Jakiś czas temu, w książce do medytacji znalazłam temat "medytacji aktywnej". Oczywiście już po kilku chwilach byłam w w ogrodzie. Zaczęłam chodzić w koło, wolno, i rozmyślać na temat jednej rzeczy. Było świetnie, wpadłam w rytm, ale po jakimś czasie w trans. Za każdym razem kiedy próbowałam tak medytować to się działo. Dlaczego tak jest? Próbowałam trochę przyśpieszyć kroku, ale to nic nie dawało.
-
Neve
Gdzie jest światło?
- Imię: Alicja
- Posty: 6
- Dołączył(a): 17 kwi 2010, 08:59
- Droga życia: 11
- Typ: 1w2 (adwokat)
- Zodiak: rak, tygrys
A co jest złego w popadaniu w trans?
Nawiasem mówiąc bardzo często popadałam w trans w dzieciństwie i moglam go wywołać doslownie natychmiast. Teraz to mi się odnawia i osobiście uważam, że to jest wyższa forma skupienia i wyczyszczenia wnętrza ;>
Nawiasem mówiąc bardzo często popadałam w trans w dzieciństwie i moglam go wywołać doslownie natychmiast. Teraz to mi się odnawia i osobiście uważam, że to jest wyższa forma skupienia i wyczyszczenia wnętrza ;>
Słońce gorące
- luth
- Imię: Alicja
- Posty: 1085
- Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Droga życia: 11
- Typ: 7w8
- Zodiak: Byk, Koza
Och, ja trans bardzo lubię. Ale nie w chwili gdy chcę pomedytować, a nie wyłączać się.
-
Neve
Gdzie jest światło?
- Imię: Alicja
- Posty: 6
- Dołączył(a): 17 kwi 2010, 08:59
- Droga życia: 11
- Typ: 1w2 (adwokat)
- Zodiak: rak, tygrys
Tak ogólnie rzecz biorąc, jeśli człowiek koncentruje się na czymś rytmicznym czy to ruchu, czy muzyce/dźwięku, czy obrazie, wprowadza się przez to w trans. Jeżeli człowiek koncentruje się na własnym wnętrzu, odczuciach, myślach, wtedy medytuje.
Medytacja w ruchu jest możliwa, ale z tego co mi wiadomo (na podstawie tai chi które ćwiczyłem), najpierw trzeba wyuczyć się danych ruchów na tyle dobrze, żeby ciało wykonywało je niejako automatycznie i dopiero wtedy umysł może uwolnić się od koncentracji na ciele fizycznym...
Swego rodzaju medytacją w ruchu jest np. zwykły spacer po parku... Ciało automatycznie robi swoje, jako że każdy z nas wyrabia sobie automatyzm chodzenia w dzieciństwie, a nasze myśli mogą błądzić gdzieś, albo w ogóle można przestać myśleć i wejść w stan czystej medytacji...
Innymi słowy - próbuj dalej, w końcu wyrobisz sobie automatyzm tego spaceru w kółko (bo poruszanie się skręcając ciągle w jedną stronę nie jest zbyt naturalne, więc na początku też i nie automatyczne...)
Medytacja w ruchu jest możliwa, ale z tego co mi wiadomo (na podstawie tai chi które ćwiczyłem), najpierw trzeba wyuczyć się danych ruchów na tyle dobrze, żeby ciało wykonywało je niejako automatycznie i dopiero wtedy umysł może uwolnić się od koncentracji na ciele fizycznym...
Swego rodzaju medytacją w ruchu jest np. zwykły spacer po parku... Ciało automatycznie robi swoje, jako że każdy z nas wyrabia sobie automatyzm chodzenia w dzieciństwie, a nasze myśli mogą błądzić gdzieś, albo w ogóle można przestać myśleć i wejść w stan czystej medytacji...
Innymi słowy - próbuj dalej, w końcu wyrobisz sobie automatyzm tego spaceru w kółko (bo poruszanie się skręcając ciągle w jedną stronę nie jest zbyt naturalne, więc na początku też i nie automatyczne...)
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
-
Til
Poszukujący
- Posty: 1614
- Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
- Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
- Droga życia: 11
- Zodiak: tygrys
Być może wykażę się teraz ignorancją lub brakiem wiedzy, jednak wydaje mi się, że lekki trans bardzo pomaga w odizolowaniu się od myśli, wyciszenia się i wyłączenia świadomości by zagłębić się w sobie więc może być bardzo pomocny przy medytacji.
Zresztą istnieje wiele technik medytacji w tym także np. recytacje matr lub skupianie się na obiektcie, które niewątpliwie celowo wprowadzają w trans.
Zresztą istnieje wiele technik medytacji w tym także np. recytacje matr lub skupianie się na obiektcie, które niewątpliwie celowo wprowadzają w trans.
Słońce gorące
- luth
- Imię: Alicja
- Posty: 1085
- Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Droga życia: 11
- Typ: 7w8
- Zodiak: Byk, Koza
Witam
Trans, tudzież ekstaza ma pochodzenie szamanistyczne, a zatem jak najbardziej służy jako środek pozwalający oderwać nasze wewnętrzne "Ja" zarówno od zmysłów, ale także natłoku myśli. Warto tutaj zwrócić uwagę na mistyczny nurt islamu, a w szczególności tańczących Derwiszy. Tutaj słownik wyrazów obcych określa tego rodzaju stany jako .....wyjście z siebie, szaleństwo, stan zachwytu, uniesienia, wiążący się szczególnie z doświadczeniami mistycznymi...... Ekstaza była i jest przede wszystkim celem wszystkich obrzędów religijnych wśród ludów etnicznych.Takie popadanie w boskie szaleństwo zawsze odbywa się np. przy pomocy tańca, długotrwałych mantr i modlitw, a także zażywania entogenów, czy naturalnie poprzez zwyczajną odmienność psychologiczną. Jeżeli natomiast podczas medytacji zatracamy się w sobie, i jeżeli zatracenie to polega zazwyczaj na rozmyślaniu, to nie tylko nie osiągamy celu medytacji, ale także nie popadamy w ekstazę, a tym bardziej w trans...... Takie pochłonięcie przez myśli nazywa się mało delikatnie mówiąc - opętaniem i z tym należy się liczyć, ponieważ medytacja to w gruncie rzeczy świadomość oderwana od jakiejkolwiek myśli i spoczywanie u podstawy bytu. Medytacja, czy to pasywna, czy aktywna, tak naprawdę wprowadza nas w odmienną formę egzystencji. Na pewno nie ma to nic wspólnego z rozmyślaniem czy pochłonięciem nas przez myśli, nawet te pojedyńcze.....
Pozdrawiam
Trans, tudzież ekstaza ma pochodzenie szamanistyczne, a zatem jak najbardziej służy jako środek pozwalający oderwać nasze wewnętrzne "Ja" zarówno od zmysłów, ale także natłoku myśli. Warto tutaj zwrócić uwagę na mistyczny nurt islamu, a w szczególności tańczących Derwiszy. Tutaj słownik wyrazów obcych określa tego rodzaju stany jako .....wyjście z siebie, szaleństwo, stan zachwytu, uniesienia, wiążący się szczególnie z doświadczeniami mistycznymi...... Ekstaza była i jest przede wszystkim celem wszystkich obrzędów religijnych wśród ludów etnicznych.Takie popadanie w boskie szaleństwo zawsze odbywa się np. przy pomocy tańca, długotrwałych mantr i modlitw, a także zażywania entogenów, czy naturalnie poprzez zwyczajną odmienność psychologiczną. Jeżeli natomiast podczas medytacji zatracamy się w sobie, i jeżeli zatracenie to polega zazwyczaj na rozmyślaniu, to nie tylko nie osiągamy celu medytacji, ale także nie popadamy w ekstazę, a tym bardziej w trans...... Takie pochłonięcie przez myśli nazywa się mało delikatnie mówiąc - opętaniem i z tym należy się liczyć, ponieważ medytacja to w gruncie rzeczy świadomość oderwana od jakiejkolwiek myśli i spoczywanie u podstawy bytu. Medytacja, czy to pasywna, czy aktywna, tak naprawdę wprowadza nas w odmienną formę egzystencji. Na pewno nie ma to nic wspólnego z rozmyślaniem czy pochłonięciem nas przez myśli, nawet te pojedyńcze.....
Pozdrawiam
Misterium Christi
- Apollo
- Imię: Apollo
- Posty: 397
- Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
- Lokalizacja: Dublin, Irlandia
- Droga życia: 8
- Zodiak: Wodnik
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość