Cześć.
Kompletnie nie wiedziałam, gdzie zamieścić ten artykuł.
Chciałam się Was spytać, jak wygląda Wasza dieta? Ja ostatnio staram się zmienić swoje nawyki żywieniowe i życiowe i wszystko wygląda inaczej. Samo wszystko mi się układa, a nie czytam już o duchowości, tylko ją czuję i dzialam.
Moje 'borderline' [hehe], też o wiele słabsze jest. Znika mi depresja a pojawia się empatia do całego świata.
Nie jem mięsa. Staram się jeść więcej roślin [warzywa i owoce]. Będę brała omegę 3, kupię dzisiaj sobie kapsułki. Ale przede wszystkim nie mam teraz pracy ani szkoły, bo po prostu skończyłam ją, a pracy nie ma dla mnie w Polsce : ) A nie chcę pracować w pracy, w której byłoby mi nieprzyjemnie. Ostatnio chciałam pracować w wypożyczalni płyt video, ale oczywiście nie jestem studentką, więc nie mogę tam pracować... szkoda, że nie powiedzieli wcześniej, nim zrobiłam cv...
Poza tym powietrze i słońce i ruch. To jest przede wszystkim fajne. Nic takiego nie robię, ale czuję się inaczej.
Czuję się jakbym działała, a nie miała treści w głowie. Nienawidzę mieć w głowie treści.
Poza tym muszę też podjąć terapię psychologiczną. Nie wiem czy ona coś mi da, bo mam bardzo skrzywioną psychikę i jestem niedojrzała emocjonalnie. Ale mojemu duchowi pomaga bardzo dieta inna. No i słońce. Słońce jest najlepsze. Jeszcze kwasów nie stosowałam nigdy, a ryb jem mało, mam nadzieję, że to może jakoś pomoże mi, bo czytałam ostatnio artykuł, że dawali psychopatom w więzień kwasy omega 3 przez jakiś tam czas i im się budowa mózgu zmieniła : )
No i co do mięsa - jak uważacie, jakie macie poglądy na jedzenie mięsa? Czy nie powinno się go jeść? Czy też postrzegacie to jako zabijanie? Czytałam kiedyś też o tym... że to źle wpływa na ... wrażliwość? Hm...
A Wy jak się odżywiacie i jak to się ma do stanu Waszego ducha?
Kompletnie nie wiedziałam, gdzie zamieścić ten artykuł.
Chciałam się Was spytać, jak wygląda Wasza dieta? Ja ostatnio staram się zmienić swoje nawyki żywieniowe i życiowe i wszystko wygląda inaczej. Samo wszystko mi się układa, a nie czytam już o duchowości, tylko ją czuję i dzialam.
Moje 'borderline' [hehe], też o wiele słabsze jest. Znika mi depresja a pojawia się empatia do całego świata.
Nie jem mięsa. Staram się jeść więcej roślin [warzywa i owoce]. Będę brała omegę 3, kupię dzisiaj sobie kapsułki. Ale przede wszystkim nie mam teraz pracy ani szkoły, bo po prostu skończyłam ją, a pracy nie ma dla mnie w Polsce : ) A nie chcę pracować w pracy, w której byłoby mi nieprzyjemnie. Ostatnio chciałam pracować w wypożyczalni płyt video, ale oczywiście nie jestem studentką, więc nie mogę tam pracować... szkoda, że nie powiedzieli wcześniej, nim zrobiłam cv...
Poza tym powietrze i słońce i ruch. To jest przede wszystkim fajne. Nic takiego nie robię, ale czuję się inaczej.
Czuję się jakbym działała, a nie miała treści w głowie. Nienawidzę mieć w głowie treści.
Poza tym muszę też podjąć terapię psychologiczną. Nie wiem czy ona coś mi da, bo mam bardzo skrzywioną psychikę i jestem niedojrzała emocjonalnie. Ale mojemu duchowi pomaga bardzo dieta inna. No i słońce. Słońce jest najlepsze. Jeszcze kwasów nie stosowałam nigdy, a ryb jem mało, mam nadzieję, że to może jakoś pomoże mi, bo czytałam ostatnio artykuł, że dawali psychopatom w więzień kwasy omega 3 przez jakiś tam czas i im się budowa mózgu zmieniła : )
No i co do mięsa - jak uważacie, jakie macie poglądy na jedzenie mięsa? Czy nie powinno się go jeść? Czy też postrzegacie to jako zabijanie? Czytałam kiedyś też o tym... że to źle wpływa na ... wrażliwość? Hm...
A Wy jak się odżywiacie i jak to się ma do stanu Waszego ducha?
- laurapyziak
- Posty: 37
- Dołączył(a): 25 lis 2012, 00:13
- Zodiak: waga
Znam sporo młodych ludzi.
Wierzą, że znajdą pracę i ZNAJDUJĄ.
Ty zakładasz, że nie znajdziesz pracy i pewnie tak się stanie.
Bo realizuje się to, w co wierzymy.
Wszystko co jemy, ŻYJE.
Natura jest drapieżna i jeden zjada drugiego.
Ostatnio reklamują omegę 3 , że z wątroby rekina.
Ale najpierw tego rekina trzeba zabić, by wydobyć tą wątrobę.
Jeśli ty czujesz, że dobrze ci robi jedzenia warzyw, to jedz je.
Staraj się słuchać organizmu, jeść to, co uznajesz za dobre dla ciebie.
Nic na siłę.
Co to znaczy, że masz treści w głowie?
Jakie treści?
Psychika. . Radzę kupić trochę książek na ten temat, czyli jak sobie samemu pomóc.
Bo jeśli chcesz zmian, to warto wiedzieć jak inni to zrobili, taka wiedza pomaga.
Jak trafisz na dobrego psychologa, to pewnie też ci pomoże.
Ale czasami jak słyszę w TV wypowiedzi niektórych z nich, to zdecydowanie wolę wiedzę z książek.
Wierzą, że znajdą pracę i ZNAJDUJĄ.
Ty zakładasz, że nie znajdziesz pracy i pewnie tak się stanie.
Bo realizuje się to, w co wierzymy.
Wszystko co jemy, ŻYJE.
Natura jest drapieżna i jeden zjada drugiego.
Ostatnio reklamują omegę 3 , że z wątroby rekina.
Ale najpierw tego rekina trzeba zabić, by wydobyć tą wątrobę.
Jeśli ty czujesz, że dobrze ci robi jedzenia warzyw, to jedz je.
Staraj się słuchać organizmu, jeść to, co uznajesz za dobre dla ciebie.
Nic na siłę.
Co to znaczy, że masz treści w głowie?
Jakie treści?
Psychika. . Radzę kupić trochę książek na ten temat, czyli jak sobie samemu pomóc.
Bo jeśli chcesz zmian, to warto wiedzieć jak inni to zrobili, taka wiedza pomaga.
Jak trafisz na dobrego psychologa, to pewnie też ci pomoże.
Ale czasami jak słyszę w TV wypowiedzi niektórych z nich, to zdecydowanie wolę wiedzę z książek.
- baska
- Imię: Barbara
- Posty: 918
- Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
- Droga życia: 7
- Zodiak: koza, strzelec
laurapyziak, tak na marginesie: bogactwo omega-3 znajdziesz w siemieniu lnianym, jeśli nie chcesz brać suplementów. :)
- Nazcain
- Imię: Piotr
- Posty: 411
- Dołączył(a): 17 kwi 2005, 19:00
- Lokalizacja: Warszawa
- Droga życia: 7
- Typ: 5w4
- Zodiak: Lew, bawół
No cóż. Praca to praca, a dieta to dieta. Dobrze ułożona dieta i dbanie o ciało chyba się w moim przypadku sprawdza, bo mój mózg już tak nie gada. No właśnie, siemię... poczytam też sobie o tym.
- laurapyziak
- Posty: 37
- Dołączył(a): 25 lis 2012, 00:13
- Zodiak: waga
Laura, naprawdę poczytaj jak polecają wyżej,
najwyraźniej nie wiesz co znaczy borderline skoro mimo,że piszesz w cudzysłowie jednak traktujesz to niezbyt poważnie
mnie też gada w głowie jak to określasz i ma to swoje uzasadnienie w przeżyciach osobistych choć borderline nie mam, po prostu na wiele spraw od dzieciństwa się przygotowuję na zapas rozważając sytuacje i zostało mi to w formie myśli :może być tak albo tak, obrazuję sobie sytuacje itd. a do diety też chyba podchodzisz bez dobrej znajomości tematu : sama zmieniałam dietę i mając kilkuletnie doświadczenie w prowadzeniu swojej diety oraz poszerzając swoją wiedzę o skończoną szkołę kilku rzeczy nie zrobiłam dość wcześnie i źle oceniłam czas jak szybko organizm może pokazać,że twoje dobre samopoczucie nie do końca jest dobre.
Jeśli jesz warzywa i owoce, to co jesz do tego, możesz nie jeść białka, mięsa, ryb, jajek i wszystkiego co ma białko to bilansuj bialkiem roślinnym, suplementacja żelaza itd...czego nigdy nie ma w warzywach, soi itp. roślinnych białkach.
Bo możesz nie zauważyć objawów anemii a będziesz ją mieć
Pozdrawiam
najwyraźniej nie wiesz co znaczy borderline skoro mimo,że piszesz w cudzysłowie jednak traktujesz to niezbyt poważnie
mnie też gada w głowie jak to określasz i ma to swoje uzasadnienie w przeżyciach osobistych choć borderline nie mam, po prostu na wiele spraw od dzieciństwa się przygotowuję na zapas rozważając sytuacje i zostało mi to w formie myśli :może być tak albo tak, obrazuję sobie sytuacje itd. a do diety też chyba podchodzisz bez dobrej znajomości tematu : sama zmieniałam dietę i mając kilkuletnie doświadczenie w prowadzeniu swojej diety oraz poszerzając swoją wiedzę o skończoną szkołę kilku rzeczy nie zrobiłam dość wcześnie i źle oceniłam czas jak szybko organizm może pokazać,że twoje dobre samopoczucie nie do końca jest dobre.
Jeśli jesz warzywa i owoce, to co jesz do tego, możesz nie jeść białka, mięsa, ryb, jajek i wszystkiego co ma białko to bilansuj bialkiem roślinnym, suplementacja żelaza itd...czego nigdy nie ma w warzywach, soi itp. roślinnych białkach.
Bo możesz nie zauważyć objawów anemii a będziesz ją mieć
Pozdrawiam
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
-
VioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
- Imię: VioletHill
- Posty: 163
- Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52
laura jeszcze jedno: NIC SIĘ SAMO NIGDY DO KOŃCA NIE UKŁADA jak napisałaś
aż strach prawie mnie bierze jak pomyślę co Ty masz za przeżycia bo twoje słowa mówią mi i to aż za dużo
aż strach prawie mnie bierze jak pomyślę co Ty masz za przeżycia bo twoje słowa mówią mi i to aż za dużo
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
-
VioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
- Imię: VioletHill
- Posty: 163
- Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52
laurapyziak napisał(a):Cześć.
Kompletnie nie wiedziałam, gdzie zamieścić ten artykuł.
Chciałam się Was spytać, jak wygląda Wasza dieta? Ja ostatnio staram się zmienić swoje nawyki żywieniowe i życiowe i wszystko wygląda inaczej. Samo wszystko mi się układa, a nie czytam już o duchowości, tylko ją czuję i dzialam.
Moje 'borderline' [hehe], też o wiele słabsze jest. Znika mi depresja a pojawia się empatia do całego świata.
Nie jem mięsa. Staram się jeść więcej roślin [warzywa i owoce]. Będę brała omegę 3, kupię dzisiaj sobie kapsułki. Ale przede wszystkim nie mam teraz pracy ani szkoły, bo po prostu skończyłam ją, a pracy nie ma dla mnie w Polsce : ) A nie chcę pracować w pracy, w której byłoby mi nieprzyjemnie. Ostatnio chciałam pracować w wypożyczalni płyt video, ale oczywiście nie jestem studentką, więc nie mogę tam pracować... szkoda, że nie powiedzieli wcześniej, nim zrobiłam cv...
Poza tym powietrze i słońce i ruch. To jest przede wszystkim fajne. Nic takiego nie robię, ale czuję się inaczej.
Czuję się jakbym działała, a nie miała treści w głowie. Nienawidzę mieć w głowie treści.
Poza tym muszę też podjąć terapię psychologiczną. Nie wiem czy ona coś mi da, bo mam bardzo skrzywioną psychikę i jestem niedojrzała emocjonalnie. Ale mojemu duchowi pomaga bardzo dieta inna. No i słońce. Słońce jest najlepsze. Jeszcze kwasów nie stosowałam nigdy, a ryb jem mało, mam nadzieję, że to może jakoś pomoże mi, bo czytałam ostatnio artykuł, że dawali psychopatom w więzień kwasy omega 3 przez jakiś tam czas i im się budowa mózgu zmieniła : )
No i co do mięsa - jak uważacie, jakie macie poglądy na jedzenie mięsa? Czy nie powinno się go jeść? Czy też postrzegacie to jako zabijanie? Czytałam kiedyś też o tym... że to źle wpływa na ... wrażliwość? Hm...
A Wy jak się odżywiacie i jak to się ma do stanu Waszego ducha?
No dobra uparłam się - co do ukończenia szkoły
nie trzeba być studentem po ukończeniu szkoły średniej,
by miec pracę jako absolwent trzeba miec ukończoną jakąkolwiek szkołę poczynając od gimnazjum- przepisy prawa pracy, czyli technikum, liceum, studia i inne warianty patrz artykuł poniżej :
http://praca.naszaswidnica.pl/2012/06/0 ... solwentow/
ale więcej nie napiszę bo to forum nie jest od udzielania porad prawnych
absolwent w każdym razie to nie tylko maturzysta czy magister !!!!
wiedza czyni cuda często tak samo jak rozwój duchowy
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
-
VioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
- Imię: VioletHill
- Posty: 163
- Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52
: )
Gdy istnienie traktuje ciało, swojego ludzika, jako partnera.
To ludzik staje się bardzo komunikatywny.
Na przykłąd woła tak:
Fid mi! Fid mi! Ajm hangry!
I jak włożysz coś do brzuszka to ludzik się cieszy.
: )))))))))))
Tyle mam do powiedzenia o odżywianiu i nastroju ducha.
: ))
Gdy istnienie traktuje ciało, swojego ludzika, jako partnera.
To ludzik staje się bardzo komunikatywny.
Na przykłąd woła tak:
Fid mi! Fid mi! Ajm hangry!
I jak włożysz coś do brzuszka to ludzik się cieszy.
: )))))))))))
Tyle mam do powiedzenia o odżywianiu i nastroju ducha.
: ))
-
Sinbard
Blackbird
- Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Sinbard napisał(a):: )
Gdy istnienie traktuje ciało, swojego ludzika, jako partnera.
To ludzik staje się bardzo komunikatywny.
Na przykłąd woła tak:
Fid mi! Fid mi! Ajm hangry!
I jak włożysz coś do brzuszka to ludzik się cieszy.
: )))))))))))
Tyle mam do powiedzenia o odżywianiu i nastroju ducha.
: ))
E ,tam czemu tak prosto czyli co: zaspokajam głód to się cieszę bo mi dobrze, a gdzie tu duch twój ?w cieszeniu się - tyle to dla mnie za mało....
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
-
VioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
- Imię: VioletHill
- Posty: 163
- Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52
VioletHill napisał(a):E ,tam czemu tak prosto czyli co: zaspokajam głód to się cieszę bo mi dobrze, a gdzie tu duch twój ?w cieszeniu się - tyle to dla mnie za mało....
W najintymniejszej i najczulszej komunikacji, która dzieje się w całym mnie.
I która wychodzi do tego świata poprzez rzeczy małe i duże.
: ))))
-
Sinbard
Blackbird
- Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości