OBE, pionierzy świata astralnego i ich odkrycia, techniki eksploracji Astralu i nasze przeżycia.

Re: Boicie się paraliżu?

Post 24 kwi 2012, 20:07

Tylko że ja nie miałam żadnego wyboru, szłam do szpitala (miałam ustalony termin) z przekonaniem że przy mnie jest jakiś byt astralny, demon, lub coś w tym rodzaju. Około dwa tygodnie wcześniej, zaczęły się u mnie dziwne objawy, w okolicy kości ogonowej i podbrzusza.Nie miałam znikąd pomocy, nawet z kim pogadać na ten temat. A w szpitalu to nie ustało, czułam "to" w każdej chwili bardzo intensywnie. Miałam na sali laptopa i wtedy się kapnęłam że to nie żaden demon :) Tam też rozmawiałam z księdzem, który skierował mnie do egzorcysty. Od tego z kolei listownie dowiedziałam się że mam wszystkim wybaczyć i sobie samej i będzie ok.
To my dajemy im władzę. Ich pożywieniem są nasze negatywne myśli, emocje, żądze, lęki. Demaskujcie ich, ale nie walczcie z nimi. Przebaczcie im, a potem przesyłajcie światło i miłość. Miłości nikt się nie oprze, bo nikt nie wynalazł broni przeciwko bezwarunkowej miłości.
Wszyscy wyszliśmy z tej samej Iskry Monadycznej i wszyscy do niej wrócimy. „In lak’ech, ala ken” – „JA jestem w TOBIE, tak jak TY jesteś we MNIE”.
Avatar użytkownikalotosik
„In lak’ech, ala ken”
 
Imię: Marzena
Posty: 47
Dołączył(a): 30 sty 2012, 18:23
Droga życia: 8
Typ: Typ 9 - Mediator
Zodiak: lew

Re: Boicie się paraliżu?

Post 24 kwi 2012, 20:43

W każdym razie, jeśli zaczynasz przygodę ze świadomym obe i - co dość normalne - masz jakieś obawy dotyczące nieznanego zjawiska, lepiej zapewnić sobie możliwie największy komfort psychiczny podczas ćwiczeń. W sferze astralnej, tak jak wspominał Til, jesteśmy bardzo wrażliwi na odbiór wszelkich energii emocjonalnych (jeśli mogę to tak nazwać), dlatego ćwiczenia warto odpuścić sobie podczas pobytu w takich miejscach jak szpitale, przynajmniej na początku.

Ponadto sama interpretacja zjawisk zachodzących podczas paraliżu sennego może być całkiem różna i uzależniona jest częstokroć od naszego stanu psychofizycznego oraz wyobraźni. Dlatego może łączyć się z przyjemnymi odczuciami, jak i być swoistą traumą.

W ramach ciekawostki załączam film o wdzięcznej nazwie "Paraliż senny", stworzony przez Jacka Wydrę na Festiwal Filmów Jeszcze Krótszych (SnapFilm Festiwal), organizowany przez Krakowską Szkołę Filmową. Autor utworu twierdzi, że zainspirowały go jego własne nocne doświadczenia. Oczywiście warto mieć na uwadze, że nie wszyscy interpretują je w taki sposób;).
film

Pozdrawiam:)
Avatar użytkownikaAletheia
 
Imię: Aletheia
Posty: 289
Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
Droga życia: 33
Typ: 9w1

Re: Boicie się paraliżu?

Post 24 kwi 2012, 21:13

Aletheia napisał(a):W każdym razie, jeśli zaczynasz przygodę ze świadomym obe i - co dość normalne - masz jakieś obawy dotyczące nieznanego zjawiska, lepiej zapewnić sobie możliwie największy komfort psychiczny podczas ćwiczeń. W sferze astralnej, tak jak wspominał Til, jesteśmy bardzo wrażliwi na odbiór wszelkich energii emocjonalnych (jeśli mogę to tak nazwać), dlatego ćwiczenia warto odpuścić sobie podczas pobytu w takich miejscach jak szpitale, przynajmniej na początku.

Kochani, ja nie interesuję się (na razie) OBE i żadnych ćwiczeń nigdy nie robiłam.
Chodziło mi tylko o wyjaśnienie czemu takie coś przydarza się dziecku?
Ja przez paraliż wiele nocy w moim życiu nie przespałam :(

Miłej nocki :)
To my dajemy im władzę. Ich pożywieniem są nasze negatywne myśli, emocje, żądze, lęki. Demaskujcie ich, ale nie walczcie z nimi. Przebaczcie im, a potem przesyłajcie światło i miłość. Miłości nikt się nie oprze, bo nikt nie wynalazł broni przeciwko bezwarunkowej miłości.
Wszyscy wyszliśmy z tej samej Iskry Monadycznej i wszyscy do niej wrócimy. „In lak’ech, ala ken” – „JA jestem w TOBIE, tak jak TY jesteś we MNIE”.
Avatar użytkownikalotosik
„In lak’ech, ala ken”
 
Imię: Marzena
Posty: 47
Dołączył(a): 30 sty 2012, 18:23
Droga życia: 8
Typ: Typ 9 - Mediator
Zodiak: lew

Re: Boicie się paraliżu?

Post 25 kwi 2012, 01:13

Czemu takie coś przydarza się dziecku?
Każdy ma talenty do rozmaitych rzeczy, każdy do innych - ja np. od dziecka widzę i odczuwam energie, i umiem nimi manipulować na rozmaite sposoby. I w dodatku nie spełniam kryteriów schizofrenii (co też jest możliwe przy takich doznaniach itp. ;P )

Dlaczego jedni mają to, inni co innego, a jeszcze inni w ogóle nie mają? Teorii jest tyle co wyznań i religii, plus jeszcze trochę ;P Ja osobiście przychylam się do połączenia dwóch teorii - mianowicie jednej - mającej dość mocne ugruntowanie w statystyce i badaniach ankietowych (nie słyszałem żeby ktoś był chętny wydać tyle pieniędzy żeby sprosić odpowiednią ilość 'przebudzonych' i zrobić wszystkim testy genetyczne, to droga impreza) - to że zdolności 'paranormalne' przenoszone są przez geny. Wygląda na to, że albo są jakoś sprzężone z płcią, albo są przenoszone przez DNA mitochondrialne, które jest w całości dziedziczone od matki (a przy okazji jest jednym z najbardziej niezmiennych fragmentów genów w naszych ciałach od setek tysięcy lat) - bo wygląda na to że jeśli nie wyłącznie, to w zdecydowanej większości przypadków 'magię' dziedziczy się po kądzieli - zawsze po linii żeńskiej (co mnie jako faceta, w dodatku nie mającego sióstr nieco smuci ;P ). Osobiście lubię frazę 'mutant and proud' ;) Tym bardziej że sporo osób które mają silne zdolności paranormalne ma też różne inne cechy mutacji, czasem wręcz chorób genetycznych itd. ;P
Drugi element, teoria, to teoria mówiąca że 'magia' przenosi się razem z duszą, czy jakkolwiek sobie ten element duchowy nazwiemy... Z moich osobistych wspomnień wynika że sami sobie wybieramy konkretne wcielenie, a dusze na konkretnych poziomach rozwoju wybierają zwykle podobne 'rodzaje' ciał, warunków itd... Więc bezpośrednio DNA ma na to wpływ, a pośrednio my sami jeszcze zanim się wcielimy (w sensie wyboru ciała właśnie) - tak przynajmniej ja uważam ;)

I jeszcze co do aspektu dzieciństwa - z tego co zaobserwowałem i czytałem o obserwacjach innych, zwykle większość osób zaczyna manifestować zdolności paranormalne w okolicy wieku pokwitania, umownie powiedzmy między 15 a 20 rokiem życia. Niemniej wygląda na to, że dość często, jeśli ktoś ma silny dziki talent, zaczyna się manifestować wcześniej, czasem w dzieciństwie. Czasem tak wcześnie, że samemu się potem nie wie od kiedy to się zaczęło, bo właściwie zawsze było częścią życia... Chociaż znam też osoby które budziły się później a też miały dosyć silne talenty (co prawda żaden nie należał do najsilniejszych mi znanych, ale bywali silniejsi od 'średniej'), więc nie zawsze jest to twardą regułą...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Boicie się paraliżu?

Post 25 kwi 2012, 14:34

lotosik napisał(a):Kochani, ja nie interesuję się (na razie) OBE i żadnych ćwiczeń nigdy nie robiłam.
Chodziło mi tylko o wyjaśnienie czemu takie coś przydarza się dziecku?

W takim razie przepraszam, przeinterpretowałam. Jeśli pytałaś o sam paraliż, wrażenia z nim związane mogą być interpretowane zarówno pozytywnie, jak negatywnie. Niektórzy doświadczając zjawiska obawiają się krępującego uczucia wiotczenia mięśni i chwilowego braku kontroli nad ciałem, zaś innej nocy wydaje im się to cudownym, odprężającym doznaniem. To jedynie kwestia interpretacji. Zjawisko w swej istocie pozostaje takie samo.

Co do drugiego pytania. Dlaczego paraliż nam się przydarza? Bo tak jesteśmy skonstruowani. Każdej nocy, kiedy nasze organizmy zasypiają, przechodzimy przez fazę paraliżu. Jest to udokumentowane dość dobrze przez naukowców. Jest to stan, kiedy nasze mięśnie rozluźniają się, narządy spowalniają pracę, puls obniża się, często zmienia się częstotliwość fal mózgowych itp. Niektórzy pozostają świadomi tego zjawiska i jeśli nie rozumieją jego istoty, mogą się przestraszyć, wpaść w panikę, albo w różny sposób je próbować interpretować (szczególnie, jeśli towarzyszą mu hipnagogi). Takim osobom zwykle oprócz wyjaśnienia co się dzieje z ich organizmami, radzi się koncentrację na palcu u nogi i próbę jego poruszenia. Kiedy rozumieją oni, że kontrola nad ciałem szybko powraca, przestają się zwykle przejmować paraliżem i zasypiają.

Pozdrawiam:)
Avatar użytkownikaAletheia
 
Imię: Aletheia
Posty: 289
Dołączył(a): 27 paź 2011, 23:17
Droga życia: 33
Typ: 9w1

Re: Boicie się paraliżu?

Post 25 kwi 2012, 16:06

Dzięki za wyjaśnienie. Teraz już wiem że powodem tego może być mój płytki i krótki sen.
Mam to od zawsze, jako dziecko wstawałam w nocy bo nie mogłam spać, i przesiadywałam godzinami w łazience. Jako kilkunastolatka czytałam książki do rana i szłam do szkoły, a potem do pracy.
Nawet po operacji obudziłam się za wcześnie, na sali operacyjnej, świadoma, z respiratorem :)
Nie pamiętam abym kiedyś spała aż 5 godz.! Widocznie mój TYP tak ma :)

Pozdro!
To my dajemy im władzę. Ich pożywieniem są nasze negatywne myśli, emocje, żądze, lęki. Demaskujcie ich, ale nie walczcie z nimi. Przebaczcie im, a potem przesyłajcie światło i miłość. Miłości nikt się nie oprze, bo nikt nie wynalazł broni przeciwko bezwarunkowej miłości.
Wszyscy wyszliśmy z tej samej Iskry Monadycznej i wszyscy do niej wrócimy. „In lak’ech, ala ken” – „JA jestem w TOBIE, tak jak TY jesteś we MNIE”.
Avatar użytkownikalotosik
„In lak’ech, ala ken”
 
Imię: Marzena
Posty: 47
Dołączył(a): 30 sty 2012, 18:23
Droga życia: 8
Typ: Typ 9 - Mediator
Zodiak: lew

Re: Boicie się paraliżu?

Post 25 kwi 2012, 23:47

Witam w klubie, ja sypiam po 4 godziny na dobę i jestem wyspany (jak śpię dłużej to nie jestem i jestem rozleniwiony) ;P
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Boicie się paraliżu?

Post 26 kwi 2012, 06:37

Zapisuję się do klubu ;)
Treści zawarte w tym poście odnoszą się do odczuć i wiedzy w chwili obecnej. Nie mogą być wiążące wcześniej lub później.
Avatar użytkownikavan_halsing Mężczyzna
Ja tylko pytam
 
Imię: Arkadiusz
Posty: 110
Dołączył(a): 21 lis 2011, 19:31
Zodiak: Aries

Re: Boicie się paraliżu?

Post 26 kwi 2012, 07:29

A ja Wam powiem, że dzięki medytacji mam (nadal krótki) ale spokojniejszy sen i łatwiej zasypiam. Kiedyś nienawidziłam nocy, potem błogosławiłam, bo miałam (do rana) telewizor tylko dla siebie. :)
Mijają trzy miesiące odkąd zaczęłam się "budzić" , telewizja przestała mnie interesować, choć najczęściej nocami oglądałam Discovery lub podobne programy.
Małżonek interesuje się tylko... polityką i sportem - nie nadajemy na tych samych falach. Podejrzewam że związek nasz, funkcjonuje na zasadzie "dawca-biorca".
Ja kiedy jestem poza domem, zaczynam się czuć wspaniale, fizycznie i emocjonalnie.
Natomiast mąż czuje się wtedy źle, zaczyna popadać w depresję, i nagabuje mnie o szybki powrót. Wiecie, dopiero teraz, jak to napisałam zaczyna mnie zastanawiać... ?!
To my dajemy im władzę. Ich pożywieniem są nasze negatywne myśli, emocje, żądze, lęki. Demaskujcie ich, ale nie walczcie z nimi. Przebaczcie im, a potem przesyłajcie światło i miłość. Miłości nikt się nie oprze, bo nikt nie wynalazł broni przeciwko bezwarunkowej miłości.
Wszyscy wyszliśmy z tej samej Iskry Monadycznej i wszyscy do niej wrócimy. „In lak’ech, ala ken” – „JA jestem w TOBIE, tak jak TY jesteś we MNIE”.
Avatar użytkownikalotosik
„In lak’ech, ala ken”
 
Imię: Marzena
Posty: 47
Dołączył(a): 30 sty 2012, 18:23
Droga życia: 8
Typ: Typ 9 - Mediator
Zodiak: lew

Powrót do działu „Eksterioryzacja”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość