Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

Re: W POSZUKIWANIU JAŹNI

Post 28 paź 2011, 19:35

Nie jestem Sinbard tylko...
M. Wasilewski napisał(a):Sinbord.
XD

Teraz zawiera to co możemy nazwać "Przyszłość" i "Teraźniejszość".
Dlatego piszemy Teraz a nie teraz. : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: W POSZUKIWANIU JAŹNI

Post 28 paź 2011, 20:19

Przepraszam za literówkę, Sinbard. Phillip, piszesz:
Przeszłości nie ma.
Przyszłości nie ma.
Wszystko co masz to teraz.

Nie osądzam tylko pytam. Odpowiedz proszę, jak zamierzasz z tym żyć, pozostając przy zdrowych zmysłach (niezależnie od tego z jakiej litery napiszemy to "teraz")? Czyżbyś chciał zaprzeczyć istnieniu świata ziemskiego, w którym przecież żyjesz? Czy pragniesz całkowicie oddzielić się od tego świata na czym właśnie może komuś bardzo zależeć?
Ostatnio edytowano 28 paź 2011, 20:52 przez M. Wasilewski, łącznie edytowano 1 raz
Marian Wasilewski
Avatar użytkownikaM. Wasilewski Mężczyzna
Meandry życia
 
Imię: Marian
Posty: 68
Dołączył(a): 01 sty 2007, 20:17
Lokalizacja: USA
Droga życia: 7
Zodiak: baran

Re: W POSZUKIWANIU JAŹNI

Post 28 paź 2011, 20:43

Wszystko co jest powiedziane to taka "choroba wiary" automatycznie jednak powstaje "lekarstwo", które sprawia, że nic nie staje się warunkiem.

Zamierzam, żyć tak jak Żyję.
I nie zamierzam nic z tym robić...
Chyba, że mi się odwidzi. XD

Hmm...
Zaprzeczenie istnienia świata, "Ja" albo czegokolwiek to "lekarstwa", których już nie muszę zażywać, abym czuł się "zdrowy".
Widzę jednak, że inni być może i potrzebują - ich wybór.

Dosyć buzi pełnej "lekarstw"! XD

Uświadomiłem sobie że jestem Esencją Zdrowości.
I pisze o tym.
A pisze dużo, używam takiej a nie innej formy wypowiedzi...
Aby zmysły tak sfiksowały, umysł tak ogłupiał, żeby nie wiedział jak się do tego wszystkiego odnieść.
I prawdopodobnie wtedy odda pałeczkę Sercu...
Aby słowa wpłynęły Tam...
Bo tylko serce może to wszystko pomieścić i nie filtrować...
Dlatego umysł może na wszystko spojrzeć, bo serce nie odmawia niczemu...
Gdy do przechowywania nie używamy umysłu tylko serca.
Umysł może zająć się "swoją działką" i Zrozumieć...
Wreszcie zrozumieć co znaczą najprostsze słowa i ile w nich Mocy...
I wtedy wszyscy zobaczą, że są Tacy Sami.
Że już Teraz są Zdrowi. : )
Najzdrowsi jak to tylko możliwe i ze mają Bezmiar Możliwości o których nic nie wiedzieli, bo uważali, że są chorzy.
Bo obłożnie chory człowiek nie wychodzi na dwór.
Jedyną rzeczywistość jaką zna to choroba i zimne ściany samotności.
A choroby są najróżniejsze:
"Za wcześnie","Muszę bardziej","Może kiedyś" i wiele wiele więcej.
A ja pokaże taki świat poza salą chorego, który sprawi, ze ludzie wstaną z łóżka...
Wyjdą i wezmą Oddech...
Będą rozkoszować się spacerem i być może wtenczas zobaczą, że...
Chodzą...
Po prostu chodzą...
A choroba była tylko fikcją. : )

Ale to też nie jest specjalna misja.
Po prostu czuję radość rozmawiając z ludźmi i ze stawiania świata na głowie. : )
Boże jak Ten Wszechświat tańczy...
A ja Wpółistnieję razem z Nim oraz Tańcem...
Co jest większego w Życiu niż radość z tego najprostszego faktu?
Co jest ponad radość Ze Wszystkim Co Jest?
I jaką zagadkę trzeba jeszcze rozwikłać?
Skoro Wszyscy Razem Ze Mną Są Na Finiszu? : )

Cieszyć się razem z Tymi, którzy tańcząc mylą kroki. [tak aluzja do literówki]
I mówić im Trwając w tym Szczęściu...
"Nie szkodzi, nie przejmuj się i tańcz jakby to się nigdy nie stało". : )

Cieszę się, że jesteście. : )
Dziękuję.
Om
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: W POSZUKIWANIU JAŹNI

Post 28 paź 2011, 21:02

No to mam odpowiedź, Sinbard. Dziękuję, nie skorzystam.
Marian Wasilewski
Avatar użytkownikaM. Wasilewski Mężczyzna
Meandry życia
 
Imię: Marian
Posty: 68
Dołączył(a): 01 sty 2007, 20:17
Lokalizacja: USA
Droga życia: 7
Zodiak: baran

Re: W POSZUKIWANIU JAŹNI

Post 28 paź 2011, 21:05

Jakbym się dobrze bawił i ktoś chciałby mi coś to też bym powiedział - dziękuję jestem syty.
Poza tym nikogo nie namawiałem ale dziękuje za wyrażenie zdania. : )

Dodam malutki cytacik. : )

"Czy wielka radość może budzić strach? Będąc na przykład we dwoje na ulicy, zacznijcie się nagle szarpać, krzyczeć na siebie, wymachiwać rękami, a zobaczycie,że większość przechodniów rozstąpi się, nawet na was nie patrząc. Zwykła kłótnia - normalna rzecz! A teraz zacznijcie się gwałtownie całować albo wdajcie się w długie i namiętne pieszczoty na ławce, a staniecie się obiektem pełnych dezaprobaty spojrzeń, ktoś wygłosi nieprzychylny komentarz... Szczęście to rzecz szokująca!

Mówcie o swoich konfliktach, zmartwieniach, chorobach, o rzeczach nieubłaganych i pozbawionych nadziei, a zostaniecie uważnie wysłuchani. Mówcie o swojej miłości do wszystkiego, co żyje, o rosnącej ufności w życie i głębokiej radości, a zostaniecie uznani za członka jakiejś sekty"

"Dojrzeć do szczęścia" Thomas d'Ansembourg

/Drap, drap po brodzie. : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: W POSZUKIWANIU JAŹNI

Post 29 paź 2011, 19:39

M. Wasilewski napisał(a):Siły te, w sytuacji zagrożenia ewolucyjnego, usiłują pozbawić tożsamości człowieka, odrzucając poczucie ego i zdolność do myślenia w życiu ziemskim. To właśnie dostrzegam w głoszeniu idei "bezlitosnej prawdy".


Pragnę zwrócić uwagę na kilka ważnych kwestii.
Po pierwsze "bezlitosna prawda" nie zawiera zbioru wielu prawd, czy wierzeń. Główną ideą strony jest przekazywanie, inspirowanie, zachęcanie do spojrzenia, weryfikacji, w celu odnalezienia JA.
Bezlitosna prawda nie głosi, że tak jest i już, czy, że inne prawdy duchowe, religijne są kłamstwem.
Zwyczajnie - pokazujemy nieistnienie ja w człowieku. Nie ma tam odniesienia do poznawania Absolutu, czy czegokolwiek narzucanego jako dodatek do prawdy.

Kolejna sprawa - proszę zauważyć, że jeśli "bezlitosna prawda" jest prawdziwa, to oznacza to, że ja nigdy nie istniało. Oznacza to, że tak było, będzie i jest zawsze. Czyli człowiek, który zna prawdę, w rzeczywistości żyje świadomie, zgodnie z naturalnym trybem.
Zdolność do myślenia "trybem ziemskim", nie zanika, ba, powraca do naturalnego porządku. Po zobaczeniu prawdy uspokaja się umysł, człowiek przestaje walczyć o iluzoryczne nagrody, czy biec przed siebie - to może być zjawiskiem nienormalnym w kontekście życia człowieka współczesnego. Niczego się nie wypieramy. Proszę nie myśleć, że wyrosły nam skrzydła. Na człowieka "bez ja" nadal działa wiele uwarunkowań, jednak taki człowiek, opierając się na prawdzie jest zdolny do dostrzeżenia destrukcyjności szkodliwych zachowań, czy poglądów i zastąpienia ich naturalnymi, przynoszącymi radość.

Jeśli nieistnienie ja w człowieku - uwaga - człowiek istnieje - ciało, umysł, dusza, emocje etc., jest prawdą, to można to zweryfikować. Po pierwsze należy zdać sobie sprawę, że jest to możliwe.
Już uzasadniam dlaczego. Macie dwie, czy trzy ręce? Jesteście w stanie to sprawdzić? Czy istnienie dwóch rąk jest naturalne i oczywiste? Tak samo jest z brakiem ja, wystarczy, bez dopisywania ideologii, czy zwyczajnego zapierania się, uznawania swoich poglądów za słuszne zastanowic się, czym się jest w swojej istocie.
Przecież Wy, moi drodzy nie urodziliście się z gotowym światopoglądem. Ukształtowano Was, jak wszystkich. Nie będziecie mieli pewności, że ludzie, którzy przekazywali Wam prawdę o istnieniu się nie mylą dopóki sami nie stwierdzicie jak jest. O to tu chodzi.
Po drugie należałoby zastanowić się z czym umysł się utożsamia - co uznaje za przejaw "ja".
Po trzecie - należy sprawdzić, czy faktycznie jest się ciałem, umysłem, duszą, ręką nogą, świadomością, neuronem, czy czymś innym, zależnie od fantazji.
Czy cokolwiek co napisałam jest niejasne, niemożliwe do zrozumienia? Co jest trudnego w rozwiązaniu kwestii poszukiwania ja?

To naprawdę proste. Nie namawiam do jakiejś ideologii. Nie narzucam Wam niczego.
Nie chcę nic od Was; mówię o tym, bo warto żyć w prawdzie, a to naturalne dzielić się czymś dobrym.
cytryna Kobieta
nieistniejąca
 
Posty: 12
Dołączył(a): 24 sie 2011, 17:04

Re: W POSZUKIWANIU JAŹNI

Post 29 paź 2011, 20:01

właściwe nie wiem co to jest bezlitosna prawda, nie czytałam ale moje odczucie jest takie co do samego sformułowania bezlitosna prawda

gdy po wielu latach zamykania się w sobie, traktowania pewnych wydarzeń jako takich, których nie ujawniam zaczęłam wychodzić do świata, szukać pomocy bo już nie chciałam dalej się chować doszłam do swojego momentu, że prawda nie była bezlitosna i nie miała w sobie czegoś szczególnego bo jest PRAWDĄ , po prostu się stała, otwierając siebie, zmieniając siebie i czując, że to co robię TAK MA BYĆ ta prawda się zjawiła, była, zaistniała, nie chcę uzywać innych słów choć to trudne będzie określić. Prawda nie była zła, dobra, ani bezlitosna dla mnie, Ja żadnych takich uczuć nie przekazywałam, problem jest z odbiorem, czy ktoś jest gotowy, czy jego moment zycia to tylko wysłuchanie prawdy i zanegowanie jej czy u niego też może się pojawić sie taka sama myśl, odniesienie do prawdy jak u mnie: przyszła, mam, po prostu jest....

To trudne wytłumaczyc co ja o tym wiem, co czuję i jak traktuję prawdę.

Mnie nie pasuje, że jakakolwiek jest ta wiedzą, którą bezlitosnaprawda opowiada nastawia innych ludzi na konkretny odbiór WIEDZY WE wszechświecie : BEZLITOSNY I PRAWDZIWY

DLA MNIE prawda to prawda, problem leży gdzie indziej , żyjąc w świecie, gdzie jesteśmy okłamywani, gdzie wiele nie uchodzi, gdzie są konwenanse itd. nie potrafimy już BYĆ PRAWDZIWI.
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5

Re: W POSZUKIWANIU JAŹNI

Post 29 paź 2011, 20:35

Cytrynko, kochanie...
Ja mówiłem panu, ze jest tak i tak i pan mi podziękował, więc czego się spodziewasz? XDDDD
Cieszę się razem z Tobą, ale zauważyłem, że do niektórych rzeczy każdy nawet na siłę musi [bo tak zadecydował] dojść samemu.
Należy dać mu więc taką przestrzeń jaką potrzebuje i tylko podnosić go kiedy upadnie.
Nie być jak rodzic owładnięty odpowiedzialnością i >wpajać< w niego nauki.
Większości rzeczy dziecko i tak uczy się od najwyższego nauczyciela... od Życia.
Sęk w tym, że możemy starać się dla innych, aby przyspieszyć ten proces, aby każdy zdążył.

Kiedyś w przedszkolu jak pani karmiła mnie na siłę owsianką, której nie cierpiałem... to ją obrzygałem, nie celowo, tylko dlatego że nie mogłem pomieścić zawartości, której smakiem się brzydziłem.
Transcendentne? : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Re: W POSZUKIWANIU JAŹNI

Post 01 lis 2011, 18:53

Witam cytryno, piszesz:
Bezlitosna prawda nie głosi, że tak jest i już, czy, że inne prawdy duchowe, religijne są kłamstwem.
Zwyczajnie - pokazujemy nieistnienie ja w człowieku. Nie ma tam odniesienia do poznawania Absolutu, czy czegokolwiek narzucanego jako dodatek do prawdy.

Kolejna sprawa - proszę zauważyć, że jeśli "bezlitosna prawda" jest prawdziwa, to oznacza to, że ja nigdy nie istniało. Oznacza to, że tak było, będzie i jest zawsze. Czyli człowiek, który zna prawdę, w rzeczywistości żyje świadomie, zgodnie z naturalnym trybem.

Zwróć uwagę, że zaprzeczas tu sama sobie. W pierwszym zdaniu stwierdzasz, że idea "bezlitosnej prawdy" nie zajmuje się innymi prawdami duchowymi, a więc nie głosi, że są one kłamstwem. Ale już w następnym zdaniu piszesz: "Zwyczajnie - pokazujemy nieistnienie ja w człowieku". Przecież to jest właśnie zarzut kłamstwa zawartego w głoszonych innych prawdach duchowych.

Następnie piszesz:
Jeśli nieistnienie ja w człowieku - uwaga - człowiek istnieje - ciało, umysł, dusza, emocje etc., jest prawdą, to można to zweryfikować. Po pierwsze należy zdać sobie sprawę, że jest to możliwe.
Już uzasadniam dlaczego. Macie dwie, czy trzy ręce? Jesteście w stanie to sprawdzić? Czy istnienie dwóch rąk jest naturalne i oczywiste? Tak samo jest z brakiem ja, wystarczy, bez dopisywania ideologii, czy zwyczajnego zapierania się, uznawania swoich poglądów za słuszne zastanowic się, czym się jest w swojej istocie.

Odwołujesz się do weryfikacji prawdy poprzez zmysły zewnętrzne. Poczucie "ja" takiej weryfikacji nie podlega, a więc rozumiem że, Twoim zdaniem, nie istnieje. Ale nie podlega mu także umysł czy dusza. Dlaczego więc nie kwestionujesz ich istnienia?

W każdym razie dziękuję za próbę podjęcia dialogu. Pozdrawiam.
Marian Wasilewski
Avatar użytkownikaM. Wasilewski Mężczyzna
Meandry życia
 
Imię: Marian
Posty: 68
Dołączył(a): 01 sty 2007, 20:17
Lokalizacja: USA
Droga życia: 7
Zodiak: baran

Re: W POSZUKIWANIU JAŹNI

Post 01 lis 2011, 19:21

Kochani!

Wybaczcie to familiarne powitanie, ale jest to ostatni mój post w tym temacie gdyż uważam, że temat w zasadzie został wyczerpany. Na 18-tu stronach omówiono już sprawy najważniejsze, jeśli nie liczyć niespodziewanego pojawienia się zwolenników „bezlitosnej prawdy” co jest, moim zdaniem, zaśmiecaniem tematu.

Odnośnie do zwolenników „bezlitosnej prawdy” nie zamierzam nikogo przekonywać. Gdybym nawet chciał – to nie potrafię, bo nie podejmują rzeczowej dyskusji. Zbyt dobrze wiem jaka jest moc zbiorowej sugestii, która graniczy z hipnozą. To samo dotyczy np. wiary w dogmaty, a nawet zwykłej propagandy politycznej. Rozumiem słowa: „Wasilewskiego nie warto czytać”, bo przecież moje teksty skłaniają do myślenia. Myślenie poprzedza wyobraźnię, niosącą czasem niechcianą energię. Energia ta może bowiem podważyć lub nawet unicestwić poprzednio zaakceptowane sugestie.

Idea „bezlitosnej prawdy” zadaje „bezlitosny cios” podatnej na nią osobie – odcina ją nie tylko od tożsamości człowieka, ale też pozbawia celu, bez którego trudno żyć. Sugeruje, że cel został właśnie osiągnięty. Należy więc żyć teraźniejszością, zapomnieć o przeszłości i przyszłości, kochać i odrzucać wszelki lęk, a najlepiej wcale nie myśleć i nie reagować na krzywdę ludzką bo jej przyczyna, zło, dzięki takiej postawie samo zniknie przez brak zasilania (mówi się, że diabeł ma największą uciechę z wiedzy o jego nieistnieniu). Do osiągnięcia takiej postawy nie ma sensu trudzić się, wystarczy zwykłe „skacz!”

Ciekawe, że przez tysiąclecia nikt na to nie wpadł, a jeśli nawet wpadł to połamał sobie nogi (zob. mój cytat z hermetycznej zasady mentalności). Idea ta jest mydlaną bańką, która musi pęknąć, oby sprawiając przy tym jak najmniejszy ból.

Wiem co mówię i piszę gdyż nie jest to moja wyobraźnia. Doświadczyłem „dotknięcia Jaźni” i to właśnie sprawiło, że opuścił mnie wszelki lęk, a w życiu jestem jakby „przenoszony nad karmą”. Nie uważam jednak, że jest to koniec drogi. Jestem nadal człowiekiem ziemskim i może mnie dotknąć cierpienie. Człowiek wyzwolony potrafi ciężko doświadczyć człowieka ziemskiego, który przedwcześnie odstąpił od postawy zachowawczej, jak to przytrafiło się np. Pico della Mirandoli. Cytat z jego dzieła przedstawiłem w jednym z postów tego tematu.

W moim przypadku była to długa droga. Nie ukrywam się z tym i biorę odpowiedzialność za słowa. Nie czuję się jakimś „wybrańcem”. Jest więcej osób z bardziej ode mnie rozwiniętą intuicją i doświadczeniem duchowym, które niekoniecznie zabierają głos w dyskusji.


Witam Til.

Nie zmartwił bym się gdybyś, jako administrator, zamknął ten temat, ale przez pewien czas zatrzymał go jako „przyklejony” (jak na innych forach, np. na portalu „paranormalne.pl”). Przypuszczam, że zwolennikom „bezlitosnej prawdy” nikt nie zabroni otworzyć własny temat, choć pozostając ze sobą chyba by się zanudzili. Znajdują bowiem satysfakcję w mąceniu wody na innych tematach i forach, gdzie przez swoje rozbujane i oślepione ego próbują „otwierać oczy błądzącym”. Nie wiedzą, że ego to Jam Jest. Stanowi kotwicę, która jest drogą do „wyłaniania" Ducha z materii.

Serdecznie pozdrawiam.
Marian Wasilewski
Avatar użytkownikaM. Wasilewski Mężczyzna
Meandry życia
 
Imię: Marian
Posty: 68
Dołączył(a): 01 sty 2007, 20:17
Lokalizacja: USA
Droga życia: 7
Zodiak: baran

Re: W POSZUKIWANIU JAŹNI

Post 03 lis 2011, 10:35

Wspaniałe podsumowanie Marianie , mogę się spokojnie podpisać pod każdym zdaniem.

@Ziarenko -pięknie wyraziłaś to co sam nieudolnie starałem się na poprzednich stronach . Nie będę mącił mnożąc kolejne słowa . Również pozdrawiam i dziękuję za to spotkanie .
easy russian
 

Re: W POSZUKIWANIU JAŹNI

Post 03 lis 2011, 16:25

easy russian napisał(a):
Ad.2 :D :D :D he, he, he taaaak. szkoła Hakuna " władanie " .....
co do miłości : jest jak słońce pojawia sie i znika jak wpisy naszej Sinsemilli ( nie znikają na szczęście ) :D
Skoro " władanie " Filipie to musisz w koncu przyznać ,że jest jakiś " władca" a Ty upoarcie sam sobie zaprzeczasz co drugie zdanie . Hakunowe szkoły i różne takie " Areny głupoty " sprzedają ludziom taką właśnie " żabę" . Kwadratowe koło . Układanka bez możliwości rozwiązania . Tracisz energię na tę absurdalną pracę wysyłając ją w pustkę . W ten sposób żywisz egregor , który zmajstrował tę zabawkę ......sam pozostaniesz w głębi duszy wiecznie niespełniony bo odmawiasz sobie części własnej osobowości .


sąsiedztwo hakuna na pomorzu ci energetycznie nie służy :D
hakun to chyba właściwe lustro dla rozpoznania Twoich problemów
hakun to hakun tamto - człowieku skup się na sobie
i podziekuj tym którzy Cię wnerwiają - masz okazję dzięki nim Sobie się przyjrzeć

lodówki na swoim zadupiu chyba nie masz bo i w niej byś hakuna znalazł
konserwa Mężczyzna
 
Imię: paweł
Posty: 35
Dołączył(a): 28 paź 2010, 12:33
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Droga życia: 9
Zodiak: waga
{ PREV }

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron