi sie mnie juz troche mniej niz na poczatku, ze zaczyna mi ufac. A to podstawa kazdego kontaktu.
ayalen
 
Kiedy spotykasz kogoś i tak jak reagujesz w opisie, dobrze by było aby sprawdzić co Cię przestraszyło ponieważ możliwe mogłaś zobaczyć coś , poczuć coś i przestraszyć się odbicia samej siebie.
Wiesz że ludzie są na wzajem dla Siebie odbiciem. Istotne jest to co Cię przestraszyło ? Jeśli w kimś czegoś nie akceptujemy , to często jest tak że nie akceptujemy tej części u Siebie.
Ogólnie dla mnie czarownica jest dobrym określeniem, czarownice były uzdrowicielkami. Oczywiście że są różne, kwestia jak wykorzystują swoje zdolności i komu służą, której stornie.
Ważne jest zobaczyć , poczuć co od tej osoby bije.Jeśli jest to ciepło to jest ok ;) Te złe jak mówisz, są zimne, i bije od nich chłód, czasem to jest takie wrażenie jakby się spróbowało kwaśnego jabłka.
Jak można rozpoznać czarownicę,z wyglądu mają gęste włosy , długie rzęsy jeśli chodzi o sylwetkę to różnie.
Kochają naturę a natura kocha ich, kochają zwierzęta i one lgną do nich. Czarownice mają dość dużą moc , w mowie to znaczy że jak coś mówią to często tak się dzieję.Dlatego czarownica powinna uważać na to jak się wyraża, aby w żle komuś nie życzyć, aby nie przekląć bo wraca.
Są różne, jedną z największych naszych czasów i która była sądzona za czary w XX wieków jest Zsuzsanna Budapest , niestety nie znalazła jej książek przełożonych na polski :(

http://translate.google.pl/translate?hl ... 6bih%3D640

Czytałaś może Biegnącą z Wilkami ?? Piękna książka, bardzo polecam :) każdej kobiecie ;)

Ludzie mają złe skojarzenia z czarownicami, a to poprzez to co przez wieki wpajali Ci , którzy je palili , topili itp.
Osoby przepełnione nienawiścią i które kierują nienawiść, od tych trzeba trzymać się z daleka i przed nimi się chronić.
Jesteś intuicyjna, jak ógólnie nie używam luster i zwrotów że to co wysyłają niech wraca do nadającego.Dlatego że nigdy nie jest się pewnym co wysyłają (a poniosą odpowiedzialność za to ) a odsyłając to bym brała w tym udział. Ogólnie światło przetwarza, kule , tarcze poszperam u siebie w notatkach i coś Ci podeślę na zmianę tego co wysyłają , włącznie z intencjami.

Widzisz Basiu, w stosunku do mnie ludzie też różnie podchodzą, jedni po paru minutach jakby mogli to by mnie ściskali ( czego nie lubię, bo nie lubię kiedy ktoś mnie dotyka ) a inni się boja.

Poznałam kiedyś kobietę, która widzi aurę, włancza jej się to i tego co wiem zaczęła z tym pracować. Powiedziałam mi kiedyś że moja aura, tak lśni że aż się boi.Nie wiem czemu , nie tłumaczyła.Aura się zmienia w zależności od samopoczucia. Mówiła mi kiedyś że szła na plażę i szedł tłum i jej się włączyło widzenie. Powiedziała że wiele ludzi otaczała czarna powłoka, kim byli ? a może raczej jak się czuli ? nie znam się na tym, a ja nie mam doświadczeń zbyt dużo z aurą. Widziałam kiedyś aurę indygową u znajomej, oraz mojej suni która była różowa, ale to było chwilowe. Ja pracuję z lękiem widzenia i choć w snach widziałam koszmarne rzeczy , jakoś nie za bardzo mam ochotę widzieć w rzeczywistości,czasem coś mi się załacza, myślę że jeśli mam widzieć, pewnie tak będzie. Ale ja zawsze przy pracy ze sobą proszę, Anioły i opiekunów aby stopniowo i spokojnie to się odbywało.

Kiedyś poznałam mężczyznę, wykonywał dla mnie zlecenie.Miły, sympatyczny Pan w średnim wieku. Byłam wtedy bardzo otwarta na ludzi, czasem sobie gadaliśmy ja zaczynałam doświadczać i zaczęłam mu trochę opowiadać.Pan śmiał się ze mnie, a raczej drwił tego co mówiłam, czemu ? brał wszystko na umysł. Po jakimś czasie powiedział mi że jako dziecko doświadczał dziwnych rzeczy, ale jak zaczął dorastać skończył tym, moim zdaniem wyparł to. Po jakimś czasie przyjechał do mnie, uśmiałby się jakbyś zobaczyła jak On się ze mną witał , na wyciągniecie ręki ale jak najdalej o demnie. Oczywiście kawka i gadamy, co tam i inne pierdoły a Pan mówi zaczyna mówić o tym że zaczął widzieć duchy które mówią do niego. Zaczęłam się śmiać, ale nie z niego tylko z tego całego tego zdarzenia.Facet nie wierzył , dostał dowód. Przyszedł do mnie i zaczął mieć pretensję, że mu coś zrobiłam , wręcz powiedział ze mnie przeklinał. Był to dla mnie szok, że taki dobry człowiek i tak mi żle życzył, w głowie mi się to nie mieściło.On mówił że to było na żarty , ale nie czegoś takiego jak złe komuś życznie na żarty. Ci na górze nie mają poczucia humoru, ponieważ to jest jak mechanizm, energia puszczona poprzez myśl , słowo zaczyna się przekształcać.
Bardzo lubię tego człowieka, zaczęłam się nad tym zastanawiać, badać to co czułam. Moim zdaniem żaden człowiek nie ma takiej mocy, i oby nie. Słyszałam że są ludzie którzy potrafią otworzyć trzecie oko, ale coś mi nie pasowało , coś było w niezgodzie ze mną w środku. Trochę czasu się to we mnie maglowało, czułam się winna, a może jednak ? a z drugiej strony kłóciło się ze mną to że moim święty prawem jest wolna wola, i że nigdy nie robię niczego o co mnie nie proszą. Byłam na spacerze i rozmyślałam o tym, zwróciłam się do góry, z intencją Panie Boże jeśli to moja wina, to może udało by sie to odwrócić , zamknąć ? Poczułam jak od góry płynie zdecydowane "nie" to tak jakby popłyneła informacja ale bez formy słowa.
Było mi przykro, smutno że Pan nie chcę ze mną rozmawiać, choć coś go do mnie ciągnęło i się odzywał.Ale jak na mnie patrzył , to ciągle się wycofywał , ale nie mówił co widzi nawet jak się pytałam, bo widziałam jak się zachowuję. Po jakimś czasie ktoś mi powiedział, że nie zrobiłam mu tego, ponieważ taka nie jestem, tylko że kiedy rozmawiałam z nim opowiadałam o sobie, po prostu mu przypomniałam. Słowa , symbole , zdarzenia bywają jak klucze , jak szyfr powodują uruchomienie pamięci, tego jak podświadomość sobie to zapisała.
Minęło już kilka lat, od tamtego zdarzenia, kontakt się urwał, głównie ponieważ stwierdziłam że nie chcę być żadną zabawką. Bawił się moim uczuciami, poprzez swoje zachowanie, raz chciał , raz nie chciał ze mną utrzymywać kontaktu.Życzę mu jak najlepiej i mam nadzieję że sobie radzi. Ja jestem taka, że nie daje drugiej szansy, ponieważ nie jest to później tak samo. Teraz już wiem co ten Pan mógł widzieć, w tamtym okresie miałam wewnętrznego agresora, byt który blokował mnie, przeszkadzał Nie był to żaden demon itd. była to , jakaś część mnie nie chcę nawet się nad tym zastanawiać ponieważ to już odeszło. Kiedy pracuję się z własną strefą cienią, pojawiają się różne rzeczy. I nie są one wysłane czy coś, są to pewne obciążenia.
Ten Pan chciał abym uznała że to moja wina a co by się wiązało z wzięciem odpowiedzilności za niego, co tak naprawdę sam zrobił.

To całe zdarzenie, nauczyło mnie jednego. Że nie należy śmiać się z czegoś w co nie wierzymy, ponieważ możemy się zdziwić.Ogólnie ja mam świadomość że wiele nie wiem, i wiele też nie chcę wiedzieć.Szanuję to co ludzie mówią czego doświadczają. Czasem wiedzieć, jest ciężko.Ja założyłam sobie że chcę wiedzieć tyle ile mam wiedzieć bez gratisów.

Widzisz Basiu, różnie to jest, jesteśmy świadomi na tyle ile mamy być świadomi w tej chwili. Ja jak poznaję ludzi skupiam się na zaletach, jeśli dobrze się z nimi czuję to fajnie. Czasem pojawiają się te bratnie dusze, ale pojawiają się te których się nie lubi , są to osoby których nie znamy a od razu czujemy od nich awersję.

Fajnie Aniu żyjecie z tym Józiem ;) he..he.. fajne i zdrowe podejście , całusy dla Józka ;)
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień
Ja tą panią dobrze znałam i wydawało mi się, że się przyjaźnimy.
Widziałam ją wtedy z daleka i było w niej coś ciemnego, jakiś mrok, co na pewno nie jest moim odbiciem.
Wiem to z reakcji ludzi na moją osobę a także tych, co znają się na aurze /robiłam sobie zdjęcia/
Czarownice /szamanki/ też akceptuję jako ludzi umiejących korzystać z mocy, by pomagać innym.
Złe czarownice, to raczej określenie z bajek i pewnie dlatego tak mi się skojarzyło.

Ja też lubię mieć swoją przestrzeń. Bardzo mi przeszkadzała znajoma, która stawała nieomal nos w nos. Ja krok w tył, a ona krok w przód.
Wreszcie złapałam ją za ramiona i osadziłam na miejscu. Powiedziałam że tak się przybliża, jakby mnie obwąchiwała -uznałam że takie słownictwo lepiej do niej trafi, niż mowa np. o moim prywatnym terytorium, które narusza.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec
Są tacy ludzie którzy potrzebują wręcz dotykać, wwrrrrr..... Fajne jest wyobrażenie sobie siebie, swoje ja w świetlnym kręgu, na okręgu ego i do okręgu wpuszczasz tylko kogo uważasz :)
Basiu, nie jesteś słabą osobą. Basie mają to do siebie że to silne zawodniczki ;) he..he...
Popróbuj Basiu, po obserwować, poeksperymentować jeśli jesteś w jakimś stanie emocjonalnym, jak reagują ludzie kiedy się zachowują i czy się zbliżają ? Bariery i przestrzenie są wyczuwalne przez każdego, bo to raczej odbywa i czuję się podświadomie.Uśmiała byś się jakby mój mąż Ci opowiedział jak śpię he..he.. nawet kiedy śnię, i przypadkiem mnie dotkniecie, podobno od razu moja ręka idzie w górę he..he...
W sumie to nie ma jakiś doświadczeń, prócz z bliskimi dziecko, mąż. Kurczę nigdy tego nie sprawdzałam he..he.. ale lubię przytulać zwierzęta ;)
A przyciągasz ludzi jak każdy z dużą ilością światła. Czasem wystarczy wyobrazić sobie jakąś granicę , ludzie to czują. Ja czasem zamykam drzwi dla niektórych, można powiedzieć że to odbywa się mentalnie akurat.Ludzie różne rzeczy stosują, jeśli z kimś rozmawiasz i nie czujesz się komfortowo, wyobraź sobie szybę.Może ,popróbuj.
Ja lubię bajki :)
Avatar użytkownikaKamea Kobieta
 
Posty: 144
Dołączył(a): 07 cze 2013, 09:48
Lokalizacja: Mazowsze
Droga życia: 7
Typ: 4w5
Zodiak: Wąż Ogień

Powrót do działu „Ludzie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron