Mentalne poszukiwania świata Wschodu i Zachodu.

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 01 cze 2013, 09:12

Witaj. Też dużo mówię o sobie, bo w końcu na własnym przykładzie się uczę i próbuję zrozumieć.
W tamtym momencie byłam wściekła rozdrażniona i stąd takie słowa.
Minęły trzy miesiące, nie tak dawno opisałam człowieka, który miał odpracować to, co mu dałam.
Nie pojawił się.
Tym razem byłam przygotowana psychicznie do takiej sytuacji, znalazłam nawet dobrą stronę. Spokojnie sobie powiedziałam, że przynajmniej mam tą pewność , że już nigdy się u mnie nie pojawi.
Nie, nie zakładałam kiedyś, że wszyscy są oszustami, a odwrotnie. Za każdym razem byłam tym zaskoczona, bo zakładałam dobro.

Czyli po prostu nauczyłam się, że ludzie są różni, że dobro nie zawsze jest tym samym odpłacane i albo przestanę się tym przejmować, albo zmienię postępowanie.
Pozdrawiam serdecznie.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 01 cze 2013, 10:53

mysle ze skreslanie wszystkich jako klamcow, jak i. postrzeganide jako aniolow jest takim samym nieporozumieniem, trzeba jednak pozostawic sobie jakis waski miargines. bledu, rzecz w tym zeby nie przesunal sie on za daleko zagarniajac. przestrzen zaufania. Wiesz, ilekroc zostaje oszukana, okradziona- pytam :dlaczego. Pytam zwykle siebie, starajac sie spojrzec na sytuacje oczyma tego kto mnie zranil. Zwykle jakis powod znajduje - w jego przekonaniu na tyle istotny aby zrobic to co mnie zabolalo, chocby dla mnie ten powod byl ...powiedzmy ze dziwny, to jednak jest. Rozumiejac dlaczego cos sie dzieje- moge wplywac czynnie na przebieg tego zdarzenia, uprzedzajac niepozadane. dzialanie. Jednego tylko nie pojmuje- umyslnego ranienia, gdy celem staje sie wlasnie zadanie bolu. Czasami bol cuci z zapamietania, z uspienia, to prawda, jednak mam wrazenie ze osobom zadajacym go- nie o to chodzi. Moze sprawia im to przyjemnosc?
Ladnie. to powiedzialas: probuje zrozumiec. To prawda, wszystko co mozemy to probowac zrozumiec siebie, aby moc rozumiec innych. I opowiadac o tych probach, o historii naszych potkniec i. wzlotow. Zupelnie nie wierze. slowom ludzi uwazajacych sie za nieomylnych. To na czym oni nauczyli sie byc bezblednymi? Kazdy ma swoja droge i swoje bledy, ci ktorzy rzekomo nie bladza - albo slepo ida sladami kogos innego albo drepca w miejscu a wrazenie ruchu tworza ich mysli?
Cudowne jest o ze rozpoczynajac dzis. te gadanine-pojecia nie mialam ze dojde az tu- dziekuje Basiu, jak widzisz, nawet rozdraznienie bywa konstruktywnie inspirujace. Choc mnie w tamtych slowach zadzwieczala nie wscieklosc a raczej nutka zalu?
ayalen
 

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 01 cze 2013, 22:41

Każde doświadczenie, dobre lub złe, czegoś nas uczy.
Nie, nie tłumaczę tego co mnie oszukuje, wykorzystuje, nie, nie rozgrzeszam go.
Ja patrzę na siebie. Co powinnam zmienić, jak postąpić? Czemu JA dałam się ,oszukać, naciągnąć?
Zwykle dochodzę do wniosku, że moją miłość do ludzi, wiarę w ich dobroć, biorą po prostu za słabość, którą mogą wykorzystać.

Nie, nie zamierzam się zmieniać.
Nie zamierzam przestać ufać ludziom.
Ale też nie zamierzam dawać się naciągać.

Chyba po raz pierwszy zareagowałam prawidłowo gdy powiedziałam : Ja ci pomogę TERAZ, a ty to odpracujesz.
Człowiek nie miał zamiaru tego zrobić, i jakoś w dziwny sposób, to mnie wzmocniło.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 20 cze 2013, 17:17

Sloneczko Ty moje
____
obojetnie gdzie bysmy nie stali, w ktora strone nie patrzyli i z jakiej pozycji- zawsze bedziemy w centrum wszechswiata, i zawsze bedac centrum dziejacego sie wokol nas swiata. Kazde z nas jest sloncem. Sloncem ktore nie dzieli i nie rozroznia, wali promieniami rowno i dokladnie, na tych ktorym zimno i tych ktorzy wieja przed nim w cien. Dzieki Bogu za cien, ktory pozwala nam zyc, ktory lagodzi zbyt jaskrawy blask wywolujacy bol oczu, przygasza zbyt gorace promienie ktore powoduja oparzenia. Zbyt natarczywe, bezposrednie slonce budzi mechanizmy obronne-uciekamy od slonca. Tym rozni sie nieswiadome sloneczko od swiadomie operujacego swoim blaskiem i cieplem. Zle gdy jest nam zimno, i zle gdy zbyt goraco, choc lubimy ciepelko. W stonowanym swietle widac wyrazniej niz wowczas gdy swiatlo wali nam po oczach odbierajac zdolnosc widzenia- tak samo wszak nic nie widac w czerni jak i w pelnym blasku. Moze sa jednym, bo ja wiem...? Madre sloneczka lacza swoje promienie w jeden wspolny promien, nie porazaja sie. Jestesmy Sloneczkami, nie dla siebie przeciez jestesmy...
ayalen
 

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 20 cze 2013, 22:15

Kamea mądrze mi poradziła. Akceptuj siebie, swoje poczynania i myśl, że wszystko co robisz, jest dobre dla ciebie.
Zastosowałam to i mimo wielu wątpliwości czy powinnam, czy wypada itd. Miałam cudowny, udany wieczór.
I myślę, że warto korzystać z miłych chwil i nie przejmować się, co ktoś pomyśli, lub powie.
Bo reakcje innych mogą być różne, od naszych obaw.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Powrót do działu „Filozofie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości