Wszystko inne dotyczące ezoteryki i spraw poruszanych w Przebudzeniu.

Post 17 sty 2007, 14:48

"i na serio pomyśleli, że dieta ludzka, która powoduje cierpienie jakiejkolwiek czującej istoty, nie jest tak zupełnie dobra!"
Japończycy odkryli, że roślina ma myśli i przekazuje swoje potrzeby w formie impulsów. Wynaleźli nawet urządzonko, które to podpina się pod liście roślin, żeby odbierały te impulsy. Japończycy wykryli kilkanaście różnych impulsów i na podstawie badań przyporządkowali urządzeniu odpowiednie odzywki. Kiedy roślina ma za mało wody, wtedy urządzenie mówi, że roślinie chce się pić...itd. Nie możemy więc wykluczyć, że rośliny nie czują, kiedy je jesz....

no cóż, o wodzie też da się żyć... podobno :)


I ja tu nikogo nie atakuję, mam dużo roślinożernych znajomych. Szanuję twoją i ich decyzję.


A co do małp, to nie jest żadna wsteczna ewolucja. Małpy jedzą mięso. Może zdziwiło to pewnych naukowców... cóż, każdy ma prawo się zdziwić :P

poczytajcie sobie:
http://www.animalplanet.pl/naczelne/zyc ... ndex.shtml

"Obserwacje dziko żyjących szympansów odrzuciły ich wcześniejszy wizerunek "łagodnych wegetarian" i pomogły odkryć prawdziwą, bardziej złożoną naturę szympansów. Zainteresowano się wzajemnymi relacjami osobników - zarówno w rodzinie, jak i grupie.

Obalonych zostało kilka mitów, które przypisywały pewne zachowania i reakcje wyłącznie ludziom. Okazało się, że szympansy jedzą mięso, wdają się w terytorialne boje oraz potrafią zabić innego osobnika swego gatunku." http://www.psychologia.net.pl/serwis.php?level=2,127 (stąd ten fragment pochodzi)
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
Avatar użytkownikamorphia Kobieta
biszkopt
 
Posty: 664
Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
Lokalizacja: Radom/Kraków
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: baran

Post 18 sty 2007, 03:47

morphia napisał(a):Japończycy odkryli, że roślina ma myśli i (...)

.. i wsadzali je do samolotow - nazywali je potem kamickadze Freedom Fighters! :P

Japonczycy, to mi moga naskoczyc z ich "odkryciami"! :D

morphia napisał(a):Kiedy roślina ma za mało wody, wtedy urządzenie mówi, że roślinie chce się pić...itd.

Moj reservoir tez "mowi", jak ma za malo wody - wyje nawet i caly kibelek sie trzesie :D

Co do "wstecznej ewolucji" to nikt tego nie obali, bo nikt nie wie, jak bylo miliardy lat temu - Moje zdanie, to ze Swiat byl stworzony bezkrwawo, no ale ja nie jestem naukowcem! :P

A te malpy, co majom te agresje, to zboczone wybryki genetyczne - czlowiek zaklocil im srodowisko i siem teraz zrom! :evil:
A co do artykulu, to tytul zly: - "Szympansy coraz bliżej ludzi" - "Ludzie coraz blizej Szympansow" powinno byc i to fakt - niestety! :(

Any Ways, zapraszam seredecznie na nowo co otwarte Forum* - jeszcze w budowie, ale co mi tam! :)

http://zrozumienie.informe.com

Pozdrawiam Wszystkich cieplutko! ;)

*chyba regulaminu nie lamie, cio? ;)
[Nie ;)]
.
Avatar użytkownikaKatarzynka Kobieta
 
Posty: 65
Dołączył(a): 14 gru 2006, 19:23
Lokalizacja: z Chipsa:)))

Post 18 sty 2007, 13:18

Nie wydaje mi się, by argument o małpach jedzących mięso miał wielkie znaczenie przy doborze diety. Przodkowie dzisiejszych ssaków naczelnych zaczęli jeśc mięso dopiero w plejstocenie, gdy zeszli z drzew w poszukiwaniu żywności, której brak spowodowany był długotrwałymi suszami. Przez miliony lat jednak - byli roślinożercami.
Oczywistym jest, że zabijamy rośliny by je spożywac. Takie są prawa planu sformalizowanego: trzeba niszczyc by móc budowac. Z kazdym krokiem, z każdym oddechem zabijamy miliony istnień. Nie można jednak popadac w jakąś paranoję.
Trochę zastanawia mnie, jak ludzie, którzy nigdy nie spróbowali diety wegetariańskiej - mogą miec tak ugruntowane opinie na jej temat...
Jest jeden dosyc ciekawy fakt, na który chciałem zwrócic Waszą uwagę:
gdyby obszar ziemi, zajęty pod uprawy roślin pastewnych i przeznaczony do wypasu zwierząt rzeźnych wykorzystac pod uprawy roślin spożywanych przez ludzi, to jedna czwarta wyprodukowanych roślin wystarczyłaby do wykarmienia WSZYSTKICH głodujących i niedożywionych ludzi na CAŁEJ naszej planecie. Tymczasem cały ten potencjał jest wykorzystywany do zaspokojenia zachcianek bogatej mniejszości na schabik i wątróbkę.
W którymś z poprzednich postów padło stwierdzenie, że mięso nie jest szkodliwe. Byc może bylo mniej szkodliwe, gdy ludzie polowali na dziką zwierzynę. W przypadku masowego uboju, który ma miejsce w czasach obecnych - w grę wchodzą inne czynniki: antybiotyki i "polepszacze", którymi faszerowana jest karma zwierząt, często zresztą produkowana z resztek trupów tychze zwierząt, oraz stres towarzyszący ubojowi.
Ciekawe, jak bardzo ludzie potrafią zróżnicowac swoje podejście do różnych zwierząt: w europie, dla większości ludzi nie jest problemem zjeśc wołowinę, wieprzowinę, ba - koninę nawet ale już zjedzenie psa np - byłoby czymś prawie szokującym. Gdzie indziej natomiast - potrawy z psów i małp są na porządku dziennym. Powiecie, że to są różnice kulturowe? No dobrze, ale przecież wszyscy jesteśmy ludzmi a te wszystkie stworzenia - to są zwierzęta, tyle, że różnych gatunków. O psie powie się, jaki on inteligentny, wierny... o koniu - jaki piękny i dostojny. Co sprawia, że nie zauważymy inteligencji świni albo uczuc krowy? Tak bardzo przywykliśmy do postrzegania ich jako "rzeczy"? Do tego, że stykamy się z nimi jedynie w sklepie, gdzie ich cząstki leżą sobie, ładnie zapakowane?
Jeśli wydaje Wam się, ze krowa nie ma pojęcia o uboju, żę nie zdaje sobie sprawy, iż za moment umrze - to grubo się mylicie. Jeśli nie wierzycie, że zwierzęta płaczą gdy przykłada im się do głowy elektrody pod wysokim napięciem - to wybierzcie się na wycieczkę do rzeźni. W czasie całego procesu transportu i przygotowania do uboju, oraz w samym momencie śmierci - w ciele i w masie mięśniowej zwierzaka gromadzi się cała masa toksyn. Niewątpliwie dodają one swoisty "smaczek" temu "zdrowemu" i jakże "niezbędnemu człowiekowi do przetrwania" kawałkowi mięsa, który uważnie wybieracie w swoim supersamie i pieczołowicie przygotowujecie na obiadek.
Prawdopodobnie słyszeliście o "trzecim żywocie kurczaka" więc oszczędzę sobie opisu.
Tyle na temat "zdrowego" mięsa.
Rozumiem, że nie wszyscy muszą miec jakies moralne rozterki z powodu uczestnictwa w tym procederze uśmiercania. Ktoś może przecież uważac, ze znjaduje się na "szczycie piramidy żywieniowej", czy też jest "ostatnim ogniwem w łancuchu pokarmowym" i z tego prostego powodu wszystko do niego należy i może decydowac o życiu i śmierci innych istot.
Nie wszystkich muszą obchodzic ekonomiczne problemy 2/3 populacji tej planety, liczba dzieci i dorosłych umierających każdego dnia z głodu i niedożywienia (25 000) bo przecież to się dzieje tak daleko i "ja nie mam na to żadnego wpływu".
Nie do wszystkich trafiają argumenty zdrowotne, świadectwa osób, które po przejściu na wegetarianizm poczuły się lepiej, bo przecież nie mam podstaw by im wierzyc, zasugerowali to sobie a ja i tak wiem lepiej, pomimo, że nigdy nie przestałem jesc mięsa - chocby na rok.
Nie wszyscy wierzą w wędrówkę dusz, reinkarnację, niektórzy wogóle w nic nie wierzą - nawet w siebie, a nawet ci, którzy wierzą (lecz nie wiedzą) mogą spokojnie wsuwac mięso i jednocześnie życzyc sobie inkarnowania się następnym razem pod postacią zwierzaka (nikomu tego nie życzę, gdyż są szanse, że można zostac zjedzonym ;)).

Podobno mamy wolną wolę... ale nie jesteśmy wolni od konsekwencji naszego postępowania.

Nie powiem, że wszyscy mięsożercy mogą mi "naskoczyc", obojętnie czy są skośnoocy, typu kaukazkiego czy negroidalni. Nie powiem, ze wegetarianizm jest jedynie słusznym sposobem żywienia przeciętnych ludzi oraz "aktywistek" (swoją drogą - ciekawe co dodają aktywistkom do jedzenia, że tak się ciskają ;)).
Powiem: dzielcie i rządźcie. Róbta co chceta, a stosowną zapłatę dostaniecie gdy przyjdzie czas.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1

Post 18 sty 2007, 22:17

morphia napisał(a):Okazało się, że szympansy jedzą mięso, wdają się w terytorialne boje oraz potrafią zabić innego osobnika swego gatunku."

No tak, skoro szympansy jedza mieso to jesteśmy usprawiedliwieni, jak mogłoby być inaczej?? Szympansy przecież przewyższają ludzi inteligencją i świadomością? Tak? Przepraszam Morphia ale tego typu argumenty JAKOŚ do mnie nie przemawiają... :roll:
Katarzynka napisał(a):morphia napisał/a:
Japończycy odkryli, że roślina ma myśli i (...)

.. i wsadzali je do samolotow - nazywali je potem kamickadze Freedom Fighters! Razz

Japonczycy, to mi moga naskoczyc z ich "odkryciami"! Very Happy

Nie mamy jeszcze pełnej wiedzy na temat Świata (myśle że nawet połowy z niej) więc nie odrzucajmy nowych odkryć w sposób podobny do tych w jaki odrzucano teorie heliocentryczną. [-o<
Fakt, że wiele spraw "nie do pomyślenia" czeka żeby je odkryć, ale wracając do tematu to nie możemy popełnić samobójstwa na rzecz innych dlatego zjadamy "myślące" roślinki ale możemy zrezygnować z przyjemności aby ocalić inne życia!!! Bo przecież nikomu nie smakuje surowe i nie doprawione mięso i nie w mięsie odnajdujemy przyjemność ale w smaku jaki mu nadaliśmy (przyprawy), wg mnie możemy ten smak nadać równie dobrze soi, możemy doprawiać (nadawać smak) także kotlecikom ryżowym...
Chodzi mi o to że trzeba zdać sobie sprawy z tego że mięso samo w sobie nie ma raczej smaku....

leaozinho, Naprawde piękny post, pod groźbą ostrzału z broni palnej, moja rodzinka została zmuszona aby słowo w słowo przeczytać i przedyskutować każdy akapit! Trochę puściło, może nie są zadowoleni ale uznali że rzeczywiście mój wybór nie jest aż taki "bez sensu", za to dziękuje! =D>

Ale coś jednak mnie razi:
leaozinho napisał(a):Co sprawia, że nie zauważymy inteligencji świni albo uczuc krowy? Tak bardzo przywykliśmy do postrzegania ich jako "rzeczy"? Do tego, że stykamy się z nimi jedynie w sklepie, gdzie ich cząstki leżą sobie, ładnie zapakowane?

A co sprawia, że nie zauważamy inteligencji ryby??? Nie podoba mi się ta niekonsekwencja, dlaczego konik ma żyć a rybka ma się bać we własnym domku, że wpadnie w sieci i wszystko co ją otaczało zniknie na zawsze a potem to już tylko ciężka męczarnia i na jej końcu pewna śmierć :?: :?: :?:
Nie pisze tego, żeby Cie zganić O:) tylko żeby troszkę Cię popchnąć, wpłynąć, może już czas skończyć z tłumaczeniem sobie że nie ma czym tego zastąpić na polskim rynku, bo jest.
Może to dobry moment aby skończyć zupełnie z mordowaniem, bo czy chciałbyś być rybką w następnej inkarnacji??? Nie boisz się że ktoś Cię wtedy zje? :roll: :***

Pozdrawiam, Lena
Avatar użytkownikaLenaLilia Kobieta
Tajemnica Aniołów
 
Imię: Lena
Posty: 68
Dołączył(a): 30 gru 2006, 02:18
Lokalizacja: Krakow
Droga życia: 7
Typ: 6w7
Zodiak: Ryba

Post 19 sty 2007, 00:37

LenaLilia napisał(a):Nie pisze tego, żeby Cie zganićl tylko żeby troszkę Cię popchnąć, wpłynąć, może już czas skończyć z tłumaczeniem sobie że nie ma czym tego zastąpić na polskim rynku, bo jest.
Może to dobry moment aby skończyć zupełnie z mordowaniem, bo czy chciałbyś być rybką w następnej inkarnacji??? Nie boisz się że ktoś Cię wtedy zje?


Masz rację, z mordowaniem dobrze jest skończyc. Co prawda nigdy nie używałem argumentu braku substytutów mięsa na polskim rynku. Wiem, ze jest sporo różnych produktów. Jak zapewne pamiętasz - prowadziłem kiedyś sklep z artykułami dla wegetarian, więc co-nieco się orientuję ;)
Co do inkarnowania się jako rybka - wydaje mi się, że szanse na to są nikłe - tylko i wyłącznie dlatego, że przejścia między królestwami są bardziej skomplikowane niż się to wydaje i nie można, tak po prostu inkarnowac się jako zwierzę, czy roślina.

LenaLilia napisał(a):A co sprawia, że nie zauważamy inteligencji ryby??? Nie podoba mi się ta niekonsekwencja, dlaczego konik ma żyć a rybka ma się bać we własnym domku, że wpadnie w sieci i wszystko co ją otaczało zniknie na zawsze a potem to już tylko ciężka męczarnia i na jej końcu pewna śmierć


Wiem, że Ci się to nie podoba. Faktycznie, jest to częściowa niekonsekwencja z mojej strony. Jest jednak zasadnicza różnica między konikiem a rybką. Zwierzaki typu konik (ssaki, płazy i gady) mają jednostkową, ograniczoną świadomośc, podczas gdy rybki, podobnie jak insekty - posiadają świadomośc zbiorową. Same więc rybki nie odczuwają strachu i nie mają świadomości tego, że umierają. Dzieje się to na poziomie egregora, gdzie jest rejestrowana strata pewnej cząstki oraz na poziomie istoty wyższej, opiekującej się danym egregorem. Nie próbuję się w ten sposób usprawiedliwiac tylko pokazuję Ci różnicę.
Tak, jak tłumaczyłem Ci w którejś rozmowie: jest to kwestia czysto energetyczna i nie ma nic wspólnego z moralnością czy etyką. Wg mnie moralnośc nie istnieje. Co natomiast jest rzeczywistością - to równowaga energetyczna. Czasem docierają do nas porcje energii cięższe niż zazwyczaj, twardsze, trudniejsze do przetransformowania. W takich wypadkach, często jesteśmy zmyszeni do "zagęszczenia" stanu naszego wehikułu fizycznego, by móc znieśc te energie, by mogły one się przyczepic do ciała substancjalnego - zamiast uderzac w nasze wehikuły subtelne. Wtedy najprostszym sposobem jest zjedzenie czegoś "cięższego" energetycznie (i karmicznie). Dlatego pozwalam sobie na to, wiedząc, że nie obciąży mnie to aż tak bardzo - a pozwoli dokonac transformacji tego, co się podniosło.
Na podobnej zasadzie, niektórzy ludzie tyją znacznie - w krótkim nawet czasie. Podczepiają się do ich systemu energie na tyle ciężkie i niejednorodne, że są zmuszeni do zwiększenia masy swego ciała, by było zdolne przyjąc na siebie uderzenie tych energii. Popatrz np, na młodych ojców: mówi się - "ale ztatusiał", kiedy ożenią się, dziecko w drodze, budowa domu na głowie itd. Przychodzą nowe obowiązki, nowe porcje mocy (energii potencjalnej) do pokierowania, które wymagają większego ciała. Częśc z nich można, co prawda, rozkładac na przedmiotach, na materii ale nie wszyscy potrafią to robic a - przede wszystkim - nie zdają sobie sprawy z zachodzącego procesu. Podobnie jest z prezesami firm, osobami centralizującymi pewną liczbę ludzi na swoim układzie itd, itp.

P.S.: nie strzelaj do swojej rodzinki - oni potrzebują Ciebie tak samo jak Ty - ich.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1

Post 19 sty 2007, 01:01

leaozinho, Mój Drogi Leao!

Przytoczę tu cytat,

"(...) No tak masz racje, gdyby na polskim rynku były bardziej dostepne artykuły mogące zastąpić rybke to już dawno przestałbym ja jeść(...)"

Dla przypomnienia, rozmowa stoczyła chwile pozniej na fruktarianina którego znałeś...
Więc skąd ta teoria (z któraj jak zapewne wiesz, nic nie zrozumiałam) usprawiedliwiająca (nadal) morderstwo?

Tak żeby mój post stał się regulaminowy dodam że nadal utwierdzam sie w przekonaniu ze DIETA BUDZI AGRESJE
Avatar użytkownikaLenaLilia Kobieta
Tajemnica Aniołów
 
Imię: Lena
Posty: 68
Dołączył(a): 30 gru 2006, 02:18
Lokalizacja: Krakow
Droga życia: 7
Typ: 6w7
Zodiak: Ryba

Post 21 sty 2007, 17:41

Co do pytania w tytule....

... Tak, nieodpowiednia dieta budzi agresje!


Ciekawą pracą może tu być ksiązka Barbary Reed Stitt pt "Jedzenie i zachowanie, naturalny związek" (Food and Behaviour a Natural Connection) - ta pani, będąca amerykańską kuratorką dla nieletnich w stanie Ohio odkryła że wszyscy młodociani przestępcy z jakimi miała doczynienia źle się odżywiali. Wyszła z złożenia że skoro źle się odżywiają (a spożywali jak się okazało ok 50 - 150 łyżeczek cukru dziennie, jedząc głównie przetwarzaną zywność i słodkie przekąski), skoro tak się odżywiają to ich organizm musi być niedożywiony i umysł pracuje nieprawidłowo.Zmiany w zachowaniu młodych którzy przeszli na jej diete zaskoczyły wszystkich - do tego stopnia, że jej wychowankowie nigdy więcej nie wkraczali na droge konfliktu z prawem, a ona sama swą metodę prezentowała przed samą komisją senacką a także Radą Miejską Los Angeles. Wniosek mógł być tylko jeden - dieta wpływa na zachowanie.


I z innej beczki - joga od dawna wie że dieta wpływa nasz sposób zachowywania się; nauka Krija Jogi na dzień dzisiejszy:


"21 stycznia
Unikaj gniewu

Gniew jest rezultatem niespełnionych pragnień i nagromadzonych frustracji, które są spowodowane skłonnościami radżasowymi.

Pożywienie jest jedną z głównych przyczyn radżasowego zachowywania się. Subtelne składniki naszego pożywienia docierają do umysłu i wpływają na niego. A więc wybierajmy ostrożnie naszą dietę i unikajmy pożywienia, które czyni nas agresywnymi.

Właściwie to tylko słabi ludzie stają się gniewni lub smutni. Jezus krzyczał i wypędzał ze świątyni ludzi, którzy ofiarowywali zwierzęta. Czy był on naprawdę zagniewany? Nie. Grał taką rolę, ale nie było wewnątrz Niego gniewu.

Kiedy jest potrzeba wprowadzenia dyscypliny i niezbędne jest bycie srogim, możesz okazać gniew, ale nie miej go w sobie. "

Paramahamsa Prajnanananda
Gruntz Mężczyzna
Mistyk
 
Posty: 172
Dołączył(a): 22 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Breslau
Droga życia: 9
Zodiak: lew/tygrys

Post 19 lut 2007, 09:43

Z logicznego punktu widzenia to wygląda tak, że człowiek jest raczej roślinożerny. Bo czy widział ktoś mięsożernego szympansa lub polującego goryla? A to chyba właśnie z tymi stworzeniami ze świata przyrody jesteśmy najbliżej genetycznie spokrewnieni ;-)
Gruntz Mężczyzna
Mistyk
 
Posty: 172
Dołączył(a): 22 gru 2006, 17:57
Lokalizacja: Breslau
Droga życia: 9
Zodiak: lew/tygrys

Post 19 lut 2007, 09:47

Til napisał(a):A to ja teraz powiem z punktu widzenia studenta medycyny ;)

Człowiek jest istotą wszystkożerną, za czym przemawia tak jego uzębienie, jak i układ pokarmowy, a także to, że w przeciwieństwie do stworzeń czysto roślinożernych ma oczy ustawione z przodu a nie po bokach czaszki, co umożliwia widzenie dwuoczne, które ewolucyjnie zostało wykształcone dla możliwości błyskawicznej oceny odległości i oceny zmian odległości, co dla zwierząt roślinożernych nie jest takie łatwe. Cecha tak jest potrzebna właśnie mięso- i wszystkożercom dlatego że pomidor nie ucieka, natomiast zwierzątka i owszem, dlatego też w przeciwieństwie do stworzeń czysto roślinożernych potrzebują takiego układu namierzania.


Wszystkie naczelne mają szeroko ustawione oczy to pomaga w określaniu odległości w poruszaniu się w koronach drzew, potrzebne jest jeszcze bardziej niż drapieżnikom naziemnym.
Teraz widzisz do czego służy widzenie stereoskopowe, wcale nie tylko do polowania.

W miesięczniku Świat Wiedzy jest dobry artykuł:
Dieta i ewolucja naczelnych / Katharine Milton
Dzisiejsze naczelne, w tym człowiek, wiele swoistych cech zawdzięczają diecie przodków szukających pokarmu głównie w koronach drzew lasu równikowego. (link poniżej).

http://www.swiatnauki.pl/index.php?id=wydania_specjalne


Pozdr.
Ożywczy
∫ ® ∫
Ożywczy Mężczyzna
 
Posty: 1
Dołączył(a): 19 lut 2007, 09:26

Post 03 lip 2007, 04:21

Dopiero dzisiaj zaczalem czytac ten temat i musze powiedziec, że daliście mi ciekawą lekture na wieczór :)

Czy dieta budzi agresje? Nie wiem czy akurat agresje, ale kazdy rodzaj jakiejkolwiek diety wplywa jakos na nasze cialo, a odczucia na ciele wplywaja na samopoczucie - wiec moge powiedziec ze dieta budzi emocje, a jakie? to juz zalezy od diety. Ja na przyklad jak najem sie tlustego miesa to musze 'odsapnac' chwile i nie mam ochoty na rozmowe z nikim :)

Co do wegetarianizmu, jak narazie jem mieso ale w przyszlosci zamierzam przestac. Nie wiem czy na caly czas, zobacze jak bedzie mi szlo to doświadczenie i mam nadzieje ze w przyszlosci bede mogl sie podpisac pod tym cytatem:
"Zwierzeta są moimi przyjaciółmi, a ja nie zjadam swoich przyjaciół''

A jaki ja mam do tego stosunek? - zgadzam sie z wieloma pogladami leaozinho`a, a jak już miałbym sie zgodzic na jedzenie miesa - to tylko takie sporadyczne, jak juz ktos pisal 'raz na miesiac'.

Pozdrawiam wszystkich :)

PS. Katarzynko, tak na przyszlosc - bądź bardziej otwarta na poglady innych i okaż troche zrozumienia - bo z takim podejsciem jak teraz daleko Ci do 'przebudzenia' :)
'Cokolwiek pomiedzy ludzmi konczy sie, znaczy nigdy sie nie zaczelo, gdyby prawdziwie sie zaczelo - nie skonczylo by sie, skonczylo sie bo sie nie zaczelo... cokolwiek prawdziwie sie zaczyna, nigdy sie nie konczy'
Avatar użytkownikapepex Mężczyzna
Zip
 
Posty: 393
Dołączył(a): 22 sty 2007, 20:51
Lokalizacja: KT-95 :P
Droga życia: 7
Typ: 7w8
Zodiak: Rak

Post 03 lip 2007, 05:00

Gruntz napisał(a):Właściwie to tylko słabi ludzie stają się gniewni lub smutni. Jezus krzyczał i wypędzał ze świątyni ludzi, którzy ofiarowywali zwierzęta. Czy był on naprawdę zagniewany? Nie. Grał taką rolę, ale nie było wewnątrz Niego gniewu.

KOCHAM CIEBIE!!!!!! :)

pepex napisał(a):mam nadzieje ze w przyszlosci bede mogl sie podpisac pod tym cytatem:
"Zwierzeta są moimi przyjaciółmi, a ja nie zjadam swoich przyjaciół''

a co ciebie teraz wstrzymuje? brak EMPATII dla boskiego dziela? :(

pepex napisał(a):PS. Katarzynko, tak na przyszlosc - bądź bardziej otwarta na poglady innych i okaż troche zrozumienia

przestan, bardziej szczerej i otwartej istoty nie znajdziesz w calym universum! O:)

pepex napisał(a): z takim podejsciem jak teraz daleko Ci do 'przebudzenia'

kochany, ja nic takiego nie planuje, a Ty nie osadzaj - Bogiem nie jestes - USMIECHNIJ SIE TROCHU - baziaczki przesylam! :lol:

pepex napisał(a):Pozdrawiam Cię Katarzynka

I Love U 2! :thumbright:

]]]:-> ]]]:-> ]]]:-> ]]]:-> ]]]:-> ]]]:-> ]]]:->
Avatar użytkownikaKatarzynka Kobieta
 
Posty: 65
Dołączył(a): 14 gru 2006, 19:23
Lokalizacja: z Chipsa:)))

Post 03 lip 2007, 12:13

"Zwierzeta są moimi przyjaciółmi, a ja nie zjadam swoich przyjaciół''

"Jestem wegetarianinem nie dlatego, że kocham zwierzęta. Po prostu nienawidzę roślin." :dontknow:

pozdrawiam!
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
Avatar użytkownikamorphia Kobieta
biszkopt
 
Posty: 664
Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
Lokalizacja: Radom/Kraków
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: baran

Post 03 lip 2007, 20:50

Katarzynka napisał(a):a co ciebie teraz wstrzymuje?

teraźniejszosc :)

Katarzynka napisał(a):, bardziej szczerej i otwartej istoty nie znajdziesz w calym universum!

Śmiem wątpic

Katarzynka napisał(a):kochany, ja nic takiego nie planuje

a czy ja pisalem że planujesz?

Katarzynka napisał(a):I Love U 2!

Ja tam nigdy nie lubiłem tego zespołu :lol:


A tutaj jakby ktos jeszcze nie czytal:
Czy człowiek jest istotą mięsożerną?

To pytanie zazwyczaj pada z ust sceptyków wegetarianizmu, a bierze się oczywiście (jak kazde pytanie) z niewiedzy. Odpowiedź na nie brzmi niewątpliwie "NIE!". Antropolodzy mogą twierdzić inaczej, jednak nasza budowa anatomiczna przemawia na korzyść odpowiedzi "NIE". Amerykańskie Towarzystwo Dietetyczne podaje informację, że na przestrzeni dziejów przeważająca część ludzkości odżywiała się pokarmami wegetariańskimi lub zachowywała dietę zbliżona do wegetariańskiej.
Znaczna część świata nadal żywi się w ten sposób. Nawet w najbardziej uprzemysłowionych krajach zamiłowanie do mięsa ma historię nie dłuższą niż sto lat. Dało mu początek społeczeństwo konsumpcyjne dwudziestego wieku oraz wynalezienie chłodni. Jednak nawet w dwudziestym wieku ciało człowieka nie może przystosować się do jedzenia mięsa. Wybitny szwedzki uczony Karol Linneusz oznajmił: "Zarówno wewnętrzna, jak i zewnętrzna budowa człowieka w porównaniu z anatomią zwierząt świadczy o tym, że naturalnym pożywieniem człowieka są owoce i soczyste warzywa".

ZĘBY - mięsożercy
Słabo rozwinięte siekacze. Trzonowce ostre, długie i spiczaste, nieprzystosowane do rozcierania. Kły są dłuższe i kilkakrotnie twardsze niż u roślinożerców dzięki czterokrotnie większej zawartości fosforu i magnezu.

ZĘBY - roślinożercy i człowiek
Dobrze rozwinięte siekacze. Trzonowce płaskie, przystosowane do rozgniatania roślin. (Posiadanie kłów przez człowieka nie świadczy o mięsożerności, ponieważ typowi roślinożercy jak np. małpy, wielbłądy, i piżmowce też je mają).

ŚLINA - mięsożercy
O odczynie kwaśnym. Nie zawiera ptialiny - enzymu potrzebnego do trawienia skrobi z ziarna.

ŚLINA - roślinożercy i człowiek
Zasadowa, z dużą zawartością ptialiny.

ŻOŁĄDEK - mięsożercy
Kształt okrągły. Wydziela mocno stężony kwas solny, dzięki czemu może trawić mięso i kości.

ŻOŁĄDEK - roślinożercy i człowiek
Kształt podłużny, o złożonej strukturze, zwinięty, z dwunastnicą. Wydziela kwas solny 10-krotnie słabszy, niż żołądki zwierząt mięsożernych.

JELITA - mięsożercy
Jelita tylko 3 razy dłuższe niż tułów, co pomaga w szybkim wydaleniu resztek mięsa rozkładającego się już w przewodzie pokarmowym.

JELITA - roślinożercy i człowiek
Jelita 12 razy dłuższe niż tyłów, ponieważ pokarm roślinny później niż mięso ulega procesom rozkładu.

WĄTROBA - mięsożercy
Duża zdolność usuwania z organizmu kwasu moczowego, (którego duże ilości zawiera mięso).

WĄTROBA - roślinożercy i człowiek
Wątroba małpy i człowieka ma 15 razy mniejszą zdolność usuwania kwasu moczowego niż wątroba mięsożernych.

RĘCE - mięsożercy
Mają twarde i ostre pazury.

RĘCE - roślinożercy i człowiek
Długie i ruchliwe palce przystosowane do zrywania owoców.

JĘZYK - mięsażercy
Szorstki

JĘZYK - roślinożercy i człowiek
Gładki.

Jedną z największych i najważniejszych różnic między istotami mięsożernymi i roślinożernymi są zęby. Istoty mięsożerne muszą polować i w związku z tym mają ostre pazury i silne szczęki, z długimi i ostro zakończonymi zębami, które potrafią przeciąć skórę i wbijać się w mięso. Mięso nie musi być, w przeciwieństwie do ziaren i jarzyn, żute w jamie gębowej w celu strawienia, lecz jest trawione przede wszystkim w żołądku i w jelitach. Np. kot może wcale nie żuć. Zwierzęta roślinożerne natomiast mają zęby o szerokich powierzchniach żujących, którymi mogą rozdrabniać wszystkie włóka. Dlatego roślinożercy mogą także poruszać szczękami w płaszczyźnie poziomej, czego nie potrafią mięsożercy.

Ponadto, jest oczywiste, że nasze naturalne instynkty nie są podobne do instynktów istot mięsożernych; większość osób jedzących mięso woli, aby inni zabijali zwierzęta dla nich, ponieważ przypuszczalnie czuliby się bardzo źle, gdyby sami byli zmuszeni do wykonywania tej odpychającej czynności związanej z zabijaniem i ćwiartowaniem. Zwierzęta mięsożerne zawsze jedzą mięso surowe, natomiast ludzie próbują maskować mięso jak tylko potrafią, przez mielenie, gotowanie, pieczenie, przyprawianie, polewanie sosami lub przykrywanie sałatą. Wszystko po to, aby ukryć pierwotny, surowy stan mięsa. Pewien uczony opisał to zjawisko następująco: "Pysk kota wilgotnieje, kiedy czuje on zapach kawałka surowego mięsa, a nie na widok świeżego owocu. Gdyby ludziom sprawiało przyjemność rzucanie się na królika lub ptaka, rozrywanie zębami jeszcze żyjącego zwierzęcia i połykaniu ciepłej krwi, to można byłoby wnioskować, że człowiek posiada instynkt mięsożercy. Ale tak nie jest. A przecież kiść świeżych, soczystych winogron może u każdego z nas pobudzić wydzielanie śliny, nawet jeśli nie jesteśmy głodni, ponieważ są dla nas smaczne".


Artykul pochodzi z portalu 'Poza Cialem'
'Cokolwiek pomiedzy ludzmi konczy sie, znaczy nigdy sie nie zaczelo, gdyby prawdziwie sie zaczelo - nie skonczylo by sie, skonczylo sie bo sie nie zaczelo... cokolwiek prawdziwie sie zaczyna, nigdy sie nie konczy'
Avatar użytkownikapepex Mężczyzna
Zip
 
Posty: 393
Dołączył(a): 22 sty 2007, 20:51
Lokalizacja: KT-95 :P
Droga życia: 7
Typ: 7w8
Zodiak: Rak

Post 03 lip 2007, 22:08

ech rozmowa nie ma większego sensu, prawdę mówiąc. Jednak jakby nie było obie strony konfliktu zdają się zakładać że można jeść albo tylko roślinki, albo tylko zwierzaczki, tak na prawdę dieta człowieka powinna być w miarę urozmaicona, lecz same proporcje mięso-rośliny, są indywidualne, jednym będzie lepiej bez mięsa innym gorzej. Więc jakiekolwiek stwierdzenie że coś jest be lub cacy jest zupełnie nie na miejscu.
Trust I seek and I find in you
Every day for us something new
Open mind for a different view
And nothing else matters

http://inm.webd.pl/img/userbary/userbar.jpg
Avatar użytkownikaSeginus Mężczyzna
 
Posty: 118
Dołączył(a): 07 sty 2007, 17:14
Droga życia: 33

Post 04 lip 2007, 11:18

Seginus napisał(a):Jednak jakby nie było obie strony konfliktu zdają się zakładać że można jeść albo tylko roślinki, albo tylko zwierzaczki

Seginus, akurat nikt nie pisalal o spozywaniu wylacznie samego miesa (no moze poza ta "dieta Kwasniewskiego" ale to byl jeden post), takze bez przeklaman prosze ;)

W cytacie z PC ktos pisal o tym ze czlowiek nie ma instynktu miesozercy, nie rzuca sie na krolika, i nie wcina surowego miesa, a jednak w prehistori ludzie polowali na zwierzeta i jedli surowe mieso (nie mieli ognia) z czasem jednak kiedy mozg rodzaju ludzkiego ewoluowal czlowiek zaczal wykorzystywac ogien przyprawy itp zeby owe miesko lepiej smakowalo (skoro moze byc smaczniejsze to czemu nie :P ) Poza tym, latwiej zerwac sobie jablko niz upolowac ruchliwe zwierzatko dlatego wygodniej powiedziec ze czlowiek stworzony jest do zjadania merchewki.

A co do budowy miesozercow i roslinozercow. Kiedys czytalem ze budowa czlowieka rozni sie od budowy miesozercow ale i od rozlinozercow dlatego czlowiek jest wszystkozerca poniewaz jego organizm jest przystosowania do spozywania i miesa i roslin, wiec zalezy kto w jakim zrodle szuka :>
Ona: Kocham Cie!!! A Ty mnie tez?
On: Tak, Ciebie TEZ.
xD
Avatar użytkownikaMeph Mężczyzna
 
Posty: 1056
Dołączył(a): 06 gru 2005, 14:50
Droga życia: 4
Zodiak: Waga, Bawół

Powrót do działu „Inne”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości