Eruanis napisał(a):wszystko jest dla ludzi ale bez przesady
Tyle tylko, że nie jesteśmy jedynie ludźmi...
...all these words I don't just say...
- leaozinho
- Posty: 892
- Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
- Lokalizacja: Ciapuły Dolne
- Droga życia: 1
leaozinho napisał(a):Eruanis napisał(a):wszystko jest dla ludzi ale bez przesady
Tyle tylko, że nie jesteśmy jedynie ludźmi...
cos masz jeszcze do dodania?
- Eruanis
leaozinho napisał(a):Eruanis napisał(a):wszystko jest dla ludzi ale bez przesady
Tyle tylko, że nie jesteśmy jedynie ludźmi...
A pewnie że tak, jesteśmy zwierzętami które stworzyły kulturę:)
Pragnę przy tej okazji wbić sie tutaj z tematem jakby z innej beczki,robie to dlatego, że wątek jest poczytny.A chodzi o to ,że..
INTELEKT jest MATERIĄ.Tzn INtelekt jest najbardziej wysublimowaną formą materii i odzwierciedla Ducha.Taki jest postulat filozofii Jogi.
Wystarczy przeczytać M.Eliade "Joga wolność i nieśmiertelność" to jest dla mnie poniekąd biblia.
I ja wpadłem na genialny w swej prostocie argument który to potwierdza,Wystarczy Telewizja czy jakiś inny głośnik co przetwarza komunikaty.Wezmy np.jakiś serial,myslimy że te kwestie są wypowiadane przez jakąś osobę a to są tylko wibracje powietrza z membrany! O tym wiedzieli hinduscy mnisi i joginowie na długo przed tym jak pojawił się telewizor:)
Mam na wzgledzie tych wszystkich schizofreników ,popaprańców i oszołomów którzy sądzą ,że to co widzą w TV,internecie i mass madiach jakoś się do nich odnosi,podczas gdy są poprostu zwyczajnie podłączeni pod prąd.
Być może rozszeże to i założę osobny topik.
Listen to my muscle memory.
-
falko
wysłuhaj pamięci mych muskułów
- Posty: 706
- Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
- Joe Black
- Posty: 562
- Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
- Typ: 4w5
- Zodiak: Ryby
Odradzam zaczynanie przygody z psychodelikami od Ayahuasci. Lepiej zacząć od grzybów, LSD, lub z legalnych tryptamin lub fenyletylamin. Zdecydowanie najlepiej po prostu wziąć się w garść.
"A funcioning police state needs no police"
--William Burrougs, "Naked Lunch"
--William Burrougs, "Naked Lunch"
- elwis
- Imię: Bartek
- Posty: 86
- Dołączył(a): 02 wrz 2008, 10:39
- Lokalizacja: Gdańsk
- Droga życia: 8
- Zodiak: waga
Przygoda z psychodelikami ZAWSZE wygląda tak że na początku się poprawia zdolność postrzegania detali które się wcześniej pomijało, poprawia się humor, człowiek widzi więcej na zewnątrz a tym bardziej wewnątrz siebie. No i oczywiście kontroluje co bierze, kiedy bierze i czy bierze. Potem nagle się okazuje że się nie ogarnia niczego łącznie z tym co się i kiedy bierze a dobry humor zmienia się w depresję. Historia potwierdzona statystycznie na próbce liczonej w milionach osób
I co po tych wszystkich doświadczeniach wymagających wysokich obrotów mózgu jak zostaje się wypranym z neuroprzekaźników i posiada zniszczone receptory, że nawet środki a'la SSRI/DRI nic nie dają?
No ale don't worry, kilka lat różnych terapii brania antydepresantów, zdrowego trybu życia i zmagania się raz po raz z przeogromną chęcią wzięcia i można dojść do stanu prawie ok
I co po tych wszystkich doświadczeniach wymagających wysokich obrotów mózgu jak zostaje się wypranym z neuroprzekaźników i posiada zniszczone receptory, że nawet środki a'la SSRI/DRI nic nie dają?
No ale don't worry, kilka lat różnych terapii brania antydepresantów, zdrowego trybu życia i zmagania się raz po raz z przeogromną chęcią wzięcia i można dojść do stanu prawie ok
- XoR
- Posty: 58
- Dołączył(a): 06 lis 2005, 13:16
- Lokalizacja: Radzyń Podlaski
- Droga życia: 5
- Typ: 5w4
- Zodiak: Wodnik
Eruanis napisał(a):Czuje ze znalazlam sie w sytuacji bez wyjscia.. mam problem z soba, nie wiem jak odnalezdz ta wlasciwa droge.. ech no zagubilam sie...
Eruanis : ) Sporo dobrych rzeczy Ci juz poradzono, ale dodam jeszcze cos od siebie. Sama wychodze z okresu dlugiego chaosu i zagubienia, powoli ale chyba skutecznie. To co mi pomaga, to medytacja, ktora sklonila mnie do zajrzenia w siebie, poszukania tego czego chce naprawde - Ja, zrozumienia dlaczego sie czuje tak a nie innaczej.
Sprobuj medytowac regularnie, nosic w sobie stala intencje "odnalezienia sie/oczyszczenia/zrozumienia samej siebie". W trakcie medytacji zadaj sobie pytanie dlaczego tak sie czujesz. Odpowiedz przyjdzie. Zrozumienie Twoich problemow to juz pol sukcesu.
Pamietam, ze kiedys wlasnie tak raz usiadlam w desperacji, wyciszylam sie i zadalam sobie to pytanie. Przyszla mysl-odpowiedz, ale czesciowa, zadalam kolejne zeby bardziej ja zrozumiec - kolejna odpowiedz, potem moje kolejne pytanie, ... drazylam, az dotarlam do jadra. To do czego dotarlam brzmialo "To jak widzimi rzeczywistosc zalezy od naszych wlasnych filtrow".
Brzmi oczywiscie i banalnie, ale przeczytac w zlotych myslach a zrozumiec w pelni cala soba to nie to samo.
Tutaj masz watek dotyczacy depresji, jest wiele ciekawych postow.
-
Jeżynna
polska jezyna lesna
- Posty: 421
- Dołączył(a): 18 lut 2010, 18:41
- Typ: 4w5
XoR napisał(a): zmagania się raz po raz z przeogromną chęcią wzięcia i można dojść do stanu prawie ok
czy ty na pewno mowisz o psychodelikach?
- Eruanis
aha i jeszcze zapomnialam
http://insciences.org/article.php?article_id=6442
http://www.news.com.au/breaking-news/br ... 5890996209
http://www.dailygalaxy.com/my_weblog/20 ... -brai.html
http://insciences.org/article.php?article_id=6442
tak tylko krociutko, nie bede sie zbytnio rozpisywac no ale generalnie to nie tylko watroba nam sie regeneruje.
jakby ktos czegos nie zrozumial ze stron to pytac.
po to mamy nauke zeby sie nie zgubic.
http://insciences.org/article.php?article_id=6442
http://www.news.com.au/breaking-news/br ... 5890996209
http://www.dailygalaxy.com/my_weblog/20 ... -brai.html
http://insciences.org/article.php?article_id=6442
tak tylko krociutko, nie bede sie zbytnio rozpisywac no ale generalnie to nie tylko watroba nam sie regeneruje.
jakby ktos czegos nie zrozumial ze stron to pytac.
po to mamy nauke zeby sie nie zgubic.
- Eruanis
Eruanis bardzo pocieszające artykuły
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sza%C5%82wia_wieszcza
Poznajcie Salvie
roślinka która uczy wielkiej pokory dla zdrowych zmysłów
Uważam że poprzez głęboką introspekcję po zażyciu niektórych halucynogenów jak lsd czy dmt,
jesteśmy w stanie dotrzeć do wypartych emocji zintegrować je i znieść emocjonalne blokady,
dlatego moim skromnym zdaniem te środki powinny być używane pod ścisłym restryktem w niektórych formach psychoterapii. Było od groma artykułów na ten temat wielu sławnych światowych psychiatrów.
Muszę też dodać coś od siebie na temat tego wątku z depresją,
mało kto zna istote tej choroby, śmieszą mnie ludzie którzy pisza że rozstali się z chłopakiem i dziewczyną,
są zdołowani i przeżywają niesłychane depresje. Ludzie mają jakaś taką dziwną tendencję podciągania tych wszystkich schorzen pod swoje defekty. Albo doszukują się u siebie borderline albo depresji, albo innych rzeczy.
Naprawdę mało kto zdaje sobie sprawę czym jest prawdziwa depresja kliniczna i dlaczego ludzie jej doświadczający marzą w dzien i w nocy żeby stąd odejść.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sza%C5%82wia_wieszcza
Poznajcie Salvie
roślinka która uczy wielkiej pokory dla zdrowych zmysłów
Uważam że poprzez głęboką introspekcję po zażyciu niektórych halucynogenów jak lsd czy dmt,
jesteśmy w stanie dotrzeć do wypartych emocji zintegrować je i znieść emocjonalne blokady,
dlatego moim skromnym zdaniem te środki powinny być używane pod ścisłym restryktem w niektórych formach psychoterapii. Było od groma artykułów na ten temat wielu sławnych światowych psychiatrów.
Muszę też dodać coś od siebie na temat tego wątku z depresją,
mało kto zna istote tej choroby, śmieszą mnie ludzie którzy pisza że rozstali się z chłopakiem i dziewczyną,
są zdołowani i przeżywają niesłychane depresje. Ludzie mają jakaś taką dziwną tendencję podciągania tych wszystkich schorzen pod swoje defekty. Albo doszukują się u siebie borderline albo depresji, albo innych rzeczy.
Naprawdę mało kto zdaje sobie sprawę czym jest prawdziwa depresja kliniczna i dlaczego ludzie jej doświadczający marzą w dzien i w nocy żeby stąd odejść.
Too weird to live,
too rare to die.
too rare to die.
- Joe Black
- Posty: 562
- Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
- Typ: 4w5
- Zodiak: Ryby
Eruanis napisał(a):aha i jeszcze zapomnialam
http://insciences.org/article.php?article_id=6442
http://www.news.com.au/breaking-news/br ... 5890996209
http://www.dailygalaxy.com/my_weblog/20 ... -brai.html
http://insciences.org/article.php?article_id=6442
tak tylko krociutko, nie bede sie zbytnio rozpisywac no ale generalnie to nie tylko watroba nam sie regeneruje.
jakby ktos czegos nie zrozumial ze stron to pytac.
po to mamy nauke zeby sie nie zgubic.
Takie małe pytanko:
czy to, że również komórki budujące nasz mózg ulegają regeneracji upoważnia nas w jakimkolwiek stopniu do ich stopniowej degradacji i niszczenia?
Branie psychodelików ma swoje konsekwencje nie tylko formalno-materialne ale także, a może - przede wszystkim - energetyczno-duchowe.
- leaozinho
- Posty: 892
- Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
- Lokalizacja: Ciapuły Dolne
- Droga życia: 1
leaozinho napisał(a):Branie psychodelików ma swoje konsekwencje nie tylko formalno-materialne ale także, a może - przede wszystkim - energetyczno-duchowe.
.. jak wszystkich innych substancji. Jeszcze raz się powołam na książkę Dłonie Pełne Światła, w którym opisany jest przykład zlikwidowania śluzu energetycznego i uaktywnienia części szyszynki przez pacjenta po zażyciu dawki MDMA. Sama autorka jest tym bardzo zdziwiona i zwraca się o wyjaśnienie do przewodnika duchowego który tłumaczy jej że wszystko zależy od substancji, pacjenta dawki oraz jego stanu mentalnego.
Too weird to live,
too rare to die.
too rare to die.
- Joe Black
- Posty: 562
- Dołączył(a): 04 sty 2010, 02:28
- Typ: 4w5
- Zodiak: Ryby
Tego typu działanie jest - do pewnego stopnia - normalne. Od zarania dziejów używa się trucizn jako lekarstw. W końcu "gorsze jest wrogiem złego".
Trudno jednak spodziewać się od każdego "pacjenta" wystarczającego opanowania procesów zachodzących w świecie energii tak, by mógł uchronić się od negatywnych skutków wchłaniania tychże substancji i jednocześnie wykorzystał ich działanie dobroczynne.
Trudno jednak spodziewać się od każdego "pacjenta" wystarczającego opanowania procesów zachodzących w świecie energii tak, by mógł uchronić się od negatywnych skutków wchłaniania tychże substancji i jednocześnie wykorzystał ich działanie dobroczynne.
...all these words I don't just say...
- leaozinho
- Posty: 892
- Dołączył(a): 28 lip 2006, 15:37
- Lokalizacja: Ciapuły Dolne
- Droga życia: 1
leaozinho, kto mnie uprawnia do czego? kto mi nakazuje, zakazuje, rozkazuje?
kazda czynnosc ma swoje zle i dobre strony, nie dopytuje sie co jesz jednak czy zdajesz sobie sprawe z kazdego czynnika danego posilku ktory uszkadza ci komorki i pole energetyczne?
zyje sie raz, nie wiem co bylo i nie wiem co bedzie, wychodze z zalozenia ze wszystkiego trzeba sprobowac, jak nie sprobuje to sie nie dowiem.
poki co, psychodeliki nie sa ani zle ani dobre, one poprostu sa. Ja wybralam droge na skroty, sprobowalam, nie zaluje. I doszlam do tego samego punktu co Ty. Dalej juz ich nie potrzebuje bo juz nie ma czego nimi otwierac.
A jakby tak sie zaczac zastanawiac co mi uszkadza cialo lub energetyke to chyba bym musiala przestac robic cokolwiek
pozatym nie ma takiej rzeczy ktorej nie mozna by bylo naprawic, zgodze sie to co otworzylam w umysle nie przenosi sie na sfere energetyczna. Moge patrzec ale nie moge dotknac. Ale czy to stawia jakies roznice miedzy nami? Zdaje sobie sprawe z tego samego co ty. Nie wychodze z ciala? Nie widze aury? Widocznie nie czas i miejsce na to, kazdy jest w jakims tam punkcie rozwoju.
kazda czynnosc ma swoje zle i dobre strony, nie dopytuje sie co jesz jednak czy zdajesz sobie sprawe z kazdego czynnika danego posilku ktory uszkadza ci komorki i pole energetyczne?
zyje sie raz, nie wiem co bylo i nie wiem co bedzie, wychodze z zalozenia ze wszystkiego trzeba sprobowac, jak nie sprobuje to sie nie dowiem.
poki co, psychodeliki nie sa ani zle ani dobre, one poprostu sa. Ja wybralam droge na skroty, sprobowalam, nie zaluje. I doszlam do tego samego punktu co Ty. Dalej juz ich nie potrzebuje bo juz nie ma czego nimi otwierac.
A jakby tak sie zaczac zastanawiac co mi uszkadza cialo lub energetyke to chyba bym musiala przestac robic cokolwiek
pozatym nie ma takiej rzeczy ktorej nie mozna by bylo naprawic, zgodze sie to co otworzylam w umysle nie przenosi sie na sfere energetyczna. Moge patrzec ale nie moge dotknac. Ale czy to stawia jakies roznice miedzy nami? Zdaje sobie sprawe z tego samego co ty. Nie wychodze z ciala? Nie widze aury? Widocznie nie czas i miejsce na to, kazdy jest w jakims tam punkcie rozwoju.
- Eruanis
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości