Zeitgeist-I co dalej?

[Pax]

Powstaje pytanie, dlaczego więc ta farsa się trzyma i ludzie wciaż wierzą w Alkajdę i Binladena,

Nazwij mnie maniakiem... ale ja myślę że to dlatego, że faktycznie jesteśmy od lat 50tych podtruwani i otępiani fluorem i innymi substancjami w wodzie pitnej, produktach spożywczych, lekach i opryskach.

Dzięki temu społeczeństwo stało się ospałe, zahipnotyzowane pędem ku karierze i mające gdzieś wszystko i wszystkich...

Otępiona cywilizacja ignorantów...

Przecież dzisiaj politycy (przepraszam za stwierdzenie) jadą w dupe przeciętnego człowieka patrzac mu w oczy wyśmiewając się z niego na oczach kamer... i co... i nikt nie wyjdzie na ulice tak jak byłoby to za czasów wojen powstań... a dlaczego? bo podtruty sołabiony człowiek, ktoremu mass-media (czyt. mózgojeby) wmówiły, że mając 3 pokoje z kuchnią, TVN i żarcie z tesco jest najszczesliwszym czlowiekiem na ziemi.

[DrugOn]

Myślę pax, że nie masz od końca racji z tym fluorem. IMHO ludzka natura jest słaba, wszczepiono nam 'mentalność niewolników'. Ludzie zadowalają się 'chlebem i igrzyskami', czyli żarciem i telewizją i zostali nauczeni, ze to wystarcza do pełni szczęścia. Nie potrzeba do tego żadnych substancji chemicznych.

Machiavelli mówił, że łatwiej jest utrzymać lud w ryzach nie poprzez ścisły aparat kontroli, ale poprzez powstrzymanie czynników 'buntogennych'. POrównał to do prochu - jeżeli proch (ludzkie pragnienie zmiany) będzie skumulowane w zbyt dużych ilościach, trudno przewidzieć skąd padnie iskra i ją powstrzymać. Rewolucja Francuska, Rewolucja Październikowa, one wszystkie były budowane na niezadowoleniu społecznym. Dzisiejsi 'władcy świata' zdaja sobie z tego sprawę, dlatego po pierwsze: trzymają ludzi o pełnych brzuchach, po drugie dają im rozrywkę (TV) która jest jednocześnie propagandaą urabiającą myślenie, a po trzecie dają im sztuczne cele (musisz być bogaty; musisz byc mądry; musisz być dobrym wyznawcą itd. itd.), co trzyma ludzki umysł w rozerwaniu (wiem powtarzam ZG).

[leaozinho]

Czynniki są rozliczne i najpewniej trwa to znacznie dłużej niż ostatnie 60 lat. Te wszystkie wpływy nakładają się i multiplikują. Dlatego właśnie tak ważnym jest by zachowac higienę umysłu, psychiki i ciała - poprzez odpowiednie odżywianie każdego z tych pięter istnienia.

[Meph]

Doskonalych rzeczy nie ma i tak samo film tez nie jest doskonaly ale napewno jest to film godny uwagi i naprawde warto go obejzec. Ma jedno wielkie przeslanie, nie daj sobie wmawiac byle czego, zacznij myslec, OBUDZ SIE Moze nie daje konkretnej recepty ale od czegos trzeba zaczac, zwrocic uwage co tutaj nie gra.

[Radunia]

dalej?...Dalej to tylko era kamienia łupanego...

[Pax]

dalej?...Dalej to tylko era kamienia łupanego...

raczej ewolucja nowej cywilizacji.. niekoniecznie ssaczej... ja bym się skłaniał bardziej ku owadom lub nawet roślinom... może hybrydom?

owady o wiele lepiej opanowały adaptacje do warunkow i współgranie w grupie... może na nie pora?

[Radunia]

wspólna świadomość już wypracowały - więc droga otwarta...

[leaozinho]

Pozostaje jeszcze alternatywa w postaci sztucznej inteligencji/świadomości.

[Pax]

Pozostaje jeszcze alternatywa w postaci sztucznej inteligencji/świadomości.

O ile uda się ludzkości stworzyć maszyny któe bedą autonomicznie sie odżywiac i metabolizować to jak najbardziej tak.

Wtedy zresztą zanika już granica miedzy tym co jest żywe, a co jest maszyną., wynika to z definicji życia, nigdzie nie jest powiedziane, że życie musi być na bazie węgla.

[skexin SKX Rapomedyk]

Pax.... tylko mi powiedz czy takowe maszyny będą obdarzone duchem :/

[Sławek]

A czy Ty mi powiesz tylko i wyłącznie na podstawie swojego bycia (nie ma religijnych przekazów, biblii,dhammapady,koranu,sutr... czy innych treści religijnych, mistrzów czy nawet pseudo mistrzów) że kupa mięsa będzie miało ducha? tj nie czy bedzie tylko czy ma?
Gdybanie można spłukać w WC.
pozdrawiam

[leaozinho]

Duch może sprawic, że pojawi się "kupa mięsa", jak to obrazowo ujął kolega Sławek, i duch właśnie będzie tej formy substancjalnej używał jak narzędzia. Zauważcie, jak formy ewoluują - od prostych organizmów jedno- i wielokomórkowych, aż do ogromnej złożoności ciała, jakim dysponuje istota ludzka. Temu wznoszącemu prądowi towarzyszy prąd drugi - zstępujący, w którym co raz bardziej złożone układy świadomościo-energii "zamieszkują" formę. Gdyby udało się stworzyc układ syntetyczny, mechaniczno-elektroniczny, oparty o związki krzemu lub też z rdzeniami organicznymi (komputery białkowe), który byłby wystarczająco złożony by stanowic oparcie i podstawę przyczepienia dla schodzącej świadomości - moglibyśmy miec do czynienia z całkowicie nowym typem istot.

[Pax]

Dlaczego miałby nie mieć?

Przecież każdy organizm żywy jest w pewnym sensie tylko i wyłącznie maszyną... dusza jest jego mieszkańcem, więc tak jak i ty możesz się przeprowadzić z bloku do igloo tak i ona mogłaby wybrać taki twór.

[elwis]

Nie obchodzi mnie ile w tym prawdy. Sądzę, że część dotycząca 9/11 jest w znakomitej większości prawdą, aczkolwiek nie rozumiecie sensu tego filmu chyba. W nim nie chodzi o prawdę, która nie istnieje, lecz skłonienie do myślenia.

[Apollo https://www.gnostyk.pl]

Witam

Przynajmniej ta część która opisuje chrześcijaństwo jako jedną z wielu religii misteryjnych ma swoje uzasadnienie w metodologii historycznej. Jeżeli kogoś to interesuje to polecam doskonałą książkę J. M. Robertsona - Pogańscy mesjasze. Jest to nie lada gradka, ponieważ autor jest jednym z czołowych przedstawicieli tzw. teorii mitu.....

.........Teoria mitu sięga wstecz aż do XVIII w., kiedy to Volney argumentował, iż Jezus był jedynie mitem solarnym, opartym na micie Kriszny. W 1840 r. Bruno Bauer spierał się z nim, że Jezus był wynalazkiem Marka. W pierwszej dekadzie naszego wieku rozszerzyło się zainteresowanie teorią mitu i dziełami Tomasza Whittakera, W.B.Smitha i Artura Drewsa - warianty których różnią się detalami od Robertsona. Opierali się oni na bogactwie danych z zakresu antropologii i religii porównawczych, które zawarte były w masywnych studiach Frazera, Jevonsa, Durkheima i innych, jak również na nowym świetle rzucanym na początki biblijne. Najbardziej wyróżniającą się tezą Robertsona było, iż opowieść ewangeliczna o Ostatniej Wieczerzy, Agonii, Zdradzie, Ukrzyżowaniu i Zmartwychwstaniu, była misteryjną sztuką, która została zaakceptowana, jako sprawozdanie z faktycznych wydarzeń. Początki tego obrzędowego dramatu znajdują się w starożytnym rytuale palestyńskim, w którym coroczna ofiara, znana, jako "Jezus (Joshua) syn Ojca" bywała faktycznie poświęcana.......

Link do ściągnięcia całej książki: http://www.alternatywa.com/modules.php? ... y_mesjasze


Pozdrawiam