Dziecko Indygo

[easy russian]

Easy, te pochwały to na wyrost Bo jak każdy rodzic wkuwa potrafię podłapać, a wtedy bierze górę moja choleryczna spuścizna po ojcu Ryczę jak na prawdziwego Tau Ceti przystało

............................

cholerka - czas chyba jakieś drzewo geneanielogiczne obejrzeć bo ...... gdzieś , kiedyś widziałem jakiś wykres ,że Słowianie z Tau Ceti sie wiodą . Chyba też Uzuli to pisał na DI .
Wszystko się zgadza - wczoraj na parkingu przed Castoramą opier- dalałem na głos kraty metalowe co mi się poplątały i krzyżowały , nie chciały mnie słuchać - za długo trwał ten załadunek no i się zadymiłem od wewnątrz . W ogóle przy pracy tez tak jest ,że ekhm .. panie lekkich obyczajów czasem fruwają w powietrzu nad moją głową jak skowronki -tak zwane "dynamizatory werbalne " .........dobra , mniejsza z tymi zwierzeniami - do opisu pasuję . Dawajta jakieś ściągi do tych Tau Ceti .

[Don Juan Matus]

Wreszcie mogę spotkać istoty o prawdziwych korzeniach Tau Ceti, na razie na forum ale dobre i to, zawsze szukałem podświadomie takich istot w swoim świecie i nazywałem je 'konkretami' jednak tylko moja siostra rezonuje ze mną, no i czasem spotykam takie istoty ale tylko ich odczuwam a nie mam ich wielu na 'swoim podwórku'

pozdrawiam wszystkich i kilka cytatów Uzuliego które mnie kiedyś zafascynowały

Potomków tej rasy istot ludzkich charakteryzuje doskonała harmonia energetyczna, przejawiająca się w tym co zwane jest w trzecim wymiarze konfrontacją pomiędzy ciałami fizycznymi żółtego pęku. Ćwiczenie umiejętności, które opisałeś, jest domeną tej rasy.

Istoty gadzie zaszczepiły w swym tworze - rasie zwanej żółtą, pewne umiejętności samokontroli i tego co nazywane jest sztukami walki. Rasa Tau Ceti również pozostawiła swoim potomkom blizniacze zdolności, opierające się o tak zwaną tu wewnętrzną siłę woli, współgrającą z energią fizyczną ciała żółtego pęku, którą istota zwana wojownik sprawnie zarządza

Rasa ludzka Tau Ceti wykształciła ciała żółtego pęku o potężnym kośćcu, włosach rzadziej blond, częściej czarnych, karnacji śniadej. Uszy tych istot nie są typowo zaokrąglone lecz delikatnie uwypuklone w górnej części. Przy włosach czarnych występują oczy koloru jasnobrązowego, złotego, wręcz żółtego. Ciało żółtego pęku posiada to co nazywane jest masą mięśniową nieco szybciej rozwijającą się niż u pozostałych ras ludzkich. Zdolności magazynowania energii przez ciało pęku żółtego przy wsparciu pozostałych ciał u tej rasy są ogromne. Rasa ta jest stworzona do bycia całkowicie zintegrowaną z tym nazywane jest królestwem przyrody w przeciwieństwie do rasy Aryjskiej, ktora nienajlepiej sobie radzi bez wsparcia technologii z uwagi na wszczepione zamiłowanie do tego co zwane jest luksus i pedantyzm oraz poczucie wygody.

Przykładami istot ludzkich - potomków rasy Tau Ceti są zbiory świadomości zwane na tej kuli świadomej narodami m.in Rusi, Słowiańskimi, Iranu i pozostałe państwa w rejonie zwanym Bliski Wschód poza tymi zwanymi Arabskimi, mające w swych nazwach końcówki "stan".

Inne istoty mające kontakt z potomkami rasy Tau Ceti czują ciągłą potrzebę magazynowania przez nie energii. Nie tyle polega to na tym co nazywane jest wampiryzm energetyczny lecz na wrodzonej potrzebie ciągłego składowania energii, ktorą następnie potomkowie Tau Ceti mogą w razie konieczności wykorzystać do tego nazywane jest walką lub pracą fizyczną.

[miska1]

Ja nie jestem żadnym z Tau Ceti . I jestem sobą, mną, albo jak ktoś chce człowiekiem, a nie wybrykiem natury.

[milkenss]

Irina i tu właśnie zaczynają się moje problemy wychowawcze. Jako osoba porywcza nie uznająca nikogo poza sobą i niczego poza własną świadomością nie potrafię (a nawet wbrew swej naturze PRÓBOWAŁAM) zrozumieć stoickiego spokoju swojego dziecka. Teściowa wysłała mnie z Laurą do poradni gdzie oczywiście baardzo mądry pan psycholog stwierdził ,że nic nie może stwierdzić (jakież to twórcze) i trzeba dziecko kontrolować bo może mieć autyzm (matka ADHD dziecko autyzm pięknie) znowuż inna pani psycholog stwierdziła ,żę dziecko prawidłowo się rozwija ale jest DZIWNE (jakież mądre stwierdzenie kogoś po studiach). Kochamy się z córką bardzo jednak mimo tego jesteśmy w ciągłym konflikcie charakterów, dusz nie wiem jak to nazwać im ona spokojniejsza tym ja mniej, ona skupia na sobie całą uwagę a co moja egzystencja się już nie liczy (cholera no!) i tak w koło.

[easy russian]

Wreszcie mogę spotkać istoty o prawdziwych korzeniach Tau Ceti, .....................................

......................................

.................................. Rasa ta jest stworzona do bycia całkowicie zintegrowaną z tym nazywane jest królestwem przyrody w przeciwieństwie do rasy Aryjskiej, ktora nienajlepiej sobie radzi bez wsparcia technologii z uwagi na wszczepione zamiłowanie do tego co zwane jest luksus i pedantyzm oraz poczucie wygody.

Przykładami istot ludzkich - potomków rasy Tau Ceti są zbiory świadomości zwane na tej kuli świadomej narodami m.in Rusi, Słowiańskimi, Iranu i pozostałe państwa w rejonie zwanym Bliski Wschód poza tymi zwanymi Arabskimi, mające w swych nazwach końcówki "stan".

Inne istoty mające kontakt z potomkami rasy Tau Ceti czują ciągłą potrzebę magazynowania przez nie energii. Nie tyle polega to na tym co nazywane jest wampiryzm energetyczny lecz na wrodzonej potrzebie ciągłego składowania energii, ktorą następnie potomkowie Tau Ceti mogą w razie konieczności wykorzystać do tego nazywane jest walką lub pracą fizyczną.

dzięki freemind

hm..... wszystko mi sie podoba i nakłada oprócz tego początku . Magazynowanie energii -tak, jak najbardziej . Ruś....aż po Iran -tak. Co z tymi Aryjcami (ariami ) ?? Moje źródła mówią ,że Aryjskie i Słowiańskie ludy sa mocno spokrewnione od milionów lat i że przylecieli na obecna Ziemię ( bo przylecieli z innej - tę nazwali INGARD- Ziemia a macierzysta planeta to ponoć MIDGARD Ziemia ) ........... przylecieli wspólnie ?

[Don Juan Matus]

Tego nie wiem jednak to że są ze sobą 'związani' też odczuwam jednak nie wiem czy ze względu na to, że moje inkarnacje też występowały w obrębie aryjczyków i dzięki temu odczuwam część tego energetypu w swojej istocie czy z jakiś innych, ale sądzę że ktoś kompetentny do tej wiedzy napewno podpowie coś na ten temat

[easy russian]

w ogóle fenomen dziewiętnastek mających napad na zostanie matką jest ponoć jakąś regułą.

Opowiesz więcej o tym fenomenie i regule? hahaha bo się wpisuję w ten nurt od 2 lat ale na szczęście chyba mi przechodzi:D:D

no cóż tu dodać - dlatego zacząłem ostatnio tłumaczyć filmy pewnego Daryjca ( Słowianin ) bo trafiłem na zespół nauk bardzo zbieżny z moim dotychczasowym doświadczeniem .
Rzucając tak hasłowo - pasują mi z rozmaitych powodów takie oto konstrukcje :
- rodzimy się z własnego wyboru lekcji życiowej kobietą lub mężczyzną bo obie drogi dają odmienne i uzupełniające sie doświadczenia. Kobieta i mężczyzna w związku mają inne role -pomagając sobie tym samym w niełatwej podróży przez życie . ech...... Różne role życiowe wymagają OD SAMEJ KOŁYSKI innego nauczania chłopców a innego dziewcząt . U Słowian było ponoć tak ( ja to czuję tak jakby "przez ścianę "- jak czytałem te treści, które wcześniej błądząc sam sobie skonstruowałem - to znaczy coś bardzo podobnego . .... czuje to i we mnie sie porusza wszystko "przytakując") ....było ponoć tak ,że już maleńką dziewczynkę noworodka kładziono na progu domu aby przesiąknęła energią tego "portalu " . To cała " magia" życia - próg domu jest granicą królestwa . Ona jest królową po jednej stronie a on po drugiej ( tak bardzo subtelnie ) . Wielka wiedza z tym związana była misternie i systematycznie udzielana dzieciom i rozwijana w nich . Zresztą -one sobie "przypominały " , stwarzano tylko warunki , umiano to robić , szanowano . Dziewczyna kształciła się na Wieduńję ( starsza doświadczona Kobieta - bardzo mądra nazywana była z dostojeństwem Wiedźmą czyli Matką -Mędrcem ......to co my obecnie "wiemy" na temat wiedźm pochodzi z kłamstw księży i popów, którzy Wiedźmy niszczyli fizycznie http://www.youtube.com/watch?v=e3NmTK8XA_c ) ...
...............
po co ja to wszystko opowiadam ? Bo przyszła matka była do swej roli przygotowywana od kołyski . Gdy dziewczyna dojrzewała płciowo to była już PSYCHICZNIE (ktoś tu z przedmówców słusznie zahaczył o tę jakże istotną kwestię ) przygotowana na to cudowne doświadczenie twórcze jakie sobie wybrała na życie w tym ciele. (osobny temat o młodych mężczyznach -oczywiście też byli nauczani do roli męskiej , ojca , męża . W Wedach są całe rozdziały na ten temat , są nawet podpunkty wyszczególnione powinności kobiety i mężczyzny ( każde ma ich 64 - mężczyzna w praktyce 128 bo jest zobowiązany znać żeńskie sekrety również ) ).

.........no już jestem przy tych naszych biednych " 19 - stkach" - budzi się biologia ale przygotowania i znajomości spraw praktycznie nie ma ( u chłopców to samo albo i gorzej ) . Co tu zrobić ? Chyba tylko nadrabiać tak szybko jak to tylko możliwe. 19 -nastoletnie kobiety rodziły czasem już drugie dziecko . Według Słowiańskiej tradycji kobieca misją i drogą jest macierzyństwo . Najcudowniejsza ze sztuk- centrum życia,źródło i początek. To tak w baaaardzo dużym skrócie - tu jest trochę więcej w tych 3 filmach ( jedno spotkanie z ludźmi około 30 minut na filmie http://www.youtube.com/watch?v=6elozVtujzQ
http://www.youtube.com/watch?v=rDjybBRp768
http://www.youtube.com/watch?v=Kp--XVNcPho

[milkenss]

Nikt z was chyba nie wie co ja przeżywam bo jak w sensie fizycznym można akeptować swoje dziecko ale podświadomie je odrzucać?

[easy russian]

Nikt z was chyba nie wie co ja przeżywam bo jak w sensie fizycznym można akeptować swoje dziecko ale podświadomie je odrzucać?

napisz coś o ważnej sprawie- gdzie jest ojciec ? . Tu jak sądzę tkwi klucz . dziecko sie nie rodzi od siusiania pod wiatr.

[milkenss]

Ojciec jest (wiesz co a niepokalane poczęcie) tylko on nie widzi mojego problemu stwierdził że mam depresje (taaaaaaaaaaa) wysłał do jakiegoś konowała co powiedział ,zę nie mam depresji, a Laurkę kocha ponad wszystko i stwierdził że jak ja jej nie kocham to sobie mogę ich zostawić i że zawsze byłam samolubną histeryczką.
A ja kocham swoje dziecko i wiem że nasz problem leży w materii duchowej.

[Arimare]

milkenss poddajesz sie swoim egotycznym wyobrazeniom na swoj temat ...
( a to kolejny schemat ... inny negujesz a w kolejny wchodzisz ... )

jesli rozwiazesz ten problem to nie bedzie problemu ...

[Aniszai nigdziebądź]

Ojciec jest (wiesz co a niepokalane poczęcie) tylko on nie widzi mojego problemu stwierdził że mam depresje (taaaaaaaaaaa) wysłał do jakiegoś konowała co powiedział ,zę nie mam depresji, a Laurkę kocha ponad wszystko i stwierdził że jak ja jej nie kocham to sobie mogę ich zostawić i że zawsze byłam samolubną histeryczką.
A ja kocham swoje dziecko i wiem że nasz problem leży w materii duchowej.

milkenss, a nie przyszło Ci do głowy, że tata Twojej córeczki ma odrobinę racji?
Piszesz o swojej córce, ale ona jest tylko tłem, dla ciebie. Twoja kwestia się kończy, a Ty nie chcesz zjeść ze sceny. Wylecz się ze egoizmu i nie użalaj nad sobą. Twoje dziecko potrzebuje matki, a nie egotycznej histeryczki.

miska, Tobie ciągle się ulewa tyle że pod wiatr Jeszcze spodnie pomoczysz. Dziecko nie jest własnością. Poza tym kogo masz na myśli ? Arimare chyba kawaler bezdzietny jest Cytuj post, do którego się odnosisz.

[SAM Niema NIC Smiejszego....]

(taaaaaaaaaaa)

silna potrzeba akceptacji, jest to związane z odrzuceniem siebie...

Depresja wynika iż sam nie potrafisz siebie dowartościować, rozwiązanie tego problemu było by gdyby uczynił to ojciec, jednak jak wiemy tak to nie działa, puki sam sobie tego nie dasz.

[milkenss]

Ale ja nie mam żadnego problemu z akceptacją samej siebie ja siebie kocham wręcz.

[luth]

czyżby?:):)