1, 2
Myślę, że zwierzęta hodowane w niewoli (np. kurczaki) nie czują niewoli, bo cóż... innego Życia nie znają. Ba, Promyka Słońca w swym życiu nie widziały...
Każdy ma swój Rozum/Serce. I odpowiada tylko za Siebie!
Każdy ma swój Rozum/Serce. I odpowiada tylko za Siebie!
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Til napisał(a):Najważniejsze jest jedzenie żywności nieprzetworzonej. Najlepiej bez dosalania. Najlepiej dodatkowo orientując się chociaż co nieco w prawdziwej dietetyce (nie tej z Pani Domu, albo stron z poradami).
Chciałbym się zapytać Ciebie o spożywanie przez Ciebie mięsa w kontekście rady dotyczącej spożywania żywności nieprzetworzonej. Czy stosujesz tą rade także do mięsa?
Tzn czy jesz mięso w postaci nieprzetworzonej tj.surowe. ?
Mamy tylko Siebie.
- nuntisunya81
- Posty: 554
- Dołączył(a): 16 lut 2011, 15:27
Jem mięso które trafia do mnie nieprzetworzone i które sam przetwarzam. W dodatku kupuję w miejscach co do których mam pewne zaufanie w kwestii pochodzenia tego mięsa (zwykle raczej nie w hipermarketach czy dyskontach) Dzięki temu mam pewność że nie ma tam zbędnych dodatków smakowych, zapachowych, utrwalających i innych.
Jedzenie surowego mięsa jest głupie i niebezpieczne, bo jest całkiem sporo rzeczy którymi można się dzięki temu zarazić, a które neutralizuje obróbka termiczna.
Ktoś mi pewnie zaraz powie o hormonach i innych dodatkach którymi się karmi zwierzęta - może i tak, a czym podlewa się rośliny niby?
Jedzenie surowego mięsa jest głupie i niebezpieczne, bo jest całkiem sporo rzeczy którymi można się dzięki temu zarazić, a które neutralizuje obróbka termiczna.
Ktoś mi pewnie zaraz powie o hormonach i innych dodatkach którymi się karmi zwierzęta - może i tak, a czym podlewa się rośliny niby?
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
-
Til
Poszukujący
- Posty: 1614
- Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
- Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
- Droga życia: 11
- Zodiak: tygrys
Til napisał(a):a czym podlewa się rośliny niby?
Podlewanie ? Np. marketowe warzywa nie rosną w ziemi a w "zmineralizowanym" styropianie
Warzywka zapewne najczęściej przyjeżdżają do Polski stąd:
http://tiny.pl/hdq2t
Polecam film o jedzonku: http://www.iplex.pl/filmy/nakarmimy-swiat,1816
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Til podzielam w pełni Twoje zdanie, u mnie również występuje aspekt drapieżnika i bardzo dobrze czuję się w takiej konfiguracji, jednak co do kwestii odżywiania nie pozostaje nic innego jak słuchać siebie i zachowywać zdrowy rozsądek, mięso które spotykamy w sklepach, a większość żywności z w/w nie jest zdatna do dobrego funkcjonowania i powstają takie anomalie jak to opisałem, co nie występuje gdy mam do czynienia z mięsem czy jajami od rodziny ze wsi.
- Don Juan Matus
- Posty: 239
- Dołączył(a): 10 maja 2009, 11:03
- Lokalizacja: Białystok
hmmm... Myślę, że nawet większym problemem jest nie to co jemy (czy jesteśmy mięso- czy roslino- wpieprzaczami),
ale to czym jesteśmy karmieni.
A jesteśmy karmieni dziwnymi rzeczami, rośliny i zwierzęta się aktualnie produkuje (nie hoduje).
Jesteśmy karmieni też informacjami, czy raczej dezinformacjami, które powodują, że zaczynamy się różnić i walczyć ze sobą zamiast zwrócić swoje pyszczki w stronę prawdziwego źródła problemu.--->Czemu żywność - w tym zwierzęta są produkowane?
Jak się obronić przed drapieżnikami, którzy nam to wszystko serwują
Może chodzi też o tą część drapieżcy, która jest w każdym z nas a która została, albo wyparta,
albo jest wychwalana i usprawiedliwiana jako coś naturalnego?
Nigdy bym nie zjadł psa a jem świnie...
I zastanawiam się czy to jedzenie świni jest czymś naturalnym,
czy niejedzenie psów czymś sztucznym?
Psa też można wyhodować, mamy je często w domach.
Są dobrze odżywiane, żadne sterydy...
Dochodzę powoli do wniosku, że jednak
jedzenie mięsa nie leży w mojej naturze,
bo nie czułbym się w swoim żywiole rzucając się na
świnie z zębami dusząc ją na śmierć.
Mam możliwość rozróżnienia i wyboru.
Niektórzy z drapieżców jej już nie mają.
Nie potrafią już inaczej.
Czują się świetnie jedząc mięso i pijąc krew.
To prawda.
ale czy aby na pewno jesteśmy na szczycie łańcucha pokarmowego?
Pamiętam, że jako dziecko spacerowałem
po podwórku, gdzie chodziły małe kurczaczki.
Fascynowały mnie. Niestety przez nieuwagę
jednego z nich nadepnąłem.
Miałem chyba z 3, czy 4 lata i do dzisiaj pamiętam
to uczucie, gdy zdałem sobie sprawę, że
właśnie nieświadomie pozbawiłem go zycia.
Pamiętam mój zal, smutek i płacz. I to nie było coś nabytego czy wyuczonego,
to było instynktowne, naturalne,
to była moja prawdziwa natura.
Później nauczyłem się jeść mięso...
do dzisiaj zdarza się, że robię to zupełnie świadomie.
Zastanawiam się czy potrafię jeszcze tego nie robić?
Gdzieś poza pytaniem znam odpowiedź.
ale to czym jesteśmy karmieni.
A jesteśmy karmieni dziwnymi rzeczami, rośliny i zwierzęta się aktualnie produkuje (nie hoduje).
Jesteśmy karmieni też informacjami, czy raczej dezinformacjami, które powodują, że zaczynamy się różnić i walczyć ze sobą zamiast zwrócić swoje pyszczki w stronę prawdziwego źródła problemu.--->Czemu żywność - w tym zwierzęta są produkowane?
Jak się obronić przed drapieżnikami, którzy nam to wszystko serwują
Może chodzi też o tą część drapieżcy, która jest w każdym z nas a która została, albo wyparta,
albo jest wychwalana i usprawiedliwiana jako coś naturalnego?
Nigdy bym nie zjadł psa a jem świnie...
I zastanawiam się czy to jedzenie świni jest czymś naturalnym,
czy niejedzenie psów czymś sztucznym?
Psa też można wyhodować, mamy je często w domach.
Są dobrze odżywiane, żadne sterydy...
Dochodzę powoli do wniosku, że jednak
jedzenie mięsa nie leży w mojej naturze,
bo nie czułbym się w swoim żywiole rzucając się na
świnie z zębami dusząc ją na śmierć.
Mam możliwość rozróżnienia i wyboru.
Niektórzy z drapieżców jej już nie mają.
Nie potrafią już inaczej.
Czują się świetnie jedząc mięso i pijąc krew.
To prawda.
ale czy aby na pewno jesteśmy na szczycie łańcucha pokarmowego?
Pamiętam, że jako dziecko spacerowałem
po podwórku, gdzie chodziły małe kurczaczki.
Fascynowały mnie. Niestety przez nieuwagę
jednego z nich nadepnąłem.
Miałem chyba z 3, czy 4 lata i do dzisiaj pamiętam
to uczucie, gdy zdałem sobie sprawę, że
właśnie nieświadomie pozbawiłem go zycia.
Pamiętam mój zal, smutek i płacz. I to nie było coś nabytego czy wyuczonego,
to było instynktowne, naturalne,
to była moja prawdziwa natura.
Później nauczyłem się jeść mięso...
do dzisiaj zdarza się, że robię to zupełnie świadomie.
Zastanawiam się czy potrafię jeszcze tego nie robić?
Gdzieś poza pytaniem znam odpowiedź.
Mamy tylko Siebie.
- nuntisunya81
- Posty: 554
- Dołączył(a): 16 lut 2011, 15:27
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości