Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.
Postanowiłem opisać problem jaki mnie bardziej nurtuje od samych technik medytacji. Chciałbym zapytać, czy na tym forum są jakieś osoby, świadomości, które doznały swojego prawdziwego ja na tyle, aby odpowiedzieć na moje pytania. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Będę wdzięczny za miłą dyskusję na poziomie poprzedniego mojego postu. ;)

Nie jestem typem kogoś kto demaskuje, kto podstępnie wystawia na próbę... :)
TERAZ PROSZĘ, ABYŚCIE DALI MI PRZYNAJMNIEJ JEDNĄ ODPOWIEDŹ NA PYTANIA, KTÓRE MNIE NAJBARDZIEJ NURTUJĄ. KTO ODPOWIE MI NA PYTANIA, KTÓRE NAJBARDZIEJ,JAK DO TEJ PORY BARYKADUJĄ PRAWIDŁOWĄ DROGĘ I PRZESZKADZAJĄ MI W ROZWOJU DUCHOWYM:
To nie jest pytanie: Kim jestem lub czym jestem? Bo to jest najważniejsze, abym to odkrył.
Choć ono nieraz się wewnątrz mnie pojawiło i powinno dawno dostać odpowiedź w postaci doświadczenia na tym etapie drogi rozwoju duchowego na jakim się znajduję, ale jest parę innych pytań, które zasłaniają to najważniejsze.

Mam pytania, które albo wynikają z mojego wnętrza, albo to są pytania mojego Ego, które nie pojmuje logicznie pewnych rzeczy, może, gdy uzyskam odpowiedzi na te pytania, ego bardziej się wyciszy, bo o to tutaj chodzi :) :
1. Jeśli mistrz duchowy naucza i w pewnym momencie daje rady, czy to nie jest spełnienie potrzeb jego ego?

2. Czy to nie jest czasem wędrowanie od czystej świadomości do natłoku myśli, które go atakują, gdy rozważa czyjeś problemy?

3. Jeśli doświadczył uczucia jedności ze wszystkim i wszystko jest tym samym, to dlaczego dalej ja żyję w tej rzeczywistości, jak jego rozszerzona świadomość powinna być również moją świadomością, a dopuszcza do siebie istnienie mojego ego?

4. Czy mistrz duchowy nie posiada czasem milionów ego, przed którymi się chroni lub też pozwala im płynąć i akceptuje je, bo ma wewnętrzną pewność, że nic nie zakłóci pamięci jego Prawdziwego Ja?
A większość z nich ponoć osiągnęła stan wolny od ego.

5. Czy lepiej iść za radami mistrzów, czy porzucić wszelkiego rodzaju spotkania i forum wolnych wypowiedzi i iść tą drogą, która jest najlepsza dla nas, którą sugeruje nam wnętrze?
Bo jak idzie się za radami mistrzów to i tak ego się odzywa: Zaraz, zaraz jestem gorszy od niego.

6. Czy medytacja jest również pewnego rodzaju blokadą i sprzecznością z naszym Prawdziwym Ja?
Bo to też pewien program który mówi: zrelaksuj się, spójrz w swoje wnętrze , a następnie rozszerz swoją świadomość, to coś osiągniesz, stan Teraz Jestem. Ale występuje słowo,, osiągniesz", czyli mamy sposobność wybiec w przyszłość i znowu ego panuje- będę doskonalsze.
Wiele osób praktykuje pracę z czakrami,
Moim zdaniem, czy też mojego ego,praca z czakrami to też myślenie o przyszłości, czyli o tym,że to co robimy teraz da nam rezultaty. Sądzę,że to też pewnego rodzaju program i uwarunkowanie swego rodzaju blokadą.

7. W takim razie jak prawidłowo praktykować, jak doświadczać? Przecież zawsze trzeba podjąć jakieś kroki, które również są pewnym programem działania.

8. Jeżeli istnieje poprawny stan, to czy sam nie przeczy temu, że jest coś gorszego od niego bo jest przekonany o tym,że jest?

Dziękuję z góry za odpowiedzi. Pozdrawiam wszystkich użytkowników forum :)
Michał1987 Mężczyzna
Żyjąc w Świetle
 
Imię: Michał
Posty: 76
Dołączył(a): 11 sie 2011, 23:40
Droga życia: 11
Zodiak: byk
ojej, dałeś się wplątać w tą manię "moje prawdziwe ja" kontra ego.
biedaczysko :)
Avatar użytkownikasosnowiczanin Mężczyzna
patrzy w horyzont wydarzeń
 
Imię: Bartosz
Posty: 167
Dołączył(a): 04 wrz 2011, 02:55
Lokalizacja: Sosnowieś
Zodiak: Ognisty Tygrys
Ja sądzę, że jeżeli ktoś jest mistrzem, to mu jego ego nie przeszkadza ;P Wręcz przeciwnie jest tak zmarginalizowane, że nie ma egoizmu w sobie hehe. A poza tym Wszyscy jesteśmy doświadczeniem Boga (zwał jak zwał ) i tak naprawdę wszystko jest doskonałe z Jego punktu widzenia. A z naszego nie do końca wszystko doskonałe.. Bo gdyby człowiek nie mógł dążyc do doskonałości to Bóg nie mógł by doświadczać hehe ;));P Ładna rozkmina mi wyszła, jak ktoś się połapie w tym zagmatwaniu to niech odpisze tu ;)
>> !! http://www.meditationforworld.wordpress.com !! <<

"MAMY TENDENCJĘ DO ULEGANIA PRZEŚWIADCZENIU, ŻE "NASZ" MODEL RZECZYWISTOŚCI SAM W SOBIE JEST RZECZYWISTOŚCIĄ, ZAPOMINAJĄC, ŻE OGRANICZONE SĄ WSZYSTKIE MODELE."

NAZCAIN NIE USUWAJ FORUM ;):D THX ;)
Avatar użytkownikaGothic Mężczyzna
Made in Universe
 
Imię: Adrian
Posty: 584
Dołączył(a): 30 lis 2005, 20:04
Lokalizacja: Ta fajna :D
Droga życia: 8
Michał1987 napisał(a): 7. W takim razie jak prawidłowo praktykować, jak doświadczać? Przecież zawsze trzeba podjąć jakieś kroki, które również są pewnym programem działania.

Dziękuję z góry za odpowiedzi. Pozdrawiam wszystkich użytkowników forum :)

Pytanie 7. mi sie podoba ;)
jak? Żyjąc Tu i Teraz; bez analizowania przeszłości, projektowania przyszłości...
Obecność.
Oczywiście nie piszę tu, by negować myśli (związanie z przeszłością i przyszłością), które czasem przychodzą...Obserwuj je jak chmurki na bezkresnym Niebie, pozwól im mimowolnie odpłynąć, nie walcz z nimi... Przecież jesteś Niebem :wink:

Czy to prawidłowo dla Ciebie, to już sam doświadczysz :)

A i najważniejsze.
Ty jesteś Mistrzem.
Nie szukaj ich w innych... O:)

Gothic napisał(a):Ładna rozkmina mi wyszła, jak ktoś się połapie w tym zagmatwaniu to niech odpisze tu ;)

Odpisuję tu i teraz. :D
Potwierdzam, nic dodać nic ująć. :)
edytuję:
Jednak coś dodam:
Gothic napisał(a):Bo gdyby człowiek nie mógł dążyc do doskonałości to Bóg nie mógł by doświadczać hehe ;));P

Mógłby...dla Przyjemności i dobrej Zabawy :D

Pozdrawiam!
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Dla sosnowiczanina :)
Mania powstaje jak się człowiek zaloguje na fotce.pl i ogląda ranking swoich zdjęć :) Ale co racja to racja, właśnie o takich barierach mówiłem jak wpadanie w manie, którą nam inni zapewniają dzięki swoim naukom. Dlatego szukam własnej ścieżki i lubię takie komentarze, jak twoje, bo mówią, to nie ta droga, nie popadaj w obłęd, a doświadczaj. Dałem się ponieść pytaniom, bo jestem na takim etapie, że zadaję dużo pytań :) Dzięki za odpowiedź!! :)
Michał1987 Mężczyzna
Żyjąc w Świetle
 
Imię: Michał
Posty: 76
Dołączył(a): 11 sie 2011, 23:40
Droga życia: 11
Zodiak: byk
Dla Gothica :)
Właśnie zastanawiałem się zawsze, czy mistrzowie mają ego i trzymają je na marginesie :) No i podobnie myślisz jak ja :)
Zadałem otwarte pytanie, bo może są na tym forum jacyś oświeceni mistrzowie, to oczekiwałem odpowiedzi od któregoś. :)
Michał1987 Mężczyzna
Żyjąc w Świetle
 
Imię: Michał
Posty: 76
Dołączył(a): 11 sie 2011, 23:40
Droga życia: 11
Zodiak: byk
Dla sinsemilla :)
Kiedyś na pierwszym roku studiów fizjoterapii miałem wykłady z filozofii i magister z taką pasją opowiadał, że wciągał co niektórych, oczywiście i mnie. Według teorii filozofów, którzy przez całe życie nic więcej nie robili, tylko rozważali różne możliwości: Bóg nie może doświadczać.
Dajmy tutaj stwierdzenie: Bóg jest najczystszą substancją, niczym nie skażony, nawet nie myślący o tym,żeby jakakolwiek myśl się pojawiła.
Bo jak myśl się pojawi chociaż jedna,albo myśl o tej myśli, co ma się pojawić to kilka takich myśli ulepia formę i wtedy powstaje taki zlepek energii jak nasza teraźniejsza forma poszukująca siebie.
Dlatego zadałem pytanie, czy mistrzowie są wolni od ego, czy tak jak stwierdził Ghotic, trzymają ego na marginesie. :)
Michał1987 Mężczyzna
Żyjąc w Świetle
 
Imię: Michał
Posty: 76
Dołączył(a): 11 sie 2011, 23:40
Droga życia: 11
Zodiak: byk
Wydaje mi się całkiem słuszne, że na zachodzie mądrzejsze jednostki nie rozgłaszają jaki mają poziom.
Wydaje się rozsądną opinia, że ogłaszanie się wniebowstąpionym mistrzem, świadczy o jakiś zaburzeniach, kompleksach.
Jest w dobrym stylu, zrzucanie konwencji typu oświecony-nieoświecony, mistrz-uczeń etc.

Próbują wracać do tego tak zwani mistrzowie reiki, oraz ludzie którzy importują wschodnią kulturę, przywożąc
wraz z pewną wiedzą i technologiami, tytuły nadane przez starszych ludzi ze wschodu. Cóż, popyt i podaż...
Avatar użytkownikasosnowiczanin Mężczyzna
patrzy w horyzont wydarzeń
 
Imię: Bartosz
Posty: 167
Dołączył(a): 04 wrz 2011, 02:55
Lokalizacja: Sosnowieś
Zodiak: Ognisty Tygrys
Michał1987 napisał(a):Dla sinsemilla :)
Kiedyś na pierwszym roku studiów fizjoterapii miałem wykłady z filozofii i magister z taką pasją opowiadał, że wciągał co niektórych, oczywiście i mnie. Według teorii filozofów, którzy przez całe życie nic więcej nie robili, tylko rozważali różne możliwości: Bóg nie może doświadczać.
Dajmy tutaj stwierdzenie: Bóg jest najczystszą substancją, niczym nie skażony, nawet nie myślący o tym,żeby jakakolwiek myśl się pojawiła.
Bo jak myśl się pojawi chociaż jedna,albo myśl o tej myśli, co ma się pojawić to kilka takich myśli ulepia formę i wtedy powstaje taki zlepek energii jak nasza teraźniejsza forma poszukująca siebie.

Lubię filozofię, myślałam kiedyś nawet o studiach w tym kierunku :)
No to pofilozofujmy..
"Bóg nie może doświadczać."
A ja mówię...
Tak, bo Bóg jest myślą.
Jest bytem powstałym z twórczych myśli ludzkich :)
Ludzie kreują w swej myśli twór zwany bogiem, poświęcają swoją energię na modlitwę do tego Bytu, na chodzenie do kościoła, itd. Ja wolę poświęcić ten czas dla najbliższych i bliższych ludzi i żyjących istnień :), godnie, z Miłością, bez pośpiechu, tak samo jak kiedyś także odnosiłam się do boga :)
Nawet w kościele mówili, że Bóg jest wszędzie, w każdej Istocie, a każdym Istnieniu... także wolę Żyć i cieszyć się z Życia, doświadczać Miłości, niż poświęcać swoją Energię dla czegoś, co jest tylko umysłową kreacją wielu ludków :)

Skoro powstał taki Byt, też czemuś służy, tak niektórzy wybierają i akceptuję to.
Taka to jest Wolna Wola.
:)

Michał1987 napisał(a):Dlatego zadałem pytanie, czy mistrzowie są wolni od ego, czy tak jak stwierdził Ghotic, trzymają ego na marginesie. :)

A kto to wie ?
Myślę, że jak ktoś przedstawi Ci się jako "Oświecony Mistrz", to taki ktoś wie co to ego :)

Ja nie wiem co to. :D
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Hmmm...
Pokuszę się.
Choć pytania wymuszają bardzo rozbudowane wypowiedzi.
Wydaje mi się, ze jeśli mam grać w "Twoją Grę" to wpada abyśmy razem zrobili krok do przodu.
To będzie gra, w której "Ja" odpowiem "Tobie".
Lecz czy jesteś w stanie spojrzeć na to w ten sposób, że nie wydarzyło się nic?
Że nie ma w tym "Nas"?
Nie będzie to ani negatywna, ani pozytywna wypowiedź.
To tylko bezkształtne Życie przyjęło kształt pytań, spowodowane przez jego pełen wątpliwości przejaw, na który zareagował kolejny przejaw.
Nic więcej.
Myślę, że dystans jest kluczowym zagadnieniem.

Michał1987 napisał(a):1. Jeśli mistrz duchowy naucza i w pewnym momencie daje rady, czy to nie jest spełnienie potrzeb jego ego?


Czy hydraulik naprawiając kran nie spełnia potrzeb swojego Ego?
Skąd taki napięty stosunek do akurat tej zależności [uczeń - mistrz ], czemu nie dziwią Cię inne "zawody"?

Wszystko co istnieje posiada bliźniaczy odzew z drugiej strony.
Kontr działanie.
Istnieje osoba, która czuje się zagubiona - znajdzie się "mistrz", który jej pomoże.
Zepsuł się kran - istnieje miejsce pracy dla fachowca, który takowy naprawi.
Ludzie mieszkają daleko od siebie - powstały więc samochody.
W nocy jest ciemno - ktoś postawił lampy na ulicy i trafisz do domu.
Ten świat jest dualny.
I ZAWSZE istnieje w równowadze.
Bo powstają jednocześnie obie strony medalu.

Odpowiedź brzmi:
Mistrz spełnia się i nie spełnia.
Spełnia się, bo może poczuć radość na myśl że to On pomógł drugiemu istnieniu. [w taki czy inny sposób łechce swoje Ego]
Nie spełnia bo widzi właśnie tę dualną zależność i po prostu "tańczy swój taniec". [jest uosobieniem Radości w której nie ma jego "Ja"]

2. Czy to nie jest czasem wędrowanie od czystej świadomości do natłoku myśli, które go atakują, gdy rozważa czyjeś problemy?


Świadomość również jest myślą.
Bycie świadomym to stan umysłu, nie ducha.
Wszystko co możesz powiedzieć o stanie swojego ciała, umysłu, świadomości. - to myśli.
To umysł staje się świadom tego co JEST.
Nie użyłbym tutaj słów: natłok, atakują, rozważa.
Wręcz przeciwnie, odpowiedź na czyjś problem to bardzo proste, banalne działanie.
Przychodzi sobie petent i mówi jakąś tezę - i przyjmijmy nie zadowala go ona.
Mistrz głęboko świadom, dualności tego świata, wystarczy że petent skończy mówić - już wie.
Bo skoro jeden koniec sznurka jest "zły" - drugi jest "dobry".
Mistrz jedynie dopełnia niepełny obraz przedstawiony przez społeczeństwo, tradycje czy inne utarte poglądy, które nie są pełne - dlatego mogą zrodzić cierpienie.
Nie są pełne czyli istnieją wyjątki, dlatego nie możliwe jest bycie stabilnym w tym przekonaniu, bo nie zawsze się sprawdzi.
Mistrz mówi tylko to co dopełnia sytuację dzięki temu na powrót staje się neutralna.
Mówi to o czym osoba nie była świadoma [dlatego cierpiała].

3. Jeśli doświadczył uczucia jedności ze wszystkim i wszystko jest tym samym, to dlaczego dalej ja żyję w tej rzeczywistości, jak jego rozszerzona świadomość powinna być również moją świadomością, a dopuszcza do siebie istnienie mojego ego?


Po pierwsze.
Podział na "jego i moja rozszerzona świadomość" istnieje i nie istnieje.
Nie widzisz tego dlatego cię to gryzie.
Trzymasz w ręku jeden koniec sznurka i coś jest nie tak.
Nie widzisz drugiego końca - nie jesteś jego świadom. [nie wszedł w krąg twojej percepcji]

Jesteśmy odrębni jako historie naszego życia.
Doznaliśmy innych emocji, zdarzeń, dlatego nasza "świadomość" różni się.
Świadomość opiera się na percepcji.
Nie jest ona absolutna.
Dlatego można powiedzieć, że każdy z nas posiada inną świadomość [moja, twoja, jego]

Z drugiej strony "Jego" świadomość ciągle jest "Twoją".
Mówiąc jednak precyzyjnie.
Przez nas wszystkich przemawia Jedna Świadomość.
To, że tego nie czujesz wynika tylko i wyłącznie z tego, ze przywiązałeś się do "siebie".

Twoje "Ja" to rączki, które widać "twoimi" oczami, nóżki, które noszą "cię" tu i tam.
To co widzisz na zewnątrz to "Inni", "On", "Ta pani", Ten pan".
Świadomość, o której piszesz w tym pytaniu ["przebudzona świadomość"] nie jest niczyją własnością.
Popatrz zatem jakie to wielkie jest, gdy mistrz wiedząc, ze jest to niewysławialne, próbuje ci to przybliżyć a właściwie przypomnieć.
Mówić o Nieopisywalnym.
Cóż dlatego jest Mistrzem.
Ty Również.
Tylko siebie nie podziwiasz tak jak "Jego". : )

4. Czy mistrz duchowy nie posiada czasem milionów ego, przed którymi się chroni lub też pozwala im płynąć i akceptuje je, bo ma wewnętrzną pewność, że nic nie zakłóci pamięci jego Prawdziwego Ja?
A większość z nich ponoć osiągnęła stan wolny od ego.


Co to za "miliony ego"? xD
Się uśmiałem.
"Pozwala im płynąć i akceptuje je, bo ma wewnętrzną pewność, że nic nie zakłóci pamięci jego Prawdziwego Ja" - TAK
Stan wolny od ego o którym mówisz to nie przejmowanie się Ego.
Dlatego żądze, problemy i jakieś rozterki trwają ułamki sekundy.
Pojawiają się, oczywiście, ale od razu znikają, bo nie są sądzone, nie robi się z nich wyrzutów i nie popada w wewnętrzny konflikt.
Dzieje się tak dlatego, gdyż ugruntowana silna wola i umiejętność stawania się milczącym światkiem szaleństw umysłu powoduje zanik dostarczania tym myślom energii [nie mogą przetrwać w świecie realnym].
To jest brak Ego, gdy SAM NIE STAJESZ SIĘ WARUNKIEM NICZEGO NA TYM ŚWIECIE.
Brak ego to zdawanie sobie sprawy, ze bez Ciebie ten świat nadal będzie istniał.
I po twoim odejściu nie będzie tu ani lepiej ani gorzej.

5. Czy lepiej iść za radami mistrzów, czy porzucić wszelkiego rodzaju spotkania i forum wolnych wypowiedzi i iść tą drogą, która jest najlepsza dla nas, którą sugeruje nam wnętrze?
Bo jak idzie się za radami mistrzów to i tak ego się odzywa: Zaraz, zaraz jestem gorszy od niego.


Nie istnieje w tym pytaniu odpowiedź, która będzie zawsze prawdziwa.
Bo gdy cokolwiek wybierzesz na stałe - odrzucisz wszystko inne.
Z drugiej strony nie żyjemy wiecznie, można powiedzieć, nawet dość krótko, więc śmiało możesz coś sobie wybrać i zostać w tym do grobu.
Ważne jest tylko jedno - BĄDŹ W TYM WYBORZE SZCZĘŚLIWY.
Jeśli coś Ci nie pasuje - zmień To.
Pamiętaj jednak - nie jesteś tu SAM.
Razem ciągniemy wózek zwany życiem.
Ale nikt też NIE JEST WARUNKIEM TWOJEGO SZCZĘŚCIA.
I można to ciągnąć w kółko.
Po prostu ŻYJ, AKCEPTUJ, WYBACZAJ I KOCHAJ. : )

Ego może i sobie krzyczeć, skomleć i rzucać groźbami.
Ale jego wybryki jeśli nie są podsycane potęgą Twojej uwagi są tylko chwilowe.
Jak mrugnięcie okiem.
Myśli są jak chmury na wiecznym niebie.
Wszystkie przeminą.
Od ciebie zależy, czy pozwolisz im przeminąć, czy będziesz te chmury trzymał.
Można powiedzieć, ze jesteśmy jak Niebo.
A nasze odczucia, emocje to chmury.
Możemy stać się na tyle materialni [stać się świadomi] aby docenić piękno chmur.
Ale uwaga to dualny świat!
Automatycznie więc możemy zauważać, ze niektóre chmurki nie są już takie ładne [tylko według naszej opinii, bo na przykład nie lubimy burzowych chmur, bo z nich pada i nam się ubranie mokrzy].
Dlatego w takich chwilach warto powrócić do pierwotnego stanu.
Do bycia niebem.
Niebo nie ma opinii.
Nie zatrzymuje chmur.

Uwaga! Wyobrażamy sobie niebo trzymające chmury!
Absurd?
To nie rób tak. : D

6. Czy medytacja jest również pewnego rodzaju blokadą i sprzecznością z naszym Prawdziwym Ja?
Bo to też pewien program który mówi: zrelaksuj się, spójrz w swoje wnętrze , a następnie rozszerz swoją świadomość, to coś osiągniesz, stan Teraz Jestem. Ale występuje słowo,, osiągniesz", czyli mamy sposobność wybiec w przyszłość i znowu ego panuje- będę doskonalsze.
Wiele osób praktykuje pracę z czakrami,
Moim zdaniem, czy też mojego ego,praca z czakrami to też myślenie o przyszłości, czyli o tym,że to co robimy teraz da nam rezultaty. Sądzę,że to też pewnego rodzaju program i uwarunkowanie swego rodzaju blokadą.


Wiele osób bawi się czakrami, bo dostali od życia takie bodźce, że to właśnie robią.
Zauważ, że mogą być w tym bezgranicznie szczęśliwi - co więc tu robi twoje sceptyczne zdanie?
Kogo to obchodzi?
Wszystko powstało tylko i wyłącznie po to abyś niezależnie co robisz, myślisz i przyjmujesz za pewnik - MÓGŁ BYĆ SZCZĘŚLIWY.
Nie po to abyś zachodził w głowę czy coś jest potrzebne czy nie, czy coś jest dobre czy nie.
TYLKO ŻEBYŚ ZAWSZE, ALE TO ZAWSZE MIAŁ WYBÓR.
Chcesz być złodziejem? - Ten świat posiada hierarchiczną wartość, ludzie cenią sobie wiele rzeczy, szczycą się "posiadaniem" czegoś - możesz więc im to odebrać. Gdyby nie było prawa własności i wszystko byłoby dla wszystkich - nie mógłbyś być złodziejem i czuć emocji z tym związanych.
Chcesz być policjantem? - Ten świat w którym ludzkie kreacje posiadły wartość, znajdzie się wiele takich, którzy sięgną po owoc czyjejś pracy. Możesz dzięki temu poczuć prawość. Możesz stać się strażnikiem wartości i ładu.
Nie widzę problemu.
Tak samo z medytacją.
TY NIE MASZ WYKONYWAĆ ŻADNYCH ZAŁOŻEŃ I WYTYCZNYCH ŻEBY POWIEDZIEĆ "JA MEDYTUJĘ".
Co to kogo obchodzi?
Ty doświadczasz.
Ty świadomie decydujesz, albo poddajesz się bezwiednie.
To twoje życie, twoja czysta kartka.
Nikt ci nie karze przecież:
"Maluj moimi kredkami! Maluj mówię! Musisz malować moimi kredkami".
Nie podoba się coś?
Nie rób.
Nie odradzaj innym.
Nie wyciągaj wniosków.
Nie hamuj nikogo i niczego.
Zakończ swoje wątpliwości na sobie i nie nieś ich w świat.
Bo coś wydawać się może złe tylko dlatego, ze na krótko na to patrzysz.
Maluj i baw się.
Na pewno jest coś pięknego co możesz dać światu zamiast komentarzy dzieł innych.

7. W takim razie jak prawidłowo praktykować, jak doświadczać? Przecież zawsze trzeba podjąć jakieś kroki, które również są pewnym programem działania.


Wiem, ale nie powiem. - Odpowiedź Ego dla Ego.
A ja odpowiem tak.
Rób wszystko tak, aby być szczęśliwym.
Jeśli nie jesteś - ciesz się ze szczęścia innych.
Jeśli jesteś - obdaruj innych, bo może przyjść taki czas, gdy będziesz ich potrzebował.
No po prostu żyj! : D

8. Jeżeli istnieje poprawny stan, to czy sam nie przeczy temu, że jest coś gorszego od niego bo jest przekonany o tym,że jest?


No powiedzmy, że jest dobro i zło.
Ale to ty decydujesz jak się to do ciebie odnosi i jak się ty do tego odnosisz.
"Stan poprawny" niczemu nie "przeczy" ani nie jest "przekonany".
Nie zwalaj swoich osądów na coś co nie potrafi się bronić.
To bardzo nieładnie! XD

Dziękuję z góry za odpowiedzi. Pozdrawiam wszystkich użytkowników forum :)


A bardzo proszę, pozdrawiam ciepło również. : )
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
Dziękuję Sindbardzie za odpowiedź na mój post. Wniosłeś dzięki niej dużo światła na moją drogę rozwoju duchowego . Dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)
Michał1987 Mężczyzna
Żyjąc w Świetle
 
Imię: Michał
Posty: 76
Dołączył(a): 11 sie 2011, 23:40
Droga życia: 11
Zodiak: byk
Skoro widzisz światło dziękuj sobie, bo właśnie Ty nim jesteś.
To co poczułeś zaistniało w Tobie nie we mnie.
To znaczy we mnie też jest światełko - co mnie cieszy i dlatego piszę jak piszę.
Ale doceniasz "Siebie" w "Innych".
Mówimy tylko to co mamy w sercu.
Dlatego doceniam Twoją pochwałę i chowam do serduszka.
Tak wytwarza się "świadomość więzi wszystkiego ze wszystkim".
Poprzez docenienie, akceptację.
Ktoś bardzo mądry na tym forum powiedział:
"Akceptacja tworzy tylko przyjaciół".

Czy jest cokolwiek ponad to stwierdzenie?
Czy jest coś ponad stan, gdy wszyscy akceptują wszystkich, bez względu na przyczynę?
Skąd przekonanie, że nie jest Tak właśnie Teraz?

I kto odpowie na to pytanie?
Ty?
Twój duch?
Twoje marzenia?

A co to za różnica?
Skoro jesteś szczęśliwy?
Skoro trwając w szczęściu wokół masz samych przyjaciół?
Skoro żadna sytuacja możliwa do zaistnienia nie jest w stanie zachwiać twej prawdziwej natury.

A JEST NIĄ SZCZĘŚCIE.
ŻYCIE SAMO W SOBIE.
WSZELKIE MOŻLIWOŚCI SĄ DO TWOJEJ DYSPOZYCJI.

Co wybierzesz?
Dla kogo to zrobisz?
Ile uśmiechu dzięki temu zaistnieje?

To tylko i wyłącznie Twoja decyzja. : )

Dziękuję. : D
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
Michał1987 napisał(a):1. Jeśli mistrz duchowy naucza i w pewnym momencie daje rady, czy to nie jest spełnienie potrzeb jego ego?


"Dziel się swoją wiedzą to sposób na osiągnięcie nieśmiertelności."
Dali Lama

Michał1987 napisał(a):2. Czy to nie jest czasem wędrowanie od czystej świadomości do natłoku myśli, które go atakują, gdy rozważa czyjeś problemy?


Oni wchodzą w iluzję, by wskazać najkrótszą drogę do wyjścia z niej.

Michał1987 napisał(a):3. Jeśli doświadczył uczucia jedności ze wszystkim i wszystko jest tym samym, to dlaczego dalej ja żyję w tej rzeczywistości, jak jego rozszerzona świadomość powinna być również moją świadomością, a dopuszcza do siebie istnienie mojego ego?


Świadomość układa wraz z praktyką.

Michał1987 napisał(a):4. Czy mistrz duchowy nie posiada czasem milionów ego, przed którymi się chroni lub też pozwala im płynąć i akceptuje je, bo ma wewnętrzną pewność, że nic nie zakłóci pamięci jego Prawdziwego Ja?
A większość z nich ponoć osiągnęła stan wolny od ego.


Konstrukcja energii zmieniła się w czasie oświecenia, stają się swoim Wyższym Ja.

Michał1987 napisał(a):5. Czy lepiej iść za radami mistrzów, czy porzucić wszelkiego rodzaju spotkania i forum wolnych wypowiedzi i iść tą drogą, która jest najlepsza dla nas, którą sugeruje nam wnętrze?
Bo jak idzie się za radami mistrzów to i tak ego się odzywa: Zaraz, zaraz jestem gorszy od niego.


Idź za radami które rezonują z Twoją Świadomością.

Michał1987 napisał(a):6. Czy medytacja jest również pewnego rodzaju blokadą i sprzecznością z naszym Prawdziwym Ja?
Bo to też pewien program który mówi: zrelaksuj się, spójrz w swoje wnętrze , a następnie rozszerz swoją świadomość, to coś osiągniesz, stan Teraz Jestem. Ale występuje słowo,, osiągniesz", czyli mamy sposobność wybiec w przyszłość i znowu ego panuje- będę doskonalsze.
Wiele osób praktykuje pracę z czakrami,
Moim zdaniem, czy też mojego ego,praca z czakrami to też myślenie o przyszłości, czyli o tym,że to co robimy teraz da nam rezultaty. Sądzę,że to też pewnego rodzaju program i uwarunkowanie swego rodzaju blokadą.



Medytacja to droga do zrozumienia tego prawdziwego nieśmiertelnego Ja. Gdy podczas medytacji funkcje organów wyciszają się, Świadomość rozszerza się fizycznie. Zaczyna wychodzić po za ciało. Wtedy czujesz, że jesteś związany ze swoim ciałem - masz do niego sentyment ale to dusza jest nieśmiertelna. Możesz wtedy poczuć radość istnienia ?

Michał1987 napisał(a):7. W takim razie jak prawidłowo praktykować, jak doświadczać? Przecież zawsze trzeba podjąć jakieś kroki, które również są pewnym programem działania.


Na pewno mniej myśleć, bardziej przyjmować informacje z otoczenia, przez całe ciało.

Michał1987 napisał(a):8. Jeżeli istnieje poprawny stan, to czy sam nie przeczy temu, że jest coś gorszego od niego bo jest przekonany o tym,że jest?


Będąc w stanie podwyższonej świadomości możesz zrozumieć sprawy jakie dzieją się w niższym stanie świadomości, a rozumienie tych spraw, nie czyni nikogo lepszym czy gorszym, bo wszystko i tak musi istnieć na każdym poziomie.


Pozdrawiam :)
phillip
 
1. Jeśli mistrz duchowy naucza i w pewnym momencie daje rady, czy to nie jest spełnienie potrzeb jego ego?

Skojarzyła mi się tu tendencja u Mello do twierdzenia, że wszystko stanowi czysty egoizm, bo rzeczy robimy dla zmiany rzeczywistości. Może to nasuwać myśli o zaniechaniu działania, czyli postępowaniu w stylu tao bądź podobnym. Tymczasem prawdopodobnie oprócz drogi neutralnej mamy również twórczą, tak, jak kreatywny może być absolut... Moim zdaniem póki nauczyciel i uczniowie czerpią radość oraz wiedzę ze swojej współpracy, wszystko gra. Problemem dopiero będzie przymus do czegoś.
2. Czy to nie jest czasem wędrowanie od czystej świadomości do natłoku myśli, które go atakują, gdy rozważa czyjeś problemy?

Stosowanie wyłącznie "czystej świadomości" czasem nie rozwiązuje bardziej przyziemnych problemów. Wiesz, niekiedy dobrze mieć głowę w chmurach, ale i stać pewnie na ziemi. Dlatego nie zdziwiłbym się, gdyby niektórzy rozwiązując czyjeś kłopoty zmieniali swój poziom postrzegania, choć raczej nie trzeba tu nadmiaru myśli. Wystarczy skupienie, alias jednopunktowa koncentracja.
3. Jeśli doświadczył uczucia jedności ze wszystkim i wszystko jest tym samym, to dlaczego dalej ja żyję w tej rzeczywistości, jak jego rozszerzona świadomość powinna być również moją świadomością, a dopuszcza do siebie istnienie mojego ego?

Prawo kosmiczne. :) Mamy ruch wahadła, raz idziemy w dół, a raz w górę. Ekstaza trwa przez określony linearny czas, by potem się skończyć. Ludzka świadomość zazwyczaj zostaje ponownie ograniczona, więc mimo pamięci i odczuć dotyczących innych stanów świadomości przyjmuje istnienie odrębności. Oczywiście cały czas gnamy naprzód, więc kiedyś percepcja ulega zmianie.
4. Czy mistrz duchowy nie posiada czasem milionów ego, przed którymi się chroni lub też pozwala im płynąć i akceptuje je, bo ma wewnętrzną pewność, że nic nie zakłóci pamięci jego Prawdziwego Ja?
A większość z nich ponoć osiągnęła stan wolny od ego.

Wolność od ego uważam za jakąś abstrakcję. Moim zdaniem bez tego nie można by sensownie komunikować się w naszym ludzkim świecie. Myślę, że chodzi raczej o nieutożsamienie, co jak najbardziej może być możliwe. Czy każdy mistrz to osiągnął? Teoretycznie powinien. Albo chociaż pozwalać płynąć tym ja obserwując je.
5. Czy lepiej iść za radami mistrzów, czy porzucić wszelkiego rodzaju spotkania i forum wolnych wypowiedzi i iść tą drogą, która jest najlepsza dla nas, którą sugeruje nam wnętrze?
Bo jak idzie się za radami mistrzów to i tak ego się odzywa: Zaraz, zaraz jestem gorszy od niego.

Zerojedynkowość widzę... Myślę, że najlepiej może być przy kontaktach z innymi i słuchając siebie. Inaczej można stać się wyizolowanym. Jeśli chodzi o brak samoakceptacji, z tym można wygrać, nie trzeba uciekać.
Moim zdaniem, czy też mojego ego,praca z czakrami to też myślenie o przyszłości, czyli o tym,że to co robimy teraz da nam rezultaty. Sądzę,że to też pewnego rodzaju program i uwarunkowanie swego rodzaju blokadą.

Patrz punkt pierwszy. Z mojego punktu widzenia nie ma nic złego w chęci samodoskonalenia (po co byłaby reinkarnacja?) ani myśleniu o przyszłości (przeżyj bez tego miesiąc), dopóki nie stanowi to ogromnych ograniczeń albo sprawia nam przykrość. Jeśli ktoś woli rozpuścić się w nicnierobieniu, droga wolna, to też sposób.
7. W takim razie jak prawidłowo praktykować, jak doświadczać? Przecież zawsze trzeba podjąć jakieś kroki, które również są pewnym programem działania.

Prawdopodobnie zgodnie z potrzebami. Leniwy pójdzie do teatru, nauczy się wspinać po górach. Urwipołeć (wtf?) pójdzie pomedytować. Pracoholik wycziluje. Jak doświadczać? Analogicznie. Moim zdaniem warto widzieć, że wszystko stanowi jedną wielką grę, a powiedzenie "ja jestem innym ty" ma naprawdę duży sens. Nie sądzę, aby ktoś dał Ci "jeden jedyny sposób".
8. Jeżeli istnieje poprawny stan, to czy sam nie przeczy temu, że jest coś gorszego od niego bo jest przekonany o tym,że jest?

Bleh. IMO wszystkie stany są pod pewnym względem równe, co nie zaprzecza temu, że jedne są wydajniejsze od drugich. Chyba liczy się swoje pojęcie jakości.

PS Ostro dziwi mnie, że ludzie używają aż tylu słów "jest", "jesteś tym i tym" lub "rób to, a tamto". Mam wrażenie, że często gada się o różnych metafizycznych sprawach tak naprawdę nie mając pojęcia o co chodzi. No cóż, to tylko słowa.

Pozdrawiam.
Jesteśmy tacy sami, myślimy tak samo - mówimy tylko to w innych językach.
http://chomikuj.pl/aver37
Avatar użytkownikaAver
 
Posty: 141
Dołączył(a): 29 mar 2011, 14:53
Aver napisał(a): Prawo kosmiczne. :) Mamy ruch wahadła, raz idziemy w dół, a raz w górę. Ekstaza trwa przez określony linearny czas, by potem się skończyć.
Pozdrawiam.


Jest czas zbierania Mocy i czas jej wydawania
To z Castanedy, tak mi się skojarzyło :D
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
Avatar użytkownikasinsemilla
 
Posty: 1675
Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron