OBE, pionierzy świata astralnego i ich odkrycia, techniki eksploracji Astralu i nasze przeżycia.

Boicie się paraliżu?

Post 23 sie 2010, 22:23

Pozwólcie, że wkleję tekst (nieco poprawiony), który napisałem na swoim blogu niedługo po pojawieniu się mocnego porażenia.

Pierwszy raz taki stan zaobserwowałem u siebie chyba 1.5 roku temu. Wróciłem zmęczony ze szkoły, przespałem się i gdy przyszła pora 'snu odpowiedniego' czyli koło północy położyłem się spać drugi raz. Długo nie mogłem usnąć, chociaż byłem bardzo przemęczony i świadomy, że czeka mnie ciężki i ważny dzień, zacząłem prosić siebie samego o ten sen. W pewnym momencie było jakby 'cyk', czas podczas upływu którego nic nie czułem ale wiedziałem, że coś takiego się dzieje i czas mija. Nagle poczułem dopadającą niemoc, ciężar. W uszach zaczął dudnić jakiś dźwięk, miałem wrażenie, że ktoś przemówi... Zacząłem się bać, wręcz panikować gdy traciłem kontrolę nad oddechem. Na szczęście udało mi się jakoś rozruszać i wyjść z tego stanu. Miałem go jeszcze kilka razy tej samej nocy, nauczyłem się szybko wybudzać.

W tym czasie myślałem - no przesadziłeś bratku - a mówił ksiądz żeby wyrzucić Pottera, komputer, heavy metal, czakry i inne sprawy. Można się śmiać ale gdzieś tam pojawiła się myśl, że jakieś niezbyt czyste siły się mną zajęły. W owym czasie odwiedzałem bowiem forum poświęcone rozwojowi duchowemu (tak właśnie to:P) i coś tam kojarzyłem, że taki stan występuje, nie wiedziałem jak się objawia i jak nazywa. Pomogła rozmowa z ziomkiem (były user tego forum), który coś takiego przeżywa dosyć często, oprócz tego zdarzają mu się bardzo realistyczne sny świadome

Od tego czasu miałem jeszcze kilka porażeń o różnym stopniu, jednak zawsze się bałem. Z czasem nauczyłem się myśleć - 'aha, to ten paraliż, spokojnie zaraz z tego wyjdę'. Do założenia tematu skłonił mnie dzisiejszy paraliż. Powstał na podobnych warunkach jak pierwszy- spałem koło wieczoru, mimo to było gorąco i miałem uczucie przemęczenia. Tym razem paraliż był na prawdę bardzo potężny oprócz tych objawów występujących zawsze (jeszcze raz wymieniam):
I
- bezwładność
- tracenie oddechu
- strach-> przerażenie !
- uczucie 'coś się zaraz stanie- np ktoś przemówi, objawi się'
- kontrola nad umysłem i pamięć i świadome podejmowanie decyzji
- dziwne odgłosy, buczenie

miałem (faza druga paraliżu?)
II
- ogromny świst i huk
- wrażenie braku oddechu
- wrażenie unoszenia się
- uczucie utraty 'rzeczywistości'
- uczucie 'tonięcia'
Jak zwykle udało się kontrolą oddechu wybudzić. Później usnąłem bez problemów. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się bez strachu doprowadzić porażenie 'do końca', żeby 'zobaczyć co się stanie', jak narazie psychika na to nie pozwala.;]
Aha i wrażenia dźwiękowe... jeśli miałbym je porównać z czymś to z utworem Tool pt. Opiate, od 6:10. Tam jest spore natężenie rożnych dziwnych lejących się dźwięków.

I teraz- co wy na to powiecie? Chciałbym bardzo pozbyć się tego lęku i wykorzystać porażenie, żeby spowodować wreszcie sen świadomy z prawdziwego zdarzenia, lub jakiś inny ciekawy stan, a w trakcie snu jest to możliwe, prawda?
.
Ruszać się nie jestem w stanie choć chciałbym
Wygląda na to że jestem jak kamień bezwładny(..)
Czy to dzieje się naprawdę ziom?
Czy nie żyję i nie wyjdę już na zawsze stąd?
Avatar użytkownikaPL-ayeR Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 115
Dołączył(a): 14 lut 2008, 18:02
Lokalizacja: Maków k. Skierniewic
Droga życia: 7
Typ: Poprzednio 4w5, teraz 7w6?
Zodiak: Baran

Re: Boicie się paraliżu?

Post 24 sie 2010, 08:33

Niewykluczone, że odkleiło Ci się ciało astralne skoro miałeś wrażenie unoszenia się, ale nie jestem specjalistką od wychodzenia z ciała, więc nie wiem :).

Osobiście powiem, że sama jak wchodzę w stany transowe i dookoła transowe to właśnie mam to cudowne uczucie tonięcia. Często do mnie przychodzi nawet gdy jestem bardzo lekko zrelaksowana :). Tylko nie wiem czy u Ciebie to ma wymiar strasznego ściągania w dół, czy subtelne ale dość silne odpływanie i zniżanie się, jak w wodzie :).

Fakt, że oddech staje się niemal bezdechem zawsze mnie trochę dziwił, bo się zaleca często aby oddychać głęboko, natomiast ja jak jestem zrelaksowana i wchodzę w stany transowe mój oddech staje się skrajnie delikatny, niemal nieobecny. Może to wynika z tego, że w stanie paraliżu/transu procesy życiowe zwalniają, jest mniejsza zapotrzebowanie na tlen i można sobie tak spokojnie oddychać.

Jeśli chodzi o Twój strach jest zupełnie niepotrzebny, ale nic dziwnego skoro te stany tak nagle zaczęły do Ciebie przychodzić :). Myślę, że musisz zrozumieć i pozwolić by ta myśl przesiąknęła Twój cały umysł, że nic nie ma kontroli nad Tobą poza Tobą samym. Żaden szatan:D nie przyjdzie do Ciebie jeśli nie będziesz sobie tego życzył, oddech Ci się nie urwie jeśli nie będziesz tego chciał :). Wszystko kontrolujesz co się z Tobą dzieje, tylko musisz uspokoić umysł i nie rozpraszać się przez strach. W ogóle atmosfera strachu przyciąga niefajne istotki, które się żywią takimi wibracjami i obniża przy okazji Twoje wibracje.

Także zawsze kontrolujesz siebie i swój prywatny mikrowszechświat. Jeśli nie jesteś gotowy na to aby ktoś przemówił i Ci się pokazał, to po prostu Ci się nie pokaże tylko musisz wyrazić wolę, że tego jeszcze nie chcesz :).

Świst i huk - często ludzie piszą o takich objawach przy OOBE. Może to jest myślokształt który tworzy mózg przy wysokiej prędkość w jakiej zaczyna wibrować całe ciałko kiedy się przestawia na subtelniejsze obroty. Nie wiem, myślę, że ktoś mądrzejszy powie coś mądrzejszego :)
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza

Re: Boicie się paraliżu?

Post 24 sie 2010, 20:10

Paraliż występuje co noc, twoje ciało zasypia żebyś sobie podczas snu krzywdy nie zrobił. Jeśli twoja świadomość nie spi w tym czasie to efekt i odczucia już znasz :D
Większość oobenautyków i orienautyków, którzy czyhają na LD, na ogół cieszy się z paraliży ponieważ wiedzą, że są niedaleko celu skoro utrzymują jeszcze świadomość a ich ciało poszło już spać. No nie licząc tych, których nawiedzają ponoć jakieś stworki ;)
Wszelkie odczucia kinestetyczne typu falowanie, opadanie, unoszenie, bujanie itd. to też dla wielu dobra oznaka, ponieważ te odczucia często towarzyszom wchodzeniu w trans, medytacji, przestrajaniu fal mózgowych na inne częstotliwości.
Jeśli chodzi o dziwne odgłosy, mogły to być tzw. hipnagogi pojawiające się podczas wchodzenia w fazę snu. Czyli takie obrazy, odgłosy, dźwięki.
Czasem ten świst i huk faktycznie pojawia się przed wyjściem, ale ja bym obstawiał na te hipnagogi skoro nie wyszedłeś ;)
Chyba tyle ode mnie.

PS Ja tam lubię paraliże, najlepiej jak są z takimi prądami :P
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
Avatar użytkownikaMeph Mężczyzna
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
Droga życia: 4
Zodiak: Waga, Bawół

Re: Boicie się paraliżu?

Post 25 sie 2010, 20:20

A ja nie lubię paraliżu, chociaż raczej powinnam powiedziec, że nie lubię niektórych paraliżów. Obecnie sam moment wyjścia wygląda tak jak po obudzeniu się w realu, czyli zwyczajnie wstaje z łóżka, z tym że tutaj ciałem astralnym. Tak więc nie bardzo odczuwam że moje ciało jest w stanie paraliżu ponieważ dosyc szybko je opuszczam. Sporadycznie zdarza się jednak, że paraliż dostarcza mi niemiłych wrażeń. Dzieje się tak wtedy gdy po przebudzeniu widzę jakieś istoty w moim pokoju. Gdyby tylko były, to nie byłoby problemu, wyszłabym sobie, może nawet porozmawiała ;). Ale one mi nie pozwalają, częsc z nich tylko blokuje moje wyjście a niektóre wręcz mnie atakują. Także trudno mi Kamil poradzic jak pozbyc się lękku bo ja zawsze w tych konkretnych sytuacjach się boje :P Zapominam wtedy, że one nic mi nie mogą zrobic, że najprawdopodobniej to tylko wytwór mojej wyobraźni. Strach i panika z kolei powodują, że nie mogę się wybudzic. Czuje się wtedy jak w pułapce ani w tą ani we w tą, leże na łóżku i patrze jak się zbliżają :D
"Twoja największa siła polega na swobodzie wyboru. Dlatego wybierz szczęście, zdrowie, wszelkie dobro, piękno, mądrość prawdę i miłość." ;)
Avatar użytkownikassilvia Kobieta
 
Posty: 377
Dołączył(a): 29 maja 2007, 17:26
Droga życia: 4
Typ: TakaJednaJędzaMała
Zodiak: Żarłacz Tygrysi

Re: Boicie się paraliżu?

Post 25 sie 2010, 23:44

Właśnie co z tymi stworkami? Bo przeglądając sieć pod tym hasłem znalazłem coś takiego (to akurat na wikipedii):
Według antropologów paraliż senny może odpowiadać za pojawiający się w wielu kulturach motyw demona nocnego, który paraliżuje swoją ofiarę, czasem po to, by wykorzystać ją seksualnie (por. mara, sukub, inkub).

Cóż nic takiego nie miałem, ale kiedyś dziadek o tym wspominał i wyraźnie sugerował, że przytrafiło mu się to kilka razy :D
Przeszukując swój zaniedbany x czasu temu sennik znajduję:
"Myślałem że już nie śpię. Obudziłem się' ciało moje skierowane było ku ścianie. Było bardzo gorąco, duszno wręcz. Na dodatek baaaardzo jasno. Obraz miałem dość zamazany. Odwracam się mozolnie w przestrzeń mojego pokoju. Byłem niemal pewien że ktoś mnie obudził. Nagle idzie jakaś czarna, wysoka, zamazana postać. Potrafiłem rozróżnić szafę itd. Postać zmierzała od drzwi do okna. Nie wiem czy było otwarte ale wchodziły przez nie tak ogromne ilości światła, że mój skatowany wzrok ledwie to przeżył;]. Postaci nie zidentyfikowałem raczej wysoka, obszernej tunince/katanie. Nie była gruba, ba jak można mówić o grubości / chudości w tym wypadku. Jakiś humanoid. W każdym razie poruszała się w pozycji pionowej strój a`la zły jedi, baaaardzo objętościowa postać, wywoływała emocje, ale myślałem że to mama/tata."
Sam nie wiem co to było, pewnie jakieś majaki... a było to 2 lata temu, w sierpniu 2008.
Ruszać się nie jestem w stanie choć chciałbym
Wygląda na to że jestem jak kamień bezwładny(..)
Czy to dzieje się naprawdę ziom?
Czy nie żyję i nie wyjdę już na zawsze stąd?
Avatar użytkownikaPL-ayeR Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 115
Dołączył(a): 14 lut 2008, 18:02
Lokalizacja: Maków k. Skierniewic
Droga życia: 7
Typ: Poprzednio 4w5, teraz 7w6?
Zodiak: Baran

Re: Boicie się paraliżu?

Post 26 sie 2010, 08:59

Stworki, które blokują wyjście z ciała to pewnie szaraki ssilvia.

Właśnie co z tymi stworkami? Bo przeglądając sieć pod tym hasłem znalazłem coś takiego (to akurat na wikipedii):
Według antropologów paraliż senny może odpowiadać za pojawiający się w wielu kulturach motyw demona nocnego, który paraliżuje swoją ofiarę, czasem po to, by wykorzystać ją seksualnie (por. mara, sukub, inkub).


Wykorzystania seksualnego raczej nie ma co się bać, wątpie aby one miały w ogóle takie myśli :D Hehhe...

Nie demon paraliżuje ofiarę, tylko człowiek będąc w stanie paraliżu sennego może dostrzec "demona" - to w gwoli ścisłości.

Postaci nie zidentyfikowałem raczej wysoka, obszernej tunince/katanie. Nie była gruba, ba jak można mówić o grubości / chudości w tym wypadku. Jakiś humanoid. W każdym razie poruszała się w pozycji pionowej strój a`la zły jedi, baaaardzo objętościowa postać, wywoływała emocje, ale myślałem że to mama/tata.


Czy to znaczy, że ta postać wywoływała pozytywne emocje skoro sądziłeś, że to jest rodzic? Jakby to był szarak albo jakaś inna zła istota cholernie byś się bał. Zresztą wydaje mi się, że przy obecności istot szarych w pokoju nie byłoby tyle oślepiającego światła. Może to co widziałeś to było twoje wyższe ja - ciało pęku indygo? :)

Nie wiem takie moje teorie :) myślę, że bardziej doświadczeni użytkownicy forum trafniej to zinterpretują :)
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza

Re: Boicie się paraliżu?

Post 26 sie 2010, 12:08

W pierwszej chwili byłem pewny, że to mama albo tata, bo któż inny mógłby wejść. Kształt miało to bardzo rozmazanego Lorda Vadera; #-o i oglądałem to coś z profilu. Hmm być może to nic nie znaczące majaki, ale same odczucia czyli niesamowity gorąc i dużo światła to u mnie w snach rzadka sprawa 8)

A co z tymi szarakami? Pamiętam, że rok temu odwiedzałem forum 'zjawisk niewyjaśnionych' i po przejrzeniu dyskusji na ten temat byłem skonsternowany. Ludzie zwoływali się już tam na wojnę przeciwko nim, od tego czasu jakoś nie mogę zdzierżyć tych dziwolągów. :roll:
Ruszać się nie jestem w stanie choć chciałbym
Wygląda na to że jestem jak kamień bezwładny(..)
Czy to dzieje się naprawdę ziom?
Czy nie żyję i nie wyjdę już na zawsze stąd?
Avatar użytkownikaPL-ayeR Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 115
Dołączył(a): 14 lut 2008, 18:02
Lokalizacja: Maków k. Skierniewic
Droga życia: 7
Typ: Poprzednio 4w5, teraz 7w6?
Zodiak: Baran

Re: Boicie się paraliżu?

Post 26 sie 2010, 18:52

Stworki, które blokują wyjście z ciała to pewnie szaraki ssilvia.

Zawsze sobie mówiłam ze to mój wytwór wyobraźni ;) ale jeżeli są to te szaraki o których mówisz to jak najlepiej sobie z nimi radzic ?

Ja zazwyczaj widzę ciemne postacie bez twarzy, coś na zasadzie cieni. Raz ukazała mi się wstrętna starucha. Było to jednego razu gdy kilka postaci blokowało moje wyjście. Bardziej czułam ich obecnosc niż je widziałam. W pokoju było bardzo ciemno, więc jeżeli coś widziałam to takie ciemniejsze przenikające zarysy. Natomiast wyraźnie czułam dłonie na moim ciele, jak przyciskają moje barki do łóżka, czułam ich dłonie na nadgarstkach i kostkach u nóg. Mimo leku uparłam się, żeby wyjsc ( po wyjściu nie odczuwam już tak strachu, strach czuje tylko podczas paraliżu kiedy mam ograniczone ruchy, przez co nie mogę się skutecznie bronic). Przez dłuższą chwilę szamotałam się z nimi i kiedy już chyba udało mi trochę uwolnic to jedna z postaci się nachyliła i prosto przed moja twarzą ukazała mi się twarz staruchy. Chyba chcieli mnie skutecznie postraszyc, poskutkowało od razu grzecznie wróciłam :D
Natomiast podczas ostatniego paraliżu po moim łóżku chodził czarny kot. Twarz miał powykrzywianą w jakimś dziwnym grymasie. Ogólnie sprawiał wrażenie niezbyt pokojowo nastawionego. Zaczełam go odpychac i dosłownie krzyczec ( Z tym krzykiem też dziwna sprawa bo niby krzyczałam ale nie wydobywał się ze mnie żaden dzwięk, trudne do opisania, jakby mi ktoś tłumik założył :P z jednej strony taki stłumiony a z drugiej strony czułam że potwornie się wydzieram) Po wybudzeniu się dopiero mi przyszło do głowy że to mógł byc mój kochany kiciuch, nie wiem dlaczego nie przyszło mi to w trakcie do głowy i dlaczego tak się bałam.
"Twoja największa siła polega na swobodzie wyboru. Dlatego wybierz szczęście, zdrowie, wszelkie dobro, piękno, mądrość prawdę i miłość." ;)
Avatar użytkownikassilvia Kobieta
 
Posty: 377
Dołączył(a): 29 maja 2007, 17:26
Droga życia: 4
Typ: TakaJednaJędzaMała
Zodiak: Żarłacz Tygrysi

Re: Boicie się paraliżu?

Post 26 sie 2010, 21:25

To co o tym myślę na razie zostawię dla siebie, muszę się z tym przespać :wink:

A możesz napisać kiedy to Ci się przytrafiło? Wydaje mi się, że pamiętam czyjąś taką sytuację, kiedy byłem tu 2 lata temu. Rozumiesz, mglista pamięć z tamtego czasu, bo większość miejsca w mojej pamięci zajęło TO:
swiadome-snienie/o-w-morde-jeza-o-t1199.html
Radość za każdym razem gdy sobie to przypomnę :padam:
Ruszać się nie jestem w stanie choć chciałbym
Wygląda na to że jestem jak kamień bezwładny(..)
Czy to dzieje się naprawdę ziom?
Czy nie żyję i nie wyjdę już na zawsze stąd?
Avatar użytkownikaPL-ayeR Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 115
Dołączył(a): 14 lut 2008, 18:02
Lokalizacja: Maków k. Skierniewic
Droga życia: 7
Typ: Poprzednio 4w5, teraz 7w6?
Zodiak: Baran

Re: Boicie się paraliżu?

Post 26 sie 2010, 22:09

Jeżeli chodzi o kota to było to niedawno, jakieś trzy miesiące temu, dokładnie nie pamiętam.
Natomiast z tymi postaciami i staruchą już opisywałam na tym forum. W temacie paraliżu pisałam też kilkakrotnie i chyba właśnie ze dwa lata temu :) Mój błąd, że nie napisałam, że się powtarzam :wink:
"Twoja największa siła polega na swobodzie wyboru. Dlatego wybierz szczęście, zdrowie, wszelkie dobro, piękno, mądrość prawdę i miłość." ;)
Avatar użytkownikassilvia Kobieta
 
Posty: 377
Dołączył(a): 29 maja 2007, 17:26
Droga życia: 4
Typ: TakaJednaJędzaMała
Zodiak: Żarłacz Tygrysi

Re: Boicie się paraliżu?

Post 26 sie 2010, 23:12

Ja często doświadczam paraliżów sennych... Są różne. Ale mam takie same uczucia - niestety negatywne pod czas nich. Raz COŚ -mała postać, która się nie ruszała, tylko patrzyła gdzieś tępo - przeniosło się z mojego snu do paraliżu.
Zazwyczaj są łagodne - trwają kilka chwil, nie mogę się ruszyć, wiem, że to paraliż, dudnienie w uszach lub szum, lub słyszę swój oddech, jakbym była w środku swojego ciała.
Mam podobne doznania jak autor postu :)
Avatar użytkownikaBunntie Kobieta
* Galaxy away is not so far *
 
Imię: K.
Posty: 9
Dołączył(a): 30 lip 2010, 18:35
Zodiak: Leo, Snake

Re: Boicie się paraliżu?

Post 27 sie 2010, 09:07

Zawsze sobie mówiłam ze to mój wytwór wyobraźni ale jeżeli są to te szaraki o których mówisz to jak najlepiej sobie z nimi radzic ?


Nie jestem pewna czy to są szaraki i nie czuję się do końca kompetentna w tym temacie. Wolałabym jakby jakiś ktoś obeznany z bezpośredniego doświadczenia z tymi istotami się tutaj wypowiedział.

Jakkolwiek mogę powiedzieć tyle, co zresztą wiele osób na forum w różnych miejscach już pisało, że szaraki i w ogóle inne niskowibracyjne istoty karmią się strachem i niskowibracyjną energią :) zniechęcaja się kiedy jest w ich kierunku kierowana miłość czy inne pozytywne wibracje. W ogóle im więcej dobrej energii tym gorzej się czują i przestają nękać :). Także myślę, że duża chmura miłości w kierunku przeszkadzających Ci wyjść z ciała i powinny się zniechęcić :)

A co z tymi szarakami? Pamiętam, że rok temu odwiedzałem forum 'zjawisk niewyjaśnionych' i po przejrzeniu dyskusji na ten temat byłem skonsternowany. Ludzie zwoływali się już tam na wojnę przeciwko nim, od tego czasu jakoś nie mogę zdzierżyć tych dziwolągów.


LOL :D. Nie wiem, ja się już nie przejmuję szarakami i staram się w sobie pielęgnować współczucie dla tych istot :). Jeśli to nie jest żart z tą wojną, to totalna żenada. Im więcej miłości i współczucia masz w sobie tym dalej od Ciebie są szaraki. I tyle.

Jako że rozumiem, że wypełnianie się pozytywną wibracją dla niepozytywnych istot może być trudne, podrzucam linki podrzucone z kolei przez Uzuliego:

http://www.youtube.com/watch?v=l9TJ2abFUdM
on jest słodki i się boi :(
i
http://www.youtube.com/watch?v=VzDErLTrxjA
biedny :(

Nie wiem czemu, ale te dwa video wyzwoliły we mnie ogromną ilość współczucia i pozytywnych odczuć dla szaraczków :) może na was też tak podziała :)
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza

Re: Boicie się paraliżu?

Post 27 sie 2010, 19:35

Jakkolwiek mogę powiedzieć tyle, co zresztą wiele osób na forum w różnych miejscach już pisało, że szaraki i w ogóle inne niskowibracyjne istoty karmią się strachem i niskowibracyjną energią :) zniechęcaja się kiedy jest w ich kierunku kierowana miłość czy inne pozytywne wibracje. W ogóle im więcej dobrej energii tym gorzej się czują i przestają nękać :). Także myślę, że duża chmura miłości w kierunku przeszkadzających Ci wyjść z ciała i powinny się zniechęcić :)

Ja sama niejednokronie pisałam, że strach jest głównym winowajcą tego co może nam się przytrafic w poza. No i tu mam problem ponieważ nie odczuwam lęku przed obe, nie odczuwam też strachu przed paraliżem w sensie przebywania w tym stanie. Bałam się tylko w tych konkretnych sytuacjach, nie strachem je przyciągnęłam, bałam się dopiero jak się pojawiły i naruszyły moja prywatną strefę. Były to sporadyczne przypadki, tak więc zapomniałam o wysłaniu w ich kierunku miłosci ;) Zresztą wyobraź sobie sytuację, że leżysz jest kilku "napastników", nie wiesz jakie mają zamiary. Pierwszym naturalnym odruchem jest obrona, drugim chyba atak :D Nastepnym razem może uda mi się nie zapomniec o wysłaniu pozytywnych wibracji ;) Tak czasem sobie myślę że może moje niskie pobudki jakimi się kieruje przy osiągnięciu obe, je przyciągneły. Chciałabym zgłębic ten stan, wiedziec czym jest, czy jest możliwosc komunikacji na odległosc. Może komuś moje cele się nie spodobały :P

Odnośnie historii z kotem, mam też swoja teorie. Niedługo później mój kotek był chory, tzn było widac objawy że mu coś dolega. Może w czasie paraliżu odebrałam to czego nie dostrzegałam w tym czasie w rzeczywistości (nienaturalnie powykrzywiana mordka, może była oznaką bólu)

Nie wiem czemu, ale te dwa video wyzwoliły we mnie ogromną ilość współczucia i pozytywnych odczuć dla szaraczków :) może na was też tak podziała :)

Ja miałam ochotę je przytulic :)
"Twoja największa siła polega na swobodzie wyboru. Dlatego wybierz szczęście, zdrowie, wszelkie dobro, piękno, mądrość prawdę i miłość." ;)
Avatar użytkownikassilvia Kobieta
 
Posty: 377
Dołączył(a): 29 maja 2007, 17:26
Droga życia: 4
Typ: TakaJednaJędzaMała
Zodiak: Żarłacz Tygrysi

Re: Boicie się paraliżu?

Post 27 sie 2010, 20:03



Jak dla mnie w 2008 roku taka jakość nagrywania na kamerze jest nierealna :P
PS. Jest to celowe zaniżenie jakości nagrania w celu ukrycia błędów oszustwa..
Anonim
 

Re: Boicie się paraliżu?

Post 27 sie 2010, 20:41

Jakkolwiek mogę powiedzieć tyle, co zresztą wiele osób na forum w różnych miejscach już pisało, że szaraki i w ogóle inne niskowibracyjne istoty karmią się strachem i niskowibracyjną energią :)


Przez kilka lat interesowania się podobnymi tematami, znalazłem wywiad z afrykańskim szamanem... CHYBA Credo Mutwa, który mówił o jaszczuroludziach i różnych złych duchach działających poza światłem widzialnym, które właśnie do odżywiania potrzebują enzymów jakie wytwarza człowiek wściekły lub- przerażony. Sama ta teoria ma charakter spiskowy, sam nie wiem czy mogę ufać tłumaczowi a sam filmik, a właściwie wywiad, znajdował się na davidicke.pl
Niestety David Icke oprócz tego, że jest niesamowicie mądrym facetem i lubię go, to jest chyba jednym z pierwszych twórców teorii o starożytnych rodach krzyżujących się aby zachować 'czystość krwi' i utrzymujących się do władzy do dzisiaj. (Co nie ma za bardzo sensu, Habsburgowie robili podobnie i to w następstwie było przyczyną różnych chorób) Na pewno ileś prawdy w tym jest, bo jak widać zarówno to co on mówi łączy się z tym co można znaleźć i tutaj i na kartach książek od 'historii konwencjonalnej'. Właśnie przez forum na stronie davidicke.pl i na forum zjawisk niewyjasnionych (wspominalem chyba), złapałem uprzedzenie do szaraków i kilku innych rzeczy. Ludzie z uporem fanatyka pisali, że trzeba się łączyć żeby przezwyciężyć 'zuo' i inwazję obcych z tego i z tamtych wymiarów, która niebawem nastąpi :thumbright: .

A te filmiki- przykro mi ale to fake:) To tyle odemnie na temat szaraków, bo zacząłem odbiegać od swojego tematu o paraliżu :D
Ruszać się nie jestem w stanie choć chciałbym
Wygląda na to że jestem jak kamień bezwładny(..)
Czy to dzieje się naprawdę ziom?
Czy nie żyję i nie wyjdę już na zawsze stąd?
Avatar użytkownikaPL-ayeR Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 115
Dołączył(a): 14 lut 2008, 18:02
Lokalizacja: Maków k. Skierniewic
Droga życia: 7
Typ: Poprzednio 4w5, teraz 7w6?
Zodiak: Baran

Powrót do działu „Eksterioryzacja”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron