Pozwólcie, że opowiem wam krótką historię. Pewnego razu przez przypadek znalazłam na youtube filmik o tym jak nas zatruwają. W nocy nie obyło się, żeby to było główym tematem jednego z moich snów. Wszystko byłoby dobrze, gdybym po prostu sie obudziła i niczego nie pamiętała, ale tym razem tak nie było. Budzik obudził nie tylko mnie, ale również paniczny strach przed światem w którym żyjemy. Podobno w naszym organiźmie jest około 50 trucizn. Ta świadomość sprawia, że czasami ten strach powraca. Staram się o tym nie myśleć, ponieważ i tak prędzej czy później umrzemy, ale tutaj nie chodzi tylko o to. Nie znoszę tego do czego doprowadziła nas ta "współczesność". Nie mogę patrzeć na ludzi, którzy w "niewinnych" teledyskach tańczą półnadzy. Nienawidzę przepychu braku imtymności z każdej strony. To mnie przeraża. Ale bardziej niż to, boli mnie fakt opuszczenia. Czuję się tak opuszczona, że ja jedyna z mojego otoczenia, zauważam to wszystko. Właściwie jestem tym już zmęczona. Czasami chciałabym po prostu stąd uciec. Wyzwolić się z własnego ciała i nie przejmować się niczym. Nie patrzeć codzień na to jak mass media kreują "nasze własne" zdanie.. Chciałabym być wolna od tego. Ale z drugiej strony nie potrafię. Nie wiem jak zacząć. Być może dlatego, właśnie dzisiaj, przypadkiem tutaj trafiłam. Być może nie jestem jedyna. Być może jest dla nas jeszcze jakaś nadzieja...
-
jesienin
kamieniem strącam księżyc
- Imię: Julia
- Posty: 2
- Dołączył(a): 05 mar 2013, 21:50
- Droga życia: 7
- Typ: 5w4
- Zodiak: skorpion
Witaj
Treści zawarte w tym poście odnoszą się do odczuć i wiedzy w chwili obecnej. Nie mogą być wiążące wcześniej lub później.
-
van_halsing
Ja tylko pytam
- Imię: Arkadiusz
- Posty: 110
- Dołączył(a): 21 lis 2011, 19:31
- Zodiak: Aries
Witaj! Ja też miewałam sny o zatruwaniu ziemi np. o śmieciach zasypujących miasta - i to już się dzieje np, we Włoszech. Brak jest wysypisk, brak miejsca i co i rusz donoszą, że śmieci zalegają ulice, że jest to poważny problem.
Ale nie jestem przerażona. Po prostu w takim świecie żyjemy. Co można zrobić?
Ja od czasu do czasu poruszam te tematy no i najważniejsze, sama staram się dbać o środowisko.
Trucizny w pożywieniu - to prawda, coraz mniej jest jadalnych rzeczy. Ważne, unikać nowalijek bo są naładowane chemią, starać się jeść rzeczy z pola, czyli gdy jest na nie sezon i nie wybierać najpiękniejszych truskawek czy pomidorów.
I nie jest to powód do przerażenia, trzeba sobie jakoś radzić.
Media - to lansowanie chudości jest wredne, bo pokazują nierealne sylwetki i dziewczyny wpadają w kompleksy.
Prawie gołe baby z silikonami też mi przeszkadzają, bo to nie jest ani ładne, ani sensowne. W Afryce, gdzie jest upał, to co innego. Ale tu, środek zimy i kobieta rozebrana -- głupota.
Dla pocieszenia powiem że znam ludzi , którzy zbytnio nie dbali o zdrowie, a przeżyli długie lata. Znam też szalenie dbających i stresujących się - i ci odwrotnie, nie żyli długo.
Czyli uśmiechnij się i przestań się przejmować. To jest najważniejsze. Pogoda ducha i radość istnienia.
Ja gdy byłam w dołku co rano sobie mówiłam : dziś jest piękny dzień. Słoneczko świeci, ptaszki śpiewają.... lub dobrze że pada, to kwiaty będą pięknie rosnąć----POMOGŁO.
Ale nie jestem przerażona. Po prostu w takim świecie żyjemy. Co można zrobić?
Ja od czasu do czasu poruszam te tematy no i najważniejsze, sama staram się dbać o środowisko.
Trucizny w pożywieniu - to prawda, coraz mniej jest jadalnych rzeczy. Ważne, unikać nowalijek bo są naładowane chemią, starać się jeść rzeczy z pola, czyli gdy jest na nie sezon i nie wybierać najpiękniejszych truskawek czy pomidorów.
I nie jest to powód do przerażenia, trzeba sobie jakoś radzić.
Media - to lansowanie chudości jest wredne, bo pokazują nierealne sylwetki i dziewczyny wpadają w kompleksy.
Prawie gołe baby z silikonami też mi przeszkadzają, bo to nie jest ani ładne, ani sensowne. W Afryce, gdzie jest upał, to co innego. Ale tu, środek zimy i kobieta rozebrana -- głupota.
Dla pocieszenia powiem że znam ludzi , którzy zbytnio nie dbali o zdrowie, a przeżyli długie lata. Znam też szalenie dbających i stresujących się - i ci odwrotnie, nie żyli długo.
Czyli uśmiechnij się i przestań się przejmować. To jest najważniejsze. Pogoda ducha i radość istnienia.
Ja gdy byłam w dołku co rano sobie mówiłam : dziś jest piękny dzień. Słoneczko świeci, ptaszki śpiewają.... lub dobrze że pada, to kwiaty będą pięknie rosnąć----POMOGŁO.
- baska
- Imię: Barbara
- Posty: 918
- Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
- Droga życia: 7
- Zodiak: koza, strzelec
Zawsze jakaś motywacja do przeżycia kolejnego dnia
Chyba spróbuję po prostu się tym nie przejmować, ale z drugiej stony trudno się za to wziąć. Uśmiech oczywiście pomaga, ale na ulotną chwilę. Trzyeba znaleźć tutaj na Ziemii coś jeszcze dla czego warto żyć.. I guess so
Chyba spróbuję po prostu się tym nie przejmować, ale z drugiej stony trudno się za to wziąć. Uśmiech oczywiście pomaga, ale na ulotną chwilę. Trzyeba znaleźć tutaj na Ziemii coś jeszcze dla czego warto żyć.. I guess so
-
jesienin
kamieniem strącam księżyc
- Imię: Julia
- Posty: 2
- Dołączył(a): 05 mar 2013, 21:50
- Droga życia: 7
- Typ: 5w4
- Zodiak: skorpion
jesienin napisał(a):Zawsze jakaś motywacja do przeżycia kolejnego dnia
Chyba spróbuję po prostu się tym nie przejmować, ale z drugiej stony trudno się za to wziąć. Uśmiech oczywiście pomaga, ale na ulotną chwilę. Trzyeba znaleźć tutaj na Ziemii coś jeszcze dla czego warto żyć.. I guess so
I oczywiście to coś "co trzeba znaleźć" jest to poza Tobą, tak? : )
-
Sinbard
Blackbird
- Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości