Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.
luth napisał(a):resztą jeśli możemy wszystko to możemy też sobie zmaterializować hajs bez żadnych lotków. Nu hellou, ja jakoś nie mogę :(


Oczywiście, że nie.
Ten który pragnie nigdy nie będzie miał.

Czemu ciągle wszyscy gadają o materializacji?
Czemu używają tego jako argumentu, jako coś do czego można się odnieść?
Macie jakąś manie czy coś?
To jak sobie nic nie "stworzysz" to już co?

To nie jest przebudzenie?
To jest jakiś wyznacznik czegokolwiek?

Tak naprawdę - Materializujemy.
Ciągle tworzysz.
Słowa, muzyke, swoje życie i wszystko naokoło!
Twoja uwaga, akt spoglądania TWORZY świat.
Mało tego!
Umysł decyduje jaki on jest!

Przykład.
Nigdy nie słyszałaś o Afryce - Afryki więc dla ciebie nie ma. Nie istnieje!
Usłyszałaś, że istnieje i że jest biedna - Afryka powstaje jako koncept w głowie; jest biedna.
Byłaś w Afryce - Poprzez to że byłaś kraj pojawił się dla świadomości.
Znasz Afrykę, byłaś tu i tam - I będzie rosła już tylko wiedza o niej.
Bo Afryka już zawsze dla ciebie będzie istniała.
Punkt we wszechświecie, na który mówi się potocznie Afryka zaistniał w świadomości, dzięki Twojemu potwierdzeniu.

Mało?
Dla głowy zawsze jest mało.
Tylko serce może być syte mimo, że wypełnia je najmniejszy okruch wszechświata.

Jaki wynik losowania jest bardziej prawdopodobny?
1 2 3 4 5 6
czy
20 30 36 46 47 48?

Pytanie za 100 punktów. : )
I AM
 
I AM napisał(a):Jaki wynik losowania jest bardziej prawdopodobny?
1 2 3 4 5 6
czy
20 30 36 46 47 48?

Oby Trzy.
Lub alternatywnie żaden.
=D>
Hihi =)
Avatar użytkownikaŁukasz Mężczyzna
 
Posty: 9
Dołączył(a): 18 sty 2011, 22:53
Lokalizacja: Kraków
Droga życia: 7
Chodzi o to I AM, że każdy człowiek materializuje spontanicznie rzeczywistość w okół siebie. Każdy. Natomiast człowiek rozwinięty duchowo, aspirujący do "miszcza" włada swoim umysłem i swoimi energiami tak, że może materializować i tworzyć zgodnie ze swoją wolą. Jest świadomym stwórcą.

Nie jest żadną sztuką żyć i dokonywać projekcji siebie (materializacji) w rzeczywistości. Każda istota to robi. Totalnie nieświadomy Ziutek kierowca autobusu, i inteligentny Benek coach NLP i psychiatra. Pani Basia ze sklepu z mięsem też. Nieco większą sztuką jest być świadomym swojej materializacji, jeszcze większą akceptować każdy przejaw i rozumieć skąd się bierze i jakie jest jej źródło w swoim umyśle. Natomiast zaawansowany w rozwoju człowiek jest świadom każdego skrawka swojego umysłu i potrafi kierować swoją potężną energią jaka powstaje w wyniku tego skupienia i świadomości.

Na tym polega rozwój. Nie na poprzestawaniu na pierwszym etapie i twierdzeniu, że jest się wszystkim, mimo że nieświadomy umysł panuje nad Twoją materializacją, a nie Ty sam.

Oczywiście materializacja bezpośrednia pieniędzy czy jakiegokolwiek innego przedmiotu np. kwiatu nie jest łatwa i wymaga pracy nad sobą, natomiast świadoma materializacja zdarzenia (np. trafienie 6 lub 5 cyfr w losowaniu, nikt tu nie mówił o pieniądzach, nie trzeba było kupować kuponu i kusić ego by wszystko zepsuło, chodziło o same cyfry), wykreowanie jakiegoś zdarzenia innego nie są aż tak bardzo trudne, ale są - jeśli człowiek woli pozostać w bezpiecznym cieniu nieświadomości i spontanicznej kreacji rzeczywistości poprzez nieświadomość/podświadomość zamiast wziąć odpowiedzialność za siebie i swoją kreację oraz zamiast podjąć się wysiłku i pracy nad sobą.

I ja nie mówię, że jestem tu jakimś 'miszczem' który nie wiadomo co robi ze sobą, bo ja nie ukrywam, że brakuje mi motywacji i dyscypliny do pracy nad sobą i wiele mi brakuje do osiągnięcia jakiegokolwiek wyższego stadium rozwoju, nie mówiąc tu o byciu 'wszystkim' i byciu 'miszczem'.

Dodatkowo też w każdym z tych etapów rozwoju (akurat biorąc pod uwagę tą płaszczyznę i te kwestie) nie ma nic złeo. Każda istota jest wspaniała. Dopiero irytujące jest gdy ktoś uważa się za nie wiadomo jak rozwiniętego i wszechmocnego namawiając innych by również siebie za takich uważali i spoczęli w marazmie i samozachwycie.

Ot. :) Słoneczko.
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
Zgadzam się w zupełności z luth.
Ale jeszcze jedno pytanie które zawsze należy sobie zadać:
Czy na prawdę wolno mi materializować (czy jakkolwiek to nazwiemy) wyniki w losowaniu które dotyczy nie tylko mnie? Jeśli sprawy potoczyłyby się 'naturalnym' torem - bez ingerencji tego typu, pomijając mnie samego, nagrody przypadłyby zupełnie innym ludziom. Wszystkie, nie tylko szóstki. Czy wolno komukolwiek być na tyle egoistycznym żeby zmienić coś takiego i wpłynąć na los tysięcy ludzi? Może dla kogoś akurat ta wygrana oznaczała tylko darmowe kilka(set) piw, uchlanie się na umór... Ale może znaczyła tyle że wreszcie był w stanie spłacić kredyt i nie targnąć się na swoje życie? Albo że był w stanie oddać dług i nie przyszli do niego mili panowie z lombardu?
Dlatego zdecydowanie wolę dywinację niż materializację w takich kwestiach... Ja nie miałbym odwagi próbować wpłynąć na wyniki losowania. Dlatego wahadełko jak najbardziej tak - jeśli ktoś akurat tej metody używa, ale na pewno nie materializacja ;P
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys
No to oczywiste że Ci nic nie wolno :D:D:D:D

W koncu kto ty?

.... jak chcesz :D

Z totkiem jest taka sprawa że wielu tego chce, by uzyskać 6 trzeba mieć niesamowitą siłę przebicia, czyli pewność! w nieswiadomości, zrobić to z serca, być wygranym, czy coś w tym stylu słownym....

A jeszcze chodzi materializacji, to poco materializować kupon jak można banknoty :D:D:D:D
http://www.youtube.com/watch?v=b1VpyER3 ... re=related

Na jaką Kulkę chcesz poświęcić Swą uwagę? Ty też jesteś kulką...
http://www.sam-jestemjakijestem-mas.blogspot.com
Avatar użytkownikaSAM
Niema NIC Smiejszego....
 
Imię: Szczęście
Posty: 200
Dołączył(a): 10 sie 2010, 09:44
Droga życia: 1
Typ: bzdura
Zodiak: bzdura
luth napisał(a):Chodzi o to I AM, że każdy człowiek materializuje spontanicznie rzeczywistość w okół siebie. Każdy. Natomiast człowiek rozwinięty duchowo, aspirujący do "miszcza" włada swoim umysłem i swoimi energiami tak, że może materializować i tworzyć zgodnie ze swoją wolą. Jest świadomym stwórcą.


Czemu wydaje mi się, że twierdzisz, że materializacja jest natychmiastowa?
Że akt stworzenia bierze pod uwagę czas.
Że jest od niego zależny?
Mistrz to słowo jak każde inne.
W twoim umyśle stoi gdzieś w hierarchicznej kolejce.
Wszyscy Jesteśmy Mistrzami.
Swoich własnych małych ról.
Ale jaka sztuka wielka!

Nie jest żadną sztuką żyć i dokonywać projekcji siebie (materializacji) w rzeczywistości. Każda istota to robi. Totalnie nieświadomy Ziutek kierowca autobusu, i inteligentny Benek coach NLP i psychiatra. Pani Basia ze sklepu z mięsem też. Nieco większą sztuką jest być świadomym swojej materializacji, jeszcze większą akceptować każdy przejaw i rozumieć skąd się bierze i jakie jest jej źródło w swoim umyśle. Natomiast zaawansowany w rozwoju człowiek jest świadom każdego skrawka swojego umysłu i potrafi kierować swoją potężną energią jaka powstaje w wyniku tego skupienia i świadomości.


Skąd wiesz, że każda możliwa istota to robi?
Skąd wiesz, że wszystkie istoty są teraz zmaterializowane?
To absurd.
Dla samej równowagi i biorąc pod uwagę fakt że istnieje jakaś wszechmogąca moc.
Nie wszystkie istnienia muszą być zmaterializowane!
Skąd wiesz czy ciało astralne nie jest właśnie nieudaną kreacją siebie samego.
Że ludzie ćwiczą wyjście ale to właśnie może być "krok wstecz".
Kto powiedział Ci, że to jest rozwijające doświadczenie?
Umysł czuje coś "nowego" ale tylko dlatego, że narodził się wraz z ciałem.
To w nim powstaje doświadczenie.
Ale to umrze!
Zabierze całe doświadczenie ze sobą.
A to życie, które miał okaże się gonitwą za pustymi słowami.
Żyć tak aby życie tej formy było radością.
Skoru uważasz się za niematerialne mieszkające w materialnym to czemu karmisz coś co jest niematerialne - materialnym?
Skąd ten wymóg?
Coś co jest niematerialne nie posiada opinii.
Więc wszystko jedno co mu pokazujesz!
Pokaż mu radość!
I zmień ten świat!
Wstrząśnij nim!
Niech się zaśmieje!
Niech przestanie być materialny!
Niech materialne zamieszka w niematerialnym.
Niech materialne przebudzi się do swojego niematerialnego stanu.
Niech trwa tylko stan niematerialności.
Niech rezonują z sobą w każdej sekundzie.
Wszystko ze wszystkim we wszystkim.
Niech stanie się Jedna.
Bezkształtna, Miłująca Esencja, Bez Opinii i Pragnień.
Jakąż moc bedą miały wtedy słowa "chciałbym"
Tak.
Będzie można wtedy stworzyć świat.
Bedąc Wszechmogącym skupiskiem energii bez aspektu fizyczności.
Będziesz w stanie stworzyć świat!
Jak mawiają.
Nic się nie zmieni a wszystko będzie inne!
W moim świecie jest tylko radość - To wybrałem.
Koniec końców, i tak stajemy się tym czym zawsze chcieliśmy być.

Na tym polega rozwój. Nie na poprzestawaniu na pierwszym etapie i twierdzeniu, że jest się wszystkim, mimo że nieświadomy umysł panuje nad Twoją materializacją, a nie Ty sam.


Jestem na pierwszym etapie.
Dzień w dzień.
Bo dzień po dniu tworzę ten świat na nowo.
Jest we mnie jeszcze radość tworzenia.
Jest we mnie zapał i ogień dający ciepło!
Pozatym.
Umieranie to wspaniałe doznanie.
To taka sama radość jak narodziny.
Zamknąłem koło.
Nie będę go otwierał i doczepiał czegokolwiek chyba że dla radości zobaczenia jak to jest.
Najpradawniejsze Transcendentalne Koło Życia i Śmierci.
Transcendentalne bo w obu jest Radośc.
Czyli wszystko jest tym samym. : )

Skąd pewność, że rozwój posiada warstwy ułożone właśnie takiej książkowej kolejności?
Śmiem twierdzić, że Wszystko Jest Sobie Równe.
Czyli doświadczenie w Sobie Mietka żula jest równo znaczne z doświadczeniem Miszcza Zen.
Czyli idea hierarchii jest wynikiem braku poczucia swojej wartości.
Bo "rozwijamy" się zawsze.
Będąc kimkolwiek.
Na prawdę jesteś pewna że szczęście z odgrywanej roli jest nie wskazane?
A może nie usiadłaśnigdy i nie patrzyłaś z dystansu jak wspaniale grasz?
Może ciągle jesteś fizyczna a tylko w książkach czytałaś, ze to nie wszystko.
No bo skąd pewność że istnieją właśnie takie "szczeble"?
Jak możesz opisywać szczeble na których, nigdy nie byłaś?
Próbujesz opisać Afrykę nigdy nie będąc tam?
Moje szczęście jest autentyczne.
Tak, jest już Tu i Teraz.
Czuć bezwarunkową radość, mimo wszystko, razem ze wszystkim.
Trwać w równowadze i harmonii.
Jakie jest większe "mistrzostwo", niż nie być uwarunkowanym ciałem, które nam przypadło?
I robić wszystko mimo, że jest się w fizycznym ciele?
Mylisz się, że to bierny stan.
Że taki ktoś nie robi nic.
Bo to pierwsza rzecz jaką wygłosi umysł miłujący stan mentalnego gnania do przodu.
On nie robi nic.
Poprzestał na PIERWSZYM etapie.
Dlatego nie może być tym co mówi.

Stworzyłaś świat, w którym właśnie tak jest.
Widzisz ten wszechmocny akt stworzenia?
Smutny świat pełen podziału, w którym każde słowo, które zgrywają się z twoją opinią, ma znaczenie absolutne.

Ale mylisz się.
To nie jest wszystko, co możesz czuć.
Ta Radość sprawia, że Dopiero Wówczas Gdy Zamieszka w Sercu.
Gdy pojmie się Moc płynącą z Wybaczenia.
I Radość gdy powołujemy coś do Życia.

Wtenczas gdy nie będzie w Tym naszych aspiracji i chęci...
Tylko wtedy będziemy prawdziwymi stwórcami jednymi ze swym stworzeniem.
I werszcie będzie w tym Radość a nie niekończące się wątpliwości.
Czy tak wypada?
Czy dobrze postępuje/
Czy warto?
To wszystko nonsens!
Raduj się, bo masz czym! : D

Stworzenie przedmiotu jest smarkatą zabawą w porównaniu z tworzeniem świata.

Ja Stworzyłem Piękny Świat.
Świat, w którym jest miejsce dla każdego.
Nikt nie jest gorszy ani lepszy.
Jednak nie jestem w nim jedynym stwórcą.
Są inni.
Mase innych istot o wolnej woli.
Daje im pełen ciepła i miłości zakątek.
I patrzę jak reaguja na mój dar.
Opisuje jego bezmiar radości i patrze jak odgradzają się tworząc w nim bańki dookoła swej Esencji.
Bo podziwianie go napawa mnie takim uczuciem, które rozmywa mnie w nim.
Dlatego zostawiam ich w spokoju.
Razem ze swoim stworzeniem.
Stwórca, będzie mógł tworzyć gdy nie będzie istniał jako coś odrębnego od swojej kreacji.
Gdy nie będzie Ja i Obiekt który stwarzam.
Tylko Miłość i rozmyty w Niej Stwórca w akcie tworzenia miłości pod daną postacią.
Stworzenie jest możliwe tylko wtedy jak nic się nie zmieni.
Nie zakłóci harmonii tego co już jest.
Nie może być więc stwórcy jako punktu, obiektu stwarzanego jako punktu i ubytek w energii nie może zaistnieć.
To tak jakby całe dotychczasowe stworzenie musiało wyrazić zgodę.
Dlaczego to takie trudne?
Otwórz okno.
Jeden wielki krzyk: "Ja Chcę!"
W moim sercu jeden bezdźwięczny szept:

Ja Jestem.

Oczywiście materializacja bezpośrednia pieniędzy czy jakiegokolwiek innego przedmiotu np. kwiatu nie jest łatwa i wymaga pracy nad sobą, natomiast świadoma materializacja zdarzenia (np. trafienie 6 lub 5 cyfr w losowaniu, nikt tu nie mówił o pieniądzach, nie trzeba było kupować kuponu i kusić ego by wszystko zepsuło, chodziło o same cyfry), wykreowanie jakiegoś zdarzenia innego nie są aż tak bardzo trudne, ale są - jeśli człowiek woli pozostać w bezpiecznym cieniu nieświadomości i spontanicznej kreacji rzeczywistości poprzez nieświadomość/podświadomość zamiast wziąć odpowiedzialność za siebie i swoją kreację oraz zamiast podjąć się wysiłku i pracy nad sobą.


Odpowiedzialność to pierwsza rzecz jaka się rodzi w przebudzonym człowieku.

I ja nie mówię, że jestem tu jakimś 'miszczem' który nie wiadomo co robi ze sobą, bo ja nie ukrywam, że brakuje mi motywacji i dyscypliny do pracy nad sobą i wiele mi brakuje do osiągnięcia jakiegokolwiek wyższego stadium rozwoju, nie mówiąc tu o byciu 'wszystkim' i byciu 'miszczem'.


Na drodze do "wyższego stadium" stoisz sobie sama na drodze.
To ciało i ten umysł, w którym istnieje poczucie braku - więzienie dla istnienia.
Stąd iluzja, że wszystko jest trudne.
Stąd iluzja, ja nie potrafię bo nie dodałąm do siebie z zewnątrz wystarczającej ilości nauk i wiedzy.

Dodatkowo też w każdym z tych etapów rozwoju (akurat biorąc pod uwagę tą płaszczyznę i te kwestie) nie ma nic złeo. Każda istota jest wspaniała. Dopiero irytujące jest gdy ktoś uważa się za nie wiadomo jak rozwiniętego i wszechmocnego namawiając innych by również siebie za takich uważali i spoczęli w marazmie i samozachwycie.


"Wszyscy są wspaniali, ale..."
Skoro Wszyscy Są Wspaniali - Gdzie tu miejsce na twoją irytację?
Ale masz racje!
Bądźmy smutni. Bo tylko w smutku się rozwijamy.
Pod żadnym pozorem nie trwajmy w szczęściu!
Bo to źle o nas świadczy! To ego!
Na pewno nie będziemy mogli więcej w radosnym uniesieniu.
To nie prawda, że czytając książkę, która nam się podoba robimy dobrze, mnożymy w sobie dobre emocje, które potem przekażemy dalej!
Lepiej czytać jakieś starożytne pisma, interpretować je. Czasem się uśmiechnąć ale nie za dużo.
My się tu rozwijamy - po poważna sprawa.

Być może jesteś w teraz w biblijnym czyśću.
Dlatego nie rozumiesz kogoś kto jest w Niebie.

Dlatego twierdzisz, że musisz odbębnić swoją karę.
Wybacz Sama Sobie i wskakuj na moją chmurę.
Trzymaj się mocno.
Pokażę Ci Jak Piękne Może Być Życie.

Abyś wreszcie poczuła Radość z Bycia.
I beztrosko, nawet dość leniwie powiedziała.

Ja Jestem.

Ot. :) Słoneczko.


I żeby nie było w tym wyznaniu Ciebie.
Tylko Słońce właśnie.

OMki dla Ciebie. : )
I AM
 
Chęć doskonalenia siebie nie przekreśla możliwości bycia szczęśliwym Tu i Teraz. Zresztą dla mnie Tu i Teraz to nie są jakieś bajony kosmiczne, tylko ziemskie Tu i Teraz gdzie się przejawiam i jak już wcześniej mówiłam - uważam, że trzeba harmonizować przejaw ziemski i kosmiczny tworząc równowagę, zamiast latać tylko na chmurkach i lać na to co 'ziemskie', 'ego' i takie 'nieoświecone fuuu'. Bo w końcu jesteś w Niebie, tak wysoko i taki oświecony.

I AM aka Sinbard napisał(a):Być może jesteś w teraz w biblijnym czyśću.
Dlatego nie rozumiesz kogoś kto jest w Niebie.


Do nieba nie chodzę...

Propagując panteizm i to, że jesteśmy wszystkim jednocześnie naiwnie utrzymujesz, że jednostka jest wyizolowana w swojej wiedzy i może wiedzieć tylko to czego sama doświadczyła. Przecież jesteśmy wszystkim. Zbiorową świadomością.

Nikt nie ma przymusu 'robienia duchowej kariery' nie czepiam się do tego co robisz, tylko do propagowania marazmu i siedzidupstwa pod przykrywką 'miszczowania' i 'bycia oświeconym' :). Dla mnie to nie jest szczęście, zamknięcie oczy na wszystko i obwieszczenie, że jestem oświecona. Duchowa, kosmiczna część mnie jest wiecznie oświecona, natomiast ziemski przejaw wymaga pracy by się rozwijać :). Akceptuję to i nie widzę powodu by to odrzucać i mówić "hey you, jesteś oświecony."

A co do tego że każdy materializuje - ja mówiłam o wszystkich ludziach na Ziemii. Poza tym nie rozumiem Twojej negacji tego, skoro twierdzisz że wszyscy są oświeconymi Bogami to jak wszyscy nie mogą materializować?

Nigdzie nie napisałam że do materializacji potrzebny jest czas. Jeśli umysł posiada wystarczającą energię i świadomość to nie potrzeba czasu. Jeśli nie, to zagęszczanie z myśli do materii przebiega dłużej. Lub b. długo.

Sorry że nie cytowałam bezpośrednio tego na co odpowiadam, ale gdybym to robiła to mój post miałby wysokość WTC, a nie chcę tego, bo to jest niewygodne do czytania.
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
: )
Bardzo Cię Lubię.
Nigdy nie wyszłaś z jednego worka z napisem "Ulubione".
Zrozumienie, że ja nie namawiam do bezczynności.
A ty nie namawiasz do szaleńczej pogoni, jest kluczowe w Tej Dyskusji.

Złoty środek?
Jakże mądry był ten kto wymyślił to pojecie. : )

Daliśmy wspaniały upust swoim talentom aktorskim.
Jedna Boska Gra.

Co po nas pozostanie?
Dwie rzeczy:
1. Grając swoją sztukę na scenie życia możesz usłyszeć wiwat i brawa podczas jej trwania.
2. Nie przestawaj grać! Na Boga! Tańcz!

Dziękuję.
To było niezwykłe doświadczenie.
Być Tu z Tobą.
W tych Paru słowach.

Mogły jednak one zaistnieć.
Tylko dlatego, że na samym ich początku.

Ktoś zapisał dla Nas.

Ja Jestem.
Om
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość