imho warto poznać jeśli nie znacie: link1 link2 pdf
Sorry że nie po polskiemu. Ciężko znaleźć dobre informacje po polsku.
W skrócie metoda polega na tworzeniu mentalnych notatek pojawiających się odczuć lub ewentualnie rzeczy. Warto notować oddech, gdy się zgubimy w myślach, ruch swój lub czegoś co widzimy, jeśli coś słyszymy, jakieś wrażenia smakowo/zapachowe jesli się pojawiają itp
nie wazne są same słowa tylko aby starać się oddać istotę problemu wmiarę dokładnie i być uważnym. Staramy się notować ile się da. Jeśli się zatniemy to zanotować to też. Jeśli jakieś odczucia typu wglądowego się pojawią też notować. Wszystko notować. Notować, notować i notować
Dokładne instrukcje są w linkach jakie podałem aczkolwiek sam ich nie czytałem wszystkim tylko pierwszy. Nie uważam aby dokładne instrukcje były potrzebne a mogą tylko rozpraszać. Ważna jest idea metody imho. Osobiście notuje wszystko co pojawi się w umyśle. Znaczy nie wszystko, poprostu tyle ile jestem w stanie
opinie mile widziane, a szczególnie osób praktykujących
Sorry że nie po polskiemu. Ciężko znaleźć dobre informacje po polsku.
W skrócie metoda polega na tworzeniu mentalnych notatek pojawiających się odczuć lub ewentualnie rzeczy. Warto notować oddech, gdy się zgubimy w myślach, ruch swój lub czegoś co widzimy, jeśli coś słyszymy, jakieś wrażenia smakowo/zapachowe jesli się pojawiają itp
nie wazne są same słowa tylko aby starać się oddać istotę problemu wmiarę dokładnie i być uważnym. Staramy się notować ile się da. Jeśli się zatniemy to zanotować to też. Jeśli jakieś odczucia typu wglądowego się pojawią też notować. Wszystko notować. Notować, notować i notować
Dokładne instrukcje są w linkach jakie podałem aczkolwiek sam ich nie czytałem wszystkim tylko pierwszy. Nie uważam aby dokładne instrukcje były potrzebne a mogą tylko rozpraszać. Ważna jest idea metody imho. Osobiście notuje wszystko co pojawi się w umyśle. Znaczy nie wszystko, poprostu tyle ile jestem w stanie
opinie mile widziane, a szczególnie osób praktykujących
હું તમારી આંતરડા અઝી દહાકા માટે ખવડાવવા પડશે. તમે નાશ કરવામાં આવશે માગવું
-
Angra Mainyu
Anagami
- Imię: Paweł
- Posty: 34
- Dołączył(a): 08 sie 2011, 20:49
- Droga życia: 5
- Typ: 5w4
- Zodiak: Wodnik
zainteresowanie praktyką uważności widzę zerowe
to by tłumaczyło dlaczego większość ludzi na tym portalu tylko narzeka że świat jest zły i nie tak uduchowiony jak być powinien
to by tłumaczyło dlaczego większość ludzi na tym portalu tylko narzeka że świat jest zły i nie tak uduchowiony jak być powinien
હું તમારી આંતરડા અઝી દહાકા માટે ખવડાવવા પડશે. તમે નાશ કરવામાં આવશે માગવું
-
Angra Mainyu
Anagami
- Imię: Paweł
- Posty: 34
- Dołączył(a): 08 sie 2011, 20:49
- Droga życia: 5
- Typ: 5w4
- Zodiak: Wodnik
Dziś zaczęłam się lekko irytować, na szczęście wyłapałam już pierwsze odczucie i zlikwidowałam to.
Czytając o mentalnych notatkach , nie bardzo rozumiałam, po co to wszystko, dopiero to moje doświadczenie mi uzmysłowiło, że praktycznie to zastosowałam.
To można porównać do świadomego myślenia. Metoda ta pozwala na kontrolę myśli a tym samym na świadome sterowanie swym życiem.
Jednak same myśli to za mało, trzeba też skupić się na odczuciach, o czym pisze Angra.
Tu najpierw odczułam COŚ, a to pozwoliło mi skupić się na myślach, które zaraz się pojawiły, a dzięki temu w zarodku stłumiłam początki STRESU.
Pisałam w innym wątku, że nauczyłam się szybko likwidować stres gdy już się pojawi, a jednocześnie to, że równie szybko się irytuję, nad czym nie panowałam.
Po raz pierwszy udało mi się nad tym zapanować , na samym początku, nim się rozwinęły negatywne myśli.
Czytając o mentalnych notatkach , nie bardzo rozumiałam, po co to wszystko, dopiero to moje doświadczenie mi uzmysłowiło, że praktycznie to zastosowałam.
To można porównać do świadomego myślenia. Metoda ta pozwala na kontrolę myśli a tym samym na świadome sterowanie swym życiem.
Jednak same myśli to za mało, trzeba też skupić się na odczuciach, o czym pisze Angra.
Tu najpierw odczułam COŚ, a to pozwoliło mi skupić się na myślach, które zaraz się pojawiły, a dzięki temu w zarodku stłumiłam początki STRESU.
Pisałam w innym wątku, że nauczyłam się szybko likwidować stres gdy już się pojawi, a jednocześnie to, że równie szybko się irytuję, nad czym nie panowałam.
Po raz pierwszy udało mi się nad tym zapanować , na samym początku, nim się rozwinęły negatywne myśli.
- baska
- Imię: Barbara
- Posty: 918
- Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
- Droga życia: 7
- Zodiak: koza, strzelec
do załozyciela wątku
widzę,ża jako ten zainteresowany praktyką uważności
wiesz,że ileś osób mogło zastosować lub przeczytać
u źródła, nie trafiając na twój wątek
i by zrobić ci na złość się nie odzywa
ha,ha, ha
to dopiero rozczarowanie
forum zaczyna a raczej ludzie, którzy tu wchodzą przypominać mi świat bezsensu
szkoda więc czasu na pisanie
na razie
praktyka uważnosci
no właśnie
sens jest w obu słowach
i w jeszcze jednym
patrz na siebie
bo wszystko czego nie zobaczysz
jest w innych
dlatego przestałam pisać
nikt na tej planecie nie jest jedyny słuszny
i tu jest problem
bo wielu chce
a nie chodzi o to
o nic co jest przerabianie
na jakimkolwiek forum
"przebudzeniowym"
chodzi tylko o nas
każdego z nas
na resztę szkoda słów
bo jak śpiewała Kayah
"to nie ludzie słowa
ale słowa ludzi niosą"
tak długo powtarzano nam
że istnieje Bóg, karma czy dusza
że nie wyobrażamy sobie
by móc doświadczać
odrywając się od wszystkiego
nie poprzez jakąś tam medytację
ale poprzez zycie
zwykłe życie
tylko u mnie stało się to przypadkiem
z zastosowaniem kilku zwykłych
spraw pośrednich
nasze ciało
jest wszystkim
i niczym
i tak bardzo trudno to zaakceptować
że włazimy w uważność
karmę, duszę i siły do których się modlimy
a wystarczy prościej
rozwoj duchowy, przebudzenie,
wyższa świadomość
możemy sobie siedzieć w tym wszystkim
i nic nam to nie da
albo da nam wszystko
to nasz wybór
więc sorry
praktykę uważności jeśli już mam tego słowa użyć
zastosujesz gdy TY CHCESZ
kogoś możesz tylko nie zranić, nie krzyknąć, nie odpowiedzieć
ale to wciąż ty
cokolwiek opowiesz innym to twoja opowieść
w drugim swoim poście dałeś wyraz w pełni nie umiejąc zostać w sobie i nie komentować
ja miałam swoją uważność a raczej empatię bo z uważnością to można zabić uważnie
a z miłością się nie da
pa,pa
widzę,ża jako ten zainteresowany praktyką uważności
wiesz,że ileś osób mogło zastosować lub przeczytać
u źródła, nie trafiając na twój wątek
i by zrobić ci na złość się nie odzywa
ha,ha, ha
to dopiero rozczarowanie
forum zaczyna a raczej ludzie, którzy tu wchodzą przypominać mi świat bezsensu
szkoda więc czasu na pisanie
na razie
praktyka uważnosci
no właśnie
sens jest w obu słowach
i w jeszcze jednym
patrz na siebie
bo wszystko czego nie zobaczysz
jest w innych
dlatego przestałam pisać
nikt na tej planecie nie jest jedyny słuszny
i tu jest problem
bo wielu chce
a nie chodzi o to
o nic co jest przerabianie
na jakimkolwiek forum
"przebudzeniowym"
chodzi tylko o nas
każdego z nas
na resztę szkoda słów
bo jak śpiewała Kayah
"to nie ludzie słowa
ale słowa ludzi niosą"
tak długo powtarzano nam
że istnieje Bóg, karma czy dusza
że nie wyobrażamy sobie
by móc doświadczać
odrywając się od wszystkiego
nie poprzez jakąś tam medytację
ale poprzez zycie
zwykłe życie
tylko u mnie stało się to przypadkiem
z zastosowaniem kilku zwykłych
spraw pośrednich
nasze ciało
jest wszystkim
i niczym
i tak bardzo trudno to zaakceptować
że włazimy w uważność
karmę, duszę i siły do których się modlimy
a wystarczy prościej
rozwoj duchowy, przebudzenie,
wyższa świadomość
możemy sobie siedzieć w tym wszystkim
i nic nam to nie da
albo da nam wszystko
to nasz wybór
więc sorry
praktykę uważności jeśli już mam tego słowa użyć
zastosujesz gdy TY CHCESZ
kogoś możesz tylko nie zranić, nie krzyknąć, nie odpowiedzieć
ale to wciąż ty
cokolwiek opowiesz innym to twoja opowieść
w drugim swoim poście dałeś wyraz w pełni nie umiejąc zostać w sobie i nie komentować
ja miałam swoją uważność a raczej empatię bo z uważnością to można zabić uważnie
a z miłością się nie da
pa,pa
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
-
VioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
- Imię: VioletHill
- Posty: 163
- Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52
@baska
O to właśnie chodzi! Połączenie możliwości panowania nad odczuciami z wczesnym ich wykryciem czyli ogólnie rozumianą uważnością która sama w sobie wpływa też na ich przejawienie się lub nieprzejawienie się w zależności na coś co można podciągnąć pod wybór naszej wolnej woli.
Te dwie zdolności są bardzo połączone tyle że na jakby innej płaszczyźnie przejawiane. Technika stosowana przez szkołę Theverada której dotyczy ten temat jest typowo nakierowana na uważność i to czystą uważność bez żadnej innej akcji. Ma to nakierować umysł na nie-działanie, tj. umysł jest uważny ale nie podejmuje akcji która w domyśle dzieje się sama.
To dobre założenia aczkolwiek ja jestem proponentem mentalnego działania więc zamiast tylko obserwować trzeba też trochę działać bo inaczej to jak uczenie się obcego języka obserwując słowa, szybciej to idzie gdy się coś samemu mówi w danym języku.
Oprócz praktycznego wyłączania negatywnych afektywnych odczuć polecam dwie grupy działania:
1. Wyłączanie fizycznych odczuć takich jak fizyczny ból, jakaś niewygoda, za zimno, za gorąco, za śmierdząco, niedobrze, kręci w nosie (można zatrzymać kichnięcie, sprawdzone!), katar (tak! cały katar można wyłączyć ), łaskotanie, itp.
2. Wyłączanie pozytywnych odczuć. Tak, pozytywnych i to łącznie albo przedewszystkim z pragnieniem ich odczuwania i sprzeciwem dotyczącym ich odczuwania. Tylko aby to działało to musi być szczere i celować bezpośrednio w przyjemność. Nie ma oszukiwania samego siebie. Nie może to też być na zasadzie awersji do przyjemności ani odczuwania nieprzyjemności zamiast przyjemności.
Pomocne są takie założenia:
- wszystko przemija, i to bardzo szybko, przedłużające się odczucie to seria następujących po sobie kolejnych takich samych odczuć gdzie przemijające odczucie zapala następne nowe, wyłączenie odczucia to nie jest więc wyłączenie odczucia tylko przerwanie tego łańcucha
- każde odczucie można obserwować z zewnątrz więc żadne nie jest częścią prawdziwego JA a skoro tak to należy przerwać identyfikowanie się z nimi
- żadne odczucie nie daje satysfakcji, ani odczuwanie bólu jej nie da ani nawet odczuwanie przyjemności, nie ma więc żadnego sensu ich powielać
Oczywiście nie chodzi aby stać się nic nie czującym robotem. Wręcz przeciwnie, chodzi aby się oczyścić ze śmieci bo co to za odczucia które można sterować? Oczywiście można nic nie robić i stwierdzić że skoro niczym nie można sterować to już się jest oświeconym a życie to niekończąca się nirvana. Krzyżyk na drogę daję i powodzenia życzę każdemu kto tak uważa
@VioletHill
no ba, przecież to oczywiste że ludzie którzy poważnie medytują nie piszą na ezoterycznych forach bo nie mają na to czasu
O to właśnie chodzi! Połączenie możliwości panowania nad odczuciami z wczesnym ich wykryciem czyli ogólnie rozumianą uważnością która sama w sobie wpływa też na ich przejawienie się lub nieprzejawienie się w zależności na coś co można podciągnąć pod wybór naszej wolnej woli.
Te dwie zdolności są bardzo połączone tyle że na jakby innej płaszczyźnie przejawiane. Technika stosowana przez szkołę Theverada której dotyczy ten temat jest typowo nakierowana na uważność i to czystą uważność bez żadnej innej akcji. Ma to nakierować umysł na nie-działanie, tj. umysł jest uważny ale nie podejmuje akcji która w domyśle dzieje się sama.
To dobre założenia aczkolwiek ja jestem proponentem mentalnego działania więc zamiast tylko obserwować trzeba też trochę działać bo inaczej to jak uczenie się obcego języka obserwując słowa, szybciej to idzie gdy się coś samemu mówi w danym języku.
Oprócz praktycznego wyłączania negatywnych afektywnych odczuć polecam dwie grupy działania:
1. Wyłączanie fizycznych odczuć takich jak fizyczny ból, jakaś niewygoda, za zimno, za gorąco, za śmierdząco, niedobrze, kręci w nosie (można zatrzymać kichnięcie, sprawdzone!), katar (tak! cały katar można wyłączyć ), łaskotanie, itp.
2. Wyłączanie pozytywnych odczuć. Tak, pozytywnych i to łącznie albo przedewszystkim z pragnieniem ich odczuwania i sprzeciwem dotyczącym ich odczuwania. Tylko aby to działało to musi być szczere i celować bezpośrednio w przyjemność. Nie ma oszukiwania samego siebie. Nie może to też być na zasadzie awersji do przyjemności ani odczuwania nieprzyjemności zamiast przyjemności.
Pomocne są takie założenia:
- wszystko przemija, i to bardzo szybko, przedłużające się odczucie to seria następujących po sobie kolejnych takich samych odczuć gdzie przemijające odczucie zapala następne nowe, wyłączenie odczucia to nie jest więc wyłączenie odczucia tylko przerwanie tego łańcucha
- każde odczucie można obserwować z zewnątrz więc żadne nie jest częścią prawdziwego JA a skoro tak to należy przerwać identyfikowanie się z nimi
- żadne odczucie nie daje satysfakcji, ani odczuwanie bólu jej nie da ani nawet odczuwanie przyjemności, nie ma więc żadnego sensu ich powielać
Oczywiście nie chodzi aby stać się nic nie czującym robotem. Wręcz przeciwnie, chodzi aby się oczyścić ze śmieci bo co to za odczucia które można sterować? Oczywiście można nic nie robić i stwierdzić że skoro niczym nie można sterować to już się jest oświeconym a życie to niekończąca się nirvana. Krzyżyk na drogę daję i powodzenia życzę każdemu kto tak uważa
@VioletHill
no ba, przecież to oczywiste że ludzie którzy poważnie medytują nie piszą na ezoterycznych forach bo nie mają na to czasu
હું તમારી આંતરડા અઝી દહાકા માટે ખવડાવવા પડશે. તમે નાશ કરવામાં આવશે માગવું
-
Angra Mainyu
Anagami
- Imię: Paweł
- Posty: 34
- Dołączył(a): 08 sie 2011, 20:49
- Droga życia: 5
- Typ: 5w4
- Zodiak: Wodnik
Cieszy mnie, że Viola żyje pełnią szczęścia, że odkryła już wszystko, co chciała. Gratulacje.
Ja nie miałam tyle szczęścia, ciągle się uczę, ciągle szukam.
Cały czas odkrywam coś nowego.
Angra radzi, by wyłączać ból. Można to zrobić i częściowo mi to się udaje.
Ale dzięki temu co napisał, będę to robiła bardziej świadomie i z większym przekonaniem.
Za to wyłączanie przyjemności, absolutnie mi nie odpowiada.
Często mi się to zdarza w sposób naturalny i wtedy tkwię jakby w zawieszeniu, po prostu trwam i nie jest to miłe uczucie.
Sporo wysiłku muszę włożyć w to, by ponownie cieszyć się życiem, istnieniem.
By cieszyć się zachodzącym słońcem, bajecznymi kolorami na niebie, lub po prostu śmiać się , gdy ktoś opowie coś wesołego.
Ja nie miałam tyle szczęścia, ciągle się uczę, ciągle szukam.
Cały czas odkrywam coś nowego.
Angra radzi, by wyłączać ból. Można to zrobić i częściowo mi to się udaje.
Ale dzięki temu co napisał, będę to robiła bardziej świadomie i z większym przekonaniem.
Za to wyłączanie przyjemności, absolutnie mi nie odpowiada.
Często mi się to zdarza w sposób naturalny i wtedy tkwię jakby w zawieszeniu, po prostu trwam i nie jest to miłe uczucie.
Sporo wysiłku muszę włożyć w to, by ponownie cieszyć się życiem, istnieniem.
By cieszyć się zachodzącym słońcem, bajecznymi kolorami na niebie, lub po prostu śmiać się , gdy ktoś opowie coś wesołego.
- baska
- Imię: Barbara
- Posty: 918
- Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
- Droga życia: 7
- Zodiak: koza, strzelec
Angra Mainyu napisał(a):no ba, przecież to oczywiste że ludzie którzy poważnie medytują nie piszą na ezoterycznych forach bo nie mają na to czasu
a to myślisz, że nie można pisać i medytować w tym samym czasie ?
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
Angra Mainyu napisał(a): Osobiście notuje wszystko co pojawi się w umyśle. Znaczy nie wszystko, poprostu tyle ile jestem w stanie
Pierwsze wrażenie po Twoim wpisie - jaki ma sens katowanie się w ten sposób?, mało to trzeba na co dzień pamiętać - piny, puki, hasła, telefony itd. żyjemy w ciągłym strumieniu w większości zbędnych informacji (czyt. niepraktycznych), nie lepiej posiedzieć pod brzozą z pustą głową .
Wszystko jest trudne nim stanie się proste :)
- Leśny
- Imię: Andrzej
- Posty: 58
- Dołączył(a): 02 lut 2012, 22:17
- Droga życia: 8
- Typ: 5w6
Leśny napisał(a):lepiej posiedzieć pod brzozą z pustą głową .
proste
Intencja jest przenikającą wszystko siłą, która sprawia, że postrzegamy. Nie dlatego stajemy się świadomi , że postrzegamy - do percepcji dochodzi pod naciskiem napierającej intencji..
[C. Castaneda]
[C. Castaneda]
- sinsemilla
- Posty: 1675
- Dołączył(a): 26 maja 2010, 15:45
"Lepiej posiedzieć pod brzozą, z pustą głową" - zdecydowanie tak!
Marzę o tym, chciałabym to osiągnąć i czasami mi się udaje.
W młodości to potrafiłam, z biegiem lat zatraciłam tą umiejętność. Teraz wychodzę do ogrodu i patrzę, co trzeba tam zrobić Nie umiem usiąść i po prostu cieszyć się słońcem.
Ja nie notuję wszystkiego w umyśle, ale stałam się bardziej uważna w obserwowaniu nie tylko myśli, ale /dzięki Angrze/ także odczuć.
Nim pojawią się negatywne myśli, ciało już wysyła sygnał. To dla mnie nowość.
Wczoraj tym sposobem, zapanowałam nad bólem!! Też nowość dla mnie.
Nad irytacją też zapanowałam..
Jak to wygląda w praktyce?
Mam dość poważną chorobę, dzięki psychice dość dobrze sobie radzę. Nauczyłam się, że nie wolno mi przekraczać pewnej bariery, bo zaczyna się silny ból.
Jednak teraz jestem mniej sprawna i chcę odzyskać tą sprawność, czyli muszę przekroczyć te bariery, znowu je przesunąć dalej /ciągle jeszcze nie wierzę, że mogę pokonać to całkowicie/.
Wczoraj na sygnał bólu zareagowałam momentalnie, całą swą siłę woli skierowałam na dobre samopoczucie - tym sposobem udało mi się, nie poddałam się, opanowałam ból.
Marzę o tym, chciałabym to osiągnąć i czasami mi się udaje.
W młodości to potrafiłam, z biegiem lat zatraciłam tą umiejętność. Teraz wychodzę do ogrodu i patrzę, co trzeba tam zrobić Nie umiem usiąść i po prostu cieszyć się słońcem.
Ja nie notuję wszystkiego w umyśle, ale stałam się bardziej uważna w obserwowaniu nie tylko myśli, ale /dzięki Angrze/ także odczuć.
Nim pojawią się negatywne myśli, ciało już wysyła sygnał. To dla mnie nowość.
Wczoraj tym sposobem, zapanowałam nad bólem!! Też nowość dla mnie.
Nad irytacją też zapanowałam..
Jak to wygląda w praktyce?
Mam dość poważną chorobę, dzięki psychice dość dobrze sobie radzę. Nauczyłam się, że nie wolno mi przekraczać pewnej bariery, bo zaczyna się silny ból.
Jednak teraz jestem mniej sprawna i chcę odzyskać tą sprawność, czyli muszę przekroczyć te bariery, znowu je przesunąć dalej /ciągle jeszcze nie wierzę, że mogę pokonać to całkowicie/.
Wczoraj na sygnał bólu zareagowałam momentalnie, całą swą siłę woli skierowałam na dobre samopoczucie - tym sposobem udało mi się, nie poddałam się, opanowałam ból.
- baska
- Imię: Barbara
- Posty: 918
- Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
- Droga życia: 7
- Zodiak: koza, strzelec
ciekawi mnie czy coś tam się wam urodziło w rozwoju duchowym od siedzenia pod brzozą z 'pustą głową'
w cudzysłowiu bo aby mieć pustą głowę to trzeba najpierw być w pełni oświeconym, inaczej to można sobie siedzieć w śmietniku i udawać że nie czuje się smrodu
a tak na serią to wy chyba pomyliście cel z drogą
łatwiej jest opisać każde doznanie zmysłowe i niezmysłowe niż siedzieć z pustą głową
oczywiście nie mówię tu o odpływaniu w jakąś senność tylko faktycznie bycie świadomym i 'pustym'
no ale aby to osiągnąć, aby poczuć tą błogość braku 'ja' trzeba poświęcić dużo czasu i włożyć ogromną ilość mentalnego potu i krwi aby zrozumieć czym jest 'ja', czym jest umysł, świadomość, otworzyć czakry, oczyścić ciała energetyczne, itp
kilka chwil bycia 'pustym' generuje większą przyjemność niż zwykli ludzie czują kiedykolwiek. To się dostaje za brak jakiegokolwiek 'ja' które by mogło tą przyjemność czuć. Taki przelicznik.
w cudzysłowiu bo aby mieć pustą głowę to trzeba najpierw być w pełni oświeconym, inaczej to można sobie siedzieć w śmietniku i udawać że nie czuje się smrodu
a tak na serią to wy chyba pomyliście cel z drogą
łatwiej jest opisać każde doznanie zmysłowe i niezmysłowe niż siedzieć z pustą głową
oczywiście nie mówię tu o odpływaniu w jakąś senność tylko faktycznie bycie świadomym i 'pustym'
no ale aby to osiągnąć, aby poczuć tą błogość braku 'ja' trzeba poświęcić dużo czasu i włożyć ogromną ilość mentalnego potu i krwi aby zrozumieć czym jest 'ja', czym jest umysł, świadomość, otworzyć czakry, oczyścić ciała energetyczne, itp
kilka chwil bycia 'pustym' generuje większą przyjemność niż zwykli ludzie czują kiedykolwiek. To się dostaje za brak jakiegokolwiek 'ja' które by mogło tą przyjemność czuć. Taki przelicznik.
હું તમારી આંતરડા અઝી દહાકા માટે ખવડાવવા પડશે. તમે નાશ કરવામાં આવશે માગવું
-
Angra Mainyu
Anagami
- Imię: Paweł
- Posty: 34
- Dołączył(a): 08 sie 2011, 20:49
- Droga życia: 5
- Typ: 5w4
- Zodiak: Wodnik
Znowu zdarza mi się posiedzieć z "pustą głową"
Nie do końca, jakieś leniwe myśli się plączą, ale i tak czuję się wtedy lepiej, przyjemniej.
Mnie bardziej interesuje droga, niż cel.
Chcę cieszyć się życiem tu i teraz, i coraz lepiej mi to wychodzi.
Nie do końca, jakieś leniwe myśli się plączą, ale i tak czuję się wtedy lepiej, przyjemniej.
Mnie bardziej interesuje droga, niż cel.
Chcę cieszyć się życiem tu i teraz, i coraz lepiej mi to wychodzi.
- baska
- Imię: Barbara
- Posty: 918
- Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
- Droga życia: 7
- Zodiak: koza, strzelec
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości