Mentalne poszukiwania świata Wschodu i Zachodu.

Post 24 paź 2005, 16:39

Działanie mózgu nie zostało jeszcze na tyle dobrze zbadane, żeby stworzyć całkowicie zgadzające się schematy jego konstrujkcji (fizjologia i po części psychologia) i praktycznego działania (mam tu na myśli świadomość, wolną wolę itd). Tak więc na razie pozostanę przy swoich przekonaniach.

Na paradoks omnipotencji można spojrzeć z jeszcze innej strony - budowa tego pytania nakazuje na odpowiedz, w której niezależnie od treści będzie jedno zaprzeczenie logiczne. Dlatego każda odpowiedz będzie fałszywa.
Avatar użytkownikaNightwalker Mężczyzna
Racjonalista
 
Posty: 537
Dołączył(a): 11 maja 2005, 16:26

Post 24 paź 2005, 16:45

Czy moje odpowiedzi były fałszywe? :) A odpowiadały bezpośrednio na pytanie. Pisałem, że chodzi w tym paradoksie głównie o intuicję, każda odpowiedź jest fałszywa tylko intuicyjnie, na pierwszy rzut oka. A co do wolnej woli, ja nie mam zamiaru jej udowadniać tylko pokazać, że zaprzeczyć także się nie da przy naszym aktualnym stanie wiedzy, dlatego bardziej naturalnym poglądem w tej sytuacji jest agnostycyzm.
Od teraz w Strefie http://strefa51.webd.pl/forum/ .
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam! :)
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 11 gru 2005, 20:18

Wg.mnie Przebudzenie od Przymusu wszelkich założeń, nakazów i zakazów jest Pierwszym i zarazem Ostatnim krokiem do Wolnej Woli i Poszerzania własnej Świadomości :-)
Łatwiej udowadniać determinizm niż jego absolutne Przeciwieństwo. Dlatego jest to sfera przemilczana i wyparta dla Logiki. Chyba że nie-determinizm ma być "kontrą" Ale Taka wolność jest bardzo uwarunkowana.
Prawdziwa wolność istnieje. Nie jest udowadnialna. Dlatego nie można Jej Ograniczyć, ale można Zawsze powiedzieć że to Banał i Komunał :-) Haha :-) Jak komu wygodniej.
Jeśli ktoś, dzięki udowadnianiu wyższości determinizmu nad wolną wolą czuje się Szczęśliwszy, nie powiem Mu nic złego. Bo o Poszukiwanie Szcześcia tutaj właśnie Chodzi :-)

Pozdrawiam Wszystkich Bardzo Ciepło i Szczerze Wam Życzę Dużo Pomyślności :-)
Jak Najwięcej :-) :-)
Prawdą jest Miłość. Wyrazem Miłości, Bycie Sobą.
GrzegorzL_Truth Mężczyzna
Light_Truth
 
Posty: 211
Dołączył(a): 10 gru 2005, 22:10
Lokalizacja: Wrocław
Droga życia: 7
Zodiak: strzelec

Post 11 gru 2005, 22:43

GrzegorzL_Truth napisał(a):Wg.mnie Przebudzenie od Przymusu wszelkich założeń, nakazów i zakazów jest Pierwszym i zarazem Ostatnim krokiem do Wolnej Woli i Poszerzania własnej Świadomośc


Kroki do poszerzania swojej świadomości są wykonywane cały czas, choć raz mniejsze, raz większe, a raz wsteczne ;) . Obejrzenie filmu, który nas poruszy, przeczytanie książki, która zmusi do zastanowienia - to są także kroki poszerzające świadomość, chociaż czasami tego nie widać. A wola jest zawsze wolna, tylko, że czasami jej nie ma (woli, nie jej wolności), tzn. człowiek z braku informacji lub ich niepoprawności (patrz temat o manipulacji ;) ) ma trudniejszy wybór.
Od teraz w Strefie http://strefa51.webd.pl/forum/ .
Powód: http://forum.przebudzenie.net/viewtopic.php?t=687
Do tego moderacja zorientowana na jedyne słuszne poglądy, których broni nawet tolerując chamstwo o ile je propaguje. Pozdrawiam! :)
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 15 gru 2005, 22:07

Czy ta wolna wola jest czy jej nie ma to nie ma żadnego w sumie znaczenia w praktyce :) ale ma za to znaczenie dla ludzi (bo to oni wogóle nadają wszystkiemu jakieś znaczenie) tak więc w co wierzycie tak jest bo jak jest to nie jest ważne.

Ważne aby było fajnie :D

ale nie o tym chciałem...
otóż aby można było kamień stworzony podnieść to najpierw trzeba stworzyć jakąć masę która będzie przyciągała ów kamień czyli inny kamień :) Czyli wg wzoru m(M*m)/r^2 jeśli kamień miałby posiadać nieskończenie wielką masę to musiałby przyciągać wszystkie inne masy we wszechświecie z równą nieskończoną siłą także tą masę od której Bóg musi oddalić ów przedmiot. Ale weźmy inne oddziaływanie a mianowicie elektrostatyczne :) Dajmy, że nasz nieskończenie ciężki kamień ma ładunek dodatni nieskończony a masa odniesienie nia jest jednym pozytonem :)

I ja nie rozumiem nad czym się tu zastanawiać skoro wszystko jest tak dziecinnie proste :?
:)
Avatar użytkownikaXoR Mężczyzna
 
Posty: 58
Dołączył(a): 06 lis 2005, 13:16
Lokalizacja: Radzyń Podlaski
Droga życia: 5
Typ: 5w4
Zodiak: Wodnik

Post 16 gru 2005, 05:53

Luke_Nuke napisał(a): Obejrzenie filmu, który nas poruszy, przeczytanie książki, która zmusi do zastanowienia - to są także kroki poszerzające świadomość, chociaż czasami tego nie widać. [...]

Naturalnie jest to prawda, jednak 'boli' mnie iż znów jest pominięta rola bólu.
Cywilizacja w której żyjemy opiera się na walce z bólem.
Nie ma tu miejsca na to nawet, aby wykorzystać go jako kierunkowskaz!
Jest ból - zwalczyć ból.
Podczas gdy -szeroko pojęte- cierpienie (mam na myśli głównie emocjonalno-uczuciowe) poszerza świadomość najbardziej.
Jest taka mądra sentencja 'Szczęście zapładnia - ból rodzi'...
To jest jedna z ważniejszych prawd życiowych, tymczasem prawie nikt nie stara się o tym mówić!
Rodzice i nauczyciele nie mówią o tym dzieciom, idole młodzieży propagują najczęściej wzorce zakorzeniające jeszcze takie podejście, a dorośli wolą pogadać z setką psychologów, łyknąć miliony tabletek 'poprawiających humor', niż rozważyć czym tak naprawdę jest cierpienie, które napotykają.

I wbrew pozorom to co mówię jest nadal w temacie.
Otóż często, gdy ludzie napotykają ból, sądzą, że nie jest to zgodne z ich wolną wolą.
'Przecież ja wcale nie chcę bólu, a czuję ból!'
Dla mnie wolna wola jest dokładnie zawsze.
A gdy nam się wydaje, że coś nie jest takie, jakbyśmy sobie tego życzyli nie jest to skutek nie spełnienia naszej woli, lecz tego, że sami siebie zmyliliśmy myśląc o tym, co naszą wolą osiągniemy.

I tutaj nadal jestem -wbrew pozorom- 'przy' temacie.
Bo dla mnie wolna wola, oznacza, że dostajemy to, co stworzymy.
I w mojej ocenie nie ma tu miejsca na 'brak informacji', lub 'ich niepoprawności'.
Jedyne, co może być błędne, to nasze przekonania.
A ból leczy nas z nich właśnie.
I -między innymi- dla tego jest tak cenny.

Podsumowując- wolna wola jest zawsze, zawsze możemy zadecydować, zawsze wpływamy na bieg wydarzeń, zawsze wydarzenia są takie, jakimi je uczyniliśmy.
Otacza nas nasza wola, zrealizowana już.
Bezpośredni 'produkt' tego, że dostaliśmy wolną wolę.
Pozdrawiam, Kobra
Avatar użytkownikaKobra Mężczyzna
Rządzi ;)
 
Posty: 14
Dołączył(a): 06 paź 2005, 03:18
Lokalizacja: się biorą dzieci ?

Post 16 gru 2005, 12:48

Właśnie! Więc nie tylko ja twierdzę, że do pełni wolnej woli potrzebne są też negatywne uczucia (albo inaczej - nie ma negatywnych uczuć). Ból niszczy coś, na czego miejscu można zbudować coś większego i wspanialszego - dlatego jest niezbędny w rozwoju świadomości a jego pomijanie to jest w takim wypadku stanie w miejscu. Poza tym co to za wolna wola jeżeli byśmy nie ponosili konsekwencji swoich decyzji.
Avatar użytkownikaLuke_Nuke Mężczyzna
Kalif/Krzyżowiec/Reakcjonista
 
Imię: Łukasz
Posty: 490
Dołączył(a): 10 maja 2005, 16:12
Droga życia: 5
Typ: 2w1
Zodiak: Lew

Post 16 gru 2005, 19:22

Luke_Nuke napisał(a):albo inaczej - nie ma negatywnych uczuć

O! A tu sobie nawet pozwolę na lekki OT :>
Bo wydaje mi się ciekawa ta kwestia.
Otóż najłatwiejszy do opisania schemat działania 'bólu', to ból 'fizyczny', weźmy na przykład spowodowany poparzeniem.

Działanie naturalne:
-Wkładam dłoń w ogień
-Czuję ból gdy to zrobiłem, zatem wyjmuję rękę
-Ból słabnie
-Pozostanie jeszcze przez jakiś czas (poparzenie), aby uzmysłowić mi skalę 'nieprzyjazności' zjawiska

Działanie człowieka wychowanego w naszej cywilizacji:
-Wkładam dłoń w ogień
-Ogień sprawił mi ból (istotne, by zauważyć, że tak najczęściej na to patrzymy, mimo, że ogień nie ma 'woli sprawczej'), wygrywam nerwowo rękę i krzyczę
-Ból teoretycznie słabnie, ale ja podsycam go stymulując mój umysł milionami myśli na temat zdarzenia, skojarzeń (nieprzyjemnych), poczucia skrzywdzenia, wyobrażeń zniszczeń dokonanych w moim ciele
-Poparzenie pozostałe na moim ciele będę traktował niczym obiekt kultu, myśląc wiele o zdarzeniu jeszcze przez długi czas. Uzmysłowi mi skalę 'nieprzyjazności' zjawiska, jednak mój umysł poświęci więcej 'miejsca' na kontemplację faktu dokonanego i konsekwencji, niż na opracowanie strategii zapobiegania

To bardzo prosty i oczywisty przykład.
Nie ma tu na pewno niczego co by 'olśniło'.
Jednak już na takim prostym przykładzie widać, że nasze zachowanie w sposób ekstremalny odbiegło od naturalnego.
Jest w nim więcej elementów, które wynikły z rozwoju, wychowywania, przekazywania wiedzy, zachowań stada, niż tych, które są faktycznie zasadne.

Tymczasem uważam, że schematy zachowania naszego umysłu (duszy?) odnośnie 'bólu' emocjonalno-intelektualnego są podobnie przepełnione 'naroślami'.
A owe zasłaniają prawdziwy obraz rzeczy, jakie się dokonują, ukazując zamiast nich nasze -najczęściej nabyte- 'nakładki'.
A ponieważ ta odmiana bólu, w przeciwieństwie do fizycznej jest wiele mniej zbadana i -zapewne- do zbadania wiele trudniejsza...
Można sobie chyba pozwolić na założenie, że ból emocjonalno-intelektualny niemal nigdy nie jest dostrzegany w swojej prawdziwej postaci.
Zawsze jest ukryty pod naszymi skrajnie-subiektywnymi wyobrażeniami.

Zatem najlepiej jest po tym długim wywodzie ( ;) ), wrócić do prostej zasady, że 'tak wygląda świat jak na niego spoglądasz.'.
Bo ból uczy i rodzi. Ale tylko na tyle, na ile potrafimy dostrzec jego przesłanie przez nasze 'nakładki', lub chociaż owe poprawnie zinterpretować.
I tu powraca znaczenie wolnej woli.
Możemy odczuwany ból, połączony z naszymi wyobrażeniami, sugestiami innych i wspomnieniami zmienić w kolejną 'nakładkę'...
A możemy użyć, aby rozwinąć się w sferze, która 'sprawiła' nam ból.
My o tym decydujemy - ta wolna wola jest zawsze.
Wolna wola jest zawsze :)
Pozdrawiam, Kobra
Avatar użytkownikaKobra Mężczyzna
Rządzi ;)
 
Posty: 14
Dołączył(a): 06 paź 2005, 03:18
Lokalizacja: się biorą dzieci ?

Post 21 sty 2006, 12:44

Ja napisze krótko. Sprawę wolnej woli widzę tak:
Z jednej strony jest nasza wolna wola, ci co postanowili jej doświadczać i przejawiać rezygnując z Najwyższej Woli oraz ci, którzy na drodze ewolucji duchowej ją wykształcili, posiadają wolną wolę. W końcu będą musieli zaakceptować, że najwyższą wolą i najlepszą dla każdej istoty, Najwyższą Inteligencją jest wola Boga, której doskonałość jest Pełna.
I to się nazywa Oświecenie. Zaakceptowanie i przejawianie w 100% swojej Boskiej Istoty, którą Jesteśmy :).
"Wiosna, maj, kwiaty, słoneczko... ahhh... :)))))))))"
Avatar użytkownikaArElendil Mężczyzna
:))))))))))
 
Posty: 190
Dołączył(a): 10 maja 2005, 20:16
Lokalizacja: JG
Droga życia: 3
Zodiak: Bliźniak :)

Wolna wola na ziemi.

Post 24 wrz 2006, 13:59

Dzień Dobry. Właśnie - wolna wola. Wydaje nam się, że sami na cos wpadliśmy, ale przeciesz cos musiało tę mysl stworzyć, a raczej możliwośc istnienia tej myśli. czyli jednym słowem to nie jest nasza wina, że jesteśmy jacy jesteśmy, bo to nie my decydujemy o naszych predyspozycjach umysłowych czy poglądach. Wszystko co zdarzyło się wczesniej ma wpływ na nasze teraźniejsze myślenie, a co za tym idzie nie możemy miec wolnej woli, gdyz wtedy bylibyśmy na tyle inteligentni, by zauwarzyc jej wczesniejszy brak.
W religiach, takich jak chrześcijaństwo, czy np. hinduizm, za wszystkie swoje czyny jesteśmy sądzeni, ale z drugiej strony dlaczego stworzono grzech? Dlaczego Bóg miałby nas karać za grzechy, skoro to on stworzył wszystkie nasze mozliwości i słabości, przeciesz On wie, że wszystko co robimy, jest wynikiem życia w takim świecie. Jesteśmy ludźmi, ludzie nie wiedzą, co jest dobre a co złe! A nawet jeżeli myślą że wiedzą, to wybierają to czego zostali nauczeni!
I może właśnie ostatecznym oswieceniem jest to, żeby czlowiek sam mógł poznac ostateczną prawdę, bez granic racjonalizmu ziemskiego i ograniczeń umysłowych.
Może na tym polega sens cywilizacji, ewolucja w celu doznania wolnej woli bez ograniczeń.
Tehara
 

DO^Kobra

Post 24 wrz 2006, 14:07

Właśnie tutaj Kobra napisał, że wolna wola jest bo my decydujemy... ale dlaczego zdecydowalismy tak, a nie inaczej? Może gdybyśmy byli wychowani gdzie indziej, nasza reakcja odbiegałaby od tamtej o 360 stopni. Czyli nie ma wolnej woli, bo nasze wybory kształtuje swiat, a nie naprawde my.
Tehara
 

Re: Wolna wola

Post 24 wrz 2006, 15:12

hikaru napisał(a):chcesz pomóc osobie poszkodowanej ale nie możesz....po prostu nei możesz... tutaj nie masz wolnej woli. Dlaczego?

Dobrze, że Cię pytania nurtują, bo to oznacza, że myślisz samodzielnie, a nie idziesz ze stadem.
Na część pytania związaną z sądem ostatecznym nie będę odpowiadał, ponieważ uważam, że każda religia kłamie, bynajmniej w kwestjach tego co będzie po śmierci.
Ale jeżeli chodzi o wolną wolę, to moje zdanie jest takie. Że człowiek nie ma tak naprawdę wolnej woli. Ma wolną wolę, ale tylko w przedziale tego czego się nauczył, czego doznał, doświadczył itd. Czyli tak jak mówił Nightwalker, to czego nauczył się mózg kształtuje wolę.
Pomijamy już sprawy DNA, oddychania, wydalania i przyjmowania pokarmu, tutaj wolna wola nie ma wiele do powiedzenia.
Ale w przypadku jaki opisałeś - pomoc poszkodowanej osobie, to przemyśl taki przykład. Gdybyś pracował jako operator karetki pogotowia lub pielęgniarz, to Twój mózg miał by pewną wiedzą jak się zachować w takiej sytuacji. Gdybyś znał kilka technik ratowania życia, twój mózg byłby bogatszy o te techniki.
Teraz jeżeli dochodzi do takiego zdarzenia, stajesz przed możliwością wyboru. I twoja wolna wola może pójść tylko w tych kierunkach które "umie twój mózg", czyli albo odejść, albo zastosować którąś z metod ratowania życia, lub nie zwracać na to uwagi.
Szkoła i Religia nauczyły nas nie pozostawać obojętnym w takiej sytuacji, jednak gdyby była to wojna i takich osób było trzydzieści, na pewno inaczej by się człowiek zachowywał.
Również inaczej zachował by się człowiek, jeżeli leży ktoś w rowie, na ruchliwej ulicy, a inaczej, gdyby leżał na pustkowiu, gdzie nie ma żywej duszy.
To że nie wiesz jak się zachować, świadczy o tym, że Twój mózg nie nabył jeszcze odpowiedniego doświadczenia... wg mnie.
Patrząc obiektywnie, to człowiek może obawiać się również odpowiedzialności, załóżmy, że jeżeli uratuję tą osobę to dobrze, lecz jeżeli ona umrze to mogą oskarżyć mnie - po co brałem się za ratowanie jak nie mam wystarczającego doświadczenia, mogą powiedzieć, że zaszkodziłem zamiast pomóc ...

W ogólnym znaczeniu wolnej woli nie ma. A czy jest w wąskim zakresie, np. wybór do jakiej iść szkoły lub jakie skreślić cyfry w totka ?. Nie wiem. To zależy, czy nasz mózg wybiera raczej losowo, czy raczej to co jest na priorytecie. Nie mam pojęcia... Na pewno priorytety są, ale być może w sytuacjach o których człowiek nie ma zielonego pojęcia jest dokonywane losowanie, czyli wolna wola... Znaczyło by, że wolna wola występuje tylko w sytuacjach o których człowiek nie ma pojęcia, i które są całkiem obce. Powiedzmy w labiryncie, wtedy tak naprawdę działą wolna wola, raz idziesz w lewo a raz w prawo, ale jeżeli już zaczniesz coś kombinować, czyli skręcać np cały czas w prawo lub zapamiętywać drogę, to wolnej woli nie ma...
Avatar użytkownikaaztekium Mężczyzna
 
Posty: 149
Dołączył(a): 15 sie 2006, 20:17

Post 24 wrz 2006, 16:24

aztekium napisał(a):W ogólnym znaczeniu wolnej woli nie ma. A czy jest w wąskim zakresie, np. wybór do jakiej iść szkoły lub jakie skreślić cyfry w totka ?. Nie wiem. To zależy, czy nasz mózg wybiera raczej losowo, czy raczej to co jest na priorytecie. Nie mam pojęcia... Na pewno priorytety są, ale być może w sytuacjach o których człowiek nie ma zielonego pojęcia jest dokonywane losowanie, czyli wolna wola... Znaczyło by, że wolna wola występuje tylko w sytuacjach o których człowiek nie ma pojęcia, i które są całkiem obce. Powiedzmy w labiryncie, wtedy tak naprawdę działą wolna wola, raz idziesz w lewo a raz w prawo, ale jeżeli już zaczniesz coś kombinować, czyli skręcać np cały czas w prawo lub zapamiętywać drogę, to wolnej woli nie ma...

Troche to dla mnie przekombinowane...
"wolnej woli nie ma ale jest... chociaz w sumie to jej nie ma, a moze jest czesciowo, moze jest w jakims zakresie, moze jest tylko troche... bo tak wogole to jej nie ma"
lol
Osobiscie wydaje mi sie, ze dysponujemy ograniczona liczba mozliwych wyborow w kazdej sytuacji. Czesto, nie zdajac sobie sprawy z tych ograniczen, ktore sa konsekwencjami wczesniejszych decyzji, zdarzen, zyc itd - doswiadczamy czegos, co nazywamy "wolna wola" a co pozostaje iluzorycznym przekonaniem, ze decydujemy o wszystkim.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1

Post 24 wrz 2006, 18:07

Wolna wola jest ograniczona tylko przez nasz charakter.
Od teraz w STREFA 51
zook Mężczyzna
Dzisiaj na pewno się uda.
 
Imię: Tomek aka Edward Samuel Oliver
Posty: 79
Dołączył(a): 02 lip 2006, 10:49
Droga życia: 33
Typ: 7w6
Zodiak: Waga

Post 24 wrz 2006, 22:53

leaozinho napisał(a):Osobiscie wydaje mi sie, ze dysponujemy ograniczona liczba mozliwych wyborow w kazdej sytuacji. Czesto, nie zdajac sobie sprawy z tych ograniczen, ktore sa konsekwencjami wczesniejszych decyzji, zdarzen, zyc itd - doswiadczamy czegos, co nazywamy "wolna wola" a co pozostaje iluzorycznym przekonaniem, ze decydujemy o wszystkim.

To się zgadza.
Tylko pytanie czy z tej ograniczonej liczby możliwych wyborów wybieramy w sposób dowolny, czy przez coś przymuszony...
Avatar użytkownikaaztekium Mężczyzna
 
Posty: 149
Dołączył(a): 15 sie 2006, 20:17

Powrót do działu „Filozofie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron