Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.

dualność w niedualności

Post 28 cze 2012, 00:54

Ostatnio sporo czasu poświeciłem na czytanie i słuchanie osób które przyjęły role guru oraz takich którzy to odrzucili... jednak wszyscy w miarę spójnie i w podobny sposób mówią o "niedualności". Nasunęło mi się kilka pytań, być może ktoś z forum już sobie na nie odpowiadał, dlatego zaczynam wątek. W żadnym satsangu czy książce nie znalazłem odpowiedzi na te pytania...

Jeśli jesteśmy czystą świadomością/byciem/energię (nazwa nie jest ważna), to jakie znaczenie ma to czy nasze "ja" "przebudzi się"/będzie świadome ?

Często ci którzy mówią o niedualności, często powtarzają: "odpuść poszukiwanie, nie musisz nic zrobić". Kto ma odpuścić jeżeli nie ma indywidualnej jednostki ?

Jeżeli wszystko manifestuje się w świadomości, która jesteśmy, to ciało, emocje itp również. Dlaczego mówią o nie identyfikowaniu się z ciałem/emocjami/myślami ? Czy one są czymś odrebnym ? Czymś poza tą świadomością ?

Jeśli jest fikcja,iluzja i przeciwstawna do nich prawda/świadomość to już jest dualność.
isaw
 
Imię: noname
Posty: 4
Dołączył(a): 26 lut 2012, 21:07

Re: dualność w niedualności

Post 28 cze 2012, 07:03

Hej , staram się przeniknąć to co tutaj napisałeś ale jakoś ciężko mi idzie . Nie wiem co mówią spójnie Twoi " guru" o niedualności więc bez tego wyjaśnienia ciężko podążać dalej za Twoim tokiem myślenia .


Według mnie istnieje zarówno czysta świadomość ( kierowca w aucie ) oraz narzędzie do przejawiania się w tym świecie ( ciało ) . Towarzyszą tej "podróży naukowej " za pomocą ciała rozmaite inne zjawiska jak emocje ( to są efekty tego gdzie ukierunkowujemy nasz samochód jako kierowcy- jeśli jedziesz po bruku to Cię trzęsie , spowodujesz stłuczkę -masz jeszcze inne atrakcje ) . To są wszystko efekty naszych działań jako szofera .
Po mojemu konieczna jest świadomość gdzie jestem , co tutaj robię , po co tu jestem , w czym uczestniczę .. jeśli te kilka pytań są z grubsza ogarnięte to zaczynasz pasjonującą podróż ( przynajmniej zaczynasz mieć realne szanse na nią ) . ...hm... w takim ujęciu chyba można to nazwać dualnością . Zresztą wyraźnie jest dostrzegalna choćby na podstawie podziału na płci ( przeciwne ) , na plus i minus w elektryce , na dzień i noc . lato i zima .......i tak dalej ... gdzieś pomiędzy tym gdy złapiesz równowagę zaczyna się życie . Trwa rozmaicie długo w zależności od umiejętności kierowcy . To są takie rozgrywki jak w automacie do gry po wrzuceniu monety. Nauka.
easy russian
 

Re: dualność w niedualności

Post 28 cze 2012, 11:05

isaw napisał(a):Jeśli jesteśmy czystą świadomością/byciem/energię (nazwa nie jest ważna), to jakie znaczenie ma to czy nasze "ja" "przebudzi się"/będzie świadome ?


Posiadasz jakby to ktoś powiedział "pytający umysł", wspaniale jest dociekać, zainteresowanie to taka dziecięca miłość.
Uczucie pełne ciekawości i przygody.
Całe to przebudzenie...
Chodzi o to by zobaczyć swój umysł.
Jego możliwości i sposób w jaki deformuje rzeczywistość wokoło ciebie.
"Ja" powstaje poprzez identyfikację z historią, która w naszym mniemaniu nas określa.
I nie jest czymś nagannym, to jedna z wielu, wielu możliwości.
Umożliwia przemierzanie tego neutralnego świata, przeżywanie przygód, radość z posiadania rzeczy, które określisz ulubione.
Lecz taka wędrówka jest w pewnym sensie więzieniem.
Dlatego w świecie istnieje można powiedzieć "koło ratunkowe", żeby istnienia nie zapomniały jak w istocie jest.
Żeby nie cierpieli z powodu swojego zapomnienia.
Po to istnieją ci, którzy przypomną Ci że Twój wybór padł z miłości.
Proponują oddzielenie twojego punktu postrzegania, który tak przywarł do ciała, byś mógł zobaczyć samego siebie z wolnej nieskrępowanej perspektywy.
Przebudzenie ma na nowo przywrócić ci możliwość wyboru.
Sprowadzić cię do Domu.
Całe twoje doświadczenie zostało, było prawdziwe, musiało takie być, z powodu twojego wyboru.
Lecz w zrozumieniu Jedni, niedualności, poczucia Obecności, Domu, Pokoju twoje istnienie nie dźwiga już historii, ponieważ Wie, wyzwoliło się, oraz wyzwoliło się z idei wyzwalania również.
Istnienie po prostu Jest.

Często ci którzy mówią o niedualności, często powtarzają: "odpuść poszukiwanie, nie musisz nic zrobić". Kto ma odpuścić jeżeli nie ma indywidualnej jednostki ?


Hm hm hm...
Ciężko jest ubrać w słowa coś czego nie trzeba tłumaczyć. : )))
Jeżeli istnienie pyta...
Wyraża swoją nie wiedzę, w kwestiach wiedzy egzystencjalnej, czyli pyta o samego siebie, bo jest przecież przejawem egzystencji.
Taki stan rzeczy może być możliwy tylko i wyłączne z powodu wiary w bycie indywidualnym.
Życie pytające życie co ma zrobić.
Zabawnie to wygląda prawda?
A dodajmy, ze życie może nie zgodzić się z życiem!
Tylko z tytułu swoich doświadczeń, czyli z identyfikacją z tym co przeżyło...
Identyfikacja...
Umożliwia tak paradoksalne zakrzywianie świadomości...
Świadomość splata się tak bardzo...
Że dochodzimy do momentu, kiedy masowo uprawdopodabniamy wzajemnie nasze historie.
Poprzez wymianę doświadczeń za pośrednictwem niedoskonałych form przekazu, skrywanie "tajemnic", dzielenie i wartościowanie, szyjemy wspólną rzeczywistość, na którą tak łatwo jest narzekać...
W której tak łatwo życiu umrzeć...
Bo zapomnieliśmy, że te historyjki, pełne zależności i niedomówień, to tylko opcjonalna możliwość...
Tylko jeden z wielu, wielu odcieni egzystencji i świadomości.
I dlatego mówią...
"Nie ma Ciebie" bo jest to lekarstwo na twoje "Jestem i nie czuję się z tym dobrze".
Oba stany są prawdziwe.
Oba stany są warte kosztowania.
To co sprowadza je do Jedni, to czym jest nie-dwoistość to Ty w swojej Istocie.
W swojej najczystszej bezkształtnej formie.
Świadomość bez ani jednej zmarszczki.
Życie jako potencjał, jako ocean możliwości.
W tym przejawie jesteśmy tym samym.
Każdy z nas, każdy przejaw życia, egzystencji, ożywionej lub nie.

Jeżeli wszystko manifestuje się w świadomości, która jesteśmy, to ciało, emocje itp również. Dlaczego mówią o nie identyfikowaniu się z ciałem/emocjami/myślami ? Czy one są czymś odrebnym ? Czymś poza tą świadomością ?


Nie są czymś odrębnym i tak owszem są.
U swoich Podstaw nic nie jest odrębne.
Wszystko Jest.
Lecz jeśli zadecydowałeś, że wyszedłeś z Domu na wędrówkę, by przemierzać rzeczywistość rozpiętą pomiędzy skrajnościami...
Twoje "zapomnienie" sprawi, ze wszystko stanie się dualne.
Zapomnienie musi zaistnieć, by twoja podróż mogła w ogóle się odbyć...
Czyli aby była Prawdziwa, musisz zapomnieć wszystko co ci ją uniemożliwia.
I zauważ.
Gdy jesteś w stanie nie-świadomym, bo tym jest identyfikacja.
Nie jesteś poza świadomością.
Takie miejsce nie istnieje, lecz w trakcie naszej wędrówki tak się wydaje, dlatego mówi się o nie-świadomości.
Stan nieświadomości znajduje się więc w świadomości.
Ostatecznie nie istnieje nic innego.
Opuszczenie Boskiej Świadomości jest całkowicie niemożliwe, bo nieświadomość istnieje wewnątrz świadomości.
Te niewidoczne ramiona obejmują Cię cały czas. : )))

Jeśli jest fikcja,iluzja i przeciwstawna do nich prawda/świadomość to już jest dualność.


Tylko jeśli ufizycznisz swoje postrzeganie.
Żyjąc w materialnym świecie umysł przyzwyczajony do materialnych, odrębnych manifestacji, które można przesuwać, nadaje rzeczom eterycznym, fizyczny spójny logiczny wydźwięk.
Iluzja to nie przedmiot, prawda to nie przedmiot.
Nie są odrębne, są przeciwne.
Nie stoją przeciwko sobie tylko budują się wzajemnie.
Są czymś Jednym.
Dusza, która wybrała się na wędrówkę tutaj, posiada pewną wiedzę, jakby przebłysk czym w istocie jest.
Jej zapomnienie nie jest całkowite, po to, aby gdy usłyszy przekaz, który w formie ludzkiej będzie mogła zrozumieć, będzie miała przypomnienia sobie.
Ta szczątkowa pamięć, albo jak kto woli "Boża Iskra", sprawia, że gdy pojawiamy się tutaj, wybieramy, że jesteśmy DOBRZY, bo jest to Najbliższe Temu Czym w Istocie Jesteśmy.
Skoro istnieje faworyzacja, rodzi się przywiązanie.
Sprawia to, że doświadczamy rzeczy, które NIE-SĄ DOBRE.
Dominacja, furia, zawiść, cierpienie, śmierć.
Doświadczanie tych rzeczy sprawia, że istnienie doświadcza stanów NIE-SIEBIE.
W Świadomości Absolutnej pojawia się zakrzywienie w którym świadomość indywidualna doświadcza braku Świadomości Absolutnej, mało tego z tytułu szczątkowej pamięci Czym w Istocie Jest i zamiast bycia Tym Czym w Istocie Jest doświadcza czegoś, czym w swoim przekonaniu, powstałym z racji indywidualizacji, NIE-JEST.
Ostatecznie więc dualność jest nie-prawdziwa, choć jest prawdziwa, puki nie wiesz Czym Jesteś.
W tej życiowej grze...
Istnieje wiele przejawów, które przypomną Ci...
Że nie jesteś Sam.
I sprawią, że to życie, które Ci się przydarza będzie czymś wspaniałym...
Niektórzy nawet Zabiorą cię do Domu. : )

Band of Horses - On My Way Back Home
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron