1, 2
Cyborg napisał(a):A wmawianie sobie, że używanie np: LSD raz na jakiś czas w czymkolwiek pomaga to utopia. Raz na pół roku, a czemu nie raz na miesiąc, albo raz na tydzień.
Poczytaj sobie cokolwiek o Hoffmanie; Metzneru, Alepercie i Learym albo Grofie. LSD użyto dziesiątki tysięcy razy do terapii przez genialnie wykwalifikowanych ludzi i leczono nimi rzeczy wszelkiej maści problemy, od alkoholizmu po ciężkie przeżycia okołoporodowe. Już nie mówię o integracji emocji.
Jedyne co może wypłynąć dobrgo z zażywania narkotyków to że, po odsawieniu ich, człowiek może zobaczyć jak się staczał.
Zależy od jakich. Przykładowo LSD nie uzależnia fizycznie przez tak zwaną tolerkę - tolerancję fizjologiczną. Nie możesz przedobrzyć, bo ciało nie przyjmie efektów narkotyku.
Z kąd w takim razie biorą się narkomani, czyli osoby uzależnione.
Z brania po kątach nieznanych substancji albo twardych dragów w nieokreślonym celu. Część osób za to rezerwuje sobie trzy dni - jeden na przygotowanie, drugi z partnerem do pomocy w trakcie sesji, trzeci na włączenie emocji. Raz na jakiś czas zapragną naprawić któreś emocje, poznać archetypy czy wymiary... Ćpuni jak nic. :)
Prawda nie potrzebuje zmian za pomocą narkotyków.
Chcesz się otworzyć na nowe możliwości zaufaj sercu, spójrz w strone światła.
PEACE
Gadanie o świetle i rzekomej prawdzie to nie wszystko, liczy się także wiedza. Albo chociaż brak ignorancji - bo jak można wygłaszać tak śmiałe tezy pisząc niepoprawnie wyraz "marihuana"?
Mam nadzieję, że nie odbierzesz tej wypowiedzi jako atak - po prostu nie lubię kłamstw, czy to świadomych, czy nie.
Ostatnio edytowano 07 lis 2011, 19:37 przez Aver, łącznie edytowano 1 raz
- Aver
- Posty: 141
- Dołączył(a): 29 mar 2011, 14:53
Aver napisał(a):Część osób za to rezerwuje sobie trzy dni - jeden na przygotowanie, drugi z partnerem do pomocy w trakcie sesji, trzeci na włączenie emocji. Raz na jakiś czas zapragną naprawić któreś emocje, poznać archetypy czy wymiary... Ćpuni jak nic.
turn on, tune in and drop out
timothy leary http://pl.wikipedia.org/wiki/Timothy_Leary
- Eruanis
Prawda nie potrzebuje zmian za pomocą narkotyków.
Chcesz się otworzyć na nowe możliwości zaufaj sercu, spójrz w strone światła.
PEACE
Gadanie o świetle i rzekomej prawdzie to nie wszystko, liczy się także wiedza. Albo chociaż brak ignorancji - bo jak można wygłaszać tak śmiałe tezy pisząc niepoprawnie wyraz "marihuana"?
Mam nadzieję, że nie odbierzesz tej wypowiedzi jako atak - po prostu nie lubię kłamstw, czy to świadomych, czy nie.[/quote]
Dzięki Aver.
Absolutnie nie odbieram Twojej wypowiedzi jako atak.
Bardzo sobie cenie słowa pozytywnej krytyki, gdyż pozwalają mi one na dokonywanie zmian, ewoluowanie w mojej doskonałości. Tak pozwalam sobie na niedoskonałości w mej perfekcji.
Wiem, że robie błedy ortograficzne, dostrzegłem to dopiero po naświetleniu przez internetowe forum. Nawet, gdy czytam swoje posty po czasie, to nie dokońca mi się podoba budowa zdań i kontekstów.
Tak się składa, że miałem doczynienia ze środowiskiem osób zażywających tzw. narkotyki ( w tym także marihuane [ palili ją prawie codzienie ] ), amfetamine, alkohol, również sterydy anaboliczne. Z perspektywy mojego Ja widziałem negatywne skutki działania tych substancji, u tych osób.
Zgadza się że LSD, anaboliki, psychotropy służą jako leki. W odpowiednich dawkach, pod nadzorem odpowiednich, wykwalifikowanych osób, mogą leczyć.
Od osób zażywających bez kontroli, systematycznie słyszałem przeróżne argumęty o pozytywnym działaniu tych że substancji, a widziałem co innego.
Ciało ludzkie posiada skład chemiczny i wiązania za pomocą różnych energi. Wszystko czego mu dostarczamy ma wpływ na poziom świadomości najmniejszych atomów, kwarków, itd...
Każdy ma wiedzę wewnątrz, możesz przeczytać stosy mądrych książek, skończyć trzy fakultety, uprawiać jogę, ZEN, znać osiem języków. A i tak przez to nie musisz być mądrzejszy. W każdym momęcie zdobywa się wiedze. ISTOTNE - nie każdy musi ją zdobywać.
Kłamstwo???
Nie odczuwam abym bym kłamcą. Nie czuję w sobie nieprwdy.
Ja podążam w strone światla
- Cyborg
- Imię: Przemek
- Posty: 209
- Dołączył(a): 08 maja 2010, 15:15
Niby to nie moja sprawa, ale cieszy mnie, że reagujesz pozytywnie. :)
Jasne - ludzie mogą niszczyć się dragami, czy to miękkimi, czy twardymi. Niemniej jednak w ich rękach stanowią tylko narzędzia, efekt zależy od psychiki, warunków otoczenia i celu. Bardzo chciałbym, żeby dbano o informacje jak najwyższej jakości odnośnie narkotyków, a nie prohibicję.
I nie, nie jesteś kłamcą. Jak większość z nas widzisz część rzeczy, a nie wszystko. Jednak choćby chwilowa nieświadomość tego kieruje uwagę na radykalne "sądy". To słowo posłużyło mi (z pewnym zastrzeżeniem) pokazaniu drugiej strony medalu.
Pozdrawiam.
Jasne - ludzie mogą niszczyć się dragami, czy to miękkimi, czy twardymi. Niemniej jednak w ich rękach stanowią tylko narzędzia, efekt zależy od psychiki, warunków otoczenia i celu. Bardzo chciałbym, żeby dbano o informacje jak najwyższej jakości odnośnie narkotyków, a nie prohibicję.
I nie, nie jesteś kłamcą. Jak większość z nas widzisz część rzeczy, a nie wszystko. Jednak choćby chwilowa nieświadomość tego kieruje uwagę na radykalne "sądy". To słowo posłużyło mi (z pewnym zastrzeżeniem) pokazaniu drugiej strony medalu.
Pozdrawiam.
- Aver
- Posty: 141
- Dołączył(a): 29 mar 2011, 14:53
taki temat zawsze budzi emocje . Wszelkie "dopalacze" to droga na skróty . Są wypowiedzi joginów , którzy zapalili trawę i śmiali się ,że oni w naturalny sposób osiągają dużo więcej . A wszelkie używki mają skutki uboczne - czasem z początku mało zauważalne ale długofalowo .....delikatnie pisząc nie dają nic. Osobiście nie znam jednej osoby ( a znam wielu " czcicieli trawy") , którzy mieli by poukładaną psychikę . Wielu z nich przeskakuje z czasem na alkohol . Pojawiają się inne symptomy ogólnego zamulenia świadomości.
- easy russian
Są wypowiedzi joginów , którzy zapalili trawę i śmiali się ,że oni w naturalny sposób osiągają dużo więcej .
Bo to tylko cannabis? Za to w "LSD i nowe Eleuzis" jest napisane, że nie można odróżnić efektów tryptamin od doświadczeń okołomedytacyjnych, przez co wykorzystywano je na wielką skalę w rozmaitych misteriach. Był nawet jakiś spór o "moralność" dragów. Później poszukam.
- Aver
- Posty: 141
- Dołączył(a): 29 mar 2011, 14:53
Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawe.
Przesiadywanie przed kompem. Częste zaglądanie na internetowe forum ( co kto napisał, czy odpisał na mój post, itd... ), rozmyślanie nad odpowiedziami. Też może być nałogiem.
Jakby na to spojrzeć to, to nic innego jak rozmowa z ekranem komputera.
Ktoś tam siedzi niby po drugiej stronie, ale kto?
Rodzi się pytanie:
A ile to jest często?
Teraz, a właściwie, to już nie teraz, przeleciała koło mnie myśl " Czy ktoś odpisze, i ciekawe co. Czy mi się spodoba, czy nie? "
Z kim Ja rozmawiam, czy to nie monolog?
Przesiadywanie przed kompem. Częste zaglądanie na internetowe forum ( co kto napisał, czy odpisał na mój post, itd... ), rozmyślanie nad odpowiedziami. Też może być nałogiem.
Jakby na to spojrzeć to, to nic innego jak rozmowa z ekranem komputera.
Ktoś tam siedzi niby po drugiej stronie, ale kto?
Rodzi się pytanie:
A ile to jest często?
Teraz, a właściwie, to już nie teraz, przeleciała koło mnie myśl " Czy ktoś odpisze, i ciekawe co. Czy mi się spodoba, czy nie? "
Z kim Ja rozmawiam, czy to nie monolog?
- Cyborg
- Imię: Przemek
- Posty: 209
- Dołączył(a): 08 maja 2010, 15:15
Cyborg napisał(a):Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawe.
Przesiadywanie przed kompem. Częste zaglądanie na internetowe forum ( co kto napisał, czy odpisał na mój post, itd... ), rozmyślanie nad odpowiedziami. Też może być nałogiem.
Jakby na to spojrzeć to, to nic innego jak rozmowa z ekranem komputera.
Ktoś tam siedzi niby po drugiej stronie, ale kto?
Rodzi się pytanie:
A ile to jest często?
Teraz, a właściwie, to już nie teraz, przeleciała koło mnie myśl " Czy ktoś odpisze, i ciekawe co. Czy mi się spodoba, czy nie? "
Z kim Ja rozmawiam, czy to nie monolog? :-k
Ba, w oficjalnej europejskiej klasyfikacji medycznej pod kategorią 'uzależnienia' już od bodaj roku czy dwóch figuruje coś takiego jak 'uzależnienie informacyjne' jeśli dobrze pamiętam nazwę... Od smsków, telewizji, komputera, radia... Od wszystkiego można się uzależnić - im przyjemniejsze tym łatwiej ;)
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
-
Til
Poszukujący
- Posty: 1614
- Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
- Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
- Droga życia: 11
- Zodiak: tygrys
Cyborg napisał(a):Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawe.
Przesiadywanie przed kompem. Częste zaglądanie na internetowe forum ( co kto napisał, czy odpisał na mój post, itd... ), rozmyślanie nad odpowiedziami. Też może być nałogiem.
Ja traktuje forum jako miejsce wymiany myśli a przede wszystkim inspiracji i nauki.
Ja nie rozmyślam nad odpowiedzią. Odpowiedź sama się pisze tu i teraz.
nie wierzę w nałogi - to ściema jakich mało
Cyborg napisał(a):Jakby na to spojrzeć to, to nic innego jak rozmowa z ekranem komputera.
Ktoś tam siedzi niby po drugiej stronie, ale kto?
Rodzi się pytanie:
A ile to jest często?
Teraz, a właściwie, to już nie teraz, przeleciała koło mnie myśl " Czy ktoś odpisze, i ciekawe co. Czy mi się spodoba, czy nie? "
Z kim Ja rozmawiam, czy to nie monolog?
Monolog - z pewnego punktu widzenia tak, jakby nie było piszemy ze Sobą
Uwielbiam ludzi, szczególnie kontakt face to face, ale cóż, jak się nie ma co się lubi to sie lubi co się ma Jestem jak najbardziej za spotkaniami forumowymi, na wakacyjnym spotkaniu w Szczyrku byłam ja Sinbard i Sławek, a na biwaku u mIrny, z forum byli: ja Sinbard i soook. Ale jak to Sławuś pięknie powiedział: nie liczy się ilość a jakość. Kocham.
Zawsze chętnie spotkam się ze wszystkimi Przyjaciółmi z tego Tu.
Oprawa materialna ducha także jest inspirująca
Buźka
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości