1, 2
Prawdziwy Bóg nie jest bezimienny. Ma na imię Jehowa.
(Powtórzonego Prawa 6:4) „Słuchaj, Izraelu: Jehowa, nasz Bóg, to jeden Jehowa.
(Psalm 83:18) aby wiedziano, że ty, który masz na imię Jehowa, ty sam jesteś Najwyższym nad całą ziemią.
Zasługuje na miano Boga jako Stwórca wszechrzeczy.
(Rodzaju 1:1) Na początku Bóg stworzył niebiosa i ziemię.
(Objawienie 4:11) „Godzien jesteś, Jehowo, Boże nasz, przyjąć chwałę i szacunek, i moc, ponieważ tyś stworzył wszystko i z twojej woli wszystko zaistniało i zostało stworzone”.
Prawdziwy Bóg rzeczywiście istnieje
(Jana 7:28) Toteż Jezus, nauczając w świątyni, zawołał i powiedział: „I znacie mnie, i wiecie, skąd jestem. Nie przyszedłem też z własnej inicjatywy, lecz ten, który mnie posłał, rzeczywiście istnieje, a wy go nie znacie.
i jest osobą,
(Dzieje 3:19) „Dlatego okażcie skruchę i nawróćcie się, by zostały zmazane wasze grzechy, żeby od osoby Jehowy nadeszły pory orzeźwienia
(Hebrajczyków 9:24) Bo Chrystus wszedł nie do miejsca świętego uczynionego rękami, będącego odbiciem rzeczywistości, ale do samego nieba, żeby się teraz na naszą rzecz ukazywać przed osobą Boga.
a nie martwym prawem natury działającym bez prawodawcy albo ślepą siłą powołującą coś do istnienia za sprawą szeregu przypadków.
W The Encyclopedia Americana (1956, t. XII, s. 743) pod hasłem „Bóg” napisano: „U chrześcijan, muzułmanów i żydów Istota Najwyższa, Praprzyczyna, a w pojęciu ogólnym, uznawanym obecnie w cywilizowanym świecie, istota duchowa, samoistna, wieczna, całkowicie wolna i wszechmocna, różniąca się od materii, którą stworzyła w różnych postaciach i którą podtrzymuje i kontroluje. Chyba nie było okresu w dziejach, w którym człowiek nie wierzyłby w nadprzyrodzonego twórcę i władcę wszechświata”.
Pozdrawiam
(Powtórzonego Prawa 6:4) „Słuchaj, Izraelu: Jehowa, nasz Bóg, to jeden Jehowa.
(Psalm 83:18) aby wiedziano, że ty, który masz na imię Jehowa, ty sam jesteś Najwyższym nad całą ziemią.
Zasługuje na miano Boga jako Stwórca wszechrzeczy.
(Rodzaju 1:1) Na początku Bóg stworzył niebiosa i ziemię.
(Objawienie 4:11) „Godzien jesteś, Jehowo, Boże nasz, przyjąć chwałę i szacunek, i moc, ponieważ tyś stworzył wszystko i z twojej woli wszystko zaistniało i zostało stworzone”.
Prawdziwy Bóg rzeczywiście istnieje
(Jana 7:28) Toteż Jezus, nauczając w świątyni, zawołał i powiedział: „I znacie mnie, i wiecie, skąd jestem. Nie przyszedłem też z własnej inicjatywy, lecz ten, który mnie posłał, rzeczywiście istnieje, a wy go nie znacie.
i jest osobą,
(Dzieje 3:19) „Dlatego okażcie skruchę i nawróćcie się, by zostały zmazane wasze grzechy, żeby od osoby Jehowy nadeszły pory orzeźwienia
(Hebrajczyków 9:24) Bo Chrystus wszedł nie do miejsca świętego uczynionego rękami, będącego odbiciem rzeczywistości, ale do samego nieba, żeby się teraz na naszą rzecz ukazywać przed osobą Boga.
a nie martwym prawem natury działającym bez prawodawcy albo ślepą siłą powołującą coś do istnienia za sprawą szeregu przypadków.
W The Encyclopedia Americana (1956, t. XII, s. 743) pod hasłem „Bóg” napisano: „U chrześcijan, muzułmanów i żydów Istota Najwyższa, Praprzyczyna, a w pojęciu ogólnym, uznawanym obecnie w cywilizowanym świecie, istota duchowa, samoistna, wieczna, całkowicie wolna i wszechmocna, różniąca się od materii, którą stworzyła w różnych postaciach i którą podtrzymuje i kontroluje. Chyba nie było okresu w dziejach, w którym człowiek nie wierzyłby w nadprzyrodzonego twórcę i władcę wszechświata”.
Pozdrawiam
-
Miłujący Prawdę
Zaufaj Bogu całym sercem.
- Imię: Stanisław
- Posty: 209
- Dołączył(a): 11 maja 2010, 14:05
- Droga życia: 39
Kiedy traktuje się alegorie dosłownie, to wychodzą takie właśnie kwiatki jak imię Boga lub jego antropomorfizacja i przekonanie o jego "osobowości". Dosłowne odczytywanie Biblii na pewno nie pomoże Ci w zbliżeniu się do jakiegokolwiek Boga, nie mówiąc już o Prawdziwym. Choćbyś ją czytał codziennie przez tysiąc lat czy więcej - nie ogarniasz jej sensu gdy traktujesz mit w niej opisany jako rzeczywiste wydarzenia.
Ludzie strasznie lubią nazywać rzeczy, nadawać im etykiety... Co do Jehowy, to na dobrą sprawę nie wiemy jaka jest prawidłowa transkrypcja tego wyrazu gdyż zmienia się ona w zależności od systemu zapisu samogłosek. Jednakowoż, imho samo nazywanie istoty nieskończonej jest dla niej ograniczające i pozbawione jest jakiegokolwiek sensu.
Ludzie strasznie lubią nazywać rzeczy, nadawać im etykiety... Co do Jehowy, to na dobrą sprawę nie wiemy jaka jest prawidłowa transkrypcja tego wyrazu gdyż zmienia się ona w zależności od systemu zapisu samogłosek. Jednakowoż, imho samo nazywanie istoty nieskończonej jest dla niej ograniczające i pozbawione jest jakiegokolwiek sensu.
...all these words I don't just say...
- leaozinho
- Posty: 892
- Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
- Lokalizacja: Ciapuły Dolne
- Droga życia: 1
leaozinho napisał(a):Kiedy traktuje się alegorie dosłownie, to wychodzą takie właśnie kwiatki jak imię Boga lub jego antropomorfizacja i przekonanie o jego "osobowości". Dosłowne odczytywanie Biblii na pewno nie pomoże Ci w zbliżeniu się do jakiegokolwiek Boga, nie mówiąc już o Prawdziwym. Choćbyś ją czytał codziennie przez tysiąc lat czy więcej - nie ogarniasz jej sensu gdy traktujesz mit w niej opisany jako rzeczywiste wydarzenia.
Ludzie strasznie lubią nazywać rzeczy, nadawać im etykiety... Co do Jehowy, to na dobrą sprawę nie wiemy jaka jest prawidłowa transkrypcja tego wyrazu gdyż zmienia się ona w zależności od systemu zapisu samogłosek. Jednakowoż, imho samo nazywanie istoty nieskończonej jest dla niej ograniczające i pozbawione jest jakiegokolwiek sensu.
Niezawodność Słowa Bożego i dokładne spełnienie się zawartych w nim proroctw daje dodatkową podstawę do wiary we wszystkie obietnice Jehowy. Czytasz:
(Jozuego 23:14) „Oto ja idę dziś drogą całej ziemi, a wy dobrze wiecie całym swym sercem i całą swą duszą, że nie zawiodło ani jedno słowo ze wszystkich dobrych słów, które do was wyrzekł Jehowa, wasz Bóg. Wszystkie się wam spełniły. Ani jedno słowo z nich nie zawiodło".
(Rzymian 10:17) "Toteż wiara idzie w ślad za tym, co się słyszy. To zaś, co się słyszy, jest przez słowo o Chrystusie".
Dzięki studiowaniu Biblii Świadkowie Jehowy wiedzą, co Bóg obiecał i dlaczego nic nie zdoła Go powstrzymać od spełnienia tych obietnic.
Istotne jest więc, na przykład, przypominanie sobie:
Jakie jest znaczenie imienia Bożego ‘Jehowa’, które to imię w o bardzo głębokiej treści wybrał sobie sam Bóg.
Dosłownie znaczy ono: “On powoduje, że się staje".
I tak jest w rzeczywistości, bo wszystko istnieje dzięki Niemu.
Już samo to budzi szacunek, podziw i lęk.
Ale czy imię Boże zawiera w sobie jedynie taką myśl?
Na przykład Mojżesz najwyraźniej pragnął dowiedzieć się czegoś więcej.
Przecież imię to było już znane przed nim. Ludzie posługiwali się nim od stuleci.
Nie ulega, zatem wątpliwości, że gdy Mojżesz pytał Boga o imię, chciał lepiej poznać osobę o tym imieniu.
Dociekał niejako:, „Co mogę o Tobie powiedzieć Twemu ludowi, Izraelowi, żeby wzmocnić jego wiarę w Ciebie i przekonać go, że naprawdę zostanie wybawiony?"
W odpowiedzi Jehowa podał znaczenie swego imienia. Oznajmił Mojżeszowi:
“Okażę się, kim się okażę" (Wyjścia 3:14)
Wyjaśnił Mojżeszowi - a zarazem każdemu z nas - jaka myśl kryje się w tym imieniu.
Jehowa będzie 'się okazywał' wszystkim - czyli stanie się wszystkim - co uzna za niezbędne do spełnienia swych obietnic.
Przekład Josepha B. Rotherhama oddaje ten werset w taki bezpośredni sposób: “Stanę się, kimkolwiek zechcę".
Pewien znawca biblijnego języka hebrajskiego objaśnia to sformułowanie następująco:
“Bez względu na sytuację czy potrzebę (...) Bóg 'stanie się' rozwiązaniem danego problemu".
Co to oznaczało dla Izraelitów?
Obojętnie, jaką by napotkali przeszkodę i w jak trudnym znaleźliby się położeniu, Jehowa miał się stać wszystkim, co było potrzebne, żeby oswobodzić ich z niewoli i zaprowadzić do Ziemi Obiecanej.
Niewątpliwie imię to skłaniało do pokładania w Bogu ufności.
Tak samo może oddziaływać na nas. Czytasz: (Psalm 9:10) "A znający twe imię będą ci ufali, bo nie opuścisz tych, którzy cię szukają, Jehowo".
W Jego wypadku nie istnieje nic, czym w obrębie swych doskonałych zasad nie mógłby się stać, żeby zapewnić swym ziemskim dzieciom idealną opiekę.
A zatem Jego imię, Jehowa, skłania nas do uznania Go za najwspanialszego Ojca, jakiego można sobie wyobrazić.
Czytasz: (Jakuba 1:17) "Każdy dobry dar i każdy doskonały podarunek pochodzi z góry, bo zstępuje od Ojca świateł niebiańskich, a u niego nie ma zmienności obracania się cienia".
Mojżesz i wszyscy inni wierni Izraelici szybko się przekonali, że Jehowa postępuje zgodnie ze swym imieniem. Z podziwem i lękiem patrzyli, jak staje się między innymi niezwyciężonym Wodzem, Panem żywiołów, niezrównanym Prawodawcą, Sędzią i Architektem, jak daje im żywność i wodę oraz dba o ich odzież i obuwie.
Prawdy biblijne pomagają nam patrzeć w przyszłość z ufnością.
Pozdrawiam
-
Miłujący Prawdę
Zaufaj Bogu całym sercem.
- Imię: Stanisław
- Posty: 209
- Dołączył(a): 11 maja 2010, 14:05
- Droga życia: 39
Dzięki studiowaniu Biblii Świadkowie Jehowy wiedzą, co Bóg obiecał i dlaczego nic nie zdoła Go powstrzymać od spełnienia tych obietnic.
No nie dokładnie. Dzięki studiowaniu Biblii Świadkowie Jehowy mogą co najwyżej wiedzieć co jacyś bliżej nie określeni autorzy tego zbioru mitów zachowali ze swych różnorodnych wierzeń. ŚJ mogą więc - w najlepszym przypadku WIERZYĆ lub też MIEĆ NADZIEJĘ na to co sobie z Biblii wyczytają. Będzie to jednak bardzo dalekie od WIEDZY.
Dosłownie znaczy ono: “On powoduje, że się staje".
Jest to jedno z możliwych tłumaczeń. Można jednak podać inne, np "Jestem, który jestem"
Już samo to budzi szacunek, podziw i lęk.
Dlaczego niby miałoby budzić lęk? Czy ŚJ są tak bardzo strachliwi?
Co z pozostałymi określeniami Boga? Co z Elohim? Co z Adonai?
Prawdy biblijne pomagają nam patrzeć w przyszłość z ufnością.
Tak, a fikcje biblijne pozwalają nam dowolnie tą opowieść interpretować, w zależności od stopnia naszej ignorancji.
...all these words I don't just say...
- leaozinho
- Posty: 892
- Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
- Lokalizacja: Ciapuły Dolne
- Droga życia: 1
Warto dodać, że biblia wbrew temu co chcieliby chrześcijanie, przez naukowców nie jest traktowana jako źródło historyczne... ;P
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
-
Til
Poszukujący
- Posty: 1614
- Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
- Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
- Droga życia: 11
- Zodiak: tygrys
leaozinho napisał(a):No nie dokładnie. Dzięki studiowaniu Biblii Świadkowie Jehowy mogą co najwyżej wiedzieć co jacyś bliżej nie określeni autorzy tego zbioru mitów zachowali ze swych różnorodnych wierzeń. ŚJ mogą więc - w najlepszym przypadku WIERZYĆ lub też MIEĆ NADZIEJĘ na to co sobie z Biblii wyczytają. Będzie to jednak bardzo dalekie od WIEDZY.
Nie ma nikogo takiego wśród pisarzy biblijnych, o których można by powiedzieć: " jacyś bliżej nie określeni autorzy tego zbioru mitów zachowali ze swych różnorodnych wierzeń".
Dokładnie wiadomo kto skąd i jakie jest jego pochodzenie i rola. Wiadomo tez, że nie pisali od siebie, ale pisali pod dyktando Boga poprzez ducha świętego. Nie ma tam żadnych mitów. To prawdy, które się wydarzyły, a o których wiedza daje nam możliwość poznania Boga, Jego zamiarów co do ludzi i ziemi, i sposobu Jego obchodzenia się z ludźmi.
leaozinho napisał(a):Jest to jedno z możliwych tłumaczeń. Można jednak podać inne, np "Jestem, który jestem"
To niewłaściwe tłumaczenie Biblii Tysiąclecia - a więc Biblii katolickiej: „Odpowiedział Bóg Mojżeszowi: ‚JESTEM, KTÓRY JESTEM’. I dodał: ‚Tak powiesz synom Izraela: JESTEM posłał mnie do was’”.
W rzeczywistości jednak Bóg mówi, że się kimś okazuje.
Przekład Twenty-Four Books of the Holy Scriptures, dokonany przez rabina Izaaka Leesera, potwierdza to następująco: „I Bóg rzekł do Mojżesza: BĘDĘ, KIM BĘDĘ; i powiedział: Tak powiesz dzieciom Izraela: BĘDĘ posłał mnie do was”.
Jeszcze trafniej oddaje werset z Księgi Wyjścia 3:14 The Emphasised Bibel Josepha B. Rotherhama:
„I Bóg powiedział do Mojżesza: STANĘ SIĘ, kimkolwiek zechcę. I rzekł — tak masz powiedzieć synom Izraela: STANĘ SIĘ posłał mnie do was”.
W uwadze marginesowej do tego wersetu czytamy: „Hajah [słowo oddane powyżej przez „stanę się”] nie znaczy ‚być’ w sensie zasadniczym, czyli ontologicznym, lecz w sensie fenomenologicznym. (...) Jaki On będzie, to nie zostało wyjawione — On będzie z nimi, będzie im pomagał, będzie ich krzepił i wyzwalał”.
Nie chodzi tu więc o samo istnienie Boga, lecz o to, kim zechce się stać dla drugich.
Widzisz jak potężna różnica. Bóg istnieje i to rzecz jasna i jednoznaczna, ale chodzi o to kim sie okaże prowadząc swych wiernych do celu.
leaozinho napisał(a):Dlaczego niby miałoby budzić lęk? Czy ŚJ są tak bardzo strachliwi?
Nic tak nie pomaga w trzymaniu się właściwej drogi w życiu jak znajomość prawdy. Jednak by ja poznać i przylgnąć do Boga trzeba się Go bać - odczuwać bojaźń. To właściwe uczucie, bo z miłości do Boga i prawdy, pomaga trzymać się prawej drogi. Ktoś kto miłuje nie chce w żaden sposób urazić Tego, kogo kocha.
Przede wszystkim więc stara się Boga poznać, a dalej działać według swego poznania i serca.
leaozinho napisał(a):Co z pozostałymi określeniami Boga? Co z Elohim? Co z Adonai?
One niczemu nie przeszkadzają. Tytuł ʼElohím kieruje uwagę na potęgę Jehowy jako Stwórcy
W wielu miejscach Biblii wyraz ʼElohím jest poprzedzony przedimkiem ha (Rdz 5:22).
Biblista F. Zorell tak się wypowiada na temat użycia tytułu haʼElohím: „Słowem tym określano w Piśmie Świętym zwłaszcza jedynego prawdziwego Boga, Jahwe; (...) ‚Jahwe jest [jedynym prawdziwym] Bogiem’ (Pwt 4:35; 4:39; Joz 22:34; 2Sm 7:28; 1Kl 8:60 itd.)” (Lexicon Hebraicum Veteris Testamenti, Rzym 1984, s. 54; wstawka autora).
A co z 'adonai'?
W przedmowie do popularnego przekładu New Living Translation (2004) pod nagłówkiem „Tłumaczenie imion Bożych” zauważono: „Zazwyczaj tetragram (JHWH) konsekwentnie tłumaczymy na ‚PAN’, używając wielkich liter, co jest częstą praktyką w wersjach anglojęzycznych. W odróżnieniu od tego imię ′adonai oddajemy jako ‚Pan’”. W nawiązaniu do Nowego Testamentu wyjaśniono dalej: „Greckie słowo kurios [kyrios] konsekwentnie tłumaczymy na ‚Pan’. (...) Wyjątkowo piszemy ‚PAN’ w bezpośrednich cytatach ze Starego Testamentu — w miejscach, gdzie słowo to zapisano tam wielkimi literami” (kursywa nasza). A zatem tłumacze owego przekładu przyznali, że w Nowym Testamencie w cytatach należy zaznaczyć miejsca, gdzie występował tetragram (JHWH).
Nie jest to tłumaczeniem imienia Bożego Jehowa.
leaozinho napisał(a):Tak, a fikcje biblijne pozwalają nam dowolnie tą opowieść interpretować, w zależności od stopnia naszej ignorancji.
Nie ma takich.
Pozdrawiam
-
Miłujący Prawdę
Zaufaj Bogu całym sercem.
- Imię: Stanisław
- Posty: 209
- Dołączył(a): 11 maja 2010, 14:05
- Droga życia: 39
Zastanawiałem się nad włączeniem się do dyskusji, bo to co tu się dzieje, to naprawdę... brak słów. Mógłbym przedstawić masę kontrargumentów do wypowiedzi Miłującego Prawdę, mógłbym podać cytaty z Biblii - przekładu Wujka z 1599 roku, moim zdaniem najlepszy przekład dostępny w Polsce! Mógłbym mówić o Prawie Pomieszania, czyli dlaczego nie można Biblii brać dosłownie. Mógłbym wskazać miejsca, gdzie słowa w Biblii to kłamstwo, a nawet dlaczego tak jest. Mógłbym mówić o Jezusie i jego naukach. Mógłbym wspomnieć o Prawie Wolnej Woli, Miłości, czy powtórnym przyjściu Jezusa...
Ale...
Nie warto. Szanowny Pan Miłujący Prawdę najwyraźniej, ironicznie, prawdy nie szuka. Wierzy tylko w To co mówi JEGO biblia, jest zamknięty w swoim małym pudełeczku z napisem "Jehowa". Niezależnie od tego co ktoś inny będzie mówił on na siłę znajdzie wytłumaczenie pasujące do jego systemu wierzeń. - Takie jest moje odczucie, tak to widzę. Proszę nie brać tego do Siebie, to TYLKO MOJE zdanie.
Nie będę nikogo przekonywał do niczego. To wbrew Prawu Wolnej Woli. Jeśli ktoś mnie nie pyta o zdanie, to nikogo nie oświecam na siłę. Lubię pomagać ludziom, ale nie bez ich woli. Nie będę nikogo przekonywał do moich racji... co jeśli się mylę? Mogę tylko przedstawić mój punkt widzenia, po prawie 9 latach poszukiwań prawdy. Mogę przekazań informacje, do których dotarłem na tej drodze życia z otwartym sercem i umysłem. Jednak nie czynię tego niepytany.
Bo...
Szanuję Twoje zdanie - masz do niego prawo, jak każdy. Mam jednak jedno pytanie do Ciebie, Miłujący Prawdę: Jaki jest Twój cel tutaj? Chcesz innych przekonać na siłę do swojej prawdy, a może chcesz znaleźć prawdę? A może też coś całkiem innego. Z mojego punktu widzenia raczej prawdy nie szukasz. Poszukiwania polegają na zapoznawaniu się z wieloma źródłami, opiniami innych i zadawaniu pytań. Wydaje mi się, że nawet przez myśl Ci nie przeszło, że ktoś inny może mieć rację - od razu przedstawiasz swoje argumenty. Moim zdaniem poszukiwanie prawdy nie polega na wygłaszaniu swoich prawd bez uprzedniego przywitania się. Jednak jak już powiedziałem szanuję Twoje zdanie, jak i Twój wybór.
Dwa cytaty z mojej tworzącej się jeszcze strony:
"Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" (J8,32)
"Musi im być ciężko... Tym, którzy wzięli autorytet za prawdę, zamiast prawdę za autorytet." Gerald Massey
I żeby było jasne: Życzę Tobie Miłujący Prawdę, jak i wszystkim innym jak najlepiej. Nie chciałbym też, żebyś odebrał mój post jako atak na Ciebie, czy jakkolwiek negatywny.
Niewypowiedziane
Bluh
Ale...
Nie warto. Szanowny Pan Miłujący Prawdę najwyraźniej, ironicznie, prawdy nie szuka. Wierzy tylko w To co mówi JEGO biblia, jest zamknięty w swoim małym pudełeczku z napisem "Jehowa". Niezależnie od tego co ktoś inny będzie mówił on na siłę znajdzie wytłumaczenie pasujące do jego systemu wierzeń. - Takie jest moje odczucie, tak to widzę. Proszę nie brać tego do Siebie, to TYLKO MOJE zdanie.
Nie będę nikogo przekonywał do niczego. To wbrew Prawu Wolnej Woli. Jeśli ktoś mnie nie pyta o zdanie, to nikogo nie oświecam na siłę. Lubię pomagać ludziom, ale nie bez ich woli. Nie będę nikogo przekonywał do moich racji... co jeśli się mylę? Mogę tylko przedstawić mój punkt widzenia, po prawie 9 latach poszukiwań prawdy. Mogę przekazań informacje, do których dotarłem na tej drodze życia z otwartym sercem i umysłem. Jednak nie czynię tego niepytany.
Bo...
Szanuję Twoje zdanie - masz do niego prawo, jak każdy. Mam jednak jedno pytanie do Ciebie, Miłujący Prawdę: Jaki jest Twój cel tutaj? Chcesz innych przekonać na siłę do swojej prawdy, a może chcesz znaleźć prawdę? A może też coś całkiem innego. Z mojego punktu widzenia raczej prawdy nie szukasz. Poszukiwania polegają na zapoznawaniu się z wieloma źródłami, opiniami innych i zadawaniu pytań. Wydaje mi się, że nawet przez myśl Ci nie przeszło, że ktoś inny może mieć rację - od razu przedstawiasz swoje argumenty. Moim zdaniem poszukiwanie prawdy nie polega na wygłaszaniu swoich prawd bez uprzedniego przywitania się. Jednak jak już powiedziałem szanuję Twoje zdanie, jak i Twój wybór.
Dwa cytaty z mojej tworzącej się jeszcze strony:
"Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" (J8,32)
"Musi im być ciężko... Tym, którzy wzięli autorytet za prawdę, zamiast prawdę za autorytet." Gerald Massey
I żeby było jasne: Życzę Tobie Miłujący Prawdę, jak i wszystkim innym jak najlepiej. Nie chciałbym też, żebyś odebrał mój post jako atak na Ciebie, czy jakkolwiek negatywny.
Niewypowiedziane
Bluh
http://wrobelprzemyslaw.pl
Chciałbyś, abym prowadził vlog na tematy poruszane tutaj - zagłosuj.
Masz jakieś propozycje, uwagi co do tego - daj mi znać.
Chciałbyś, abym prowadził vlog na tematy poruszane tutaj - zagłosuj.
Masz jakieś propozycje, uwagi co do tego - daj mi znać.
-
Bluh
Uzdrowiciel Duchowy Egzorcysta
- Imię: Przemek
- Posty: 75
- Dołączył(a): 13 kwi 2010, 23:15
- Lokalizacja: Polska
Witam
Jeżeli chodzi o mnie to uznaję kult "Jahwe" za historię rodzącego się i rozwijającego ludzkiego "Ja". Cechy związane z tą przypadłością dostrzegamy właśnie w jego charakterze. Niestety takie, które po blisko dwóch tysiącach lat zaszczepiania nam chrześcijaństwa - utożsamiamy za negatywne. Do cech tych zaliczamy przede wszystkim; jednostronność, egotyzm, despotyzm, ekspansjonizm, demonizm i agresję. Jak pokazuje historia, nosicielem tego księżycowego ego-Jahwe (bo tak należałoby je określić z punktu widzenia historii religii) stało się małe plemię nomadów, zaczątek przyszłego królestwa Izrael w którym kultywowano indywidualizm własny i narodowy, a także rodzący się egocentryzm oraz patriarchat. Objawienie Starego Testamentu było więc demonstracją niczego innego jak przede wszystkim ego-świadomości...
Pozdrawiam
Jeżeli chodzi o mnie to uznaję kult "Jahwe" za historię rodzącego się i rozwijającego ludzkiego "Ja". Cechy związane z tą przypadłością dostrzegamy właśnie w jego charakterze. Niestety takie, które po blisko dwóch tysiącach lat zaszczepiania nam chrześcijaństwa - utożsamiamy za negatywne. Do cech tych zaliczamy przede wszystkim; jednostronność, egotyzm, despotyzm, ekspansjonizm, demonizm i agresję. Jak pokazuje historia, nosicielem tego księżycowego ego-Jahwe (bo tak należałoby je określić z punktu widzenia historii religii) stało się małe plemię nomadów, zaczątek przyszłego królestwa Izrael w którym kultywowano indywidualizm własny i narodowy, a także rodzący się egocentryzm oraz patriarchat. Objawienie Starego Testamentu było więc demonstracją niczego innego jak przede wszystkim ego-świadomości...
Pozdrawiam
Misterium Christi
- Apollo
- Imię: Apollo
- Posty: 397
- Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
- Lokalizacja: Dublin, Irlandia
- Droga życia: 8
- Zodiak: Wodnik
Dokładnie wiadomo kto skąd i jakie jest jego pochodzenie i rola. Wiadomo tez, że nie pisali od siebie, ale pisali pod dyktando Boga poprzez ducha świętego.
Nic dokładnie nie wiadomo. Bo jest tylko jedno, zakłamane źródło na ten temat. Nie wiadomo dokładnie kiedy powstawały ewangelie (nie wspomnę już o starym testamencie, bo jego początki sięgają jakieś 5000 lat p.n.e, o ile nie więcej) ani kto je spisał. Najwcześniejsze datuje się na 80-100 rok n.e. Chcesz powiedzieć, że stuletni staruszkowie poczuli się na siłach by spisać całą historię? Czy może byli tacy, którzy dożyli 350-400 roku n.e czekając na natchnienie?
Nie ma tam żadnych mitów.
Mit na micie, mitem pogania.
To prawdy, które się wydarzyły, a o których wiedza daje nam możliwość poznania Boga, Jego zamiarów co do ludzi i ziemi, i sposobu Jego obchodzenia się z ludźmi.
Jak wyżej - mityczne historyjki dla niegrzecznych dzieci, choć biorąc pod uwagę całą przemoc (również seksualną) zawartą w Biblii, to chyba raczej nawet nie dla dzieci.
To niewłaściwe tłumaczenie Biblii Tysiąclecia - a więc Biblii katolickiej:
Ach, jak mogłem się nie domyślić! No tak, niewłaściwe tłumaczenie! W takim razie Ty masz jedyne, słuszne, prawdziwe i prawidłowe tłumaczenie, prawie że oryginał, nieskazitelnie oddające dokładną treść... Hmmm.. sam go dokonałeś?
Nic tak nie pomaga w trzymaniu się właściwej drogi w życiu jak znajomość prawdy. Jednak by ja poznać i przylgnąć do Boga trzeba się Go bać - odczuwać bojaźń.
Czyli z grubsza mam rację: lubicie trząść portkami więc trzęsiecie, "bo tak trzeba". Na miejscu Boga sam bym się bał, gdybym miał takich wyznawców.
One niczemu nie przeszkadzają.
Nie, zwłaszcza, że elohim to liczba mnoga... absolutnie to nie przeszkadza. Paru bogów w te czy we wte - wszystko jedno.
Podpisuję się obiema rękami pod słowami Apolla i Bluh.
Pan MiłującyPrawdę natomiast, chyba tak całkiem Prawdy nie kocha.
...all these words I don't just say...
- leaozinho
- Posty: 892
- Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
- Lokalizacja: Ciapuły Dolne
- Droga życia: 1
Witam
Chciałbym jeszcze raz wrócić tutaj do rzekomego imienia Elohim, bo być może, uda mi się przybliżyć co niektorych do zrozumienia złożoności poruszonego tutaj problemu, ale nieco z innej strony. Ale zanim to zrobię, należy ustalić pewne fakty. Otóż jak już wcześniej zauważyliście Elohim z Księgi Rodzaju jest w liczbie mnogiej, ale jakby tego mało było także nowotestamentowy Theos (Bóg) również posiada liczbę mnogą. Dla przykładu słowo Theosophia to nie tyle sama mądrość boża, ale mądrość bogów. Dlatego też Elohim z księgi Genesis to nie tylko echo pierwotnego politeizmu, ale także panteizmu, gdzie Elohim występują jako (mnogie) stwórcze siły jedynego Boga. I tak w świetle starożytnych tradycji hebrajskich (na podstawie dokumentów z Qumran) Elohim to przede-wszystkim Aniołowie, ale i tu nie dajmy się zwieść naszemu post-kartezjańskiemu myśleniu. Aniołowie nie stanowią odrębnych bytów, ale są częścią Boga, tudzież jego emanacją. Mądrość jest Aniołem, Słowo Boże to Anioł itd. Tak więc w boskim świecie i umyslach zydow okresu miedzytestamentalnego wszystko jest częścią wiekuistego, a określenia typu Anioł Pański stanowią jedynie personifikacje wynikające z ludzkiego spojrzenia na nieznaną mu rzeczywistość. W tym kontekście należy także rozpatrywać znaczenie Jahwe który jawi się własnie jako Elohim, albo raczej jako jeden z wielu objawien Boga, w tym przypadku na poziomie ego-świadomości. Podobnie też stworzenie człowieka na "obraz i podobieństwo" należy rozumieć w sposób podobny. Jako ludzie od wewnątrz jesteśmy tożsami z "Boskim Jestem", które mamy za zadanie uzewnętrzniać i realizować w życiu doczesnym. To właśnie na tej drodze możemy szukać także znaczenia jedności Jezusa (Emanuela) ze swym Ojcem i jego przejawiania się na zewnątrz.....
Pozdrawiam
Chciałbym jeszcze raz wrócić tutaj do rzekomego imienia Elohim, bo być może, uda mi się przybliżyć co niektorych do zrozumienia złożoności poruszonego tutaj problemu, ale nieco z innej strony. Ale zanim to zrobię, należy ustalić pewne fakty. Otóż jak już wcześniej zauważyliście Elohim z Księgi Rodzaju jest w liczbie mnogiej, ale jakby tego mało było także nowotestamentowy Theos (Bóg) również posiada liczbę mnogą. Dla przykładu słowo Theosophia to nie tyle sama mądrość boża, ale mądrość bogów. Dlatego też Elohim z księgi Genesis to nie tylko echo pierwotnego politeizmu, ale także panteizmu, gdzie Elohim występują jako (mnogie) stwórcze siły jedynego Boga. I tak w świetle starożytnych tradycji hebrajskich (na podstawie dokumentów z Qumran) Elohim to przede-wszystkim Aniołowie, ale i tu nie dajmy się zwieść naszemu post-kartezjańskiemu myśleniu. Aniołowie nie stanowią odrębnych bytów, ale są częścią Boga, tudzież jego emanacją. Mądrość jest Aniołem, Słowo Boże to Anioł itd. Tak więc w boskim świecie i umyslach zydow okresu miedzytestamentalnego wszystko jest częścią wiekuistego, a określenia typu Anioł Pański stanowią jedynie personifikacje wynikające z ludzkiego spojrzenia na nieznaną mu rzeczywistość. W tym kontekście należy także rozpatrywać znaczenie Jahwe który jawi się własnie jako Elohim, albo raczej jako jeden z wielu objawien Boga, w tym przypadku na poziomie ego-świadomości. Podobnie też stworzenie człowieka na "obraz i podobieństwo" należy rozumieć w sposób podobny. Jako ludzie od wewnątrz jesteśmy tożsami z "Boskim Jestem", które mamy za zadanie uzewnętrzniać i realizować w życiu doczesnym. To właśnie na tej drodze możemy szukać także znaczenia jedności Jezusa (Emanuela) ze swym Ojcem i jego przejawiania się na zewnątrz.....
Pozdrawiam
Misterium Christi
- Apollo
- Imię: Apollo
- Posty: 397
- Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
- Lokalizacja: Dublin, Irlandia
- Droga życia: 8
- Zodiak: Wodnik
Bluh napisał(a):Zastanawiałem się nad włączeniem się do dyskusji, bo to co tu się dzieje, to naprawdę... brak słów. Mógłbym przedstawić masę kontrargumentów do wypowiedzi Miłującego Prawdę, mógłbym podać cytaty z Biblii - przekładu Wujka z 1599 roku, moim zdaniem najlepszy przekład dostępny w Polsce! Mógłbym mówić o Prawie Pomieszania, czyli dlaczego nie można Biblii brać dosłownie. Mógłbym wskazać miejsca, gdzie słowa w Biblii to kłamstwo, a nawet dlaczego tak jest. Mógłbym mówić o Jezusie i jego naukach. Mógłbym wspomnieć o Prawie Wolnej Woli, Miłości, czy powtórnym przyjściu Jezusa...
Witam Ciebie! I zrób to, co mógłbyś zrobić.
Pozdrawiam
-
Miłujący Prawdę
Zaufaj Bogu całym sercem.
- Imię: Stanisław
- Posty: 209
- Dołączył(a): 11 maja 2010, 14:05
- Droga życia: 39
Witam
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę kolego Miłujący Prawdę, że biblijny Jahwe wywodzi się z tego samego księżycowego kultu co islamski Allah. Mam tu na myśli bezpośrednią koneksję iaH - księżyc. Świadkom Jehowy ten prosty fakt najwyraźniej „umyka", albo nigdy się nań nie natknęli lub też go nie analizowali. A prawda jest taka, że podobnie jak Islam, cała religia żydowska bierze swoje pochodzenie w tymże kulcie. Pozostałości księżycowej religii natury znajdujemy przede wszystkim w księżycowym kalendarzu Semitów, a szczególnie widoczne to jest w rytmach kwadr księżyca wyznaczającym święte szabaty co 7 dni, czy nawet w starożydowskich obchodach nowiu i pełni księżyca. Warto też zwrócić uwagę na związek kultu księżyca z imieniem krewniaka Abrahama w Haranie — Labana/Lawana [laban = lawan — biały (księżyc). Niemniej wykształcający się później monoteizm żydowski wyparł główne ślady kultu Jahwe - księżyca, zarówno w Piśmie jak i w rytuale religijnym. Unieważniono i usunięto niektóre święta związane z księżycem, poprawiono Pismo, zniekształcono imiona i nazwy. Najbardziej chyba ucierpiało imię Mojżesz (Mosze). Słowo to, „mose", jest fragmentem, końcówką egipskich imion teoforycznych oznaczającą — potomek, dziecko, narodzony, dany przez. Zwykle była ona poprzedzana imieniem lub określeniem boga : Ra-mose, Tut-mose. W przypadku Mojżesza nie znamy tego prefiksu, ani przyczyn, dla których go usunięto. Nie jest zatem wykluczone, że pierwotną, oryginalną postacią imienia Mojższa jest słowo „Jah-mose". W takim przypadku używanie pełnej nazwy mogło być dla Żydów zwyczajnym bluźnierstwem. Jedno zatem jest pewne, zarówno religia Muzułmańska jak i Żydowska wywodzi swoje korzenie z księżycowego kultu Mezopotamii, stąd np. w VI - VII wieku islam (w przeciwieństwie do judaizmu) bez jakichkolwiek wątpliwości czy wahań przyjmuje za swój symbol księżyc z gwiazdą. Natomiast sama już symbolika księżyca jako ego-świadomości jest bardzo wymowna, ale o tym już przy innej okazji......
Pozdrawiam
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę kolego Miłujący Prawdę, że biblijny Jahwe wywodzi się z tego samego księżycowego kultu co islamski Allah. Mam tu na myśli bezpośrednią koneksję iaH - księżyc. Świadkom Jehowy ten prosty fakt najwyraźniej „umyka", albo nigdy się nań nie natknęli lub też go nie analizowali. A prawda jest taka, że podobnie jak Islam, cała religia żydowska bierze swoje pochodzenie w tymże kulcie. Pozostałości księżycowej religii natury znajdujemy przede wszystkim w księżycowym kalendarzu Semitów, a szczególnie widoczne to jest w rytmach kwadr księżyca wyznaczającym święte szabaty co 7 dni, czy nawet w starożydowskich obchodach nowiu i pełni księżyca. Warto też zwrócić uwagę na związek kultu księżyca z imieniem krewniaka Abrahama w Haranie — Labana/Lawana [laban = lawan — biały (księżyc). Niemniej wykształcający się później monoteizm żydowski wyparł główne ślady kultu Jahwe - księżyca, zarówno w Piśmie jak i w rytuale religijnym. Unieważniono i usunięto niektóre święta związane z księżycem, poprawiono Pismo, zniekształcono imiona i nazwy. Najbardziej chyba ucierpiało imię Mojżesz (Mosze). Słowo to, „mose", jest fragmentem, końcówką egipskich imion teoforycznych oznaczającą — potomek, dziecko, narodzony, dany przez. Zwykle była ona poprzedzana imieniem lub określeniem boga : Ra-mose, Tut-mose. W przypadku Mojżesza nie znamy tego prefiksu, ani przyczyn, dla których go usunięto. Nie jest zatem wykluczone, że pierwotną, oryginalną postacią imienia Mojższa jest słowo „Jah-mose". W takim przypadku używanie pełnej nazwy mogło być dla Żydów zwyczajnym bluźnierstwem. Jedno zatem jest pewne, zarówno religia Muzułmańska jak i Żydowska wywodzi swoje korzenie z księżycowego kultu Mezopotamii, stąd np. w VI - VII wieku islam (w przeciwieństwie do judaizmu) bez jakichkolwiek wątpliwości czy wahań przyjmuje za swój symbol księżyc z gwiazdą. Natomiast sama już symbolika księżyca jako ego-świadomości jest bardzo wymowna, ale o tym już przy innej okazji......
Pozdrawiam
Misterium Christi
- Apollo
- Imię: Apollo
- Posty: 397
- Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
- Lokalizacja: Dublin, Irlandia
- Droga życia: 8
- Zodiak: Wodnik
Nie chcę nikogo do niczego przekonywać na siłę. Mogę jednak zrobić jedną bardzo prostą rzecz - "rzucam" linka, a raczej 4, są to cztery listy odtwarzania wykładu Nassima Harameina:
http://www.youtube.com/watch?v=VVQIOhvW1rA&feature=PlayList&p=88EC46B974B4A4D4&playnext_from=PL&index=0&playnext=1
http://www.youtube.com/watch?v=qy0aLDOv2Qc&feature=PlayList&p=55DBC83C16DAF538&playnext_from=PL&playnext=1&index=9
http://www.youtube.com/watch?v=50VZDDpStdY&feature=PlayList&p=49E3521C965A71C4&playnext_from=PL&index=0&playnext=1
http://www.youtube.com/watch?v=WgJDymJGy5A&feature=PlayList&p=1DA866B83F8EE25E&playnext_from=PL&index=0&playnext=1
cały kanał też polecam: http://www.youtube.com/user/Leszko2012
To nie jest mój kanał.
Nie mam zamiaru wdawać się w dyskusję.
Niewypowiedziane
http://www.youtube.com/watch?v=VVQIOhvW1rA&feature=PlayList&p=88EC46B974B4A4D4&playnext_from=PL&index=0&playnext=1
http://www.youtube.com/watch?v=qy0aLDOv2Qc&feature=PlayList&p=55DBC83C16DAF538&playnext_from=PL&playnext=1&index=9
http://www.youtube.com/watch?v=50VZDDpStdY&feature=PlayList&p=49E3521C965A71C4&playnext_from=PL&index=0&playnext=1
http://www.youtube.com/watch?v=WgJDymJGy5A&feature=PlayList&p=1DA866B83F8EE25E&playnext_from=PL&index=0&playnext=1
cały kanał też polecam: http://www.youtube.com/user/Leszko2012
To nie jest mój kanał.
Nie mam zamiaru wdawać się w dyskusję.
Niewypowiedziane
http://wrobelprzemyslaw.pl
Chciałbyś, abym prowadził vlog na tematy poruszane tutaj - zagłosuj.
Masz jakieś propozycje, uwagi co do tego - daj mi znać.
Chciałbyś, abym prowadził vlog na tematy poruszane tutaj - zagłosuj.
Masz jakieś propozycje, uwagi co do tego - daj mi znać.
-
Bluh
Uzdrowiciel Duchowy Egzorcysta
- Imię: Przemek
- Posty: 75
- Dołączył(a): 13 kwi 2010, 23:15
- Lokalizacja: Polska
Niestety, bez ręcznej operacji na mózgu bardzo trudno nawrócić świadka organizacji "Strażnica". Wielu autentycznych znawców Bilblii przekonało się, że nawet jak coś takiemu misjonarzowi logicznie udowodnisz, on będzie szedł w zaparte "bo Strażnica mówi co innego".
Są to ludzie zmarnowani, z wypranymi mózgownicami wskutek namiętnego kucia na pamięć tych 500 cytacików z Biblii i łykania strażnicowej propagandy. Sami kiedyś trafili na świadków, a że są ogólnie słabego ducha, ulegli indoktrynacji i dali się zwerbować. Smutne zjawisko społeczne. I jeszcze taki kolo nazywa siebie "miłujący prawdę", jakbyu rozumy pozjadał.
Te, "miłujący prawdę"! To musi być miłość bardzo platoniczna.
Żadna organizacja nie ma monopolu na prawdę. Nie bój się, włącz myślenie, inaczej źle z Tobą. Nie będę dwa razy powtarzał.
http://watchtower.org.pl/dr-index.php
Są to ludzie zmarnowani, z wypranymi mózgownicami wskutek namiętnego kucia na pamięć tych 500 cytacików z Biblii i łykania strażnicowej propagandy. Sami kiedyś trafili na świadków, a że są ogólnie słabego ducha, ulegli indoktrynacji i dali się zwerbować. Smutne zjawisko społeczne. I jeszcze taki kolo nazywa siebie "miłujący prawdę", jakbyu rozumy pozjadał.
Te, "miłujący prawdę"! To musi być miłość bardzo platoniczna.
Żadna organizacja nie ma monopolu na prawdę. Nie bój się, włącz myślenie, inaczej źle z Tobą. Nie będę dwa razy powtarzał.
http://watchtower.org.pl/dr-index.php
- T1000
- Imię: T1000
- Posty: 108
- Dołączył(a): 26 cze 2009, 01:15
- Zodiak: chyba robot
"I tak moja racja jest mojsza, niż wajsza"
Ciekawe kiedy zakończą się spory, o to która wiara jest lepsza, a który Bóg jest prawdziwy... jakby to miało jakieś znaczenie
Ciekawe kiedy zakończą się spory, o to która wiara jest lepsza, a który Bóg jest prawdziwy... jakby to miało jakieś znaczenie
- yeyo
- Posty: 18
- Dołączył(a): 06 wrz 2010, 01:35
1, 2
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości