Nauki, pisma, przekazy Mistrzów, wiedza tajemna i drogi odkrywania Świadomości.
Witam wszystkich
Jest to moja odpowiedź na post Mariana Wasilewskiego z dnia 06 Mar 2008 znajdująca sie na stronie http://www.wingmakers.fora.pl/moje-prze ... 62-30.html
Czytać tam można bez logowania

Zamieszczam tu, bo tam admin Sun's Son go skasował. Zamieściłem go tam 8,03,2008.
Ale przewidziałem to i zachowałem kopię; Oto ona:
____________________________________________________________________________

Witam Panie Marianie

Panie Marianie,
Myli się Pan, że sprawę odżywiania, czy zabijania traktuję marginalnie.
I wcale nie wskazują na to moje wypowiedzi, które Pan zacytował.
Tam nawet nie ma podstaw do takiej interpretacji!
To tak na marginesie :-)

Marian Wasilewski napisał(a):... cenię nauki Jezusa. On nie tylko spotykał się i jadał z celnikami, ale także ostro potępiał faryzeuszy i innych przedstawicieli ówczesnych władz żydowskich.


O! Zobacz... Potępiał... nie tylko, że nie szanował...jak to napisał Sun's Son o poszanowaniu czyjejś postawy...ale nawet potępiał...i to nawet nie postawy...ale konkretne osoby :x

To już nie wiem, czy mam naśladować Jezusa, czy słuchać Sun's Sona...:)
/Całe szczęście, że trwam w niewiedzy i na tym poprzestanę - zatem i nie grozi mi posłuchanie tej porady Sun's Sona!/

Jezus ganił Faryzeuszy i oni oburzali się, bo mieli się za nauczycieli.
Dziś nie ma Faryzeuszy, ale są mający się za nauczycieli - oni też się oburzają na słowa prawdy, bo kłóci sie z ich życiem.

Lubują się w tworzeniu prawdy według własnego życia.

Marian Wasilewski napisał(a):Powiedział także: ... poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (Jan 8/32, BT).

I tu powstaje trudny dla człowieka problem. Aby być doskonałym trzeba poznać prawdę, jak zna ją Ojciec. Trzeba wiedzieć: dlaczego Ojciec pozwolił na to, aby istniała krzywda, ból i cierpienie? Po co istnieje świat oparty na łańcuchu pokarmowym? Jaki jest cel życia i jaka droga doń prowadzi?

Nie łudźmy się, że uda nam się zmienić plany Ojca likwidując łańcuch pokarmowy. Ale możemy traktować życie jako szkołę duchowości, która uczy jak pomniejszać cierpienie i żyć w miłości.


Wyzwoli, gdy poznacie.
A czy Ty chcesz poznać prawdę?
Czy tylko grasz taką rolę?

Czy masz się już za wyzwolonego?
Jeśli nie, to jak możesz znać prawdę?
Wg słów jakie zacytowałeś znajomość prawdy wyzwala.

Pytasz dlaczego Bóg pozwolił...
Kod: Zaznacz cały
Mat. 19:8
Rzecze im: Mojżesz pozwolił wam odprawiać swoje żony ze względu na zatwardziałość serc waszych, ale od początku tak nie było.


Mowa tu co prawda o innej kwestii, lecz mamy to samo: "od początku tak nie było", "ze względu na zatwardziałość serc waszych". Przez grzech człowieka tak się stało.

I nadal się dzieje, póki chcemy w grzechu tkwić i się go trzymać:

Kod: Zaznacz cały
Efez. 4:18
Mający przyćmiony umysł i dalecy od życia Bożego przez nieświadomość, która jest w nich, przez zatwardziałość serca ich

Hebr. 3:13
Ale napominajcie jedni drugich każdego dnia, dopóki trwa to, co się nazywa ''dzisiaj'', aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu.


Grzech jednak rządzi umysłami ludzkimi i steruje myślą człowieka.

Pytasz Marianie:
"Jaki jest cel życia?"

Celem jest prawda.
Bo życie jest prawdą.
Czy my jednak jesteśmy żywi?
Dlaczego więc Chrystus nazywał ludzi umarłymi?

Póki ktoś się trzyma tego, co jest umarłe, jak może stać się żywym?
Jestem nieszczęśliwy, że muszę to pisać...
...że w ogóle tu cokolwiek pisałem i piszę...
Nie jest to miłe zajęcie...

Zapytałeś też: Jaka droga prowadzi do celu życia?
Nic nowego w tej kwestii nie napiszę. I całe szczęście, bo inaczej zostałbym kłamcą. A kłamców zawsze było wielu, i jest dzisiaj, i głoszą swoje własne nauki.
By wejść do życia, trzeba wyjść ze śmierci.
Ale prawie wszyscy kurczowo się trzymają "swojego świata" w którym są też wyobrażenia o życiu. Ale same wyobrażenia nikogo nie zbawią. Choć stają się szansą podjęcia decyzji wkroczenia na wąską drogę.
A na jakiej drodze ty jesteś? - pytam samego siebie.
Dlaczego nie pytam Ciebie?
Bo każdy sam musi zadać sobie to pytanie.

Kod: Zaznacz cały
Rzym. 14:12
Tak więc każdy z nas za samego siebie zda sprawę Bogu.



Kod: Zaznacz cały
Łuk. 9:23
23. I powiedział do wszystkich: Jeśli kto chce pójść za mną, niechaj się zaprze samego siebie i bierze krzyż swój na siebie codziennie, i naśladuje mnie.


My jednak lubimy wygody i myśleć w taki sposób, by je usprawiedliwić.
W ten sposób trzymamy się cały czas szerokiej drogi umarłych.
Ale to w niej mamy umrzeć.

Kod: Zaznacz cały
Mat. 10:38-39
38. I kto nie bierze krzyża swego, a idzie za mną, nie jest mnie godzien.
39. Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je.


Co te słowa znaczą?
Iść bowiem głosząc poglądy jest łatwo. To jak być filozofem. Ale drzewo nie mające owoców i tak uschnie.
A jeśli głosi się poglądy, że owoce są zbyteczne?
Bo "taki jest plan Ojca"...?
Gdzie się zajdzie?
Zaś studiowanie liści na drzewie szkołą "duchowości, która uczy jak pomniejszać cierpienie i żyć w miłości"... - tylko jakiej miłości? Tej wygodnej i bez krzyża swojego - gdzie nakładamy krzyż na innych, tłumacząc to "łańcuchem pokarmowym"?


Marian Wasilewski napisał(a):nie znaczy to, że mam złe zdanie o wszystkich rzeźnikach czy politykach


Chętnie widziałbym Ciebie jako polityka :)
A czy Ty chętnie widziałbyś siebie jako rzeźnika?

Marian Wasilewski napisał(a):słowa jogina Nisargadatty Maharay'a, które budzą u mnie silny rezonans pozytywny:

Nie ma nic złego w naprawianiu świata. Świat jest jednak taki jaki być powinien. Naprawiać trzeba siebie. Jedynym jednak sposobem naprawiania siebie jest pomaganie światu. We właściwym czasie pojawią się ludzie, obdarzeni wiedzą i mocą, którzy świat naprawią.


- We właściwym czasie pojawią się ludzie, obdarzeni wiedzą i mocą, którzy świat naprawią - bo tak powinno być.
- Służąc światu pomagamy mu - taki świat jest - że w ten sposób naprawiamy siebie.
- Naprawiając siebie służymy światu - naprawiamy go - i nie ma w tym nic złego.
- Jeśli zaś naprawiać trzeba siebie - to nie należy oglądać się na tych, którzy mają pojawić się, by może zrobić to za mnie - bo wtedy nie doczekam sie ich.


Marian Wasilewski napisał(a):Tyle na razie, Jerzy, potrafię powiedzieć, nie zadając pytań typu "czy możesz to zrozumieć?"
[quote]

Nie rozumiem, bo jestem głupi.
Czy jednak Ty rozumiesz? - zapytam bez tej chytrości, co Ty.
Kod: Zaznacz cały
Rzym. 11:25
A żebyście nie mieli zbyt wysokiego o sobie mniemania
Jerzy Karma Mężczyzna
 
Posty: 50
Dołączył(a): 10 sty 2008, 23:25

Post 11 mar 2008, 22:52

Witaj, Jerzy vel Karmo!
Wiesz, balansując tak pomiędzy forami tworzysz straszny bałagan. Mam dla Ciebie więc propozycję: odwiedź stronę www.fora.pl i załóż sobie własnie, darmowe forum pod wezwaniem Jerzego v.Karmy, zamiast zaśmiecać forum Przebudzenia dyskusjami rozpoczynanymi w połowie. Wyjdzie na korzyść wszystkim - tobie, nam, użytkownikom innych for na których przebywasz. Bo póki co odnoszę wrażenie, że uważasz to forum za prywatne wirtualne podwórko, na które wrzucasz swoje odpadki.
Per aspera ad astra
Avatar użytkownikaDrugOn Mężczyzna
 
Posty: 95
Dołączył(a): 03 kwi 2007, 19:31
Lokalizacja: z miasta (prawie)

Post 11 mar 2008, 22:59

Racja. Temat zamykam.
Avatar użytkownikaNazcain Mężczyzna
 
Imię: Piotr
Posty: 411
Dołączył(a): 17 kwi 2005, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 7
Typ: 5w4
Zodiak: Lew, bawół

Powrót do działu „Mistrzowie, Nauka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron