Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

Trwały POKÓJ

Post 06 lut 2022, 20:16

Tzw. czarne scenariusze, które rzekomo miałyby być rezultatem obecnych wydarzeń w tym matrixowym świecie, niekoniecznie mają zostać (jak to wielu przypuszcza) zrealizowane. Jeśli polegamy między innymi na medialnych ściekach (również ściekach tych mediów uważanych jako wolne i niezależne), albo wyłącznie na zmysłowym ludzkim wzroku; to informacje, które z tych ścieków płyną, mogłyby świadczyć o tym, iż nadal krok po kroku realizowany jest plan rządzących światem lucyferiańskich psychopatów.

Jednak nadal jeszcze mało kto patrzy na to wszystko głębiej i dostrzega, że plan tych tzw. "elit" już dawno legł w gruzach. "Moc" Lucyfera jest bardzo złudna i posiada ona na Ziemi tzw. "termin przydatności". Poza tym, ta wojna toczy się wyłącznie o nasze dusze i wbrew pozorom jej główny front ma miejsce w ludzkich umysłach a ofiary tejże wojny giną z powodu poddania się tzw. iluzji strachu. Mimo wszystko Lucyfer (analogicznie - biblijny wąż, lub wirus egoizmu), który opanował te ludzkie umysły i w pewnym sensie tym strachem zarządza, ponieważ taką otrzymał rolę - jest już przegrany i tak naprawdę od zawsze był przegrany. Obecnie śmiało można stwierdzić, iż tzw. apokalipsa i związane z nią biblijne (i nie tylko) proroctwa urzeczywistniają się tylko tym, którzy w tym ziemskim życiu nie połączyli się trwale z DUCHEM CHRYSTUSA, mieszkającym w głębii każdej duszy (serca).

Zewnętrzny świat zmienia się punktowo (w sensie uwolnienia spod tej bardzo złudnej i pozornej władzy Lucyfera); czyli wszędzie tam, gdzie wewnętrznie i całym sobą skłaniamy się ku CHRYSTUSOWI, łącząc się z NIM; co jednocześnie jest skutecznym wypowiedzeniem posłuszeństwa tzw. lucyferiańskim hierarchiom i zarazem ustanowieniem trwałego POKOJU w głębii samych siebie - co ma również związek z zewnętrznym otoczeniem.

Dlatego też kompletnie nieistotne jest to, czy na wszelkiego rodzaju ulicznych (i nie tylko) protestach przebywają dziesiątki, czy nawet miliony ludzi, ponieważ w DUCHU nie liczy się ilość, ale tzw. jakość...

Prawdziwą i również jednoczącą Nas wszystkich MOCĄ jest DUCH CHRYSTUSA, a nie fizyczna siła ludzka pomnożona przez ilość ludzi...

Można oczywiście te słowa uznać jako zwykłą utopię; ale gdybyśmy skonfrotowali je z tym, co przeżywamy obecnie w naszych duszach i sercach, to mogłoby się okazać, iż trudno jest temu zaprzeczyć...
Miracle
 
Posty: 84
Dołączył(a): 05 sty 2012, 14:38

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości