Jeśli szczerze i całym sobą realizujemy się w Duchu Prawdy, niewykluczonym staje się to, że pojawiają się nam istoty ludzkie o zbliżonych do naszych priorytetach. Jednak bardzo mylne jest twierdzenie, że konieczne jest w tym pojawienie się "bliźniaczego płomienia", "bliźniaczej duszy" i tym podobnych, czyli de facto etykietek wymyślonych przez ego. Tylko ego pragnie najlepszego dopasowania się w sensie fizycznym jak również w jego mniemaniu "duchowym", co ma tylko wzmacniać go w próżnych ambicjach i działaniach, maksymalnie przedłużając przy tym jego pozorną żywotność.
Zaskoczeniem może okazać się to, że najbardziej wzmacnia nas w Duchu i wspomaga w przebudzaniu z ziemskiej ego-iluzji właśnie ten partner, który ceni fałszywe wartości i nie sympatyzuje z tym, co dla nas jest prawdziwą wartością. Przede wszystkim dzięki niemu możemy stawać się prawdziwie pokorni a właśnie prawdziwa pokora jest cnotą, która ściąga z nas zasłonę iluzji i uwalnia nas z niej na zawsze.
Partner, który sympatyzuje z nami i nosi etykietkę "bliźniaczego płomienia" lub podobną, ma za zadanie wzmocnić w nas pychę oraz próżność i zarazem jeszcze głębiej uśpić w ego-iluzji.
Paradoksem zaś okazuje się to, że prawdziwe zjednoczenie, którego szukamy bezskutecznie
w drugim człowieku, odbywa się wewnątrz nas. Jest to ponowne trwałe połączenie się z zapomnianym i głęboko ukrytym przed ego Prawdziwym JA; czyli ze Źródłem wszelkich form Życia, tych fizycznie widzialnych i też niewidzialnych. To jest ta nasza brakująca "część", którą mamy w tym ziemskim życiu odnaleźć, lub innymi słowy po prostu mamy sobie o niej przypomnieć.
I właśnie tam jest ta prawdziwa Miłość do której chcąc lub nie chcąc jesteśmy przyciągani i którą po przebudzeniu ponownie się stajemy...
JA JESTEM we WSZYSTKIM i WSZYSTKO JEST we MNIE... JEDNOŚĆ. POZA GRANICAMI FORM.
Zaskoczeniem może okazać się to, że najbardziej wzmacnia nas w Duchu i wspomaga w przebudzaniu z ziemskiej ego-iluzji właśnie ten partner, który ceni fałszywe wartości i nie sympatyzuje z tym, co dla nas jest prawdziwą wartością. Przede wszystkim dzięki niemu możemy stawać się prawdziwie pokorni a właśnie prawdziwa pokora jest cnotą, która ściąga z nas zasłonę iluzji i uwalnia nas z niej na zawsze.
Partner, który sympatyzuje z nami i nosi etykietkę "bliźniaczego płomienia" lub podobną, ma za zadanie wzmocnić w nas pychę oraz próżność i zarazem jeszcze głębiej uśpić w ego-iluzji.
Paradoksem zaś okazuje się to, że prawdziwe zjednoczenie, którego szukamy bezskutecznie
w drugim człowieku, odbywa się wewnątrz nas. Jest to ponowne trwałe połączenie się z zapomnianym i głęboko ukrytym przed ego Prawdziwym JA; czyli ze Źródłem wszelkich form Życia, tych fizycznie widzialnych i też niewidzialnych. To jest ta nasza brakująca "część", którą mamy w tym ziemskim życiu odnaleźć, lub innymi słowy po prostu mamy sobie o niej przypomnieć.
I właśnie tam jest ta prawdziwa Miłość do której chcąc lub nie chcąc jesteśmy przyciągani i którą po przebudzeniu ponownie się stajemy...
JA JESTEM we WSZYSTKIM i WSZYSTKO JEST we MNIE... JEDNOŚĆ. POZA GRANICAMI FORM.
- Miracle
- Posty: 82
- Dołączył(a): 05 sty 2012, 14:38
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości