- czyli MY. Przedstaw się, jeżeli jesteś nowym użytkownikiem. Nasze autobiografie, zainteresowania i wszystko inne.

Re: Lament duszy

Post 03 sty 2013, 21:10

Ania ayalen napisał(a):Slonko, co nie ma sensu? Ty jestes sensem wszystkiego wiec to takze Ty nadajesz lub odbierasz sens czemus wyodrebnionemu z oceanu wszystkiego- koncentrujac uwage lub ignorujac cos.
Milo mi ze sie cieszysz, mnie takze dobrze sie rozmawia z Toba- a nie sadzisz ze jedynym co nas potwierdza jest wszystko.co.nami nie jest? Wiec Twoje cialo- nie jest Toba, cozby jednak.mialo do roboty bez Ciebie? Ziemia bez Kosmosu? I Kosmos bez nas? Czy jestes pewien ze istnialby bez nas...? Czy to co jest istnieniem moze nie byc? Warte kontemplacji...milego dnia
VioletHill, musimy jakos odmotac ten klebek, chcialabym zobaczyc te roze w calej okazalosci...napisalas ze w zyciu otrzymujemy to.o czym myslimy, to prawda, poniewaz mysla materializujesz rzeczywistosc- kreujac te zdarzenia na ktore zwracasz uwage- a uwage mozesz zwrocic tylko na to o czym wiesz. Kiedys odwiedzilam te przestrzen pozamaterialna- krzeslo pojawialo sie w miejscu w ktorym bylam pewna ze byc powinno...czy ono bylo tam wczesniej a tylko ja go nie widzialam...a moze pojawialo sie tylko w moich oczach, wczesniej nie bylo potrzebne wiec nie bylo go? Prosze, pomysl o tym...zanurzona w bezksztaltnym, bezforemnym oceanie- to Ty nadajesz ksztalty istnieniu, przyzwalajac by staly sie rzeczy- wistymi. Swiadomie lub nie....wiec jedynym na co nie masz wplywu jest to czego nie jestes swiadoma...zycze Ci nadziei na urzeczywistnienie i sily by to uniesc


właściwie to nie znam ani jednej osoby, która byłaby podobna do mnie w sensie układu w życiu która szłaby podobną ścieżką, mam swoje wiatraki, których nie zatrzymam a porywam się na swoją duszę...... łatwiej patrzeć na pewne życiowe sprawy ale inne już takie łatwe nie są i nie znikną ani się nie naprawią .... po co więc siebie mam naprawiać? na bardzo wiele nie mam wpływu i jestem tego świadoma, starałam się czasem aż za bardzo i ciężko to połączyć szukając nawet największej miłości w sobie by ulepszyła, uzdrowiła ..... i tu żadne ktoś, coś, źródło nie pomoże ani wejście w największy strach ani przeżycie swojej smierci też by nie pomogło , najwyraźniej w tym jednym punkcie Ja sama muszę cos znaleźć, poczuć, zrobić, wszystko na raz. A jeśli chodzi o moje wiatraki to urzeczywstniły się aż za bardzo, czego się bałam zmaterializowałam nawet w gorszej okazałości niż był mój strach i to jest chyba najgorsze, w tym przypadku wiatrak odbiera mi siły bo idę pod wiatr, który on tworzy.
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
Avatar użytkownikaVioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
 
Imię: VioletHill
Posty: 163
Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52

Re: Lament duszy

Post 03 sty 2013, 23:15

Slonce, wiem...wymyslamy sobie te nasze wiatraki a gdy urzeczywistnia sie- wydaje nam.sie ze nas przerosly, wiec zaczynamy walczyc ze soba. Ale pamietaj ze mysl nigdy nie przerosnie stworcy.Wiec stawiajmy te nasze zamki.na piasku, biegnijmy po wodzie, ale przytomnie, swiadomie. Wiesz, nasz strach jest nasza sila, potrzebna by chronic te czerwoba roze, by jej nie roztrwonic. Ona jest bezbronna i delikatna, my jestesmy stalowa gwarancja jej trwania. Silne dzieki temu co przezylysmy,wiedzace ze stac.nas na wszystko w obronie milosci- i nie stac na jedno tylko- by sie poddac. Trzymam Cie za reke jakby co...wiesz to, robisz to samo....nie dla mnie, Ciebie, kogos. Zawsze dla nas. A przeciez kazde chmury kiedys w koncu sie wyplacza, i wykrzycza i pojda sobie.
Ania ayalen
 

Re: Lament duszy

Post 21 sty 2013, 23:36

Avatar użytkownikaCyborg Mężczyzna
 
Imię: Przemek
Posty: 209
Dołączył(a): 08 maja 2010, 15:15

Re: Lament duszy

Post 21 sty 2013, 23:39

im więcej dowiaduję się o miłości do siebie i widzę ją w innych
tym więcej wiem o nienawiści do siebie i dostrzegam ją w innych

do mnie, do siebie, do innych
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
Avatar użytkownikaVioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
 
Imię: VioletHill
Posty: 163
Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52

Re: Lament duszy

Post 22 sty 2013, 00:05

VioletHill napisał(a):im więcej dowiaduję się o miłości do siebie i widzę ją w innych
tym więcej wiem o nienawiści do siebie i dostrzegam ją w innych

do mnie, do siebie, do innych


Nie jest łatwo pokochać siebie w pełni...
Co widzisz w innych jest twoim odbiciem...
Wady - zalety...
Bieguny...
Avatar użytkownikaCyborg Mężczyzna
 
Imię: Przemek
Posty: 209
Dołączył(a): 08 maja 2010, 15:15

Re: Lament duszy

Post 25 sty 2013, 19:21

a tak zz innej beczki co widzisz u siebie widzisz u innych czytam o neuronach lustrzanych :)

dzięki, cyborg
by kiedyś zobaczyć tęczę w sobie:)
Avatar użytkownikaVioletHill
Fiolet i Biel we mnie już jest
 
Imię: VioletHill
Posty: 163
Dołączył(a): 24 gru 2012, 13:52

Re: Lament duszy

Post 25 sty 2013, 22:19

odwroconym odbiciem. I pamietaj ze w kazdym oku jest ten przeklety martwy punkt pozostawiajacy puste miejsce natychmiast zapelniane przez umysl.tym co mu sie zdaje.Czesto tak bardzo usilujemy dojrzec co jest w tym punkcie ze przestajemy dostrzegac to co jest
Ania ayalen
 

Powrót do działu „Ludzie”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości