Mentalne poszukiwania świata Wschodu i Zachodu.

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 07 paź 2012, 07:08

Dobrze, porozmawiajmy o tym. Okresl co nazywasz umyslem.
I proponuje uzgodnic na wstepie: to co ja - wiem ja. Ty wiesz co Ty. Twoje wyobrazenie nie jest, nie musi byc moim. Jesli usilujesz mnie przekonac ze wiesz lepiej ode mnie na temat tego co dotyczy mnie- raczej nie porozmawiamy.
Ania ayalen
 

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 07 paź 2012, 15:38

„Umysł" to narzędzie wymyślone przez wszechświat, dzięki któremu on sam może się sobie przyglądać. Niemniej, nigdy nie osiąga obrazu całości.
To co uznajecie za prawde stanowi wasze ograniczenie, dopiero gdy pozbędziecie się ograniczeń staniecie się wolni.
Avatar użytkownikaPlantator Mężczyzna
człowiek z nikąd
 
Imię: Jarek
Posty: 82
Dołączył(a): 03 wrz 2010, 18:26
Droga życia: 7
Typ: 9w1 - "Marzyciel"
Zodiak: strzelec, smok

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 07 paź 2012, 16:00

A w odniesieniu do czlowieka? Bo wiesz, macro, mikro...
Ania ayalen
 

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 03 gru 2012, 13:37

cisza zapadla , jak zwykle rozum sam siebie zapedzil w kozi rog. Wiec podpowiem- umysl rozumiany jako caloksztalt pracy wykonywanej przez wyspejalizowane komorki, grupy komorek, osrodki odpowiadajace ze cos...microswiat czlowieka, makrokosmos. Nieograniczona przestrzen doznan, ktora staramy sie zrozumiec, na tyle na ile siega nasza mysl. Ale zrozumienie dotyczy tylko tego czego nie nie uznamy za niemozliwe, za bledne, za nieistniejace.Wiec pytanie: jesli cos jest nie- mozliwe to u podloza lezy mozliwe ktore nie rozumiejac odwracamy na druga strone. Jesli cos nie istnieje- to czym jest to cos ktore nasze nie rozumienie uznalo za nie istnieje? Nieograniczone istnienie ktoremu otwieramy lub zamykamy dzwi- jestesmy drzwiami...glupia zabawa slowami ktora poglebia rozumienie nieograniczonej przestrzeni istnienia wszystkiego, przez nie rozumienie odczytywanego jako chaos...zdarzen, mysli, slow, ukladajacych sie w logiczny ciag mozliwych wariantow../wiec trzy slowa: prawda/ prawdopodobne/ nieprawdopodobne. I odruch rozumu- odrzucic nieprawdopodobne. Uwiarygodnic prawdopodobne przez wiarygodne argumenty. Zamkniete drzwi, wewnatrz bezpieczny swiat znanego. Zrozumialy, poukladany- na zewnatrz czai sie straszny swiat chaosu...czasem przez uchylone drzwi wpadnie cos nieprawdopodobnego, i wahanie: odrzucic, zrozumiec.....prawdopodobne=podobne do prawdy , zblizone do niej/ nie prawdo podobne= najprawdziwsze. W nieprawdopodobnym oceanie zdarzen w ktorym stanowimy os prawdy...dzwi do siebie
Ania ayalen
 

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 06 gru 2012, 20:47

... idąc dalej tym tokiem rozumowania dochodzimy do przewodu pokarmowego, w którym jak się okazuje... ale zaraz, nie o tym chciałem.

Oto krótka relacja z pewnego sporu pomiędzy dwoma panami.
A: Czy wiesz co to jest lodówka?
B: Chyba tak, to takie pudło gdzie jest zimno i wkłada się tam różne rzeczy wymagające niskiej temperatury np.: mięso, ser, mleko, pasztet itd.
A: Tak, ale czy po włożeniu do niej czterech kilo śmieci lodówka nie przerodzi się w zwykły kosz na śmieci?
B: Na pewno nie w zwykły kosz na śmieci, bo jednak chłodzi.
A: Ale to jest tylko szczegół, bo wiatr też chłodzi, a nie jest lodówką, czyli samo to, że coś chłodzi nie oznacza, że jest lodówką, ani że nie jest koszem na śmieci.
B: Do czego zmierzasz?
A: Ot, tak po prostu zastanawiam się czy samo istnienie danej rzeczy wystarcza do określenia jej samej. Czy nie uważasz, że dana rzecz jest tym, czym uważają inni że ona jest, ewentualnie tym do czego ją wykorzystują.
B: Co?!
A: Popatrz na prosty przykład jaki zastosowałem przed chwilą, rzecz nazwana lodówką służy do chłodzenia przedmiotów...
B: Chcesz powiedzieć utrzymywania ich w niskiej temperaturze.
A: Tak, jak tam sobie chcesz, utrzymywania w niskiej temperaturze. No, więc ta rzecz zmienia swoją nazwę i zastosowanie po załadowaniu do niej kilku kilo śmieci.
B: Przepraszam, nie zmienia a może zmienić.
A: Nie może zmienić, bo to my nazywamy i określamy tę rzecz, a dla nas ona staje się po prostu śmietnikiem.
B: Nie, dla mnie ona jest nadal lodówką z kilkoma kilogramami śmieci w środku.
A: To już samo w sobie jest zmianą określenia danej rzeczy, co udowadnia to, co powiedziałem przed chwilą.
B: E, idę sobie. Z tobą nie można w ogóle dojść do rozsądnego myślenia. Cześć!
A: Cześć, ale przyjdź jeszcze, to sobie pogadamy.
To co uznajecie za prawde stanowi wasze ograniczenie, dopiero gdy pozbędziecie się ograniczeń staniecie się wolni.
Avatar użytkownikaPlantator Mężczyzna
człowiek z nikąd
 
Imię: Jarek
Posty: 82
Dołączył(a): 03 wrz 2010, 18:26
Droga życia: 7
Typ: 9w1 - "Marzyciel"
Zodiak: strzelec, smok

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 06 gru 2012, 20:59

a jakze...i teraz pytanie z odpowiedzia w tle: czy trawa sluzy do trawienia i czy trawienie trawy sluzy czemukolwiek czy tez pozostaje sztuka sama w sobie ? Aha?
Aha: przeoczenie skutkujace bledem logicznym: wiatr nie chlodzi. Wiatr rozwiewa/ przewiewa/ wywiewa. Wieje. Chlodzenie jest efektem ubocznym natury wiatru polegajacej na ruchu.
I Ci jeszcze Kocurku mrukne: zycie jest proste jesli go nie komplikowac. A to proste polega na wioslowaniu a nie dryfowaniu. Nie licz na to ze sie zapetelkuje...moge o ile uznam ze guzik wart petelki. Proste.
Ania ayalen
 

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 06 lut 2013, 17:13

gdy dostrzeganie prawdy zostaje zamienione na jej postrzeganie to staje sie ona jak dupa ktora kazdy ma swoja
pseudoprawda
subiektywna tozsamosc zawsze postrzega swiat w najlepszym razie jako zbior subiektywow
to co obiektywne jest poza tozsamoscia
nie latwo wyjsc poza umysl tworzac w nim definicje wyjscia:)
polecam obserwacje w miejsce tworzenia wyobrazen i potoku niepotrzebnych slow
peace
Niech to co dostrzegasz kreuje twoje myśli, zamiast twoich myśli kreujących to co dostrzegasz!
self47 Mężczyzna
Biernosc to tez dzialanie
 
Imię: Tomek
Posty: 32
Dołączył(a): 17 sie 2012, 16:00
Lokalizacja: wszedzie tam gdzie jestem:)

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 07 lut 2013, 07:15

no coz, w kwestii prawdy- jak powiedziano- jak doope- kazdy ma swoja.Pokaz mi zatem te jedna obiektywna doope...sorki- prawde?
Za zalecenia dziekuje, polecam sie na przyszlosc. Moze.latwiej pojac ze smiesznym jest gdy kopiacy usiluje wyjsc poza lopate? Umysl jest Twoim narzedziem, wiec w jaki sposob chcesz wyjsc poza
to co.bez Ciebie nie istnieje? No ciekawe...
Ania ayalen
 

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 08 lut 2013, 06:55

nie poza lopate a poza kopanie
lopata w tym przypadku nie istnieje bez kopania
wyjscie poza lopate poprzez kopanie to jest dopiero smieszne:)
umsl nie istnieje bez myslenia
ocena nie istnieje bez oceniania
a co stnieje?
prawda
obiektyw
umysl jednak mysli: wyjsc poza ocene to zrownac dobro ze zlem
blad niestety
bo umysl kopie zeby wyjsc poza lopate ktora NIE ISTNIEJE BEZ KOPANIA!
jest sobie niebieski kolor
roznie go oceniaja
ania ze zolty ktos tam ze czerwony inny ze zielony a jeszcze inny widzi i przyznaje ze jest niebieski ale traktuja to tylko jako opinie w koncu kazdy ma swoja...
a niebeiski sobie trwa jako niebieski niezaleznie od ocen...
Niech to co dostrzegasz kreuje twoje myśli, zamiast twoich myśli kreujących to co dostrzegasz!
self47 Mężczyzna
Biernosc to tez dzialanie
 
Imię: Tomek
Posty: 32
Dołączył(a): 17 sie 2012, 16:00
Lokalizacja: wszedzie tam gdzie jestem:)

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 08 lut 2013, 10:14

a niebieski.jest zludzeniem jak.i cala reszta. Nie patrz na kolory, stan.sie kolorem. Nie staraj sie nie oceniac a po prostu.nie oceniaj. Bez wysilku, tworzenia skrajnosci i napinania sie na cos.
Ania ayalen
 

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 08 lut 2013, 19:01

niebieski nie jest zludzeniem
niebieski jest niebieski
nie stawaj sie kolorem
nie stawaj sie czymkolwiek
nie stawaj sie nicoscia
nie stawaj sie zadnym konceptem
nie stawaj sie wogole
BADZ
bez oceniania jaki jest niebieski widzisz kolor niebieki
majac pewien zasob slow mozesz go opisac (dla ciebie slowa beda wtedy napelnione doswiadczeniem dla kogos innego wyobrazeniem twojego doswiadczenia)
co mowi ci ze niebieski jest zludzeniem?
Ty
poprzez swoje wierzenia dokonujesz takiego stwierdzenia
tworzysz ruch
tworzysz jednoczesnie koncept tego co jest poza ruchem- mowisz ze niebieski jest zludzeniem
bo robiac ruch zeby zobaczyc to co jest poza ruchem zawsze dostrzezesz jedynie ruch
i wtedy wszystko jest opinia, wszystko jest subiektywne a prawda jest postrzegana a nie dostrzegana
idzmy twoim tropem
nie patrz na reke stan sie reka
wiesz jak to bedzie wygladac?
kiedys taki chlopak o ksywce Vincenty Docent to pokazal
twoja reka bedzie ciagnac twoje cialo, bedziesz chodzic z wyprostowana przed siebie, mowiac do ogos bedziesz ja trzymac na przeciwko twarzy twojego rozmowcy (rozmowa twarza w reke:P) itp; bedzie osrodkiem w ktorym skupisz swoja swiadomosc i uwierzysz ze jestes tym osrodkiem w ktorym ja skupiasz- tutaj reka
staniesz sie reka
oczywiscie nie bedziesz reka- bedziesz jedynie wierzyc ze nia jestes
tak samo jak nie jestes opiniami a jedynie je masz, nie jestes myslami a jedynie je tworzysz, i gdy patrzysz teraz na monitor to nie jestes nim:) ale jak przyblizysz sie tak ze przysloni Ci caly swiat to bedzie sie wydawac ze istnieje tylko monitor, tylko opinia, tylko subiektyw, tylko doopa ktora kazdy maa swoja
nie wyswietle ci na monitorze tego co jest poza monitorem
musisz sie od niego odsunac i zaczac obserwowac
taki Mooji np duzo o tym mowi
koncept tego czym jest brak tozsamosci sprawia ze ludzie mysla (wyobrazaja sobie) iz brak tozsamosci to jednosc ze wszystkim
dochodzi do takich znieksztalcen jak wiara ze bedziesz mogla widziec to co ja, ze rozplyniesz sie i bedziesz swiadoma wsystkiego
twoja swiadomosc zawsze jest w jakims pnkcie
ten punkt to jeden z 5ciu twoich (TWOICH) zmyslow lub myslacy umysl
ja ma swoje zmysly i swoj myslacy umysl
sek nie w tym ze nie istnieje podmiot ktory doswiadcza
sek w tym ze ten podmiot (ty) postrzega siebie przez pryzmat swoich wierzen
mozna sie nawet zaczac klocic ze sie nie istnieje
kto sie kloci?
ty poprzez pryzmat swoich wierzen
poza wierzeniami nie ma juz klotni
ja sie z Toba nie kloce kochana Aniu:)
chociaz mozesz to tak odbierac
to tak jakbys miala jakies przekonanie co do jakiejs sprawy
i jest ono bledne ale ty tego nie wiesz bo jseszcze sie nie skapnelas
i ktos Ci mowi jak jest wlasciwie
klocisz sie z nim ze on Cie nie rozumie i ze ty wiesz jak jest wlasciwie
jak mozesz przestac sie oszukiwac?
bo ten czlowiek nie chce ci dac przekonania o tym jak jest wlasciwie ani sie z toba klocic bo przeciez nie musi ci udowadniac prawdy zeby ona zaistniala
ona sobie jest bez dowodow i opini
bez ocen i zalozen
bez tozsamosci i mysli na jej temat
inaczej
jest sobie niebieski kolor
ktos na niego patrzy wierzac ze jest zolty
nie moze dostrzec tego ze jest niebieski (w gruncie rzeczy to widzi ale tak szybko przykrywa to wierzeniem ze jest zolty iz nie dostrzega tego ze ten zolty kolor to tylko jego opinia)
i zaczyna obserwowac ten niebieski kolor widzac kolor zolty (bo ma takie wierzenie.wyobrazenie/koncept/przekonanie/ zalozenie/opinie itd- umiejscowione w zbiorze wierzen o nazwie tozsamosc.exe)
wtedy obserwuje widzac zolty kolor (pozornie) i utwierdza sie w przekonaniu ze jest zolty
ktos przychodzi i mowi ze ten kolor jest niebieski ale umysl moze jedynie dostrzec cos co sie sklada na niego a na umysl skladaja sie jedynie opinie, a nie widzenie tego co jest
wiec kazdy kolor bedzie wydawal sie (z tego punktu tak jest) jedynie opinia
masz wiec racje
niebieski nie istnieje jest jedynie opinia
dla ciebie
i tu slowo "ciebie" dotyka tego co nazywa sie "ja"- tozsamosci
wychodzac poza nia kazdy czlowiek ma taka sama opinie i twierdzi ze niebieski jest niebieski
to sie nazywa obiektywizmem
z tego punktu widzenia ten obiektywizm nie jest opinia jednakze z twojego punktu widzenia (gdzie wszystko jest opinia- taki jest umysl) moze to byc jedynie jedna z opinii
do poki nie zobaczysz tego co ja bedziesz mogla sie z tym klocic
a jak zobaczysz to nie bedzie juz klotni bo nie bedzie o co
ani obrony racji ktorej w tym miejscu czlowiek nie posiada juz na wlasnosc
a jedynie jest jej swiadomy
moglbym powiedziec ze obiektywizm i Ty to jedno jednak mowiac "ty" mam na mysli co innego niz ty:)
ty patrzysz w umysl zeby dostrzec siebie ja patrze poza niego
szukasz siebie w myslach a na prawde mysli sa w tobie
nie da sie tego zruzumiec identyfikujac sie z nimi
a czynnosc odidentyfikowania sie to tez praca umyslu
poza umyslem jest spokoj
ty nim jestes
gdy nie ma czynnosci "bania sie" wtedy odwaga nie jest czynnoscia i wlasciwoscia a naturalnym stanem
ktos kto wykonuje czynnosc "bania sie" zacznie twierdzic (tu wydaje sie to logiczne) ze odwaga to tez jakas czynnosc tylko inna
i wtedy powie niebieski jest tylko iluzja, tylko opinia
to zalezy
czy twierdzisz ze niebieski jest niebieski czy po prostu to widzisz
bo twierdzic mozesz wszystko
ale widziec tylko to co jest
nie masz wplywu na to jaki jest niebieski
ani na to jaka ty jestes
ale na wiare w to jaka jestes juz masz wplyw
Niech to co dostrzegasz kreuje twoje myśli, zamiast twoich myśli kreujących to co dostrzegasz!
self47 Mężczyzna
Biernosc to tez dzialanie
 
Imię: Tomek
Posty: 32
Dołączył(a): 17 sie 2012, 16:00
Lokalizacja: wszedzie tam gdzie jestem:)

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 09 lut 2013, 00:41

Self, bardzo Cie przepraszam- jesli mamy rozmawiac, to prosilabym krotko, zwiezle i na temat, opary absurdu uprawiam gdzie indziej. A doraznie- oczywiscie Self urodzil sie ze zdolnoscia nazywania kolorow. Gratuluje. Tworzenie jest dzialaniem, ruch jest dzialaniem, tworzenie ruchu jest maslem maslanym- kim jest ten ktory tworzy? Nie interesuja mnie Twoje wyobrazenia, sa Twoja bajka- jesli nie znajdujesz nic ciekawego w mojej, odloz ja na.bok i znajdz inna. Po prostu. Czlowiek ktory chce wiedziec - pyta a nie rozklada slowa innych
to wielce wymowne dzialanie/ Uznaj zatem ze masz racje i hej, jesli to poprawi Twoje samopoczucie, nie inreresuja mnie przepychanki slowne.
Milego wieczoru.
Ania ayalen
 

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 10 lut 2013, 09:16

To co Self napisał, jest mądre. Odpowiedź Ani mnie zaskoczyła...
A co z tym niebieskim u daltonisty? On widzi inaczej kolory, czyli nawet niebieski nie zawsze pozostanie niebieski. Wszystko zależy od tego, jak i na co umysł przetwarza to, co widzi.
baska Kobieta
 
Imię: Barbara
Posty: 918
Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
Droga życia: 7
Zodiak: koza, strzelec

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 10 lut 2013, 10:54

oo Basiu, a skad zaskoczenie- czegos sie spodziewala? Oczekiwala? No i sama odpowiedzialas- czym.jest kolor? Niebieski, zolty, kazdy inny? Coz takiego przetwara nasz mozg- zebysmy.mogli mowic: widze niebieski?
Ania ayalen
 

Re: Nasze ludzkie prawo

Post 12 lut 2013, 07:44

przepraszam Aniu nie chce sie z Toba klocic ani niczego udowadniac:)
jak napisalem, racji nie mam i nikt jej nie ma
moze troche za bardzo uzywalem slow ja i Ty, to bardziej do analizy i przykladow, nie w zamierzeniu oceniania Ciebie
wybacz za (znowu:P) dlugi post, najwyzej nie czytaj, pisze tez dla innych:) do tego on moze wymagac dlugiej kontemplacj;, pewnie powienienem zaznaczyc, ze czasem zawre w kilkunastozdaniowym tekscie jakis efekt obserwacji ktore prowadzilem np kilka lat, wiec mam nadzieje ze ktos nie bedzie chcial tego oceniac tylko wezmie jako inspiracje do wlasnych obserwacji (to jakbym napisal ze w Holandii jak stoisz na pasach to 99% kierowcow zwolni juz na dlugo przed i Cie przepusci- mozesz mi uwierzyc na slowo albo tam pojechac i wtedy dopiero doswiadczysz i ocenisz i dopiero bedziesz cos wiedziec- inaczej tylko w cos wierzyc)
a propos zdolnosci nazywania kolorow- nie chodzi o nazywanie, chodzi o dostrzeganie, nazwa nie ma zadnego znaczenia jesli jej sami nim nie wypelnimy (za pomoca doswiadczenia (tutaj tak zwany obiektywizm) lub wyobrazenia subiektywnego (niezwiazene z doswiadczeniem lub wyobrazenie na temat doswiadczenia) )
po prostu patrze i widze (nie "cos" tylko to co jest, mniejsza jak to nazwe)
coz takiego przetwarza nasz mozg zebysmy mogli mowic: niebieski nie istnieje? albo niebieski jest zolty?
nie wiem czy o to Ci chodzi- niebieski istnieje zawsze jako cos niebieskiego nie jako sam kolor niebieski (np niebieska FARBA) ewentualnie niebieski jako wyobrazenie w umysle- nie chce sie wdrabniac zostawmy niebieski kolor narazie

widzisz jak jedna osoba krzywdzi druga (sprawia jej fizyczny bol lub psychiczne cierpinie)
i nazywasz to "wlasciwym postepowaniem", "czynieniem dobra". "sprawianiem przyjemnosci",
ktos wlasnie kogos bije i ktos nazywa to "sytuacja niemozliwa do zmiany"- ma racje czy sie myli? mozna powstrzymac oprawce? mozna. Mozna wierzyc ze sie nie da? jak najbardziej
albo co chcesz robic w zyciu?
chce byc prawnikiem (a jesli wybral to dlatego bo nie pomyslal ze moze robic cos innego?) pomijajac ze bylo pytanie o czynnosc a odpowiedz dotyczyla roli w jaka sie wcieli (zapewne nie do konca swiadomie, stad widzialem kiedys napis na grobie na cmentarzu - dr Michal jakistam- swiatne przyklejenie sie do roli- ja poprosze zeby mi napisali Tomek, ktory byl Soba)
albo inny przyklad moze ten mi lepiej wyjdzie
ktos oglada reklame ferrari
usmiechniety gosc drogi zegarek mloda kobieta z duzym biustem i bizuteria usmiecha sie z siedzenia pasazera a glowny bohater mowi: prawdziwa bryka dla prawdziwego mezczyzny, tylko to da ci szczescie
i ktos zaczyna w to wierzyc co sie wtedy dzieje?
jego wierzenie programuje jego umysl: gdy pomysli ze ma ferrari to jego mozg odpali dawke chemii (endorfiny i inne zwiazki) i wywola pseudoszczescie o nazwie euforia (ktora jest sztuczna i jak kazda emocja kiedys opadnie)
mysl wywola zwiazki chemiczne ktore sa emocjami a czlowiek sie z nimi identyfikuje wiec wierzy ze jest "euforyczny" a tak naprawde ma tylko chemie w ciele
i pozniej ferrari juz nie daje euforii (zwiazki chemiczne dzialaja coraz slabiej) wiec szuka sie nastepnej rzeczy (glowny powod dla ktorego ludzie majacy po 20 milionow na koncie dalej sie bogaca- zakladaja sobie kolejne cele- rzeczy ktore kupia albo czynnosci ktore zrobia a ktore dadza im emocje czyli zwaizki chemiczne)
btw gdyby taki czlowiek pomyslal ze juz ma ferrari i uwierzyl w to to juz dostanie swoja euforie
mozna tez sobie zaprogramowac umysl aby wywolal euforie na obraz wiszacego spiku u nosa
mozg mozna programowac laczac bodziec (przejawiony w jakims zmysle lub bodziec bedacy mysla w glowie) z reakcja w postaci czy to emocji czy nawet specyficznego toku myslowego (bede pierwszy w zawodach- bede myslal jak zwyciezca, przegram- bede mial "depresyjne mysli" itd)
i tak sobie programujemy zycie dazac do rzeczy czy czynnosci ktore dadza nam emocje (sami sobie damy ale wierzymy ze potrzebujemy czynnika z zewnatrz- stad ten wymog posiadania ferrari)
dobra bo moglbym tu o emocjach napisac troche stron, chodzi mi o to ze ten kolega od ferrari nie wie ze sie sam programuje (malo kto wie, bo ciezko to zauwazyc) tak wiec jego "chec" posiadania ferrari niby jest jego checia, ale on nie wie ze ferrari nie daje szczescia on po prostu uwierzyl gosciowi ktory go do tego przekonal grajac w reklamie:) (tozsamosc to zbior wierzen)
niebieski kolor o ktorym mowilem dotyczy takiej wiary
przychodzi pytanie: czy wszystko czego chcemy to wynik pracy umyslu poprzez ktorego wierzymy ze tego chcemy i dazymy do sztucznych emocji, wykreowanych zalozen?
i tu odpowiedz dalbym taka (oczywiscie nigdy nie wierz w to co mowie ani nigdy tego nie neguj:P): jest tez cos co plynie z duszy
uczucia w miejsce emocji
bezwarunkowosc w miejsce warunkowosci
dusza w miejsce umyslu
cos z czym sie urodzilem w miejsce tego co stworzylem na podstawie moich wierzen
ekspresja duszy
nieskrepowana ekspresja duszy (wierzeniami) daje zrozumienie siebie i swiata (poprzez trwanie tak)
ja to nazywam oswieceniem:)
o obserwacji wystarczy powiedziec: obserwuj
obserwuj wszystko
takze przekonanie, emocje, zalozenia, nastawienia, kazda mysl i to z kad wynika (bo mozna to zauwazyc)
taki pan mooji naprzyklad duzo o tym mowi:)
ps.nie odbierz tego wszystkiego co napisalem zle, chcialbym Ci tylko przez to powiedziec, ze Cie kocham:)
ps2 a propo milosci: pamietam dokladnie jak w wieku 4 lat zakochalem sie w dziewczynce z przedszkola (tak wiem malo kto pamieta takie wczesne dziecinstwo moze ja mialem po prostu farta), to zakochanie nie bylo wynikiem mysli ktore stworzyly emocje, bo moja tozsamosc wtedy praktycznie nie istniala, nie myslalem tez wtedy o niczym a milosc poczulem nagle patrzac na jej plecy:) tak po prostu sama do mnie przyszla
albo spokoj
jak nie masz zadnych mysli to zawsze jestes spokojny/a
czy spokoj jest wiec twoja kreacja czy jest absolutem?
a nienawisc?
nienawisc to zawsze praca umyslu, nasza wlasna kreacja, poza myslami nienawisc nie istnieje
oczywiscie jak zawsze ja tam nic nie wiem moze ty zobserwujesz inaczej
mam tylko nadzieje ze nie bedziesz sie spieszyc:)
Niech to co dostrzegasz kreuje twoje myśli, zamiast twoich myśli kreujących to co dostrzegasz!
self47 Mężczyzna
Biernosc to tez dzialanie
 
Imię: Tomek
Posty: 32
Dołączył(a): 17 sie 2012, 16:00
Lokalizacja: wszedzie tam gdzie jestem:)

Powrót do działu „Filozofie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość