Słyszy się pogłoski, że kątem oka można ujrzeć duchy. Może słyszeliście o takim czymś? Co o tym sądzicie.
Poznaj siebie, a poznasz wszechświat.
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: solprinc
- Fantasstka
- Posty: 110
- Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
- Droga życia: 4
Fantasstka napisał(a):Słyszy się pogłoski, że kątem oka można ujrzeć duchy. Może słyszeliście o takim czymś? Co o tym sądzicie.
Zastanówmy się...
Kąt oka jest jakiś szczególniejszy?
Poza tym, że oko ułożone w krańcowej pozycji powoduje naciągnięcie nerwów i tym samym trochę wypacza obraz...
Hmmm...
-
Sinbard
Blackbird
- Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Kątem oka można zobaczyć złudzenia optyczne, można zobaczyć przelatującą muchę jako ciemną plamkę, można pomylić cień z duchem...
Peryferyjne pole widzenia odbiera prawie tylko sygnały czarno-białe - są tam głównie pręciki bardziej wrażliwe na światło a prawie nie ma tam czopków rozróżniających kolory. Peryferyjne pole widzenia tak na prawdę służy głównie do tego żeby zauważyć ruch - nie widzimy w tym polu dokładnie, ale o wiele łatwiej wyłapujemy ruch niż normalnie (czasem np. można zobaczyć nawet miganie monitora komputera chociażby przy jego odświeżaniu, co jest niemożliwe przy patrzeniu centralnie na ekran), bo służyło to zauważeniu zagrożenia, po czym odruchowo następuje spojrzenie w stronę ruchu - obrócenie oczu, głowy żeby skoncentrować tam centralne pole widzenia które ma możliwość dokładnej analizy obiektu...
Więc tak. Kątem oka można zobaczyć głównie powidoki, cienie, skradające się drapieżniki. Z tym że one nie znikają po obróceniu głowy i spojrzeniu centralnym.
A 'duchy'? Wszelkie byty niefizyczne są tak samo widoczne w centralnym polu widzenia jak w peryferyjnym... Albo się widzi, albo nie.
Peryferyjne pole widzenia odbiera prawie tylko sygnały czarno-białe - są tam głównie pręciki bardziej wrażliwe na światło a prawie nie ma tam czopków rozróżniających kolory. Peryferyjne pole widzenia tak na prawdę służy głównie do tego żeby zauważyć ruch - nie widzimy w tym polu dokładnie, ale o wiele łatwiej wyłapujemy ruch niż normalnie (czasem np. można zobaczyć nawet miganie monitora komputera chociażby przy jego odświeżaniu, co jest niemożliwe przy patrzeniu centralnie na ekran), bo służyło to zauważeniu zagrożenia, po czym odruchowo następuje spojrzenie w stronę ruchu - obrócenie oczu, głowy żeby skoncentrować tam centralne pole widzenia które ma możliwość dokładnej analizy obiektu...
Więc tak. Kątem oka można zobaczyć głównie powidoki, cienie, skradające się drapieżniki. Z tym że one nie znikają po obróceniu głowy i spojrzeniu centralnym.
A 'duchy'? Wszelkie byty niefizyczne są tak samo widoczne w centralnym polu widzenia jak w peryferyjnym... Albo się widzi, albo nie.
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
-
Til
Poszukujący
- Posty: 1614
- Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
- Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
- Droga życia: 11
- Zodiak: tygrys
Jeżeli chodzi o postać duchów to chodzi mi o cień lub postać świetlistą. Nie w formie ciała. W widzeniu aury trzeba być wyluzowanym, nie wpatrywać się i nie dociekać. Może również jest tak w ujrzeniu czegoś bokiem oka.
Poznaj siebie, a poznasz wszechświat.
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: solprinc
- Fantasstka
- Posty: 110
- Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
- Droga życia: 4
Fantasstka napisał(a):Jeżeli chodzi o postać duchów to chodzi mi o cień lub postać świetlistą. Nie w formie ciała.
Śmiesznie to brzmi. : )
To zabawne, że można przypuszczać inaczej, żeby trzeba było ubrać to w słowa...
Taka miła zabawna "fachowość". : )))
W widzeniu aury trzeba być wyluzowanym, nie wpatrywać się i nie dociekać. Może również jest tak w ujrzeniu czegoś bokiem oka.
Wydaje mi się, że zadawanie pytań i gdybanie w tak subtelnym spektrum wiedzy jest...
Hmmm...
Taka wiedza, czy doświadczenia, w moim odczuciu, nie są czymś, na co składają się składniki w takiej, a takiej proporcji i jak się je spełni to otrzymuje się efekt.
Przemierzanie świadomości to nie matematyka.
Choć matematyka wchodzi w skład świadomości.
Skoro ktoś potrafi liczyć to takie zjawisko jest w świadomości.
Nie zmienia to faktu, że liczby jako takie nie istnieją.
I z tego tytułu nie mają żadnego ukrytego, mistycznego znaczenia.
Tak samo jeśli ktoś twierdzi "widzę duchy" to to stwierdzenie znajduje się w świadomości.
Mimo to "duchy" mogą wcale nie istnieć.
I to jest zabawna sytuacja w świadomości.
W świadomości znajduje się jej część, która uważa się za na tyle niezależną, aby stwarzać wnioski.
Ta część świadomości stwierdza "widzę duchy".
Więc świadomość twierdzi, że właśnie tak jest, bo przecież tego doświadcza i jest to jedyne stwierdzenie, które może sobie stworzyć, "bo tak dla niej jest".
Jednak w świadomości istnieją inne jej części, które poprzez stwierdzenie "jestem odrębny" nie będzie doświadczać "widzenia duchów".
Czyli...
W świadomości jest stwierdzenie "widzę duchy", które nie musi być prawdziwe.
Oraz "nie wiem jak to jest, to są czy nie są", co samo w sobie stwarza dualność, czyli i również przeciwieństwo stwierdzenia, które padło na początku.
Jest to pewne, ponieważ część świadomości całkowicie z boku, niezainteresowana bronieniem, stwierdzenia części pierwszej, [nieposiadająca emocjonalnego stosunku i podstaw do stwierdzenia "doświadczam widzenia duchów"] po prostu powie "duchów nie ma" [bo przecież tego doświadcza].
Stwierdzenie "duchów nie ma" nie posiada żadnej złośliwości, ani nawet stosunku wobec świadomości, która stwierdza "widzę duchy". [choć mogłaby być ona dodana, mimo to, mogłaby zostać pominięta, przez część w którą była skierowana, ale ostatecznie to też bzdura...].
Dochodzimy więc do dziwnej sytuacji...
W świadomości istnieją trzy świadomości.
Jedna twierdzi że dane zjawisko istnieje.
Druga, że nie wie.
Trzecia, że dane zjawisko nie istnieje.
Ta trzecia jest najzabawniejsza.
Dlaczego?
Bo jak może nie istnieć coś co zostało ubrane w kształt?
Skoro zaistniał podmiot...
Jak może nie-istnieć skoro został stworzony?
Stworzenie jest integralną częścią doświadczania.
Jedno wynika z drugiego w tym samym momencie.
Innymi słowy stwarzamy swoje doświadczenie, to, że czytasz te słowa również.
Doświadczasz tego, więc to zdarzenie zostaje stworzone w twojej świadomości.
Idąc dalej...
"Widzę duchy" w momencie stworzenia zawiera w sobie wszystkie możliwe stany tego stwierdzenia.
Wszystko od "tak są, a jakże" do "nie, na pewno nie, chyba zdziczałeś".
Części świadomości zależnie od swoich doświadczeń, i przekonań, że posiadają przekonania...
Powybierają sobie wypowiedź właśnie z tej puli.
Stanie się to samorzutnie lub świadomie...
Sęk w tym, ze nie ma to najmniejszego znaczenia i nie determinuje czy "dany podmiot" w istocie istnieje czy nie.
Duchy na pewno istnieją w świadomości.
Gwarantuję ci to.
Całkowicie.
Ale to co doświadczasz zależy tylko od Ciebie.
Także takie wypowiedzi:
Może również jest tak w ujrzeniu czegoś bokiem oka.
Bardzo mnie bawią.
Z samą wypowiedzią jest wszystko w porządku, przecież to twoje świadectwo, pewny manifest jestestwa...
Ale słowo "MOŻE"...
Tak... : )))
Słowo "może" jest "CIEKAWE", żeby nie powiedzieć Ciekawskie...
Równie dobrze można powiedzieć "nie wiem co dla mnie lepsze". : )))
Choć jest jeszcze opcja "nie wiem czy to co doświadczam to to co doświadczam".
Albo jej ruchliwsza wersja: "wiem czego doświadczam, ale chcę skłonić cię do refleksji"
Jak widać...
Czy dane zjawisko istnieje czy nie...
To bardzo subtelne zagadnienie... : )))
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: solprinc
-
Sinbard
Blackbird
- Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Bardzo dobry temat !
Muszę się przyznać, ze stosowałem wiele praktyk rozbudzających "trzecie oko", wiedząc po diagnozach radiestezyjnych że ta czakra i tak jest dobrze rozwinięta.
Z racji tego ze moją pasją i powiedzmy życiowym przeznaczeniem jest uzdrawianie, postanowiłem nabrać zdolności widzenia aury, aby lepiej móc pracować z ciałami subtelnymi. Faktycznie, rezultaty przyszły dość szybko, ale niestety z efektami ubocznymi. Nie mogę zasnąć w nocy bez zapalonego telewizora, a ostatniego wieczoru czułem pulsację w niektórych miejscach w ciele fizycznym. Od poczatku wiedziałem, jakie zagrożenia wiążą się z rozbudzaniem owej czakry i zamierzam przyjąć pełną odpowiedzialność za to. W każdym razie, trzeba uważać i nie poddać się panice.
Przejrzałem wszystkie posty dośc powierzchownie, jednak faktycznie, większość zjawisk związana jest z widzeniem peryferyjnym, czasem widzi się bardzo dokładnie obraz z boku, tak samo z aurą i róznymi bytami, szczególnie nad ranem w kibelku
Muszę się przyznać, ze stosowałem wiele praktyk rozbudzających "trzecie oko", wiedząc po diagnozach radiestezyjnych że ta czakra i tak jest dobrze rozwinięta.
Z racji tego ze moją pasją i powiedzmy życiowym przeznaczeniem jest uzdrawianie, postanowiłem nabrać zdolności widzenia aury, aby lepiej móc pracować z ciałami subtelnymi. Faktycznie, rezultaty przyszły dość szybko, ale niestety z efektami ubocznymi. Nie mogę zasnąć w nocy bez zapalonego telewizora, a ostatniego wieczoru czułem pulsację w niektórych miejscach w ciele fizycznym. Od poczatku wiedziałem, jakie zagrożenia wiążą się z rozbudzaniem owej czakry i zamierzam przyjąć pełną odpowiedzialność za to. W każdym razie, trzeba uważać i nie poddać się panice.
Przejrzałem wszystkie posty dośc powierzchownie, jednak faktycznie, większość zjawisk związana jest z widzeniem peryferyjnym, czasem widzi się bardzo dokładnie obraz z boku, tak samo z aurą i róznymi bytami, szczególnie nad ranem w kibelku
Too weird to live,
too rare to die.
too rare to die.
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: solprinc
- Joe Black
- Posty: 562
- Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
- Typ: 4w5
- Zodiak: Ryby
Joe Black - zrównoważ swoje czakry to nie będziesz miał tych problemów. Problemy z czakrami wiążą się ze stosunkiem aktywności jednych do drugich - jeśli masz problem z 'nadaktywnością' czakry 3-ciego oka, to znaczy że za bardzo się na niej skoncentrowałeś i powinieneś teraz zająć się innymi żeby to zrównoważyć...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: solprinc
-
Til
Poszukujący
- Posty: 1614
- Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
- Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
- Droga życia: 11
- Zodiak: tygrys
Przez czakrę trzeciego oka widzimy świat astralny kontem oka.
Poznaj siebie, a poznasz wszechświat.
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: solprinc
- Fantasstka
- Posty: 110
- Dołączył(a): 16 maja 2012, 20:46
- Droga życia: 4
Fantasstka napisał(a):Jeżeli chodzi o postać duchów to chodzi mi o cień lub postać świetlistą. Nie w formie ciała. W widzeniu aury trzeba być wyluzowanym, nie wpatrywać się i nie dociekać. Może również jest tak w ujrzeniu czegoś bokiem oka.
Sinbard napisał(a):(...)
Bardzo mnie bawią.
Z samą wypowiedzią jest wszystko w porządku, przecież to twoje świadectwo, pewny manifest jestestwa...
Ale słowo "MOŻE"...
Tak... : )))
Słowo "może" jest "CIEKAWE", żeby nie powiedzieć Ciekawskie...
Równie dobrze można powiedzieć "nie wiem co dla mnie lepsze". : )))
Choć jest jeszcze opcja "nie wiem czy to co doświadczam to to co doświadczam".
Albo jej ruchliwsza wersja: "wiem czego doświadczam, ale chcę skłonić cię do refleksji"
Jak widać...
Czy dane zjawisko istnieje czy nie...
To bardzo subtelne zagadnienie... : )))
Może jest słowem wojownika którego wrogiem jest klarowność umysłu doprowadzającego do klauniarstwa.
* * *
Są różne rodzaje istot.
Istoty światła / energii, jak i istoty Nieskończonej Inteligencji (przedwiecznej "ciemności" gdzie nie ma ani energii ani iluzji ani światła). Istoty Nieskończonej Inteligencji są istotami prawdziwej ciemności, braku światła (energii) - czysta wiedza.
Często duchy/formy astralne i mentalne to tylko istoty energii - takie jak Ty, tyle, że bez cielesnej, "ciężkiej" organicznej formy energii/kokonu.
Prawdziwe cienie to cząstki Inteligencji / Świadomej Ciemności gdzie nie ma ani światła ani energii, a co za tym idzie brak tam "pozytywnego" i "negatywnego" elementu świata iluzji, tego świata energii/iluzji/dualizmu.
Większość istot są energiami i formami energii - negatywne, pozytywne, anioły i demony, to świat dualizmu.
Zatem poza światem jest też ta Nieskończona Inteligencja - istoty Inteligencji są istotami czystej wiedzy bo tam nie ma żadnych iluzji, żadnych demonów/aniołów, ludzi/nieludzi, egoistów/altruistów... istoty czystej niedualnej wiedzy.
Twoje ciało potrafi wyczuć jeśli jesteś blisko istoty wiedzy - to pół-przerażające, pół-przenikliwe, pół-świadome czucie pełzające po Twoim ciele.
W przypadku zwykłych duchów to tylko mocny strach, lęk, itp.
Przydaje się różniać pomiędzy 1) istotami wiedzy, 2) duchami, 3) formami myślowymi/mentalnymi/astralnymi (serwitronami itp.), i innymi rodzajami istot... mniej organicznymi od Ciebie.
-
solprinc
the corrupt one
- Posty: 35
- Dołączył(a): 01 maja 2012, 06:40
Fantasstka napisał(a):Słyszy się pogłoski, że kątem oka można ujrzeć duchy. Może słyszeliście o takim czymś? Co o tym sądzicie.
tak zwany kąt oka jest przydatny do widzenia aur i duchów, ponieważ
mózg traktuje go najmniej rutynowo.
Najwięcej przyzwyczajeń, nawyków widzeniowych ma w obszarze centralnym oka, czyli po prostu mózg wycina to co mu się nie podoba.
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: solprinc
-
sosnowiczanin
patrzy w horyzont wydarzeń
- Imię: Bartosz
- Posty: 167
- Dołączył(a): 04 wrz 2011, 02:55
- Lokalizacja: Sosnowieś
- Zodiak: Ognisty Tygrys
Po nabraniu większej wprawy i kilku tygodni ćwiczen, napisze jeszcze co nieco..
Aurę można dostrzec jedynie widzeniem bocznym gdyż pręciki sa bardziej uwrażliwione na energie subtelne. Używa się tu tego samego kiedy w ciemnym pokoju chcemy coś dojrzec, nie patrzymy na to bezpośrednio tylko jakby trochę z boku. Żeby załapać o co chodzi, najlepej jest się starać dostrzec aurę między palcami (po złączeniu i odciągnieciu palców aura się klei i rozciąga).
Zauwazyłem że pierwsze warstwy aury znacznie łatwiej dostrzec po wcześniejszej stymulacji trzeciego oka. I co zauważyłem, kiedy czakram jest uchylony bardziej, zmysł wizualizacji wyostrza się do tego stopnia, że w nocy cięzko jest zasnac przy zamkniętych oczach, chodzi o to, że zamiast ciemnosci pojawia się od groma obrazów, które utrudniają zasnięcie. Sny są szalenie wyrażne, jednocześnie skomplikowane na tyle, że cięzko je ubrać w słowa. Nad ranem wszystko wraca do normy. Jak dotąd nie udało mi się dojrzeć aury w dzien, jedynie w godzinach wieczornych.
Aurę można dostrzec jedynie widzeniem bocznym gdyż pręciki sa bardziej uwrażliwione na energie subtelne. Używa się tu tego samego kiedy w ciemnym pokoju chcemy coś dojrzec, nie patrzymy na to bezpośrednio tylko jakby trochę z boku. Żeby załapać o co chodzi, najlepej jest się starać dostrzec aurę między palcami (po złączeniu i odciągnieciu palców aura się klei i rozciąga).
Zauwazyłem że pierwsze warstwy aury znacznie łatwiej dostrzec po wcześniejszej stymulacji trzeciego oka. I co zauważyłem, kiedy czakram jest uchylony bardziej, zmysł wizualizacji wyostrza się do tego stopnia, że w nocy cięzko jest zasnac przy zamkniętych oczach, chodzi o to, że zamiast ciemnosci pojawia się od groma obrazów, które utrudniają zasnięcie. Sny są szalenie wyrażne, jednocześnie skomplikowane na tyle, że cięzko je ubrać w słowa. Nad ranem wszystko wraca do normy. Jak dotąd nie udało mi się dojrzeć aury w dzien, jedynie w godzinach wieczornych.
Too weird to live,
too rare to die.
too rare to die.
- Joe Black
- Posty: 562
- Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
- Typ: 4w5
- Zodiak: Ryby
Kiedys w dziecinstwie mialam wiele roznych dziwnych zdarzen...Mozna to nazwac manifestacje duchow. Ale nie widzialam ich ..a slyszalam...np. kroki po schodach zawszeo tej samej porze...a nikogo nie bylo. Miejsca, w ktorych czlowiek boi sie byc...bo "cos" tam jest nie tak....
Obecnie juz nic nie slysze ale miewam czasami dziwne sny...
Obecnie juz nic nie slysze ale miewam czasami dziwne sny...
- Nikita07
- Imię: Kasia
- Posty: 7
- Dołączył(a): 07 wrz 2012, 08:32
- Droga życia: 11
- Zodiak: panna
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości