Chciałbym się podzielić z użytkownikami na moim poziomie rozwoju duchowego moimi przemyśleniami po przeczytaniu książki Caroline Myss "Anatomia duszy". Niech starzy wyjadacze z tego forum się nie złoszczą za ten wstęp, lecz uważam, że oni po prostu o wiele wczśniej doszli do tego, co mnie ostatnio zostało odkryte. Otóż zacznę może w ten sposób, iż książkę polecam dla każdego, bez wględu na wyznawaną religię, gdyż książka ta szuka podobieństw między różnymi religiami, a nie, jak to inne czynią, różnic. Jedynie ateiści mogą mieć z nią problem, gdyż autorka zakłada istnienie Siły Wyższej/Boga/Mocy/ Energii.
Otóż ogólnym moim wnioskiem jest piękna różnica pomiędzy duchowością, a religią. IMO powinniśmy dążyć do duchowości, a jeśli komuś lepiej żyje się w religii, to nikt mu przecież tego nie zabroni. Ja jednakże powoli kieruję się ku wyżej wspomnianej duchowości i bardzo mi to dobrze służy. Każda mądra religia przeciez opiera się na wspólnych zasadach: miłości, czynieniu dobra, wystrzeganiu się zła. Nie uważam np, że niejedzenie wieprzowiny czy mięsa w piątek mnie zbawi.
Natomiast radą moją dla ludzi zaczynających swoją przygodę z ezoteryką lub parapsychologią jest, aby ich celem nie było LD czy OOBE. Po lekturze tej książki zauważyłem, że więcej przyjemności sprawia mi to uczucie ulgi po medytacji, gdy po kolei skupiając się na każdej czakrze/sefirze/sakramencie wybaczam innym, zwracam uwagę na moje postępowanie, zaczynam rozumieć własne reakcje... Bo tak naprawdę wydaje mi się, że najpierw nalezy dokładnie poznać siebie samego, co nie jest takie łatwe, a dopiero później można próbować osądzać innych. LD, telepatia, jasnowidzenie niech będą tylko zabawą, oderwaniem od rzeczywistości, IMO prawdziwym naszym celem w rozwoju duchowym powinna być praca nad samym sobą. Uwierzcie mi drodzy forumowicze, iż większy uśmiech uzyskacie na własnej twarzy, gdy zaczniecie nad sobą pracować, zamiast żmudnie wywoływać LD. Sen mija i nastaje dzień... W tym dniu natomiast możecie w całości wykorzystać wcześniej podjętą pracę nad sobą i nad swoim życiem. Wraz z rozwojem duchowym same pojawią się jego następstwa - czyli zdolności parapsychiczne (jak wspomniane wyżej LD czy OOBE).
Jeśli ten temat nie wylądował w koszu ze względu na jego niską oryginalność, to pragnę podziękować za jego przeczytanie.
Otóż ogólnym moim wnioskiem jest piękna różnica pomiędzy duchowością, a religią. IMO powinniśmy dążyć do duchowości, a jeśli komuś lepiej żyje się w religii, to nikt mu przecież tego nie zabroni. Ja jednakże powoli kieruję się ku wyżej wspomnianej duchowości i bardzo mi to dobrze służy. Każda mądra religia przeciez opiera się na wspólnych zasadach: miłości, czynieniu dobra, wystrzeganiu się zła. Nie uważam np, że niejedzenie wieprzowiny czy mięsa w piątek mnie zbawi.
Natomiast radą moją dla ludzi zaczynających swoją przygodę z ezoteryką lub parapsychologią jest, aby ich celem nie było LD czy OOBE. Po lekturze tej książki zauważyłem, że więcej przyjemności sprawia mi to uczucie ulgi po medytacji, gdy po kolei skupiając się na każdej czakrze/sefirze/sakramencie wybaczam innym, zwracam uwagę na moje postępowanie, zaczynam rozumieć własne reakcje... Bo tak naprawdę wydaje mi się, że najpierw nalezy dokładnie poznać siebie samego, co nie jest takie łatwe, a dopiero później można próbować osądzać innych. LD, telepatia, jasnowidzenie niech będą tylko zabawą, oderwaniem od rzeczywistości, IMO prawdziwym naszym celem w rozwoju duchowym powinna być praca nad samym sobą. Uwierzcie mi drodzy forumowicze, iż większy uśmiech uzyskacie na własnej twarzy, gdy zaczniecie nad sobą pracować, zamiast żmudnie wywoływać LD. Sen mija i nastaje dzień... W tym dniu natomiast możecie w całości wykorzystać wcześniej podjętą pracę nad sobą i nad swoim życiem. Wraz z rozwojem duchowym same pojawią się jego następstwa - czyli zdolności parapsychiczne (jak wspomniane wyżej LD czy OOBE).
Jeśli ten temat nie wylądował w koszu ze względu na jego niską oryginalność, to pragnę podziękować za jego przeczytanie.
*Talga Vassternich.
*Ternet Nosce.
*Poszukiwacz Prawdy
Forum nie tylko młodych pisarzy -> www.questi.fora.pl
*Ternet Nosce.
*Poszukiwacz Prawdy
Forum nie tylko młodych pisarzy -> www.questi.fora.pl
-
Mesive
Poszukiwacz Prawdy
- Posty: 94
- Dołączył(a): 07 sty 2006, 19:15
- Lokalizacja: k.Częstochowy
- Droga życia: 1
- Typ: 2w1
- Zodiak: Bliźnięta
Witaj Mesive, mądrze napisane
Mi osobiście jeszcze większą radość sprawia medytacja po intensywnym jogowaniu.
Ale jak już się medytuje to warto też wykorzystać (twórczo) noc.
Pozdrawiam,
PS: Mes, zaskoczyłeś mnie Do zobaczenia na mecie
Mi osobiście jeszcze większą radość sprawia medytacja po intensywnym jogowaniu.
Mesive napisał(a):Uwierzcie mi drodzy forumowicze, iż większy uśmiech uzyskacie na własnej twarzy, gdy zaczniecie nad sobą pracować, zamiast żmudnie wywoływać LD. Sen mija i nastaje dzień... W tym dniu natomiast możecie w całości wykorzystać wcześniej podjętą pracę nad sobą i nad swoim życiem.
Ale jak już się medytuje to warto też wykorzystać (twórczo) noc.
Pozdrawiam,
PS: Mes, zaskoczyłeś mnie Do zobaczenia na mecie
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
-
morphia
biszkopt
- Posty: 664
- Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
- Lokalizacja: Radom/Kraków
- Droga życia: 4
- Typ: 4w5
- Zodiak: baran
Tak, tak.......najpierw praca nad sobą , wszystko inne przyjdzie pózniej ,a na pewno łatwiej Hm.....jesteś jednym z niewielu "małolatów ",myślę że się nie obrazisz za to sformułowanie ,którzy zauwarzyli że , jeśli chcemy dojść do czegoś , czegokolwiek ,musimy trzymać sie pewnych reguł , tak to nazwę Nie ma drogi na skróty , wszystko ma swoją kolej i czas. .Zaczynajmy dzień od uśmiechu , a na pewno tak go zakończymy
Dla przyjaciół nawet ciemność nocy i milczenie są rozmową
-
diawlo
Om Mani Padme Hum
- Imię: Jacek
- Posty: 126
- Dołączył(a): 29 gru 2006, 00:51
- Lokalizacja: skoczów
- Droga życia: 1
- Zodiak: skorpion
Nie obrażam się wcale, a wcale drogi Diawlo
A racja Mor, chodziło mi głównie o to, iż naszym, celem powinien być rozwój duchowy jako praca nad własnym "ja". Nie bronię nikomu praktyki świadomych snów, gdyż sam ją stosowałem, ale niech będzie ona formą zabawy - skutkiem ubocznym pracy nad sobą
morphia napisał(a):Ale jak już się medytuje to warto też wykorzystać (twórczo) noc.
A racja Mor, chodziło mi głównie o to, iż naszym, celem powinien być rozwój duchowy jako praca nad własnym "ja". Nie bronię nikomu praktyki świadomych snów, gdyż sam ją stosowałem, ale niech będzie ona formą zabawy - skutkiem ubocznym pracy nad sobą
*Talga Vassternich.
*Ternet Nosce.
*Poszukiwacz Prawdy
Forum nie tylko młodych pisarzy -> www.questi.fora.pl
*Ternet Nosce.
*Poszukiwacz Prawdy
Forum nie tylko młodych pisarzy -> www.questi.fora.pl
-
Mesive
Poszukiwacz Prawdy
- Posty: 94
- Dołączył(a): 07 sty 2006, 19:15
- Lokalizacja: k.Częstochowy
- Droga życia: 1
- Typ: 2w1
- Zodiak: Bliźnięta
Racja,
wczoraj ćwiczyłam z mamą powitanie słońca, ale była zabawa
Nigdy nie wiadomo, komu uda się zdjąć ten uśmiech z naszej twarzy.
wczoraj ćwiczyłam z mamą powitanie słońca, ale była zabawa
diawlo napisał(a):Zaczynajmy dzień od uśmiechu , a na pewno tak go zakończymy
Nigdy nie wiadomo, komu uda się zdjąć ten uśmiech z naszej twarzy.
"We're jamming
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
I wanna jam it with you,
We're jamming, jamming
And I hope you like jamming too"
-
morphia
biszkopt
- Posty: 664
- Dołączył(a): 08 cze 2005, 16:41
- Lokalizacja: Radom/Kraków
- Droga życia: 4
- Typ: 4w5
- Zodiak: baran
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości