...no właśnie. Co z tymi wrażeniami? Nie macie/mieliście wrażenia na początku, że zwariowaliście? Zwyczajnie sobie coś 'wkręciliście'? Odbieracie rzeczywistość po swojemu ku własnej uciesze (z drugiej strony czy nie o to w życiu chodzi?-z trzeciej nie ma mowy o świadomości (i dalej co to jest rzeczywistość...)) Zarejestrowałam się na forum, bo wreszcie znalazłam tu przestrogi przed rozwijaniem się 'od tyłu'. Jak zacząć? A może lepiej przestać, 'zanim się zwariuje'?
W życiu kieruję się intuicją, póki co moje wydaje-mi-się wystarczało mi i całkiem nieźle mnie wyprowadziło z wielu skrzyżowań, ale coś pcha mnie dalej.
Z drugiej strony hamuje mnie obawa przed tym właśnie 'wydaje-mi-się', setki razy powtarzane mi 'jesteś dziwna' i 'ogarnij się'.
Nie mam ani znajomego jogina, ani nikogo, kto mógłby mi to wszystko dobrze wytłumaczyć z drugiej strony i tak chyba przyjmę do wiadomości dopiero to, co poczuję... Z tym że to czucie może, obawiam się, wynikać z 'wkręcenia sobie', może jakichś braków? niedowartościowania?
Wyszedł mi niezły galimatias, ale tak też się czuję - rozdarta. Zatem pytanie podsumowujące -
czy nie macie wrażenia, że zwariowaliście?
W życiu kieruję się intuicją, póki co moje wydaje-mi-się wystarczało mi i całkiem nieźle mnie wyprowadziło z wielu skrzyżowań, ale coś pcha mnie dalej.
Z drugiej strony hamuje mnie obawa przed tym właśnie 'wydaje-mi-się', setki razy powtarzane mi 'jesteś dziwna' i 'ogarnij się'.
Nie mam ani znajomego jogina, ani nikogo, kto mógłby mi to wszystko dobrze wytłumaczyć z drugiej strony i tak chyba przyjmę do wiadomości dopiero to, co poczuję... Z tym że to czucie może, obawiam się, wynikać z 'wkręcenia sobie', może jakichś braków? niedowartościowania?
Wyszedł mi niezły galimatias, ale tak też się czuję - rozdarta. Zatem pytanie podsumowujące -
czy nie macie wrażenia, że zwariowaliście?
przyjacielu, ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość
- nikaa
- Posty: 26
- Dołączył(a): 17 wrz 2011, 01:10
nogi głęboko do ziemi i wtedy otwórz się na szaleństwo
choroby psychiczne energetycznie wyglądają zupełnie inaczej niż mistyka.
polecam Wilbera.
choroby psychiczne energetycznie wyglądają zupełnie inaczej niż mistyka.
polecam Wilbera.
-
sosnowiczanin
patrzy w horyzont wydarzeń
- Imię: Bartosz
- Posty: 167
- Dołączył(a): 04 wrz 2011, 02:55
- Lokalizacja: Sosnowieś
- Zodiak: Ognisty Tygrys
To, że nie jest się uważanym za normalnego w głęboko chorym społeczeństwie - jest raczej dobrym znakiem
...all these words I don't just say...
- leaozinho
- Posty: 892
- Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
- Lokalizacja: Ciapuły Dolne
- Droga życia: 1
leaozinho napisał(a):To, że nie jest się uważanym za normalnego w głęboko chorym społeczeństwie - jest raczej dobrym znakiem
Jak piękne, mądrze, krótko i na temat powiedziane!
Cześć wszystkim to mój pierwszy post:)
- trutka
- Imię: Alicja
- Posty: 2
- Dołączył(a): 21 wrz 2011, 00:29
- Droga życia: 8
- Zodiak: Waga z przewagą Panny
Grunt to nie popadać w skrajności i mieć dystans, nawet do całej tej ezoteryki, a przede wszystkim do siebie. Przy takim podejściu nic nie grozi.
- Vela
- Posty: 60
- Dołączył(a): 13 paź 2010, 11:34
- Droga życia: 8
- Typ: 4w5
- Zodiak: koziorożec
Dla mnie rozwiązaniem był sceptycyzm - dokładne sprawdzanie, znajdowanie sposobów na sprawdzenie w rozmaite sposoby czy to co widzę/czuję/robię odczuwam tylko ja, czy inni też? Czy jeśli w jakiś sposób oddziałuję na coś, to coś rzeczywiście się dzieje? Czy zawsze (albo w statystycznie znaczący sposób) udaje mi się to? Czy inni odczuwają jeśli próbuję oddziaływać na nich - nawet jeśli nie wiedzą że cokolwiek robię?
Z resztą, zajrzyj do prawie bliźniaczo podobnie nazwanego wątku: praktyka/czy-nie-macie-wrazenia-ze-to-bzdury-t3480.html ;P
Z resztą, zajrzyj do prawie bliźniaczo podobnie nazwanego wątku: praktyka/czy-nie-macie-wrazenia-ze-to-bzdury-t3480.html ;P
"Zgodnie z zasadami aerodynamiki trzmiel nie powinien latać,
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
ale trzmiel o tym nie wie, więc i tak lata."
"Cats are known to see within the dark. Yet, if you had sight like a cat, even for one day, would you really want to see what's in the dark?"
-
Til
Poszukujący
- Posty: 1614
- Dołączył(a): 31 sty 2006, 02:56
- Lokalizacja: Bolesławiec - Wawa
- Droga życia: 11
- Zodiak: tygrys
Ja też miałam takie wrażenie jak zaczynałam przygodę z tym :). Stare sztywne struktury umysłu próbują się bronić przed śmiercią i wymyślają głupoty <lol>. A serio - jak ktoś wyżej napisał. Nogi głęboko w Ziemii a głowa w chmurach :). Jako człowiek jesteś zarówno istotą fizyczną, materialną, ziemską jak i kosmiczną, nieskończoną :). Nie zapominaj o żadnym z tych biegunów i wszystko będzie dobrze. Choroba psychiczna to zaburzenie harmonii w człowieku. Rozwijając na raz swoją ziemskość i kosmiczność dążysz do harmonii czyli przeciwieństwa szaleństwa, choroby psychicznej :).
Pozdrawiam iskrząco :)
Pozdrawiam iskrząco :)
Słońce gorące
- luth
- Imię: Alicja
- Posty: 1085
- Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
- Lokalizacja: Warszawa
- Droga życia: 11
- Typ: 7w8
- Zodiak: Byk, Koza
Nawiązując do odpowiedzi leaozinho:
,,To, że nie jest się uważanym za normalnego w głęboko chorym społeczeństwie - jest raczej dobrym znakiem"
W większości, to ci którzy Cię otaczają nie widzą wszystkiego i nie odbierają tak jak powinni
Biorą Cię za wariata i nie masz z kim o tym pogadać i lądujesz na tym forum, gdzie ludzie w większości rozumieją o co ci chodzi i każdy przeżywa, to co ty teraz lub przeżywał i rozmawia o tym otwarcie bez bojaźni,że ktoś go tu wyśmieje.
Odpowiedź jest prosta: Mamy ,to" wrażenie, o które Ci chodzi,ale idziemy dalej,żeby jeszcze więcej doświadczać tego, o czym większość społeczeństwa nie ma pojęcia. Nie ignorujemy doświadczeń, które wydają się niektórym ludziom wytworem ich wyobraźni, raczej próbujemy przekonać się o tym że to nie jest jakaś chora fikcja
Jak powiedział Til, najlepiej podchodzić do czegoś sceptycznie i jak jest mało racjonalnych argumentów na jakieś doświadczenie oraz naukowych wyjaśnień i nie ma odpowiedzi jasnych na wyjaśnienie doświadczeń, to przyjmujemy je już jako osobistą wiedzę, już nie wiarę, czy domysły, ale wiedzę, że to jest równie realne i normalne dla nas jak wiele innych rzeczy
,,To, że nie jest się uważanym za normalnego w głęboko chorym społeczeństwie - jest raczej dobrym znakiem"
W większości, to ci którzy Cię otaczają nie widzą wszystkiego i nie odbierają tak jak powinni
Biorą Cię za wariata i nie masz z kim o tym pogadać i lądujesz na tym forum, gdzie ludzie w większości rozumieją o co ci chodzi i każdy przeżywa, to co ty teraz lub przeżywał i rozmawia o tym otwarcie bez bojaźni,że ktoś go tu wyśmieje.
Odpowiedź jest prosta: Mamy ,to" wrażenie, o które Ci chodzi,ale idziemy dalej,żeby jeszcze więcej doświadczać tego, o czym większość społeczeństwa nie ma pojęcia. Nie ignorujemy doświadczeń, które wydają się niektórym ludziom wytworem ich wyobraźni, raczej próbujemy przekonać się o tym że to nie jest jakaś chora fikcja
Jak powiedział Til, najlepiej podchodzić do czegoś sceptycznie i jak jest mało racjonalnych argumentów na jakieś doświadczenie oraz naukowych wyjaśnień i nie ma odpowiedzi jasnych na wyjaśnienie doświadczeń, to przyjmujemy je już jako osobistą wiedzę, już nie wiarę, czy domysły, ale wiedzę, że to jest równie realne i normalne dla nas jak wiele innych rzeczy
-
Michał1987
Żyjąc w Świetle
- Imię: Michał
- Posty: 76
- Dołączył(a): 11 sie 2011, 23:40
- Droga życia: 11
- Zodiak: byk
nikaa napisał(a):Zatem pytanie podsumowujące -
czy nie macie wrażenia, że zwariowaliście?
Ciągle mam to odczucie
"Czy wiecie, jaka jest jedna z oznak przebudzenia?
Jest nią pojawienie się pytania, które człowiek sam sobie stawia: "Czy to ja
zwariowałem, czy też oni wszyscy?" Naprawdę tak jest. Bo wszyscy jesteśmy
stuknięci. Cały świat zwariował. Mello - "Przebudzenie"
Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem, dopóki nie odniesie sukcesu. — Mark Twain
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Rety, dzięki za odzew
Dodaliście mi otuchy i widzę już chyba w czym tkwił problem - wydawało mi się, że trzeba wybierać między tymi 'chmurami' a ziemią.
Nie przyszło mi do głowy żeby się rozwijać równolegle
Tymczasem widzę w Was sensownych i jednocześnie otwartych ludzi.
Wielkie dzięki
Dodaliście mi otuchy i widzę już chyba w czym tkwił problem - wydawało mi się, że trzeba wybierać między tymi 'chmurami' a ziemią.
Nie przyszło mi do głowy żeby się rozwijać równolegle
Tymczasem widzę w Was sensownych i jednocześnie otwartych ludzi.
Wielkie dzięki
przyjacielu, ty bądź uprzejmy mieć wątpliwość
- nikaa
- Posty: 26
- Dołączył(a): 17 wrz 2011, 01:10
Pamiętaj,że to ty jesteś otwarta i konkretna jak zadałaś sobie to pytanie, o którym mówiła sinsemilla
-
Michał1987
Żyjąc w Świetle
- Imię: Michał
- Posty: 76
- Dołączył(a): 11 sie 2011, 23:40
- Droga życia: 11
- Zodiak: byk
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości