przeczytalam dwa ray, i za Boga nie wiem: ci jak im tam.- ukochani- powinni poinformowac ludzi ze placza, czemu placza? Ludzie jesli placza to zwykle wiedza o tym a i wiedza czemu placza, nie sadzisz? Mysle ze zwykle rowniez z bardziej prozaicznych powodow.Z rozpaczy. Albo ze smiechu. Daj nam.Panie jak najczesciej.to drugie i nawzajem
- Ania ayalen
O...
Ja pie***.
Ja pie***.
-
Sinbard
Blackbird
- Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Maskują moje usta!
Wandale!
Hultaje!
<oburzenie>
Wyszło an to, że jestem gwiazdor.
Łeee tylko trzy...
: )))
Wandale!
Hultaje!
<oburzenie>
Wyszło an to, że jestem gwiazdor.
Łeee tylko trzy...
: )))
-
Sinbard
Blackbird
- Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
ech Slonko Ty, na co Ci jeszcze gwiazdki...posmutnialomisie...wlasnie w pewnym miejscu przeczytalam jak to dajac dobro trzeba poczekac troche, to sie zwroci. Nawet poczucie humoru wysiada, bede plakac albo co.Ty umiesz dawac dobro? Nawet cholera nie wiem jak toto wyglada Jak.wyglada dobro- dobre pytanie? Ktos widzial, ktos zna...podzielic sie kromke chleba, nie zapomniec o okruchach, mrowki lubia kocie chrupki, ominac lukiem muche, usmiechnac sie do siebie. Wysmarkac nos, zebrac zezwlok z podlogi i zyc. Jak wyglada to co nie jest dobrem, jakby tak przeswietlic, pod slonce. Cien gra w chowanego ze sloncem. Ide spac, dobrej nocy wszystkim ktorzy chca by byla.
- Ania ayalen
Naprawde zajefajny watek.
- mak123
- Imię: Maciek
- Posty: 387
- Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
- Typ: 9
- Zodiak: strzelec
a co Ty tu fajnego widzisz Maciek, chyba te trzy gwiazdki....wiara, nadzieja, milosc. Trzy anioly ktorych swiatlo widac na niebie...a one na ziemi, miedzy ludzmi, a czemu nie w ludziach?
Iluminaci- co to znaczy? Jestem prawy polglowek i praworzadnie przechodze na pasach przez ulice nawet gdy nikt mnie nie pilnuje. Ale kopne w tylek kazfda wladze ktora zapomniala po co.jest- wladza to odpowiedzialnosc za wszystko a nie zaszczycanie wszystkiego soba. Odwrocona perspektywa ktora durny leb bierze za szczyt. Gora- dol. Wiec jestem praworzadna anarchistka, widac mozna.
Te wczorajsze slowa...czlowiek; normalnie po.ludzku dobry, promieniujacy cieplem, obdarowujacy tym co plynie z niego, z serca- dobre slowa, dobre usmiechy. Odruchy serca, niewycwaniakowane w glowie- czy sie oplaci, ze sie odplaci....po czemu pol kilo dobra- dac a na bank sie odplaci, procenty narosna. A jak nie to.co??? Nastepnym razem nie dawac, schowac w lodowce bo moze sie nie oplaci. Rozumiesz? To mowi dobry czlowiek, wiec albo.nie wie co mowi albo nie wie ze jest dobry. Trzecia opcja? Slowa, mysli, uczucia...dobre uczucia, zakazone mysli, chore slowa.
Nie chce zeby.ktos dawal mi dobro za ktore musze odplacic. Jesli tak mysli wole zeby mnie kopnal. Z czystym sumieniem odwzajemnie. Moj maly kot odplaca mi za to ze ma dom walac ile wlezie do kuwety a ja ja sprzatam cieszac sie jak. glupia ze jest i w zyciu mu sie nie odplace za to ze jest. Widocznie jestem glupia. Nie potrafie nie szanowac zycia, a kazdy czlowiek jest zyciem. Ale nie chore mysli, nie martwe slowa siejace zaraze.
Przepraszam za off top.
Iluminaci- co to znaczy? Jestem prawy polglowek i praworzadnie przechodze na pasach przez ulice nawet gdy nikt mnie nie pilnuje. Ale kopne w tylek kazfda wladze ktora zapomniala po co.jest- wladza to odpowiedzialnosc za wszystko a nie zaszczycanie wszystkiego soba. Odwrocona perspektywa ktora durny leb bierze za szczyt. Gora- dol. Wiec jestem praworzadna anarchistka, widac mozna.
Te wczorajsze slowa...czlowiek; normalnie po.ludzku dobry, promieniujacy cieplem, obdarowujacy tym co plynie z niego, z serca- dobre slowa, dobre usmiechy. Odruchy serca, niewycwaniakowane w glowie- czy sie oplaci, ze sie odplaci....po czemu pol kilo dobra- dac a na bank sie odplaci, procenty narosna. A jak nie to.co??? Nastepnym razem nie dawac, schowac w lodowce bo moze sie nie oplaci. Rozumiesz? To mowi dobry czlowiek, wiec albo.nie wie co mowi albo nie wie ze jest dobry. Trzecia opcja? Slowa, mysli, uczucia...dobre uczucia, zakazone mysli, chore slowa.
Nie chce zeby.ktos dawal mi dobro za ktore musze odplacic. Jesli tak mysli wole zeby mnie kopnal. Z czystym sumieniem odwzajemnie. Moj maly kot odplaca mi za to ze ma dom walac ile wlezie do kuwety a ja ja sprzatam cieszac sie jak. glupia ze jest i w zyciu mu sie nie odplace za to ze jest. Widocznie jestem glupia. Nie potrafie nie szanowac zycia, a kazdy czlowiek jest zyciem. Ale nie chore mysli, nie martwe slowa siejace zaraze.
Przepraszam za off top.
- Ania ayalen
Tak jakos wesolo mi sie zrobilo jak to przeczytalem .Wszyscy wyzywaja sie na tych biednych iluminatach ,masonach a tu wreszcie ktos napisal cos o nich pozytywnego.
Lecz niestety tekst zniknal i zmienil sie zalozyciel watku....
Ja tam nic nie mam do autora watku ,jest tajemnica.poprostu fajnie jest jak sie cos znajdzie zabawnego.
Lecz niestety tekst zniknal i zmienil sie zalozyciel watku....
Ja tam nic nie mam do autora watku ,jest tajemnica.poprostu fajnie jest jak sie cos znajdzie zabawnego.
- mak123
- Imię: Maciek
- Posty: 387
- Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
- Typ: 9
- Zodiak: strzelec
fakt, moze i lepiej, ale w tej sytuacji i tytul traci sens i nastepne posty.
- Ania ayalen
Iluminaci to odłam Masonerii z XVIII wieku (patrz Adam Weishaupt) którzy byli między innymi odpowiedzialni za ruszenie z kopyta projektu oświeceniowego - częściowo była to walka z kościołem i jego prymatem, rozmaitymi zabobonami ludowymi, a także technikami niskiej magii, a skończyła się na akumulacji władzy w rękach paru ludzi, którzy sami oślepli w międzyczasie i już nie wiedzą czy mają władzę 'boską' na mocy sakralnego paktu Izajasza z fałszywym bożkiem (Samael, Ialdaboath), czy też władza pochodzi od nich. Mądrzy ludzie, którzy całkiem oślepli, jak cała reszta.
-
No-One
wieczna migracja
- Posty: 2
- Dołączył(a): 12 kwi 2013, 02:54
- Droga życia: 8
- Typ: Szef
- Zodiak: Rak / Tygrys- Ogień
Iluminaci byli prekursorami oświecenia.
Jak to się dzieje, że każda władza z czasem wypacza ludzi?
Najpiękniejsze idee, najlepsze pomysły, z czasem stają się POTWORAMI, co niszczą ludzkość.
Czy to jest wpisane w nasze...co, geny? ...czy instynkty?
Może chodzi o to, że człowiek przebojowy ma kierować ludźmi?
Pewnie zamierzenie jest takie, by kierował ku wspólnemu dobru.
Jak to się dzieje, że z czasem kieruje się tylko własnym dobrem?
Błąd w programowaniu ludzkiego żywota?
Jak to się dzieje, że każda władza z czasem wypacza ludzi?
Najpiękniejsze idee, najlepsze pomysły, z czasem stają się POTWORAMI, co niszczą ludzkość.
Czy to jest wpisane w nasze...co, geny? ...czy instynkty?
Może chodzi o to, że człowiek przebojowy ma kierować ludźmi?
Pewnie zamierzenie jest takie, by kierował ku wspólnemu dobru.
Jak to się dzieje, że z czasem kieruje się tylko własnym dobrem?
Błąd w programowaniu ludzkiego żywota?
- baska
- Imię: Barbara
- Posty: 918
- Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
- Droga życia: 7
- Zodiak: koza, strzelec
"Puść to co cię uleczyło.
Bo właśnie to stanie się twoją nową chorobą".
Chyba nie wszyscy ludzie potrafią obserwować swój punkt postrzegania...
Ale no cóż...
Jeśli w swoich oczach chcą uchodzić za to czy tamto...
To jak można doświadczać szczerości wobec siebie.
Bo właśnie to stanie się twoją nową chorobą".
Chyba nie wszyscy ludzie potrafią obserwować swój punkt postrzegania...
Ale no cóż...
Jeśli w swoich oczach chcą uchodzić za to czy tamto...
To jak można doświadczać szczerości wobec siebie.
-
Sinbard
Blackbird
- Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Nie do końca rozumiem.
Puść to, co cię uleczyło...
Co mam puścić?
'jeśli w swoich oczach chcą uchodzić z to, czy tamto" - mogliby i by mi to nie przeszkadzało, gdyby nie to, że mają wpływ na nas.
Ludzie władzy to nie tylko politycy.
Są nim i też ludzie kościoła, którzy czynią więcej złego, niż dobrego.
Pijany ksiądz, nadużywający władzy, czy molestujący dzieci...
I ci ludzie dziwią się, że ludzie tracą do nich zaufanie...
Puść to, co cię uleczyło...
Co mam puścić?
'jeśli w swoich oczach chcą uchodzić z to, czy tamto" - mogliby i by mi to nie przeszkadzało, gdyby nie to, że mają wpływ na nas.
Ludzie władzy to nie tylko politycy.
Są nim i też ludzie kościoła, którzy czynią więcej złego, niż dobrego.
Pijany ksiądz, nadużywający władzy, czy molestujący dzieci...
I ci ludzie dziwią się, że ludzie tracą do nich zaufanie...
- baska
- Imię: Barbara
- Posty: 918
- Dołączył(a): 07 lut 2013, 08:27
- Droga życia: 7
- Zodiak: koza, strzelec
To bardzo proste.
Podam przykład.
Wyobraź sobie.
Że wykonujesz powiedzmy jakąś pracę.
Coś tam układasz ludzikiem wokoło siebie. : )
Powiedzmy też, że ktoś tam zrobił to lepiej.
W twoim postrzeganiu.
Czyli chcesz dorównać na przykład takiej osobie.
Mamy powiedzmy "negatyw", z którego chcesz się wydostać.
I obserwujesz tego kogoś.
No i powiedzmy coś sobie wydumałaś.
Że jak zrobisz tak a tak, to będzie lepiej.
I to co sobie wydumałaś jest lekarstwem, na ten negatyw.
Bo faktycznie zrobiłaś tak i osiągnęłaś to co zamierzałaś.
Ale.
Jeśli będziesz traktować to lekarstwo jak jedyną prawdę objawioną, kanon i punkt odniesienia.
To wszystko co będzie odbiegać od tego, będzie już be, bo jest przywiązane do negatywu, ponieważ z niego wyniknęła twoja wędrówka. Czegoś chciałaś się pozbyć, coś poprawić, więc było niedobre. A niedobrego się unika.
I drugie, że jeśli występowało przy tym silne podłoże emocjonalne, to te emocje mogą również się pojawiać za każdym odchyle od tego co twierdzisz, że osiągnęłaś.
Ponieważ ty w swoim postrzeganiu i doświadczeniu już przezwyciężyłaś ten negatyw.
I kolejne momenty doświadczania go pomimo, że "już sobie z nim poradziłaś" mogą być irytujące.
I w tym momencie zaczyna się najczęściej pokazywanie palcem.
Szukanie winnego.
A przecież chodzi o co innego.
Coś nam się udało - dobrze.
Coś wyszło nam naprawdę super - wyśmienicie!
Coś wydaje się jakby trochę krzywe - zrób to dobrze następnym razem.
A jeśli pojawiają się jakieś myśli idee.
To pokazać je jeśli to sprawi, że będzie tu lepiej.
Podumać, sprawdzić, każdy przez pryzmat swojego doświadczenia.
Po ludzku.
Bo trzymanie tego w sobie i wymaganie by świat bezsłownie spełniał wymogi tego co sobie pomyśleliśmy...
To miszyn imposibol. : )))
Bo koniec końców, jak ktoś ma wiedzieć jak postępować wobec nas, skoro mu tego nie powiedzieliśmy i ta informacja nie znalazła się w jego postrzeganiu?
Każdy ma takie życie jakie ma.
I widzi to co widzi.
I ruszamy swoje ludziki przez diametralnie odmienne doświadczenia.
Dla jednych nasze dobrze będzie czymś małym i niewartym zachodu.
A dla innych to co zrobiliśmy, a co nie wydaje nam się czymś bardzo super, będzie mistrzostwem świata.
Osobisty stosunek jakiejś osoby to już całkiem inna bajka.
Ale emocjonalne spięcie, które wynika z tego, że wychodzimy sami do siebie z konceptem "gorszości", które próbujemy przekabacić, albo zakryć to coś zbędnego.
Uważam, że zdrowo jest myśleć, że jest dobrze i ciekawe czy może być lepiej.
Bo z naturalności, samo-pogody i ciekawości jest tylko kwesta czasu, aż sprowadzimy tutaj z zamysłu coś w czym odnajdziemy również siebie.
Promyczek.
Podam przykład.
Wyobraź sobie.
Że wykonujesz powiedzmy jakąś pracę.
Coś tam układasz ludzikiem wokoło siebie. : )
Powiedzmy też, że ktoś tam zrobił to lepiej.
W twoim postrzeganiu.
Czyli chcesz dorównać na przykład takiej osobie.
Mamy powiedzmy "negatyw", z którego chcesz się wydostać.
I obserwujesz tego kogoś.
No i powiedzmy coś sobie wydumałaś.
Że jak zrobisz tak a tak, to będzie lepiej.
I to co sobie wydumałaś jest lekarstwem, na ten negatyw.
Bo faktycznie zrobiłaś tak i osiągnęłaś to co zamierzałaś.
Ale.
Jeśli będziesz traktować to lekarstwo jak jedyną prawdę objawioną, kanon i punkt odniesienia.
To wszystko co będzie odbiegać od tego, będzie już be, bo jest przywiązane do negatywu, ponieważ z niego wyniknęła twoja wędrówka. Czegoś chciałaś się pozbyć, coś poprawić, więc było niedobre. A niedobrego się unika.
I drugie, że jeśli występowało przy tym silne podłoże emocjonalne, to te emocje mogą również się pojawiać za każdym odchyle od tego co twierdzisz, że osiągnęłaś.
Ponieważ ty w swoim postrzeganiu i doświadczeniu już przezwyciężyłaś ten negatyw.
I kolejne momenty doświadczania go pomimo, że "już sobie z nim poradziłaś" mogą być irytujące.
I w tym momencie zaczyna się najczęściej pokazywanie palcem.
Szukanie winnego.
A przecież chodzi o co innego.
Coś nam się udało - dobrze.
Coś wyszło nam naprawdę super - wyśmienicie!
Coś wydaje się jakby trochę krzywe - zrób to dobrze następnym razem.
A jeśli pojawiają się jakieś myśli idee.
To pokazać je jeśli to sprawi, że będzie tu lepiej.
Podumać, sprawdzić, każdy przez pryzmat swojego doświadczenia.
Po ludzku.
Bo trzymanie tego w sobie i wymaganie by świat bezsłownie spełniał wymogi tego co sobie pomyśleliśmy...
To miszyn imposibol. : )))
Bo koniec końców, jak ktoś ma wiedzieć jak postępować wobec nas, skoro mu tego nie powiedzieliśmy i ta informacja nie znalazła się w jego postrzeganiu?
Każdy ma takie życie jakie ma.
I widzi to co widzi.
I ruszamy swoje ludziki przez diametralnie odmienne doświadczenia.
Dla jednych nasze dobrze będzie czymś małym i niewartym zachodu.
A dla innych to co zrobiliśmy, a co nie wydaje nam się czymś bardzo super, będzie mistrzostwem świata.
Osobisty stosunek jakiejś osoby to już całkiem inna bajka.
Ale emocjonalne spięcie, które wynika z tego, że wychodzimy sami do siebie z konceptem "gorszości", które próbujemy przekabacić, albo zakryć to coś zbędnego.
Uważam, że zdrowo jest myśleć, że jest dobrze i ciekawe czy może być lepiej.
Bo z naturalności, samo-pogody i ciekawości jest tylko kwesta czasu, aż sprowadzimy tutaj z zamysłu coś w czym odnajdziemy również siebie.
Promyczek.
-
Sinbard
Blackbird
- Imię: Mariusz
- Posty: 1888
- Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
- Lokalizacja: Multiwersum.
- Zodiak: Wodny Smok
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość