Dyskusje na temat wszelakich praktyk duchowych - medytacji, pracy z energią, aurą, czakrami, itp.
Witam Was Moi Drodzy...

Znajdujemy się w punkcie kulminacyjnym Wzniesienia i obecna chwila należy do najbardziej magicznych, słodkich, cudownych i niezwykłych, jakie pojawiły się w naszym Życiu. Już w tej chwili mamy możliwość manifestowania czegokolwiek nawet z prędkością myśli. Jednak z powodu złożoności tego procesu nie zawsze jesteśmy w stanie to poczuć i doświadczyć bezpośrednio.

Ten proces ciągłego wznoszenia naszych emocji i uczuć można porównać do fali. Energie, które z coraz większą mocą docierają do nas ze Słońca oraz z wnętrza kosmosu wynoszą nas na szczyt tej fali, powodując silne uczucia Miłości, błogości, radości, po czym to, co zostaje jeszcze do oczyszczenia, zostaje nam ukazane i następnie spadamy nieco niżej, co z kolei może się przejawiać niższymi uczuciami i emocjami lub konfliktami z innymi. Jednak mimo tych wahań i chwilowego opadania i tak w ostatecznym wyniku nieustannie wznosimy się coraz wyżej i wibrujemy w coraz wyższych częstotliwościach Miłości Bezwarunkowej, które zaczynają być z każdą chwilą coraz bardziej widoczne.

Są tylko 3 podstawowe cechy iluzji, które ulegają coraz większemu rozpuszczeniu i zamianie w najczystsze Światło. Pierwszą cechą jest dualizm, czyli postrzeganie naszego otoczenia poprzez pryzmat oparty na przeciwległej biegunowości np. „dobro-zło”, „piękno-brzydota”, „daleko-blisko”, „szybko-wolno”, „światłość-ciemność”, „miłość-nienawiść”, „zdrowie-choroba” itp. - są to na pewno podstawowe elementy iluzji dwoistości, które zostały przez nas przyjęte jako „rzeczywistość” postrzeganą naszym fizycznym wzrokiem. Możemy w bardzo łatwy sposób wyjść już TERAZ z tej zabawy, która może trwać w nieskończoność, pochłaniając przy tym całą naszą energię w walce o przetrwanie lub „pogoni za własnym ogonem”. Wystarczy, że poprzez wolną wolę, która jest jedną z cech Miłości Bezwarunkowej uświadomimy sobie, że znajdujemy się dokładnie w centrum Wszechświata i z naszego wnętrza wyłania się wszystko to, co sami stworzyliśmy. Tak naprawdę, to jesteśmy połączeni ze wszystkim co nas otacza. Wszystko jest tylko jednym elementem Energii w różny sposób zagęszczonej. Każda istota ludzka, każde zwierzę, roślina czy nawet kamień jest częścią nas samych i nie ma żadnego „wy”, „oni” itp. Te iluzoryczne nazwy (odmiany osób) przyjęliśmy kiedyś jako naszą rzeczywistość tylko po to, aby doświadczyć oddzielenia od Źródła a następnie poznać jeszcze głębsze emocje i uczucia Miłości Bezwarunkowej. Istniejemy tylko MY jako całość wszystkiego co widzialne i niewidzialne; wszystkiego co istnieje, albo dopiero zaczyna istnieć.

Drugą z tych cech iluzji jest fałszywe postrzeganie czasu, który nie istnieje. Często przebywamy naszymi myślami, uczuciami i emocjami w przeszłości lub przyszłości, czyli tam gdzie Życie nie istnieje. Opuszczamy wtedy nasze najbardziej doskonałe miejsce i chwilę, czyli TU i TERAZ, dzięki czemu żyjemy w ciągłym stresie, ciągle się gdzieś spieszymy wyobrażając sobie, że możemy gdzieś nie zdążyć, chorujemy i w efekcie tego doświadczamy fizycznej śmierci naszych ciał. To wszystko jest spowodowane brakiem uświadomienia sobie, że nie ma żadnego linearnego czasu oprócz miejsca w którym się zawsze znajdujemy oraz chwili obecnej TU i TERAZ. To wszystko jest zawarte w bardzo małym punkciku, który łączy nasze Życie, które już się wydarzyło, to które trwa obecnie oraz to, które nastąpi w wyniku zakotwiczenia się w TERAZ, co przyniesie nam jeszcze bardziej spotęgowane uczucia i emocje, które sobie zamanifestowaliśmy. Tak więc TU jest naszym nieograniczonym i niepodzielnym miejscem, w którym zawsze przebywamy. Jest nim nasze wnętrze, z którego wyłania się na zewnątrz stworzona przez nas rzeczywistość wraz z kosmosem i nieograniczonymi wszechświatami. Zawsze znajdujemy się dokładnie w centrum tych wszystkich stworzonych przez nasze myśli, emocje i uczucia wszechświatów. TERAZ jest magiczną, wieczną i nieskończoną chwilą, która w doskonały sposób tworzy nasze Życie, łącząc wszystko to, co jest już za nami, oraz to, co się zaczyna wydarzać i dzięki temu rozwinie się w następne wydarzenia, które są przed nami. Gdy jesteśmy w stanie rozszerzyć nasze postrzeganie tych minionych eonów lat, chwili obecnej oraz tego co jest przed nami do małego punkcika, to jesteśmy już poza wszelkim iluzorycznym strachem, który jest spowodowany tylko tym, że nie przebywamy całym sobą w magicznym i cudownym TU i TERAZ.

Trzecią cechą tej iluzji jest materializm, czyli to, przed czym najbardziej wzbrania się nasze niższe „ja”. Przywiązanie do rzeczy materialnych, które bardzo mocno uwiązują nas w tym świecie iluzji, nie pozwala nam wyjść poza koło ponownych wcieleń. Tak bardzo mocno przywykliśmy do tego materialnego placu zabaw, że trudno nam dopuścić do naszej świadomości informację, że aby wejść w coraz bardziej subtelne i wznoszące nas coraz wyżej energie, powinniśmy być wolni od tych wszystkich „dóbr” materialnych. Zawsze nas będą one odcinały od wyższych wymiarów, których struktura nie jest oparta na gęstej i starzejącej się materii. Wchodzimy w nowy, niesamowicie doskonały świat oparty na krzemie, czyli wszystko to, co się przed nami wyłania, posiada konsystencję niezniszczalną a zarazem bardzo delikatną, dopasowaną do bardzo subtelnych, coraz wyżej wibrujących energii, których zaczynamy doświadczać. Żadnego z tych posiadanych i często wielbionych przez nas przedmiotów nie możemy zabrać ze sobą. do Nowej Ziemi. Dlatego niezwykle ważne jest , abyśmy świadomie wznieśli się ponad ten materialny i ograniczający nas świat, który spełnił już swoją rolę w naszej ewolucji na tym poziomie Życia.

Moi Drodzy i Kochani Bracia i Siostry. Piszę do Was te słowa tylko po to, ponieważ NOWA i ZŁOTA ERA już się rozpoczęła i aby poczuć ją całkowicie, należy tylko rozszerzyć naszą Świadomość do postrzegania wszystkiego, co się z nas samych wyłania jako JEDNOŚĆ i DOSKONAŁĄ CAŁOŚĆ, które są połączone ze sobą Miłością Bezwarunkową. Ta MIŁOŚĆ jest poza wszelkim iluzorycznym czasem oraz materialnym światem. Jest Ona wieczna, niczym nieograniczona i niezniszczalna. Doświadczajmy tego z coraz większą radością i w poczuciu szczęścia.

Niech ta Miłość i Światło połączą Nas na zawsze...
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: agaton
Miracle
 
Posty: 84
Dołączył(a): 05 sty 2012, 14:38
Kciuk braciszek! :thumbright:
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
świetnie to opisałeś/aś, jak bym widział zmiany zachodzące we mnie.
uwierzysz w co zechcesz
Avatar użytkownikaagaton
 
Imię: Emi
Posty: 117
Dołączył(a): 23 cze 2012, 12:37
Lokalizacja: Leicester, England, GB
Droga życia: 4
Typ: 4w3
Zodiak: bliźnięta pies
Z tymi falami to szczera prawda raz się lata na tęczowej fali miłości a raz się spada w melancholie :).
Rocker Mężczyzna
Badacz Życia
 
Imię: Paweł
Posty: 37
Dołączył(a): 04 paź 2010, 17:37
Droga życia: 4
Typ: 4w5
Zodiak: Ryby
nie podzielam entuzjazmu.Takie skończone tezy filozoficzne są podejrzane juz stej racji ze są skończone.
Wierzący mają nadzieję na lepsze zycie choćby w zaświatach,a tu i teraz tylko odbębnią.
Dla nie wierzących Tu I Teraz to jedyna możliwość.Ale czy niewierzący mogą mieć uczucie? Do czego? Cieszą się beztrosko chwilą obecną jak zwierząta(Czego zwierzętą mozna pozadroscić)?do Teraz? Uczucie do terazniejszosci? do punktu czy koła czasu? Do przestrzeni? Do Tu ?albo do "Ja'?

Idż tam za rzeczkę przez mostek,obok smietniska,do starej zlikwidowanej fabryki i tam wewnątrz za winklem wsród brudu i smrodu będę stał ja z opuszczoną głową czekający na ciebie miracle i twoją dobrą nowinę.
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Falko w czym problem?
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
heja ho i krecimy sie w koleczku milosci
Eruanis
 
Sinbard problem zawsze się znajdzie,jesli nie ma go w naturze.A ten pierwszy z brzegu to np taki ,ze Miracle napisze coś i....zaśnie nie biorąc udziału w dyskusji.Nie pierwszy raz. Jedyne naukowe odniesienie w tym tekscie do krzemu, już o tym czytałem ale czy to zjadłem ? Nie przypominam sobie . Chyba ten krzem jest wśród tych odpadków gdzie będę stał jak mnie Miracle odnajdzie.MIłość każdy zna i nie trzeba zachęcać żeby wokól niej tańczyc. Ponadto rózni nas używany język czyli ekspresja świadomości i dzięki bogu za to bo utonęlibyśmy w jednakowości języka , a Miracle rości sobie pretensję do opisania wszytkiego, opisania w pełni, jak jest taki to odważny to niech wkroczy na forum, zapraszamy!
Ostatnio edytowano 14 lip 2012, 20:17 przez falko, łącznie edytowano 1 raz
Listen to my muscle memory.
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
Problem zawsze się znajdzie, jeśli nie ma go w naturze.


Słyszałem już te słowa.
Jest w nich wiele cierpienia.
Słowa tępe jak czterdziestoletni pilnik.

Wiesz jak to jest tworzyć coś z miłości?
Kiedy nie istnieje nic innego niż akt tworzenia i to uczucie, które skleja wszystko i czyni tak bliskim?
To samo uczucie łączy również nas do uczucia stwórcy.

Sprawia, że nie mówimy słowa "nie" tam gdzie nie potrzeba.
Zostawiamy twórczość bez cynizmu, bez miejsca na zachwianie.

Bo tak, ze snu możemy się obudzić...
Ale przed tym możemy zasmakować jego spełnienia.

Wiesz?

W niektórych snach jest tak wiele miłości.

Dobra nowina to dar.

Głośna odmowa jest wołaniem o pomoc.

Dlatego pytam, w czym problem?
Avatar użytkownikaSinbard Mężczyzna
Blackbird
 
Imię: Mariusz
Posty: 1888
Dołączył(a): 20 kwi 2011, 13:05
Lokalizacja: Multiwersum.
Zodiak: Wodny Smok
Zedytowałem tekst Sinbard,dopisałem: Miłość kązdy zna i nie trzeba zachęcać zeby wokól niej tańczyć.
A jeśli nawet to z cierpienia często też powstaje wspaniała twórczość.
Świadomosci się kombinują i wcale nie jest wskazane żeby zanależć tę jedną wspólną wszystkim.MIłość...ech miłość...
A moze mnie chodzi o ideę tworzenia z siebie a nie z aktu miłości ,choćby danej przez boga.
Jeszcze coś mojego wkleję. Wiersz o miłości we śnie.:

„Sen o miłości”


Jesteś mą przystanią
Portem odległym
Mojej miłości trud daremny

Ciebie potrzebuję
By życia nie przerwać biegu
Łódż życia odbiła od brzegu

W snach płyniemy przez fale
Rozłąka na jawie nie jest na trwałe

Na naszym morzu ciągły spokój
Ty zawsze u mego boku

Śnij mi się częściej bo serca brakuje
By podołać temu czym się zajmuję

Zabrałem Cię ze sobą do podziemia
Naszemu związkowi brak imienia

Nic nigdy nie miałem wiec Cię ukradłem
Śnij mi się jeszcze gdyż tego pragnę



Jeśli to ponad miarę to przepraszam.Chyba tylko w takim śnie nie ma zachwiania.bo na na jawie to....
PS, Mój pilnik ma 34 lata :)
Listen to my muscle memory.
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: Sinbard
Avatar użytkownikafalko Mężczyzna
wysłuhaj pamięci mych muskułów
 
Posty: 706
Dołączył(a): 13 lip 2007, 19:40
zaciekawił mnie jeden z tekstów Miracle i przekazywaniu wiedzy o miłości o niepotrzebowaniu pieniedzy itd i zaczęłam czytać kolejne, i tak jak falko zauwazyłeś

też piszę wiersze po swojemu i zauważyłam coś w tekstach Miracle

jest już iles tych tekstów i tak naprawde wszystkie mówią prawie to samo
jest pewien sposób pisania który Ja mam i wtedy gdy potrafię go osiągnąć jestem zadowolona dodatkowo ze swojego wiersza
można osiągnąc pewien rytm w tekście zarówno w prozie jak i w poezji, ja to nazywam taktowaniem jak w zegarze, każdy odmierza sekundy ale każdy może to robić innym rytmem, ostatnio zmieniałam zegar na ścianie w kuchni ze starego na inny i jeden odmierzał sekundy tik tak a drugi odmierzał sekundy ale wskazówka poruszała się szybciej jakby to robił w systemie co pół sekundy :)

pewna mądrość, która jest wtych tekstach zachęca do czytania dalej, tylko, że kolejny innymi słowami mówi o tym samym i tak dalej.

Miałam dać łapkę, ale Ja tego nie potrzebuję by mnie ustawiać wg czyjegoś poczucia świata, moj rozwój jest trudny i ja to wiem, ale zaczął się od najtrudniejszego kroku w moim życiu, od przeciwstawienia się słowom, które mnie kiedyś mnie zatrzymały jak zegar w którym nie wchodzą wskazówki a który po nakręceniu ma taki moment, że szuka swego rytmu ale nikt potem nie narzuci mu juz swojego- sorry może zła metafora.

Pomoc od innych jest wspaniała, ale staram się by miała mój rytm,, szkoda że jeszcze jezcze się uczę i czasem bateria mi siada i ranię innych ale idę dalej przepraszając.
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5
a TAK PRZY OKAZJI lubię bawić się słowami jak Tuwim czasem odrzeć je z moich skojarzeń:

dobra nowina

dobra? mhm podział na dobre i złe
no-wina
dobra wina
czy nie wina?

nie ma dobrej nowiny bo jeden może ocenić, że to jest dobre a inny ,że już mniej.....
Ziarenko Kobieta
 
Posty: 443
Dołączył(a): 08 sie 2011, 01:11
Droga życia: 5
Zadna nowa era sie nie rozpoczela ,i wszystko jest i bedzie po staremu.
poniewaz nasze zycie, nie zalezy od ukladu gwiazd ,czy promieni kosmicznych.

NASZE ZYCIE ZALEZY GLOWNIE OD NAS SAMYCH.

I
Użytkownicy, którzy podziękowali za post: luth
mak123
 
Imię: Maciek
Posty: 387
Dołączył(a): 24 lip 2012, 15:01
Typ: 9
Zodiak: strzelec

Powrót do działu „Praktyka”

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości

cron