Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

Egregor

Post 02 kwi 2008, 20:12

Ciekawe jak się zapatrujecie na coś takiego :)
http://www.taraka.pl/index.php?id=pieczec.htm
http://www.taraka.pl/index.php?id=zloddusz.htm

Oczywiście to przykład, który dotyka wielu jako że wpływ KrK jest rozpowszechniony w naszej szerokości geograficznej. Nielicząc ateistów tj bez tego pierwszego "sakramentu"

Nie mam zamiaru nikogo obrażać bo poprostu jest to bezcelowe, ale zastanawialiście się nad czymś podobnym?
W zasadzie nie interesuje mnie teoria, teoria mająca na celu (gadanie,gadanie gadanie, robienie piany itp...) co najwyżej teoria przekładająca się na jakies działanie, mająca swój właściwy cel.
Słyszeliście o egregorach związków?(nie koniecznie małżeńskich, tj przez sakrament małżeństwa) a raczek - http://franzbardon.pl/faq/misc/m20_egregorzwiazkow.php
Tyle mojego postu.
S.
Avatar użytkownikaSławek Mężczyzna
 
Imię: Sławomir
Posty: 144
Dołączył(a): 10 maja 2005, 09:45
Lokalizacja: Bielsko/Warszawa

Post 03 kwi 2008, 14:34

Nie mam zamiaru nikogo obrażać bo poprostu jest to bezcelowe,


Żeby tak jeszcze uswiadomić to katolickim radykałom, którzy i tak uznadzą to za szatańską zbrodnię przeciwko Bogu :) :)

Co do mojego zdania. Czytałem teksty i cieszę się, iż wreszcie ktoś zauważył, że
jeśli cos wypędzasz, a tam tego czegoś w rzeczywistości nie ma, to to przyjdzie, bo usłyszy swe imię.
... Od długiego czasu twierdziłem że wręcz - nie bójmy się użyć takich słów - chammmskie jest wprowadzanie nieświadomego dziecka do kręgu KK, a po przeczytaniu tego tekstu widać dopiero całą czarną prawdę.

Wg mnie troche przesadzony jest akapit o demonach (w drugim tekście), ale cóż, to tylko moje zdanie, a autor, skoro jest doświadczonym szamanem to wie lepiej ;)

Też nie lubię czczego filozofowania więc chociaż dobrze że teksty tego człowieka są umieszczone w internecie, a wiadomo że kto szuka ten znajdzie.
Bubeusz 18:36:27
tam gdzie jest zbiorowisko, tam ktoś musi kierować, a tam gdzie ktoś kieruje, tam nie ma Przebudzonych.

http://skxr.za.pl
http://www.lastfm.pl/user/SKX_Rapomedyk
http://odsiebie.com/pokaz/2008422---42d7.html
Avatar użytkownikaskexin Mężczyzna
SKX Rapomedyk
 
Imię: Michał
Posty: 453
Dołączył(a): 30 sty 2008, 19:46
Lokalizacja: Wałbrzych
Droga życia: 11
Typ: 4w5, wiem że to okropne
Zodiak: Ryby

Post 24 kwi 2008, 14:01

Trudno o komentarz, bowiem tekst troszeczkę szokuje. Jest to najczarniejszy scenariusz Kościoła, który dobrze pokrywałby się z najczarniejszą wizją świata, z jaką się spotkałem (Ziemia hodowlą dusz dla obcych cywilizacji), ale z drugiej strony można bardzo łatwo odwrócić ten tok myślenia, robiąc diabła z autora tego tekstu.

Więc nie oceniam, cieszę się, że znam inny, kolejny punkt widzenia, ale nie oceniam. Poczekam na interpretację kogoś bardziej doświadczonego.
Bubeusz Mężczyzna
 
Posty: 286
Dołączył(a): 12 lis 2007, 15:11

Post 25 kwi 2008, 07:54

Przeczytałem te artykuły. I zgadzam się z Bubeuszem.
Uważam, że jest to możliwe, co pisze autor tekstu i uznaję za kolejny punkt widzenia na sprawę, jednak mam jakieś takie wrażenie że autor tekstu miał osobiście jakieś niemiłe przeżycia związane z kościołem, dlatego też niektóre rzeczy zbyt mocno opisuje, możnaby powiedzieć wręcz że demonizuje nieco na siłę.
Pieczętowanie czakr i zbieranie dusz (czy jak nazwać tą cząstkę duchową) dla swoistego demona kościoła... Cóż, możliwe. Ale ja sam nigdy nie dostrzegłem takich rzeczy, a uważam że dostrzegłbym, gdyby się działo, bo mam na tyle rozwiniętą percepcję pozazmysłową.
Więc albo ja miałem do czynienia z odbiegającymi od tego opisu księżmi, którzy robili coś dla ludzi, albo autor miał do czynienia z odbiegającymi od normy księżmi, którzy z jakiegoś powodu karmili jakieś 'własne demony'. Pakt z demonem może zawrzeć każdy. Każdy tak na prawdę może stworzyć coś, w co mocno uwierzy, czemu będzie składał ofiary, choćby i z dusz. Bo tak działa magia.
Z drugiej strony, najważniejsza jest intencja maga. W tym przypadku magiem jest ksiądz. Jeżeli intencją prawdziwą jest niedopuszczenie 'szatana' (czy symbolizowanego ogólnie przez niego 'złego'), to egzorcyzm powinien podziałać niedopuszczając złego do danej okolicy przez czas trwania rytuału. Słowa nie są może nie ważne, ale też nie najważniejsze. Ponadto, z tego co zauważyłem, zaklęcia tego typu nie rozróżniają czasu, chyba że sprecyzuje się go poprzez jakieś wydarzenie. Zauważyłem że "wyjdź stąd szatanie i nie wracaj" powinno działać identycznie jak "wyszedłeś stąd szatanie i nie wracasz" oraz "wyjdziesz stąd szatanie i nie wrócisz", pierwsze i trzecie zdanie zakłada teoretycznie obecność tegoż szatana. A tak poza tym... Kto jest bez grzechu, niech rzuci kamień... Złe jest też w nas, więc można w pewnym sensie dokonywać egzorcyzmu na miejscu w którym jesteśmy, czyż nie?

Podobnie jak o egzorcyzmach, można powiedzieć o chrzcie, o bierzmowaniu itd. o czym rozpisywał się autor. Ja nie zauważyłem takich fenomenów jak on. Co więcej, zauważyłem coś zgoła innego. Czy to biskup bierzmujący miał czyste intencje, czy ksiądz chrzczący miał dobrą wolę i prawdziwą wiarę... Ważne, że widziałem sakramenty kościelne działające jak owszem, pieczęci, ale obronne, ochronne. Bo pieczęcią można zamknąć coś od zewnątrz, żeby ktoś 'nie mógł wyjść' jak sugeruje autor, ale można też zamknąć w taki sposób, żeby można było wyjść, ale za to, żeby ktoś z zewnątrz nie mógł się na siłę wepchnąć, czyli ustawić swego rodzaju drzwi. Widziałem tak działające pieczęci.
I znowu, wszystko zależy od woli i intencji pieczętującego.

A swoją drogą... Czynić takie rzeczy z intencją negatywną z pewnością jest o wiele trudniej w kościele pełnym wiernych, niż czynić te pozytywne. Mimo wszystko, każdy, nawet chodzący do kościoła bo co inni powiedzą, ma jednak pewną swoją wiarę. A zbiorowa nieświadomość, oraz intencje czy może oczekiwania (względem skutków danego 'rytuału' w tym przypadku), tak te aktualne, jak i nagromadzone przez wieki, mają jednak potężną moc, która pomoże magowi działającemu zgodnie z nimi, a przeszkodzi działającemu przeciwko.

I ogólnie podsumowując, mam wrażenie, że autor tekstu, może i rzeczywiście jest dobrym szamanem, bo o sprawach duchów i dusz zdaje się co nieco wiedzieć, natomiast odnoszę wrażenie że nie jest równie dobrym magiem, albo też celowo pisał tendencyjnie, bo ja osobiście znajduję tam za wiele argumentów często moim zdaniem na siłę 'za', natomiast brak nawet próby podważenia własnego toku rozumowania, co osoba bezstronna powinna przynajmniej spróbować zrobić.

P.S. To się rozpisałem ;P
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Post 25 kwi 2008, 12:47

Wszystko ładnie-pięknie, tyle tylko, że w systemie, jaki propaguje kk, obecna magia jest kompletnie odłączona od wymiaru świadomości. Nie gra wtedy roli intencja "maga", gdyż jest on używany, żeby nie powiedzieć - manipulowany przez określoną hierarchię, która nie należy do najwyższych. W jego świadomości - będzie on działał w imieniu dobra i "przeciw złu" jednak w ujęciu szerszym - będzie on działał na szkodę osoby lub grupy osób, które będą przedmiotem danego rytuału. Nie jest najlepszym dla człowieka - dać operować na sobie, na swoim systemie energetycznym oraz psycho-witalnym, magowi, który nie ma pojęcia o rzeczywistych implikacjach rytuału, który przeprowadza. Prawdziwa operatywność może istnieć tylko i wyłącznie w połączeniu z wymiarem wyższej świadomości. Jeśli tak nie jest - skutki operacji mogą być opłakane - dla obu stron.

Til napisał(a):Czynić takie rzeczy z intencją negatywną z pewnością jest o wiele trudniej w kościele pełnym wiernych, niż czynić te pozytywne


Wbrew pozorom - łatwiej jest dokonywać aktów odłączenia niż przyłączenia - nawet w obecności dużej liczby osób.

Til napisał(a):Mimo wszystko, każdy, nawet chodzący do kościoła bo co inni powiedzą, ma jednak pewną swoją wiarę.


Owszem, i reprezentuje to pewną energię potencjalną, którą dany mag może próbować ukierunkować, skanalizować. Jednak żeby był on do tego zdolny, nie wystarczy samej wiary - potrzebna jest Wiedza - a dokładnie Wiedza Wyższa. Czy ktoś może ocenić ilu kapłanów, spośród wszystkich wyświęcanych - jest odpowiednio inicjowany? Jeśli są jacyś, to pewnie jest to znikomy procent.
Najczęściej cały rytuał mszy świętej sprowadza się do niewielkiego wzniesienia wibracyjnego zebranych ludzi, do czego wykorzystywany jest ich osobisty zapał oraz procesy mutacji poprzez śpiew i gesty, których zresztą znaczenia ogromna większość tych ludzi nie rozumie. Po takim wzniesieniu, ludzie ci wychodzą ze świątyni i ich świtlistość jest dosłownie rozdrapywana przez różnego rodzaju demony i istoty czarnego eteru. Nie ma żadnego podtrzymania tego zapału ku wymiarowi wyższemu. Nie ma żadnej refleksji nad sytuacją każdego z nas i naszą rolą na tej planecie... Pewien poeta i pieśniarz wyraził to trafnie: "ojciec wychodzi z synem z kościoła i biegnie mu kupić karabin i strzałki (naboje)". W takich warunkach nie ma szans na prawdziwą inicjację, gdyż ludzie są utrzymywani na stosunkowo niskim poziomie i nie otrzymują informacji świadomości, które mogłyby pomóc im zmienić ich sytuację.
...all these words I don't just say...
Avatar użytkownikaleaozinho Mężczyzna
 
Posty: 892
Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
Lokalizacja: Ciapuły Dolne
Droga życia: 1

Post 29 mar 2009, 15:06

czesc, bardzo ciekawy temat,poznałem te dwa texty,i musze przyznac że nie są dla mnie paranoiczne,choć napawają grozą! mysle ze ten Egregor funkcjonuje w świecie astralnym do którego dostęp ma niewielu,karmi się energią istot ludzkich i mysle ze własnie energią kundalini! Autor bardzo bystrze powiązał fakty że sakramenty czyni się w miejscach gdzie są umieszczone czakry,To nieprzypadkowa zbierznosc jak sądze i nie da się tego argumentu obalić(moze ktoś umie?)
Ja jestem tym textem wstrząśnięty bo mam za sobą expiriens przebudzenia kundalini ,no i wszystko się zgadza z moim doświadczeniem,to przerazająca ,ziejąca otchłannym mrokiem wizja anhelana, o której wolę nie być ciągle świadomy.
Pozdrawiam wszystkich
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Post 30 mar 2009, 19:07

Artykuły z pewnością ciekawe i potwierdzają po części pewne wątpliwości odnośnie KK (np. już psychologowie wiedzą, jaka jest siła oddziaływania myślenia o czymś, czego nie chcesz - ma skutek odwrotny), jednak... chyba trochę napisane na wyrost. Po za tym - co z innymi religiami, a także tymi, którzy w ogóle nie chrzcili dzieci? Jakoś nie zauważyłem, aby "rodzeni ateiści" mieli lepszy kontakt z tzw. wyższą jaźnią...

Człowiek ma zawsze wybór - i nie musi przyjmować niczego, czego nie chce. Albo, lepiej: może przyjąć tylko to, co chce. I w każdej chwili może wszystko zmienić.

To, że wiele "prawd", zwłaszcza ze starego testamentu zaprzecza wielu innym - zwłaszcza z nowego testamentu - od dawna wiadomo. A także to, że zamiast przykazania "szanuj życie" mamy "nie ZABIJAJ" itd. Każdy zna religię KK, ich nagonki na czarowników, krucjaty przeciwko innowiercom czy zaściankową politykę, a także wiele innych niekonsekwencji, które były i są ich udziałem. Ale prymitywne społeczeństwo, jakim jesteśmy (i jakim byliśmy przed tysiącleciami), nie wie wiele na temat tego jakie konsekwencje ma każde wypowiedziane słowo, każda stworzona myśl (bo tak ma w założeniu być) - czyli właściwie to, co próbował zmienić i o czym nauczał (jakby nie patrzeć) Jezus.

Spójrzmy:
W ten sposób w miejsce własnej duszy, przyjmuje się jej substytut w postaci swoistego egregora. Mówiąc bardziej obrazowo instalowany jest w ciele i świadomości obcy byt o naturze metafizycznego wirusa, który potrafi przejąć stopniowo władzę nad całym człowiekiem.

Czy myślicie naprawdę, że nie wiedzieliście o tym, zanim się tu wcieliliście? No to teraz odwrócę kwestię. Mały test: jakie korzyści możecie odnieść właśnie z takiego zainstalowanego "implantu"? *

Tak wierzą ludy szamańskie. ... Utrata duszy może zaistnieć na skutek bolesnych doświadczeń życiowych, choroby, wypadku albo intencjonalnych działań osoby trzeciej czyli mówiąc wprost, na skutek praktyk magicznych.

Natomiast inne kultury mówią coś innego. Kto zatem ma rację?

demony zaczęto postrzegać jako jedynie aspekty ludzkiego umysłu. Jestem stanowczym przeciwnikiem takiego podejścia do sprawy.

A ja nie, jak już napisałem wcześniej. Ludzie lubią szukać winnych na zewnątrz (czyli: innych obdarzać mocą, zamiast siebie).

Zdecydowanie bardziej konstruktywne podejście proponuje strona Franza Bardona:
Egregor jest personifikacją emocjonalnych i mentalnych więzów. Jest on tak silny i tak aktywny, jak emocje, które dają moc tym więzom. Jeśli te emocje są słabe, wtedy Egregor odzwierciedla tą słabość i vice versa.

Natomiast widać, że osoba, która to pisała, pisała to ze swojego subiektywnego punktu widzenia, bo nie powiedziałbym, że (patrz pogrubienie):
Całkowicie zerwać każdą emocjonalną i mentalną więź. Innymi słowy, jest to bardzo ciężkie do wykonania. Zazwyczaj egregor się po prostu zmieni zamiast prawdziwie umrzeć.

Dlatego radzę być ostrożnym przy czytaniu doświadczeń innych ludzi.

Generalnie widzę, że efektem artykułów jest jeszcze większa niechęć i strach przed zinstytucjonalizowanymi religiami. Ja co prawda jestem do owych artykułów sceptycznie nastawiony i nie kupuję wszystkiego, co tam autor pisze, natomiast są pewne konstruktywne idee, które także można z nich wyciągnąć. Nie dawajcie tak łatwo się wciągać w to, co wam sugerują, bo będziecie tak samo ślepo prowadzeni, jak reszta naszego cudownego społeczeństwa.

* Odpowiedź na to pytanie mamy w ostatnim tekście na samym końcu:
Kiedy obie strony są zdolne rozpoznać egregora i są chętne uczyć się z niego, może on stać się narzędziem ułatwiającym zmianę i wzrost.

Dopowiedziałbym: każda ze stron może dowolnie kształtować oddziaływanie dowolnego "egregora" (pozytywnego czy negatywnego), czy jak go tam nazwać - niezależnie od siebie.

Wszystko zależy od tego, jak postrzegasz rzeczywistość i jakie sobie stawiasz granice - dlatego lepiej jest je sobie uświadamiać.

:)
Avatar użytkownikaEnlil Mężczyzna
Earth is my home now
 
Imię: Enlil
Posty: 827
Dołączył(a): 17 mar 2009, 22:04
Lokalizacja: An
Droga życia: 7
Zodiak: Panteon

Post 01 kwi 2009, 17:53

Prawda o tzw sakramentach jest niestety mroczna.
Zamiast pomagać i chronić uzależniają i blokują.
Egregor jest wytworem myśli ludzkich i ma moc jaką mu wyznawcy nadają.
Ponieważ są zaprogramowani-zniewoleni od tysiącleci to nawet większość sobie z tego nie zdaje sprawy, ba zaprzeczy i będzie nawet fizycznie bronić " jedynej prawdy"
dawniej inkwizycja , teraz choćby moherowe berety - taka ciut mniej groźna odmiana inkwizycji.
Spotykam się trochę ze skutkami działania powyższych bo jestem tzw egzorcystą i tym którzy już coś rozumieją i trafiają do mnie pomagam.
Ludzie kompletnie nie wiedzą co robić po śmierci.
Są tak wystraszeni wmawianymi im grzechami że nie idą tam dokąd powinni.
Przeszkadzają żyjącym i sobie szkodzą jako dusze.
Dlatego myślę że pracy mi długo nie braknie.
Włodekg1 Mężczyzna
 
Imię: Włodek
Posty: 169
Dołączył(a): 26 gru 2006, 13:24

Re: Egregor

Post 15 wrz 2009, 10:48

Nieświadomość chrzescijan jest ja martwy płód,bo kościół już od tysiącleci wpajał to o czym można myśleć i o czym nie można,Teraz w epoce postchrzscijańskiej widzimy skutki takiego wychowania, np. mnóstwo filmów o herosach,przestępczość.amoralność,mętniactwo ,histerie ,psudo sztuka,rozbuchanie sexualne.
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Re: Egregor

Post 15 wrz 2009, 13:43

np. mnóstwo filmów o herosach,przestępczość.amoralność,mętniactwo ,histerie ,rozbuchanie sexualne


hmmm... a mi się wydawało że to w zasadzie są odwieczne ludzkie cechy sięgające czasów daleko przedkatolickich... międzyinnymi obecne we wszystkich najstarszych cywilizacjach... Tylko że wcześniej zamiast filmów o herosach były opowieści o herosach... Połowa mitologii jest właśnie tym - ta połowa która nie jest religią.

Nie pasuje mi tylko do starożytności 'psudo sztuka' jak piszesz... Niemniej nie pasuje mi też do czasów teraźniejszych, bo nie bardzo wiem co masz na myśli... chyba że pewne niszowe dziedziny sztuki - a takowe też istniały od zawsze, choć nie zawsze w tym samym kształcie...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Egregor

Post 15 wrz 2009, 14:03

"Nie pasuje mi tylko do starożytności 'psudo sztuka' jak piszesz... Niemniej nie pasuje mi też do czasów teraźniejszych, bo nie bardzo wiem co masz na myśli... chyba że pewne niszowe dziedziny sztuki - a takowe też istniały od zawsze, choć nie zawsze w tym samym kształcie...[/quote]"

Wcale nie mówie że w starożytnosci było pięknie,To były czasy gdzie brutalność była jeszcze większa,niż obecnie.
Podkreślam fakt że chrzescijanstwo stłumiło i uspiło własnie takie odwieczne cechy, a teraz wyłazi to na światło dzienne i zalewa kulturę masową,
Pseudosztuka to jest to co jest lansowane w mediach dla mas,jako taka papka nadająca się tylko jako pasza dla wspólczesnego człowieka kultury masowej.
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Re: Egregor

Post 15 wrz 2009, 21:17

Nie wiem czy stłumiło... Święci w zasadzie są chrześcijańskimi odpowiednikami herosów antycznych - każdy ma swoją, często ciekawą historię... Przestępczość była taka sama jak i wcześniej, i później, a więcej - wiele okrucieństw było dozwolonych jeśli tylko dokonywali ich wysoko urodzeni, bo pozostali ludzie byli ich własnością. Rozbuchanie seksualne, amoralność... krąży masa opowieści na temat królów, czy innych wysoko urodzonych i ich lubieżności i zboczeniach...

Nadal wydaje mi się, że jednak większość tych wszystkich cech z mniejszym czy większym nasileniem i tak występowała... Pominę już milczeniem wszelkie zbrodnie, tortury, podboje, krwawe rzezie które były nie tylko nie potępiane, ale wręcz popierane przez kościół...
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
Avatar użytkownikaTil Mężczyzna
Poszukujący
 
Posty: 1614
Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
Droga życia: 11
Zodiak: tygrys

Re: Egregor

Post 16 wrz 2009, 03:15

Włodek:

Prawda o tzw sakramentach jest niestety mroczna.
Zamiast pomagać i chronić uzależniają i blokują.
Egregor jest wytworem myśli ludzkich i ma moc jaką mu wyznawcy nadają.
Ponieważ są zaprogramowani-zniewoleni od tysiącleci to nawet większość sobie z tego nie zdaje sprawy, ba zaprzeczy i będzie nawet fizycznie bronić " jedynej prawdy"
dawniej inkwizycja , teraz choćby moherowe berety - taka ciut mniej groźna odmiana inkwizycji.
Spotykam się trochę ze skutkami działania powyższych bo jestem tzw egzorcystą i tym którzy już coś rozumieją i trafiają do mnie pomagam.
(...)

Bo dzisiaj grunt to skuteczna promocja, nawet krypto-reklama. Ludzie są też tak zepsuci.
T1000
 
Imię: T1000
Posty: 108
Dołączył(a): 26 cze 2009, 01:15
Zodiak: chyba robot

Re: Egregor

Post 16 wrz 2009, 11:01

Witam

Ma ktoś dostęp do pełnej wersji artykułów z Taraki zaklinowanych przez Sławka.....?

Pozdrawiam
Misterium Christi
Avatar użytkownikaApollo Mężczyzna
 
Imię: Apollo
Posty: 397
Dołączył(a): 26 mar 2008, 16:19
Lokalizacja: Dublin, Irlandia
Droga życia: 8
Zodiak: Wodnik

Re: Egregor

Post 16 wrz 2009, 11:25

Wrócmy jednak do doświadczeć i wiedzy autora artykułu.Ja wierze jemu ,bo moje doswiadczeni"mistyczne"pasuja do jego teorii. np gdy cofałem swoje wspomnienia do czasu chrztu,czułem jak przez ciemiączko wlewa się mi do głowy czarna smoła.Podczas próby rebirthingu.
Mnie tak w ogóle chrzescijanstwo kojarzy się z kultem śmierci.Wystarczy że co dzien usłysze dzwony z wierzy kościelnej ,nawołujące do mszy.A natychmiast głos wewnętrzny mówi mi że jestes smiertelny i niedługo umrzesz.Działa tu mechanizm synestezji (jak to u artystów) który przemienia rzeczywistośc pod wpływem muzyki(dzwięków).
Przeczytałem ostatnio rewelacyjną metaforę,która mówi że religia jest takim wciąż dorastającym dzieckiem,próbujacym osiągnąć dojrzałoś,i tak traktuje wszystkich swoich wyznawców.
Zgadzam się z wypowiedzią przedmówcy ,ze myślenie o tym o czym się niechce,aby rozwiązać problem ,przynosci skutek wręcz odwrotny do zamierzonego celu.,więc nie wrato skupiac się na wadach innych,bo negatywizm i krytycyzm jest jeszcze wzmocniony przez egregora,i nic z tego dobrego.
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości