Poza granicami - luźne dyskusje na wszystkie sprawy niezwiązane z Przebudzeniem.

Post 04 lut 2008, 03:21

Ja się z Tobą Pax nie zgadzam w pewnej kwestii. Są różne szkoły, różne poziomy kształcenia, ale to od ucznia zależy czy on tę wiedzę przyswoi. Nauczyciel daje od siebie tyle ile może, reszta należy do każdego z nas. Nie ma co generalizować, ze teraz wszyscy są "analfabetami", zresztą skąd to przeświadczenie? Nie przypominam sobie żadnych badań na ten temat. Ja nie zdawałam matematyki, i myślę, że raczej nie przyda mi się ona w przyszłości. System nauczania jest przede wszystkim nieprawidłowy z tego względu, że nie jest zindywidualizowany, za mało jest programów korekcyjnych dla dzieci mniej zdolnych, za mało programów rozwojowych dla dzieci ponadprzeciętnych. Nie wszyscy mają kasę, żeby sobie płacić za takie udogodnienia. Nie mówiąc już o podejściu nauczycieli do uczniów, którzy raczej zniechęcają niż zachęcają, co w rezultacie skutkuje lękiem i niechęcią do szkoły. Kiedy byłam jeszcze małym dzieciakiem, dziwiłam się, że niektórzy tak nie lubią szkoły, mi nauka nie sprawiała problemów, ale trzeba pamiętać o tym, że pierwsze doświadczenia z systemem edukacji skutkują na przyszłość, jak napisałam wcześniej. Długo by się rozwodzić jeszcze nad sposobem nauczania i systemem kar i nagród stosowanych w szkołach niezbyt umiejętnie.
Ja jestem i będę zawsze zwolennikiem podejścia że uczymy się dla siebie, ale niestety system edukacji potrafi skutecznie obniżyć motywację i chęć...
I jeszcze taka kwestia która mnie boli, to sposób przekazywania wiedzy o literaturze i poezji, zwłaszcza tej drugiej. Uczono mnie interpretować wiersze zgodnie z konkretnym kluczem (swoją drogą nie wiadomo skąd wziętym), kiedy ja widziałam w wierszach mnogość interpretacji. I w ogóle nieumiejętność zachęcenia. W szkole uważałam że poezja musi być mdła i beznadziejna, tak dalej sądzi ogromna większość ludzi. Ale przecież współcześnie jest to tak różnorodna, ciekawa dziedzina. czemu tego nie pokażą w inny sposób? Zamykanie się na różnorodność i twórcze myślenie... to jest nasz system :/
_ _ _
 

Post 04 lut 2008, 13:05

Wymieniłem trochę rzeczy na podstawie których mówię dlaczego ludzie w Polsce coraz częściej są analfabetami (wtórnymi - może zbyt poważnie traktujesz słowo "analfabeta")
No ale wymienię to w postaci listy:
-Po pierwsze swego czasu (dwukrotnie na przestrzeni 2 lat) trąbiono o tym w telewizjii, prasie, radiu itp.. że co trzeci polak nie rozumie WCALE tego co czyta.

-Po drugie... 20 lat temu, może i było smutniej, ale przypadki PRAWDZIWEGO AD/HD ( a na tym akurat się troche znam bo pomagałem przy pisaniu pracy dyplomowej z tego zakresu to się troche oczytałem. Ale także dysgrafii, dysortografii czy ostatnio wynalezionej dyskalkulii... to były przypadki marginalne, a to dlatego, że każdy miał (nie ważne jaką metodą) że szkoła jest najważniejsza i takie rzeczy jak żeby "jechać na dwójach" czy nei zdać były nie do przyjecia przez rodziców przez co każdy dzieciak jakoś MAGICZNIE CHYBA potrafił sie nauczyc....

A dzisiaj co... rodzice latają tylko od poradni do poradni przynoszą nauczycielom sterty zaświadczeń, co to ich dzieci nie mają, i naaagle na 15 osob w klasie 8 ma ADHD, na tescie gimnazjalnym grupa tych z rzekoma dysleksją to urosła tak ze musieli zając jnie jedna salkę tylko gimnastyczną...

WIEM CO MÓWIĘ bo moja luba jest nauczycielką w szkole podstawowej i gimnazjum, jest zmuszona (programem) uczyć normalne zdolne dzieciaki pierdół poniżej ich poziomu, natomiast połowę zawsze stanowi grupa dzieci którym wogole nie zależy bo i tak się jakoś wywiną, nie uczy się wcale, ale nie dlatego, że są niezdolni... poprostu tak ich zmienił SYSTEM, który dał uczniom więcej praw i przyjemnosci niz obowiązków

A dorośli polacy co zrobili? Poczuli się jak HAMERYKANIE i wogole sie przestali dziecmi przejmowac... ich wina jest w tym tez przeogromna.

offtop niezły =D>

Po trzecie... obserwuj ludzi... w sklepie, na ulicy, w pociągu, w szkole WSZĘDZIE...
Ja jestem z natury poprostu bacznym obserwatorem.. i to o czym mówiłem poprostu widzę...

CO do studentów... no logiczne, że na dobrej uczelni odsetek tych niezdolnych jest mniejszy... ale ja studiując dwa kierunki mam własnie dobry kontrast miedzy SGGW a troche gorszą uczelnią i widze wtedy zjawisko typu "jakim cudem ta osoba studiuje?!"

Owszem, potrafią się wykuć na pamięc na jeden dzień treści których nie rozumieją... pozniej wszystko zapomną, ale nie o to w tym chodzi.

Dlatego podsumowując... Myślę, że tak jak każdy z nas obracasz się w towarzyswie bliskim sobie, a dodatkowo zamknęłaś oczy na to które istnieje na codzień dookoła nas...

Niestety to, że conajmniej co trzeci polak jest głupcem... to smutna prawda :cry:

A odsetek ludzi, którzy są już puści do tego stopnia, że potrafią tylko wykonać prostą robotę w której pracują... póżńiej schlać się albo pójść na disco,
w realu nie umiejąc gotowac, wychować dzieci ani nie wiedząc nic o swiecie poza tymi kolorowymi nieistotnymi pierdołami które zobacza w tv... wzrasta... gwałtownie... :x
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
Avatar użytkownikaPax Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 246
Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
Lokalizacja: Planeta Ziemia
Droga życia: 4
Typ: Włóczęga (4w5)
Zodiak: Panna / Tygrys Ogień

Post 04 lut 2008, 14:25

Co to znaczy "zbyt poważnie traktować słowo analfabeta"??? Co do tego trąbienia w telewizji... może najpierw powinieneś wziąć pod uwagę rozkład wieku w tej grupie osób. Zresztą nieważne, to i tak do tematu niewiele wnosi.
Wiesz dlaczego jest tak z dysleksją? Bo nikt nie podejmie się trudu pracy z dziećmi z dysleksją, nikt tego nie dopilnuje, aby wziąć te dzieciaki i z nimi ćwiczyć stosunkowo wcześnie, żeby wyeliminować problemy w jak największym stopniu. Wszystkim się przypomina o tym przed maturą czy jakimiś ważnymi egzaminami, skutkiem są nadużycia. Jeśli cię to interesuje to odsyłam do książki Zakrzewskiej "Trudności w czytaniu i pisaniu". O ADHD się nie wypowiadam, bo nie znam się na tym.
Pax napisał(a):WIEM CO MÓWIĘ bo moja luba jest nauczycielką w szkole podstawowej i gimnazjum, jest zmuszona (programem) uczyć normalne zdolne dzieciaki pierdół poniżej ich poziomu, natomiast połowę zawsze stanowi grupa dzieci którym wogole nie zależy bo i tak się jakoś wywiną, nie uczy się wcale, ale nie dlatego, że są niezdolni... poprostu tak ich zmienił SYSTEM, który dał uczniom więcej praw i przyjemnosci niz obowiązków

To opisałam w moim poprzednim poście i bynajmniej nie jest to wina dawania uczniom więcej praw niż obowiązków. Popatrz chociażby na szkoły prywatne. Obowiązkiem ucznia jest się uczyć, chyba że coś się zmieniło, a o tym nie wiem???
Pax napisał(a):Myślę, że tak jak każdy z nas obracasz się w towarzyswie bliskim sobie, a dodatkowo zamknęłaś oczy na to które istnieje na codzień dookoła nas...

To lepiej tyle o mnie nie myśl, bo się mylisz. Miałam kontakt i z totalnym (jak to mówią) marginesem społecznym i z ludźmi, którzy są na jakimś "wyższym poziomie kulturowym". Widziałam różne rzeczy... Ale trzeba pamiętać, ze to nie bierze się znikąd.
_ _ _
 

Post 04 lut 2008, 14:54

Dyskusja się troche rozlazła, za dużo używam uogólnień, ale nieumyślnie :)

Dużo z rzeczy o których mówie bierze się po połowie ze złego systemu, a w polowie z choroby cywilizacji ziemskiej :(

Co do Ciebie... to to nie było stwierdzenie tylko przypuszczenie... poprostu masz więcej wiary w ludzi i to co się dzieje na Ziemi nie jest dla Ciebie takie gorszące. Ja również się obracałem w marginesie społecznym, a nawet się w jego świetle wychowałem. Poza tym jestem z pokolenia 86' które jako pierwsze eksperymentalnie przeszło reformę edukacji i to własnie ja najbardziej odczułem obniżenie się poziomu nauczania... w gimnazjum poziom był niższy niż w szkole podstawowej. Później uczęszczałem do najlepszej szkoły średniej w mieście, a i tak byłem zmuszony patrzeć, jak nauczyciele miotaja sie z tym, że muszą uczyć mniejszej porcji materiału niż rzywykli do tego pare lat wcześniej. Szczególnie bylo to można odczuć na przedmiotach ścisłych, gdzie w wyniku ogólnonarodowej redukcji liczby godzin lekcyjnch nauczyciel musiał wybrać mniej więcej połowe tematów z książki, bo na wszystkie nie starczało czasu... wyobraź sobie jaki to musi być dylemat, zdecydować które tematy sa ważniejsze a które mniej ważne?

Druga sprawa... wymagania zmniejszyły się drastycznie... przykła: matura od 30% (o amnestii nie wspomne :x )
Jak myślisz jaka jest reakcja młodych niedojrzałych ludzi? "Skoro nie wymagają, to co się będe wyrywał!"

Potem takie osoby kończa na zmywaku w Irlandii.

Ale wiedz, tego jestem pewien... gdyby wymagali, to oni by sie tego nauczyli :!:

Mamy poprostu na ten temat różne zdanie i nie ma dłużej sensu się sprzeczać... Moim zdaniem szkołom potrzeba niebotycznie więcej dyscypliny (ale nie przemoca fizyczną ani psychiczną), młode dzieci właśnie tym się różnią od dorosłego (z definicji) że trzeba je bardzo dużo nauczyć... a jeśli w naszym społeczeństwie wpaja się dzieciom ostatnio o wiele więcej na temat tego "jak" można z nimi postępować a jak nie, zamiast wiedzy, to takie są skutki. System wartości został zakłócony.

TERAZ JEŚLI KTOŚ MA POGLĄD, ŻE POTRZEBNA JEST DYSCYPLINA, A PILNA I SYSTEMATYCZNA NAUKA JEST N A J W A Ż N I E J S Z A - jest uważany za oszołoma i mohera, a cały ten pogląd jest nie trendy i nieoprawny politycznie.
Powoli dochodzi do sytuacji w której ze źle zaczerpnętych z zachodu wzorców - ludzie dorośli zaczynają się bać dzieci.

Wracając do programu nauczania. Po reformie z 1997 roku, mialo byc tak, że za cenę wiedzy encyklopedycznej będzie się uczyć dzieci umiejętności samodzielnego myślenia...
No dobrze... wszystko pięknie, ale na co komu się zda umiejętnośc myślenia, bez porządnego przygotowania merytorycznego?

Co z tego wyszło? Dzieci sa wygadane, buntownicze, a nie potrafią odpowiedzieć na najprostrze pytania, na które ich rówieśnicy żyjący w latach 80tych odpowiadali zdziwieni, że pytanie jest tak proste...

Odnośnie tego co napisałaś na temnat dysproporcji w uzdolnieniach.

Przeież człowiek rodzi się tylko i wyłacznie z predyspozycjami do uzdolnień, a je kształtuje się wlasnie poprzez systematyczną naukę i praktykę.

Źle mnie rozumiesz jeśli myślisz, ze uważam że każdego powinno się traktować równo w tej kwestii, bo również uważam, że powinno się uwzględniać te dysproporcje w toku nauczania. ALE NIE POPRZEZ CIĄGŁE OBNIŻANIE WYMAGAŃ.... nawet dla dyslektyków itp... tylko poprzez METODYKĘ.

Na koniec dodam jeszczę, że wszyscy Ci którzy nie widzą oczywistej korelacji obniżenia poziomu nauczania z plagą dysleksji i innych schorzeń, chyba boją się tego, że to może być prawdą.
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
Avatar użytkownikaPax Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 246
Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
Lokalizacja: Planeta Ziemia
Droga życia: 4
Typ: Włóczęga (4w5)
Zodiak: Panna / Tygrys Ogień

Post 04 lut 2008, 15:29

Heh, też jestem 86 ;) I gimnazjum to przegięcie. Za mało się robi, żeby potem w liceum nadganiać.

Pax napisał(a):Jak myślisz jaka jest reakcja młodych niedojrzałych ludzi? "Skoro nie wymagają, to co się będe wyrywał!"

W tym wieku już sami za siebie decydujemy. W końcu na studiach mamusia nikogo nie będzie trzymać za rączkę.


Pax napisał(a):Ale wiedz, tego jestem pewien... gdyby wymagali, to oni by sie tego nauczyli

Co innego wymagać a potrafić zachęcić i wymagać. Wiem po sobie. Jestem zdania, że nic na siłę. Zresztą ode mnie w liceum też wymagano, a totalnie to olałam (przedłużony okres buntu ^^)


Pax napisał(a):Mamy poprostu na ten temat różne zdanie i nie ma dłużej sensu się sprzeczać...

Ja tam dyskutuję, nie sprzeczam się :]

Pax napisał(a):Moim zdaniem szkołom potrzeba niebotycznie więcej dyscypliny (ale nie przemoca fizyczną ani psychiczną)

Dyscyplina=przemoc, dyscyplina to rygor narzucany na siłę, przymus. Dyscyplina = bunt (wiem po sobie :D i wiem też jak chciano nam narzucać dyscyplinę w gimnazjum, czym to się kończyło). Tu jest potrzebna zmiana sposobu myślenia ludzi, poszanowanie z obu stron, również nauczycieli do uczniów, bo tego nie ma! Trzeba pamiętać, że dzieciaki uczą się w dużej mierze na zasadzie modelowania zachowań dorosłych, czy to w domu czy w szkole...


Pax napisał(a):Potem takie osoby kończa na zmywaku w Irlandii.

I na tym zmywaku zarabiają więcej niż my... to już sprawa polityki naszego kraju. Niestety.

Pax napisał(a):ALE NIE POPRZEZ CIĄGŁE OBNIŻANIE WYMAGAŃ.... nawet dla dyslektyków itp... tylko poprzez METODYKĘ.

Zgadzam się, to już napisałam powyżej odnośnie zajęć korekcyjnych.

Pax napisał(a):Na koniec dodam jeszczę, że wszyscy Ci którzy nie widzą oczywistej korelacji obniżenia poziomu nauczania z plagą dysleksji i innych schorzeń, chyba boją się tego, że to może być prawdą.

A to ciekawe... dobrze że ty widzisz te korelacje.
_ _ _
 

Post 04 lut 2008, 15:41

Decadence napisał(a):
Pax napisał(a):Jak myślisz jaka jest reakcja młodych niedojrzałych ludzi? "Skoro nie wymagają, to co się będe wyrywał!"

W tym wieku już sami za siebie decydujemy. W końcu na studiach mamusia nikogo nie będzie trzymać za rączkę..


Tak.. ale jest takie powiedzenie, że "Czego się Jaś nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał" ;)
O studiach akurat to inna historia, ale w gimnazjum czy liceum jest kluczowy moment dla wzbudzenia odpowiedzialności, wtedy ludzie jeszcze potrafią wogole nie myśleć o przyszłości i zaprzepaścić sobie wszystko olewaniem...

Decadence napisał(a):Zresztą ode mnie w liceum też wymagano, a totalnie to olałam (przedłużony okres buntu ^^)


Ale w jakimś tam stopniu napewno nauczyłaś się więcej niż Ci którzy nie musza praktycznie nic umieć żeby dostać dwójkę na koniec :wink:

Decadence napisał(a):Dyscyplina=przemoc, dyscyplina to rygor narzucany na siłę, przymus.


Nie zgadzam się :) Dyscyplina może być też obustronną niepisaną umową między nauczycielem a uczniem. Przecież istnieje też SAMODYSCYPLINA. Dyscypliną można też nazwać systematyczność, sumienność...
I owszem.. zgadzam się, że nie chodzi mi przecież o dyscyplinę narzuconą na siłę, ale o taką wzbudzoną i wywołaną.
SPOSOBY SĄ... dowodem sa chociażby massmedia które potrafia manipulowac dziećmi dosłownie jak marionetkami... wystarczyłoby zaczerpnać pozytywne wzorce do tego jak pozytywnie wpływać na dzieciaki i jak zrobić, żeby samodyscyplina i odpowiedzialność stały się cool-stuff'em a nie moherowym bełkotem :D

Decadence napisał(a):A to ciekawe... dobrze że ty widzisz te korelacje.


A Ty nie widzisz żadnego związku? :sleepy5:
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
Avatar użytkownikaPax Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 246
Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
Lokalizacja: Planeta Ziemia
Droga życia: 4
Typ: Włóczęga (4w5)
Zodiak: Panna / Tygrys Ogień

Post 04 lut 2008, 16:47

Pax napisał(a):wystarczyłoby zaczerpnać pozytywne wzorce do tego jak pozytywnie wpływać na dzieciaki i jak zrobić, żeby samodyscyplina i odpowiedzialność stały się cool-stuff'em a nie moherowym bełkotem Very Happy

No nie wiem

A tak w ogóle to chyba pomyliłeś dyscyplinę z motywacją.

Pax napisał(a):A Ty nie widzisz żadnego związku? sleepy5

Powiem tak: mam kolegę 26 lat - dysortografia (zaawansowane stadium), przyjaciel - 23 lata dysortografia (z nim to nawet trochę nad tym pracowałam ;) ), kolega - 21 lat dysortografia, młodsi też się znajdą, a i owszem. Mam znajomych w róóóóóznym wieku bez dysortografii... korelacji nie widzę. Ale skoro masz takie zdolności to może zatrudnij się w jakiejś instytucji zajmującej się badaniami, będziesz im na oko wszystko korelował to wszyscy zaoszczędzą czas i pieniądze :D
Pozdrawiam ;)
_ _ _
 

Post 04 lut 2008, 16:58

Pax napisał(a):Wracając do programu nauczania. Po reformie z 1997 roku, mialo byc tak, że za cenę wiedzy encyklopedycznej będzie się uczyć dzieci umiejętności samodzielnego myślenia...

A uczy się? Bo ja nie zauważyłam...
_ _ _
 

Post 04 lut 2008, 17:06

Decadence napisał(a):A tak w ogóle to chyba pomyliłeś dyscyplinę z motywacją.


W tym przypadku akurat nie do końca...

Motywacja, dobra sprawa, ale jak jest chęć u odbiorcy...

To o czym mówie, jeśli już czepiać się na siłe terminologii, to cos pośredniego... z resztą tobie dyscyplina kojarzy się z przemocą siłą i tyranią :twisted: Co ja poradzę?


A jeśli chodzi o dys(wstaw co chcesz) to weź mnie nie załamuj #-o Czy ja napisałem, ze nowy system spowodował POJAWIENIE SIĘ tego???!!!

Spowodował zaostrzenie Z A O S T R Z E N I E....
W mojej klasie podst. były 3 osoby ze stwierdząną dys.... a w szkole średniej jedna... z tego co wiem w innych klasach było podobnie... góra 5-6 osób.

Dziś.. w klasach które uczy moja narzeczona... 10 to norma, ale są takie gdzie tych osób jest kilkanaście + po kilka z ADHD załatwionym za łapówke... bo każdy psycholog po 10 minutach obserwacji by zobaczył że dziecko nie ma adhd tylko jest rozwydrzone....

I nie mów mi tu nic o ośrodkach bo chyba jest pewna różnica między DOKŁADNYMI DANYMI a zwykłym ludzkim spostrzeżeniem? Czy się mylę?
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
Avatar użytkownikaPax Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 246
Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
Lokalizacja: Planeta Ziemia
Droga życia: 4
Typ: Włóczęga (4w5)
Zodiak: Panna / Tygrys Ogień

Post 04 lut 2008, 17:07

Decadence napisał(a):
Pax napisał(a):Wracając do programu nauczania. Po reformie z 1997 roku, mialo byc tak, że za cenę wiedzy encyklopedycznej będzie się uczyć dzieci umiejętności samodzielnego myślenia...

A uczy się? Bo ja nie zauważyłam...


W pewnym sensie tak... testy na rozumienie tekstu i inne badziewia zamiast porządnej nauki...
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
Avatar użytkownikaPax Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 246
Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
Lokalizacja: Planeta Ziemia
Droga życia: 4
Typ: Włóczęga (4w5)
Zodiak: Panna / Tygrys Ogień

Post 04 lut 2008, 17:42

Pax napisał(a):To o czym mówie, jeśli już czepiać się na siłe terminologii, to cos pośredniego... z resztą tobie dyscyplina kojarzy się z przemocą siłą i tyranią

Mi się nie kojarzy. Zajrzyj do slownika.



Pax napisał(a):A jeśli chodzi o dys(wstaw co chcesz) to weź mnie nie załamuj d'oh! Czy ja napisałem, ze nowy system spowodował POJAWIENIE SIĘ tego???!!!

Pax napisał(a):Na koniec dodam jeszczę, że wszyscy Ci którzy nie widzą oczywistej korelacji obniżenia poziomu nauczania z plagą dysleksji i innych schorzeń, chyba boją się tego, że to może być prawdą.

Rozumiem to tak, że obniżenie poziomu nauczania (wg ciebie w 1997) koreluje z dysleksją. No ja cię proszę! O co ci teraz chodzi bo już nie rozumiem. Odnoszę jeszcze raz do książki Zakrzewskiej, tam jest rozdział o tym, nie musisz się dużo namęczyć żeby przeczytać, dowiesz się dlaczego możesz tak to postrzegać. Jest tam mowa o nadużyciach... ale to NIE koreluje z systemem nauki.

Pax napisał(a):I nie mów mi tu nic o ośrodkach bo chyba jest pewna różnica między DOKŁADNYMI DANYMI a zwykłym ludzkim spostrzeżeniem?

Brawo! Tylko tych spostrzeżeń nie należy uważać za obiektywną prawdę objawioną (jeśli chcesz zaprzeczyć, to przeczytaj jeszcze raz napisane przez siebie zdanie parę postów wyżej).

Aha, i nie załamuj się tak szybko, bo to niezdrowe :D
_ _ _
 

Post 04 lut 2008, 17:57

Pax.. wielki szacunek po raz n-ty. (Nawiasem mówiąc - pewnie połowa uczniów z mojej klasy napisałaby "ęty".)

Jasne. Mają ADHD, dysleksje, co tam jeszcze, ale...

TO NIE ZWALNIA ICH OD NAUKI - a w przypadku chorób społecznych OD NAUKI ŻYCIA W OTOCZENIU!!!!

Jeden z moich kolegów wymigiwał się dysortografią przy sprawdzianach. No jasne, ma papierek i jednocześnie w dupie naukę.

A że dzieciaki są rozpieszczone (rozpuszczone?) przez wychowanie rodziców, którzy ulegają i idą na stronę dziecka (ach te stare czasy i surowe wychowanie.... które dało nam porządnych ludzi) to najlepiej podporządkować go do szufladki, bo rodzic się nigdy nie przyzna że nie daje sobie z dzieckiem rady. (to o ADHD i tym podobnych)

:!: :!: :!: :!:
Bubeusz 18:36:27
tam gdzie jest zbiorowisko, tam ktoś musi kierować, a tam gdzie ktoś kieruje, tam nie ma Przebudzonych.

http://skxr.za.pl
http://www.lastfm.pl/user/SKX_Rapomedyk
http://odsiebie.com/pokaz/2008422---42d7.html
Avatar użytkownikaskexin Mężczyzna
SKX Rapomedyk
 
Imię: Michał
Posty: 453
Dołączył(a): 30 sty 2008, 19:46
Lokalizacja: Wałbrzych
Droga życia: 11
Typ: 4w5, wiem że to okropne
Zodiak: Ryby

Post 04 lut 2008, 17:58

Ogólnie powiem, że mimo używania wielu radykalnych stwierdzeń i wykrzykiwania CapsLockiem, to wcale tego nie przezywam szczególnie... wrzody żołądka mi nie grożą.

Na koniec tej dyskusji między nami dodam ostatnie słowo... Relacja o której napisałem nie ma charakteru przyczynowo-skutkowego tak jak ty zrozumiałaś moje stwierdzenie. Ma charakter "dorzucenia do pieca", poprostu to obniżenie dorzuciło parę groszy do bardziej złożonego problemu... A jeśli coś chociaż trochę coś zepsulo... to można powiedzieć, że wpłynęło...
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
Avatar użytkownikaPax Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 246
Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
Lokalizacja: Planeta Ziemia
Droga życia: 4
Typ: Włóczęga (4w5)
Zodiak: Panna / Tygrys Ogień

Post 04 lut 2008, 17:59

Sam nie mówię, że jestem świetny i że najlepiej powinno się mnie traktować jak normalne dziecko, ale tego bym nie chciał, bo moja choroba polega bardziej na postrzeganiu otoczenia i społeczeństwa niż na nadaktywności ruchowej.

P.S. Jak zwykle opanowany... ;)
Bubeusz 18:36:27
tam gdzie jest zbiorowisko, tam ktoś musi kierować, a tam gdzie ktoś kieruje, tam nie ma Przebudzonych.

http://skxr.za.pl
http://www.lastfm.pl/user/SKX_Rapomedyk
http://odsiebie.com/pokaz/2008422---42d7.html
Avatar użytkownikaskexin Mężczyzna
SKX Rapomedyk
 
Imię: Michał
Posty: 453
Dołączył(a): 30 sty 2008, 19:46
Lokalizacja: Wałbrzych
Droga życia: 11
Typ: 4w5, wiem że to okropne
Zodiak: Ryby

Post 04 lut 2008, 18:04

Gadamy tu i gadamy o tysiacu różnych zjawisk, a temat zaczął się od programu nauczania : :D

Moim zdaniem jest fatalny, system jest fatalny, koniec kropka, THE END, Fin :-# :-# :-#
"Tempus edax rerum - Czas... pożeracz wszystkiego" Owidiusz
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem że na świecie jest tylu idiotów." Stanisław Lem
Avatar użytkownikaPax Mężczyzna
 
Imię: Kamil
Posty: 246
Dołączył(a): 24 sty 2008, 15:38
Lokalizacja: Planeta Ziemia
Droga życia: 4
Typ: Włóczęga (4w5)
Zodiak: Panna / Tygrys Ogień

Powrót do działu „Podwórko”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości

cron