Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.
A czy wierzycie w to,że każdy z nas ma swoją bratnią duszę? Bratnia dusza,która jest nasza drugą połową,naszą najwieksza miłoscią życia,która jest z nami od początku i do końca,na zawsze.Która nas bardzo kocha i my ją kochamy.
Zastanawiam sie czy bratnie dusze istnieja.A jesli tak,to czy w kazdym naszym kolejnym zyciu sie z nimi spotykamy.

Na tej stronie znalazlam bardzo ciekawy artykul:
http://franzbardon.pl/artykuly/hermetyz ... edusze.php
Avatar użytkownikaInana Kobieta
 
Posty: 27
Dołączył(a): 06 cze 2009, 15:41
Dobrze że dałaś link do tego artykułu bo już zacząłem pisać na nieco inny temat ;) Według moich informacji coś takiego istnieje i to raczej jako jedna z zupełnie normalnych części prawa naturalnego niż ewenement. Po prostu na naszym poziomie rozwoju rzadko to dostrzegamy . Miłość radość szczęście ze spotkania „bratniej duszy” zupełnie naturalnie wypływają w momencie kiedy spotykamy dusze pochodząca z tego samego źródła co my. Takie spotkania nie sa przypadkowe a wręcz dokładnie planowane. Rozwijamy się jako odrębne aspekty tego samego „wyższego ja” (nazwa nieistotna) i czasem spotykamy się, kiedy jest to nam potrzebne do dalszego rozwoju wymiany doświadczeń itd.
Tak na dobrą sprawę nie czuje żeby to było cos co dobrze by było brać pod uwagę w trakcie naszego działania – takie spotkania są dość rzadkie i wydarzają się bez względu na naszą wole (nasza wolę jako wcieleń tu na ziemi) Ja w każdym razie nie czuje potrzeby analizowania każdej osoby którą działa ze mną na podobnych falach pod tym katem ;)
Zresztą myślę że takiego spotkania nie trzeba by było analizować po prostu wiedziałoby się to
A nieco schodząc z tematu, bardzo często spotykamy ludzi z którymi byliśmy związani w poprzednich wcieleniach i te spotkania także niosą w sobie wiele radości.
Sami decydujemy o tym ze chcielibyśmy wcielić się w takich a nie innych warunkach. Z naszego rozwoju a co za tym idzie umiejętności oceny tego czego nam jeszcze brakuje wynikają nasze decyzje w tej dziedzinie. Ta decyzja jest bardzo istotna – to czego i z kim chcesz doświadczać w następnym wcieleniu przekłada się na to z czym będziesz musiała się zmierzyć :) Te decyzje są zazwyczaj bardzo ogólne – to raczej szkielet niż szczegółowy projekt, ale tu jeszcze dużo trzeba się dowiedzieć i mało mam informacji na ten temat.
Sam miałem taki przypadek (podobnych pewnie było o wiele więcej tylko nie wiem o tym).
Kiedyś byłem do szaleństwa ;) zakochany w pewnej dziewczynie - to było niesamowite doświadczenie. Praktycznie od początku znajomości czułem „coś” co trudno mi było określić . Cos takiego jakbyś już kogoś znała wcześniej i czuła ze łączy cie z nim coś co przywołuje inne zupełnie odczucia niż te które masz z życia tu i teraz. Albo hmm.. po prostu inne – wiesz wtedy nie myślałem o tym w ten sposób i nie zastanawiałem się nad tym. Ostatnio sprawdziłem to i okazało się ze w większym lub mniejszym stopniu kontaktowaliśmy się ze sobą w 11 wcieleniach a w dwóch z nich byliśmy bardzo blisko.
Takich spotkań w poprzednich wcieleniach i takich dusz które są z nami związane jest bardzo wiele. jest ich tyle ile do tej pory obdarzyliśmy miłością i z którymi łączyło nas coś w ciągu naszych wcieleń. Cały czas poznajemy nowych ludzi , nowe istoty które nie koniecznie są dla nas tak nowe jak by nam się wydawało na pierwszy rzut oka.
"Gdy los poda ci cytrynę,
zrób z niej lemoniadę!"

Maharishi Mahesh Yogi
Avatar użytkownikazooey Mężczyzna
 
Imię: Grzegorz
Posty: 42
Dołączył(a): 30 lis 2008, 22:16
Lokalizacja: Pruszków
Zodiak: ryby
Ja w swoim zyciu spotkalam jak na razie tylko pare takich osob,z ktorymi czuje sie tak jakos zwiazana.Ale moze w moim przypadku nie chodzi o bratnie dusze,tylko przyjazne.Zawsze myla mi sie te pojecia.Czytalam,ze odroznia sie dusze bratnia od tych przyjaznych.
Wracajac do tych ludzi,dziwne,bo oni sa w naparwde rozym wieku.Ale byc moze wiek sie tutaj nie liczy.Najwazniejsze jest samo ich spotkanie.
Avatar użytkownikaInana Kobieta
 
Posty: 27
Dołączył(a): 06 cze 2009, 15:41
Szczerze mówiąc nigdy nie byłem specjalnym zwolennikiem nomenklatury i systematyzowania – w tej tematyce ujmowanie w słowa rzeczy które wymykają się takim określeniom często powoduje różne przekłamania. Dlatego wydaje mi się że to czy to bratnia dusza, taka która spotkałem w poprzednim wcieleniu czy zupełnie nowa i nie znana nie ma wielkiego znaczenia – każda jest piękna (choć czasem zagubiona, zatracona w różnych ziemskich przesadach, osadach itd)
Wiesz mi sprawia ogromną przyjemność po prostu spotykanie ludzi uczenie się od nich i o niech i najzwyczjniej współistnienie – bez względu na to kim ktoś był w poprzednich wcieleniach (ale to takie moje osobiste odczucie ;) )
Mówisz że niewiele jest ludzi z którymi czujesz się związana. Ja miałem tak przez wiele lat aż do pewnego momentu kiedy to poszło lawinowo i zaczęło się zmieniać bardzo szybko- po kolei i stopniowo. Trudno to opisać ale są momenty przełomowe i pewnie ty też sobie taki zaplanowałaś :)
Co do wieku to on się zupełnie nie liczy, tak jak to czy ktoś ma 2 metry wzrostu albo dźwięcznie i z przekonaniem w głosie pochrząkuje po ważniejszym zdaniu ;)
Te przyjazne dusze często ukrywają się skrzętnie pod gruuuubą warstwą przekonań, kultury w której wyrośli, sposobów zachowania wieku wyglądu itp.
To bardzo ciekawe i przyjemne zajęcie żeby odnaleźć je pod powłoka tego wszystkiego
"Gdy los poda ci cytrynę,
zrób z niej lemoniadę!"

Maharishi Mahesh Yogi
Avatar użytkownikazooey Mężczyzna
 
Imię: Grzegorz
Posty: 42
Dołączył(a): 30 lis 2008, 22:16
Lokalizacja: Pruszków
Zodiak: ryby
Masz racje,to wspaniale uczucie tak je odkrywac,odnajdywac.To piekne uczucia,ale takie niezwykle rzadkie.

Kiedy nadchodzi ta chwila,czuje sie,ze my przeciez znamy ta osobe,ona nam cos przypomina,cos co kiedys bylo,ale dziwimy sie gdyz widzimy ja pierwszy raz! Mnie sie takie cos wlasnie zdarzylo. Kiedy spotkalam tych ludzi,na samym poczatku cos mnie do nich przyciagnelo.Ale nie wiedzialam co.Od poczatku czulam,ze sa dla mnie w jakis sposob ważni,wyjątkowi.A przeciez dla innych byli zwyczajni,normalne zachowania i wyglad.Tylko ja cos innego czulam. Ciagle pragnelam z nimi przebywac,znakomicie czulam sie w ich towarzystwie.To bylo takie piekne. Ale oni raczej tego samego nie odczuwali,nie wie dlaczego.
Ta znajomosc trwala jaks czas,ale na razie z jedna osoba sie calkowicie urwala, a z tamta drugą byc moze kiedys sie jeszcze zobacze. Nie wiem kim tak naprawde byli,nie wiem. Ale to,ze ich zauwazylam w tym calym tlumie daje do myslenia.
Avatar użytkownikaInana Kobieta
 
Posty: 27
Dołączył(a): 06 cze 2009, 15:41
Jednak sam fakt, że dwie osoby są "bratnimi duszami", nie jest żadną gwarancją, że te relacje będą "doskonałe", "łatwe", czy wypełnione "szczęśliwymi zakończeniami". :) Nie gwarantuje to też że któraś z tych wcielonych osób będzie kiedykolwiek świadoma, że są prawdziwymi "bratnimi duszami".

Z tego, co przeczytałam pod podanym linkiem, to nie jest łatwo rozpoznać bratnią duszę, ponieważ niekoniecznie intensywność uczuć daje o tym świadectwo :) Poza tym trudno w stanie ‘upojenia’ :D o obiektywność. Rozpoznają się przecież esencje, nie osobowości, ale chyba czasami mogą się emocje tak spolaryzować (zaiskrzyć), że kto wie :idea: :?:
Męczę się by zrozumieć, czego nie rozumiem
Avatar użytkownikaRubajatka Kobieta
 
Imię: Rubajatka
Posty: 16
Dołączył(a): 28 cze 2009, 03:04
Masz racje,strasznie trudno jest rozpoznac prawdziwa bratnia dusze. Trudno odroznic te emocje od zwyklego zakochania,zauroczenia.

"Bardzo trudne jest (przynajmniej dla mnie) dokładne opisanie fizycznych odczuć takiej energetyki, gdyż te wrażenia są tak bardzo subiektywne. Generalnie jednak, odczucie jest fizycznie przyjemne, elektryczne, iskrzące i wydaje się, że mogłoby trwać w nieskończoność. :) Strasznie to zabrzmi, ale jest to jedna z tych rzeczy, które rozpoznaje się jedynie w momencie ich doświadczania. Zazwyczaj, jeśli podczas takiego doświadczenia pojawiają się jakiekolwiek wątpliwości, to najprawdopodobniej doświadczasz czegoś innego. Łatwo jest dokonać błędnej interpretacji bardzo silnych emocji i/lub pragnień seksualnych i uznać je za tą konkretną energetykę. Ostrożność jest zatem wskazana".
Avatar użytkownikaInana Kobieta
 
Posty: 27
Dołączył(a): 06 cze 2009, 15:41
trudno jest rozpoznac prawdziwa bratnia dusze. Trudno odroznic te emocje od zwyklego zakochania,zauroczenia.


No nie wiem. Ja ostatnio mialam taki przypadek, ze trafilam na kogos kto byl mi tak bliski mimo ze nie znalismy sie wogole. Przez caly czas towarzyszylo mi uczucie, ze to cos ponad zwykla kompatybilnosc, wiecej niz sympatia i niekoniecznie przyciaganie seksualne. Zadne z konkretnych uczuc nie wybijalo sie bardziej ponad niesamowicie bloga swiadomosc, ze jest to wlasnie cos 'Ponad'. Ponad wszystko to co znałam. To bylo jak magia ... I dla mnie i dla tej osoby. To chyba to uczucie kiedy sie rozpoznaje te bratnia dusze ...

Bardzo mozliwe ze jest to kwestia spotkania sie juz wczesniej w innych inkarnacjach ... Ale jak to sie wlasciwie sprawdza ? ;)
Avatar użytkownikaJeżynna Kobieta
polska jezyna lesna
 
Posty: 421
Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
Typ: 4w5
Ogólnie na początku trudno jest odróżnić zauroczenie od innych wyższych emocji :). Ja strasznie długo miałam ten problem, przez całe gimnazjum i niemal całe liceum :D. Wmawiałam sobie, że się zauraczam w wielu wielu chłopakach i się zastanawiałam czy jestem nienormalna bo często miałam tak, że byłam "zauroczona" w kilku na raz, bo nie rozumiałam, że to są zupełnie inne emocje i interpretowałam je poprzez pryzmat nadaktywnej czakry sakralnej:). Zazwyczaj to była poprostu silna i czysta sympatia. Taką czystą i silną sympatię odczuwam to bardzo wielu ludzi, dość dziwne, że częściej do płci męskiej :)

Bratnią duszę się od razu poznaje tak jak mówi Jeżynka. Jest pyk i nagłe poczucie bliskości i ogromnej sympatii. Ono oczywiście się rozwija w miarę jak postępuje relacja, ale pojawia się już na początku.

Bardzo mozliwe ze jest to kwestia spotkania sie juz wczesniej w innych inkarnacjach ...

Bratnie dusze poznajemy m.in. w poprzednich inkarnacjach. Bo kim jest bratnia dusza? Mi się wydaje, że albo duszkiem z którym się zżyliśmy w jakiś wcieleniach, albo osobą bardzo podobną energetycznie do nas obecnie, co za tym idzie z którą pewnie zżyjemy się w obecnym wcieleniu :).

Także bratnią duszę, albo bliską duszę poznaje się od razu, ale z tego braterstwa i bliskości nie musi wcale nic wielkiego wynikać poza świadomością czystej bliskości i pewnego rodzaju łączności :)
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
Jest to ogromny fascynujacy temat - poteznie wyjasniony przez Newtona.
Okazuje sie wlasnie, ze z bratnimi duszami spedzamy czas swiadomie przede wszystkim pomiedzy inkarnacjami. Z bratnimi duszami znajdujemy sie w swojej Grupie Duchowej - tam sie rozwijamy, szkolimy, spedzamy czas na rozrywkach :D . Podczas wcielen mamy te dusze rozpoznac wg ustalonych wczesniej wskazowek i drogowskazow. Najczesciej sa to blisko spokrewnione osoby, partnerzy lub po ziemsku "bratni" przyjaciele, osoby, ktore mialy na nas wielki wplyw (nie zawsze pozytywny!) gdyz wewnatrz grupy duchowej tworzone sa przez nas plany kolejnych "grupowych" wcielen, odgrywania rol wobec siebie.
Temat rzeka - polecam lekture Newtona. Fascynujaca jest ta wiedza gdy sie ja zaczyna przenosic i analizowac tutaj w realu, wiele rzeczy sie potwierdza i wyjasnia.
yaphoto
 
Bratnie dusze są niekiedy jak świetliste boje ratunkowe, drogowskazy, unoszące się na powierzchni wzburzonego morza podczas nocnego sztormu.

Jest to ogromny fascynujacy temat - poteznie wyjasniony przez Newtona.
Okazuje sie wlasnie, ze z bratnimi duszami spedzamy czas swiadomie przede wszystkim pomiedzy inkarnacjami. Z bratnimi duszami znajdujemy sie w swojej Grupie Duchowej - tam sie rozwijamy, szkolimy, spedzamy czas na rozrywkach.


Jakkolwiek warto nie zapominać, że jest to tylko przestrzenny klosz wymiaru astralnego, zapewne na wyższych poziomach nie ma to już takiej formy obowiązkowego obozu harcerskiego dla dusz : )
III
 
III tworzysz bardzo piękne poetyckie wypowiedzi :)... Już jak pisałeś o srebrzystych kaskadach w temacie o aurach miałam ochotę pozwolić sobie na tą drobną uwagę :) <3.
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
III tworzysz bardzo piękne poetyckie wypowiedzi


Poezja + łacina kuchenna = doskonała synteza <3


Co do niewidzialnych wiadomości to generalnie masz szlaban na nerkowce, od dzisiaj na talerzu ma być sama prana i bez wydziwiania! hahah : D
III
 
<turla się>

hahahah cooo:D rozwiń to proszę bo nie wiem czy mam to traktować tylko jako żart czy jako poważne zalecenie doktora III :D
Słońce gorące
Avatar użytkownikaluth
 
Imię: Alicja
Posty: 1085
Dołączył(a): 31 mar 2010, 23:06
Lokalizacja: Warszawa
Droga życia: 11
Typ: 7w8
Zodiak: Byk, Koza
Proste, że jest to poważe zalecenie, wcinając promienie słoneczne nie trzeba myć zębów, hie hie : D
III
 

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość